grey combo / dresowy komplet (bluza, kolarki, t-shirt) – HIBOU Essentials

cotton bag / materiałowa torba – Assembly Label

white sneakers / białe trampki – Superga

jewellery / biżuteria – YES

   Ten długi weekend wszystkim nam był chyba trochę potrzebny. Nie zaprzeczę jednak, że z lekkim niepokojem patrzę na połowę Polski, która w ostatnich dniach zjechała do Sopotu – to co widziałam na ulicach mojego miasta nie wpisywało się bynajmniej w "wypłaszczanie krzywej". Jeden z wieczorów spędziliśmy więc poza Trójmiastem. Wybraliśmy się do Jastrzębiej Góry, oddalonej od Sopotu o jakieś sześćdziesiąt kilometrów. W ciągu dnia na plaży ciężko znaleźć miejsce chociażby na puszkę Coli, ale wieczorami jest tam zupełnie inaczej. Czemu wybraliśmy się właśnie tam? Skuszono nas opowieściami o pięknych zachodach słońca – w Zatoce Gdańskiej to świty są zjawiskowe i parę z nich w swoim życiu widziałam, ale że lata już nie te, a imprezy tym bardziej, to przyszła pora na poszukanie jakichś alternatywnych widoków – powiem tylko, że naprawdę było warto. 

   Gdy do łask wróciły w zeszłym sezonie kolarki, czyli getry kończące się nad kolanem, poczułam klasyczną ambiwalencję uczuć, czyli coś pomiędzy "jak strasznie mi się podobają!" a "nie sądzę abym wyszła w nich z domu". W tym sezonie nie miałam już jednak rozterek – hit lat 90 zadomowił się u mnie na dobre.