„Effortless chic" is one of the most frequent catchword we can read in fashion magazines. Fascination for the natural, minimal style remains for a few seasons and it seems it is here to stay. Outfit, make-up, hair – everything is supposed to be delicate and have a bit of “without trying” attitude. Phenomenon of the “no make up”, T-shirts and mugs with the slogan "I woke up like this", or hairstyles looking like after the twelve-hour sleep, is an one among many of evidence that every one of us wants to look beautiful, while giving an impression, as we ae not trying at all.
***
"Niewymuszony szyk" to jeden z najczęstszych frazesów, jakie możemy przeczytać w modowych magazynach. Fascynacja naturalnym, minimalistycznym stylem trwa od kilku sezonów i nic nie wskazuje na to, aby coś miało się w tej kwestii zmienić. Strój, makijaż, włosy – wszystko ma być delikatne i trochę "od niechcenia". Fenomen efektu "make up no make up", koszulek i kubków ze sloganem "I woke up like this", czy fryzur wyglądających, jak po dwunastogodzinnym śnie, to jeden z wielu dowodów na to, że każda z nas chce wyglądać pięknie, a jednocześnie sprawiać wrażenie, jakby w ogóle się o to nie starała.
Trend na naturalność, który osobiście bardzo mi się podoba, powstał jako odpowiedź na lansowaną wcześniej sztuczność. Tlenione, doczepiane włosy, makijaże składające się z kilkunastu wartsw, czy stroje, które nie były ani szykowne ani wygodne (nie mówiąc już o ingerencjach chirurgów plastycznych) musiały się kiedyś znudzić. I chociaż wiele z nas wciąż wpatrzonych jest w Kardashianki, to nawet u nich sprawy zaczynają przybierać inny tor. Jedna ze słynnych sióstr, Kendall, na co dzień wybiera płaskie buty, jej włosy w niczym nie przypominają misternej instalacji, a na twarzy praktycznie nie dostrzeżemy makijażu. Nawet jej biust (co jest dość nietypowe w tej rodzinie) nie powiększył się wraz z ukończeniem przez nią osiemnastu lat.
Wydawać by się mogło, że wszystko zaczyna zmierzać w dobrym kierunku. Wraz z nadejściem nowej mody i triumfu "naturalności", możemy przestać układać włosy, nie tracić czasu na makijaż, wkładać byle co, nie prasować naszych ubrań… zaraz, zaraz… czy sposób na "niewymuszony szyk" to zaprzestanie wszelkich wysiłków i pójście na łatwiznę? Wręcz przeciwnie.
Oczywiście, zdarzają się takie dni, kiedy, zaraz po wstaniu z łóżka, patrzymy w lustro i wydaje nam się, że wyglądamy świetnie. Z drugiej strony dobrze wiemy, że gdybyśmy darowały sobie poranną toaletę, nasza promienna cera i stylowo rozczochrane włosy zniknęłyby wraz z wyjściem z domu. Chcąc osiągnąć "niewymuszony szyk" w dalszym ciągu musimy nad sobą pracować. To nie jest wymówka, aby dłużej leżeć w łóżku. Mamy "wyglądać" jakbyśmy nie przywiązywały do tego wagi, a nie "przestać przywiązywać do tego wagę". Efekt, który robi furorę w świecie mody (sprawdźcie na przykład ten, ten albo ten profil) również wymaga pracy, ale jest on ładny, wysmakowany, z klasą i nigdy się nam nie znudzi. Naturalność zawsze jest w cenie, nawet jeśli jest trochę udawana.
1. Garderoba
Nasz strój ma być jednocześnie stylowy i sprawiać wrażenie "wybranego od niechcenia". Trzeba więc zapomnieć o przesadnym stylizowaniu się i misternym łączeniu wzorów, kolorów i ostentacyjnej biżuterii. Niepisanymi mistrzyniami tego stylu są oczywiście paryżanki. Po świecie krążą już legendy na temat tego, jak świetnie opanowały sztukę tworzenia nonszalanckich zestawów. W czym tkwi sekret? Lista jest długa, a większość trików wydaje się być mało konkretna, na przykład: stawiaj na jakość, a nie ilość, ale prawda jest taka, że jeśli w naszej szafie znajdują się jedynie rzeczy z dobrych gatunkowo materiałów, to nawet gdybyśmy miały ich naprawdę mało, zawsze wyglądałybyśmy dobrze.
Posiadaczki dobrze zorganizowanej garderoby mogą włożyć pierwszy lepszy sweter, bo, jeśli jest wykonany ze szlachetnego materiału, to nie potrzeba już niczego więcej poza klasycznym zegarkiem i dobrze dopasowanymi spodniami.
Samo sformułowanie "muszę włożyć dziś coś eleganckiego", przeczy idei "niewymuszonego szyku". Pamiętajmy o tym, aby nasz strój był wygodny (co nie oznacza "sportowy"!). Połączenie elegancji z komfortem, to oczywiście wyższa szkoła jazdy i bardziej obszerny temat, dlatego zainteresowane zapraszam do lektury rozdziału XV mojego "Elementarza". Z pewnością będzie dla Was pomocny.
coat / płaszcz – uszyty u krawcowej (podobny tutaj) // sweater / sweter – Stefanel // trousers / spodnie – Mango // boots / botki – New Look (stara kolekcja) // bag / torba – Mango (podobna tutaj)
2. Pielęgnacja i makijaż
Wiem, że łatwo jest mówić "najpierw zadbaj o swoją skórę, bo im będzie zdrowsza tym mniej makijażu będziesz potrzebować", ale to szczera prawda. Jeśli, tak jak w moim przypadku, Wasza skóra jest problematyczna, to pracujcie nad poprawą jej kondycji bezustannie. Nie wystarczy jedna wizyta u dermatologa, niekiedy potrzebne są regularne zabiegi oparte na kwasach, inwestycja w lepszy krem, dokładniejszy demakijaż każdego wieczoru, a w cięższych przypadkach nawet leczenie farmakologiczne. Warto poświęcić jednak czas i nie poddawać się po pierwszej porażce. Gdy niedoskonałości się zmniejszą, a skóra będzie odpowiednio nawilżona, makijaż nie zajmie nam więcej niż pięć minut.
Moja skóra wciąż płata mi figle, ale po pierwsze, trochę ją poskromiłam, a po drugie, nauczyłam się odpowiednio reagować, gdy tylko pojawiają się "problemy". Na co dzień dbam przede wszystkim o jej nawilżenie. Bardzo dobrze sprawdza się u mnie olejek do twarzy REVITA PERILLA, bo, poza pielegnacją, nie zapycha porów i wygładza skórę. A jeśli na mojej twarzy pojawi się "intruz" to trakuję go Camphrea Guerlain (łagodzi stany zapalne).
"Niewymuszony szyk" to również umiar w makijażu. Mój dzienny makijaż od lat wygląda podobnie, dlatego podsyłam Wam linki do starszych wpisów, w których znajdziecie wszystkie informacje (tutaj, tutaj i tutaj).
3. Włosy
Nasze problemy z włosami kręcą się zwykle wokół dwóch wykluczających się celów. Oczekujemy, że nasza fryzura wytrzyma w nienaruszonym stanie przez co najmniej kilka godzin, a jednocześnie chcemy, aby efekt był naturalny. I jeszcze jedno! Układanie włosów nie może zabierać nam zbyt dużo czasu! Dobra wiadomość jest taka, że misterne upięcia i wystylizowane loki nie idą w parze z "niewymuszonym szykiem", a zła, że fryzura "out of bed" sprawdza się tylko przez 10 minut po przebudzeniu.
Włosy muszą być przede wszystkim puszyste i czyste. Ich kolor powinien współprać z naszą karnacją. Delikatny efekt uniesienia i "zmierzwienia" uzyskacie dzięki nakładaniu na włosy szerokich rzepowych wałków, zaraz po wysuszeniu suszarką (gdy włos jest ciepły łatwiej nadać mu odpowiedni kształt). Wystarczy pięć minut!
Tuż po umyciu włosów, nakładam piankę powiekszającą objętość, spuszczam głowę w dół i suszę je czesząc jednocześnie gęstą szczotką. Robię przedziałek, na środku głowy, a włosy z przodu twarzy spryskuję lakierem.
"Niewymuszony szyk" jest w gruncie rzeczy zaprzeczeniem pójścia na łatwiznę. Musimy bowiem wykonać realną pracę w budowaniu naszej garderoby, w przemyślany sposób pielęgnować ciało i włosy oraz wyrobić w sobie pewne zwyczaje. Gdy jednak dostrzeżemy pierwsze efekty, nie będziemy już chciały wracać do przesady w stroju czy w makijażu i do maskowania naszej naturalności. A jeśli chciałybyście dowiedzieć się więcej na temat tego, jak przy małych nakładach pracy dodać do swojego stylu odrobiny niewymuszonego stylu i klasy, to koniecznie zajrzyjcie do kilku rozdziałów w "Elementarzu" (V, XIV, XV i XVI). Chętnie przeczytam o Waszych poczynaniach! Miłego wieczoru!
255 komentarzy
Dla mnie pielęgnacja też jest bardzo ważna :) PS. ten beżowy płaszcz Sisley nieustannie mi się podoba…
dodany przez ELFIE @ 25 stycznia 2016 o 20:06. #
Bardzo ciekawy wpis Kasiu ! :)
http://secondhandworldd.blogspot.com/
dodany przez ania @ 25 stycznia 2016 o 20:59. #
Świetny wpis! Uwielbiam takie proste outfity :)
http://north-fashion.blogspot.com/ ♥♥♥
dodany przez NorthFashion @ 26 stycznia 2016 o 11:14. #
w Rossmanie kochana…
dodany przez Kasia @ 27 stycznia 2016 o 20:11. #
Bardzo ciekawy wpis, na pewno będzie przydatny!
Pozdrawiam!
http://blondesobsession.blogspot.com/2016/01/mobile-mix.html
dodany przez Blonde's obsession @ 25 stycznia 2016 o 22:06. #
Wow! Cudownie wyglądasz <33 śliczny płaszczyk ;)
http://anna-and-klaudia.blogspot.com/
dodany przez http://anna-and-klaudia.blogspot.com/ @ 26 stycznia 2016 o 18:25. #
Kluczem do perfekcji jest konsekwencja w działaniu, mi bardzo często jej brak dlatego równie to ze mną bywa. Zapraszam na nowy wpis do siebie :)
dodany przez Agnieszka @ 26 stycznia 2016 o 11:16. #
płaszcz jest cudny i ponadczasowy :)
http://gagalu.pl/
dodany przez Karolina @ 28 stycznia 2016 o 12:49. #
Cudownie Ci w tym płaszczu Kasiu. Z resztą Twoje stylizacje przemawiają do mnie jak żadne inne :) Zdjęcia również świetne, dobrze podkreślają Twoją urodę i całość zestawu.
Powiedz szczerze, czy uwielbiasz zimę? ;) Bo w niej kwitniesz :)
Pozdrawiam Cię serdecznie, wierna czytelniczka
Aureolia
******************************
******************************
dodany przez Aureolia BLOG @ 25 stycznia 2016 o 20:08. #
Kasiu świetnie wyglądasz! :)Piękny płaszcz – idealny krój i kolor <3
Pozdrawiam
______________________
PERSONAL STYLE BLOG
http://evdaily.blogspot.com
dodany przez Ev @ 25 stycznia 2016 o 20:13. #
proponuję wizytę u fryzjera i proszę omijać napar z rumianku
dodany przez olelele @ 25 stycznia 2016 o 20:16. #
Słuszne rady. Warta rozważenia jest też rezygnacja z mimo wszystko przesadnego makijażu (przynajmniej na co dzień). Wtedy być może uda się rzadziej odwiedzać dermatologa, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na wizyty u psychologa i pracę z dobrym polonistą, którzy może choć w części pomogliby z problemami wynikającymi z dysleksji.
dodany przez ... @ 26 stycznia 2016 o 00:19. #
Zadziwia mnie to jak sama siebie okrzyknelas ekspertem i z jaką pewnością udzielasz porad. Czy twoja “wiedza” jest poparta jakaś szkołą?
dodany przez opryszczka @ 25 stycznia 2016 o 20:18. #
żadna to wiedza i rady, no i jaką szkołą to miałoby być podparte
dodany przez Anonim @ 25 stycznia 2016 o 21:58. #
Szkola nie jest zawsze wyznacznikiem jakości, zwłaszcza w modzie i wizażu. Taka Maxineczka nie ma żadnej szkoły wizażu, a jest makijażystką najwyższej klasy, z którą chętnie współpracują firmy. Ba, ona nawet sama szkoli innych!
dodany przez Marta @ 25 stycznia 2016 o 22:23. #
popieram! aczkolwiek przed “erą” blogów czytałyśmy gazety, w których wyszukiwałyśmy “fascynujących” porad od “ekspertów”. Nie ma sensu zbyt się ekscytować, świata tym nie zmienimy
dodany przez J. @ 25 stycznia 2016 o 22:57. #
Dobrze się czujesz? Trzeba kończyć jakąś specjalną szkołe, żeby wyglądać schludnie i stylowo? Wiele osób ma to we krwi, albo nabyło w drodze doświdczenia.Analogicznie- każdy kto chce napisać książke musi uczęszczać na specjalny kurs pisarski, bo bez tego nie bedzie prawziwym pisarzem, albo np. bez odbycia kursu savoir vivre nie wiedziałabyś jak zachować sie przy stole, jakich uzywac sztućców- trochę dystansu i wyobraźni.
dodany przez Hania @ 26 stycznia 2016 o 00:36. #
Dokładnie! Nie przesadzacie ciągle dziewczyny? Czasem mam wrażenie, że niektórzy tylko szukają do czego by się tu teraz przyczepić… ja wole rady i blogi “zwykłych” dziewczyn, niż słuchać “ekspertów” od mody itp, którzy sami wyglądają jak urwani z choinki. A skoro ktoś nie chce takich rad, czy ciągle coś w Kasi nie pasuje to lepiej się zając swoim życiem i nie odwiedzać jej bloga, niż ciągle zmuszać ją do niemal tłumaczenia się ze wszystkiego.
dodany przez Gusia @ 26 stycznia 2016 o 08:29. #
Rację mają, a autorka na tym zdjęciu moze wyglada fajnie, nie wiem, ale nie szykownie! Z takimi spodenkami i nożkami, jak kurka? Z taką bluzą? To ma być szyk? Bzdura.
dodany przez Anna @ 28 stycznia 2016 o 01:48. #
Bardzo fajny post, czyta się szybko i z przyjemnością :) Jeszcze pare lat temu wydawało mi się, że gdy stawiam na klasyczne rozwiązania to wyglądam po prostu nudno. Później oczywiście wyrosłam z tego poglądu, a odkąd świat został zalany przez trend na “niewymyszony szyk” mam wrażenie, że wyprzedziłam wszytsko i wszytskich w tym poczuciu, z resztą jak pewnie większość z nas ;)) W końcu naturalność to najpiekniejsza ozdoba, a obecny trend tylko nas wszytskie w tym upewnia :)
dodany przez Karolina @ 25 stycznia 2016 o 20:22. #
Trafna uwaga! W zupełności się z Tobą zgadzam:)
Pozdrawiam
dodany przez Marta @ 26 stycznia 2016 o 19:39. #
Zaczynam zmieniać swój styl i garderobą, kończę z tandeta i toną sztucznych ubrań. Czyta elementarz i nabieram większej świadomości siebie :)
dodany przez Kasia http://nieperfekcyjnakasia.blogspot.com/ @ 25 stycznia 2016 o 20:24. #
Świetny post Kasiu :) ja dzięki Twojej książce bardziej zaczęłam zwracać uwagę na to by kupować ubrania pasujące do siebie kolorystycznie, a także zaczęłam ostrożniej czytać informacje o składzie ubrań.
Poza tym też staram się wprowadzać pewne ułatwienia, żeby wyglądać elegancko i nie spędzać godzin przed lustrem :) staram sie mieć przygotowanych kilka zestawów ubrań (pomaga przy porannych wyjściach), do rozświetlenia cery używam różu do policzków, a na rzęsy nakładam wodoodporny tusz do rzęs (nie lubię nosić wielu kosmetyków przy sobie, żeby coś poprawiać w ciagu dnia).
Pozdrawiam ;)
dodany przez Anna @ 25 stycznia 2016 o 20:30. #
Dziękuję za komentarz! :)
dodany przez Kasia @ 25 stycznia 2016 o 20:46. #
Kasiu, bez obrazy, czy hejtu ale od jakichs 6 miesiecy ciagle tylko w kolko powtarzasz te same frazesy , o modzie, minimalizmie i o prostocie. tymczasem na blogu ciagle nowe ciuchy , wiec zero konsekwencji :(
bards lubie twojego bloga ale od paru miesiecy ciagle w kolko to samo….
dodany przez aga @ 25 stycznia 2016 o 20:34. #
Droga Ago, dziękuję za komentarz, ale muszę zapytać – która z rzeczy w dzisiejszym wpisie jest nowa? :) Bo płaszcz i buty mają cztery lata, spodnie dwa, torbę pokazywałam już chyba z dziesięć razy, to samo tyczy się swetra ;). Jeśli chodzi o powielanie tematów – piszę teksty w oparciu o mój styl, które nie zmienia się wraz z początkiem nowego miesiąca, ale postaram się urozmaicić wpisy, aby Was nie nudzić :)
dodany przez Kasia @ 25 stycznia 2016 o 20:51. #
Mogłabyś urozmaicić te wpisy o stylizacje stworzone na potrzeby innych sytuacji niż spacer na plaży/po parku bo gotowa jestem pomyśleć, że jesteś bezdomna.
dodany przez Joanna @ 25 stycznia 2016 o 21:14. #
To straszne, ze moglabys tak pomyslec. Jesli tobie sie nie podoba, to wypad ze tak powiem.
dodany przez Katia @ 26 stycznia 2016 o 13:21. #
No gdzie tam bezdomna! Chyba jednak nie za często tu wpadasz. Zdjęć Kasi turlającej się po łóżku w piżamie wcale tu nie brakuje :-)
dodany przez Boss @ 26 stycznia 2016 o 17:56. #
Bardzo fajny post! Właśnie to podoba mi się w Tobie i Twoim blogu najbardziej, to że jesteś naturalna. Widziałam Cię (chyba nawet 2 ray) w CH Klif i również nie byłaś “wystylizowana” itp, masz w sobie taką elegancję a zarazem wyglądałaś tak jak na tych zdjęciach- miałaś delikatny makijaż :) co nawet uwidaczniało Twoją naturalną urodę a naprawdę jesteś bardzo ładna. Zdecydowanie nie potrzebujesz jakiegoś solarium, sztucznych rzęs itp (ach jak ja tego nie lubię w kobietach)
dodany przez Gusia @ 25 stycznia 2016 o 20:40. #
Dziękuję za tyle miłych słów! Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy!
dodany przez Kasia @ 25 stycznia 2016 o 20:46. #
Szczerze mówiąc też mam nadzieję, że jeszcze Cię zobaczę, ponieważ zawsze gdy jadę tam na zakupy zabieram w torbę Twój Elementarz z nadzieją, że będę mogła poprosić o Twój podpis :)
wtedy jeszcze go nie miałam i podziwiałam Cię z daleka :)
dodany przez Gusia @ 25 stycznia 2016 o 20:52. #
:)
dodany przez Kasia @ 26 stycznia 2016 o 08:12. #
Problem w tym, że Kasia ma doklejone rzęsy, a szkoda, myślę, np po X-lash byłoby równie dobrze, a jednak naturalnie :)
dodany przez Joanna @ 26 stycznia 2016 o 11:48. #
Kasiu dziękuję za tak obszerny wpis. Niczym kolejny rozdzial Twojej książki;) pozdrawiam
dodany przez Madzia @ 25 stycznia 2016 o 20:40. #
:) :) :)
dodany przez Kasia @ 25 stycznia 2016 o 20:45. #
Kasiu, mam bardzo nietypowe pytanie. Jak często myjesz włosy? Ostatnio Kim Kardashian powiedziała, że ona myje raz na 5 dni! :)
dodany przez bovver @ 25 stycznia 2016 o 20:55. #
Bierz przyklad z Kim, a bedziesz rowniez slawna jak ona, tylko nie sadze ze zarobisz z tymi tlustymi klakami… tak jak ona.
dodany przez Katia @ 26 stycznia 2016 o 13:23. #
Bardzo fajny post Kasiu, pozdrawiam !
dodany przez Sonia @ 25 stycznia 2016 o 21:01. #
O matko a ja wlasnie spedzam wieczor na rozkminianiu czy moge zalozyc motocyklowe botki do takiego plaszcza jak Twoj, tylko czarnego. Przeszukalam internety i nic , wchodze do Ciebie, a tu prosze, wszystko pokazane.
dodany przez ania @ 25 stycznia 2016 o 21:02. #
a gdyby nie było pokazae tobyś nie założyła….? mhhh prawdę mówiąc to byłby straszny błąd stylistyczny, no i co powiedzieliby ludzie przechodzący obok Ciebie na ulicy…..serio?
dodany przez Sara @ 26 stycznia 2016 o 11:33. #
Dokladnie :-)… niektore laski wziaz mnie zadziwiaja swoja glupota….
dodany przez Katia @ 26 stycznia 2016 o 13:29. #
skad w was tyle jadu? lepiej sie poczulas piszac o mojej glupocie, serio?
dodany przez ania @ 26 stycznia 2016 o 23:12. #
Serio serio.
dodany przez Katia @ 27 stycznia 2016 o 11:42. #
O matko, to masz straszny dylemat. Swiat runie gdybys sama podjela taka decyzje i zalozyla te botki, bez wgladu na bloga….
dodany przez Katia @ 26 stycznia 2016 o 13:24. #
Cieszymy sie twoim szczesciem.
dodany przez Eda @ 26 stycznia 2016 o 14:34. #
Buahahahahah. Nie popadajmy w paranoje :-)
dodany przez Katia @ 27 stycznia 2016 o 11:42. #
Kasiu, od dłuższego czasu nurtuje mnie jeden wątek… a mianowicie Twoje włosy! Farbujesz je u fryzjera, czy może samodzielnie? Jakiej używasz farby, rozjaśniacza? Wyglądają genialne! :)
Pozdrawiam
dodany przez Ola @ 25 stycznia 2016 o 21:11. #
chyba żartujesz…porozdwajane suche końcówki nie wyglądają genialnie….Kasia nie odpowiada na pytania odnośnie farby na włosach….z tego co wspominała wcześniej płucze je w naparze z rumianku…..tylko jak będziesz płukać w rumianku to nie przedawkuj bo włosy zrobią się suche na końcach :)
dodany przez Sara @ 26 stycznia 2016 o 11:36. #
…lubię taki styl jaki pokazujesz Kasiu…do wyznaczników elegancji jeszcze dorzuciła bym coś na temat paznokci, to temat rzeka…a u mnie też o włosach:)
…pozdrawiam ciepło z południa Polski:)
dodany przez Agnieszka @ 25 stycznia 2016 o 21:11. #
Lubię oglądać Twoje stylizacje, ponieważ przede wszystkim są normalne! Dobrane z klasą, z odpowiednim umiarem, i przede wszystkim większość wygodne :)
dodany przez Malvina @ 25 stycznia 2016 o 21:15. #
Ja do tego dodałabym zadbane dłonie – staram się mieć zawsze ładne paznokcie w naturalnym kolorze (np. bezowym albo po prostu pociągnięte bezbarwnym lakierem) i nieprzesuszoną skórę na rękach. Ot – nic , a jednak dość;).
Pozdrawiam serdecznie!
Ania
http://www.spinkiiszpilki.blogspot.com
dodany przez Ania ze Spinek i Szpilek @ 25 stycznia 2016 o 21:17. #
Witam,
Cały czas myślę o założeniu bloga. Inspiruje się Twoim blogiem. Ale jakoś nie sądzę by miał racje bytu wśród tylu. Czy masz jakąś poradę? Czy warto zacząć. Wiem że sama wszystko osiągnęłaś ale (to żaden hejt) nazwisko znane na pewno daje lepszy start.
dodany przez Dorota @ 25 stycznia 2016 o 21:24. #
Wiem, że to pytanie nie było do mnie, ale pozwolę sobie odpowiedzieć. Myślę, że jeśli masz ochotę założyć bloga, to powinnaś to zrobić. Kasi blog jest bardzo popularny i pewnie nazwisko też jej w tym pomogło, ale gdyby był kiepski, to na pewno nikt by tu nie zaglądał. Nawet ze względu na nazwisko. Pomyśl, ile jest dziewcząt, którego nazwiska nikt wcześniej nie znał, a też osiągnęły sukces, więc jeśli Twój blog będzie ciekawy, to na pewno masz szansę zdobyć popularność i uznanie. Powodzenia!!
dodany przez Nie lubię zimy @ 26 stycznia 2016 o 18:34. #
Kasiu, Taki poniedziałkowy wieczorny wpis to super niespodzianka. Miło pooglądać zdjęcia, poczytać i zainspirować się. Konsekwencja w pielęgnacji i dbanie o jakośc naszych ubrań to podstawa. Muszę powiedzieć, że ostatnio kupiłam czapkę z MLE i jest świetna – klasyczna, ładna i ciepła. Dzisiaj zamówiłm sweter w paski (wrósiły !) i już nie mogę doczekać się dostawy. Tak małymi krokami powstaje baza … : ) Pozdrwiam, Małgosia
dodany przez Małgosia @ 25 stycznia 2016 o 21:29. #
to ja w takim razie odkąd pamiętam stosuję się do tej mody :P już w liceum dziwiłam się koleżankom że chce im się wstawać godzinę wcześniej by umyć włosy, wysuszyć i ułożyć. Jestem pragmatykiem i zawsze uważałam że to strata czasu – zamiast układania myłam włosy wieczorem, wiązałam warkocz i rano miałam pofalowane,tak było łatwiej i szybciej. Zamiast się malować, rano myłam twarz i stosowałam krem bb, zamiast prasować wybierałam po prostu ubrania które mogłam włożyć od razu i miałam swoje ulubione w których zawsze dobrze się czułam. Szkoda mi życia na misterne szykowanie się do wyjścia każdego poranka. ‘Szykowałam się’ jedynie na spotkania z chłopakiem ^^ i właściwie jeśli chodzi o stan na dzisiaj…niewiele się zmieniło z biegiem lat, może z tą jedynie różnicą że teraz od czasu do czasu stroję się wieczorem do kolacji dla męża :)))
dodany przez Kasia @ 25 stycznia 2016 o 21:31. #
Mam dokladnie to samo, pragmatyzm ponad wszystko. Tylko to pozwala się rano ogarnąć w 20 minut :D
Teraz cieszę się, że mama wpoiła mi niechęć do pacykowania się co rano, bo mam naprawdę ładną i nieproblematyczną skórę – a gdy tylko zaczynam używać podkładów i pudrów – od razu coś się pojawia… No i dodatkowy plus – nawet tusz, trochę różu i cienia daje efekt “wow”. Kiedy po dwóch nieprzespanych nocach poszlam na strasznie ciężki egzamin, usłyszałam, że wyglądam “promiennie”, choć usypiałam ze zmęczenia. Dopiero potem połączyłam fakty – poszlam na egzamin lekko pomalowana, więc u mnie (w przeciwieństwie do codziennie malujących się koleżanek) musiało być widać różnicę. Kosmetyki powinny słuźyć głównie ochronie, a nie upiększaniu, moim zdaniem. Wtedy piękno przyjdzie samo.
dodany przez Susie_ @ 26 stycznia 2016 o 22:59. #
Nie znoszę tego – jak malowanie to od razu pacykowanie. Nie masz dobrej cery bo się nie malujesz, tylko pewnie dobrze o nią dbasz i masz fajne geny. Z moimi genetycznymi cieniami pod oczami, naczynkowa cera i jasna oprawa oczu – wyglądam bez makijażu jak chora. I wiesz co? Maluje sie od lat, prawie codziennie -a żadnych niespodzianek od tego nie mam i nie jeden raz lekarz lub ktos inny mi mówił, ze mam skore w dobrej kondycji. Wiec jak się nie lubisz malować, to się nie maluj. Ale nie dorabiaj ideologii.
dodany przez Marta @ 27 stycznia 2016 o 08:30. #
Jestem blondynką. Gdybyś zobaczyła mnie z daleka, prawdopodobnie powiedziałabyś, że nie mam rzęs i brwi – bo tak wyglądam od dziecka.
Obecne stosuję olejek rycynowy, ale po jak na razie nie widzę różnicy. Prawdopodobnie jestem więc skazana na jasną oprawę oczu. Nie mów mi więc, że nie wiem jak to jest ;)
Rozumiem ból wynikający z posiadania cery naczynkowej – moja przyjaciółka taką miała. Była jednak w stanie dzięki pielęgnacji zminimalizować zaczerwienienia na tyle, że później wystarczał krem BB lub lekki podkład.
Nie dorabiam ideologii – mam wiele kosmetyków i uwielbiam się nimi “bawić”. Sądzę jednak, że panujące powszechnie przekonanie, że malować się po prostu należy (a i to słyszałam wielokrotnie) – to po zwykła przesada. Mam koleżanki, które mówią, że nie mogą przestać się malować, bo ludzie uznają je właśnie za chore. A jednak przy swoich partnerach, niepomalowane, nadal są uważane za piękne. Może więc nie tędy droga?
Z resztą, jeśli nie można czegoś zakryć, to zaczynamy o to dbać – wiele problemów to przecież po prostu manifestacja tego, co dzieje się w środku – i przeszłam to sama na sobie. Nie zauważyłabym wzmożonego łamania się paznokci, gdybym je malowała (z lakierem są wiele mocniejsze – ale wolę naturalną, zadbaną płytkę) – a tak, po nitce do kłębka, odkryłam niedoczynność tarczycy.
Prawdopodobnie większość Polek ma mysie blond włosy i jasną oprawę oczu – i większość tego w sobie nie lubi. Ale jeśli popatrzymy choćby na modelki – to większość pozostaje właśnie przy takim chłodnym, naturalnym odcieniu. “Naga” skóra jest piękna – musimy po prostu w to uwierzyć…
Z resztą, nazywaj to jak chcesz – może być też ideologia. :) Ja jednak dalej będę sądzić, że zasługujemy na uznanie niezależnie od wyglądu i malowanie się pod przymusem, nawet wewnętrznym – nazwę pacykowaniem. Bo to tak idiotyczne jak zachowanie nastolatków, którzy piją dlatego, że robią to koledzy…
To, co ze sobą robimy to sprawa każdej z nas – masz rację. Mamy różne poglądy i każda ma prawo do swoich. Nie przyszłam tu się kłócić, ale wyrazić swoje zdanie – a nuż ktoś ma podobne przemyślenia (a i zresztą post jest o minimalizmie). Peace ;)
dodany przez Susie @ 27 stycznia 2016 o 11:42. #
Troche cwaniakujesz. Cera to w znacznej mierze geny. Ja pierwszy raz na powaznie zaczelam uzywac podkladu i pudru dopiero na studiach. Wczesniej nie uzywalam kolorowych kosmetykow i mialam pryszcz na pryszczu. Na tej podstawie powinnam zapewne wyciagnac wniosek, ze puder poprawil jakosc mojej cery. :)
dodany przez FJ @ 27 stycznia 2016 o 15:30. #
To nie jest żadna tajemnica, ze kazda cera jest różna i w różny sposób reaguje na rozne kosmetyki. Poza tym kondycja skory w dużej mierze zalezy od wpływu hormonów, których poziom u kazdej kobiety zmienia sie w ciagu miesiąca i w ciągu całego życia. Jedno jednak jest pewne: Kosmetyki stosowane do makijażu niszczą cerę. Oczywiście tego wpływu nie odczujemy od razu, ale po wielu latach. Wystarczy porównać kobiety, które stale sie malują przynajmniej od 18 r.ż. z tymi które nie malowały sie wcale. I nie maja tu nic do rzeczy geny, ponieważ tę różnicę widac nawet u sióstr miedzy którymi jest 1-2 lata różnicy. Nie jestem przeciwniczka kolorowych kosmetyków i sama je stosuję, ale taka jest prawda. Zreszta składniki wielu kosmetyków pielęgnacyjnych, tez pozostawiają wiele do życzenia. Skóra to też narząd i wszystko, co na nią nakładamy, wpływa na nią. Zdecydowanie jednak największy wpływ ma to, co dostarczamy jej od środka. A u kobiet, które miewają problemy z trądzikiem i różnymi innymi niedoskonałościami, oprócz wizyty u dermatologa, polecam również odwiedzić endokrynologa i alergologa.
dodany przez [email protected] @ 27 stycznia 2016 o 22:06. #
Kasiu świetny wpis! Od dawna czekałam na coś dłuższego, do poczytania. Piękne bazowe kolory, piękna Ty :)
dodany przez Krysia @ 25 stycznia 2016 o 21:37. #
Kasiu, skąd masz te piękne czarne botki?
dodany przez Weronika @ 25 stycznia 2016 o 21:38. #
Kasiu wpis o naturalności, ale niestety muszę zwrócić uwagę na Twoje włosy. Nie mają za wiele wspólnego z naturalnością. Takie były ładne, gdy ich nie rozjaśniałaś, i nie miałaś tych odrostów. Mam nadzieję, że przemyślisz to i kiedyś znów zobaczymy Cię w ciemniejszej wersji :)
dodany przez Gosia @ 25 stycznia 2016 o 21:39. #
Bardzo fajny post :) Powinnaś pisać tak częściej ;)
ps. Z jakiego sklepu są buty? Poszukuję podobnych, ale nie mogę znaleźć ciekawych propozycji :)
dodany przez Marysia @ 25 stycznia 2016 o 21:39. #
Kasia czy planujesz dodać do sklepu MLE jakąś klasyczną marynarkę?
dodany przez katarina @ 25 stycznia 2016 o 21:40. #
Z tego co wyczytałam MLE pracuje nad marynarką :)
dodany przez Asia @ 27 stycznia 2016 o 13:22. #
Rzeczywiście masz na sobie same klasyki i dzięki temu wyglądasz super! :)
dodany przez Marta | Blog Groszkowej @ 25 stycznia 2016 o 21:44. #
Kasiu, świetny wpis! Zgadzam sie jesli chodzi o zabiegi z kwasami na twarz. Trzeba poswiecic temu troche czasu ale przynosi efekty. Dobrze tez znalezc dobry gabinet dermatologiczny/kosmetyczny. Polecam np sopocką fabrykę urody:) pozdrawiam wszystkie czytelniczki i Ciebie Kasiu Xxx
dodany przez Madzia @ 25 stycznia 2016 o 21:46. #
Zastanawiam się, kiedy używanie określenia “ciuchy” zamiast “ubrania” stało się szykowne.
dodany przez Anna @ 25 stycznia 2016 o 22:03. #
Dokładnie! Słowo “ciuchy” jest wyrazem potocznym. Ja gdy chodziłam do lic kilka razy użyłam tego słowa w wypracowaniu maturalnym i pani polonistka zawsze podkreślała je i uznawała jako bardzo duży błąd (i oczywiście punkty odejmowała :( ).
dodany przez Emilia @ 26 stycznia 2016 o 11:09. #
Ale to nie jest wypracowanie ani poważne wystąpienie publiczne, więc można sobie na to pozwolić. Nie widzę nic niewłaściwego w używaniu słowa “ciuchy” na blogu. :)
dodany przez A. @ 26 stycznia 2016 o 17:01. #
Jak dla mnie to trochę się “gryzie” gdy mówi się o klasie a używa się wyrażeń potocznych.
dodany przez Emilia @ 27 stycznia 2016 o 08:34. #
Moze pora wyjac kij z pupy. ;)
dodany przez FJ @ 27 stycznia 2016 o 15:32. #
“Ciut” i “wpierw” też należą do tego grona, a są wręcz nadużywane na blogu MLE.
dodany przez Celina @ 27 stycznia 2016 o 15:39. #
“pani polonistka”??? Chyba nadal jesteś w liceum.
dodany przez LOL @ 27 stycznia 2016 o 17:57. #
Na pewno w uzyskaniu takiego efektu, pomaga Ci też uroda Kasiu. Jest piękną równowagą dla skromnych, klasycznych zestawów. I sprawia, że nie grozi Ci efekt szarej myszki.
Ale minimalizm to i tak zawsze świetny wybór!
dodany przez Anonim @ 25 stycznia 2016 o 22:07. #
A jeszcze chcialam sie pochwalić ze ja widzialam Kasie w klifie wiecej razy! Nawet siedzialam obok przy stoliku w coffee heaven i bardzo ale to bardzo chcialam podejść. Przyjaciolka jednak powstrzymała mnie przed zrobieniem z siebie glupka i przeszkodzenia w rozmowie :D Taka sytuacja, pozdrawiam
dodany przez Madzia @ 25 stycznia 2016 o 22:17. #
Kasiu! Bardzo dobry wpis, brakuje mi tylko adnotacji co do paznokci, większość kobiet decyduje się co raz częściej na sztuczne a to nie idzie w parze z dobrym wyglądem (zwłaszcza wszelkiego rodzaju brokaty itp.) Ściskam mocno i czekam na kolejny wpis! :)
dodany przez Alicja @ 25 stycznia 2016 o 22:30. #
Sztuczne paznokcie nie oznaczaja od razu brokatu. Nie kazdy ma piekne naturalne paznokcie.
dodany przez FJ @ 27 stycznia 2016 o 15:33. #
Lektura “Elementarza” dużo mi dała i moja szafa przeszła już metamorfozę, a ja na wyprzedażach kupiłam swoj pierwszy kaszmirowy sweter i powiem szczerze – minimalizm zawsze jest elegancki, a jaka to oszczędność czasu! Wystarczy dobry jakosciowo sweterek, czarne rurki, dobre buty (upolowałam na Zalando cudne baleriny nude w szpic Zign!), fajny zegarek i już. Do tego lekki makijaż, delikatny wisiorek lub kolczyki i bez większego wysiłku można wyglądać jak milion dolców.
To, czego mnie nauczył Elementarz to KONSEKWENCJA. Teraz mam plan na siebie – swoje włosy (rozjaśniam tylko o 1 ton, zapuszczam bo są bardzo wycieniowane) i garderobę. I choć realizacja planu zajmie mi kilka miesięcy, to teraz już wiem, że budowanie stylu trwa, nie ma co łapać czegokolwiek w sklepie, bo jest przecenione. Wolę oszczędzić i kupić porządny sweter za 2 miesiące. To samo z torebką – po raz pierwszy w życiu zapragnęłam torebki droższej niż 200zł, która będzie elegancka i dobra jakościowo. Furla wpadła mi w oko, lecz jest tak droga, że czekam na swoje urodziny do…sierpnia. Ale chce mi się czekać, bo wolę tę jedną torebkę niż trzy inne. Dzięki Kasiu!
Jak zwykle wyglądasz pięknie tak na marginesie:)
dodany przez Marta @ 25 stycznia 2016 o 22:31. #
Dziękuję za komentarz i cieszę się, że Elementarz przypadł Ci do gustu! :)
dodany przez Kasia @ 26 stycznia 2016 o 08:09. #
Polecam Furlę. Są eleganckie i ponadczasowe. Kupiłam w tym roku swój pierwszy model, a teraz planuję zakup drugiego. Po latach również zaczęłam stawiać na jakość, a nie ilość.
dodany przez Anna @ 26 stycznia 2016 o 11:29. #
Zgadzam się, ja też uwielbiam tą markę! Są piękne, szykowne, nieprzekombinowane, ale i nie pańciowate. No i nie tak oklepane jak MK.
dodany przez Magdalena @ 28 stycznia 2016 o 15:39. #
Miło, jak się Pani tak cieszy? Jak wyglądamy dobrze – wszystko przychodzi łatwiej i chce się działać, realizować, planować, po prostu – źyć. Powodzenia!
Jak wygląda ta torebka?
dodany przez Ewelina @ 27 stycznia 2016 o 06:02. #
Witam.
Od pewnego czasu zaglądam na strony różnych blogerek. Blog Make Life Easier wydaje mi się być najbardziej…szykowny, adekwatnie do tytułu powyższego wpisu- swoją drogą bardzo ciekawego, można tu odnaleźć sporą dawkę niewymuszonego szyku. I tu moja prośba, wręcz błaganie. Proszę, Pani Katarzyno, nie używać słowa “ciuchy”. Brrr… Te bowiem kojarzą mi się z zaprzeczeniem szyku i elegancji. Być może to tylko moje osobiste uprzedzenie… Proszę nie odbierać mojej uwagi jako złośliwe krytykanctwo, raczej jako prośbę i życzliwą uwagę. Pozdrawiam cieplutko :)
dodany przez Agnieszka @ 25 stycznia 2016 o 22:34. #
No proszę, można komuś zwrócić uwagę w kulturalny sposób ? Można …
dodany przez Asia @ 27 stycznia 2016 o 13:24. #
Prawda, dużo się teraz mówi o minimalizmie w każdej dziedzinie życia. Mi do minimalistki jeszcze bardzo bardzo bardzo dużo brakuje ale podoba mi się ta idea i sama staram się robić regularnie porzadki w szafie i ograniczać zakupy, budować styl na tym co już mam w szafie.
Prostota i brak przesady zawsze wygrywa!!!! I taki look jak Twój dzisiejszy Kasiu świetnie się w to wpisuje. Bardzo mi się podoba:)
http://www.other-than-pink.blogspot.com
dodany przez other-than-pink.blogspot.com @ 25 stycznia 2016 o 22:35. #
Mam pytanie, zarówno do Kasi, jak i Czytelniczek, które kupiły szary t-shirt MLE, mianowicie: czy każdy egzemplarz ma kieszonkę widoczną na zdjęciach w sklepie internetowym i np. na Instagramie? Dzisiaj odebrałam swój i niestety jest bez kieszonki. Nie wiem, czy trafił mi się taki “wybrakowany”, czy ta nowa partia szyta jest już inaczej, a ja coś przeoczyłam.
Pozdrawiam!
dodany przez Justyna @ 25 stycznia 2016 o 22:52. #
Mój, ma; kupiony gdy tylko pojawiły się w sklepie….
dodany przez iza @ 26 stycznia 2016 o 09:49. #
A propos szarego T-shirtu, moze Kasia lub ktoras w Was moze mi napisac ile centymetrow w biuscie i w pasie ma rozmiar XS a ile S?
dodany przez Marysia @ 26 stycznia 2016 o 17:38. #
Mój również nie ma kieszonki, zamawiałam ok tydzień temu. Wydaje mi się, że ta najnowsza partia jest nieco inna.
dodany przez Gabi @ 31 stycznia 2016 o 20:36. #
Świetny wpis! Ja od czasu gdy przeczytałam Elementarz, nie mam już problemu z porannym strojem ?
Pozdrawiam serdecznie.
dodany przez karolina @ 25 stycznia 2016 o 22:53. #
A ja dodalabym, ze osoba prezentujaca sie z nonszalancka elegancja, to tez osoba szczupla ;) Mysle, ze jest pewien typ sylwetki, nieco androgeniczny, szczuply, maly biust, malo zarysowana talia, ktory wyglada swietnie w takich zwyklakach, jak zwykle spodnie plus jakis sweter. Bardziej pokomplikowane sylwetki, jablka i gruszki, musza sie juz bardziej nabiedzic.
Mysle, ze Kasiu masz tego typu sylwetke, wiec w stylu paryzanki Ci bardzo do twarzy.
Swoja droga ciekawe profile, szczegolnie pierwszy i jak zwykle piekne zdjecia.
Natalia
dodany przez Natalia @ 25 stycznia 2016 o 22:58. #
A to faktycznie prawda. Kasia pewnie dyplomatycznie pominęła kwestię figury, lecz nie oszukujmy się – można wyglądać stylowo w większych rozmiarach, lecz najłatwiej to osiągnąć, gdy się ma rozmiar 34-38:)
dodany przez Marta @ 26 stycznia 2016 o 17:41. #
Mnie Kasiu nigdy nie nudzisz ;-) Zawsze mi się podobają wpisy. Pozdrawiam cieplutko
dodany przez jolus1000 @ 25 stycznia 2016 o 23:03. #
:)))
dodany przez Kasia @ 26 stycznia 2016 o 08:07. #
Świetny wpis. Przez kilka minut Kasiu śmiałam się (świetne masz poczucie humoru :)))) Wiesz, Kasia ja mam takie wrażenie, że to właśnie Ty zapoczatkowałaś modę na minimalizm! Najpierw pisałaś o tym dużo na blogu a dopiero potem zaczęły promować ten styl sieciówki. Masz świetny styl. Nauczyłam się od Ciebie naprawdę wielu rzeczy na które wcześniej nie zwracałam uwagi. Dziękuję bardzo za to! Myślę, że w dzisiejszych czasach w Polsce to Ty w dużej mierze kreujesz świat mody. Kobiety zaczęły za Tobą podążać i można zauważyć w wielu sklepach, że młode dziewczyny nie kupują tam dużo ubrań kiepskiej jakości na wyprzedażach. Myślę, że sklepy też muszą nadążyć za nami (kobietami) i zmienić się trochę na lepsze (bo obecna jakość sieciowek jest bardzo kiepska).
dodany przez Emilia @ 25 stycznia 2016 o 23:08. #
Minimalizm był sporo wcześniej niż Kasia zaczęła o nim pisać. Myślę, że Kasia jak większość dojrzałych modowo kobiet doszła do niego powoli(choć dla mnie Kasia nie jest prawdziwą minimalistką, bo mimo że prezentuje tu ubrania, które mają kilka lat to jej zasoby szafy są znacznie poza zasięgiem minimalizmu). Polecam bloga Simpliciate. Ona w Polsce zapoczątkowała minimalizm. Pisze o minimaliźmie w modzie ale i w życiu.
dodany przez W. @ 27 stycznia 2016 o 00:20. #
Ja w modzie wolę szaleństwo, ale szanuję,ze jesteś konsekwentna i trwała w sych poglądach:)
zapraszam po trochę szaleństwa http://ladycrazyloop.blogspot.com
dodany przez CrazyLoop @ 25 stycznia 2016 o 23:09. #
Kasiu, jaka pianke do wlosow uzywasz? Mam wlosy podobne do Twoich, niestety do tej pory pianki obciazaly moje wlosy.
dodany przez Kasia @ 25 stycznia 2016 o 23:25. #
Kevin Murphy :)
dodany przez Kasia @ 26 stycznia 2016 o 08:06. #
Dziekuje ☺
dodany przez Kasia @ 26 stycznia 2016 o 10:41. #
Od pewnego czasu mam fioła na punkcie minimalizmu i byciu naturalną. O dziwo u innych często podoba mi się barokowy przepych, ale sama źle się czuję w czymś, co wykracza poza prostotę. Może to przychodzi z wiekiem? :) Pozdrawiam Cię Kasiu!
dodany przez Riri @ 25 stycznia 2016 o 23:43. #
Mam podobny plaszcz. Mistrzyniami takie niewymuszonej elegancji i szyku sa SZWEDKI. Mieszkajac i studiujac w Sztokholmie, nie moglam sie nadziwic jak one to robia, ze zawsze tak dobrze wygladaja, W USA sytuacja wyglada troche inaczej i wydaje sie, ze tu wiele ludzi jest 100 lat za wszelkimi trendami.
dodany przez Kasia w Kalifornii @ 25 stycznia 2016 o 23:44. #
Jak zwykle prosto i ślicznie! :)
dodany przez Ania Kalemba @ 25 stycznia 2016 o 23:58. #
Piękna stylizacja. Fajny tekst, miło się czyta. Masz talent do pisania.
dodany przez Kinga @ 26 stycznia 2016 o 00:06. #
cóż za banał. większość dziewczyn tak chodzi ubrana i nikt nie dostrzega w tym szyku. To się Kasiu nazywa codzienna nuuuuda
dodany przez Moni @ 26 stycznia 2016 o 00:43. #
Fajnie gdyby na ulicach dziewczyny tak wyglądały…
dodany przez Marta @ 26 stycznia 2016 o 17:41. #
ale dlugi wpis, musze koniecznie wyprobowac sposob stylizacji wlosow, ciekawe czy beda sie lepiej zachowywac
http://meganlike.blogspot.com
dodany przez http://meganlike.blogspot.com @ 26 stycznia 2016 o 01:42. #
Kasiu, czy niebawem możemy liczyć na jakiś rabat kosmetyków Phenome, tak często polecanych przez Ciebie? :)
dodany przez Jola @ 26 stycznia 2016 o 07:33. #
Kasiu nie mogę poradziś sobie z zakupem sweterka tego szarego może coś będziesz zamawiać i ja mogłabym zamówić z Tobą.
dodany przez Majeczka @ 26 stycznia 2016 o 07:41. #
Zauważyłam, że ja też dorosłam modowo :-) Kupuję mniej, a bardziej zwracam uwagę na jakość.
Pozdrawiam i zapraszam:
http://allegro.pl/stariwarius-kardigan-sweter-cream-r-s-i5944216776.html
dodany przez just_ins @ 26 stycznia 2016 o 07:48. #
Witaj Kasiu,
dobry post! Widze, ze napisanie ksiazki wplynelo na Twoj sposob wyrazania mysli :-)
Swoja droga ksiazka jest swietna. Przeczytalam ja w okresie pomiedzy swietami i Nowym Rokiem, a juz czuje, ze siegne po nia jeszcze raz (wiedze zdobyta nalezy powtorzyc, zeby utrwalic). Najbardziej spodobalo mi sie Twoje wyznanie, ze skoro nie umiesz sie stroic, to skoncentrujesz sie na tym, co umiesz – czyli na… niewymuszonej elegancji! To moja interpretacja Twoich slow. Ja czasem mysle, ze mojemu stylowi czegos brakuje, jakiegos szlifu, tego mitycznego “pazura”. Dzieki Tobie postanowilam nie silic sie na cos, co lezy poza zasiegiem moich mozliwosci. Doskonale odnajduje sie w prostocie i klasyce.
Dziekuje Ci serdecznie Twoje wysilki i prace :-*
dodany przez D.J. @ 26 stycznia 2016 o 07:58. #
Dziękuję za miłe słowa :)
dodany przez Kasia @ 26 stycznia 2016 o 08:04. #
Kasiu uwielbiam Twoej wpisy! Dzięki Tobie zaczełam myśleć co kupuje i przestałam nałogowo chodzic na zakupy nie wiadomo za czym. Mój mąż jest z tego powodu bardzo zadowolony :)
Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów!
dodany przez Adrianna Zofia @ 26 stycznia 2016 o 08:05. #
Kasiu uwielbiam Twoej wpisy! Dzięki Tobie zaczełam myśleć co kupuje i przestałam nałogowo chodzic na zakupy nie wiadomo za czym. Mój mąż jest z tego powodu bardzo zadowolony :)
Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów
dodany przez Adrianna Zofia @ 26 stycznia 2016 o 08:06. #
:*
dodany przez Kasia @ 26 stycznia 2016 o 08:12. #
Właśnie dzięki Tobie Kasiu postawiłam na jakoś a nie ilość. Czytam składy ubrań i stałam się wielką wielbicielką kaszmirowych sweterków- oczywiście 100%. Ostatnio kaszmirowy golf kupiłam w sklepie z tanią odzieżą za 15 złotych. Sto procent kaszmir :)
Bardzo “odchudziłam” swą szafę, kupuje jedynie ubrania w stonowanych kolorach, oraz bardzo klasycznych fasonach. Zero szaleństw. :)
Dzięki Tobie odnalazłam w końcu swój styl, casualowy ale z odrobiną nonszalancji.
P.S. Uwielbiam gdy przedstawiasz na swym blogu marki nam nie znane. Tak jak właśnie firmę Stefanel…już wiem skąd kupie nowy sweterek :)
dodany przez Sylwia @ 26 stycznia 2016 o 08:41. #
Czyli w sumie nie wiedząc o tym od zawsze byłam szykowna :)
dodany przez lena @ 26 stycznia 2016 o 08:44. #
Kasiu, mieszanka kolorów na Twoich włosach zaczyna przerażać. Tak zaniedbane włosy naprawdę nie są najlepszą wizytówka dla tego, co piszesz o jakości.
Ja bym polecała zrezygnować z rumianku na rzecz profesjonalnej koloryzacji i podciąć te spalone końcówki, bo z szykiem to nie ma nic wspólnego niestety.
dodany przez Paula @ 26 stycznia 2016 o 09:36. #
Zgadzam się… wszystko ok, ale włosy wyglądają strasznie :(
dodany przez Natalia @ 26 stycznia 2016 o 18:34. #
Świetna torebka!
dodany przez Amelia @ 26 stycznia 2016 o 09:37. #
Droga Kasiu, oglądając zdjęcia Twojego biurka zawsze intryguje mnie pewien drobiazg – flamaster/cienkopis w idealnym “cielistym” kolorze. Poszukuję takiego od dłuższego czasu. Czy mogę prosić o drobną wskazówkę? Pozdrawiam serdecznie!
dodany przez Ola @ 26 stycznia 2016 o 09:59. #
BARDZO LUBIĘ NATURALNY STYL Z NUTKĄ SZALEŃSTWA :)
♥ http://www.vinted.pl/members/5455-zielinkaa/ubrania?per_page=96 ♥
dodany przez Monika @ 26 stycznia 2016 o 10:11. #
Bardzo fajny wpis!
dodany przez Beata @ 26 stycznia 2016 o 10:12. #
Kasiu… czy kwasy używasz jako pomoc w walce z niedoskonałościami?
sama mam z tym problem… stoję przed dylematem: kolejny antybiotyk albo Izotek… nie wiem co zrobię.
Leczyłaś się farmakologicznie, wewnętrznie?
dodany przez Ola @ 26 stycznia 2016 o 10:22. #
Zdecydowanie polecam izotek. Długo walczyłam z moją skórą, odwiedzałam wielu specjalistów, stosowałam drogie kuracje, antybiotyki, kwasy. Ze względu na koszmarne skutki uboczne, którymi straszy ulotka izoteku, długo nie brałam go pod uwagę. W końcu dobra dermatolog namówiła mnie i był to strzał w 10. Nigdy nie miałam tak pięknej cery jak podczas kuracji pochodną witaminy a. Naprawdę polecam i proszę się nie bać. Ja się czułam bardzo dobrze, skóra się bardzo przesusza podczas kuracji i trzeba ją przed tym zabezpieczać.
dodany przez kot @ 26 stycznia 2016 o 11:40. #
a jaki typ trądziku miałaś? mi dokuczają zaskórniki zamknięte tylko (odpukać!), mam 25 lat i w sumie problemy zaczęły się jakieś 2 lata temu, wczesniej moja cera wyglądała całkiem całkiem ok :)
dodany przez Ola @ 26 stycznia 2016 o 15:11. #
Jeżeli masz tylko zaskórniki to próbuj innymi sposobami. Izotretynoina świetnie sobie radzi z trądzikiem ale nie powinno się jej jeść jak cukierki. Jeżeli nie masz ciężkiego stanu zapalnego skóry, który powoduje blizny to radziłabym najpierw inne sposoby i zbadanie hormonów. Izotek to ciężki lek i na jedno pomaga a na drugie szkodzi.
dodany przez Ola @ 26 stycznia 2016 o 23:20. #
proponuję najpierw zrobić wszystkie badania hormonalne u endokrynologa, bo jeśli coś jest nie tak z gospodarką hormonalną to żadne kwasy i zabiegi kosmetyczne nie pomogą( może na rok lub pół roku). Leczyłam się izotekiem rok ( około 2000zł zmarnowane) i okazało się że mam problemy z hormonami. Tak więc dziewczyny zachęcam najpier wykonać wszystkie niezbędne badania.
dodany przez Magda @ 26 stycznia 2016 o 11:50. #
tak ja napisałam wyżej mam 25 lat, moim problemem są zaskórniki zamknięte na policzkach, a problem zaczął się jakieś 2 lata temu – wcześniej było ok :)
byłam u kilku lekarzy, większość przepisywała tetracyklinę (antybiotyk tabletki), a teraz trafiłam do takiego który chcę żebym zaczęła kuracje izotekiem…
byłam u ginekologa (bo moje nieregularne okresy również wołają o pomstę do nieba), usg pokazało pęcherzyki na jajnikach, ale kilka podstawowych badań wyszło w normie… także lekarz chciała przepisać pigułki…
pomocy szukałam również u tzw “szeptuchy” – zaleciła mieszanki ziołowe twierdząc ze mam zagrzybiony organizm (cierpię również na problemy z wypróżnianiem) i to jest przyczyną krostek…
jakie badanie miałaś robione? które hormony wskazały że problem ma takie podłoże ?
dodany przez Ola @ 26 stycznia 2016 o 15:17. #
Dostałam skierowanie od mojej endokrynolog na badanie testosteronu I niestety wyszedł za wysoki :/ tak więc to jest moja główna przyczyna trądziku.
Ogólnie izotek polecam ale jeśli jest wszystko w porządku z hormonami. Moja buzia była ładna przez około roku po zakończeniu leczenia. Nie powiem nie mam już na twarzy takich stanów zapalnych jakie były przed leczeniem izotekiem, ale zaskórniki I przetłuszczona cera powróciły.
dodany przez Magda @ 26 stycznia 2016 o 21:32. #
A ja proponuje spojrzec na problem od wewnatrz, bo problem na skorze jest jedynie objawem czegos zlego co dzieje sie w naszym organizmie i to niekoniecznie musza byc hormony. Proponuje zrewidowac swoja diete, rozwarzyc takie opcje jak nabial, gluten, dieta nielaczenia… U mnie jedynie takie podejscie pomoglo.
dodany przez Anna @ 26 stycznia 2016 o 13:47. #
czyli podchodzisz do sprawy od strony rozumowania “szeptuchy” i może tu jest pies pogrzebany… może powinnam pokombinować, bo problem leży gdzieś głębiej i nie ma sensu truć się izotekiem bo w sumie wcale nie musi to być dobre rozwiązanie które przyniesie długotrwałe efekty…
co dokładnie zmieniłaś w diecie?
dodany przez Ola @ 26 stycznia 2016 o 15:21. #
Hej Dziewczyny!!!! Moja koleżanka brała izotek i serio warto! Ma teraz cerę idealną. Jasną, bez jakichkolwiek przrebarwień i żadnych problemów skórnych. Ja gdybym miała większy problem z trądzikiem to w życiu bym się nie zastanawiała.
dodany przez Emilia @ 26 stycznia 2016 o 18:00. #
Nie wiem, jak bardzo Ci przeszkadza trądzik, ale najpierw wypróbuj inne sposoby. Izotek w Twoim wieku może być bardzo niebezpieczny – o ile planujesz (albo po prostu możesz) zajść w ciążę. Izotek powoduje ciężkie deformacje płodu, nawet kiedy zajdziesz w ciążę po odstawieniu preparatu; a jego długotrwały wpływ nie jest do końca znany. Efekty na skórze są rzeczywiście rewelacyjne, ale nie wiem czy w Twoim przypadku warto. Mi bardzo pomogły kwasy (również kremy z kwasami stosowane w domu), a mama, w okolicach menopauzy, była bardzo zadowolona z Izoteku.
dodany przez kag @ 27 stycznia 2016 o 11:46. #
kochana, a jakie kremy z kwasami dokładnie masz na myśli? może coś bym podpatrzyła i zaczęła stosować u siebie :)
jaki krem pod makijaż lekki nawilżający polecasz?
męczą mnie strasznie moje problemy z buzią, czasem słyszę od kogoś że przesadzam, że nie jest źle, a dla mnie to sprawa która mocno siedzi w głowie… ciągle zaglądam w lusterko… ale masz racje jeśli chodzi o izotek, pomóc może ale nie musi jeśli np problemy mają podłoże gdzies głębiej. Bez sensu się będę truć a np problem wróci… jeszcze myśle tak: skoro męcza mnie jedynie zaskórniki to może nie ma sensu podejmować tak drastyczne kroki w doborze leku…
dodany przez Ola @ 28 stycznia 2016 o 11:28. #
jak zawsze przydatne porady!
Porady stylistki online darmowe i platne juz dostepne:)
https://patosichaos.wordpress.com/porady-stylistki/
dodany przez Anonim @ 26 stycznia 2016 o 10:31. #
wspaniały wpis, a płaszcz piękny :)
dodany przez mania @ 26 stycznia 2016 o 10:42. #
Lubię takie wpisy :)
Sama też staram się ograniczać ilość ubrań w szafie, jednak mimo wszystko ciężko jest mi się przełamać do kupna jednego ciuszka za więcej niż 200 złotych, głównie ze względu na ograniczone fundusze, dlatego raczej ruszam na secondhandy.
Jednak gdy już się przełamię, to zawsze, ale to zawsze dochodzę do wniosku, że minimalizm się po prostu sprawdza: jakieś 7-8 lat temu wykosztowałam się na wełniany płaszcz z domieszką kaszmiru, o bardzo prostym kroju i w szarym kolorze. Dałam za niego pół mojej ówczesnej wypłaty, bo dla takiego zmarzlucha, jak ja wszystkie tańsze opcje były zbyt cienkie i miały za dużo świecidełek. Chodzę w nim każdej zimy, a nadal wygląda jak nowy. Zwykłych szmacianych płaszczyków zużyłabym już pewnie ze trzy.
Dodałabym jeszcze tak od siebie, że dla mnie punktem odniesienia jest styl Koreanek, wydaje mi się bardziej kobiecy, a jednocześnie skromny i nie jest wyzywający. Wyszukując w google zwykle najwięcej wyskakuje strojów dla nastolatek, ale można znaleźć też sporo inspiracji dla strojów do biura.
dodany przez Wisienka @ 26 stycznia 2016 o 11:50. #
Ja tez jestem zwolenniczką naturalności i cieszę się, że to jest teraz w “modzie” :-) Niewymuszony szyk, o którym piszesz, zaczyna się od codziennej pielęgnacji i zadbania o dobre samopoczucie. Zgadzam się w 100% z Twoimi radami, Kasiu :-)
Pozdrawiam, Miss P.
http://www.missp.pl
dodany przez Miss P. @ 26 stycznia 2016 o 12:43. #
Zerknęłam szybko na zdjęcia i przeczytałam skąd ubrania i pomyślałam, że nie zobaczę Cię z każdym innym paznokciem, różowo-zieloną, półnagą, z wystającą bielizną i że Twój styl, to taki niewymuszony szyk – a tu taki tytuł. W pełni oddaje, to jak wyglądasz. Albo też elegancka prostota. Buty zapamiętałam, bo świetne, nadają temu szykownemu płaszczykowi trochę luzu. A płaszcz też kojarzę, piękny, ja czekam na swój idealny w tym kolorze, ale z moją figurą wolę przymierzyć w sklepie, niż kupować w ciemno w internecie, więc tym trudniej. Długo musiałam się uczyć, jak nie kupować pod wpływem chwili, teraz zawsze dłużej zastanawiam się w przymierzalni czy w tym wyjdę, czy się w tym widzę i z jakiej okazji i często odkładam na wieszak. Bardzo fajny wpis.
dodany przez Ewa @ 26 stycznia 2016 o 12:54. #
O tak, to największe szczęście wstać rano i nałożyć tylko lekki podkład, róż i tusz do rzęs :) Pielęgnacja jest strategiczna dla dobrego samopoczucia.
Pięknie wyglądasz!
dodany przez Dziennik Niemoralnej Kobiety @ 26 stycznia 2016 o 13:08. #
Witam,
mam pytanie na nieco inny temat niż post. Od pewnego czasu noszę się z zamiarem zakupu płaszcza zimowego/ wełnianego. W kilku sklepach oglądałam rożne rodzaje płaszczy z większą lub mniejszą domieszką wełny. Łączyło je to, że większość jest na podszewkach poliestrowych lub poliamidowych. Czy płaszcz nawet z dużą 70-80% zawartością wełny wykonany na podszewce z włókien sztucznych(w/w) spełnia swoją rolę, tzn. jest ciepły i chroni przed przegrzaniem?
W moim odczuciu niekoniecznie, ale może jestem w błędzie. Czy warto taki płaszcz kupić?
Pozdrawiam,
Ela :)
dodany przez Ela @ 26 stycznia 2016 o 14:18. #
Poliamid chyba nie jest włóknem sztucznym, a syntetycznym (jak np. wiskoza)?
dodany przez kag @ 27 stycznia 2016 o 11:48. #
Taaaaa …. twoje sztuczne rzęsy nie są ani eleganckie ani nie wyglądają naturalnie :) więc ? chyba coś przeoczyłaś próbując być naturalnie szykowną heh
dodany przez Marta @ 26 stycznia 2016 o 14:53. #
wow czytasz gazety w jez angielskim? ciekawe ile z nich rozumiesz :D pewnie tylko ogladasz zdjecia :D :D :D
dodany przez your big fan @ 26 stycznia 2016 o 15:43. #
Masz rację, odpowiednia pielęgnacja cery oraz włosów to podstawa. Dzięki temu wystarcza lekki makijaż i fryzurę da się szybko “zrobić” :) Ciekawy artykuł :)
Pozdrawiam i zapraszam na http://domnaobcasach.com
dodany przez Agnieszka, Dom na obcasach @ 26 stycznia 2016 o 16:41. #
Kasiu, wkradła się literówka- “nakładam piankę powiekszącą objętość”- miało być “powiększającą”
dodany przez A. @ 26 stycznia 2016 o 16:45. #
Kasiu, mnie również podoba się ten wpis. Bardzo lubię naturalność, a wręcz przeraża mnie zbyt duża ingerencja w naturę, zwłaszcza chirurgiczna. Słyszałam kiedyś, że Polki są chyba na drugim miejscu w Europie , jeśli chodzi o robienie sobie operacji plastycznych. A przecież jesteśmy piękne naturalnie. :)
Minimalizm też do mnie przemawia, jednak nie tak na 100 % ;). Twoja stylizacja podoba mi się, brakuje mi tu jednak tej odrobiny szaleństwa, tak, by nie było nudno.
A co do Twoich włosów, to uważam, że są piękne i dziwią mnie te komentarze. Pozdrawiam!
dodany przez Aneczka @ 26 stycznia 2016 o 17:18. #
Szary sweter bury plaszcz czarne spodnie i buty wszystko takie szare i smutne młoda dziewczyna a takie kolory preferuje co będzie na starosc?
dodany przez ja @ 26 stycznia 2016 o 17:20. #
Na starość? Będzie stara, pomarszczona, zadowolona że ciągle żyje i nadal ubierająca się w zgodzie ze swoim gustem :)
dodany przez kag @ 27 stycznia 2016 o 11:49. #
Kluczem do idealnej cery jest przede wszystkim odpowiedni dobór kosmetyków. Można chodzić na zabiegi do kosmetyczki, po porady do dermatologa, ale jeśli pielęgnacja w domu nie będzie odpowiednia to nie będzie żadnych efektów.
Walczyłam z trądzikiem 6 lat, bywały gorsze i lepsze chwile, ale odpowiednią pielęgnacją udało mi się wygrać walkę z niechcianymi krostkami.
Przede wszystkim wiele osób nie nawilża odpowiednio cery trądzikowej (głównie mieszanej i tłustej), a wręcz ją przesusza. Jest to poważnym błędem, bo przez to trądzik się nasila.
W miarę możliwości warto używać kosmetyki naturalne – bez szkodliwych substancji. Pielęgnacja takimi kosmetykami zazwyczaj daje naprawdę dobre efekty (chyba, że ktoś ma uczulenie, co dość często się zdarza przy naturalnej pielęgnacji).
Najważniejsze to nie tracić wiary tylko walczyć!
dodany przez Domi @ 26 stycznia 2016 o 17:32. #
jaki krem polecasz do skóry wrażliwej ale z pojawiającymi się krostkami typu zaskórniki zamknięte? kremy naturalne niestety mi nie podchodzą :(
dodany przez ola @ 26 stycznia 2016 o 19:29. #
Sprawdź może serię Iwostin Purritin, głównie żel do mycia twarzy, korektor maskujący i krem eliminujący niedoskonałości skóry. Zacznij od żelu, to są naprawdę świetne kosmetyki, dostępne w aptece, więc popatrz w różnych, bo mogą się różnić ceną.
dodany przez Dominika @ 26 stycznia 2016 o 22:37. #
Zgadzam się. Mam 33 lata i piękną cerę, ale do 30 wydawałam tysiące na kosmetyki apteczne dermatologów i leki a pomogła ZIAJA……ziaja manuka do mycia twarzy mezoserum z bielendy i krem la roche posay hydraphase intense legre i kokniec ….cera jak u niemowlaka……szkoda że wcześniej nie trafiłam na taki zestaw….moja pewność sibie przez problemy z cerą była mocno skrzywiona
dodany przez Sara @ 27 stycznia 2016 o 08:31. #
Co do tego napisu co tak skrzętnie NIE SKRYŁAŚ Kasiu tak myśli kobieta która ma wszystko nie to żebym była zawistna poprostu postaraj sie spojrzec na to z innej strony ze WSPÓŁCZUCIEM.Bo na tym brutalnym swięcie są ludzie,tacy jak ja którzy niczego innego nie oczekują:))))
dodany przez ANNA @ 26 stycznia 2016 o 17:45. #
Co za brednie? Zamiast zazdroscic innym, ze maja wszystko, sama zacznij zmieniac, to co Ci sie w Twoim zyciu nie podoba, a nie liczysz na wspolczucie i litosc
dodany przez Anna @ 30 stycznia 2016 o 13:57. #
Witam. Jestem rozczarowana zakupem w MLE, bo dostałam szary T-shirt bez kieszonki, czyli towar niezgodny z opisem i zdjęciem produktu.
dodany przez blanka @ 26 stycznia 2016 o 18:52. #
Droga Blanko, od kilku tygodni wszedł nowy model – bez kieszonki. Podsyłam link:
http://mlecollection.com/szary-t-shirt-p3245.html
Oczywiscie jeśli model Ci nie odpowiada, to zachęcam do zwrotu! :)
dodany przez Kasia @ 26 stycznia 2016 o 19:30. #
ok, dziękuję,w takim razie mój wcześniejszy komentarz jest nieaktualny, pozdrawiam
dodany przez blanka @ 26 stycznia 2016 o 19:33. #
Kasiu a może jakaś niespodzianka dla Twoich czytelników i rabat na MLE Collection? :)
dodany przez Kasia @ 26 stycznia 2016 o 18:52. #
Pani Kasiu widzę,że dopiero teraz zmieniła Pani zdjęcia szarego T-shirtu ,zamawiałam z kieszonką a dostałam bez. To nie w porządku.
dodany przez blanka @ 26 stycznia 2016 o 19:29. #
Pani Blanko, nowe zdjęcia oraz opis zostały wprowadzone wraz z dodaniem nowego produktu. Natomiast jeśli nie jest Pani zadowolona, to gorąco zachęcam do zwrotu – pokryję wszystkie koszty z tym związane. Pozdrawiam i życzę spokojnego wieczoru! :)
dodany przez Kasia @ 26 stycznia 2016 o 19:32. #
Dziękuję i pozdrawiam
dodany przez blanka @ 26 stycznia 2016 o 19:35. #
Prosiłabym o wysłanie maila na [email protected] , dopilnuję, aby koszty zostały za przesyłkę zostały zwrócone :)
dodany przez Kasia @ 26 stycznia 2016 o 19:35. #
Proszę się nie przejmować,do tej pory byłam zadowolona z z zakupów w mle i myślę ,że to się nie zmieni. Pomimo ,że byłam przekonana ,że zamawiam inną wersję to koszulka jest na tyle fajna,że nie będę już sobie ani Państwu robić problemów. Pozdrawiam
dodany przez blanka @ 26 stycznia 2016 o 19:41. #
porady wlosowe ze strony osoby o tak zniszczonych wlosach brzmiá smiesznie. moze bys je najpierw zastosowala do siebie?
dodany przez ania @ 26 stycznia 2016 o 19:31. #
stylizacja super ;)
dodany przez ROKSI @ 26 stycznia 2016 o 19:35. #
Hej! Fajny post i temat! Oczywiście zgadzam się, że nawet nad niewymuszonym stylem trzeba trochę popracować ;) Jednak nie zgodzę się z tym, że paryżanki coś opanowały do perfekcji. Mieszkałam 4 miesiące we Francji i gwarantuję Ci, że to co czytamy w poradnikach o paryskim stylu zupełnie mija się z prawdą. Tak byle jako wyglądających i nie troszczących się o to co mają na sobie dziewczyn, nigdy nie widziałam :/ Strasznie to było rozczarowujące ale daje też do myślenia, że lepiej skupić się na tym by wyglądać dobrze jako “My” niż głupio gonić za nie istniejącym ideałem :) Pozdrawiam!
dodany przez Asia @ 26 stycznia 2016 o 19:38. #
Czekam na więcej tak interesujących i długich wpisów!
Pozdrawiam serdecznie
dodany przez Kamila @ 26 stycznia 2016 o 19:55. #
Myślę, że fakt, iż kobiety w końcu postawiły na naturalność, mógł też wynikać z tego, iż w końcu zaczęły słuchać swoich mężczyzn, bo prawda jest taka, że każdy wartościowy facet powie, iż woli swoją dziewczynę naturalną, dziewczęcą, ubraną w swój najpiękniejszy uśmiech. Staramy się zatem wyglądać tak jakbyśmy wstały i po prostu zaczęły się uśmiechać :)
dodany przez Marta @ 26 stycznia 2016 o 20:07. #
Aha, czyli kobiety same z siebie nie daja rady podjac zadnej decyzji, tylko przegladaja sie w oczach mezczyzn?
dodany przez FJ @ 27 stycznia 2016 o 15:54. #
Chyba nie zrozumiałaś mojego komentarza.
dodany przez Marta @ 31 stycznia 2016 o 20:44. #
Ciekawy wpis, zasada minimalizmu zawsze się sprawdza i jest jak najbardziej bliska mojemu stylowi. Pozdrawiam
http://www.villemos.se
dodany przez VillemoS. @ 26 stycznia 2016 o 20:15. #
Pytanie do czytelniczek blog: ile miesięcznie wydajecie do kupno ubrań?
dodany przez Skakanka czyli Opp @ 26 stycznia 2016 o 20:30. #
Właśnie, bardzo dobre pytanie! Czy ktoś się odważy?
dodany przez stenia @ 27 stycznia 2016 o 11:41. #
Średnio 50zł. W okresach wyprzedaży 150zł.
dodany przez Emilia @ 27 stycznia 2016 o 21:53. #
Tyle ile uda mi się odłożyć przez pól roku-wydaje na wyprzedaży (max.800 zl)
dodany przez ona @ 27 stycznia 2016 o 23:00. #
Co za brak klasy i podstaw znajomości dobierania ubrań i dodatków! Katarzyno, na taką pogodę płaszcz należy zapiąć! A brak dodatku w postaci SZALA (nawet luźno przerzuconego) aż bije po oczach. Przekaż swojej Mamie, że jak wychodzi z domu do punktu wyborczego, to u niej razi brak torebki.
dodany przez hello @ 26 stycznia 2016 o 20:35. #
A to co, kobiety są jakimiś wołami pociągowymi, że mają obowiązek ciągnąc ze sobą wszędzie torebkę? Lokale wyborcze są przeważnie blisko domu, a żeby oddać głos wystarczy zabrać dowód osobisty. I do tego nie potrzeba torebki!
dodany przez Susie @ 26 stycznia 2016 o 23:16. #
Ej ty hello, nie żołądkuj sie tak, bo kociej mordy dostaniesz. A u ciebie razi mnie prostota, taka siekiera po wodzie. Kapiszi?
dodany przez Katia @ 27 stycznia 2016 o 11:31. #
A tej sie teraz wybory przypomnialy;) Zacznij zyc swoim zyciem i od razu sie lepiej poczujesz. Poza tym, mam nadzieje ze wszyscy zdrowi w rodzinie;)
dodany przez eda @ 27 stycznia 2016 o 11:32. #
Pani Katarzyno, Zaglądam tutaj bardzo rzadko, ale za kazdym razem jestem pod wrazeniem tego co Pani robi a przede wszystkim Jak pani to robi. Wyczucie stylu, piekne zdjecie, wspanialy klimat…czuc ze wszystko tworzone jest z pasji oraz z pasja. Kazdy detal jest wazny. Podziwiam za to ze nie gania Pani -jak inne – za blyskami fleszow , nie gada glupot byleby cos powiedziec do kamery i nie ma Pani za duzo w gazetach itp, To cale “wyciszenie” komponuje sie z tym wszystkim co Pani robi i pokazuje.Jest Pani soba ,od poczatku do konca.Mieszka Pani tam gdzie mieszka i robi swoje. I ja to “kupuje” ,nie widze w tym falszu. .Troche sie rozpisalam ale musialam to napisac (moze chaotycznie), bo mysle ze warto doceniac takich ludzi jak Pani- i mowic(pisac) im to.Gratuluje raz jeszcze i pozdrawiam z Frankfurtu :)
dodany przez ania @ 26 stycznia 2016 o 20:37. #
Och dziękuję za tyle wspaniałych słów! Mam nadziej, że się Pani nigdy nie zawiedzie na blogu! Pozdrowienia z Sopotu!
dodany przez Kasia @ 26 stycznia 2016 o 20:55. #
Normalnie lejesz/kładziesz MIÓD NA SERCE…
dodany przez Michał @ 26 stycznia 2016 o 22:04. #
Widac ,że tylko w Niemczech sa normalnie myślące…a U Nas w polsce no cóż…myslące inaczej…
dodany przez Michał @ 26 stycznia 2016 o 22:06. #
Kasiu a może jakiś post związany z manicure’em ? Może propozycje lakierów w idealnym kolorze nude ,czerwieni lub pielęgnacja paznokci oraz dłoni ?:) Pozdrawiam
dodany przez Patrycja @ 26 stycznia 2016 o 20:40. #
Kasia :) proszę podpowiedz mi jaki płaszcz bądź kurtkę (model) powinnam kupić, aby wpasować sie w paryski szyk, który uwielbiam <3 Pozdrawiam serdecznie ! :)
dodany przez Kamila @ 26 stycznia 2016 o 21:15. #
Kasiu, bardzo Cie lubie, ale niestety musze dzisiaj ponarzekac na dwie rzeczy.
Pierwsza to powtarzana przez Ciebie bardzo czesto zacheta do zakupu swetrow z naturalnych wlokien dobrej jakosci. Chcialam zauwazyc, ze co najmniej polowa prezentowanych na blogu swetrow jest wykonana z akrylu, a material ten nie ma nic wspolnego ani z jakoscia, ani z naturalnoscia. Poza tym wlokna takie jak welna, alpaka czy kaszmir moga powodowac alergie (jak w moim przypadku) i osoby takie musza nosic swetry z bawelny, poliestru, wiskozy itp.
Druga sprawa to wlosy. Kasiu, Twoje wlosy sa w coraz gorszym stanie, wrecz bola mnie obecnie oczy od ogladania ich na zdjeciach. I juz nawet nie chodzi o megazniszczone koncowki, ale o ich odcien. Mam wrazenie, ze masz na glowie z 5 roznych odcieni blondu, cieplych i zimnych, jasnych i ciemniejszych – wyglada to naprawde zle, mysle, ze powinnas zrobic cos z wlosami. To zadna krytyka, tylko moja opinia…
dodany przez mi @ 26 stycznia 2016 o 21:23. #
No raczej logiczne, ze jak ktos jest na cos uczulony, to tego nie nosi/ nie uzywa. Dotyczy to ubran, jak i wielu kosmetykow czy potraw, bezsensem byly ciagle wstawki uwzgledniajace uczulonych.
dodany przez FJ @ 27 stycznia 2016 o 15:58. #
Dziewczyny wy przez lupę patrzcie na te zdjęcia czy co??? Ja nie widzę zniszczonych włosów. Są pocieniowane i tyle. Co drugi komentarz o zniszczonych końcówkach bezsensu.
dodany przez Ola @ 26 stycznia 2016 o 22:06. #
Uffff…a już myślałam, że ja mam coś ze wzrokiem.
Nie mam pojęcia gdzie szanowne czytelniczki widzą te zniszczone włosy….
No, chyba, że to tylko po to, żeby zaznaczyć swoją obecność, jak nie ma się nic ciekawego do napisania.
I zapewne wszystkie, piszące te uwagi o włosach, dziewczęta są bez skazy….
Ech….szkoda słów
Rób Kasiu swoje i jak to mówi przysłowie: psy szczekają, karawana idzie dalej:)
dodany przez mkolka @ 29 stycznia 2016 o 23:09. #
Pani Kasiu! Mam “Egzemplarz stylu” z autografem, regularnie czytam bloga, ale jeszcze nigdy nie zostawiłam tutaj mojego komentarza :)
Na jednym ze zdjęć widać fragment ulotki Teatru Wybrzeże. Często zachęca Pani do czytania książek, posiadania własnego zdania na różne tematy… A interesuje się Pani teatrem? Może wspomniałaby Pani coś o ofercie teatralnej Trójmiasta? Widziała Pani ostatnio jakiś ciekawy spektakl?
PS Studiuję teatrologię :)
dodany przez Marta @ 26 stycznia 2016 o 22:10. #
Kurde dziewczyno, se wejdz na strone teatru czy pojedz do niego i se repertuar sama sprawdz. Czy to koncert zyczen? czy czyjs prywatny blog?
dodany przez Katia @ 27 stycznia 2016 o 11:33. #
Kasia! Poprzednia czcionka była O NIEBO lepsza!!! SERIO. Ta wygląda mało profesjonalnie
dodany przez Agnieszka @ 26 stycznia 2016 o 22:13. #
KROJ PISMA ! albo FONT ! nie czcionka
dodany przez Liz @ 1 lutego 2016 o 17:36. #
Kasiu a skąd torba ?
Super post, jesteś kobietą którą chciałabym kiedyś być :)
Tak trzymaj !
dodany przez Natalia @ 26 stycznia 2016 o 22:17. #
Mysle, ze powinnas Kasiu zajac sie troche moderowaniem komentarzy. Oczywiscie nie chodzi o przepuszczanie tylo tych slodkich i milusich, ale od pewnego czasu jest sporo komentarzy bardzo zlosliwych, nieprzyjemnych, nie tylko wzgledem Ciebie ale i wzgledem innych komentujacych. Kiedys mozna bylo z przyjemnoscia poczytac komentarze, byly rozne rady, fajne odpowiedzi, a teraz za kazdym razem zostaje mi troche niesmak.
dodany przez ania @ 26 stycznia 2016 o 23:17. #
Ja lubie minimalistyczne torebki:
…..
….
https://extraordinarypresents.wordpress.com/2016/01/26/the-perfect-purse-perfekcyjna-torebka/
dodany przez Krysia @ 27 stycznia 2016 o 00:12. #
Podstawą dobrego wyglądu jest przede wszystkim perfekcyjnie zadbany wygląd czyli czyste i lśniące zdrowiem włosy, promienna cera (tylko z odrobiną makijażu) i błyszczące radością oczy a także perfekcyjnie zadbane dłonie i paznokcie jak również zadbana sylwetka (bez przesadnej nadwagi) Druga sprawa to oczywiście dobre jakościowo ubrania na które niestety nie wszystkich stać, ale powinny być świeże, wyprasowane i nie znoszone no i oczywiście czyste buty koniecznie z naturalnej skóry. Niby żadne odkrycie ale ulica pokazuje często odwrotne przykłady nie wspomnę już o wrażeniach zapachowych z komunikacji miejskiej. To tyle ode mnie. Pozdrawiam gorąco Kasiu i innych komentujących.
dodany przez Kasia @ 27 stycznia 2016 o 01:07. #
Z przyjemnoscia przeczytalam dzisiejszych wpis. To taki manifest o stylu ktory odnalazla dla siebie Kasia. Ja tez csure sie w takich klimatach najlepiej. Wypielegnowana naturalność.
Zdecydowalam sie w koncu na zakup Elementarza. Od wczoraj czytam a raczej smakuje I dawkuje powoli bo urzeka mnie ten stworzony przez autorke sposob podejscia do życia. Nie chaos i nadmiar ale takt, szczerosc, Jakosc.
Zobaczycie ze I za 20 Lat Katarzyna Tusk to bedtime znaczylo solid a firma.
P.S. Wyszla mi slodka laurka ale tak czuje. P.S-2. A propos wczesniejszych komentarzy. Mail am ciezki tradzik przez wiele Lat. Leczenie antybiotykami potem homeopatia badania hormonalne deity. Stracone late I pieniadze. Po Izoteku genialna poprawa. Balam sie tego leku ale pod kontrola dermatologa wszystkich poszlo ok. Jestem po kuracji 5 Lat. Mam ladna skore. Nareszcie.
dodany przez Beata @ 27 stycznia 2016 o 08:19. #
A po polskiemu troche umiesz pisac? Bo sie nie da tego czytac.
dodany przez Katia @ 27 stycznia 2016 o 11:35. #
A Pani czyta tylko komentarze na blogu?
dodany przez Aneta @ 27 stycznia 2016 o 21:27. #
Komentarze są najciekawszą częścią tego bloga!
dodany przez Jowita @ 29 stycznia 2016 o 14:42. #
Kasiu, nurtuje mnie pewne pytanie i mam nadzieję, że odpowiesz na nie. Mianowicie często zaznaczasz, że istotna jest jakość a nie ilość. I tu się zawsze zastanawiam jakie dokładniej marki masz na myśli. Rozumiem, że np. jedna marka niekoniecznie musi mieć wszystkie rzeczy dobre gatunkowo i jest to naturalne jednak czy ty masz jakieś firmy do których zawsze wracasz. Zauważyłam, że w Twojej garderobie mieszczą się rzeczy bardzo drogie oraz te tańsze. Czy mówiąc o jakości masz na myśli tylko marki bardzo drogie na które większość osób nie stać czy również takie marki jak Zara, New Look czy Mohito itd. Mam nadzieję, że mimo enigmatycznego wpisu rozumiesz o co chodzi i rozwiejesz moje wątpliwości. Pozdrawiam :)
dodany przez Paulina @ 27 stycznia 2016 o 09:43. #
Moim zdaniem Polki maja ten niewymuszony szyk i naturalność we krwi i to niezależnie od pojęć modowych typu minimalizm. Po prostu, takie jesteśmy. Umiemy dbać o siebie i robimy to chętnie. Rzadko kiedy można spotkać dziewczynę, czy kobietę, która nie dba o siebie. Nie lubimy też zwracać na siebie uwagi i najczęściej chodzimy dość skromnie ubrane. A minimalizm to nie skromność, tylko świadomość. Jednak musimy też pamiętać o tym, że nie możemy wszystkie wyglądać tak samo! Lub tak jak Kasia (chociaż byśmy bardzo chciały!!).
Przeczytałam książkę Kasi (a nawet napisałam o niej na swoim blogu- zapraszam!) i rzeczywiście polecam ją bardzo, gdyż pokazuje jak budować świadomość swojego wyglądu i jak odzyskać kontrolę nad swoją szafą…
pozdrawiam serdecznie
Mary Grace
dodany przez Mary Grace @ 27 stycznia 2016 o 09:44. #
Minimalizm charakteryzuje sie jakoscia a nie iloscia. W moim pojeciu i zastosowaniu oznacza on prosty i niewymuszony styl. Przyklad: buty z zamkami, klamerkami i innymi ozdobami nie zaliczam do minimalistycznych.
dodany przez Ela @ 27 stycznia 2016 o 09:46. #
Bardzo fajny wpis, przede wszystkim dlatego że pojawia się zarówno stylizacja jak i sporo ciekawego tekstu. Takich wpisów nam brakuje na przestrzeni tygodnia bo przeważnie pojawiają się posty w stylu kilka zdjęć ubrań jako propozycja czegoś tam i linki do sklepów. Jedynie niedzielny Look of… tak naprawdę ostatnio pokazuje nam twoje stylizacje. Dlatego jestem pozytwnie zaskoczona i proszę o więcej ;)
dodany przez paulina @ 27 stycznia 2016 o 09:56. #
Więcej więcej więcej takich wpisów o minimalistycznym stylu. Jakie ubrania konkretnie co dobierać itd. To jest bardzo potrzebne ;)
dodany przez ja @ 27 stycznia 2016 o 10:08. #
Pielęgnacja skóry jak i włosów jest bardzo ważna . Najlepiej jeszcze używać naturalnych kosmetyków ( na moim blogu znajdziecie wiele pewnych kosmetyków tzn . takich których skład sprawdziłam i nie ma w nich niczego niepotrzebnego)>
Mogę polecić Wam coś do pielęgnacji ciała i twarzy – masło kakaowe naturalne za niewielką cenę :)
http://natalie-forever.blogspot.com/2016/01/jedyne-takie-maso-kakaowe.html
dodany przez Natalia @ 27 stycznia 2016 o 10:53. #
Podpowiem Ci, że aby nie było tłustej warstwy po masłach mango kakowym czyshea czy nawet oleju kokosowym smrujemy się na wilgotną skórę…
dodany przez Anonim @ 27 stycznia 2016 o 19:52. #
Czy można prosić o poprzednią czcionkę….?
dodany przez Sara @ 27 stycznia 2016 o 11:44. #
Zawsze stawiam na pielęgnacje i dietę dzięki temu nasza skóra wygląda świeżo i nie potrzeba jej dużo kosmetyków. Piękny płaszcz :)
dodany przez Joy of Jelly @ 27 stycznia 2016 o 14:12. #
Fajna stylizacja, jednak dużą rolę odgrywa w takiej stylizacji też osoba, która ją nosi – Ty jesteś szczuplutka, młoda, masz piękne włosy i urodę, więc nie potrzebujesz zbyt wielu dodatkowych “upiększaczy”, czasem jednak warto dodać jakiś szal, biżuterię czy jakiś inny dodatek, aby odwrócić uwagę np. od wieku, lub tuszy:), ale jak najbardziej się zgadzam, że taki”niewymuszony styl” jest zawsze mile widziany. Pozdrawiam.
blog minimalissmo
dodany przez magda @ 27 stycznia 2016 o 16:46. #
Kasiu napisałaś w swojej książce, że miałaś problemy z trądzikiem.
Jak sobie z tym poradziłaś ? Mi już dosłownie opadają ręce … Farmakologia jest bezradna.
dodany przez Sylwia @ 27 stycznia 2016 o 18:00. #
Bardzo fajny blog na temat trądziku to http://kosmostolog.blogspot.com/. Polecam.
dodany przez stk14 @ 28 stycznia 2016 o 12:15. #
dzięki tej kobiecie mam ładną cerę..oczyszczanie złuszczanie nawilżanie to moja mantra po przeczytaniu całego bloga
dodany przez Sara @ 28 stycznia 2016 o 22:22. #
pozycz ksiazke “zdrowie bez recepty” dr John McDougall, zobacz kanal na youtubie NINA and RANDA. Mowia , ze zrezygnowaly z olejow (przetworzona zywnosc) i przestaly jesc produkty zwierzece. Widzialam zdjecia przed i po. Masakra byla i teraz wygladaja bardzo dobrze.
dodany przez Liz @ 1 lutego 2016 o 17:22. #
Super wpis! A tak poza tym – czy wie ktoś, gdzie można kupić takie szerokie rzepowe wałki?
dodany przez krówka ciągutka @ 27 stycznia 2016 o 18:03. #
Ja kupowałam w Rossmanie, ale są tez w Kauflandzie i zwykłych sklepach drogeryjnych.
dodany przez stk14 @ 28 stycznia 2016 o 12:14. #
Nareszcie naturalność ! Najlepsze co jest i najlepiej tak wygladamy. Często kobiety maja zwyczaj w przesadzaniu z makijażem i cieszę się, że stawia się teraz na naturalność Jestem przeciwniczką malowania się i nakładania tony makijażu maskujące to jak naprawdę wygladamy. Cudowny wpis obu takich więcej
dodany przez Gabriela @ 27 stycznia 2016 o 19:54. #
Takie posty kochamy Kasiu :-*
dodany przez magda gdynia @ 27 stycznia 2016 o 20:30. #
Cudowny i niesamowicie elegancki płaszczyk. Za każdym razem, gdy tutaj wchodzę podziwami Twój prosty i elegancki styl mam nadzieję, że kiedyś również będę tak wyglądać :) Pozdrawiam!
dodany przez Weronika @ 27 stycznia 2016 o 21:01. #
Z jakiego kraju jest Blair Eadie?
dodany przez Nie lubię zimy @ 27 stycznia 2016 o 22:38. #
Chyba USA…Mija ulubiona blogerka
dodany przez ona @ 28 stycznia 2016 o 18:25. #
Jupi! Dziś przyszedł do mnie sweterek w paski i jest super;D pozdrawiam!
dodany przez Marcelina @ 27 stycznia 2016 o 23:45. #
Też się zastanawiam nad kupnem tego sweterka :). Tylko nie wiem czy zamówić rozmiar L czy XL. Stąd moje pytanie nad jego fasonem, bo wygląda że góra jest bardziej dopasowana a dół luźny. W biuście mam 94 cm i nie wiem który rozmiar będzie lepszy?
dodany przez Asia @ 28 stycznia 2016 o 09:06. #
To prawda, dół jest sporo lużniejszy; ja jestem drobna, ale biust mam większy, wzięłam XS i jest idealny;)
dodany przez Marcelina @ 28 stycznia 2016 o 23:22. #
Fajnie by było, aby przy opisie ubrań MLE było napisane jakiego wzrostu jest modelka i jaki rozmiar ma na sobie. Łatwiej byłoby podjąć decyzję o rozmiarze…..
dodany przez Asia @ 29 stycznia 2016 o 09:13. #
Bardzo fajny post, bardzo mnie pani inspiruje
Jednak ja tutaj w innej sprawie znalazłam bloga pewnej dziewczyny, ktora dopiero zaczyna pomóżmy jej
http://zozkovogue.blogspot.com/
Może Pani coś napisac na pewno się ucieszy , że ktoś taki napisał komentarz ;)
dodany przez gosc @ 28 stycznia 2016 o 00:17. #
Piękny płaszcz! Za każdym razem podziwiam Twój minimalistyczny styl, jest trafiony w 10 :)
http://www.archetype.pl
dodany przez Monika @ 28 stycznia 2016 o 02:00. #
Ten niewymuszony szyk to jedna z trudniejszych rzeczy do osiągnięcia. Przerobiłam juz sporo książek z poradami co i jak ( w tym Twoją;-)) i powoli staram się kontrolować myślenie typu ‘ nikt nie zauważy że mam wygniecioną spódnicę lub żakiet na którym widac kocią sierść”- jesli ja widzę, to inni tez. To są drobiazgi ale tak jak już pisałaś- one często decydują o tym jak odbieramy całość.
dodany przez julia @ 28 stycznia 2016 o 12:43. #
Ten wpis jest taki prawdziwy ;) fajne spostrzeżenia ;)
Zapraszam do mnie na http://www.candylany.blogspot.com
dodany przez Angelika @ 28 stycznia 2016 o 13:29. #
Dla mnie ikoną niewymuszonej naturalności i szyku była Caroline Bessette-Kennedy. Pisałaś kiedyś, Kasiu, że nie lubisz tandetnej mody rodem z lat 90-tych, więc polecam Ci ” wygooglowanie” sobie zdjęć tej pani. Jestem ciekawa, jak ubierałaby się ona we współczesnych czasach. Pozdrawiam :)
dodany przez Magdalena @ 28 stycznia 2016 o 15:44. #
Czy ktos mi wytłumaczy na czym polega wtedy wymuszony szyk?
dodany przez Kari @ 28 stycznia 2016 o 16:20. #
Tak, wyglądasz wówczas jakbys za bardzo się starała- przykład- dopracowane w każdym szczególe uniformy biurowe połączone ze zbyt starannym makijażem i idealnie ułozonymi włosami. Niby wszystko gra a efekt bywa taki sobie.
dodany przez julia @ 29 stycznia 2016 o 07:59. #
Komentujcie kolor włosów Kasi, a przecież dużo zależy od światła w jakim są robione zdjęcia. Raz wyglądają na ciemniejsze, raz jaśniejsze, raz cieplejszy odcień innym razem zimniejszy. Z blondem tak już jest. W sztucznym świetle wyglądają tez inaczej niż na dworze. Są ok.
dodany przez Lukrecja @ 28 stycznia 2016 o 17:40. #
Ładne zdjęcia. Może obejrzysz też moje? :-)
dodany przez Maplafi @ 28 stycznia 2016 o 17:57. #
Pani Kasiu proszę o rabat dla sympatycznych czytelniczek.
dodany przez Magy @ 28 stycznia 2016 o 19:19. #
Na Tobie Kasiu wszystko wyglada pięknie!
Zapraszam na swoja stronę:
http://www.adaszczerbicka.pl :)
dodany przez Ada @ 28 stycznia 2016 o 20:34. #
Też zaczynam już dorastać do tego, że lepiej jest kupić jeden droższy i lepszy gatunkowo ciuch, niż kilka tańszych ‘szmatek’. Bo kiedy widać, że coś jest kiepskiej jakości, to choćby miało najpiękniejszy fason czy kolor, i tak będzie wyglądać nieelegancko ;) Bardzo przydatny post :)
dodany przez Kasia @ 28 stycznia 2016 o 21:41. #
Świetne buty!
dodany przez http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=9185666 @ 28 stycznia 2016 o 23:02. #
Widziałam podobny, boski beżowy płaszcz w Massimo, był wręcz idealny, ale za długo się zastanawiałam i się wyprzedały :-(. A minimalizm i delikatne barwy to idealne rozwiązanie na każdą porę roku, okazję i sprawdzą się zawsze bez względu na zmiany w trendach ;-).
Chociaż z podróży zawsze z przyjemnością przywożę kolorowe tuniki, spódnice i dodatki!
http://shestraveloholic.blogspot.com
dodany przez Shestraveloholic @ 29 stycznia 2016 o 00:04. #
Świetny post!
Male zastrzeżenie co do samego bloga – moze warto byloby umieścić op je dodawania komentarzy na górze, a nie na dole, bo aż mnie palec rozbolal, gdy musial teraz na telefonie przewijać te 200 komentarzy w dol, zeby cos napisać…
Pozdrawiam :)
dodany przez Ania @ 29 stycznia 2016 o 11:03. #
Ten płaszcz nieustająco bardzo ładny:)
dodany przez koszyk-prezentow.pl @ 29 stycznia 2016 o 12:35. #
Kaska, tak szczerze bez zlosliwosci: nuda wieje z Twojego bloga ostatnimi czasy a stroj ktory prezentujesz wcale szykowny nie jest.
dodany przez Anna @ 29 stycznia 2016 o 22:25. #
Ja sie zastanawiam dlaczego jeszcze nikt nie zwrócił uwagi na słowo ,,ostantacyjnej”… mnie ono aż oślepiło. Zastanawia się też, czemu takie osoby jak pani Kasia T. osiągnęły taki sukces dzięki swojemu blogowi albo opublikowały książkę robiąc aż tak niedopuszczalne błędy językowe.
Aczkolwiek życzę powodzenia w dalszym bullshittowaniu :)
dodany przez MAGDALENA @ 31 stycznia 2016 o 14:37. #
Gdybym uważała, że zrobienie literówki przekreśla moją karierę, to pewnie faktycznie nie zrealizowałabym większości projektów :) ale nie życzę takiego przekonania nikomu. Miłego dnia!
dodany przez Kasia @ 31 stycznia 2016 o 14:48. #
to nie literówka a totalnie inne słowo, pozatym czytając Pani bloga już się nie raz, a nawet pare razy natknełam na takie błędy JĘZYKOWE. pozdrawiam :)
dodany przez MAGDALENA @ 31 stycznia 2016 o 14:56. #
:)
dodany przez Kasia @ 31 stycznia 2016 o 15:10. #
jesli zmagacie sie z problematyczna cera to polecam dr John McDougall “zdrowie bez recepty”/ “starch solution”. ma mnostwo video na youtubie. dieta bardzo wplywa na wylad cery ( i przede wszystkim na zdrowie). Cudowne smaczne przepisy, do sytosci, (ludzie z nadwaga chudna), ziemniaki, ryz i podstawowe warzywa sa tanie. … i problemy z pryszczami odchodza w zapomnienie.
dodany przez Liz @ 1 lutego 2016 o 17:04. #
płaszcz świetny!
http://minimalisme.pl
dodany przez magda @ 3 lutego 2016 o 17:14. #
byle bliżej do wiosny, Super !
dodany przez Karina @ 3 lutego 2016 o 19:34. #