Chciałam Wam pokazać jaki strój miałam na uczelni, kiedy temperatura na zewnątrz przekraczała 25 stopni. Szkoła nie wymusza na nas dresscode'u, ale na pewno nie poszłabym do niej w kombinezonie, który prezentuje poniżej. Ważne żeby było schludnie i wygodnie:). Sukienkę kupiłam w Mohito ( jest z nowej kolekcji więc powinna być jeszcze dostępna), baletki w River Island a torebkę z Zary już doskonale znacie:).
Przed szkołą i po szkole:)
270 komentarzy
ile kosztowała ta sukienka Kasi i w jakim ona jest dokładnie kolorze
dodany przez Agnieszka @ 30 maja 2011 o 11:23. #
Mam to samo pytanie Kasiu, ile kosztowała ta sukienka ? Jest naprawdę śliczna.
dodany przez Agata @ 30 maja 2011 o 11:46. #
ok. 100zł :) można było ją kupić niedawno ze zniżką -20% :)
dodany przez Oleila @ 30 maja 2011 o 17:38. #
Jak żyję, nie widziałam tak pięknej i zgrabnej Osoby, szok.
Przepraszam, że nie komentuję stroju, ale oczy mi wyszły…cudo.
dodany przez Suomi @ 30 maja 2011 o 23:01. #
mało w zyciu widziałas chyba :)
dodany przez pieprz i wanillia @ 28 października 2011 o 22:35. #
Bardzo ładnie :) te baletki są super! :)
dodany przez Ev! @ 30 maja 2011 o 11:25. #
Świetna ta sukieneczka w sam raz na obronę:)
dodany przez Konkurs wygraj bilety na koncert Rihanny Lady Gagi, Opener Festival, Metallica, @ 30 maja 2011 o 12:19. #
Ev! Baletki sa z river island ;)
dodany przez kasia @ 30 maja 2011 o 18:02. #
Super, bardzo ładna sukienka i elegancka, w sam raz na randke albo na uczelnie! Balerinki cieliste też mi się podobają, ale nie mogę ich dostać:(
dodany przez Alusia @ 30 maja 2011 o 18:33. #
Cieliste widziałam w sklepie Colloseum ;D
dodany przez ultramaryna @ 30 maja 2011 o 21:35. #
Balerinek ja rowniez jestem ciekawa:) Nie wiem czy pominelam watek, bo nie kojarze z jakiego sklepu sa?
dodany przez http://wild-lips.blogspot.com/ @ 30 maja 2011 o 18:49. #
W porządku. Przy bardzo wysokich temperaturach, sukienka na uczelnie tej długości jest dopuszczalna.
dodany przez Skakanka czyli Opp @ 30 maja 2011 o 11:25. #
Kasiu,
rozbrajasz mnie z tym angielskim:P
PS. Sukienka śliczna, schludna i elegancka, i obuwie takie, że się przetrwa cały dzień – dla mnie bomba:)
dodany przez Jana @ 30 maja 2011 o 11:26. #
angielskim?
dodany przez Pamela @ 30 maja 2011 o 12:09. #
chodzi o te tytuły postów np. Ja też mam już przesyt angolskiego. Ta wszechobecność i wtącanie dosłownie wszędzie angielskojęzycznych zwrotów zupelnie mi obrzydziło ten język. ..
dodany przez moni @ 30 maja 2011 o 13:34. #
a co Cię w nim tak rozbraja?
dodany przez olivia @ 30 maja 2011 o 12:34. #
Widzę, że nie tylko mnie to razi.
Angielskie tytuły polskich postów- bez sensu…
A może Kasia chce nam pokazać, że zna angielski?
Innego wytłumaczenia nie widzę.
dodany przez ortografka @ 30 maja 2011 o 14:13. #
wy takimi wpisami pokazujecie za to, ze go nie znacie :-))
dodany przez Kate @ 30 maja 2011 o 16:45. #
na takim poziomie jaki jest prezentowany na blogu znam napewno;-) i nie uważam, żeby używanie go było eleganckie i na miejscu :-)
dodany przez moni @ 30 maja 2011 o 20:37. #
poprostu brzmi pretensjonalnie.
dodany przez moni @ 30 maja 2011 o 20:38. #
Ciekawe stwierdzenie :)
Nie rozumiem związku logicznego miedzy tymi wpisami a nieznajomością j.angielskiego????
dodany przez ortografka @ 30 maja 2011 o 21:37. #
A wy zaraz szukacie dziury w całym. Zaśmiecanie języka polskiego naleciałościami to dzień powszedni, nawet w biznesie i nie świadczy o próbie małomiasteczkowego chwalenia się, a zwiększoną znajomością słowa w danym języku – w przypadku Kaśki jest to dress code, który pierwszy jej wpada na myśl. W języku podstawą jest KOMUNIKACJA i ZROZUMIENIE, ornamenty i stylistyka są na drugim miejscu, ważnym aczkolwiek nie priorytetowym. Przypuszczam, że Kaśka mogłaby trochę pomyślec zanim chlapnie klawiszowym językiem i wydumac polski odpowiednik dla pewnych słów, jaki iż jest to polski blog czytany przez Polaków, więc publicznośc jak najbardziej oczekuje pięknej stylistyki. No ale żeby od razu nienawidziec i zniechęcac się do obcego języka? Nienawiśc to mocne słowo o niezmiernie pejoratywnym znaczeniu. Warto trochę pomyślec zanim się nim zacznie szastac na prawo i lewo. Nienawistników w Polsce jest już wystarczająco dużo, dziękuje bardzo.
dodany przez Aldek @ 30 maja 2011 o 17:32. #
haha rozbrajajaca to sie w tym momemcie robi ta cala dyskusja. jesli komus przeszkadzaja te “headingi” (lol) i styl pisania to niech nie czyta bloga kasi i zosi. ja tu wpadam czesto tylko popatrzec na foty bo sa 100 razy lepsze niz tresc… ale o tym nie pisze (do treaz)
dodany przez alojzy @ 31 maja 2011 o 15:35. #
Blog jest Kasi może pisać jak chce, komentowanie tego jest trochę nie na miejscu, jakbyście weszły do czyjegoś i powiedziały, że dlaczego ona ma zieloną kanapę a nie beżową:/ Nie wiem skąd nagle tylu obrońców języka polskiego się wzięło? Liczy się treść a nie forma a tym bardziej język.
dodany przez Natalia @ 30 maja 2011 o 20:11. #
Blog jest Kasi, ale prowadzi go po to, żeby inni czytali. Inaczej jaki byłby tego sens?
A forma i język są tak samo ważne jak treść.
Pozdrawiam.
dodany przez ortografka @ 30 maja 2011 o 21:41. #
bardzo ładny strój :)
dodany przez Kasia @ 30 maja 2011 o 11:26. #
Bardzo podobają mi się baletki. I masz 100% racje do szkoły/uczelni/pracy nie nadają się niektóre ubrania stworzone na plaże/spacer itp. Niestety muszę wam powiedzieć ze nie wszyscy zwracają na to uwagę.
I mam takie pytanie: czesto spotykam osoby np grubsze które ubierają króciutkie spodenki/spódniczkę. Ja wiem ze to może jest najnowszy krzyk mody ale o zgrozo do niektórych typów sylwetek pewne rzeczy nie pasują. Zastanawiam się czy te osoby zdają sobie z tego sprawę jak tragicznie wyglądają i że tłuszcz wylewa im sie spod spodu. Czy to taki nowy trend nie ważne jak sie wygląda to ślepo podąża się za modą i kupuje to co jest modne w danym momencie?
dodany przez Jusia @ 30 maja 2011 o 11:28. #
Wiadomo, nikomu nie wypada chodzić do pracy, szkoły, kościoła, urzędu itp w za krótkich spodniach lub spódniczkach. Ale jeśli ktoś idzie na spacer, plaże czy do kina w upalny dzień to dlaczego nie? Tak samo dziwi mnie wszechobecne krytykowanie starszych pań kiedy są ubrane w bluzki bez rękawów… w niezob0wiązujących sytuacjach (spacer z wnukami, zakupy) mają do tego prawo jak każdy.
Chyba brakuje nam tolerancji, choć kazdemu może się przytrafić parę kilo za dużo i kilka zmarszczek tu i ówdzie;) Trzeba się przyzwyczaić że jesteśmy różni, a jak ktoś nie potrafi to niech odwróci wzrok.
dodany przez Marta @ 30 maja 2011 o 14:14. #
mieszkam i studiuje w usa – nic mnie już nie zdziwi jeśli chodzi o wybór stroju na uczelnie. tutaj nikt sie niczym nie przejmuje. kasiowy kombinezon zupelnie nie wzbudzilby tutaj sesnacji. dziewczyny często przychodzą w typowo plażowych sukienkach. krótkie spodenki/spódniczki, odsłonięte ramiona dresy itp to standard. w kościele – to samo. najgorsze jak ktoś nie ma do ego kompletnie figury (co się często zdarza niestety) – ale jak już mówiłam tutaj się nikt takimi sprawami nie przejmuje.
ba zdarzyło się że dziewczyna na ezgamin na prawo jazdy przyszła w piżamie (generalnie w sklepach często zdarza się jakiś piżamowiec).
dodany przez Gosia @ 30 maja 2011 o 15:22. #
No i tak byc powinno:) Wolnosc i tyle :D
dodany przez ja @ 30 maja 2011 o 15:35. #
a dla mnie powinna być wolność, ale z pewnymi ograniczeniami. Nie wyobrażam sobie profesora na uczelnie w piżamie….:)
dodany przez olivia @ 30 maja 2011 o 16:30. #
Z przyzwyczajenia chciałam kliknąć “lubię to” ;)
dodany przez Nebbia @ 30 maja 2011 o 18:49. #
ja studiuje fotografie i na mojej uczelni są tylko artystyczne kierunki i tam raczej nikt nie zwraca na wygląd w sumie im bardziej porąbani ludzie tym lepiej ;))) dla mnie ten drugi zestaw nie jest aż tak plażowy, żeby nie można by go założyć w upalny dzień na uczelnie, długość jest prawie taka sama jak sukienki, no i marynarka zakrywa ramiona więc nie jest aż tak źle :)
dodany przez ewa @ 30 maja 2011 o 15:48. #
Możliwe iż to byłam ja. Często w pidżamie wyskakuję do lokalnego sklepu. Niestety studentką już nie jestem. Ah te czasy!
dodany przez Domino @ 30 maja 2011 o 17:35. #
ja tez studiuje w usa i kombinezo to jest juz kostium z gornej polki haha. ludzie na prawde nie przywiazuja uwagi do trendow tylko do wygody.uczelnia to raczej miejsce gdzie nie chcesz wyskoczyc w sukience ala kasia. pjs i dresy to jest to :P
dodany przez alojzy @ 31 maja 2011 o 15:38. #
wg mnie te osoby nie wiedzą co do ich figur pasuje i podążają bezmyślnie za modą. I tak w efekcie chodzą dziewczyny świecące tyłkiem z cellulitem po ulicach, w prześwitujących legginsach na pupie, z w za kusych spódnicach i, na wysokich obcasach na których nie potrafią chodzić i takie tam różne przypadki :)
dodany przez kiko @ 30 maja 2011 o 18:14. #
Zgadzam się z Tobą, ale zdaję sobie sprawę, że często te osoby nie mają innego wyjścia. Bo projektanci tworzą ciuchy na modelki, a później szyje się te ubrania do rozmiaru 46 a nawet więcej. A przecież osoby puszyste (a tym bardziej otyłe) potrzebują innych fasonów.
dodany przez Nebbia @ 30 maja 2011 o 18:55. #
macie racje: z jednej strony niektórzy nie wiedzą co pasuje do ich figur a z drugiej nawet jeśli są świadomi swojego ciała często w sklepach (zwłaszcza w Polsce) trudno dobrać ubrania. Chociaż i tak jest już lepiej niż było. Pamiętam jak byłam młodsza miałam straszny problem z bluzkami, które z założenia były szyte na bezbiuściaste kobiety, a mi każda podciągała się na brzuchu, a jak kupiłam większa to na dole odstawała jak worek. Teraz sa jakieś lepsze materiały większy wybór fasonów, itp.
dodany przez Jusia @ 31 maja 2011 o 05:29. #
Super! Bardzo lubię takie fasony:)
dodany przez Marta @ 30 maja 2011 o 11:30. #
Kasiu mam pytani z innej beczki. Czy moglabys podac kolor i producenta farby, ktora jest na scianie za toba? Szukam takiego koloru juz od pewnego czasu, a nie chce strzelac w ciemno na podstawie probek ogladanych w sklepie. Zle dobrana szarosc moze byc przytlaczajaca, wiec chce uniknac wielokrotnego przemalowywania. Ta mi sie bardzo podoba. Pozdrawiam!
dodany przez Ania @ 30 maja 2011 o 11:34. #
na innych zdjęciach ten kolor wygląda bardzo podobnie do tego który mam ja tj. Rzymski Poranek, chyba duluxa (nie chce mi się sprawdzać) ale jest dużo takich podobnych gotowych.
dodany przez M. @ 30 maja 2011 o 14:01. #
Meśki punkt widzenia: Kolor nie razi, sukienka krótka, ale nie wyzywająca, to jest to ;)
dodany przez Rider.on.the.storm @ 30 maja 2011 o 11:38. #
Świetne balerinki te z kokardką:)!
dodany przez Monika @ 30 maja 2011 o 11:40. #
Mała czarna jest zawsze przydatna, czy to na zajęcia czy do pracy.
Pozdrawiam :)
dodany przez http://modaitakietam.blogspot.com/ @ 30 maja 2011 o 11:41. #
to jest chyba mała granatowa:)
dodany przez olivia @ 30 maja 2011 o 12:52. #
jej chodziło o torbę ;p
dodany przez Ela @ 30 maja 2011 o 13:52. #
no torba to akurat tez czarna nie jest..
dodany przez Kate @ 30 maja 2011 o 16:46. #
chodziło mi oczywiście o sukienkę, w tekście nie jest napisane, że jest granatowa, na moim monitorze wygląda na czarną. A po co ta cała analiza mojej wypowiedzi nie wiem :)
dodany przez http://modaitakietam.blogspot.com/ @ 30 maja 2011 o 23:09. #
Za ilę jest ta sukieneczka Kasiu??? I jakie były jeszcze kolory???
dodany przez Anonim @ 30 maja 2011 o 11:48. #
Bardzo ładna w sam raz na moją obronę by była:)
dodany przez Bilety na koncerty Rihanny Lady Gagi @ 30 maja 2011 o 11:49. #
Przytyj trochę Kasiu, bo to naprawdę nieładnie wygląda. Kiedyś wyglądałaś o wiele,wiele korzystniej.;);*
dodany przez magda @ 30 maja 2011 o 11:50. #
Proszę, dajcie jej już spokój z tym tyciem. Wygląda zupełnie normalnie, ładnie, zgrabnie i proporcjonalnie.To, że sporo ludzi o siebie nie dba i ma przez to tłuszczyk tu i tam, nie znaczy, że wszyscy mają równać do tego wzorca. Większość komentatorek uparła się na tę “podejrzaną troskę” o zdrowie i wygląd Kasi..przecież jeśli ona sama dobrze czuje się w swoim ciele, to chyba najważniejsze i tego typu komentarze są zbędne. (Chyba, że mają na celu zdołowanie dziewczyny, bo wbrew tym uśmiechom i buziaczkom tak naprawdę nie są one miłe i niestety w większości przypadków podszyte złośliwością).
dodany przez iNGA @ 30 maja 2011 o 12:15. #
Zgadzam się w pełni z Ingą!!!
dodany przez olivia @ 30 maja 2011 o 12:32. #
dokładnie Inga, niestety końcowa część komentarza jest też prawdziwa..
dodany przez brrr @ 30 maja 2011 o 12:55. #
rowniez sie zgadzam dla mnie wyglada ok :)
dodany przez Sunny @ 30 maja 2011 o 13:17. #
Dokładnie! To fałszywa troska. A w ogóle czym tu się troskać :)?!
dodany przez asia @ 30 maja 2011 o 12:40. #
Zgadzam się w 100%
dodany przez Paulina @ 30 maja 2011 o 16:50. #
Odpuść sobie… A może to koleżanka Magda powinna schudnąć?
dodany przez Aga @ 30 maja 2011 o 12:54. #
Zgadzam się, Kasia wygląda bardzo dobrze:) Jest szczupła, ale na pewno nie za szczupła:) Pozdrawiam.
dodany przez Asiunia @ 30 maja 2011 o 15:54. #
Dokładnie, zgadzam się z wami, dziewczyny. Magda, pomyśl, jakbyś się czuła, gdyby tobie ktoś zaproponował schudnięcie, bo nieładnie ten twój tłuszczyk wygląda? To samo, ale w odwrotną stronę.
Ja już zaczęłam tak reagować. Na dobre rady typu:”Utyj trochę” odpowiadam: “A ty mogłabyś nieco schudnąć”. Gwarantuję, że działa:)
dodany przez sylwia @ 30 maja 2011 o 16:13. #
Czy widząc zupełnie obcą osobę puszystą zasugerowałabyś jej tak otwarcie żeby schudła? Obstawiam, że nie bo przecież nie wypada. Ale niektórym sie chyba wydaje, że mówienie osobie szczupłej żeby przytyła to jakaś forma komplementu…Jestem wzrostu Kasi, ważę 40kg. Nigdy się nie odchudzałam, kebaby i chipsy jem nałogowo, zapijam to wszystko colą i nie tyję.Czuje sie dobrze w swoim ciele,nie widać mi żeber,mam odstającą pupę i cellulitu pewnie też bym się dogrzebała. Krew mnie zalewa kiedy ludzie mi mówią że nic nie jem, że psy mnie bedą ganiać bo widać kości, ktoś zapytał czy miałam kiedyś anoreksje, kiedy chłopak przyprowadził mnie pierwszy raz do domu, jego matka stwierdziła później że stać go na lepszą bo jestem za drobna…Takie rzeczy wypowiadane nawet w formie żartu bolą i zaniżają samoocenę ale widocznie dla niektórych komentujących to bez znaczenia-nie wiem czy to ta ‘fałszywa troska’ opisana powyżej czy leczenie swoich kompleksów ale spasujcie troche bo robicie komuś w tym momencie krzywde.
dodany przez Ola @ 30 maja 2011 o 23:58. #
taaaak!!! dokładnie!
dodany przez olivia @ 31 maja 2011 o 09:15. #
Kasiu, z klasą, bardzo szykownie:) Odpowiednio do okazji; przed szkołą i po:). Podoba mi się.
Pozdrawiam, udanego tygodnia życzę.
dodany przez JaKa @ 30 maja 2011 o 11:50. #
Kasiu, czy Ty naprawde masz tylko 160 cm wzrostu ? Bo wyglądasz na dużo wyższą
dodany przez Gośka @ 30 maja 2011 o 11:51. #
Wygląda na wyższą, bo dba o proporcje w ubiorze.
dodany przez asia @ 30 maja 2011 o 12:42. #
Przecież stoi lekko na palcach, dlatego wydaje się wyższa
dodany przez Jacek @ 30 maja 2011 o 12:48. #
bardzo ładnie :) (dzięki Tobie chyba przekonam się do baletek ;)
dodany przez brrr @ 30 maja 2011 o 11:51. #
Fajna sukienka i torebka. Baletki zresztą też, tylko szkoda, że nie ma zbliżenia wiekszego na buty, bo na pierwszy rzut oka nie pasuja mi one do torebki i sukienki. Chyba lepiej prezentowałyby się do tego stroju baletki, które masz na zdjeciu z kombinezonem. Czy ta kokarda ma niebieskie czy czarne paseczki?
PS. Oglądałam ten kombinezon, ale niestety kosztuje prawie 200 zł , a to za dużo jak na biedną studentkę z Warszawy ;)
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia :)
dodany przez aga @ 30 maja 2011 o 11:52. #
Z jakiej firmy jest ten kombinezon?
dodany przez Anna @ 30 maja 2011 o 14:38. #
Motel Rocks.
dodany przez Agata @ 30 maja 2011 o 17:47. #
Kasia wyglądasz bosko:*
Piękna elegancja :)
Strój prezentuje sie znakomicie :D
Mohito -rewelacja marka :)
Kasiu jedna z twoich fanek dodała kiedys ten link:
allegro.pl/aldo-skorzane-sandaly-38-nowe-koturna-piekne-i1642089246.html
I dużo osób się wypowiadało na temat tych butów:)
Ja uważam, że są znakomite i właśnie chce sobie je sprezentowac na Dzień Dziecka :):)
Kasiu warto??:)
dodany przez Lulita @ 30 maja 2011 o 11:57. #
wow! te buty… zazdroszczę Ci ich :)
dodany przez magda @ 30 maja 2011 o 11:57. #
Czy ta sukienka jest czarna czy granatowa? Czy ktoś może wie jaka jest jej cena?
dodany przez joanna @ 30 maja 2011 o 12:03. #
Granatowa..jest ich pełno w sklepach
dodany przez KasiaBasia @ 30 maja 2011 o 12:30. #
czy ktoś może napisać jaka jest cena tej sukienki? jest śliczna :)
dodany przez Ania @ 30 maja 2011 o 13:35. #
granatowa prawie czarna
dodany przez s @ 30 maja 2011 o 17:04. #
Prześlicznie! Kasiu, bardzo podoba mi się Twój styl. Właśnie myślę o kupnie jakiejś sukienki, może właśnie kupie sobie taką.. :)
dodany przez Madzia @ 30 maja 2011 o 12:05. #
JAKA ŚLICZNA SUKIENKA,LECE PO TAKA SAMA…JUZ MNIE NIE MA…KURDE TYLO CENA,JEST DROGA :(
dodany przez MONII @ 30 maja 2011 o 12:06. #
ale co/ sukienka??
dodany przez olivia @ 30 maja 2011 o 12:51. #
bardzo fajny stroj – prosty i z klasa
dodany przez http://nadodatki.blogspot.com/ @ 30 maja 2011 o 12:07. #
Śliczne baletki :) Uwielbiam wszystkie ich odmiany i fasony, ale przyznam że te z kokardką urzekają mnie najbardziej bo są lekkie i dziewczęce :)
Sukienka również jak najbardziej na tak! :D Jest krótka, ale bardzo elegancka dzięki fasonowi i kolorowi :)
Podsumowując całosc: wyglądasz świetnie! :)
Pozdrawiam! Miłego dnia :)
dodany przez buuuu @ 30 maja 2011 o 12:08. #
Oczywiscie z klasa – bardzo mi sie podoba :)
dodany przez wiktoria @ 30 maja 2011 o 12:09. #
Kasiu jakich jezykow sie uczysz? jesli mozna o to zapytac.
dodany przez Pamela @ 30 maja 2011 o 12:09. #
nie wiem czy widzialas film tozsamosc, jesli nie to polecam Ci serdecznie i mam nadzieje, ze pojawi sie o nim post;) jakos malo piszesz o filmach…;(
dodany przez Pamela @ 30 maja 2011 o 12:16. #
eee tam,z alezy co studiujesz. idzcie na asp lub historie sztuki, tam sie nikt nie przejmuje kolorami, fasonami, tylko nosi, co che :D
dodany przez Q @ 30 maja 2011 o 12:18. #
Kaaaasiu, sukienka cudo! Dziś pobiegnę do Mohito i kupię taką samą, a co!:)
Buciki są kochane, właśnie takie mi się marzą:)
Napisz jeszcze w jakiej cenie były i buty i sukienka:)
dodany przez olivia @ 30 maja 2011 o 12:19. #
super wygladasz gdybym miala mozliwosc sukienke od razu bym zamowila – niestety w moim miescie nie ma mohito a w internecie nie ma sklepu on-line
dodany przez aga @ 30 maja 2011 o 12:22. #
na perhapsme.pl maja troche ciuchow mohito tam bym poszukala
dodany przez Asia @ 30 maja 2011 o 13:37. #
co za bzdura równie dobrze mogłaś iśc w tym kombinezonie
dodany przez kasia @ 30 maja 2011 o 12:23. #
Też tak uważam. Chyba że uczymy się na katolickich uczelniach.
dodany przez asia @ 30 maja 2011 o 12:47. #
Na uczelnię?Chyba,żeby z niej wylecieć :) Trochę ogłady!!
dodany przez J. @ 30 maja 2011 o 12:49. #
Wylecieć?? Nikt nawet nie zwróciłby uwagi, chyba ze ktoś chodzi do katolickiej szkoły!
dodany przez kasia @ 30 maja 2011 o 17:33. #
tez tak uważam
dodany przez Katarzyna @ 30 maja 2011 o 13:30. #
Ja uczę się na KUL’u i śmiało mogłabym iść takim kombinezonie.. nie róbmy z siebie 30-latek.. ;/
Uczelnia to nie liceum czy gimnazjum
dodany przez Ann. @ 30 maja 2011 o 14:11. #
Uczelnia to szkoła,podobnie jak liceum czy gimnazjum i obowiązują pewne zasady i dress code.I dlatego nie należy nosić ani zbyt krótkich spódniczek czy szortów,ani chodzić w bluzce bez ramiączek,czy na takich cieniutkich.Po prostu nie wypada i już.No ale jak ktoś nie zna podstawowych zasad,to potem paradują takie panienki z pośladkami na wierzchu…
dodany przez Iśka @ 30 maja 2011 o 15:23. #
Zakonnice do klasztorów!
dodany przez asia @ 30 maja 2011 o 15:34. #
Nie podniecajcie się tak i wróćcie do meritum sprawy. Bo Kasi w tej sukience daleko do “panienki z pośladkami na wierzchu…” KOBIETY KOBIETOM WILKIEM! Już widzę jak wszystkie paradujecie w habitach.
dodany przez Asia @ 30 maja 2011 o 15:44. #
Właśnie, “uczelnia to nie liceum czy gimnazjum” i dlatego obowiązują tam PEWNE ZASADY!!!
dodany przez Luiza @ 30 maja 2011 o 15:25. #
A ta granatowa sukienka jest niby dłuższa?? jest takiej samej długości, a chyba lepsze spodenki niż taka mini. Wiadomo, że na egzamin czy obronę nie poszłabym w tych szortach, ale na wykłady niby czemu nie? Jak jest naprawdę gorąco..dziewczyny naprawdę jesteście ograniczone, tak samo jak z tymi rajstopami, że to nie wypada na wesele bez.śmiech na sali
dodany przez kasia @ 30 maja 2011 o 17:32. #
Przeczysz sobie Ann, nie liceum , nie gimnazjum, i też nie 30, więc o co Ci chodzi?????
dodany przez natkakasi @ 30 maja 2011 o 16:31. #
też uważam że kombinezon w połączeniu z żakietem mógłby być na uczelnie, zwłaszcza że długością nie odbiega od sukienki, bardzo ładnej zresztą:)
dodany przez ania @ 30 maja 2011 o 16:27. #
skoro upalny dzień – to kombinezon bez marynarki. A skoro bez marynarki to widać, że kombinezon jest bez ramiączek. na uczelnie zdecydowanie zbyt wyzywająco. sa pewne zasady.
Sukienka bardzo ładna.
A co do tych zasad, strasznie ich nie lubie :P ciężko mi dobrać odpowiedni strój do pracy gdy jest taki upał. Zreguły zakładam letnie lekkie sukienki a w pracy narzucam na siebie dodatkowo kardigan, dobrze, że mamy kliamtyzację bo bym się roztopiła w tym sweterku ;]
dodany przez Kamcia @ 31 maja 2011 o 08:59. #
Ja studiuje prawo i mam kilka “barbie” na roku, które chodzą w majtkowych spodenkach i 12cm. szpilkach – nikt się tym nie przejmuje!! Już nie wspomnę o tym, że co trzecia dziewczyna ma obcas ponad 9cm… . Na pierwszym roku studiów było to troszkę wstrząsające, ale teraz nikomu to nie przeszkadza :)
dodany przez aga @ 31 maja 2011 o 09:03. #
fakt, w kombinezonie można się czuć zbyt ‘goło’ na uczelni, a sukienka jest w sam raz.
Albo tak ustawiłaś się do zdjęcia albo po prostu sukienka bardzo podkreśla Twoje biodra – bardzo fajnie podkreśla krągłości ;]
dodany przez Paula @ 30 maja 2011 o 12:33. #
Kasiu świetny strój do szkoły! Bardzo mi się podoba każdy element! I jak pięknie ułożyły Ci się włosy. :)
Pozdrawiam
dodany przez http://www.fashion-life.pl/ @ 30 maja 2011 o 12:40. #
Ponoć obowiązkowo trzeba mieć małą czarną, ja mam aż dwie i też nie waham się ich ” używać” ;)
dodany przez Toja @ 30 maja 2011 o 12:41. #
Strój jak najbardziej uczelniany…sama podobne fasony wybieram na uczelnie. A torbę podobną zamówiłam niedawno na allegro za 40 zł z przesyłką. Pozdrawiam i czekam na nowe odsłony i inspiracje:)
dodany przez Monika @ 30 maja 2011 o 12:46. #
Zdecydowanie zgadzam się z Tobą w kwestii ubioru na uczelnię. Wielu rzeczy po prostu nie wypada. Niestety coraz częściej zauważam, że wiele dziewczyn tego nie rozumie. Nie, skórzane szorty i koszulki na ramiączkach to nie jest stój na uczelnię, błagam. Okażmy szacunek ludziom którzy nas uczą.
Kasiu, piękne są te Twoje balerinki. Nie ocierają Cię? Bo ja niestety przy gołych stopach w większości butów wracam do domu z krwawiącymi ranami :(
dodany przez http://chocolatesubstitute.blogspot.com/ @ 30 maja 2011 o 12:46. #
fajna, klasyczna stylizacja wszystko do siebie pasuje włącznie z różowymi paznokciami :))) Kombinezon nadal mnie oszałamia! ;-)
Pozdrawiam
dodany przez lilimoli @ 30 maja 2011 o 12:56. #
Świetne stylizacje. Zapraszam do mnie, ja dziś piszę o Eska Music Awards, może Ci się spodoba?
dodany przez Kama @ 30 maja 2011 o 12:57. #
brawo :) klasyka sprawdza się zawsze i wszędzie, a trudno o coś bardziej klasycznego niż mała czarna :)
dodany przez the-fashion-bliss @ 30 maja 2011 o 13:02. #
Ładna mała czarna, tylko jakoś tak za poważnie na upał nawet na uczelnię
Z jakiego jest materiału?
dodany przez Pieknosc Dnia blog @ 30 maja 2011 o 13:05. #
Kolor sukienki to granatowy:) Pozdrawiam!
dodany przez Kasia @ 30 maja 2011 o 13:45. #
a to teraz lepiej:)
dziękuję Kasiu za odpowiedz:)
na moim monitorze smutna czerń, a na słoneczne, upalne dni wydała mi się dziwnym wyborem:)
dodany przez Pieknosc Dnia blog @ 30 maja 2011 o 14:34. #
na moim monitorze też czarny :)) tak czy inaczej i granatowa i czarna wersja byłaby super :) stonowany i elegancji – w sam raz na uczelnię :)
dodany przez the-fashion-bliss @ 30 maja 2011 o 16:08. #
Droga Kasiu, zbliża się okres wakacji, w związku z tym chciałabym Cię o coś zapytać. Mianowicie jak u Ciebie wygladają przygotowania do wakacyjnych wyjazdów?
Interesuje mnie to, czy korzystasz z ofert last minut, a może wycieczek objazdowych? Czy sama planujesz sobie urlop, kupujesz bilety lotnicze, czy pkp do konkretnego miejsca i rezerwujesz hotele?
Domyślam się, że miałaś okazję zwiedzić dużo miejsc na świecie i masz już na ten temat spore pojęcie.
Zadaje to pytanie poniewaz w tym roku skoncze 18 lat i pierwszy raz nie wyjazdę na wakacyjny obóz, tylko bedę planować innego rodzaju wyjazd, choć nie mam w tym doswiadczenia. Stad moje pytanie.
Pozdrawiam
dodany przez Ania @ 30 maja 2011 o 13:09. #
Powiedz Kasiu jak Ci się chodzi w tym bucikach, pieknie wygladaja na nodze. Sa dostepne na allegro tylko sie wacham czy zamówic.
dodany przez KArolcia @ 30 maja 2011 o 13:09. #
śliczna sukienka … :) ile kosztowala?
dodany przez agata @ 30 maja 2011 o 13:15. #
Cześć Kasiu! Wyczytałam z komentarzy, że dużo z nas chciałoby zaopatrzyć się w asosie, jednak pomimo wielu Twoich instrukcji nie wiemy jak to zrobić, a poza tym koszt przesyłki do PL dla jednej osoby jest dość wysoki:/ Może Tobie udałoby się zorganizować jakiś “wspólny” shoppping? Mogłybyśmy się jakoś wspólnie z dziewczynami zgadać i koszty przesyłki rozłożyłybyśmy na wszystkie zainteresowane, wyjdzie nam znacznie taniej. Btw. Straszna gapa ze mnie, bo ominęłam czas, gdzie wysyłka z asosa jest darmowa:( Czekam na odpowiedź i pozdrawiam!;D
dodany przez Justyna @ 30 maja 2011 o 13:18. #
W obecnej chwili jest promocja na stronie i przesyłka do Polski jest za darmo:) Pozdrawiam!
dodany przez Kasia @ 30 maja 2011 o 13:44. #
dodatkowo ruszyła letnia promocja-20%
dodany przez Agnieszka @ 30 maja 2011 o 15:03. #
Jesteś też gapa bo jak ktoś zna podstawy angielskiego albo umie się posługiwać słownikiem to zrobi te cholerne zakupy :/
Niedługo będziecie się pytały jak odebrać paczkę z asosa na poczcie :D
dodany przez M. @ 30 maja 2011 o 14:04. #
hahahah…. M jesteś super:P
dodany przez olivia @ 30 maja 2011 o 16:24. #
Kasiu, w związku z tym, że mogę u Ciebie obserwować śliczne buty, chciałam zapytać, czy natknęłaś się może w jakimś sklepie normalnym czy internetowym na buty w rozmiarze 35? Mam bardzo małą stopę i naprawdę duży problem z kupnem butów. Teraz poszukuję balerinek, no i niestety wszystko jest na mnie za duże.. Oczywiście zdarzają się pary w tym rozmiarze, ale jeśli nawet rozmiar jest to niestety nie za bardzo mi się podoba fason.
dodany przez Ania @ 30 maja 2011 o 13:20. #
Dziewczyno ja mam rozmiar stopy 34 i to dopiero jest koszmar…na pocieszenie dodam że w zwykłych sklepach (np.ccc) czasami pojawiają się rozmiary, które są mniejsze niż wskazuje na to numer i pasują na takie małe stópki trzeba tylko wytrwale szukać i mierzyć;).powodzenia w poszukiwaniach
dodany przez Karolina @ 30 maja 2011 o 17:05. #
Jeśli jesteś z woj warmińsko-mazurskiego polecam tobie świetnego szewca.Ja mam jeszcze mniejszy rozmiar od ciebie.I mam dwie pary ślicznych szpilek, które wogule nie spadają mi z nóg:) A poza tym też mam koturny i są rewelacyjnie.Ze skóry buty rok temu zapłaciłam tam tylko 200zł.Dają tobie katalogi i wybierasz fason,kolor itd.Tam nawet robiła Pazura sobie buty i robią też na wybiegi:)
dodany przez Agi @ 30 maja 2011 o 17:16. #
Też nosze rozmiar pomiędzy 34 a 35 i niestety często mam ochotę płakać kiedy musze kupić buty-z adidasami nie ma problemu bo zasznuruje i nie spadną ale szpilki i balerinki to dramat…Stopy nie dość że małe to w dodatku bardzo szczupłe więc zazwyczaj kiedy but dobrze przylega to okazuje się że jest za długi i na odwrót :/ o czółenkach moge pomarzyć bo za nic nie chcą sie trzymać…w CCC są małe rozmiary ale niestety prawda jest taka że rzadko można tam trafić na szpilki które powalają :( w efekcie kupuje często buty bo rozmiar pasował a nie dlatego że mnie urzekły-przez to mam kilka par butów których nigdy nie nosze …
dodany przez Ola @ 30 maja 2011 o 23:37. #
to mnie się zdarza kupować buty po prostu za duże, bo prędzej będę chodziła w za dużych niż w czymś co mi się nie podoba. Tak niestety jest…
No i ja też chyba najwięcej par mam z CCC, dlatego zapytałam czy Kasia (a może i inne dziewczyny) nie natknęły się na jakieś sklepy, w których jest duży wybór takich rozmiarów i gdzie nie trzeba przede wszystkim się namęczyć żeby znaleźć choć jedną parę 35..
dodany przez Ania @ 31 maja 2011 o 07:00. #
Baaardzo fajna stylizacja! Sukienka jest świetna, uwielbiam rzeczy w takim stylu – elegancko ale i niezbyt zobowiązująco :) Sukienka jak najbardziej odpowiednia na uczelnię. Gratuluję Ci Kasiu wyczucia stylu !
Bardzo fajny blog dziewczyny ! Zawsze chętnie tu zaglądam :)
Pozdrawiam !
dodany przez magda @ 30 maja 2011 o 13:27. #
Ślicznie wyglądasz Kasiu!!! Idealny strój!!!
Uwielbiam Twój blog.
Pozdrawiam serdecznie
dodany przez JJ @ 30 maja 2011 o 13:33. #
Wolałabym iść na uczelnię w kombinezonie, niż w małej czarnej. Zwłaszcza,gdy mamy powyżej 25stopni. Rzecz gustu:)
dodany przez Monika @ 30 maja 2011 o 13:38. #
Zawsze wyglądasz zbyt grzecznie ….. Szalejjj !!!
dodany przez Yolanda @ 30 maja 2011 o 13:40. #
Pięknie, właśnie tak wyobrażam sobie młodych ludzi na uczelni. Wyglądasz bardzo zmysłowo!
Ale dzisiaj upał, ledwo wytrzymuję…;(
Ola R.
dodany przez Alexandra1811 @ 30 maja 2011 o 13:42. #
Kasiu, w imieniu swoim i innych czytelniczek, prosimy umieszczaj ceny tak jak kiedyś !
dodany przez Misia @ 30 maja 2011 o 13:46. #
ja chodzę czasem w szortach [tzn takie elegantsze, spodnio-spodniczki] na uczelnię, ale wtedy zawsze pilnuję, żeby mieć zakrytą górę – jakaś marynarka, sweter, czy coś takiego. Siedząc na uczelni jest ok, a wychodząc z niej na słońce i żar, mogę sobie po prostu ściągnąć “górę” i nie umieram z gorąca:)
dodany przez jjj @ 30 maja 2011 o 13:54. #
a ja dzieki Kasi zrozumialam a raczej docenilam ubrania klasyczne i proste – zawsze sie sprawdzaja i swietnie wygladaja – niestety mialam slabosc do pstrokacizny falbanek i koronek – teraz koniec nastepne ubranka tylko klasyka a te co mam postaram sie jakos pomieszac z nowymi mam nadzieje ze je jakos fajnie zestawie no postaram sie pokombinowac – dzieki Kasia :) pozdrawiam i milego dnia
dodany przez aga @ 30 maja 2011 o 14:01. #
czy te balerinki z river island są wygodne? bardzo mi się podobają, znalazłam takie na allegro ale są gumowe i zastanawiam się czy będą dobre na codzień? :)
Pozdrawiam.
dodany przez Justyna @ 30 maja 2011 o 14:05. #
czy mozesz podac linka na allegro z tymi baletkami????
dodany przez natalia @ 30 maja 2011 o 17:04. #
a moglabys podac do nich linka??
dodany przez Gosia @ 30 maja 2011 o 18:21. #
Super strój! A czy zielona sukienka sprawdziłaby się równie dobrze jak granatowa? Mam tylko zieloną:(
dodany przez Fanka @ 30 maja 2011 o 14:11. #
a czemu miałaby się nie sprawdzić…ehh ludzie nie macie większych problemów..?
dodany przez agaton @ 30 maja 2011 o 14:20. #
a co to? zielony kolor=zakazany kolor?:D
Kobito!!!
dodany przez olivia @ 30 maja 2011 o 16:25. #
nie, nie mamy!
dodany przez Paula @ 30 maja 2011 o 17:29. #
znalazłam ciekawy filmik jak domową metodą wykonać tzw. ombre hair
dwa dni temu moja koleżanka zażyczyła sobie coś takiego w salonie fryzjerskim – według jej relacji włosy zostały podzielone na pasma, następnie skręcone na kształt dredów, następie nałożona została farba – efekt b. ciekawy.
dodam, że koleżanka miała naturalnie jasne włosy, także chodziło o przyciemnienie górnej partii aby uzyskać taki efekt
http://www.studio-mody.com.pl/ombre-hair/
p.s mam nadzieję, że nie łamię żadnych praw autorskich wklejając ten link :-)
dodany przez nia @ 30 maja 2011 o 14:21. #
Tak chodzisz na uczelnię?! Chyba na wyższą szkołę lansu i bansu, bo na normalnym publicznym uniwersytecie obowiązują jakieś zasady – nie można nosić sukienek przed kolano!
dodany przez Ania @ 30 maja 2011 o 14:25. #
Co to za uniwersytet? U mnie na uczelni nawet niektore panie profesor nosza krotsze spodniczki niz do kolana a koncze medycyne:)
dodany przez Maja @ 30 maja 2011 o 14:40. #
Ja też kończe medycyne- a dokładniej stomatologie i nie widzę, żeby profesorowie paradowali w krótszych. Pozdrawiam:)
dodany przez BJ. @ 30 maja 2011 o 15:08. #
No nie przesadzaj- stomatologia to nie medycyna, studiujecie krócej, i duuużo lżej.
dodany przez krytyczna @ 30 maja 2011 o 18:11. #
Skoro z medycyny można sie przepisać na stomatologie , a ze stomatologii na medycyne, tz ze dużej różnicy nie ma, uwierz mi. Poza tym, pierwsze dwa lata są takie same, więc niech nie wypowiada się tutaj krytyczna osoba, która jest nie w temacie. Poza tym, stomatolog to lekarz. Pozdrawiam.
dodany przez BJ. @ 30 maja 2011 o 22:06. #
Krytyczna osoba jest w temacie, bo sama kończy medycynę w tym roku.
Nie wiem gdzie studiujesz, ale w Warszawie nie da się tak po prostu przepisać z jednego kierunku na drugi, jak się chce zmienić to trzeba kolejny raz przejść rekrutację.
A stomatolog to nie lekarz, tylko dentysta :p
dodany przez krytyczna @ 30 maja 2011 o 23:18. #
Krytyczna, z tobą naprawdę nie jest najlepiej. Może by ci się jakieś wakacje przydały? Za dużo nauki? Kabelki się przegrzały? Do twojej wiadomości: “W Polsce tytuł lekarza dentysty uzyskuje się po pięcioletnich studiach na kierunku lekarsko-dentystycznym w jednej z uczelni medycznych”. Poza tym komentarz dotyczył długości spódnicy, więc zbędne są twoje uwagi na temat trudności, jakie musisz pokonać na medycynie i jak straaaaasznie dużo czasu zajmuje studiowanie medycyny. Z przykrością stwierdzam, że jesteś typem samotnika i niestety nie masz grona przyjaciół, w przeciwnym razie nie sączył by ci się jad z ust przy każdym komentarzu. Blog o modzie i gotowaniu nie jest najlepszym miejscem do wyrażania swoich uszczypliwych i ironicznych uwag. Naprawdę ci współczuję. Pamiętaj, że energia, którą dajesz światu wróci do ciebie ze zdwojoną siłą, więc może najwyższy czas nauczyć się szacunku do ludzi. Wszyscy jesteśmy z ciebie dumni, że studiujesz na lepszym (twoim zdaniem) uniwersytecie niż BJ. Podtrzymujesz tym samym stereotyp zadufanego w sobie warszawiaka, którym albo jesteś albo za wszelką cenę chcesz być. Pozdrawiam i życzę więcej luzu ;]
dodany przez Paulina @ 31 maja 2011 o 00:23. #
No i potem mamy takich lekarzy jak Krytyczna – bezdusznych, zarozumiałych i niedouczonych, bo przesiadają na blogach dla nastolatek!
dodany przez asia @ 31 maja 2011 o 07:49. #
Stomatolog to nie lekarz?! HAHAHA! Hej Krytyczna, Ty chyba studiujesz medycynę na wyimaginowanym uniwersytecie.
dodany przez asiek @ 31 maja 2011 o 09:04. #
Stomatolog to nie lekarz – kobieto, co to za absurd!!!
dodany przez aga @ 1 czerwca 2011 o 20:05. #
A to ciekawe? Uczelnie to nie średniowieczne zakony!
dodany przez asia @ 30 maja 2011 o 15:06. #
Przecież ta sukienka jest skromna. O rany! Oburzacie się jakbyśmy żyli w państwie muzułmańskim, gdzie kobiety powinny być zakryte od góry do dołu. Co za zakłamanie!!!
dodany przez Asia @ 30 maja 2011 o 15:37. #
Przecież Kasia nie idzie na uczelnię w wulgarnym stroju, tylko w zwykłej, prostej a zarazem dziewczęcej sukience. Moim zdaniem ubrana jest odpowiednio.
dodany przez olivia @ 30 maja 2011 o 16:28. #
z tego co wiem Uniwersytet Warszawski zalicza się do grona tych “normalnych” uczelni, a jakoś dziewczyny chodzą w spódniczkach…. wiadomo, nie za krótkich, ale długość do kolana minimum – to chyba przesada :D
dodany przez Asia @ 30 maja 2011 o 19:27. #
Pokaż jakiś link z tymi zasadami
dodany przez kasia @ 30 maja 2011 o 17:38. #
ja studiuje na uniwersytecie warszawskim czyli renomowanej uczelni panstwowej i mozna chodzic w czym sie chce. nie wiem gdzie ty studiujesz w takim razie..:/
dodany przez Zuzia Warszawa @ 30 maja 2011 o 19:36. #
a co ma uczelnia do tego?? to nie liceum i nikt się takimi pierdołami nie przejmuje wyluzujcie
dodany przez agaton @ 30 maja 2011 o 20:26. #
obstawiam cos katolickiego… ;>
dodany przez mala @ 30 maja 2011 o 20:57. #
“renomowanej” lol. tez skończyłam UW ,ale żeby w ten sposób pisać;D
wszystko zależy od wydziału. Jak jest duzy to sie ginie w tlumie takich samych spodniczek, na malym wydziale jest nieco inaczej :)
dodany przez kiko @ 30 maja 2011 o 22:52. #
A ja za to polecę, w nawiązaniu do przeceny H&M promocję cenowe w Asos, wypatrzyłam dziś 2 świetne spódnice z Mango w bardzo dobrych cenach:
http://www.asos.com/Mango/Mango-Button-Front-Bright-Midi-Skirt/Prod/pgeproduct.aspx?iid=1618684&cid=13417&sh=0&pge=1&pgesize=20&sort=-1&clr=Blue
http://www.asos.com/Mango/Mango-Stripe-Full-Circle-Skirt/Prod/pgeproduct.aspx?iid=1552972&cid=13417&sh=0&pge=3&pgesize=20&sort=-1&clr=Navy
kilka razy zamawiałam już z asos i po piersze nie ma ryzyka z płatnością a przesyłka dotarła po 3 dniach ( jezt obecnie bezpłatna)
Pozdrawiam,
AW
dodany przez Agnieszka @ 30 maja 2011 o 14:28. #
ohydne te spódnice… i cena wcale a wcale nie jest fajna… takich spódnic pełno w szmateksach, lepiej sie przejdz… zaoszczedzisz sobie jakies 150zl…
dodany przez Olka @ 30 maja 2011 o 14:45. #
No wiesz, wszystko zależy od kieszeni:) Nie każdy ubiera się w szmateksie…
dodany przez Agnieszka @ 30 maja 2011 o 15:02. #
w szmateksie za drogo, nie? czy raczej czujesz sie źle jak za mało wydasz? :]
dodany przez Katarzyna @ 30 maja 2011 o 15:15. #
ciekawi mnie to, że kiedy Kasia pisze o Asos, który według mnie ma świetne ceny i dobre gatunkowo ubrania wszystkie jesteście szczęśliwe – kiedy pisze o tym ktoś inny – no coż spotkał mnie ostracyzm!
Życzę udanych zakupów, ja pozostaję przy Asos.com
dodany przez Agnieszka @ 30 maja 2011 o 16:38. #
zjadliwe i niepotrzebne komentarze. mi sie podoba pierwsza spodnica.
dodany przez MamaUlki @ 30 maja 2011 o 16:12. #
Swietna ta niebieska…sama mam na nia ochote (przepraszam za brak polskich znakow) ;-)
dodany przez Karolina @ 30 maja 2011 o 16:53. #
ładne zdjęcia;) i buty swietne ;))
dodany przez malinowa @ 30 maja 2011 o 14:34. #
Kasiu śliczna sukienka i jak najbardziej nadaje się na uczelnie :)pozdrawiam
dodany przez Paula @ 30 maja 2011 o 14:58. #
Szczerze mówiac, na uczelnie prędzej ubrałabym ten kombinezon zestwie z jeansową kurteczką lub rozpinanym kardiganem, niż granatową sukienkę, która nadaje się nardziej na niedzielne wyjscie do kościoła lub imienyny babci. Wyglądasz troche jak taka “ciotka-klotka”. Współczuję, jeśli na uczelnie musicie ubierać sie elegancko, u mnie szczęście nie obowiązują prawie żadne zasady jeśli chodzi o ubiór, w końcu studiuję architekturę i na roku sa sami “artysci”, każdy ubiera się według własnego stylu i nosi to, na co ma ochotę. Nie ma zbędnego “pozoranctwa” ani nadęcia, jest pełen luz.
dodany przez Lady G. @ 30 maja 2011 o 15:01. #
u mnie też, studiuję inżynierię chemiczną. i ta sukienka tez wydaje mi sie taka ‘koscielna’ – czyli mi sie nie przyda :)
dodany przez Katarzyna @ 30 maja 2011 o 15:14. #
Kasiu, mogłabym prosić o podanie ceny sukienki? kosztuje więcej niż 150 zł?
ja kupiłam świetną drapowaną mała czarną z szafomanii :) mam zamiar chodzić w niej na randki, do pracy z żakietem i do kościoła ze sweterkiem ;) do baletek i do szpilek :-) jest to ostatnio mój najbardziej udany zakup:-)
dodany przez Kamila @ 30 maja 2011 o 15:05. #
Bardzo wielofunkcyjnie:)
dodany przez olivia @ 30 maja 2011 o 16:35. #
Sliczne buty:)
dodany przez Anonim @ 30 maja 2011 o 15:15. #
Najbardziej podobają mi sie Twoje torebki! Są takie wspaniale, idealnie pasują ;)
pozdrawiam
dodany przez Anna @ 30 maja 2011 o 15:27. #
Mam prośbę czy mogłabyś napisać coś o tym jak dbasz o opaleniznę? Czy jesteś zwolenniczką chodzenia do solarium, może preferujesz jakieś samoopalacze albo przyśpieszacze opalenizny czy p0 prostu wolisz ekspozycję na słońce bo widzę, że jesteś dość brązowa. Powiedz jak dbać o koloryt naszej skóry? Ja osobiście jestem przeciwniczką solarium, co ty o tym sądzisz?
dodany przez Kasia @ 30 maja 2011 o 15:45. #
Mnie się wydaje, że najlepiej wyglądasz właśnie w takich codziennych a zarazem eleganckich i klasycznych zestawach.
Też mam 1,6 m i jestem drobna, ale tak zgrabnych nóg niestety nie mam :<
dodany przez Inka @ 30 maja 2011 o 15:45. #
KASIU PROSZE DODAJ PRZEPIS NA CHILLI CON CARNE robie w sobote mała parapetowe i bardzo chciąła bym zrobic PROSZE.
Sukienka sliczna:) jak cała ty:)
dodany przez Gość @ 30 maja 2011 o 15:56. #
Ja mam chyba identyczny kolor na ścianie w przedpokoju, mój jest z firmy Beckers, ale nazwy farby nie pamietam
dodany przez Aga @ 30 maja 2011 o 15:57. #
To są te gumowe baletki? Jak Ci się w nich chodzi? Nie bolą nogi?
dodany przez Marysia @ 30 maja 2011 o 15:58. #
w upalne dni nie da się niestety w takich baletkach chodzić-moje doświadczenia z zeszłego roku z balerinami gumowymi z GINO ROSSI. Stopy się niestety pocą w takich gumowych balerinach i nogi … jak by to nazwac – ‘pływają’ i w efekcie buty spadaja z nóg! nadaja sie do noszenia z bawelnianymi stópkami, ale tylko gdy jest taka koniecznosc-deszcz i chlodniej, na pewno nie w upal i nie przez jakis dlugi okres czasu.
dodany przez Ann @ 30 maja 2011 o 23:19. #
od dziś zniżki w sklepach House, Cropp – 40% wystarczy polubić ich na Facebooku.
Również 3
dodany przez Anka @ 30 maja 2011 o 16:10. #
niestety przez przypadek dałam enter i nie zdąrzyłam dopisać – 30% w Reserved ale w dziale dziecięcym…
dodany przez Anka @ 30 maja 2011 o 16:11. #
bardzo ladnie wygladasz. skromnie i z klasa, a jednak wygodnie. zdredzisz cene sukienki? w mojej miejscowosci nie ma mohito i ciekawa jestem cen…
dodany przez MamaUlki @ 30 maja 2011 o 16:13. #
no i czekam na makijaz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
dodany przez MamaUlki @ 30 maja 2011 o 16:13. #
dress code pisze się oddzielnie:)
dodany przez m @ 30 maja 2011 o 16:16. #
Mam taka samą, kupiłam z jakieś 2 miesiace temu bodajże za 149 lub 129 jeśli się nie myle, ale akurat na uczelnie bym jej nie ubrała… ta kiecka jest zdecydowanie zbyt elegancka, chociaż faktycznie w połączeniu z balerinami traci troche na swej poważności.. Pozdrawiam!
dodany przez werka @ 30 maja 2011 o 16:21. #
świetne baletki! możesz powiedzieć ile kosztowały i czy są jeszcze dostępne?
dodany przez weronika @ 30 maja 2011 o 16:40. #
też jestem posiadaczka rozmiaru 35. Buty kupisz w ccc albo Quazi ;)
dodany przez Magdalena @ 30 maja 2011 o 16:42. #
Wg mnie ta sukienka jest dobra do pracy, a na uczelnię to raczej na egzamin, a nie tak na co dzień. Ale każdy ma swoje zdanie :)
dodany przez Kaśka @ 30 maja 2011 o 16:46. #
popieram, ciemno i nudno.Na pewno nie jest to strój na tak piękną pogodę jaką mamy obecnie za oknem.
dodany przez Ann @ 30 maja 2011 o 23:16. #
bardzo fajna sukienka:)
dodany przez Paula @ 30 maja 2011 o 16:48. #
Hej :) Widzę, że naprawdę masz kompleksy na punkcie długości swoich nóg- na ostatnim zdjęciu stoisz na palcach ;) Nie rozumiem tylko dlaczego, bardzo ładna z Ciebie dziewczyna, wyluzuj trochę :)
Stylizacja- jak na zajęcia- trochę zbyt poważna, ale ogólnie bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam!
dodany przez Aga @ 30 maja 2011 o 16:55. #
Masz bardzo ładne nogi. Jak je pielęgnujesz aby tak wyglądały?
dodany przez Nie @ 30 maja 2011 o 17:01. #
Czy możesz napisać, gdzie kupiłaś te buty z kokardą, czy to są baleriny, bo niedokładnie widać na zdjęciu.
pozdrawiam
dodany przez k. @ 30 maja 2011 o 17:10. #
Śliczna na twoja sukienka ! Choć w tej twojej torebce jestem wprost zakochana !! Jest po prostu prześliczna, a ty tak doskonale łączysz ją z innymi ubraniami, Kasiu ! :*
dodany przez Wik.toria @ 30 maja 2011 o 17:11. #
Moim skromnym zdaniem taki strój nie nadaje się na uczelnię. Sukienka zbyt obcisła. Nie zmienia to faktu, że ładnie w niej wyglądasz.
P.S. Ja pracuję w Niemczech i jak chciałam wejść na stronę asos, to włączyła mi się niemiecka wersja tej strony. I powiem Ci, że ubrania na niej są zdecydowanie za drogie! Nie mogę sobie na nie pozwolić. Wysyłka na terenie Niemiec jest przynajmniej darmowa. Na brytyjskiej stronie rzeczy są tańsze. Ciekawe, z czego to wynika.
dodany przez Magdalena @ 30 maja 2011 o 17:35. #
Kasiu,
Sledze Twoj blog od poczatku i czytam go kazdego ranka. Musze przyznac ze nidgy nie umieszczalam zadnych komentarzy pod Twoimi postami i pewnie dluuuugo tego nie zrobie. Chcialam Ci tylko powiedziec ze bardzo lubie Twoj blog i mimno iz nie jestem fanka Twoich wszystkich stylizacji to czasami czerpie z nich inspiracje. Czytajac komentarze innych odnosnie Twojej wagi; wzrostu; mieszkania; pieniedzy; jezyka; wtracania angielskiego; doradzania jak TWOJ blog powinien wygladac; co powinnas umieszczac a czego nie;tego ze posty traca na znaczeniu bo nie sa o ciuchach tylko o czyms innym np.ksiazka lub film to naprawde wspolczuje!! Wspolczuje Tobie takich czytelniczek! Uwazam ze skoro blog jest Twoj to masz prawo umieszczac na nim co tylko chcesz i na jaki kolwiek temat i nie powinnas byc za to krytykowana przez innych. Przeciez nikogo nie zmuszasz aby sledzil Twoj blog. A pytania dotyczace Twojej wagi, pieniedzy, lub jaka farba pomalowalas sciany sa pozbawione taktu i co najmniej nie na miejscu..
Ps. sukienka swietna, idealna na uczelnie lub spacer w cieple dni:)
Pozdrawiam
Kasia
dodany przez Anonim @ 30 maja 2011 o 17:44. #
Kasiu, dlaczego przestałaś podawać ceny?
dodany przez Maja @ 30 maja 2011 o 17:56. #
bardzo podobają mi się twoje kreacje :)
a mogłabyś kolejny wpis poświęcić imprezie urodzinowej(co na niej robić itp.) bo niedługo obchodzę urodziny i nie mam jeszcze na nie pomysłu , a ty zawsze masz takie fajne :)
dodany przez Ola @ 30 maja 2011 o 18:11. #
Uwaga bylam dzisiaj w mohito i postanowilam przymierzyc ta sukienke! Sukienka kosztuje 119zl!!! (czyli przyzwoita cena)
na pierwszy rzut oka wydawala mi sie cos dluzsza od tej co ma na sobie Kasia, ale pomyslalam ze wydaje mi sie:p
Przymierzylam rozmiar S – normalnie nosze rozmiar 34 ale mam biust miseczke C. Sukienka nie nadaje sie dla osob z biustem wiekszym niz male B- taka jest moja uwaga. I rzeczywiscie byla dluzsza niz u Kasi na zdjeciu- siegala mi minimalnie przed kolano- Kasia musiala swoja skrocic( mam 166 wzrostu i patrzac na proporcje dosc dlugie nogi).
dodany przez Asia @ 30 maja 2011 o 18:24. #
a byly jakies inne kolory?
dodany przez monika @ 30 maja 2011 o 21:13. #
Kasiu, po raz kolejny to zauważyłam i tym razem zapytam: czy masz halluksy?
dodany przez Kasia @ 30 maja 2011 o 18:30. #
a co da Ci odpowiedź na to pytanie??
a czy ty masz MÓZG???? z 100% pewnością odpowiem NIE!!!!
dodany przez iza @ 30 maja 2011 o 22:54. #
a jesli ma to co, ma sobie obciąć stopę?:D mysle,ze gdyby miala to by nie pomykała tak często na szpilkach. W ogole co to za pytanie????!!!!! ;P
dodany przez kiko @ 30 maja 2011 o 22:55. #
Dziewczyny miejcie umiar z tymi pytaniami!!!
dodany przez kamila @ 31 maja 2011 o 07:33. #
Piękne baleriny;) uwielbiam te buty. Niestety nie czuję się w nich dobrze ze względu na figurę i muszę wybierać obcasy. Ale Ty wyglądasz w nich super:)
dodany przez mila @ 30 maja 2011 o 18:30. #
a czy Ty równo pod sufitem masz? Co to za pytanie? ortopedą jesteś czy tylko zwykłe wścibstwo?
dodany przez ja @ 30 maja 2011 o 22:28. #
przepraszam, mój komentarz był do tego o halluksach, ale z wrażenie mi się linijki pomyliły:)
dodany przez ja @ 30 maja 2011 o 22:30. #
Hej!!! Zawsze zielenieje z zazdrości jak widzę jak piękne torby nosisz :( Jak ty je wyszukujesz? Ja jak idę na zakupy to zawsze w każdym sklepie te same wzory, kolory, wielkości. A jak już człowiek znajdzie coś fajnego to w takiej cenie że starczyło by na cały miesiąc na życie dla przeciętnego studenta…
dodany przez Agata @ 30 maja 2011 o 18:37. #
Slicznie Kasiu :*
Pozdrawiam ;)
dodany przez KiniaTargonska @ 30 maja 2011 o 18:54. #
a dlaczego byś nie poszła w takim kombinezonie? dobrze wyglądał z marynarką, nawet na uczelnię.
dodany przez Kinga @ 30 maja 2011 o 19:13. #
Piękne baletki!! można je jeszcze dorwać?
dodany przez Sylvie @ 30 maja 2011 o 19:59. #
Naturalnie i pięknie! ;)
dodany przez Natalie @ 30 maja 2011 o 20:14. #
Ty jesteś taka śliczna…jak i zresztą wiele dziewczyn, jakie widzę na ulicach. A ja nie mogę na siebie patrzeć, na mój cellulit na udach, z którym walczę i nie mogę wygrać;(( Nawet kupiłabym sobie jaką sukienkę, spódniczkę czy cośtam, ale nie widzę sensu…żeby leżała w szafie? I tak w niej nie wyjdę, bo się wstydzę…Wiem, zaraz któraś napisze, że użalam się nad sobą, ale…trudno. Tak, użalam. Bo nie mam już siły. Zamiast cieszyć się z wieczornego wyjścia z koleżankami, ja zerkam dookoła na ich strój i wygląd i z każdą chwilą mój humor się ulatnia:((((
dodany przez A. @ 30 maja 2011 o 20:16. #
wiekszosc dziewczyn ma cellulit, nawet tych szczupłych :P
dodany przez Asia @ 30 maja 2011 o 20:38. #
Nie smuć się, tylko znajdź w sobie atuty i je eksponuj!!Na pewno jakieś masz:) Głowa do góry:)Pozdrawiam:)
dodany przez Asiunia @ 30 maja 2011 o 20:58. #
Rozumiem Cie, nawet nie wiesz jak bardzo…
dodany przez buuuu @ 30 maja 2011 o 20:58. #
Nie masz innego wyboru tylko zaakceptowac siebie i swoje ciało. Natury nie zmienisz, a cellulit częściowo jest cechą genetyczną. Jak nie zaakceptujesz siebie, to marne i dosyc żałosne będzie twoje życie. Grunt to pewnośc siebie.
dodany przez Alka @ 30 maja 2011 o 22:38. #
Dziewczyny, dziękuję Wam, naprawdę:* Wiem, że to paskudne uczucie – zazdrość o czyjś wygląd. I kiedy ją czuję, patrząc na jakąś zgrabną dziewczynę, zaraz włącza mi się głos “nie marudź tylko do roboty, żebyś sama miała takie nogi/uda/tyłek” ale wierzcie mi – pracuję nad tym. Nie jem słodyczy, chodzę raz w tyg na aerobic (na więcej nie mam czasu niestety), smaruję się jakimiś mazidłami, robię peelingi…Tylko na regularne masaże mnie nie stać, sama się czasem czymśtam pougniatam, ale jak wiadomo to nie taki efekt…
dodany przez A. @ 31 maja 2011 o 06:04. #
Dziewczyno! Przestań się użalać nad sobą i zacznij ćwiczyć i stosuj dietę. Dodatkowo masaże pod prysznicem np. z kawy. Ja również miałam problem z cellulitem i z sylwetką. Wzięłam się za siebie i teraz mogę się pochwalić pięknymi udami i nie tylko :P
Jest to długa walka, ale trzeba być upartym i systematycznym. Powodzenia!
dodany przez kamila @ 31 maja 2011 o 07:38. #
nie użalam…wiedziałam, że zaraz takie koment. sie posypią. Nie użalam, tylko czasami tracę już do tego energię, bo nie widzę efektów.
dodany przez A. @ 31 maja 2011 o 08:08. #
Niestety cellulit to mocny przeciwnik i nie możesz się poddawać. Rozumiem, że możesz mieć chwilami dość ale nie poddawaj się bo efekty przyjdą wcześniej czy później. W poprzednim komentarzu nie chciałam Ci “dowalić” ale czasem potrzebny taki kopniak żeby iść dalej do celu. Niestety aerobik raz w tygodniu to troszkę mało. Dobrze że nie jesz słodyczy, ale liczy się także dieta i picie odpowiedniej ilości wody/herbatek ziołowych. Mogę Cię zapewnić, że odpowiednia pielęgnacja w domu daje podobne efekty jak masaże w salonach. Tylko trzeba to robić systematycznie. Polecam mój ulubiony peeling kawowy, zdziałał cuda na moje uda. Także Kochana nie marudź ;) i bierz się za siebie.
dodany przez kamila @ 31 maja 2011 o 09:29. #
:))) A powiedz mi w jaki sposób robisz ten peeling z kawy? Kawa mielona po prostu zmieszana z żelem pod prysznic, czy czegoś jeszcze dodajesz? Dzięki:)
dodany przez A. @ 31 maja 2011 o 09:43. #
Biorę kawę mieloną zalewam niewielką ilością wody,po kilku minutach wylewam wodę i wsypuję do miseczki fusy dodaję troszkę cynamonu(napina, pobudza) i jakiegoś balsamu czy oliwki, albo żelu pod prysznic(dla lepszej konsystencji i przyczepności). Ilość składników na oko, tak żeby starczyło na uda lub więcej jeśli chcesz wypilingować całe ciało.
Następnie nakładam szorstką rękawiczkę i przygotowaną papkę nakładam na uda i wmasowuję, jeśli mam czas to owijam uda z tą papką folią spożywczą i zostawiam np na 30min albo godzinkę. Jeśli nie mam dość czasu to tylko robię intensywny masaż :) Po tym zabiegu wysmarować uda/ciało kremem nawilżającym lub jakimś wyszczuplającym.
Nie dość że się bosko pachnie kawą to jeszcze taki zabieg ma właściwości wyszczuplające , ujędrniające i antycellulitowe. A skóra później jest miękka jak u niemowlaka :)
dodany przez kamila @ 31 maja 2011 o 10:49. #
Zachęciłaś mnie:) do tej pory myślałam, że ten peeling z kawy pomaga jak umarłemu kadzidło i stosowałam zwykłe peelingi, które cośtam dawały, ale bez szału. Spróbuję zadziałać według Twojego przepisu.
dodany przez A. @ 31 maja 2011 o 11:05. #
Mam nadzieję, że szybko zobaczysz rezultaty. Ja po około 2 miesiącach stosowania 2-3 razy w tygodniu peelingu plus dieta i ruch zauważyłam efekty.
Życzę powodzenia i wytrwałości :)
dodany przez kamila @ 31 maja 2011 o 12:28. #
wchodze wchodze, sprawdzam z nadzieje ze Kasia odpisala na wiecej postow a tu nic…;( bu!
dodany przez Ania @ 30 maja 2011 o 20:31. #
zacznij od zerwania ze słodyczami. Na początek rób codziennie 10 przysiadów i 50 brzuszków albo tyle ile dasz radę( w zależnosci od kondycji) i z czasem zwiększaj. Efekty murowane tylko trzeba chciec :)
dodany przez magda @ 30 maja 2011 o 20:38. #
odpowiedz dotyczy postu A.
dodany przez magda @ 30 maja 2011 o 20:38. #
Ale czy faktycznie przysiadami można coś zdziałać? Czy nie rozbuduję sobie tkanki tłuszczowej w masę mięśniową i będę miała “udziska”? Brzuszki robię, na szczęście cellulit “nie wyłazi” mi na brzuch…
dodany przez A. @ 31 maja 2011 o 06:00. #
umięśnione nogi nie znaczy ogromne nogi, na pewno stracą kilka centymetrów i pozbędziesz się cellulitu :)
dodany przez magda @ 31 maja 2011 o 10:14. #
Oby:) Dzięki!
dodany przez A. @ 31 maja 2011 o 10:38. #
Poza tym mięśnie spalają dużo więcej kalorii :)
dodany przez kamila @ 31 maja 2011 o 10:56. #
Myślę, że ten kombinezon również nadawałby się do szkoły, a tej sukience wyglądasz uroczo lecz trochę sztywno.
dodany przez Kludia @ 30 maja 2011 o 20:44. #
Before I Forget był singelem zespołu Slipknot..
dodany przez an @ 30 maja 2011 o 20:45. #
Hej:). +25 to nic :) zapraszam do mnie temp już przekracza +30.
dodany przez Pawel @ 30 maja 2011 o 20:52. #
No i prosze! Klasyczny minimalizm, a jak ładnie to wszystko wygląda! Doskonały przykład na to, że letnio nie oznacza bardzo kuso :) Ślicznie! :)
iiiii takich balerinek szukałam! :D
dodany przez Różyczka @ 30 maja 2011 o 20:53. #
kasiu, bardziej mi się podobało, jak całe tło strony było w białym kolorze. ale tak też nie jest źle. ; )
właśnie u tomasza lisa jest kuba wojewódzki i mówił troszkę o tobie, ale pozytywnie, że ma kontakt z tuskami, co prawda bardziej z kasią, nić premierem, z czego się w sumie cieszy. ; d
jest cholernie poważny, aż dziwnie patrzeć. ; ) no ale temat też trochę patetyczny.
stylizacja na uczelnię super! naprawdę, skromnie i z wdziękiem. ; )
dodany przez marti0110 @ 30 maja 2011 o 21:05. #
ja studiuje na Uniwersytecie Gdańskim i spokojnie bym ubrała kombinezon z marynarką i wcale by sie dziwnie nie patrzyli na mnie :)
dodany przez Karolina @ 30 maja 2011 o 21:12. #
Baletki po prostu genialne! Uwielbiam takie! :)
dodany przez Glamourina @ 30 maja 2011 o 21:19. #
Kasiu,śledzę Twoje wszystkie stylizacje i muszę przyznać,że masz duże wyczucie stylu.
Wszystko jest”niewymuszone”,skromne, a zarazem b.kobiece.I troszkę nie na temat,przeczytałam wywiad z Twoją mamą w ostatniej Vivie i jestem pod ogromnym wrażeniem Jej osoby,klasa,klasa i jeszcze raz klasa,serdecznie pozdrawiam..
dodany przez Aga @ 30 maja 2011 o 21:21. #
Słuchaj Kasia…
a wyjaśnij różnicę po między jednym a drugim strojem?
Czemu ta sukienka pasuje na uczelnie a ten kombinezon już nie?
I sukienka i kombinezon odsłania nogi do mniej więcej tej samej wysokości (długości) , w obu stylizacjach balerinki i torebka, przy kombinezonie masz elegancka marynarkę która łagodzi kolory kombinezonu, ramiona i tu i tu zakryte… ja nie takiej różnicy w tych strojach, która jeden czyniła by strojem odpowiednim na uczelnie a drugi zupełnie nie…
Jedyna obiektywna różnica jak dla mnie to to,że kombinezon jest we wzory a sukienka jest jednolita- no ale to chyba nie dyskryminuje prawda? nosimy czasem sukienki w kwiaty na uczelnie:)
dodany przez asiek @ 30 maja 2011 o 21:54. #
Popieram.
dodany przez asiek2 @ 31 maja 2011 o 07:58. #
asia ma racje
dodany przez Katarzyna @ 31 maja 2011 o 08:10. #
uff dobrze że nie tylko ja tak myślę
dodany przez ania @ 31 maja 2011 o 09:45. #
Śliczna ta sukienka i balerinki ;) Pozdrawiam ;)
dodany przez Moda87 @ 30 maja 2011 o 21:54. #
Też jestem zdania, że trzeba umieć dostosować strój do okoliczności. Praca, szkoła wymagają od nas pewnego dystansu – niestety ;)
dodany przez aga @ 30 maja 2011 o 22:47. #
Kasiu uczysz sie jezyka hiszpanskiego?
prosze odpowiedz;)
dodany przez Ania @ 30 maja 2011 o 23:26. #
Kasiu, jakie szorty są modne w tym sezonie? Jaki kolor, wzor czy fason obowiązuje? Napisz coś na ten temat, będę wdzięczna!
dodany przez Asia @ 31 maja 2011 o 08:53. #
Kasiu, mam pytanie, dawno kupiłaś te baletki które masz założone przy kombinezonie ? są śliczne, zresztą jak wszystkie Twoje ciuchy, dodatki…. Uwielbiam ;)
dodany przez Paulina85 @ 31 maja 2011 o 09:00. #
Szkoła wymusza dress code, chociażby dlatego, że nie powinno się paradować z dużym dekoltem i mini. Nie wiem po co ta angielszczyzna w nagłówku… Ciężko i nieatrakcyjnie jest napisać po polsku?
dodany przez Angela L. @ 31 maja 2011 o 09:02. #
Ta sukienkę co ma tutaj kasia mozna kupic w tym sklepie ktory sie reklamuje po boku strony…
dodany przez marysia @ 31 maja 2011 o 09:04. #
wersja z kombinezonem o wiele lepsza, ale wiadomo.
dodany przez serpol @ 31 maja 2011 o 09:44. #
SUPER POŁĄCZENIE. ZAPRASZAM DO MNIE.
dodany przez Magdalena Vladimirowna @ 31 maja 2011 o 13:38. #
Ta granatowa sukienka nie należy czasami do Zosi, czy oprostu podobne macie. Bo Na Partach miała cos podobnego :p
dodany przez Maja @ 31 maja 2011 o 14:35. #
Kasiu, powiedz proszę jak Ci służą te gumowe balerinki? Ja bardzo waham się nad zakupem, zastanawiam się nad komfortem ich noszenia.
Liczę na odpowiedź :)
Pozdrawiam
dodany przez Natalia @ 31 maja 2011 o 15:04. #
Hej, w Warszawie na SWPS-ie nie jedna dziewczyna w takim kombinezonie by przyszła ;) ja już zakończyłam tam studnia,ale nikogo by to nie dziwilo :)
pozdrawiam
dodany przez Lu @ 31 maja 2011 o 20:23. #
Kasia,
czemu Ty nie odpowiadasz na komentarze?
dodany przez asiek @ 1 czerwca 2011 o 11:00. #
Nie wiem o czym w czym macie problem jeżeli chodzi o strój do szkoły. Jestem z Uniwersytetu Medycznego i nie ma tu żadnych zasad dotyczących stroju. Każdy ubiera się jak chce… Ludzie to nie podstawówka.
dodany przez A @ 1 czerwca 2011 o 14:40. #
ZNOW ELEGANCJA!
BARDZO CI PASUJE TAKI ELEGANCKI STYL!
TAK TRZYMAJ!
W SUKIENKACH WYGLADASZ NAJLEPIEJ!
FASHION PASSION http://www.facebook.com/pages/Fashion-Passion/127087060700971
http://joannade.blogspot.com/
dodany przez Joanna @ 1 czerwca 2011 o 16:07. #
Witam:)Jestem na waszym blogu pierwszy raz i na pewno zajrzę tu jeszcze wiele razy.Wszytko jest super.Kasiu jesteś śliczną kobietą i zawsze fajnie ubraną czego zazdroszczę bo ja ostatnio gdzieś zgubiłam swój styl i pewność siebie(rok temu urodziłam synka i od tamtej pory nie czuję się w niczym:()Mam nadzieję, że niedługo wszystko się zmieni…
Ps. Gdzie można kupić taką super fioletową torebkę jak na ostatnim zdjęciu.Jest rewelacyjna.Ile kosztowała?
Pozdrawiam gorąco
dodany przez Joanna @ 2 czerwca 2011 o 07:57. #
Witam!
Śliczna sukienka Kasiu szykuję się na obronę za tydzień jestem w Twoim wzroście i mam taki rozmiar jak TY czy tą sukienkę można dostać gdzieś w necie na allego np.? może bym założyła do niej jakiś żakiet i byłoby ok nic nie mogę dostać w sklepie już ciekawego :(
dodany przez aga @ 2 czerwca 2011 o 21:01. #
jej wpisz sobie w allegro MOHITO SUKIENKA i moze znajdziesz te sama. Mohito to sklep stacjonarny, wpisz sobie w google MOHITO i znajdz gdzie sa te sklepy, byc moze jest jakis niedaleko ciebie. czy to takie trudne????????????????????
dodany przez alieeeee @ 3 czerwca 2011 o 03:16. #
ale super kombinezon!!;)mogłaby wiedziec z jakiego materialu jest??:) bo zamierzam kupic:)Pozdrowki!
dodany przez Ewa @ 3 czerwca 2011 o 14:37. #
Sukienka skromna, ale za to jaka piekna;) Zwłaszcza w zestawie z tą torebką;)
dodany przez Anahi @ 3 czerwca 2011 o 22:53. #
skąd ten kombinezon?
dodany przez Anonim @ 5 czerwca 2011 o 17:15. #