shoes / buty – Vagabond on eobuwie.pl (te same co w tym starym wpisie)

linen jacket / lniany żakiet – Arket (stara kolekca, bardzo podobne widziałam w Zarze)

leather bag / skórzana torebka – dobrze Wam znany model z Arket

black biker short / czarne kolarki – Oysho

white cropped top / biały krótki top – H&M

   Trochę trudniej jest mi teraz wybierać stroje, które nie są po prostu sukienką z klapkami (trochę?!), ale w ten weekend temperatury w Trójmieście dały nam w końcu nieco odetchnąć i postanowiłam to wykorzystać. Kolarki, które zawojowały poprzedni sezon sprawdzają się u mnie genialnie. W klasycznych szortach nie wyglądam teraz za dobrze. Zresztą w ostatnich kilku tygodniach już raczej żadnych bym nie wcisnęła, a na legginsy jest teraz zdecydowanie za ciepło. Pozostaje mi więc parę modeli sukienek, które noszę na zmianę właściwie non stop i właśnie zestawy z kolarkami. 

   Na kolorystyczne eksperymenty nie mam najmniejszej ochoty (tak jakby kiedyś było inaczej…) i najchętniej chodziłabym tylko w czerni i bieli – tutaj zaszalałam z beżową marynarką ;). No dobrze, trochę sobie żartuję, ale sama czuję się dziś najlepszym dowodem na to, że stonowana paleta barw pomaga, gdy kompletnie brak ci weny.