Wpis powstał we współpracy z marką YES.
okrągłe kolczyki – YES
legginsy – Oysho (model comfortlux)
sweter – MLE (rozmiar M)
kozaki kowbojki – Vanda Novak
apaszka – Le Brand
torebka – CHANEL
Zdaję sobie sprawę, że „to nie jest Texas”, jak śpiewa Beyonce w swoim niedawnym hicie („This ain't Texas” z albumu Cowboy Carter), ale spróbuję Was przekonać, aby na chwilę przenieść się myślami na bezkresną prerię. A to dlatego że, jeśli chce się na poważnie przeanalizować trendy na ten sezon, ciężko będzie omijać temat Dzikiego Zachodu. Tylko w tym roku hasło „westernfashion” uzyskało 1,5 miliarda (!!!) wyświetleń na TikToku. Od błotnistych terenów festiwalowych, przez butiki polskich marek na Mokotowskiej, aż po paryskie wybiegi – odwołania do tego trendu znajdziemy dosłownie wszędzie. A poza tym, sama uważam – nawet jeśli zupełnie nie pasuję Wam do frędzli i pasków z wizerunkiem konia na klamrze – że „cowboycore” może być tym brakującym elementem, który ożywi garderobę bazującą na klasyce. Wyczuwam w Was brak entuzjazmu, ale może zmienicie zdanie?
Styl kojarzony z kowbojami miał w swojej historii wzloty i upadki. Do głównego nurtu wdarł się dzięki popularności westernów w połowie XX wieku, które sprzedały widzom wyidealizowany portret samotnego jeźdźca z rewolwerem w dłoni (ten kto pamięta opowieści rodziców o oglądaniu w weekendy „Bonanzy” na czarno-białym telewizorze ręka w górę!). Amerykanie traktowali kowbojskie motywy jako swoje dobro narodowe – przez dziesięciolecia marki, takie jak Ralph Lauren, konsekwentnie czerpały inspirację z tego stylu, szczególnie w latach 80-tych i 90-tych XX wieku. W kolekcjach często pojawiały się motywy, takie jak frędzle, dżins i skóra, zaprojektowane pod kątem nowoczesnej garderoby. Zresztą sam założyciel Ralpha Laurena nie raz dał się sfotografować z kowbojskim kapeluszem na głowie i sporą część roku do dziś spędza na własnym rancho. Można westernowego stylu nie lubić, ale ta marka udowadnia, że jego ponadczasowa wersja naprawdę istnieje.
Bądźmy jednak ze sobą szczere – równolegle, przez wiele lat, styl kowbojski uznawany był za symbol amerykańskiego kiczu i dziwaczny wyraz tęsknoty za czasami świetności Elvisa Presley'a i Las Vegas. W 2009 roku, kiedy swoją chwilę chwały przeżywała Hannah Montana (grana przez młodziutką Miley Cyrus) zarówno nastolatki, jak i dorosłe Amerykanki ogarnęło szaleństwo „kowbojskiego glamu” z cekinami i białymi butami w roli głównej. Do tego dochodziły dwuznaczne, ale mocno wpisane w popkulturę obrazy z kobietą ujeżdżającą byka na rodeo (nierzadko w samej bieliźnie).
Dodam do tego jeszcze fakt, że mężczyzna w stroju kowboja w pewnym momencie przestał się już kojarzyć z bohaterskim Clintem Eastwoodem, bo zastąpił go obraz typowego białego maczo o niezbyt postępowych poglądach, który interesuje się głównie kuflem piwa i serwuje napotkanym kobietom mało subtelne komplementy. Na początku drugiej dekady lat dwutysięcznych ten kanon estetyki dotarł do kresu, stał się groteską, w Europie budził złe skojarzenia i powoli umierał gdzieś w przydrożnych amerykańskich barach ze striptizem.
Do wszystkich moich zestawów w stylu "cowboycore" wybrałam jeden model kolczyków od YES.
Ale moda zawsze w takich momentach robi psikusa. Coś musi zniknąć, aby móc narodzić się na nowo. Obecna fascynacja topowych marek czy kina nie tyczy się jednak wyłącznie kwestii wizualnych. Chociaż większość z nas nie chce zostać prawdziwymi, pracującymi kowbojami czy kowbojkami, to nostalgia za możliwością życia na własnych warunkach, blisko natury, z dala od pędu i cywilizacji pojawia się w nas coraz częściej. Kowboj – nawet jeśli trochę nieokrzesany i nie zażywający codziennych kąpieli – jest prawdziwą ikoną wolności i niezależności. Magdalena Kacalak pisze w swoim felietonie (więcej w Wysokich Obcasach), że: „owszem, jest to świat niepozbawiony zagrożeń [świat kowbojów] – ale z lękami, które są sprecyzowane i realne, w odróżnieniu od czyhających dziś nieznanych chorób, zmian klimatycznych i technologii inwigilującej nasze życie. Mnogość bodźców, wyzwań i atrakcji powoduje w nas coraz częściej chęć ucieczki, odcięcia się, wyzerowania mózgu. Pociąga nas proste życie, skupione wokół ziemi i natury, nic więc dziwnego, że „domek na prerii" staje się niedościgłym marzeniem.”
No właśnie, kto nie narzekał, że nasza kultura jest zbyt skoncentrowana na konsumpcjonizmie? Że jesteśmy przyklejeni do telefonów, gdy świat płonie? Że nie potrafimy czerpać przyjemności z codziennych obowiązków? Tę tęsknotę dobrze wyczuli producenci streamingowych i kinowych hitów. Przerobiłam prawie wszystkie i oczywiście wpadłam po uszy. Wystarczy powiedzieć, że moja koleżanka, po spędzeniu ze mną kilku dni na wyjeździe we Włoszech, zadzwoniła do męża i powiedziała: „Słuchaj, nie wiem do końca o co chodzi z tym „Yellowstone”, ale Kasia po jego obejrzeniu biega w kapeluszu kowbojskim po gaju oliwnym. A uwierz mi – daleko jej do dziewczyny ranczera. Aż nabrałam ochoty aby to obejrzeć.” Tak. Mnie również oczarował Kevin Costner i jego królestwo, czyli wielohektarowa posiadłość w stanie Montana, którą główny bohater „chce uchronić przed tym, co nowe” za wszelką cenę. Oglądając pierwszy sezon ciężko jest zrozumieć desperację Johna Duttona (Kevin Costner), ale wraz z odkrywaniem życia jakie wiedzie on i jego ludzie na farmie, samemu ma się ochotę wsiąść na konia i pogonić nowoczesność tam, gdzie pieprz rośnie. Do tego dochodzą jeszcze dwa prequele: „1923” i „1883”, które cofają nas daleko w przeszłość. To nie tak, że do tych produkcji podchodzę bezkrytycznie – we wszystkich tych serialach nazbierałoby się sporo nieścisłości, a nawet niedorzeczności, ale niewątpliwie dobrze widać w nich jedną rzecz – kowboje to ludzie, którym wolność wynagradzała wszelkie niedogodności i poczucie ciągłego zagrożenia.
marynarka – MLE (stara kolekcja) // sweter – MLE (obecna kolekcja) // dżinsy – Zara // kowbojki – Isabel Marant (kupione dawno temu, ale ten model chyba jest w stałej ofercie)
Nowe produkcje różnią się od starych westernów tym, że do gromady zahartowanych mężczyzn z ostrogami dołączyły kobiety. I tym razem nie są to „słodkie dziewczyny”, które tylko pożyczyły od swoich odważnych chłopaków ich kapelusze z wygiętym rondem. Świat kowbojów od zawsze był światem mężczyzn z bardzo patriarchalnym podziałem ról. I nowe seriale nie twierdzą, że było inaczej, ale pokazują, że życie kobiet w tamtych czasach nie ograniczało się do zaplatania warkoczy i pieczenia szarlotki. Było trudne, a one musiały być niemniej silne i twarde, co mężczyźni. No i że te wszystkie męskie porachunki i gonitwy na koniach na nic by się zdały, gdyby kobiety nie stąpały twardo po ziemi, a czasem – poza tupnięciem nóżką – nie chwyciły też za strzelbę.
Zmianę widać też w ich strojach, zwłaszcza w przypadku głównej bohaterki „1883”, która po kilku tygodniach kowbojskiego życia stwierdza, że jej jasna sukienka z usztywnianym gorsetem do niczego się nie nadaje i lepiej zastąpić ją spodniami. Gdy w minionym wieku kowbojski styl po raz pierwszy opanował glob, kobiety występujące w westernach ubrane były albo jak „damy”, albo jak seksowna przybudówka do męskiego bohatera. Ale dzisiejszy trend „cowboycore” w ogóle nie jest nastawiony na podkreślanie kobiecej seksualności. Nie chodzi tu już o ultraobcisłe dżinsy czy krótkie zwiewne spódnice. Buty kowbojki nie są na szpilce, a na szerokim wygodnym obcasie – właściwie nie różniącym się niczym od tego, który jest w męskich modelach.
Ta nowa miłość do kowbojskiego stylu i jednocześnie poddanie go estetycznemu odświeżeniu wiąże się z falą, która od kilku lat każe nam znów patrzeć na ubrania, jak na użyteczną w życiu codziennym rzecz, a niekoniecznie kreację, która ma wyrażać więcej niż tysiąc słów (pisałam o tym trochę tutaj). Brutalna rzeczywistość Dzikiego Zachodu, surowe warunki, praca na świeżym powietrzu wymagały od ludzi trwałych, solidnych ubrań. Dżins, zamszowe kurtki, solidne całoroczne skórzane buty czy kożuchy to przykładowe rzeczy z szafy kowboja, które cechuje trwałość. A nawet jeśli są już lekko nadniszczone wciąż prezentują się fajnie.
kurtka – Pull&Bear (kolekcja męska) // sweter – MLE (obecna kolekcja) // spódnica – MLE (stara kolekcja) // kozaki – &Otherstories // torebka – Studio Amelia
Trzeba tu jednak rozróżnić dwie rzeczy: czym innym jest „styl kowbojski”, a czym innym „cowboycore” – w tym drugim odniesienia do Dzikiego Zachodu są naprawdę subtelne. Na tyle subtelne, że spokojnie znajdą swoje miłośniczki także w miejskich twierdzach. Te detale mają być takim pierwiastkiem nieokrzesania, wyrazem tęsknoty za przygodą. To może być apaszka zawiązana jak u Johna Wayne'a, ale w minimalistycznej wersji, albo zamszowe kozaki dodane do codziennego stroju. Kurtka w stylu ranczera ze skórzanym albo sztruksowym kołnierzykiem też dobrze przełamie zachowawczy zestaw. Nie mówiąc już o dżinsowej koszuli czy kurtce – jeśli postawimy tylko na jeden delikatny element, na pewno nie przesadzimy. Dla mnie to fajny sposób na ożywienie starych sprawdzonych zestawów, które już trochę mi się znudziły.
Dzięki Lanie Del Rey, Taylor Swift i streamingowym hitom, kowbojski styl jest dziś bardziej popularny niż kiedykolwiek i wykracza daleko poza Amerykę. Beyonce dodatkowo pokazała, że każdy może czerpać z tego stylu, czym wywołała oburzenie wśród Republikanów. Kobieta, i to na dodatek czarna, jest według większości z nich za mało kowbojska, aby móc „przywłaszczać” sobie ten styl. Tarcia, które sięgają politycznego szczebla mówią chyba znacznie więcej niż frędzle przy torebkach na pokazach w Paryżu: rośnie w nas zmęczenie dzisiejszym światem. Tą refleksją żegnam się z Wami i spinam swojego wyimaginowanego konia do galopu – w stronę zachodzącego słońca! :)
* * *
komentarzy 87
Stwierdzenie, ze John Dutton „chce uchronić (w domysle: swoje ranczo) przed tym, co nowe” jest znacznym uproszczeniem, by nie powiedziec: splyceniem tematyki tej, badz co badz, poteznej rodzinnej sagi… „Yellowstone“ to polaczenie dramatu rodzinnego, intryg politycznych i zapierajacych dech w piersiach krajobrazow. Zdjecia sa wspaniale, gra aktorska swietna i chociaz niektore postacie pasuja do utartych stereotypow, ulega to zmianie w miare rozwoju intrygi i ewolucji sezonu. Polecam serdecznie na jesienne wieczory! 😊
dodany przez Alicja @ 6 października 2024 o 20:21. #
Alicjo, oczywiście, że tak – artykuł jest o czymś innym, ale chciałam chociaż wspomnieć o tej sadze ;).
dodany przez Katarzyna @ 7 października 2024 o 09:38. #
Ten artykul jest jak groch z kapusta i grzybami – wszystko wrzucone, wymieszane, nie do konca smaczne.
dodany przez Anonim @ 7 października 2024 o 14:06. #
Uwielbiam bigos z grochem. Smak dzieciństwa, dobrych czasów…
dodany przez Anonim @ 8 października 2024 o 09:58. #
Przedziwny krój swetra…
dodany przez Ina @ 6 października 2024 o 22:30. #
Szkoda że zabrakło jakichś stylówek w tym stylu.
Fajnie by było zobaczyć Pani interpretacje.
Pozdrawiam!
dodany przez Zofia @ 7 października 2024 o 00:59. #
Hmm, dziękuję za komentarz, ale we wpisie znajdują się aż trzy stylizacje właśnie w stylu „cowboycore” :). Może coś się nie otworzyło?
dodany przez Katarzyna @ 7 października 2024 o 09:37. #
Kasiu, myślę, że nawiązania do tego stylu są tak bardzo subtelne…, że aż niewidoczne :) ;)
dodany przez Anna @ 7 października 2024 o 11:33. #
Heh… czyli idealne dla fanek klasyki :D. Pozdrowienia i dziękuję za komentarz :).
dodany przez Katarzyna @ 7 października 2024 o 13:52. #
Moim zdaniem tu dużo mody i trendów, klasyki jak na lekarstwo.
dodany przez Ja @ 7 października 2024 o 14:12. #
Kasiu,
przykro mi to pisać, ponieważ bardzo lubię Twój blog, ale tym razem mam wrażenie, że potraktowałaś temat bardzo płytko, ignorancko.
Dyskurs kowboja nierozerwalnie łączy się z bezpowrotnym zniszczeniem kultury rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej – ludobójstwem, kolonizacją i kradzieżą. To także kamyczek do ogródka konserwatywnej polityki USA, do której jak zakładam, nie jest Ci blisko. Tu pojawia się wątek #tradwife – również ciekawego socjologicznie zjawiska, które osiąga ogromną popularność, a który myślę, że w pewien sposób koresponduje z prezentowanym przez Ciebie (a szczególnie przez Zosię) style życia (lub jego wizją, którą nam prezentujesz).
Myślę, że estetyka kowbojska w modzie damskiej to ciekawy trend, który wiele mówi o kondycji świata – o naszych pragnieniach, tęsknotach i wartościach oraz o tym, co utracone, ale wspominanie o nim ma sens jedynie, gdy poświęci się mu głęboką, uczciwą i merytoryczną analizę.
Pozdrawiam Cię serdecznie i mam nadzieję, że odbierzesz mój komentarz jako zaproszenie do dyskusji.
🇺🇸
dodany przez Emka @ 7 października 2024 o 10:35. #
Dzień dobry Emko – dziękuję za komentarz, chętnie wezmę udział w tej dyskusji. Nie chciałam pisać o „cowboycore” w całkowitym oderwaniu od historii, dlatego wspomniałam o kilku najważniejszych w kontekście tego stylu przemianach. Myślę, że w historii Ameryki znalazłoby się mnóstwo ważniejszych tematów niż apaszka zawiązana pod brodą i zamszowe kozaki, ale aby poruszyć je wszystkie w wyczerpujący sposób, tak aby każdemu oddać należny szacunek, powinnam założyć innego bloga i zrobić doktorat z historii – być może to dałoby mi narzędzia do tego, aby tak rozległy temat obiektywnie opisać, chociaż pewnie i tak znalazłby się ktoś dla kogo tekst nie zawierałby istotnych dla danej grupy społecznej faktów (i z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że miałby rację!).
Mimo wszystko, cieszę się, że tekst wywołał w Tobie głębszą refleksję :). Pozdrowienia!
dodany przez Katarzyna @ 7 października 2024 o 14:07. #
Bardzo asekurancka odpowiedź ;) otóż nie, nie trzeba doktoratu żeby takie rzeczy wiedzieć
dodany przez Anonim @ 7 października 2024 o 18:27. #
W takim razie rozwiń temat Anonimie. Chętnie poczytamy.
dodany przez Ewa @ 10 października 2024 o 14:28. #
Myślę, że ten artykuł jednak jest o modzie, a nie o historii rdzennej ludności amerykańskiej, więc nie rozumiem, w jakim kontekście powinien pojawić się ten wątek. Mody na pióropusze na razie nie ma.
A co do tradwife, to chyba nie ma nic złego w tym że niektóre kobiety lubią i spełniają się w roli opiekunki ogniska domowego. Jeszcze tego nie zakazano, więc jeśli dziewczyny mają ochotę promować taki content, to niech to robią, bo wychodzi im to bardzo estetycznie.
dodany przez Bibiona @ 8 października 2024 o 10:31. #
Estetycznie, czy nie – kazda niech zyje tak, jak jej pasuje. Sa panie, ktore chca robic kariere zawodowa – i dobrze, sa panie, ktorechca poswiecic sie domowi – i to tez dobrze. Nie widze nic zlego w tradwife – jesli danej pani to pasuje, to czemu nie. Nie widze nic zlego w stylu zycia Zosi, Kasi oraz innych Malgos i Basiek:) Badzmy otwarte i nie urzadzajmy zycia innym.
dodany przez MagdalenaT @ 8 października 2024 o 13:33. #
Ja też uważam, że każdy powinien żyć tak, jak chce, więc nie rozumiem twojego komentarza, bo ma dla mnie wydźwięk polemizujacy.
dodany przez Bibiona @ 8 października 2024 o 22:18. #
@Bibiona a gdyby nie robiły tego „estetycznie”, to już nie mogłyby tego robić? xD
Zawsze mi się wydawało, że feminizm walczy o prawo wolnego wyboru dla kobiet. Chcesz robić karierę w korpo – proszę bardzo. Chcesz być profesorem na uniwersytecie – proszę bardzo. Chcesz być tzw. „tradwife” – proszę bardzo. Nie rozumiem dlaczego ktoś umniejsza kobietom, które wybrały to ostatnie. Poczytałam kilka artykułów na temat tego „trendu” i każdy z nich miał negatywny wydźwięk, np. Onet: „dlaczego tak wiele młodych kobiet przyciąga obecnie styl życia tradwife. Krótka odpowiedź brzmi: ponieważ jest to łatwiejsze”. Porozmawiajcie sobie z kobietą, która żyje w taki sposób i gwarantuję Wam, że nie powie jakie to łatwe życie.
dodany przez Anonim @ 8 października 2024 o 13:34. #
Wydaje mi się, że gdyby nie robiły tego estetycznie, to chyba bez sensu byłoby dzielenie się tym na social media w celach zarobkowych – raczej mało miałyby wtedy fanek.
Czytaj uważnie, ja też uważam, że to jest fajne i ok, że mają takie podejście do życia i spełniają się jako tradwife, jeśli to je uszczęśliwia. Absolutnie nie widzę w tym nic złego.
dodany przez Bibiona @ 8 października 2024 o 22:22. #
Bardzo fajny wpis! :)
Tęsknie za jakimiś jesiennymi umilaczami <3
dodany przez Natalia @ 7 października 2024 o 10:42. #
Zapraszam w takim razie już w ten piątek! :)
(i bardzo dziękuję za miłe słowa :)).
dodany przez Katarzyna @ 7 października 2024 o 13:57. #
Umilacze-reklamacze 😉
dodany przez Anonim @ 8 października 2024 o 09:05. #
Dokładnie! Same kody rabatowe i do tego trochę tekstu…Napędzanie konnsumpcjonimu…Zgaduję,że będzie Sensum mare, może Polemika, pewnie jakieś wydawnictwo…
dodany przez Zyta @ 8 października 2024 o 21:10. #
Nie podoba ni się ten cykl. Nie przebrnęłam przez ten tekst. Niby reklama kolczyków, a nie ma żadnego zdjęcia w przybliżeniu.
dodany przez Zyta @ 7 października 2024 o 11:15. #
Kolczyki dobrze widać na trzecim zdjęciu, gdzie leżą na gazecie :).
dodany przez Katarzyna @ 7 października 2024 o 13:53. #
Ja mam podobnie z tym cyklem, wieje nudą….i w zasadzie nie rozumiem „misji” tych jakże wydumanych zapisków…..ale umilacze już w piątek więc bardzo czekam na mój ulubiony cykl ma blogu Kasiu.
dodany przez Marta @ 7 października 2024 o 16:22. #
Witaj Kasiu, czy mogłabyś podać link do dżinsów z Zary?
dodany przez Aleksandra @ 7 października 2024 o 13:05. #
Akurat zmiana stroju głównej bohaterki serialu 1883 to właśnie jest sztandarowy wręcz przykład niedorzeczności, o których pisałaś kilka akapitów wcześniej, więc nie rozumiem po co jest przywołany.
Osobiście nie zgadzam się z tym popularnym rozumieniem siły kobiet jako przejmowania męskich zachowań, ubioru i zajęć. Dla mnie jest to właśnie deprecjonowanie kobiecości i pogarda dla niej. Gdzie w tym siła?
dodany przez Gog&Magog @ 7 października 2024 o 13:35. #
Hmm myślę, że w historii kowbojskiego stylu wiele jest absurdów i przekłamań – i ten tekst jest też o tym. Pozdrowienia!
dodany przez Katarzyna @ 7 października 2024 o 13:56. #
Lepiej bym tego nie ujęła – dobrze że wróciłaś, bo komentarze miałaś zawsze, moim zdaniem, trafne choć z nutką sarkazmu ;)
dodany przez Magdalena @ 8 października 2024 o 14:21. #
Co to znaczy, że jedne zajęcia są męskie, a inne nie? To jest deprecjonowanie kobiecości, jak się kobietom mówi, co mają robić i neguje ich wolność do robienia tego, na co mają ochotę, bo to coś jest niby „męskie”.
dodany przez A @ 12 października 2024 o 07:58. #
Kim jest założyciel Ralpha Laurena? 😄
dodany przez Ja @ 7 października 2024 o 14:11. #
Trochę mnie zainspirowałaś i kupiłam sobie pierwsze w życiu kowbojki. Czekam aż dojadą, by przymierzyć i sprawdzić czy to aby na pewno w moim stylu. Jakoś tak wcześniej nie mogłam się zdecydować, ale już od dłuższego czasu im się przyglądałam.
dodany przez Marta @ 7 października 2024 o 14:17. #
Te beżowe kowbojki, które ledwo widać w zestawie z dżinsami kupiłam chyba z 7 lat temu i bałam się wtedy, że zaraz wyjdą z mody ;). A noszę je i noszę! Dziękuję za komentarz!
dodany przez Katarzyna @ 7 października 2024 o 14:33. #
Na takie pytania dobrze jest odpowiedzieć sobie przed zakupem czegokolwiek. 🤔
dodany przez Marta @ 7 października 2024 o 16:24. #
Według mnie temat przerósł autorkę. Miało być lekko, fajnie, westernowo a wyszła jakaś masakra nie do przeczytania. Może lepiej pozostać przy krótkich tekścikach jak w LOTD. Te jakoś ujdą. Kolejne teksty, w nowym cyklu, jeden gorszy od drugiego. Niestety.
dodany przez Anonim @ 7 października 2024 o 14:34. #
Kasiu, jaki masz rozmiar męskiej kurtki z pull and bear? Może mogłabyś podać numer referencyjny, wygląda genialnie w tej stylizacji :)
dodany przez Aga @ 7 października 2024 o 16:25. #
Heej! Ja wybrałam rozmiar „m” :). Na stronie widzę, że już nie ma tego modelu, ale jest bardzo podobny:
https://www.pullandbear.com/pl/kurtka-z-kontrastowym-kolnierzykiem-l07710555?pelement=623677974&cS=707
dodany przez Katarzyna @ 7 października 2024 o 17:07. #
Zakupoholizm to uzależnienie jak każde inne, można się z tego wyleczyć… Polecam, tez kiedyś kupowałam jak szalona szmatki z sieciówek…ile na to kasy poszło, eh… Teraz dwa razy w roku idę na zakupy i głównie polskich marek.
dodany przez Zofia @ 7 października 2024 o 23:00. #
A pani to tak we wszystkich tematach wszechwiedząca? Proszę uszanować poglądy i zdanie innych, a nie narzucać swoje, wywyższając się przy tym. Bardzo nietaktowny ten pani komentarz.
dodany przez Natt @ 8 października 2024 o 22:45. #
I znowu fast fashion i dla kontrastu podkreślanie, że własna kolekcja ciuchów jest szyta w Polsce. Oj, znowu wieje fałszem.
dodany przez Zołza @ 8 października 2024 o 14:15. #
Cześć 🙂
Dawno tu nie zaglądałam ale ten wpis bardzo mi się spodobał. Szukałam odświeżenia swojej szafy i trafiłam na Yellowstone 🙂 i chyba właśnie to znalazłam. W sumie w mojej szafie było bardzo dużo koszul kurtek i botków więc była to już całkiem fajna baza, tym bardziej ze swoją szafę układałam razem z Twoją książką 🙂 Dokupiłam kilka rzeczy i mam swój cowboystyle 🙂 czuję się w nim bardzo dobrze, to jest to 🙂
dodany przez Magda @ 7 października 2024 o 16:49. #
Droga Magdo, nawet nie wiesz jak miło mi to czytać :). Każde Wasze miłe słowo to dla mnie źródło motywacji!
dodany przez Katarzyna @ 7 października 2024 o 17:02. #
Bardzo podoba mi się stylizacja z marynarką.
Fajny wpis. Mógłby być zamieszczony w jakimś pismie kobiecym.
dodany przez Beata @ 7 października 2024 o 19:30. #
Hej Kasiu!
A jaki masz model torebki CHANEL?
Pozdrawiam
dodany przez madamlena @ 7 października 2024 o 20:36. #
Gabrielle :)
dodany przez Katarzyna @ 8 października 2024 o 19:53. #
Świetny wpis. Leżę w łóżku i już się zastanawiam co jutro rano założę inspirując się wpisem :)
Apropo niektórych komentarzy – ciężko uwierzyć, że na blogu o tematyce modowo lifestylowej czytający oczekują analizy wpływu kowboja na rdzennego mieszkańca Ameryki Północnej. O losie. Gorąco pozdrawiam :)
dodany przez Klaudia @ 7 października 2024 o 22:13. #
Nikt nie oczekuje. To autorka „porywa się z motyką na Słońce”
dodany przez Anonim @ 8 października 2024 o 09:27. #
Klaudio, wiesz dlaczego mają takie oczekiwania? Bo autorka niejednokrotnie podkreśla swoje zaangażowanie w tematy społeczno-polityczne i wówczas wielu osobom jakoś nie przeszkadza to, że w zamyśle ma to być blog „modowo-lifestylowy”. Może zatem warto się zastanowić jakie treści mają być tu promowane, dopasować content i spełniać oczekiwania, a nie dopasowywać sobie wybiórczo.
dodany przez Emi @ 8 października 2024 o 09:33. #
Życie jest wybiórcze i polega na wyborach. W Polsce ~60% społeczeństwa, nie tylko kobiety, ale również mniejszości, ustawowo wyboru nie ma, bo nie ma praw podstawowych.
Katarzyna też jest w grupie społecznej, która nie posiada w Polsce praw podstawowych, więc chyba naturalnym jest, zaangażowanie w tej kwestii. Tym bardziej, że nie ma praworządności bez praw podstawowych – praw kobiet i praw mniejszości.
ONZ właśnie opublikował przełomowe wyniki dochodzenia dotyczącego łamania praw kobiet w Polsce i są one wstrząsające. Ustalenia wskazują, że polskie prawo aborcyjne od 31 lat wyrządza polskim kobietom krzywdę, powodując ciągłe naruszenia ich praw – prawa do wolności od tortur i złego traktowania, do zdrowia i do prywatności.
W celu naprawy sytuacji ONZ zaleca Polsce legalizację i pełną dekryminalizację aborcji, uznając ją za prawo podstawowe.
dodany przez Anonim @ 8 października 2024 o 13:27. #
Anonimie od ONZ, zluzuj trochę gumkę, bo za mocno napięta. ;)
dodany przez Anonim @ 8 października 2024 o 17:21. #
Sama se wyluzuj!
dodany przez Anonim @ 8 października 2024 o 21:09. #
Widzę, że ONZ to u niektórych ogromny autorytet.
dodany przez Gigi @ 8 października 2024 o 22:26. #
Ja nie czuje, żeby mi w Polsce jakichkolwiek praw brakowało….przede wszystkim czułam się tu bezpieczna, mogłam spokojnie pójść sama na wieczorny spacer czy do lasu, a teraz juz zaczynam mieć co do tego wątpliwości…czy sie przypadkiem nie narażam. Także aktualnie mam w sobie więcej leku niż jeszcze rok temu
dodany przez Anonim @ 9 października 2024 o 05:11. #
W lesie Czerwony Kapturek spotkał wilka, który pod przymilnym spojrzeniem, ukrywał swe wilcze pazury.
dodany przez Anonim @ 9 października 2024 o 12:39. #
Ej, Anonimie, takie lęki się leczy. Ale może zacznij od leczenia rasizmu, bo jak opowiadasz bajeczki o bezpiecznej przeszłości (pełnej polskich pijaczków i codziennej pogardy do kobiet ale co tam, przynajmniej panowie są biali) i straszne, strasznej teraźniejszości (bo zobaczyłaś kogoś o ciemniejszej karnacji, a jak wiemy to straszniejsze iż duch!)
dodany przez Anonim @ 9 października 2024 o 21:18. #
No tak rok temu to policja na każdym rogu, w lesie za każdym drzewem……
dodany przez Dorota @ 10 października 2024 o 15:27. #
Ty znowu o aborcji! To zaczyna sie robic nudne i zalatuje stalkowaniem…
Zajmij sie niszczeniem gospodarki zwlaszcza rolnej, nakladaniem na rolnikow coraz wiecej wymagan, obostrzen co do produkcji, wrpwadzaniem GMO, zanieczyszczniem lasow i rzek… Tym czym oddychamy i co jemy… Polki sa madre i wiedza z kim ida do lozka i jak sie zabezpieczyc. A aborcja jest ciagle dostepna pod trzema przypadkami. To tak dla informacji!
dodany przez Iwona @ 9 października 2024 o 08:19. #
Jak trzeba być rozumną, aby dążenie do praw podstawowych nazywać „stalkowaniem”??? Tak długo, jak w Polsce większość społeczeństwa nie będzie posiadać pełni praw – temat praw człowieka pozostaje aktualny.
W mądrość Polek – protesty Strajku Kobiet w 2020 i 2021 były największymi od 1989 – nikt nie wątpi, jednak stosowanie antykoncepcji ogranicza jej dostępność. Polska ma najniższy a tym samym najgorszy dostęp do antykoncepcji nie tylko w całej Unii Europejskiej, ale w całej Europie! Zaledwie 33,5%!
Nawet 100% skuteczna antykoncepcja jest w Polsce tak samo zakazana, jak aborcja.
Polki podobnie jak na próżniowy zabieg przerywania ciąży – na zabieg podwiązania jajników musza wyjechać za granicę, na usunięcie macicy w przypadku nowotworu i poniżej 40. roku życia również.
Leczenie płodów przeprowadzane są jedynie dlatego, iż mamy zakaz aborcji. Operacje prenatalne na rozszczep kręgosłupa u płodów nie przeprowadza się w innych krajach – ciąże z taką wadą są terminowane.
Aborcja jest w Polsce zakazana od 1993r, aktualnie dostępna jedynie ze wskazaniem kryminologicznym do 12.tyg i ze wskazaniem medycznym bez ograniczeń czasowych. W Polsce kobieta jest nadal „dodatkiem do macicy, która należy do rządu”, nawet, gdy zdrowie Polek i bezwarunkowy dostęp od świadczeń medycznych leży w interesie społecznym.
Notabene rolnicy w Polsce są grupą uprzywilejowaną – płacą grosze w KRUS na składkę zdrowotną i składkę emerytalną, otrzymują dopłaty bezpośrednie z UE.
dodany przez Anonim @ 9 października 2024 o 12:02. #
Nie widać tu żadnego porywania się z motyką na słońce. Po prostu trochę odniesień do westernów, filmów a nie do historii Ameryki jako takiej, przy okazji inspiracji motywami kowbojskimi w modzie. Wygląda na to, że dłuższy tekst przekracza możłiwości percepcji niektórych czytelniczek, albo muszą dać upust złośliwości.
dodany przez becia @ 9 października 2024 o 00:15. #
Jak książka jest dobra i nawet bardzo gruba, to wielki zal, kiedy się kończy. Tak samo z artykułem, jakby był ciekawy i wciągający, to by było więcej pochwał niż krytyki. Koniecznie chcesz obrazić statystycznie ( patrząc po komentarzach) większość czytelniczek, żeby na siłę udowodnic, że coś, co jest przeciętne,nudne i nadumane jest dobre? Dobrze, że chociaż jedna mądra z „percepcją ” się znalazła….
dodany przez Anonim @ 9 października 2024 o 10:09. #
Dokładnie! Przeciętne, nudne do zaziewania. A ty, beciu. odpocznij od klaskania…
dodany przez Anonim @ 9 października 2024 o 12:09. #
Zabijanie dzieci nie jest i nie będzie podstawowym prawem człowieka. Kobiety same zachowują się jak głupawe bezmyślne samice, które nie potrafią powstrzymać się od seksu, a potem chcą mieć prawo zabić swoje dziecko. Myśl przed pójściem z kimś do łóżka, a jak nie, to ponoś konsekwencje swoich czynów.
dodany przez Marta @ 13 października 2024 o 10:31. #
Uwielbiam obserwować i uczyć się od Pani podejścia do mody ,czekam z niecierpliwością na kolejne wpisy.
dodany przez Magdalena @ 7 października 2024 o 22:57. #
A ja zapytam o jeansy z Zary, czy to obecna kolekcja? Czy mogę prosić o link lub nr referencyjny? Są bardzo ładne. Dziękuję
dodany przez Aleksandra @ 7 października 2024 o 23:19. #
Kupione rok temu :(
dodany przez Katarzyna @ 8 października 2024 o 19:53. #
A czy spodnie z Zary z drugiej stylizacji są jeszcze dostępne? Można prosić o link lub numer referencyjny?
dodany przez Dominika @ 8 października 2024 o 00:28. #
Hej;) jaki to model dżinsów z Zary? Można prosić o numer? Pozdrowienia ze Śląska
dodany przez Marta @ 8 października 2024 o 09:06. #
Szczerze, to mam nadzieję, że Teksas się wreszcie odłączy od tej chorej ideologicznie Ameryki, a stylu kowbojkiego tu jak na lekarstwo. Chyba nie trzeba było się aż tak produkować, żeby zareklamować kolczyki yes…chyba 30te bądź więcej….
dodany przez Anonim @ 8 października 2024 o 12:57. #
A mnie się wpis podobał i wnioskuję o ponowienie produkcji tej marynarki MLE, ponadczasowy kolor i krój. Chętnie kupiłabym. Pozdrawiam cieplutko.
dodany przez Monika @ 8 października 2024 o 16:29. #
Mam w domu kowbojki o których zapomnialam ! Jutro je ubieram :))) pozdrawiam serdecznie
dodany przez Dorota @ 8 października 2024 o 19:29. #
W co ubierzesz te kowbojki, Doroto?
dodany przez Anonim @ 8 października 2024 o 20:00. #
Mnie artykuł bardzo się spodobał i być może zdecyduje się na dyskretne akcenty. Ponieważ ktorys raz wspominasz o serialu „Yellowstone”, a ja lubię i bardzo cenie sobie Kevina Costnera postanowiłam obejrzeć 1 sezon i… zmęczyło mnie to. Nie zrekompensowały mi tego nawet piekne bezkresne krajobrazy: ciągle dramy, niedorzeczne sytuację. W pierwszym odcinku Córka Johna pokazana jako bezlitosny negocjator. Takie rzeczy się nie dzieją. Sądzę, że podaruje sobie angażowanie swojego czasu w serial i pojadę do swojego Ciekocinka, gdzie jest pieknie. Pozdrawiam, ale artykuł ŚWIETNY !!!
dodany przez Kasia @ 9 października 2024 o 11:21. #
A ja wprost nie mogę się doczekać ostatnich odcinków 5. sezonu aż je wrzuca do sieci 😇
dodany przez Marta @ 9 października 2024 o 14:36. #
A na jakich stronach ogladasz? Niestety na Netflixie nie ma tego serialu…
dodany przez Iwona @ 10 października 2024 o 11:42. #
Przecież są inne streamingi niż Netflix! I jest coś takiego jak Google xD
dodany przez Anonim @ 10 października 2024 o 16:30. #
Polecam SkyShowtime, Yellowstone to ich produkcja. Mają wszystkie odcinki. Była kiedyś promocja 9.90/msc.
dodany przez Emilia @ 10 października 2024 o 17:55. #
skyshowtime
dodany przez olga @ 11 października 2024 o 09:23. #
Moim zdaniem prezentowane stylizacje mają baaardzo odległe konotacje ze stylem kowbojskim, tak dalekie, że gdyby było napisane, że to styl angielskiej prowincji, też by uszło, trafił by do mnie również przekaz, że to styl skandynawski. Generalnie, wolałabym rzeka w stylu: 'mam dzisiaj dla Was nowe kolczyki Yes, pasują do wielu jesiennych stylizacji”. Osobiście jednak nie kupię sobie nowych kolczyków, chociaż ostatnio zgubiłam jeden i miałabym pretekst, tylko dlatego że są reklamowane, bo zwyczajnie przeraza mnie aż taki konsumpcjonizm. Ktoś tu pisał, że ma 12 swetrów, ktoś od razu zamawia kilka sztuk z nowej kolekcji… naprawdę Wy to wszystko potrzebujecie, dziewczyny?
dodany przez Magdalena @ 9 października 2024 o 14:22. #
żyj i daj żyć innym, polecam.
dodany przez Anonim @ 10 października 2024 o 12:31. #
W temacie „kobieta w westernie” polecam wchodzący w Polsce na ekrany 18 pażdziernika western Viggo Mortensena „The Dead don’t hurt”. Główna bohaterką jest młoda kobieta, która musi poradzić sobie sama z małym dzieckiem w skorumpowanym miasteczku „na krańcach świata”, kiedy jej partner decyduje się wziąć udział w wojnie. Jest to właściwie dramat psychologiczny z rewelacyjną Vicky Krieps w roli głównej, silnej kobiety (silnej nie przez użycie strzelby i naśladowanie rewolwerowca), która pragnie być niezależna. Warto zwrócić uwagę na wielką dbałość o odtworzenie strojów i rekwizytów i urzekające plenery. Film będzie też prezentowany 14 października na festiwalu filmowym w Gdańsku w ECS.
dodany przez Maja @ 9 października 2024 o 14:43. #
Nie podoba mi się ten cykl, szkoda, że nie ma już klasycznego LOTD, ale rozumiem, że było to dla Ciebie zbyt duże obciążenie, po prostu stałym czytelniczkom, które są tutaj od początku, bardzo brakuje „starego” bloga, umilaczy bez kodów, LOTD bez MLE, codzienności bez dopasowywania idealnych kadrów, story na IG bez dokładnego przemyślenia każdej idealnej sceny. ..
dodany przez Anna @ 10 października 2024 o 07:44. #
Uwielbiam Yellowstone i prequele. Co do stylu kowbojskiego, z uwagi na służbowy, codzienny uniform, rzadko mam okazję, żeby coś ubrać coś flanelowego lub zamszowego. Przemycam kowbojki.
dodany przez Aneta @ 10 października 2024 o 07:59. #
Trzeba było się lepiej przyjrzeć dziewczynom z Yellowstone, taką Beth świetnie tam ubierają, bo Ty znowu prezentujesz po prostu to, co akurat modne. Wbrew deklaracjom ani klasyka, ani kowbojskie inspiracje.
dodany przez Inspiracje bardzo słabe @ 11 października 2024 o 08:25. #
Przez post niestety (jak zwykle) nie przebrnelam. Co do stylizacji to niewiele tu klasyki, inspiracji cowboy’skiej zero, natomiast sporo najnowszych trendow. Jesli klasyka to dla ciebie mdla paleta kolorystyczna, to faktycznie, jest tu sama „klasyka”.
dodany przez Agata @ 11 października 2024 o 14:26. #
Powiem krótko – Kasiu fajny artykuł i przyjemnie się go czytało! Współczuję nalotu hejterek/hejterów na twojego bloga i mam nadzieję, że nie bierzesz sobie do serca ich złośliwości, które mówią najwięcej o nich samych :( Nawiasem mówiąc, zamówiłam sobie pierwszy w życiu sweter w 100% z wełny owczej, z MLE, i jestem z niego bardzo zadowolona, mam nadzieję że będzie mi służył długie lata. Pozdrawiam 🤗
dodany przez A @ 12 października 2024 o 08:16. #
:**
dodany przez Katarzyna @ 12 października 2024 o 09:36. #