Wpis powstał we współpracy z marką Sensum Mare, Topestetic, Yonelle, Azure Tan oraz zawiera lokowanie marki własnej.
Jeśli skwar doszedł już nawet do Trójmiasta, to znaczy, że mamy prawdziwe lato. A latem – wiadomo – chodzimy boso po plaży czy trawie, czujemy chłód wody, do której wskakujemy, odkrywamy się. Ciało latem staje się bardziej widoczne – zarówno nasze własne, jak i cudze. Nie chodzi tylko o to, że więcej i częściej je pokazujemy. Dzięki niemu i jego zmysłom lepiej odczuwamy letnie przyjemności. Stąd pomysł, aby lipcowe umilacze poświęcić naszym niedocenianym i nieodłącznym towarzyszom – ciałom. Co jest z nami nie tak, że jesteśmy wobec ciała tak surowe? Czym sobie na to zasłużyło? Jak będzie się zmieniać, skoro nasze życie wygląda inaczej niż kiedyś? Dlaczego w ostatnim czasie wszyscy trąbią o tym, że musimy się z nim pogodzić? No i czym sprawić mu przyjemność?
Len to najlepszy materiał na lato dla naszego ciała. Koszula to oczywiście MLE. Szorty to dół od naszej piżamy, która powinna wejść do sprzedaży w grudniu.
1. Za krótkie przytulanie nie jest przyjemne. Ale lipiec to dobry moment, aby nadrobić braki.
Dotyk jest najsłabiej przebadanym zmysłem ze wszystkich, chociaż odgrywa ważną rolę w kształtowaniu naszej osobowości (deficyt dotyku we wczesnym dzieciństwie to według Psychologii poważny problem). Słyszymy o decybelach, które mogą być nieprzyjemne dla ucha, o zbyt małych literkach i słabym świetle, które niszczy nasz wzrok, ale w przypadku dotyku ciężko odnaleźć konkretne wytyczne, które powiedzą nam jak przytulać, aby czerpać z takiego kontaktu przyjemność. Brytyjscy badacze przeprowadzili więc kilka badań, które miały odpowiedzieć na najprostsze pytania. Ile powinien trwać „jeden przytulas”? Otóż na pewno nie krócej niż 5 sekund (tutaj odsyłam do dokładnego opisu badania). Krótkie, jednosekundowe uściski właściwie są dla nas bez znaczenia. Mówi się, że lato sprzyja kontaktom międzyludzkim, ale czy obiektywne dane to potwierdzają? Tak. I nasze ciała mają w tym spory udział. Udowodniono bowiem, że w ciepłym klimacie ludzie dotykają się znacznie częściej niż w zimnych częściach globu. Zresztą każda z nas może przeprowadzić prosty eksperyment: spróbujmy pocałować w policzek na przywitanie Norwega, a potem Włocha. „Gdy w latach 60. obserwowano, jak często w ciągu godziny dotykają się pary w kawiarniach, rekordzistą okazało się Portoryko – w ciągu godziny pary dotykały się tam średnio 180 razy. W deszczowym Londynie średnia prawie nie wychyliła się powyżej zera” (za Wysokie Obcasy).
2. Wyjechałam na wakacje, ale opalenizna nie chce mnie złapać.
Podobno w czerwcu nasz stosunek do ciała jest najbardziej skomplikowany – widmo obnażania jego nieidealnych elementów krąży nad nami już od początku maja. Po wielu chłodnych miesiącach odzwyczailiśmy się od widoku własnej skóry w świetle słonecznym. Ale w lipcu jest już trochę inaczej. Pierwsze koty za płoty mamy za sobą skoro co śmielsi mężczyźni chodzą bez koszulek środkiem deptaka. No i kolor naszej skóry już bardziej znośny – muśnięta słońcem wygląda całkiem dobrze w tej białej sukience z zeszłego roku. A fakt, że tym słońcem jest tak naprawdę samoopalacz może przecież pozostać tajemnicą.
Gdy wyjeżdżam na wakacje, zwykle nie biorę ze sobą całego swojego samoopalającego asortymentu. Nie chcę też pakować specjalnej rękawicy do nakładania kosmetyku, bo nigdy nie wiem co z nią później zrobić – zawinąć do worka i wyprać w domu? Umyć w hotelowym zlewie i potem czekać aż wyschnie? Z drugiej storny, nie chciałabym zafundować sobie manicure w formie "żółtego frencha", jeśli wiecie co mam na myśli. W podróż zabieram więc jednorazowe rękawiczki i produkt, w formie nawilżającego masła, który znacznie łatwiej rozsmarować niż tradycyjną piankę.
Do wakacyjnej kosmetyczki pakuje to masło od Azure Tan i parę jednorazowych rękawiczek. Drugiego lub trzeciego dnia wyjazdu, gdy moja opalenizna wciąż nie jest idealna, a samoopalacz nałożony przed wyjazdem nie wygląda już idealnie, to taki duet załatwia sprawę. A jeśli szukacie innych produktów samoopalających, to na Azure Tan znajdziecie wszystko czego potrzebujecie. Od kropelek do twarzy, aż po usuwacza przebarwień, które pojawiły się po niedokładnej aplikacji. Z kodem mle15 dostaniecie teraz 15% zniżki na zakupy w sklepie Organic Concept. Korzystajcie!
„Historia sztuki bez mężczyzn” autorstwa Katy Hessel to jedna z najsłynniejszych książek ostatnich miesięcy. A jeśli chodzi o kobiece ciała, to jeden rozdział przypomniał mi o słynnej prowokacji feministek z 1985 roku. Widzicie tę grafikę na poniższym zdjęciu? Grupa Guerilla Girls wykorzystała do swoich plakatów słynny obraz przedstawiający kobiecy akt („Wielka Odaliska”) i dokleiła jej małpią głowę. Po co? Zaczepny tekst “Czy kobiety muszą być nagie, żeby dostać się do Met. Museum?” umieszczony pod tytułem mówi o niesprawiedliwym postrzeganiu kobiecej sztuki we współczesnym świecie – twórczość jedynie 5% artystek ma szansę na wystawę, podczas gdy 85% aktów przedstawia kobiecą nagość. Akcja była odpowiedzią na to, że MoMa zorganizowało wystawę „Międzynarodowy przegląd najnowszego malarstwa i rzeźby”, na której pokazano dzieła tylko czternastu kobiet na sto sześćdziesięcioro pięcioro uczestniczących. Przykry to dowód, że świat bardziej interesuje nasze nagie ciało, niż to, co chcemy przekazać.
"Historia sztuki bez mężczyzn" Katy Hessel i słynna grafika.
3. Ciało nie jest od wyglądania. Ciało jest do życia.
Właściwie wszystkie portale internetowe dla kobiet czy czasopisma, które czytam, publikowały w ostatnim czasie artykuły o „ciałopozytywności”. Za to w magazynie Znak ciekawy artykuł także o „ciałoneutralności”. Ten nurt zakłada, że nie musimy wmawiać sobie (czy też „afirmować”), że każda część naszego ciała jest piękna i trzeba ją kochać. Nie każe nam zniekształcać rzeczywistości, możemy dostrzegać nasze wady i zalety. Chodzi tylko o to, że fiksacja na wyglądzie nie może wpływać na nasze szczęście. Ważniejsze jest to, aby przestać traktować ciało przedmiotowo. Zwykle patrzymy na nie jak na narzędzie – ma nam służyć jako nasza własność i za wszelką cenę sprostać oczekiwaniom. Taką relację wzmacnia nawet język: mówimy raczej „mam ciało” a przecież „jesteśmy ciałem”. Stawiamy przed nim wymagania i jednocześnie ciagle mamy pretensje, że nie jest idealne, a ono robi po prostu to, co niezbędne dla naszego przetrwania. Tutaj podaję link do całego tekstu.
Łazienkowa umywalka. Miejsce, gdzie najczęściej patrzymy w lustro i przy którym wykonujemy najwięcej czynności związanych z poprawą/podtrzymaniem naszego wyglądu. W amoku codziennych spraw łatwiej jest mi patrzeć z dystansem na presję idealnej cery. W młodości czasu na analizowanie swoich wad było znacznie więcej. Moje pokolenie miało jednak łatwiej – nie porównywałyśmy się do idealnych ciał i twarzy z Instagrama.
Wiecie, że jestem fanką marki Sensum Mare. Ten produkt to do dzisiaj jedyny podkład jakiego używam – jest najlepszy na świecie (w lecie wybieram odcień "Medium"). Z przyjemnością podjęłam się więc testowania nowego, zestawu jeszcze nim trafił do sprzedaży. Teraz można go już kupić – to wygładzający i rozświetlający krem do twarzy ALGOGLOW i krem pod oczy. Wygładza, nawilża, świetnie sprawdza się jako baza pod makijaż. Wyrównuje koloryt, bez efektu obciążenia. Wiem, że wiele z Was uzupełnia zapasy w kosmetyczkach właśnie przy okazji moich wpisów, więc korzystam z okazji, aby przekazać Wam, że z kodem MLE otrzymacie 20% na wszystkie nieprzecenione produkty. :)
7. Wstyd.
Gdy w moim Sopocie na plażę rozlewa się tłum osób, gotowych siedzieć w bikini ramię w ramię z obcym człowiekiem, ja niczym zwierz, na którego zorganizowano obławę, zaszywam się gdzieś na bezludnej plaży, w ogródku rodziców, a najlepiej na wiejskim pustkowiu i w dyskrecji pracuję nad opalenizną. I chociaż wyrosłam już z adolescencyjnej niepewności (i ten blog jest pewnie jednym z lepszych dowodów), to z tyłu głowy jakiś pierwiastek wstydu i niepewności wciąż daje o sobie znać. Gdy koleżanki pytają czy możemy w końcu iść na plażę koło Grand Hotelu zamiast chować się gdzieś na wydmach 30 kilometrów od Trójmiasta, ja wciąż wymyślam nowe wymówki. Ciekawe co Freud miałby do powiedzenia na ten temat? A jeśli Wy też nie lubicie na sobie cudzych spojrzeń (nawet jeśli tylko wydaje się Wam, że ktoś na Was patrzy), to zdradzam Wam moje ukochane miejscówki. Gorąco polecam wybrać się na plażę w Gdyni Orłowo (tu pinezka), Rewie (tu pinezka), do Lubiatowa (tu pinezka) czy na otwarte morze na wysokości Chałup 6 (tu pinezka). W pobliżu trudno kupić napoje alkoholowe, co znacznie poprawia jakość wypoczynku wśród nieznanych współtowarzyszy – niestety plażowicze "pod wpływem" mogą zniszczyć nawet najfajniejszy dzień nad polskim morzem.
6. Nazwa tej maski powinna brzmieć OMG. A jej resztki odżywią też skórę ciała (zdjęcie poniżej).
Większość moich kosmetyków do ciała pożyczam od dzieci. Wyjątkiem są oczywiście samoopalacze i… maska do twarzy. Ale nie byle jaka. Mało jest kosmetyków po użyciu których patrzę w lustro i myślę, że jestem po prostu trochę ładniejsza. Ta maska od Bioxidea (Mirage 48 Excellence Gold) świetnie się sprawdza, jeśli po wymagającym dniu mam zaplanowane wyjście i jakimś cudem mam jeszcze kwadrans, aby wziąć kąpiel. Gdy taka rzadka kompilacja zdarzeń faktycznie mi się trafi, to zawsze wyciągam z szuflady ten produkt. Najpierw trzymam maskę na twarzy (jej płat jest żelowy), a później rozpuszczam ją w wodzie w wannie i funduję te same składniki odżywcze reszcie mojego ciała. Jest tak skuteczna, że żal jest mi zmarnować chociaż maleńki jej skrawek.
Maski Bioxidea możecie znaleźć na stronie sklepu Topestetic – to tam kupuję kosmetyki do profesjonalnej pielęgnacji. Jeśli nie mam pewności co do tego, czy dany produkt będzie skuteczny (lub czy w ogóle mogę go używać) to korzystam z pomocy kosmetologa na ich stronie, który błyskawicznie daje znać. A jeżeli jednak wolicie maski kremowe to nie raz we wcześniejszych wpisach polecałam Wam również tę maskę od Biologique Recherche.
8. Córka młynarza.
Lipiec to taki miesiąc, który kręci się wokół różnych cielesnych tematów. No i kąpieli słonecznych. Z jednym wyjątkiem – moja twarz fatalnie znosi kontakt ze słońcem. Już po kilku godzinach opalania mogę liczyć na gęsto rozsiane wypryski i przebarwienia, za to opalenizna nie pojawia się wcale. Dlatego dobrej jakości krem z super wysokim filtrem to kosmetyk, z którym naprawdę nie rozstaję się od maja do końca września. Ten z Yonelle sprosta najbardziej wygórowanym oczekiwaniom – ma w swoim składzie Witaminę C w NANODYSKACH™, aktywne peptydy, kwas traneksamowy, niacynamid, i nowoczesne filtry anty-UV (SPF50). Nie tylko chroni moją skórę, ale też daje jej odżywienie, nawilżenie i zmniejsza widoczność istniejących przebarwień. Można nim zastąpić tradycyjny krem na dzień (zdjęcie poniżej). Polecam z tej serii także to serum, które zawiera aż 10% stabilizowanej witaminy C. Na stronie Yonelle obowiązuje teraz zniżka, więc to dobry moment, aby wypróbować te kosmetyki z półki premium.
LUMIFUSÍON Potrójnie Aktywny Krem SPF50 Przeciw Przebarwieniom Z Witaminą C Premium
Nasze ciało wciąż się zmienia. Proces ewolucji nigdy się nie zakończy. Ideały, do których dążymy zmieniają się coraz szybciej, dlatego trzeba się zastanowić czy warto do nich dążyć. Nasz styl życia sprawia, że jesteśmy wobec ciała bardziej wymagające, a jednocześnie zwracamy coraz mniejszą uwagę na jego potrzeby. Wspomnę chociaż o tym, jak pracujemy (albo raczej jak ja pracuję właśnie w tym momencie): tak będą wyglądać nasze ciała jeśli w trakcie pracy zdalnej nie zadbamy o odpowiednią postawę przy komputerze. I nawet zabiegi laserowe na podbródek nie pomogą.
Gdzieś przeczytałam, że ciało jest naszym domem, z którego nigdy nie będziemy mogły się wyprowadzić. I pewnie łatwiej byłoby nam, kobietom, spojrzeć na nie właśnie, jak na mieszkanie, w którym żyjemy. Z jego potencjałami i ograniczeniami. Bez kulturowej presji i naszych osobistych frustracji. Nauczyć się wprowadzać tylko te zmiany, które poprawią nasze codzienne funkcjonowanie, bez wyburzeń stropów, które mogą zawalić całe piętro, czy operacji plastycznych rujnujących nam zdrowie. Będziemy tu mieszkać do końca życia. A idąc wytyczoną wcześniej retoryką – dziękuję za odwiedziny Wam i Waszym ciałom. Mam nadzieję, że spojrzycie dziś na nie trochę inaczej i podziękujecie im za wszystko, co dla Was robią każdego dnia.
* * *
Ukochana plaża w Rewie (to właśnie do niej dodałam link trzy akapity wyżej). Mogłoby się wydawać, że mrużę oczy aby ponętnie wyglądać na zdjęciu, ale prawda jest taka, że właśnie dojrzałam na plaży dziewczynę w swetrze MLE i gapię się nieprzerwanie zastanawiając się, czy to możliwe. Ale już po chwili widzę, że też zostałam dostrzeżona. "Taaak! To Twój sweter!". Zapisuję tu, aby nie zapomnieć tego miłego wakacyjnego wspomnienia. Fajnie, że naprawdę gdzieś tam jesteście :).
komentarzy 150
Właśnie odebrałam spodnie Bresso, są przepiękne, idealnie leżą. Jestem zachwycona projektami MLE. Z niecierpliwością czekam na jutrzejszą lnianą koszulę.
Pozdrawiam serdecznie
Magda
dodany przez Magda @ 25 lipca 2024 o 19:01. #
Ojeej Magdo! Jak mi miło! Praca nad MLE mocno mnie teraz pochłania, ale widzę, że nasz wysiłek przynosi efekty. Obiecuję, że kolejne projekty będą jeszcze lepsze. I oczywiście – mimo trudności z tym związanych – zawsze uszyte w Polsce!
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 09:32. #
Kasiu, czy te spodnie jeszcze wrócą? Tak bardzo na nie czekałam i tym razem nie zdążyłam . Zaglądam regularnie do sklepu, mam ustawione powiadomienie ale na razie nic z tego😞
dodany przez Ania @ 26 lipca 2024 o 13:11. #
Aniu na pewno w przyszłym tygodniu pojawi się kilka sztuk :)
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 19:20. #
Te spodnie są fantastyczne! :)
dodany przez Aga @ 27 lipca 2024 o 21:27. #
Kasiu gdzie Ty się podziewałaś? Chyba za bardzo zaszyłaś się na jakiejś odludnej plaży 😉Wpis przeczytany od deski do deski. Kod na Sensum Mare wykorzystany. Proszę bywaj tu częściej. Pozdrawiam 🙂
dodany przez Basia @ 25 lipca 2024 o 19:33. #
Hej Basiu! Dziękuję Ci za tę cierpliwość i że mimo tej przerwy tu zajrzałaś i jeszcze zostawiłaś kilka słów :*.
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 09:31. #
Wszystko pięknie, gdyby wpis zawsze się nie zaczynał „od współpracy”.
dodany przez Magdalena @ 25 lipca 2024 o 21:03. #
A ja myślę, że blog musi być transparentny :). Pozdrowienia!
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 09:30. #
Ale może lepiej dodać listę polecanych kosmetyków bez tej quasi-filozoficznej opowiastki?
dodany przez Anonim @ 26 lipca 2024 o 10:17. #
Bardzo dobry pomysł!
dodany przez Zyta @ 29 lipca 2024 o 05:27. #
Ależ oczywiście Kasiu i doceniam to bardzo, co nie zmienia faktu, że z mojego punktu widzenia jako czytelniczki, trochę tego dużo. Pozdrawiam również!
dodany przez Magdalena @ 26 lipca 2024 o 13:22. #
No pewnie, bo Magda bardzo lubi pracować za darmo. Podejrzewam, że napisanie tego tekstu to dobry dzień pracy, zdjęcie – kilka godzin. Do tego opłacanie serwerów, które z roku na rok drożeją. Kasia ma dokładać do tego żebyś ty mogła tu zajrzeć i pomarudzić?
dodany przez Irena @ 26 lipca 2024 o 10:30. #
Hej, skąd góra od kostiumu? Pozdrawiam
dodany przez Ann @ 25 lipca 2024 o 23:33. #
Calzedonia :)
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 09:30. #
Ksiu czy to model Indonesia?
Pozdrawiam serdecznie :)
dodany przez Iwona @ 26 lipca 2024 o 13:42. #
How to have a beach body?
1. Have body.
2. Go to the beach.
I tyle w temacie. Jeśli ty Kasiu nie jesteś w stanie po prostu pójść jak normalna kobieta na publiczną plażę, tylko chowasz się gdzieś po krzakach, to masz poważny problem z akceptacją siebie i postrzeganiem własnego ciała, i tu żaden krem ani samoopalacz nie pomoże. Czemu tak bardzo skupiasz się na wyglądzie,a nie możesz po prostu na luzie pójść nad morze z niekoniecznie beżowymi, dopracowanymi akcesoriami plażowymi,i delektować się falami, czytać książkę, drzemać i mieć wszystko gdzieś? Wyjście na plażę to czysta radość, a nie jakiś show.
Do dbania o ciało poza kosmetykami dodałabym też, a może przede wszystkim, aktywność fizyczną.
dodany przez Laura @ 26 lipca 2024 o 08:01. #
Droga Luaro, ja oczywiście muszę takie komentarze akceptować, ale jeśli właśnie w taki sposób próbujesz dodać pewności siebie koleżankom, które mówią o swoich słabościach i lękach to.. ;). Mam nadzieję, że w realnym życiu jesteś wobec ludzi wokół siebie bardziej delikatna.
Nie wiem co masz na myśli pisząc „dodałabym też, a może przede wszystkim, aktywność fizyczną”. Czy pod woalką troskliwości uprawiasz tu bodyshaming? Skąd pomysł, że nie ćwiczę?
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 09:39. #
Myślę, że koleżanka powyżej ma sporo racji. Od dawna kreuje się Pani na straszną mimozę. Z wyglądu milenials, a emocjonalnie zetka.
dodany przez Anonim @ 26 lipca 2024 o 10:21. #
Wchodzenie na tego bloga jest dobrowolne. Skoro nie odpowiada ci autorka ani treści które publikuje, to znaczy, że wchodzisz tu tylko po to aby na niewinnej osobie wylać swoje frustracje. To ciebie nie martwi bardziej niż mizowatość Kasi??
dodany przez Irena @ 26 lipca 2024 o 10:28. #
Drogie Panie, macie w 100% racje. Nic dodać.
dodany przez Aneta @ 26 lipca 2024 o 16:20. #
Laura ma dużo racji. Ciągle się krygujesz, kreujesz i zdaję się, że nie masz za grosz luzu, bo ważniejsze jest dla ciebie starannie wykreowany autoportret i to jak cię ludzie widzą, niż życie samo w sobie. Wieczne odgrywanie roli, bardzo to sztuczne, a jeżeli bolą cie te stwierdzenia że względu na ich szczerość, to tylko najlepszy dowod na to, że te tezy o 'pozorowaniu’ życia są słuszne, a ty czujesz się zdemaskowana ich prawdziwością
dodany przez Anonim @ 26 lipca 2024 o 11:20. #
Też mnie razi mocno to podejście we wpisach, sugerujące, że jak nie wyglądasz w określony sposób, to nie możesz wyjść na plażę czy gdzieś indziej. Otóż możesz. Dla mniej największą lekcją w tym temacie było wyjście z przyjaciółką na plażę w mniejszej miejscowości w Hiszpanii. Koło nas siedziały sobie dwie panie, na oko 60+ i opalały się topless. I ani one nie zwracały na nikogo uwagi, ani nikt na nie. Takiego poziomu akceptacji siebie życzę każdemu. I rozumiem, gdyby jeszcze Kasia napisała, że wybiera plaże poza miejscowościami turystycznymi, żeby nie narażać się na zdjęcia robione przez domorosłych paparazzi. Ale z powodu braku opalenizny? Kto by się tym w ogóle przejmował.
dodany przez Marta @ 30 lipca 2024 o 13:24. #
Hmmm, chyba się nie zrozumiałyśmy, dla mnie w pewnym sensie body shamingiem jest mówienie, że nie wyjdę na plażę, bo moje ciało nie jest wystarczająco perfekcyjne ( chociaż twoje akurat jest). Dla dziewczyn z prawdziwymi problemami z wyglądem może to być przykre w odbiorze. Trudno ocenić, czy to kokieteria, czy faktyczny problem natury emocjonalnej. A co do ćwiczeń fizycznych w aspekcie dbałości o ciało – rzadko o niej mówisz, dlatego się do tego odniosłam.
dodany przez Laura @ 26 lipca 2024 o 12:49. #
Kasiu, domyślam się, że nawet kogoś „otrzaskanego” komentarz jak ten powyżej może dotknąć. Ja chciałabym powiedzieć od siebie, że dziękuję, że czasem odpowiadasz na takie złośliwości, bo czytając Twoje odpowiedzi sporo się uczę. Anonimowe przytyki łatwo wychodzą spod klawiatury, odpowiedź godna naśladowania to wyższa szkoła jazdy. Pozdrawiam serdecznie
dodany przez Kasia @ 26 lipca 2024 o 15:05. #
:*
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 15:52. #
Zgadzam się z komentarzem, Kasia sprawia wrażenie osoby u której wszystko kręci się wokół wyglądu
dodany przez Ewa @ 26 lipca 2024 o 11:01. #
Droga Lauro
Wszystko co tu napisałaś wydaje mi się dość absurdalne. Piszesz , że Kasia się chowa po krzakach. Skąd wiesz , że się chowa? Może chce po prostu ciszy i spokoju. Ja nienawidzę publicznych plaż i wybieram właśnie takie miejsca które są oddalone od ludzi. Piszesz, że zwraca uwagę na akcesoria. Uwagę na takie rzeczy zwraca się już przy zakupie i potem się po prostu te rzeczy posiada i używa. Jak się kupi coś ładnego to się ma na lata. Nie widzę w tym nic złego. Skąd wiesz, że Kasia się nie delektuje chwila?
Proszę w przyszłości zastanowić się zanim
pani coś napisze. Jak moja mama mi zawsze mówiła” zanim coś powiesz to się zastanów i jak masz powiedzieć coś bez sensu to lepiej milcz.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia
Ania
dodany przez Ania @ 26 lipca 2024 o 11:44. #
To nie jest tak. Kaśka wie, że nikt nie jest doskonały. Kaśka ma dyskomfort, bo jest osobą publiczną! Nie tylko paparazzi czychają, aby na każdym kroku zrobić jakieś niefortunne zdjęcie, które potem krąży w sieci. Ciebie jako osoby anonimowej nikt nie sfotografuje więc możesz się pluskać, nawet jak fale morskie majtki ci zerwą.
O Kaśce w takim przypadku pisałyby wszystkie pudelki.
dodany przez Anonim @ 26 lipca 2024 o 12:10. #
Skąd wiesz że Kasia nie chodzi na publiczną plażę? I czy ma na to ochotę? Trudno żeby Kasia robiła zdjęcia na publicznej plaży, przy okazji też nieznanym osobom, które weszłyby w kadr, a później wrzucała je na publicznego bloga.
dodany przez Ulka @ 26 lipca 2024 o 13:51. #
„Jeśli ty Kasiu nie jesteś w stanie po prostu pójść jak normalna kobieta…” – jaka to jest ta normalna kobieta? Co ją cechuje? Zastanawiam się która z nas się w tę normę wpisze ;)
dodany przez kasia @ 26 lipca 2024 o 21:05. #
Wg mnie definicja „normalna kobieta „to kompletna pomyłka. Każdy człowiek jest inny.
dodany przez Ania @ 27 lipca 2024 o 09:00. #
Wydaje mi się ,że tu nie tylko chodzi o ciało , a fakt,że Kasia jest osobą znaną nie tylko z własnej marki. Niestety bywa tak, że u pewnej grupy ludzi niektóre tematy, np. poglądy i polityka wzbudzają nie tylko hamstwo ale również agresję. Gdybyśmy wszyscy byli bardziej wyrozumiali myślę ,że Kasia miała by mniejsze obawy z wyjściem do tłumu wakacyjnych (i jak sama wspomniała, czasem będących pod wpływem alkoholu) plażowiczów.
dodany przez Izabela @ 30 lipca 2024 o 04:50. #
same reklamy, zenada…
A jak tam Twoj tata i ta slynna Twoja walka o prawa kobiet???
dodany przez zzz @ 26 lipca 2024 o 08:24. #
Zarówno mój tata jak i ja otwarcie mówimy jakie zmiany w prawie popieramy. I nic się w tym temacie nie zmieniło. Tak samo jak zasady demokracji, które każą uzyskać większość w sejmie aby ustawa weszła w życie.
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 09:33. #
Mówić to można przed wyborami, po wyborach wykonuje się obietnice wyborcze, szczególnie te na pierwsze 100 dni.
Karanie za pomoc w aborcji, która sama w sobie nie jest czynem karalnym, jest nie tylko nielogiczne, ale nie jest standardem europejskim.
Nawet w Niemczech, gdzie jest podobne płodocentryczne prawo jak w Polsce, aborcja jest dostępna, gdyż ustawodawca depenalizował aborcję zarówno dla kobiet jak i dla lekarzy – przy wskazaniu społecznym i kryminologicznym do 12. tyg, przy wskazaniu medycznym również powyżej 12. tyg. W Niemczech w kwestii aborcji działa lex imperfecta, czyli norma prawna bez sankcji. Innymi słowy aborcja nie jest legalna, ale w praktyce jest niekaralna.
Skoro nawet w Niemczech, w kraju, w którym legalizm jest święty, ustawodawca depenalizował aborcję całkowicie mimo wyroków Federalnego Sądu Konstytucyjnego – to brak uruchomienia podobnych procedur w Polsce dowodzi jedynie woli ciemiężenia i cywilizacji pogardy wobec Polek.
dodany przez Anonim @ 26 lipca 2024 o 13:32. #
Hmm, ale mnie Pani nie musi przekonywać ;). Proponuję skierować energię wobec tych, którzy głosują przeciw, a nie wobec rodziny osoby, która jest za.
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 14:30. #
Wspomagam Strajk Kobiet! Więc energia jest bardzo pozytywna. ;):)
dodany przez Anonim @ 26 lipca 2024 o 15:30. #
Nie musi być pozytywna ;). Ale warto żeby była skuteczna – ja popieram liberalizację prawa aborcyjnego o czym głośno mówię od dawna. Spadają na to na mnie gromy działaczy Ordo Iuris i naprawdę obrzydliwe zarzuty od osób, dla których prawa kobiet są mniej ważne niż ich szeroko pojęty fundamentalizm. Jak widać dostaje mi się też od osób, które myślą tak samo jak ja ;).
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 15:52. #
Mój komentarz nie został dodany. Piszę drugi raz. Bardzo dobrze, że nie przeszła ta ustawa. Jeżeli idzie się z kimś do łóżka, to chyba ma się świadomość, że można zajść w ciążę. A później najlepiej usunąć. Dlaczego nie mówicie o tym, jak aborcja wpływa na psychikę kobiet. Dlaczego o tym się nie mówi Pani Katarzyno.
dodany przez Marzena @ 28 lipca 2024 o 11:17. #
Pani Marzeno, kobiety mają prawo do opieki medycznej. Zakazanie aborcji nie sprawia, że tych zabiegów jest mniej, a jedynie obniża ich standard. Wspomina Pani o tym, jak aborcja wpływa na psychikę kobiet – i poniekąd ma Pani rację. To koszmar, że w najtrudniejszych życiowych sytuacjach kobieta musi jeszcze wyjeżdżać za granicę i bać się odpowiedzialności karnej dla najbliższych. Faktycznie takie sytuacje mogą wywołać traumę, dlatego trzeba zapewnić kobietom legalną i bezpieczną aborcję.
dodany przez Katarzyna @ 29 lipca 2024 o 09:46. #
Marzeno, w jakim świecie i rzeczywistości żyjesz??? W polskich szkołach brak jest edukacji seksualnej. Polska ma najniższy a tym samym najgorszy dostęp do antykoncepcji nie tylko w całej Unii Europejskiej, ale w całej Europie! Zaledwie 33,5%!
100% skuteczna antykoncepcja jest w Polsce tak samo zakazana, jak aborcja. Polki podobnie jak na zabieg przerywania ciąży – na zabieg podwiązania jajników musza wyjechać za granicę, na usunięcie macicy w przypadku nowotworu i poniżej 40 roku życia również. Gdy młoda Polką – poniżej 40. roku życia zachoruje na raka, to nikt jej nie zoperuje, bo przecież mogłaby jeszcze urodzić. Tylko w międzyczasie umrze.
Leczenie płodów przeprowadzane są jedynie dlatego, iż mamy zakaz aborcji. Operacje na rozszczep kręgosłupa u płodów nie przeprowadza się w innych krajach – ciąże z taką wadą są terminowane.
Przemoc położnicza – 90% porodów odbywa się bez znieczulenia, bo w księdze rodzaju stoi – „Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci, ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą”.
To jest polska rzeczywistość.! Takiego barbarzyństwa i przemocy państwa wobec kobiet nie ma nigdzie w Europie!
PS kobietom wmawia się, że mają traumę i wyrzuty sumienia po aborcji. Badania potwierdzają, że kobiety po aborcji czują ulgę, bo nie chciały być w ciąży.
dodany przez Dorota @ 29 lipca 2024 o 15:26. #
Do Pani Doroty- Co raz bardziej mam wrażenie, ze żyję w nienormalnym świecie. Teraz aborcja, za chwilę eutanazja..Świat staje do góry nogami. Nie chroni się życia ludzkiego. Mówicie o płodzie, a Pani Kasiu jak była Pani w ciąży, to jak Pani nazywała to, co nosiła pod sercem, bo nie wierzę, że ani razu nie pomyślała,Pani, że to jest dziecko. Dla mnie to po prostu hipokryzja i tyle. Znam dziewczynę., która usunęła ciążę i do tej pory walczy z traumą, a to tyle lat. Kobiety cierpią z powodu aborcji, bo to dla kobiety straszna tragedia. Wy nie macie sumienia.
dodany przez Marzena @ 29 lipca 2024 o 19:26. #
Marzeno, twoje osobiste wrażenie jest sprawą prywatną. Każdy ma prawo myśleć i wierzyć w co chce, ale nikt nie ma prawa narzucać swoich wierzeń i dogmatów innym. To jest bardzo prosta korelacja – wybitnie opisał tą zależność prof. Kieres w zdaniu odrębnym do wyroku Przyłębskiej na Polki. Wystarczy przeczytać ze zrozumieniem.
Notabene racjonalizm świata opiera się na rezultatach badań naukowych, a nie na wierzeniach i widzimisię. Z nauką się nie dyskutuje!
W sferze publicznej używamy określeń naukowych, wg których dziecko to – człowiek od momentu narodzin do pokwitania, a płód to – zarodek od chwili zakończenia okresu zarodkowego do chwili urodzenia. Płód to nie „dziecko nienarodzone”. Zarodek to nie „życie poczęte” tylko zapłodnione komórki jajowe.
Prywatnie możesz wszystko nazywać jak chcesz, ale pisząc nawet tylko komentarz na blogu, lepiej gdy nie rozpowszechniasz prywatnych przesądów.
W XXI wieku mówiąc o aborcji, trzeba oprzeć się na rzetelnych badaniach naukowych – medycznych, socjologicznych, psychologicznych. Badania zostały wykonane i Światowa Organizacja Zdrowia wydała jednoznaczne wytyczne, jeżeli chodzi o realizację praw człowieka, a w szczególności praw kobiet. Badania wykazują, że niechciana ciąża jest ciążą patologiczną, ma ogromny wpływ na zdrowie psychiczne. Badania potwierdzają, że kobiety po aborcji odczuwają ulgę, a nie traumę.
PS pod sercem znajduje się wątroba, a płód rozwija się w macicy.
dodany przez Doroto @ 30 lipca 2024 o 14:50. #
Będę pisać, co będę chciała, bo przecież jest teraz wolność słowa. Ale wolność słowa jest dla wybranych, tylko dla tych którzy opluwają katolików i wiarę katolicką, a jeżeli ktoś ma inne zdanie na temat aborcji, to jest uważany za głupiego. Pani Doroto proszę też szanować, że ktoś ma inne zdanie i ma do tego prawo. Pani napisała swoje zdanie, a ja mam inne, więc niech mi Pani tu biologii nie wyjaśnia.
dodany przez Marzena @ 31 lipca 2024 o 09:18. #
Marzeno, w twoich wypowiedziach jest wiele rażących błędów. Po pierwsze, piszesz że wolność słowa jest dla wybranych, ale nie dla katolików, tylko dla tych którzy ich obrażają. To ciekawe, bo sama w każdej wypowiedzi piszesz ludzie o innym niż ty światopoglądzie nie mają sumienia. To typowe dla katolików, myślą że mają monopol na sumienie i sami NON STOP plują na każdego kto ma inne wartości. Dorastałam w Polsce jako ateistka nie zgadzająca się z katolicką wizją kobiety – NIKT nie obrażał mnie tak często i tak bardzo jak katolicy. KK to źródło nienawiści i pogardy do drugiego człowieka, więc nie opowiadaj bajek o dyskryminacji katolików, ludzie poprostu mają was dość. Spójrz na ludzi pokroju jędraszewskiego i jakie świństwa ten człowiek wygaduje i jak jest tolerowany powszechnie. Powtarzam, NIKT nie pluje na drugiego człowieka tak jak bogobojny katolik. I jak najbardziej te wykłady z biologii ci się przydadzą, bo twoje wypowiedzi są pełne błędów merytorycznych. I skoro piszesz o traumie, to dopuść do siebie myśl, że zmuszanie do porodu, rodzenie wadliwych płodów jest o wiele gorszą traumą niż aborcja. Porozmawiaj z kimś więcej niż jedną koleżanką, bo świadectw że brak aborcji jest o wiele większą traumą jest mnóstwo. I co do hipokryzji – świętych katolików jakoś nie obchodzi chociażby trauma zgwałconej nastolatki którą zmuszono do rodzenia, co nie? A. I nie waż się mówić ludziom co myślą – jeżeli mówimy o płodach, to mówimy o płodach, nie o dzieciach pod sercem, nawet jeśli nie mieści ci się to w głowie.
dodany przez Anonim @ 31 lipca 2024 o 15:58. #
Fajnie Marzenko, tylko ty piszesz swoje zdanie i oczekujesz że inni będą zgodnie z nim żyć. Aborcja może być tragedią DLA CIEBIE, a na pewno nie jest nią dla wszystkich kobiet – nie masz żadnego prawa wypowiadać się o innych kobietach, nie masz też żadnej wiedzy i podstaw do tego twierdzenia. Dla mnie i wielu innych kobiet, tragedią jest bycie traktowaną jak krowa rozpłodowa, jak inkubator, mniej istotną niż kilka komórek płodu. Jest nią rodzenie istnień skazanych na śmierć w męczarniach. Chcesz szacunku swojego zdania? To doucz się o czym piszesz, poczytaj o świadectwach kobiet którym odmówiono aborcji, matek dzieci z niepełnosprawnościami, czy takich których dzieci urodziły się bez mózgu, tylko po to żeby zaraz umrzeć. A przede wszystkim szanuj zdanie innych i daj im żyć zgodnie z ich wartościami, a nie obrażaj ich tylko, pisząc że są bez sumienia. Nie świętoszku, większość z nas ma o wiele większe i wrażliwsze sumienie niż babka która powtarza banały które opowiedział jej ksiądz, który też nic nie wie o życiu i nie wie jak jest trudne.
dodany przez Anonim @ 31 lipca 2024 o 16:06. #
Nie znasz mojego życia, więc nie mów mi co mam robić albo co powinnam.
dodany przez Marzena @ 31 lipca 2024 o 18:16. #
To przestań obrażać i pouczać innych. A przede wszystkim nie oczekuj że ludzie będą żyć według zasad twojej pełnej nienawiści sekty.
dodany przez Anonim @ 2 sierpnia 2024 o 07:23. #
Właśnie Twój komentarz jest pełen obrażania i nienawiści. Nikt Ci nie każe być wierzącym, więc po to ten jad.
dodany przez Marzena @ 2 sierpnia 2024 o 17:48. #
Trudno nie mieć jadu, kiedy teoretycznie świeckie państwo finansuje organizację, która obraża wszystkich spoza swojego kręgu i blokuje zmiany w prawie dzięki którym ludzie mogliby być zdrowi i szczęśliwy. Nikt mi nie każe być wierzącym? Dzięki za łaskę, ale może w takim razie zmienimy prawo aborcyjne, zalegalizujemy związki partnerskie i przestaniemy finansować religię w szkołach PAŃSTWOWYCH i KK? A osoby pokroju Jędraszewskiego poprostu zamilkną? Żeby osoby niewierzące mogły serio żyć z dala od nie swojej religii, nie finansując jej. Póki co KK włazi z buciorami w życie każdego, a osoby takie jak ty mają.czelność mówić innym że są bez sumienia. Prawda jest taka, że masz braki w edukacji i logicznym myśleniu. Więc stąd jad, żeby było jasne.
dodany przez Anonim @ 3 sierpnia 2024 o 23:27. #
Nie martw sie Marzeno… jest wiele takich Kobiet, ktore mysla jak Ty… Tylko,ze czesto jestesmy zakrzyczane… Ja jestem z Toba :-)
dodany przez Iwona @ 4 sierpnia 2024 o 21:22. #
Nawet koń by się uśmiał! Nie ma mowy o zakrzyczeniu w kraju, w którym samobiczująca swoje ciało głową kościoła dyktowała przez dekady standardy nie tylko moralne, ale ustawodawcze.
Niemcy tez mieli swojego papieża- jeszcze żyje, jednak w Niemczech kobiety nie muszą umierać jak Polki na ciążę – znanych jest 7!!! udokumentowanych przypadków – w ofierze dobrego samopoczucia kleru, gdyż w majestacie świeckiego prawa odmawiana jest im opieka medyczna nawet w sytuacji kryzysowej i śmiertelnego zagrożenia.
W księdze Mateusza – Mt 22:17–21, zapisane jest – oddawajcie więc, co jest cesarskiego – cesarzowi, a co boskie – bogu. Czyli bezwarunkowa restytucja zagrabionego Polkom w 1993r podstawowego prawa.
dodany przez Dorota @ 4 sierpnia 2024 o 23:34. #
Proszę mnie nie obrażać Anonimie, bo nie znasz mnie, a śmiesz twierdzić, że mam braki w edukacji i logicznym myśleniu. Jeżeli coś mi nie odpowiada, to o tym piszę i mówię i nie tylko tu będąc anonimową. Na pewno nie będę milczeć. Możesz sobie wypisywać co chcesz, ale Twoje wypowiedzi właśnie świadczą o poziomie Twojej kultury. Wiele rzeczy jest rozdmuchanych w telewizji, a niektórzy wierzą we wszystko, co usłyszą. Mam swoje zdanie, jestem z tego pokolenia, którym nie da się sterować. Dziękuję Iwona za Twoją opinię.
dodany przez Anonim @ 5 sierpnia 2024 o 09:37. #
Śmiem, bo to dość ewidentne w twoich wypowiedziach. Na każdą merytoryczną uwagę odpowiadasz tylko „nie znasz mnie”, „mam swoje zdanie” itp, unikając meritum. Fajnie, że masz swoje zdanie, ale jak kilka osób napisało – niby dlaczego niewierzący mają żyć w zgodzie z TWOIM zdaniem, TWOJĄ religią? Bo taki jest stan obecny. A skoro dyskutować się z panią nie da – bo nie odpowiadasz na argumenty, tylko jak katarynka powtarzasz „mam swoje zdanie”, to ja napiszę swoje zdanie: właśnie bardzo łatwo waszym pokoleniem sterować – wystarczy mieć ambonę, a łykacie wszystko jak pelikany. KK lubi wszystko rozdmuchiwać i demonizować, a ludzie naiwnie wierzą we wszystko co ksiądz im naopowiada, nie edukując się, nie potrafiąc wyjść ze swojej sekty. Widzisz, ja też mam swoje zdanie i jak coś mi się nie podoba to nie będę milczeć :))
dodany przez Anonim @ 5 sierpnia 2024 o 21:34. #
A czy ja coś ci każę. Rób sobie i żyj jak chcesz ale nie obrażaj ludzi wierzacych. Dla mnie Twoje argumenty wcale nie są merytoryczne. Takie wymądrzanie się.
dodany przez Anonim @ 6 sierpnia 2024 o 17:13. #
Dziewczyno, przecież przez włażenie KK z buciorami do polityki, niewierzący nie mogą żyć w zgodzie ze swoimi wartościami, muszą żyć pod dyktando Jędraszewskiego, Kosiniaka-Kamysza, Hołowni i innych… Szkoda słów. Kończę tę rozmowę, bo to nie ma sensu. Jak można tego nie widzieć i nie rozumieć tak podstawowych rzeczy. Nic nie zrozumiałaś, więc wydaje ci się niemerytoryczne, ale odpowiedzieć na nic nie umiesz :D Ach, zakończę w twoim stylu „nie znasz mojego życia więc nie mów mi co mam robić”. I jeszcze w twoim stylu nazwę cię hipokrytką bez sumienia :)
dodany przez Anonim @ 7 sierpnia 2024 o 02:37. #
Czy jesienią pojawi się Trencz?
dodany przez Iwona @ 26 lipca 2024 o 09:36. #
Tak :)
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 09:39. #
Hej, lubię, jak wyrzucasz linki do artykułów i tytuły książek, które wg Ciebie są ciekawe. :) to trochę wyrywa mnie z mojej bańki czytelniczej, co samo w sobie jest super sprawą, nawet jeśli niekoniecznie zgadzam się z tezą artykułu czy temat nie przypadł mi do gustu (akurat w tym wypadku jak najbardziej zgadzam się z tezami a tematy mnie interesują:)
Pozdrawiam z Krakowa – też pełnego turystów, pewnie jak Trójmiasto teraz :D
dodany przez Patrycja @ 26 lipca 2024 o 09:53. #
Dziękuję Patrycjo za komentarz :). Ja mam wrażenie, że ciekawe treści w Internecie są tak rozsiane, że naprawdę ciężko coś znaleźć. Większość rzetelnych artykułów jest płatnych – co rozumiem i akceptuję.
Ciekawa jestem jakie portale czytasz? :)
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 10:07. #
To miłe, że pytasz:) Czasem przeglądam „Charaktery” i „Tygodnik Powszechny”. Często słucham „Alfabetu Wojtusika” i „SpilerMastera”, czasem modnego ostatnio „Kanału Zero”. Jestem świeżo upieczoną przewodniczką beskidzką, więc przeglądam wiele lokalnych portali i portalików z Małopolski – dzięki temu też wiem, gdzie pojechać na weekend w najbliższej okolicy, co naprawdę często wiąże się z odkryciem czegoś nowego do czytania/słuchania. Tak odkryłam np. „Oślicę Balaama” – cieniutką książeczkę o problemie, o jakim nie miałam pojęcia! Poza tym, staram się być na bieżąco z książkami wyd. Czarne, bo bardzo lubię ich reportaże. :) Chyba to przede wszystkim miejsca, w których bywam sprawiają, że mam co czytać, nie mogę niestety powiedzieć o sobie, że bardzo regularnie przeglądam jakiś portal…
dodany przez Patrycja @ 26 lipca 2024 o 12:32. #
Och! „Charaktery”! Dobrze, że mi o nich przypomniałaś!
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 14:34. #
Cześć Kasiu! To była czysta przyjemność czytać Twój tekst zwłaszcza, gdy właśnie siadłam z nim nad basenem w Grecji w dość skąpym kostiumie. I co? I dokładnie jest tak, jak napisałaś. Sto zażaleń do siebie, wyrzutów, że to nie wygląda tak jak powinno, a w dodatku przede mną dziewczyna o ciele modelki. I chyba wszystkie wiemy, że przemówić do swojej głowy, że mamy inne atuty niż ciągnące się długie chude nogi do nieba wcale nie jest takie proste. Ale staram się cały czas, pamiętając o tym, co napisałaś na końcu – innego domu mieć nie będę miała. Z poleceń kosmetycznych więc na pewno skorzystam.
Dzięki Kasiu!
dodany przez Gabi @ 26 lipca 2024 o 10:30. #
Gabi, cudownie, że udało Ci się wyrwać na wakacje – i to do Grecji! :) No i bardzo Ci dziękuję, że w tym cennym urlopowym czasie chciało Ci się do mnie zajrzeć ;). Takie odwiedziny powinny liczyć się podwójnie :D.
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 10:33. #
Kasiu, poleć jakąś dobrą miejscówkę w Rewie, Lubiatowie i Gdyni?
dodany przez Marta @ 26 lipca 2024 o 10:31. #
W jednym z akapitów podaje dokładne pinezki do najfajniejszych plaży :). Wystarczy kliknąć a gps w telefonie Cię poprowadzi :).
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 10:34. #
A jakieś hotele?
dodany przez Marta @ 26 lipca 2024 o 10:46. #
Hoteli niestety nie znam, bo to niedaleko nas :(. Chociaż w okolicach Lubiatowo jest Pałac Ciekocinko, który jest cudowny, więc to miejsce mogę polecić :).
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 11:04. #
Kasiu, ja mam pytanie dotyczące sukienki Marsala, czy można ją spokojnie nosić bez stanika? Jaki Ty masz na to patent? Czy wybierasz z przezroczysta taśma z tyłu?
Lubię tu zaglądać, brakuje oczywiście mi systematycznych, cyklicznych artykułów, ale i tak dziękuję, że o Nas pamiętasz i nadal publikujesz.
A co do artykułu, to nie znam osoby, która nie ma kompleksów, nawet te osoby, które dla nas wydają się ideałami, zawsze chciałyby coś w sobie zmienić. Tak już jest, trzeba to akceptować i nie krytykować.
Pozdrawiam
dodany przez Izabela @ 26 lipca 2024 o 10:50. #
Hej Izabelo :) ja tę sukienkę noszę bez stanika. To „gorsetowe” wiązanie z tyłu dobrze się u mnie sprawdza i mam wrażenie, że wszystko trzyma się na miejscu – ale fakt faktem, że mam naprawdę mały biust.
Pozdrowienia i dziękuję za odwiedziny :*
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 11:03. #
Dzień dobry,
Mega pozytywny wpis, czuć fajny letni klimat oraz daje dobrą energie na dalszą część wakacji :))
Jeśli chodzi o kosmetyki to Jestem zakochany w SENSUM MARE i bardzo polecam wszystko od tej marki :)
Pozdrawiam :)
dodany przez Nollop ART @ 26 lipca 2024 o 11:04. #
Dziękuję :*** Wasze miłe słowa wiele dla mnie znaczą i są największą motywacją, aby dalej prowadzić tę stronę :).
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 11:05. #
Mam pytanko, kiedy bedzie w sprzedazy biala lniana sukienka z czarnymi lamowkami obecnie w sklepie pod haslem „coming soon” :-)
dodany przez Iwona @ 26 lipca 2024 o 11:06. #
Hej Iwono, weszła dziś do sprzedaży i od razu zniknęła :\. W poniedziałek dowiem się czy doszywka przed końcem wakacji będzie jeszcze możliwa.
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 15:56. #
Hej, Kasiu!
Od roku nie posiadam konta na IG, więc mogę Cię „obserwować” tylko przez wpisy, jak to było w początkach Twojego blogowania. Kilka razy w tygodniu zerkam, czy coś nowego się pojawiło. Jakbym czekała na odwiedziny Koleżanki 😉 Pisz jak najwięcej, nawet ze współpracami 😛 bo wiele tych produktów jest warte uwagi. To u Cb poznałam Sensum Mare, gdzie można zamówić najpierw próbki do przetestowania kosmetyków, zanim zdecydujemy się na kupno pełnowymiarowego produktu. Warto o tym wspomnieć innym Czytelniczkom. A krem spf od Veoli Botanica, który niedawno polecałas jest dla mnie boski 😁 Marzy mi się jakiś ciuch z MLE, ale jak na razie wszystko nie na moją kieszeń. To marzenie zostawiam sobie do zrealizowania w przyszłości 🙂
Pozdrawiam Cię serdecznie z Kociewia, Agata 🙂
dodany przez Agata @ 26 lipca 2024 o 12:03. #
Dziękuję Agato :*
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 15:55. #
Ja też od roku bez Instagrama!!! 🙏 Dla mnie to bardzo wyzwalające doświadczenie. Są dni, kiedy po telefon sięgam tylko, by odebrać albo wykonać połączenie.
Uświadomiłam sobie, jak wiele czasu człowiek spędzał na bezmyślnym scrolowaniu, które – oprócz podnoszenia poziomu dopaminy – nic innego do mojego życia nie wnosiło.
Pozdrawiam, Katarzyna
dodany przez Katarzyna @ 28 lipca 2024 o 17:34. #
Ja nie mam konta na IG oraz Fejsie. Z politowaniem patrzę na ludzi wrzucających tam kawał swojego prywatnego życia lub kreują je na takie cudowne aby zazdrość innych przekuła się na liczbę wyświetleń. Te narzędzia służą jedynie do kreowania PRu bo do czegóż innego?? Żałosne
dodany przez JOANNA @ 29 lipca 2024 o 10:22. #
Koszyk/torba skad???
dodany przez A @ 26 lipca 2024 o 12:07. #
Stary zakup z Zara Home :/.
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 14:31. #
Witaj Kasiu, zaintrygował mnie ten rozświetlający krem do twarzy Algoglow, dzięki Tobie poznałam markę Sensum Mare i jestem wielką fanką ich toniku w mgiełce i kremu nawilżającego :) chyba skuszę się na ich nowość – lubię jak moja delikatnie opalona skóra jest rozświetlona i wygląda zdrowo :) P.S. dziękuję za kod rabatowy, chyba szykują się większe zakupy u SM ;) P.S.2 zdjęcia do wpisu jak zwykle przepiękne i nastrojowe ;)
dodany przez Weronika @ 26 lipca 2024 o 12:22. #
:)))
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 18:22. #
Czy mój komentarz z prośbą o polecenie kawiarni z pyszną kawą w Sopocie się nie wysłał?
dodany przez Asia @ 26 lipca 2024 o 12:59. #
Hej Asiu, faktycznie nie widzę żadnego innego komentarza od Ciebie :(.
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 14:33. #
A to ciekawe już któryś raz tak się zdarza w przeciągu kilku miesięcy. Tym razem za drugim razem dostałam informację, że wysyłam duplikat. To w takim razie poproszę o polecenie kawiarni na pyszną kawę. Raczej taką spokojną. Bez tłumów. W Krakowie moja ulubiona to Karma na Krupniczej. Prosiłam różnisz o polecenie atrakcji kulturalnej dla 9 latka. Z góry dziękuję, pozdrawiam i dziękuję za wpis. Ja z tych wstydliwych choć uczę się samoakceptacji.
dodany przez Asia @ 26 lipca 2024 o 15:11. #
Droga Asiu, kawa bez tłumów w Trójmieście i to w sezonie to może być trudne ;). Ja lubię kawę z „budki” przy orłowskim molo. Można przejść się wzdłuż plaży, a ludzi nieporównywalnie mniej niż w Sopocie. Nada ranem w tygodniu pustki :). Co do atrakcji dla 9-latka – moje dzieci znacznie młodsze więc niestety nie mam doświadczenia :\. Otworzył się teraz Majaland, ale jeszcze w nim nie byliśmy.
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 15:55. #
Bardzo dobra kawa specialty w Sopocie jest w kawiarni 'Las’ na ulicy Haffnera :). Poza tym niedaleko w Gdyni: Tlok, Pokusa i Flow (tu tez super brunch). Milego picia :)
dodany przez Karo @ 28 lipca 2024 o 19:51. #
Podpisuję się pod tymi rekomendacjami :).
dodany przez Katarzyna @ 29 lipca 2024 o 09:39. #
Kasiu, mam pytanie. Jak nazywaja się plytki, które masz w lazience i jak oceniasz taką jasną fugę. Nie brudzi się? Czy to biała fuga? I skąd ta cudowna armatura prysznicowa? Pozdrawiam!
dodany przez Waleria @ 26 lipca 2024 o 13:01. #
Dziękuję Kasiu za polecenie Chateau des alpilles. Byliśmy z mężem kilka tygodni temu i było przepięknie. Pierwszy raz odwiedziliśmy Prowansję ale na pewno nie ostatni. Serdecznie pozdrawiam.
dodany przez Ania @ 26 lipca 2024 o 14:05. #
Bardzo się cieszę, że w końcu pojawił się wpis, chwila relaksu, zdjęcia przepiękne. Pozdrawiam Panią serdecznie
dodany przez Marta @ 26 lipca 2024 o 14:06. #
Ja również przesyłam pozdrowienia :*
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 14:28. #
Hej, czy jest szansa na wpis o zabiegach na twarz jakie robisz i co o nich sądzisz? Jakiś czas temu wspominałaś w jednym z wpisów, że mogłabyś taki stworzyć. :)
Dzisiejszy wpis bardzo przyjemny i zawsze chętnie czytam Twoje artykuły.
Pozdrowienia!
dodany przez Anonim @ 26 lipca 2024 o 14:38. #
Piękny wpis, aż praży od niego słońcem 🌞
dodany przez Karolina @ 26 lipca 2024 o 16:08. #
Cześć,
Ups! W tej Rewie To byłam ja.
ale szczerze mówiąc nie poznałam Cie w pierwszej chwili 🫢😂 przyjaciółki myślały że jakaś dziewczyna sie (nie gapi ) ale uśmiecha do mnie ogromnym słonecznym uśmiechem bo się znamy , a ja nie ogarniam 😂
To było bardzo miłe ;)
Ps; zaraz jedziemy do Lubiatowa, mam tam do polecenia parę takich miejsc gdzie nikt nie zagląda ;)
Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia kiedyś na spacerze ;)
Magda
dodany przez Magda @ 26 lipca 2024 o 16:11. #
Magdo :) to dla mnie też było bardzo miłe spotkanie :).
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 18:20. #
Siedzę sobie na ogrodzie ,popijam herbatkę z tymianku i leczę się z zapalenia
oskrzeli …
Przyjemnie się czytało ten post,
ucieszył mnie sam fakt ,że coś nowego się tu pojawiło 🙂
Kasiu a kiedy jakiś mały zwiastun jesiennych nowości MLE?
dodany przez Asia @ 26 lipca 2024 o 16:42. #
Asiu, nawet nie wiesz jak się cieszę, że mój wpis umilił Ci czas :). W połowie sierpnia robimy kampanię i wtedy będziemy publikować zapowiedzi :).
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 18:22. #
Ja biwakuję na campingu w górach.Wekendowo ale jest świetnie. Pozdrawiam serdecznie i dodam że lubię Twoje wpisy 👋👋
dodany przez Ania @ 26 lipca 2024 o 17:21. #
Dzień dobry Kasiu,
Będę wdzięczna za informację, który z polecanych przez Ciebie kremów pod oczy jest Twoim zdaniem lepszy :) Ten z Veoli Botanica czy nowość od Sensum Mare?
Pozdrawiam serdecznie!
dodany przez Marta @ 26 lipca 2024 o 17:48. #
Na tego bloga przybyłam prosto z Twojego Instagrama, Kasiu. I jest pięknie. Na pewno tu zostanę.
A teraz takie moje osobiste wspomnienia (można ominąć). Miałam kiedyś szczęście mieć rodzinę w Sopocie i jako mała dziewczynka z Łodzi, spędziłam tu kilka wakacji. To było wręcz magiczne, te plaże (jeszcze wtedy bez parawanów i piwa), te małe uliczki z urokliwymi willami, kamieniczkami. Moje marzenia o idealnym zyciu już zawsze wyglądały tak samo – zamieszkać w takiej małej kamienicy, z werandą i ogrodem. Chodzić na plaże, ale tylko takie za wydmami i ścieżką przez sosnowy las. To co pokazujesz, to trochę jak moje marzenie. Wszystko się zgadza, miejsce, atmosfera, styl zycia… dlatego tak miło mi się to oglada. Ja nadal mieszkam w Łodzi, bardzo szczęśliwie i z poczuciem spełnienia, ale mojej sopockiej wizji nie mówię jeszcze ,,żegnaj”.
Gratuluję Ci, że stworzyłaś takie przyjemne miejsce w wirtualnej przestrzeni. Miejsce trochę jak ze snów czy marzeń.
Jedyne co, to staram się nie czytać komentarzy. To aż fizycznie mnie boli jak widzę, ile zawiści jest w ludziach. Podziwiam, że masz tyle siły i odwagi by stawiać temu czoła. I całe szczęście, bo to co robisz ma sens i jest inspiracją i marzeniem dla wielu z nas.
dodany przez Ewa @ 26 lipca 2024 o 18:36. #
Ewo, dziękuję za Twój komentarz. Sopot to oczywiście moje ukochane miejsce na ziemi, ale Łódź to także niezwykle piękne miasto :). Wiele ludzi, których lubię i szanuję mieszka właśnie w Łodzi :).
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 19:08. #
kto na przyklad?
dodany przez Anonim @ 26 lipca 2024 o 23:05. #
A po co ci taka informacja anonimie? Będziesz to w jakiś sposób weryfikował? I serio oczekujesz, że Kaśka będzie tu sypać nazwiskami ludzi, pewnie w większości osób niepublicznych po to , żeby….no właśnie, po co????? Nie rozumiem takich komentarzy.
dodany przez Ania @ 27 lipca 2024 o 15:08. #
Przynajmniej jedna osoba – Olivia jest znana, jako stylistka MLE i wyszukiwaczka La Rondé.
dodany przez Anonim @ 27 lipca 2024 o 20:36. #
Ja również uciekam przed ludźmi na plaży. Myślę, że u mnie z jednej strony to nieśmiałałość ale z drugiej strony pewna trauma, który towarzyszy mi od dziecka. Mam bardzo jasną karnację, dosłownie białą. Ja czuję się z nią dobrze- jest młoda i zdrowa :) ale wyobrażacie sobie ten pogardliwy wzrok ludzi gdy jestem w bikini na plaży?
dodany przez Daria @ 26 lipca 2024 o 19:22. #
Przecież nikt się na panią nie patrzy, to wszystko dzieje się w głowie! Proszę się nie przejmować i plażować tam, gdzie ma Pani ochotę. :)
dodany przez Anonim @ 26 lipca 2024 o 20:23. #
„Pogardliwy wzrok”…? Raczej tylko w twojej wyobrazi. Może to będzie dla ciebie przykre, ale większość ludzi nawet cie nie dostrzega, a już napewno ma w nosie Twoją opaleniznę lub jej brak. Serio, randomiwe osoby są zdecydowanie mniej istotne dla otoczenia niż im samym się wydaje, niczym slupy na ulicy….to jest życie, a nie jakis teatr, gdzie odgrywasz pierwszoplanową rolę dla publiczności. Zadziwia mnie, jakie wielkie mniemanie o sobie albo w drugą stronę -kompleksy mają pospolite dziewczyny na plaży
dodany przez Anonim @ 26 lipca 2024 o 20:32. #
Myślę, że każdy ma prawo odczuwać co innego. Trochę nie rozumiem tego oburzenia skoro fakt, że ktoś krępuje się na plaży zupełnie nie wpływa na innych plażowiczów. Dlaczego przeszkadza nam to, że ktoś czuje inaczej, nawet jeśli na nas samych nie ma to żadnego znaczenia?
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 20:44. #
Owszem, nie wpływa w zupełności na innych plażowiczów…w tym sedno sprawy. Pytanie zadane w komentarzu: ” wyobrażacie sobie ten pogardliwy wzrok innych plażowiczów….? „…niech każdy odczuwa inaczej, ale jeżeli ktoś myśli, że wszyscy patrzą tylko na niego i to z pogardą, bo O ZGROZI…przyszedł na plażę się opalać ( bez opalenizny…) to czas na specjalistyczne leczenie. To nie jest kwestia odczuwania tylko jakiejś fiksacji, narcyzmu , psychozy…
dodany przez Anonim @ 26 lipca 2024 o 21:49. #
Niestety jest taki gatunek ludzi, który lubi interesować się innymi, patrzeć i komentować wszystko. A jeśli tacy ludzie istnieją w przestrzeni internetowej bądź publicznej, to czemu niby nie mieliby inaczej zachowywać się na plaży. Sama niejednokrotnie byłam świadkiem/słyszałam przypadkowo złośliwe komentarze pod adresem innych osób. Ludzie mają różną wrażliwość – jedni się przejmują opiniami innych, inni mają na totalnie „wywalone” i nie nam oceniać indywidualną wrażliwość. Na pocieszenie dodam, że z wiekiem zazwyczaj wzrasta nam pewność siebie i zmierzamy w kierunku tej drugiej grupy.
dodany przez Magdalena @ 27 lipca 2024 o 12:23. #
Niekoniecznie ten pogardliwy wzrok istnieje tylko w czyjejś wyobraźni. Może Ty się z taką sytuacją nie spotkałaś, ale to nie znaczy, że inni nie muszą mierzyć się ze złośliwymi komentarzami czy nieprzyjemnymi spojrzeniami od osób, którym nie podoba się brak opalenizny u innych. Ja się tym akurat nie przejmuję, ale takie sytuacje spotkały mnie co najmniej kilka razy. A nie każdy jest odporny na krytykę ze strony innych.
dodany przez Marta @ 27 lipca 2024 o 17:46. #
A prawo kobiet w Polsce do decydowania o swoim ciele? Już nie protestujesz? Ciekawe czemu… ;)
dodany przez Magdalena @ 26 lipca 2024 o 19:35. #
Magdo, bardzo otwarcie – także teraz – mówię o tym jakie zmiany w prawie popieram.
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 20:45. #
Po prostu – nie ma praworządności bez praw kobiet i praw mniejszości. Nie ma demokracji bez praworządności.
Kto nie popiera prawa Polek do legalnej, a tym samym bezpiecznej aborcji, kto nie popiera prawa do równości małżeństw nie jest demokratą.
Równość jest filarem demokracji, a w Unii Europejskiej kwestią fundamentalną.
dodany przez Aga @ 28 lipca 2024 o 16:15. #
Cześć Kasiu :)
Będę wdzięczna za informację, który z polecanych przez Ciebie kremów pod oczy jest Twoim zdaniem lepszy. Ten z Veoli Botanica czy nowość od Sensum Mare?
Pozdrawiam serdecznie!
dodany przez Marta @ 26 lipca 2024 o 19:36. #
Podkład Sensum Mare jest świetny, ale tylko, jeśli nakłada się go gąbką – pod palcami roluje się i warzy.
dodany przez Ola @ 26 lipca 2024 o 21:41. #
Czyli to raczej nie krem bb tylko podkład, i to raczej porządny? Krem bb to dla mnie typowo krem, który rozsmarowuję na buzi rękami byle jak i wygląda to naturalnie. Jak mój dermaquest. Bo jeśli potrzeba użyć gąbki to znaczy , że to po prostu ciężki, kryjący kosmetyk. Polecany tu veoli taki właśnie był rozumiem, że algotone to ten sam kaliber ciężkości ;(
dodany przez Ewa @ 26 lipca 2024 o 23:47. #
Ja ten krem beż problemu rozprowadzam palcami i nic mi się nie roluje
dodany przez Anonim @ 27 lipca 2024 o 09:52. #
Kasiu, uwielbiam Twój blog i również jestem wielką fanką plaż w okolicach Lubiatowa. Co sądzisz o elektrowni atomowej? Czy Twoje serce nie krwawi na widok tego co dzieje się w Słajszewie?
dodany przez Katarzyna @ 26 lipca 2024 o 22:28. #
Pinezki do bezludnych plaż dzięki którym te bezludne plaże przestaną takie być? Dzięki …
dodany przez Kasia @ 27 lipca 2024 o 08:50. #
Ach… jak błogo. :)
Poczułam się jak na plaży, o zachodzie słońca. Jednej z moich ulubionych- w Orłowie lub Rewie.
O Lubiatowie wciąż marzę.
dodany przez Agnieszka @ 27 lipca 2024 o 09:02. #
W Rewie i Orłowie nie ma zachodów słońca! Na polskim Wybrzeżu zachody słońca, notabene w większości miejscowości tylko w letnich miesiącach można obserwować na odcinku od Jastrzębiej Góry do Międzyzdrojów.
dodany przez Anonim @ 27 lipca 2024 o 21:51. #
Proszę wyjaśnić, jak to jest możliwe :-)
dodany przez Alicja @ 30 lipca 2024 o 11:25. #
Alicjo, wystarczy spojrzeć na mapę, gdzie jest zachód, a gdzie wschód. Chyba wszyscy wiedza (?), że słońce wschodzi na wschodzie, a zachodzi na zachodzie. Słońce zachodzace do morza można obserwować jedynie, gdy morze, a nie ląd znajduje się na zachodzie. Dodatkowo kąt orbity zmienia się w zależności od pory roku.
dodany przez Anonim @ 1 sierpnia 2024 o 01:26. #
Rozumiem, ale nie o to pytałam. Pytałam, jak twoim zdaniem jest możliwe, że w Rewie i Orłowie nie ma zachodów słońca. Czy też szerzej: jak to możliwe, że istnieje na Ziemi jakiekolwiek miejsce, gdzie słońce nie zachodzi. Przyznam, że dawno nie słyszałam nic tak wstrząsającego ;-)
dodany przez Alicja @ 2 sierpnia 2024 o 22:01. #
Alicjo, głupio pytasz.
dodany przez Anonim @ 5 sierpnia 2024 o 07:33. #
Ależ nie, anonimie. To ty głupio odpowiadasz. Słońce zachodzi wszędzie z wyjątkiem terenów położonych za kołami podbiegunowymi w pewnych okresach. Gdyby nie zachodziło w Rewie i Orłowie, byłoby tam całą dobę i okrągły rok jasno. To, że nie zachodzi nad morzem, nie oznacza, że nie zachodzi w ogóle. Pamiętaj też, że nie ma czegoś takiego jak kąt orbity.
dodany przez Alicja @ 6 sierpnia 2024 o 12:22. #
A ja, zastanawiam się o co chodzi z tymi samoopalaczami. Ciągle o tym czytam… kropelki, rękawice, idealnie, nieidealnie… A Azjaci odwrotnie, oni dążą do „innego” ideału. Hindusi, Chińczycy…. ich idealem piękna jest biała skóra. Oni stosują kropelki na wybielenie koloru skóry. Może warto o tym pomyśleć, w końcu jesteśmy takimi samymi ludźmi:)
dodany przez Daria @ 27 lipca 2024 o 18:33. #
O! To, to! Właśnie dokładnie o tym samym pomyślałam, tylko już nie chciałam wspominać nie chcąc być znowu posądzona o złośliwość. Podczas podróży latem po ciepłych krajach zdarza mi się zwracać uwagę na Azjatki o pięknej porcelanowej cerze, pod uroczymi parasolkami. Ich ubiór zazwyczaj więcej zakrywa niż odkrywa, a i tak prezentują się bardzo stylowo. Zatem jak to jest z tymi kanonami?
dodany przez Magdalena @ 27 lipca 2024 o 20:34. #
To rzeczywiście jest jakaś osobista obsesja Kasi chyba bo ja nie znam nikogo kto kupuje samoopalacze i zwraca w ogóle uwagę na opaleniznę :D
dodany przez Olga @ 29 lipca 2024 o 10:07. #
Ja kupuję samoopalacze :) i moje koleżanki również . Testujemy i ciągle szukamy idealnego. Zdarza mi się też iść na opalanie natryskowe . Oraz na plażę .
dodany przez Beata @ 29 lipca 2024 o 16:39. #
A wiesz, ze czarnoskorzy ludzie tez sie opalaja ? Taki mamy klimant, każdy ma swój kanon piękna :)
Przeciez na tym polega piekno swiata, zę kazdy jest inny !
dodany przez Karolina @ 29 lipca 2024 o 11:42. #
Dzięki za super polecajki:) W ogóle nie przestawaj pisać bloga – uwielbiam go. Pięknie napisany, piękne zdjęcia. Można się po prostu zachwycać. No i pracuj dzielnie nad nową kolekcją MLE – w tym roku postanowienie, że kupuję porządny wełniany, polski płaszcz! :)
dodany przez Ula @ 28 lipca 2024 o 08:40. #
:**
dodany przez Katarzyna @ 29 lipca 2024 o 09:40. #
Niby mamy kochać ciało i nie przejmować się niedoskonałościami, ale bardziej przebija się jakiś lęk przed wyjściem na plażę i brakiem opalenizny 😱
Serio w XXI wieku nadal jest potrzeba maziania się (nawet na urlopie!!) jakimiś chemikaliami żeby czasami nie wyglądać zbyt blado? Serio tak przejmujecie się zdaniem innych?? Dla mnie na urlopie najważniejszy jest odpoczynek psychiczny, to co myślą i jak postrzegają mnie mityczni „ludzie” mam głęboko w dudzie 😉
dodany przez Ja @ 28 lipca 2024 o 10:39. #
Dzień dobry Kasiu,
Chciałam tylko pozostawić skromny ale szczery komentarz (powinnam to robic pod każdym postem :)).
Czytanie Twojego bloga to istna przyjemność. Cieszę się, że istnieją jeszcze tak wspaniałe miejsca w sieci :)
Miłęgo dnia !
dodany przez Karolina @ 29 lipca 2024 o 11:22. #
Dziękuję za miłe słowa :*
dodany przez Katarzyna @ 29 lipca 2024 o 14:17. #
Fajnie, że wróciłaś z wakacji i na bloga. 3 tygodnie bez twojego postu to zdecydowanie za długo! Nikt ciebie nie jest w stanie zastąpić 😉😀
dodany przez Dorota @ 29 lipca 2024 o 15:39. #
Cyt. „W młodości czasu na analizowanie swoich wad było znacznie więcej. Moje pokolenie miało jednak łatwiej – nie porównywałyśmy się do idealnych ciał i twarzy z Instagrama. ”
Porównywałyśmy się do jeszcze „idealniejszych” twarzy w kobiecych czasopismach. Rozwiązanie tej kwestii było zaskakująco proste – nie kupować owych czasopism :)
Tak samo dziś – nie używać Instagrama (rozumiem oczywiście służbowe przesłanki). Żyję na tym świecie szczęśliwe 30 lat i wspaniale lekko jest nie używać social mediów. Czy mnie coś omija? Być może. Ale skoro mnie omija to w końcu nie jest tak ważne, prawda?
Z serdecznymi pozdrowieniami Kasiu, bardzo przyjemny post :)
dodany przez Agata @ 29 lipca 2024 o 16:04. #
Droga Kasiu , miło mi przeczytać ten obszerny tekst. Ja ( na szczęście) może z racji wieku zupełnie nie przejmuje się swoją opalenizną ani niedoskonałym ciałem . Jestem już na etapie ” oby tylko zdrowie dopisywało ” Ma to swoje plusy takie jak luz i spokój . Z mojego punktu widzenia jesteś śliczną , pełną wdzięku i bardzo zgrabną kobietą. Ale rozumiem że każdy odbiera siebie inaczej . Ode mnie – niezmiennie moc akceptacji i serdeczności dla Ciebie !
dodany przez Beata @ 29 lipca 2024 o 16:25. #
Piekne zdjecia. Niestety Bałtyk jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych morz swiata. Bardzo sie mało mòwi o tym w Polsce i większosc osob o tym nawet nie wie. Poczytajcie, sytuacja jest zatrwazajaca. https://www.wwf.pl/srodowisko/morza-i-oceany/odpady-morskie
dodany przez Krystyna @ 29 lipca 2024 o 23:10. #
Kasiu, miałam sen, że weszłaś do polityki :)
dodany przez Waleria @ 30 lipca 2024 o 12:20. #
Hej Kasiu :)
Jak ja uwielbiam tu zaglądać. To naprawdę wyjątkowe miejsce w sieci. Można tu wpaść i na chwilę się zrelaksować. Bardzo doceniam Twoją naturalność i wyczucie stylu.
Zaglądam tu od dawna i widzę, że mimo zmiany trendów i świata wokół, nadal pozostałaś sobą. Nie robisz niczego na siłę i to widać.
Bardzo miło wspominam spotkanie autorskie w Hali Koszyki już chyba z milion lat temu :)
Pozdrawiam ciepło z Warszawy :)
dodany przez Karolina @ 30 lipca 2024 o 13:56. #
Kremy pod oczy regularnie stosuję, a tę maskę z topestic miałam okazję użyć i nawilża twarz bardzo.
dodany przez Stambul.pl @ 30 lipca 2024 o 20:41. #
Fenomenu samoopalaczy nigdy nie zrozumiem, i jeszcze usilnie rok w rok są tu promowane te mazidła i szkodliwa moda na opaleniznę!
Ja nigdy nie wystawiam się celowo na słońce, nie lubię i już jak mi się rozgrzewa skóra, łapię trochę promieni przy normalnym spędzaniu czasu na świeżym powietrzu. Twarzy i dekoltu nigdy nie opalam i bardzo chronię przed słońcem… mam 37 lat, zero zmarszczek, wiele osób nie znając mojego wieku daje mi maksimum 25 lat…pamiętajcie dziewczyny szkody wyrządzone przez promienie słoneczne widać dopiero po kilku latach i są one nieodwracalne!
dodany przez Marianna @ 30 lipca 2024 o 22:46. #
Kupiłam krem BB z Sensum Mare -porażka.Zapach przypomina maść cynkową,bardzo gęsty,mieszam go z kremem nawilżajacym, żeby nałożyć na twarz,ale i tak łuszczy się niemiłosiernie. Serum z Veoli za to polecam.Blog czytam i pozdrawiam Cię Kasiu, dzięki Tobie przeprowadziłam się do Trójmiasta – nie zawsze dobrze doradzasz,ale na pewno inspirujesz do zmian.
dodany przez Magdalena @ 15 września 2024 o 07:14. #
A propo chodzenia w projektach MLE, to własnie pomyslalam jakby to bylo Cię spotkać, gdy w ubieglą niedzielę, gdy jak spojrzałam w lustro, dostrzeglam ze wszystkie moje ubrania to MLE. Byłam warszawską reklamą na kawie w Fabryce Norblina ;)
dodany przez Natalia @ 26 września 2024 o 11:34. #
Natalio, dziękuję za komentarz! Ale byłoby cudownie Cię wówczas zobaczyć :*
dodany przez Katarzyna @ 27 września 2024 o 12:11. #