Wpis zawiera lokowanie marki własnej.
sukienka z czerwoną lamówką – MLE (premiera w maju)
skórzane klapki – Hermes
„Zostanę malarzem południa” – stwierdził kiedyś w liście do brata Vincent van Gogh, kiedy z zachmurzonej i szarej północno-zachodniej Europy przeniósł się na przepełnione słońcem południe Francji. Niektórzy znawcy malarstwa twierdzą, że zmiana otoczenia, a tym samym światła, stała się główną przyczyną ewolucji jego stylu.
Nie wiemy czy w związku z tym zaczął też ubierać się inaczej, ale jeśli podróż na południe ma tak potężny wpływ na twórczość najzdolniejszych ludzi naszej ery, to chyba można założyć, że rzutuje też na estetyczne wyczucie zwykłych śmiertelników. Zresztą sama po sobie widzę, że szerokość geograficzna i wakacyjna atmosfera wpływa na mój styl, na to, jak czuję się w konkretnych ubraniach, jakie kolory i kroje chcę nosić i co chcę nimi przekazać (chociaż akurat ten ostatni aspekt pewnie w dużym stopniu pozostaje w mojej nieświadomości). Co więcej, psychologowie twierdzą, że mechanizm ten działa także w drugą stronę. Ojciec psychologii – William James – pisał kiedyś w swoim „The Sartorial Self”, że to, co nosisz na sobie determinuje Twoje zachowanie. Tym samym tworzy jakieś nawyki, które w dłuższej perspektywie kształtują codzienne życie. Przejaskrawionym przykładem byłyby pewnie wysokie szpilki – jeśli nosimy je codziennie, to wymuszają one na nas konkretne zachowania czy chociażby środki transportu (bo na rowerze raczej nigdzie nie dojedziemy). James żył na przełomie XIX i XX wieku, ale sto dwadzieścia lat po jego śmierci te przemyślenia są nadal aktualne i – co najważniejsze – potwierdzone badaniami.
Chcecie dowodów? Proszę bardzo – w raporcie opublikowanym w 2015 roku w czasopiśmie „Social Psychological and Personality Science” naukowcy z Columbia University i California State University przeprowadzili serię pięciu testów, aby sprawdzić, czy noszenie formalnych ubrań (takich jak garnitury) pomaga lub utrudnia abstrakcyjne myślenie. We wszystkich przypadkach okazało się, że noszenie formalnych ubrań sprawiało, że badani byli statystycznie rzecz ujmując bardziej twórczy niż grupa kontrolna. W innym badaniu sprawdzano także różnice w samopoczuciu. Strój biznesowy zmieniał sposób w jaki badani myśleli o swoich kompetencjach i cechach charakteru.
Temat formalnych strojów i ich wpływie na człowieka został przez badaczy wnikliwie przeanalizowany, bo wyniki były później wykorzystywane przez korporacje, aby jak najlepiej zarządzać potencjałem pracowników. Tak to bywa, że nauka często musi wchodzić w relacje z biznesem, bo badania są kosztowne i muszą przekładać się w dłuższej perspektywie na zysk. Pewnie dlatego mało kto zajmuje się profesjonalnymi analizami na temat naszej letniej garderoby (w tym miejscu widzę pole do popisu dla marek odzieżowych – może MLE opracuje kiedyś idealną, terapeutyczną garderobę wakacyjną ;)?). W tym temacie pozostają mi więc dywagacje i wyciąganie wniosków z własnego doświadczenia. A na to drugie naprawdę nie mogę narzekać.
Myślę, że popełniłam w swoim życiu większość błędów, które można popełnić w trakcie pakowania wakacyjnej walizki – od zapomnienia szczoteczki do zębów, przez pomylenie moich skarpetek i t-shirtów ze skarpetkami i t-shirtami męża, aż po typowe i nielogiczne decyzje, które sprawiały, że właściwie przez cały wyjazd nie bardzo miałam się w co ubrać, chociaż po powrocie połowa moich rzeczy była nietknięta. O zostawieniu walizki z wszystkimi butami i bielizną na środku przedpokoju nie wspominając…
Z perspektywy dorosłej już kobiety, która do wyjazdowych przygotowań podchodzi dziś beznamiętnie, widzę, że większość moich błędów wynikała z wielorakich emocji, które towarzyszyły mi na przestrzeni różnych etapów życia (no i moja pamięć na miarę złotej rybki też nie była bez znaczenia). Nadzieje, lęki, słabości, pragnienia – to wszystko wpływa na to jak się ubieramy. Pakując walizkę niektóre z tych uczuć możemy na chwilę zostawić za sobą, a innym dać w końcu dojść do głosu. Ale jak we wszystkim – tu też trzeba znaleźć balans. Szukanie go trochę mi zajęło.
Na początku – tak jak w mitologii greckiej – był po prostu chaos. Nie potrafię nawet przypomnieć sobie czy w ogóle miałam jakieś „patenty” na wakacyjną garderobę. Pamiętam za to rozczarowanie, gdy byłam zmuszona wkładać to, co sama sobie wybrałam i wcale nie czułam się w tym dobrze. Z zazdrością patrzyłam na koleżanki, które spakowały chociaż jeden biały t-shirt, dżinsy i skórzane płaskie sandały. Albo czarną długa zwiewną sukienkę, którą mogły włożyć i na plażę (z klapkami i wiklinowym koszem) i na wieczór z innymi dodatkami. Brałam za dużo eleganckich butów, a za mało takich, które nadawały się na długie spacery w upale i po brukowanych uliczkach. I prawie zawsze w którymś momencie było mi zimno, bo brałam za mało ciepłych rzeczy, albo kompletnie nie pasowały one do tych pozostałych. Miałam w głowie jakieś wyobrażenie wakacyjnej mody, ale zupełnie nie podejmowałam wysiłku, aby ta wizja przystawała do rzeczywistości.
Na wakacje brałam to w czym myślałam, że wyglądam dobrze i niewiele analizowałam. Wraz z wiekiem – nie tylko w przypadku ubrań – zrozumiałam że ilość nie przechodzi w jakość, a doskonały styl w zdecydowanej większości przypadków jest efektem wykonanej pracy, a nie daru od Boga. Przestałam się też oszukiwać, że we wszystkim wyglądam dobrze. Nastała u mnie wtedy era pragmatyzmu. Na wakacje pakowałam się z taką samą sumiennością jak na służbowe wyjazdy. Przymierzałam wszystko po kolei, dzięki czemu wiedziałam, że muszę spakować taki, a nie inny stanik, aby nie wystawał spod ramiączek sukienki, analizowałam wszystkie sytuacje, w których mogę się znaleźć na wyjeździe, sprawdzałam czy jakiegoś elementu stroju nie można zostawić w domu, bo jego funkcja dubluje się z innym, już spakowanym. Zawsze zabierałam dodatkowy biały t-shirt. Nigdy nie robiłam „spontanicznych” zakupów na dzień przed wyjazdem. Robiłam dokładną listę i sprawdzałam ją dwukrotnie przed zamknięciem walizki. I chyba na jakimś etapie stałam się niewolnicą tego funkcjonalizmu. Był to też taki czas w życiu, w którym chciałam (a może nawet nie potrafiłam inaczej?) mieć wszystko pod kontrolą.
I chociaż dziś trochę współczuję tamtej Kasi, to wiem, że praca, którą wtedy nad sobą wykonałam (i nie mówię tu tylko o umiejętnościach organizacyjnych) przydała mi się w nowej roli. Gdy zostałam mamą, na pakowanie moich ubrań miały wpływ właściwie tylko dwie rzeczy: pogoda i charakterystyka miejsca (wieś, atrakcje na łonie natury, miasteczka itd.). Nie bardzo miałam wtedy ochotę na eksponowanie ciała, bo po pierwsze, po ciąży nie wyglądało tak jak chciałam, a po drugie, byłam tak skupiona na pieluchach, turystycznych przewijakach i milionie innych bobasowych rzeczy, które trzeba było spakować, że najchętniej wzięłabym dla siebie to, co akurat wyciągnęłam z pralki. Kapsułowa garderoba, którą stworzyłam sobie wcześniej, świetnie zdała egzamin. Do perfekcji nauczyłam się oszczędzać miejsce (słoiki z potrawką z cielęciny i komplet pieluch na cały tydzień właściwie uniemożliwiają modowe szaleństwa na wakacjach) i przede wszystkim nie traktować własnego stylu zbyt ambicjonalnie.
I właściwie wszystko było już OK, bo zawsze miałam ze sobą poprawny strój. Tylko jak czerpać przyjemność ze swojego stylu, gdy wszystko co związane z modą i ubraniami schodzi na drugi (a może raczej dwudziesty czwarty) plan? Może przydałoby się trochę szaleństwa i luzu? W końcu urlopy są o tym, by odreagować. By każdy aspekt naszej wakacyjnej codzienności przyniósł nam inną radość życia. Niech pierwsza rzuci kamieniem ta z nas, której nigdy nie kusiło, aby na wakacjach pokazać swoje alter-ego. Wpakować do bagażu wszystkie te sukienki, których z różnych powodów nie chcemy nosić w naszych rodzinnych stronach, postawić na mocny kolor albo śmigać przez cały dzień w kreacji z odkrytymi plecami. Pokazać się w innej odsłonie, nawet jeśli naszą widownią będą tylko krowy na pastwisko albo jaszczurka przy basenie.
Rutyna dnia codziennego dla większości z nas oznacza wpisywanie w wiele różnych ról, a my musimy znaleźć jeden strój, który będzie pasował do nich wszystkich – od rana do wieczora. Na wakacjach jest o niebo prościej. Mamy wtedy przypisaną tylko jedną rolę – kobiety, która ma przede wszystkim miło spędzić czas. Wakacje dają nam przyzwolenie zarówno na wariactwo jak i spokój, wygodę i ekstrawagancję. No i utratę kontroli – nie tylko nad włosami, których nie możemy ułożyć tak jak zwykle, bo w apartamencie jednak nie ma suszarki. Piszę to ze świadomością, że sama mam z tym problem. A więc odnotowuję tutaj przy Was, że wychodzenie ze schematów to cel na najbliższą podróż.
A na koniec zapraszam Was na kilka kadrów z miejsca, gdzie nie potrzeba nic więcej poza kilkoma wakacyjnymi sukienkami i jednym swetrem. Zwłaszcza, gdy współtowarzyszkami są inne świetnie ubrane kobiety.
sukienka z żakardowej tkaniny – MLE (premiera w maju)
dwukolorowa torebka – Polene
okulary – Celine
satynowy komplet Asi – MLE (premiera w maju)
wszystkie ubrania – MLE
brązowa pleciona torebka – Dragon diffusion
czarna torebka – Bottega Veneta
czarne klapki – Hermes
moje sandały – Ancient Greek Sandals
sweter z bawełny i wełny merynosowej – MLE (premiera w maju)
komentarzy 160
Kasiu, jak wypada rozmiarówka klapek Hermes? Byłabym ogromnie wdzięczna za podpowiedź. Pozdrawiam 🙂
dodany przez Ania @ 6 maja 2024 o 06:15. #
Trzeba brać pół rozmiaru większe :)
dodany przez Dorota @ 11 maja 2024 o 18:03. #
Droga Kasiu, sam tekst wprawił mnie nieco w osłupienie, nie przypuszczałam, że wygląd i ubrania mogą być aż tak istotne na wakacjach, no i ta nieustanna potrzeba kontroli i spełniania jakichś z góry założonych oczekiwań… . Obawiam się, że część z nas nigdy nie wybrałaby się na wakacje przy takim podejściu.😉 Ale zdjęcia piękne, czuje się tu ducha dawnego MLE, cudownie oddałaś klimat południa. Plus za naturalne włosy, czyli ty też nie budzisz się z perfekcyjną fryzurą🙊Pozdrowienia!
dodany przez Laura @ 6 maja 2024 o 07:04. #
A co w tym złego? Myślę, że to raczej kwestia organizacji. Ja zawsze przed wyjazdem w głowie planuję sobie outfit na każdy dzień i tak nie biorę niepotrzebnych i niedopasowanych do siebie ubrań. Konkretna (+2/3 na wszelki wypadek) ilość majtek, skarpetek, przemyślana wcześniej stylizacja na każdy dzień i tak mam idealną walizkę, no i latem zawsze można sobie coś przeprać jakby co :)
dodany przez Claudia @ 6 maja 2024 o 11:33. #
Poza tym jak pomyśli się wcześniej co się chce założyć to na miejscu odpada kwestia „co mam założyć, nic tu nie pasuje” czyli jest o wiele łatwiej:)
dodany przez Katarzyna @ 6 maja 2024 o 12:26. #
Dla mnie są ważne. Na wakacjach tymbardziej lubię się stroić i ładnie wyglądać, potem mieć zdjęcia gdzie wiedziałam, że dobrze się czułam – dla mnie to super pamiątka. Nie jestem perfekcjonistka, ale sprawia mi frajdę robienie już wcześniej list co chciałabym zabrać na wakacje, co z czym mogę połączyć.
dodany przez Katarzyna @ 6 maja 2024 o 11:35. #
Dla mnie również ubrania na wakacjach są istotne, przecież to jedna z najlepszych rzeczy! W końcu można założyć fajne, letnie stylizacje, które idealnie sprawdza się na wyjeździe, a niekoniecznie na codziennych zakupach w mieście🙈 podobnie jak przedmówczynie z wyprzedzeniem planuję outfity, sprawia mi to radość i pozwala praktycznie się spakować😉
dodany przez Magdalena @ 6 maja 2024 o 12:09. #
Droga Lauro,
Też mam listę wakacyjną, nie tylko z listą ubrań, ale też rzeczy dodatkowych (apteczka, kosmetyki etc etc), bo dzięki temu na wakacjach mogę odpoczywać . Nie muszę się martwić czy ubrania, które zabrałam pasują do danego wyjazdu/miejsca/pogody; nie martwie się czy w razie choroby( pisze tutaj o drobnych przeziębieniach, alergii) w panice będę szukać apteki.
Wyjazd wakacyjny ma być przyjemnością i dlatego wcześniej lubię się do niego przygotować.
dodany przez Monika @ 7 maja 2024 o 21:39. #
Sam tekst nie do końca przypadku mi do gustu, ale zdjęcia – super :) czuć już wakacyjny klimat :)
Kiedy można spodziewać się letniej odsłony co nas czeka w MLE?
dodany przez Katarzyna @ 6 maja 2024 o 07:24. #
Hej Kasiu :) Wszystkie zestawy z dzisiejszego wpisu będą się pojawiać w piątku aż do końca czerwca :).
dodany przez Katarzyna @ 6 maja 2024 o 15:42. #
Tak, wiem, jestem stała klienta :) Bardziej chodzi mi o to czy na blogu pojawi się jakiś hmm post ze zdjęciami co nas czeka w kolekcji :)
dodany przez Katarzyna @ 6 maja 2024 o 18:02. #
Kasiu, na blogu nie chcę już męczyć Czytelniczek tymi zapowiedziami, bo chyba spora grupa ma dosyć pokazywania tutaj ubrań MLE ;). Na profilu marki na Instagramie pokazałyśmy teraz rolkę z sukienkami, które wchodzę w tym miesiącu, ale poproszę zaraz aby stworzyć taki post gdzie pokażemy maksymalnie dużo nowości :).
dodany przez Katarzyna @ 9 maja 2024 o 11:49. #
Ja natomiast sądzę, że wiele czytelniczek powitałoby taki post na blogu z zapowiedziami nowości MLE (podobny do tego z prezentacji kolekcji wiosna-lato) z radością – tym bardziej, że zapewne zrobiłyście podczas wyjazdu mnóstwo zdjęć ubrań w tej pięknej wakacyjnej scenerii.
dodany przez Karolina @ 9 maja 2024 o 12:03. #
Ciężko przebrnąć przez ten filozoficzny tekst…Sukienki piękne,ale znów za krótkie. Na nic prośby czytelniczek,by sukienki krótkie były trochę dłuższe,a nie takie mini…Od wielu lat nic nie kupiłam w MLE ze względu na długość,a to właśnie sukienki interesują mnie najbardziej z całej kolekcji.
Jeśli chodzi o buty, to mam wrażenie,że nie chodzicie zbyt dużo pieszo na wyjazdach, bo w klapkach z rzemieniami czy Hermes trudno wyrabiać kilometry na brukowanym szlaku.
dodany przez Zyta @ 6 maja 2024 o 08:22. #
Mam podobne odczucia. Sukienki midi z MLE sprzedają się błyskawicznie, natomiast te mini już nie. Mam 168 cm wzrostu i długość sukienki 78 cm sięga mi za pupę. Gdyby sukienka miała 10 cm więcej, to osoba, która chce krótszą może łatwo ja przerobić u krawcowej. Przy takiej długości nadaje się tak naprawdę na bluzkę.
dodany przez Aneta @ 7 maja 2024 o 08:43. #
Właśnie takie miałam skojarzenie na temat czarnej sukienki- większa koszulka/koszulka męża… Jestem pewna, że jakość ubrań nie budzi zastrzeżeń, jednak ich fason jest „dziwny”… specyficzny, niepraktyczny… To tylko moje zdanie, ale ten blog i twórczość Pani Kasi to już nie ta jakość, co kiedyś…
dodany przez Anonim @ 7 maja 2024 o 21:12. #
Oczywiście, że nie każdemu musi podobać się to, co podoba się Pani Katarzynie. Ja mam 60 lat i styl Pani Kasi bardz mi się podoba, co nie oznacza, że sama bym te ubrania z różnych względów założyła.
dodany przez Ewa @ 9 maja 2024 o 19:19. #
A dlaczego osoby o 160 cm wzrostu mają cały czas coś przerabiać, skracać itp.? Często jak coś jest w MLE krótkie to od razu znajdą się tacy co wyskakują z radami żeby robić dłuższe sukienki/spódnice a reszta niech sobie skróci. Nie, nie będziemy za każdym razem chodzić do krawcowej i płacić za skrócenie. Kasia i Asia zdecydowały że taka ma być długość i jakoś ubrania się sprzedają. Skoro my 160 cm mamy skracać to równie dobrze wyższe osoby mogą kupić w innym sklepie.
dodany przez MK @ 8 maja 2024 o 10:29. #
Sama mam 161 cm i sukienka która ma 78 cm to już jest dla mnie mikro mini. Taka długość sięga do połowy uda a jak się usiądzie to podniesie się jeszcze bardziej. Jakie skracać?? wydłużyć, doszyć??! Po prostu nie kupować tych tuniczek bo sukienka to to nie jest.
dodany przez Gosia @ 9 maja 2024 o 15:53. #
Zawsze,e można zaproponować 2 długości, albo bardziej urozmaicić kolekcje tak by był wybór dla osób wyższych i niższych, by klientki czuły się komfortowo. Rozumiem, że grupa docelowa to figury bardzo szczupłe, z małym biustem, lubiące odsłaniać uda albo poniżej 160 cm wzrostu….. obserwując kolekcje od lat, takie mam wrażenie.
dodany przez Amy @ 9 maja 2024 o 18:41. #
Dokładnie! Pozdrawiam ja i moje szalone 155cm ;)
dodany przez Zuza @ 9 maja 2024 o 19:57. #
Zgadzam się co do sukienek. Mam 167 cm wzrostu i od jakiegoś czasu nie kupiłam żadnej sukienki MLE. Dla mnie są za krótkie. Natomiast co do butów, to przyjmuję, że te klapki i sandałki są do zdjęć;) poza kadrem zakładam, że obuwie jest inne szczególnie do pieszych wędrówek:)
dodany przez Katarzyna @ 7 maja 2024 o 17:57. #
Asia ma podobno 170 cm i chodzi w tych sukienkach. Może dla niej są szyte dłuższe?
dodany przez Anonim @ 8 maja 2024 o 18:04. #
Asia, jeśli mam być bardzo precyzyjna, ma 171 cm i nigdy nie szyjemy dla niej dłuższych rzeczy :). Pozdrowienia!
dodany przez Katarzyna @ 9 maja 2024 o 11:39. #
Asia na zdjęciach jest głowinie w spodniach albo sukienkach midi. Nigdzie, poza pozowaniem do sklepu, nie widziałam jej zdjęć w sukienkach krótkich.
dodany przez Amy @ 9 maja 2024 o 18:44. #
Przecież to jest pod zdjęcia. Nikt chyba normalny nie zwiedza w czymś takim miasta. A jeśli tak, to heh powodzenia, to nie zobaczy za wiele ;)
dodany przez Katarzyna @ 10 maja 2024 o 11:24. #
Czy wroci jeszcze satynowa jasna spodnica i niebieska koszula w paski. Pozdrawiam
dodany przez Aneta @ 6 maja 2024 o 08:42. #
Satynowa spódnica jak najbardziej :)
dodany przez Katarzyna @ 6 maja 2024 o 15:42. #
A czy wiadomo kiedy się pojawi ta satynowa spódnica? 😊
dodany przez Zosia @ 7 maja 2024 o 10:18. #
Kasiu, również czekam na satynową spódnicę ;) Czy możesz zdradzić datę? Chętnie zabrałabym ją na wakacje za 3 tygodnie :D
dodany przez Aleksandra @ 14 maja 2024 o 11:36. #
Przepiękne kadry!:) Kasiu czy zdradzisz w jakim hotelu są takie piękne wnętrza? I mam jeszcze pytanie odnośnie sandałów czy są wygodne? Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia:)
dodany przez Ania @ 6 maja 2024 o 08:51. #
Wygodne do zdjęcia. ;)
dodany przez Anonim @ 6 maja 2024 o 23:18. #
Ten nowy cykl to autentycznie przerost formy nad treścią. Fanki bloga zapewne będą zaraz bronić niczym Częstochowy albo komentarz nawet nie zostanie opublikowany, ale w każdym razie apeluję o powrót klasycznego look of the day.
dodany przez Emi @ 6 maja 2024 o 08:54. #
Całkowicie zgadzam się z Emi. Te teksty są nie do przebrnięcia…Za dużo kokieterii, filozofii…Niby krótki wyjazd,ale 3 torebki…Wygodne buty jako jeden z ważniejszych punktów i mamy sandały z rzemykami….I jeszcze to zdjęcie jak dziewczyny robią zdjęcie…zaparkowanego samochodu…Znak czasów,że dosłownie wszystko trzeba sfotografować…
dodany przez Zyta @ 6 maja 2024 o 12:23. #
Takie sandały czy klapki też mogą być wygodne.
dodany przez Katarzyna @ 6 maja 2024 o 18:03. #
No dosłownie o tym samym pomyślałam odnośnie fotki z autem teraz każda instagramerka wstawi to samo zdjęcie :)
dodany przez Magdalena @ 9 maja 2024 o 09:29. #
Też zdecydowanie wolałam poprzednią formę wpisów. Ale po tym dzisiejszym martwi mnie jedna rzecz: zbankrutuje przez MLE. Piękne te ubrania!
dodany przez Ania @ 6 maja 2024 o 12:52. #
Aniu, jakie to będzie piękne bankructwo:)
Chętnie dołączę do grona bankrutów:)))
dodany przez Joanna @ 6 maja 2024 o 15:34. #
No to możesz opuścić tekst i oglądać tylko zdjęcia.
dodany przez Sylwia @ 6 maja 2024 o 14:04. #
Droga Emi, w klasycznym „Look of The Day” było zawsze kilka zdjęć i dwie, trzy linijki tekstu. Myślę, że jeżeli przeszkadza Ci to, że tego tekstu jest znacznie więcej, to można go zwyczajnie pominąć :). A gdy tylko pojawi się okazja, aby wrzucić tu kolejny tradycyjny „LOTD” to z pewnością to zrobię :*. I to pewnie jeszcze w tym tygodniu!
dodany przez Katarzyna @ 6 maja 2024 o 15:41. #
Nie przeszkadza mi, że tekstu jest więcej. Bardzo lubię dużo czytać. Przeszkadza mi, że teksty w tym cyklu są dość, hm, ciężkostrawne. Dlatego właśnie napisałam, że to „przerost formy nad treścią”. Chodzi też o to, o czym pisała w komentarzu wyżej Zyta – za dużo kokieterii oraz filozofowania.
dodany przez Emi @ 7 maja 2024 o 09:45. #
Przeraża mnie trochę ta krytyk tekstu. Czy w obecnych czasach ludzie są naprawdę tak leniwi? Czy po prostu oduczyli się czytać i liczą się tylko obrazki? Trochę więcej skomplikowanego tekstu i jest problem…
dodany przez Karolina @ 7 maja 2024 o 10:04. #
Gdzie ty tu masz skomplikowany tekst?
dodany przez Anonim @ 7 maja 2024 o 10:29. #
Tekst nie jest skomplikowany. Jest po prostu nudny. I nic nie wnosi.
dodany przez Anonim @ 7 maja 2024 o 10:51. #
Karolino, a gdzie tu jest krytyka długości tekstu? Tu jest krytyka jego jakości. On nie jest skomplikowany, to nie Proust. Tekst jest przesadnie filozoficzny w temacie, który zbyt wielkiej filozofii nie wymaga. Tylko tyle i aż tyle.
dodany przez Emi @ 7 maja 2024 o 11:42. #
Kasia zawsze lubi kokietowac.
dodany przez Aganieszka @ 9 maja 2024 o 18:51. #
Podzielam opinię, niestety nie przebrnęłam przez ten tekst, (właściwie to już kolejny )ale może to ja mam jakiś problem😂
dodany przez Magda @ 9 maja 2024 o 18:52. #
Dla mnie tekst świetny, podziwiam dojrzałość Kasi.
dodany przez Magdalena @ 24 lipca 2024 o 12:16. #
Zgoda w 100%
dodany przez Kama @ 7 maja 2024 o 20:50. #
Teksty sa super. Sa lekkie, przyjemne, refleksyjne. Dla mnie moga byc dluzsze. Jesli dla kogos 5 minut czytania jest za dlugie, to instagram stoi otworem.
dodany przez Ewa @ 13 maja 2024 o 08:02. #
Ewo, skoro tak lubisz czytać, to może warto, żebyś zaczęła czytać ze zrozumieniem. Nikt tutaj nie krytykuje długości tekstu. Krytyka dotyczy jego treści i jakości.
dodany przez Anonim @ 14 maja 2024 o 08:25. #
Prosze o namiary na plisowana sukienke
dodany przez Aneta @ 6 maja 2024 o 09:03. #
Wszystkie ubrania w tym wpisie to kolekcja wakacyjne MLE :).
dodany przez Katarzyna @ 6 maja 2024 o 15:39. #
Super tekst. TEKST. Czytajmy :) Czytajmy różne – lekkie i poważne, radosne i refleksyjne, ogólne i intymne, w dobie sieczki medialnego przekazu, słowo staje się luksusowe, doceniam to bardzo i dziękuję. Do tego piękne zdjęcia i ta chwila relaksu – bezcenna.
dodany przez Magdalena @ 8 maja 2024 o 11:05. #
Tobie się podoba a mi nie bardzo. I nie chodzi o to, że jest „trudny”, bo nie jest. Dla mnie styl jest „trudny”, takie problemy pierwszego świata, kombinowanie jak zrobić problem z czegoś czego nie ma. Jak już Zyta napisała dużo kokieterii, już brakuje tylko zdrobnień.
dodany przez Magda @ 9 maja 2024 o 07:15. #
Magdo, słowem w sedno.
dodany przez Emi @ 9 maja 2024 o 13:28. #
W punkt!!!
dodany przez Marzena @ 12 maja 2024 o 19:03. #
Czy twoje torebki Polène Cyme mają rozmiar mały czy duży?
dodany przez Anonim @ 6 maja 2024 o 10:45. #
Jejku, nie wiem :\ kupowałam ją dwa lata temu i już niestety nie bardzo pamiętam ;\
dodany przez Katarzyna @ 6 maja 2024 o 15:43. #
Ta czarno-biała jest tylko większa. Czekam aż polene wypuści ja w w wersji mini, bo bardzo mi się podoba, ale wersja classic wydaje mi się ogromna.
dodany przez Anonim @ 7 maja 2024 o 17:49. #
Z tego tekstu nic nie wynika…nie znajduje tam żadnych praktycznych wskazówek- albo przez miesiąc zbierasz skrupulatnie walizkę albo wkładasz do niej pierwsze rzeczy, które znajdziesz pod ręką, bo nie masz do tego głowy, albo pozwalasz sobie na wakacyjną ekstrawagancję i bierzesz kiecki, których nie ubierasz na codzień. I w czym niby te długie akapity mają pomóc w taktyce pakowania się? Twoje doświadczenie sprowadza się do tego, że w zależności od warunków życia i aktualnych potrzeb, trzeba się do nich dostosować. Zdjęcia bardzo ładne.
dodany przez Anonim @ 6 maja 2024 o 11:04. #
No właśnie… Też mi się ten tekst jakby urwał w pewnym momencie. Rozwijał się i nagle koniec. Zabrakło mi zakończenia jakiejś konkluzji.
dodany przez Iwona @ 6 maja 2024 o 17:26. #
Kurczę mam dokładnie te same przemyślenia. Sprawdzałam, czy nie ucięło mi tekstu, czy gdzieś pod zdjęciem zle mi się nie załadował, bo tekst jakby urwał się przed pointą. Ps. Ja te zapiski kupuję. Lubię takie wynurzenia, bardzo dobra odmiana od tradycyjnego LOTH :)
dodany przez Malwa @ 21 maja 2024 o 19:53. #
Super wpis Kasiu i same perełki z Mle🩵 a czy w najbl7zszym czasie pojawi się lniana biała k9szula? Lub nielniana🙂
dodany przez Ania @ 6 maja 2024 o 12:08. #
Aniu, będą dwie białe koszule :). Jedna bardziej formalna, a druga z mieszanki lnu :).
dodany przez Katarzyna @ 6 maja 2024 o 15:43. #
Piekne zdjecia i bardzo ciekawy tekst. Kasiu, gdzie robilyscie ta sesje? Pozdrawiam i zycze milego tygodnia.
dodany przez Marcelina @ 6 maja 2024 o 12:40. #
Lecce :) Pani Kasiu, czemu marka łóżka w sypialni to taka tajemnica? ;) Pytałam już chyba z 4 razy czy może Pani dać znać co to za matka, niestety bez skutku, a od niedawna te pytania już nawet nie są publikowane na blogu…
dodany przez Ala @ 6 maja 2024 o 17:26. #
Lecce
dodany przez Anna @ 7 maja 2024 o 13:26. #
Tak, teraz z Gdańska rzut beretem do Puglii
dodany przez Ewa @ 12 maja 2024 o 17:26. #
New series are really good, I enjoy these longer entries. Packing for vacation had always been a problem for me, the climate I live in is cold all year round so holiday regularly requires last-minute panick shopping… Which probably explains why I end up wearing one green linen dress from MLE almost the entire holiday :) I had to return few items, but linen dresses are so good and serve the purpose perfectly.
dodany przez Zorana @ 6 maja 2024 o 15:14. #
Do you read the blog in polish and comment on it in english? 🙄
dodany przez Justyna @ 7 maja 2024 o 14:24. #
Justyno, a czy Ty zdajesz sobie sprawę, że przeglądarki mogą automatycznie tłumaczyć teksty na wiele języków? Czy tak po prostu chcesz być złośliwa?
dodany przez Zołza @ 7 maja 2024 o 16:50. #
Lepszy taki komentarz niż tej jakiejś Miki, która za każdym razem pisze to samo i to pewnie jeszcze bez czytania ….🤦
dodany przez Anonim @ 11 maja 2024 o 11:34. #
Tekst nudny ,a zdjęcia i ubrania MLE jak zwykle
piękne !🤩
dodany przez Asia @ 6 maja 2024 o 15:47. #
A niby dlaczego miałabym zakładać niektóre rzeczy tylko na wakacje? Zabieram te same, które noszę w mieście na co dzień. Nie potrzeba mi kupować nowych ciuchów przed żadnym wyjazdem.
dodany przez Magda @ 6 maja 2024 o 16:19. #
Gdzie to Kasiu jest? Pięknie ;) podejrzewam że Włochy?
dodany przez Ania @ 6 maja 2024 o 16:30. #
Gdzie robiłyście te zdjęcia? W Syrakuzach może? Co do tekstu… hmmm, super, że znalazłaś swój patent na pakowanie, fajnie byłoby podzielić się z czytelnikami kilkoma konkretnymi radami. Mój sposób to mniej więcej 80 % „basiców” plus kilka rzeczy, w zależności od humoru, ochoty i fantazji. To trochę jak z jedzeniem (80% zdrowo, reszta to zachcianki). Na koniec – ładnie wyglądasz bez makijażu, serio :)
dodany przez Magdalena @ 6 maja 2024 o 17:43. #
Nie, to jest Lecce w Apulii (nie Siracusa)
Notabene, jeśli miasto miało służyć za tło sesji zdjęciowej, to zadecydowanie fotograf nie wykorzystał potencjału!
Szkoda że Kasia nie czuje tego miejsca i jego przewspaniałej kuchni, to dopiero byłaby wyśmienita sesja, wyszło trochę smutno i surowo…a przy wzroście 178 chyba się nie skusze na proponowane kiecuszki…
dodany przez Mania @ 12 maja 2024 o 22:07. #
Kasiu, bardzo proszę o info jak wypada rozmiarówka klapek Hermes? Dziękuję 🙏
dodany przez Ania @ 6 maja 2024 o 17:56. #
Cudowne zdjęcia, piękne kadry – może jestem jedną z nielicznych, ale bardzo mi się podoba ten nowy cykl, daje powiew świeżości na blogu :)
Pozdrawiam Cię serdecznie Kasiu :)
dodany przez Kamila @ 6 maja 2024 o 18:17. #
Fajnie się czytało. Nasze damskie walizki wciąż ewoluują.. Ja bardzo lubię weekendowe wypady więc zawsze ta są mała walizeczka i dwa outfity, jednen n a sobie drugi w walizce. Nie wyjeżdżam w odludne miejsca więc jest okazja pójścia na zakupy czego na codzień po rewolucji w garderobie nie robię. Terqz traktuję zakupy odzieżowe jako coś specjalnego właśnie na wyjeździe lub gdy odwiedza mnie siostra z dalekich stron dwa, trzy razy w roku i wtedy sobie chodzimy na babskie zakupy
Czasem kupię jedna czy dwie rzeczy (coś musi mi się naprawdę podobać i być w dobrej cenie), a czasem tylko jakiś potrzebny drobiazg.
Bardzo mi się podoba żakardowa mała czarna, jest super i praktycznie całoroczna. I ten ostatni sweterek😍
Pozdrawiam serdecznie z zachodniopomorskiego ☕🌷😊
dodany przez CappuccinoPL @ 6 maja 2024 o 19:41. #
Często miałam problem ze spakowaniem się na wakacje, bo właśnie pakowałam ulubione ciuszki bez robienia zestawów. Najłatwiej było mi się spakować, gdy planowaliśmy wyjazd rowerowy z sakwami, jedno, że brałam tylko jeden rodzaj ubrań (sportowe na rower) i ograniczało mnie miejsce (tyle ile udźwignę na rowerze). Drugi raz, spakowałam się w 5 minut jak byłam w ciąży w 6 miesiącu. Po prostu wzięłam to co nosiłam na co dzień, a że nie było tego zbyt wiele to było łatwe zadanie. Teraz już potrafię naszą 3 osobową rodzinkę zapakować na tydzień w bagaż podręczny ten najmniejszy i jestem z tego dumna.
dodany przez Weronika @ 6 maja 2024 o 20:26. #
Piękne sukienki, tylko dlaczego takie krótkie.. 😞
dodany przez Marta @ 6 maja 2024 o 21:18. #
Może dlatego, że mniejsze koszty produkcji a cena kosmiczna to ile kosztowałaby MIDI?
dodany przez Marta @ 8 maja 2024 o 13:56. #
Kasiu, dziękuję Ci za ten artykuł:) Odnalazłam siebie w tej opowieści, w miarę czytania stawały mi przed oczami wszystkie te chwile, w których żałowałam,że zamiast wymyślnych niepraktycznych sukienek nie wzięłam po prostu ulubionych sprawdzonych ubrań. Pamiętam tęż pomysły,żeby zupełnie odmienić swój styl na wakacje i jakiś dziwny niesmak,kiedy potem oglądałam zdjęcia i nie poznawałam siebie;) Bardzo mnie zaciekawiłaś, rozbawiłaś i dałaś mi do myślenia,co na pewno wyjdzie mi na dobre w czasie pakowania walizek :) pozdrawiam
dodany przez Ola @ 6 maja 2024 o 21:35. #
Asia przepieknie wygląda w białych spodniach. Swietny krój spodni z zakładkami.
dodany przez Balbinka @ 6 maja 2024 o 22:02. #
Marudzenie z wysokiego c. Podróże kształcą i uczą przystosowania do okoliczności.
We Włoszech z samochodu skradziono nam perfekcyjnie zapakowane walizki Rimowa – sama wartość samej walizki jest oszałamiająca – nie wspominając o zawartości. Zostaliśmy jedynie w ubraniach, które mieliśmy na sobie. Nie pozostało nic innego – jak uzupełnienie garderoby na miejscu.
Chyba normalnym jest, że jeśli brakuje ekwipunku w podróży, tu idziesz na zakupy na miejscu. Kupujesz raki, gdy górskie stoki są oblodzone lub parasol i kalosze, gdy wbrew zapowiedziom synoptyków zamiast upałów leje w Wenecji przez tydzień jak z cebra. Cudny parasol i kalosze zakupione w potrzebie w Wenecji – mam do dziś.
Mam też całą kolekcję suszarek i lokówek do włosów przywiezionych z podróży, gdyż adapter nie pasował do gniazdka, lub suszarkę zapomniałam w domu.
Notabene – nie jesteśmy w podróży poddani jakimkolwiek reżimom – nikt nas nie ocenia – mamy bonus turystów.
dodany przez Anonim @ 6 maja 2024 o 23:13. #
Ależ Ty światowa 😃 chwalipięta z wysokiego C.
dodany przez Anonim @ 7 maja 2024 o 13:02. #
Nu nu, powiało wielkim światem…..
dodany przez Anonim @ 8 maja 2024 o 10:52. #
Jak wam za światowo, to po co tu zaglądacie? Czy Kaśka jeździ najchętniej na wakacje Pekaesem z Mławy do Ustrzyk Dolnych? Czy raczej mercedesem do Chateau des Alpilles?
Z własnego doświadczenia znam też podobne sytuacje, jakie opisała przedmówczyni. Kontakty i wtyczki nawet tylko w Europie bardzo się różnią, a hotelowym suszarkom do włosów, często daleko do fryzjerskich standardów. Zupełnie normalnym jest, że brakujący sprzęt lub braki w garderobie uzupełniamy kupując na miejscu.
dodany przez Agata @ 9 maja 2024 o 18:35. #
Chodzi o ton wypowiedzi, a nie o adaptery do kontaktów. Tylko tyle i aż tyle, po co normalizować nadmierne samozachwyty?
dodany przez Anonim @ 9 maja 2024 o 23:11. #
Rodzaj wtyczki sprawdzasz chyba przed wyjazdem i wszystkie są do zdobycia w Pl. A suszarkę serio kupujesz na wyjeździe, taką we ”fryzjerskim standardzie”? Zacznij dbać o włosy, to nawet po rozczesaniu grzebieniem bedą ładne.
dodany przez Sylwia @ 10 maja 2024 o 09:51. #
Zamiast martwić się o moje włosy – zacznij zarabiać.
dodany przez Agata @ 12 maja 2024 o 17:52. #
Jestem z Mławy, od kilku lat nie ma już tu PKS😁
dodany przez Marta @ 12 maja 2024 o 21:12. #
Mnie sie Gabi przypomniała ;)
dodany przez Magdalena @ 9 maja 2024 o 09:34. #
Tak , Gaby jak żywa ! Uwielbiałam dla rozrywki czytać te jej napuszone wpisy :D
dodany przez Beata @ 11 maja 2024 o 13:32. #
Gabi xD
Ale szczerze, mnie jej komentarze czytało się łatwiej niż nowe posty Kasi. Brakuje jakiegoś takiego „wyrobienia”, dla mnie są toporne – wydają mi się podobne do szkolnych rozprawek, gdzie żeby zdobyć punkty człowiek ładował porównania i odniesienia trochę jedne za drugimi, starał się żeby wyszło nie za długie ale jednocześnie 500 słów i wycisnąć max punktów. Także ja głównie ogladam zdjęcia, chociaż coraz częściej te z archiwum
dodany przez Ola @ 13 maja 2024 o 12:28. #
Droga Kasiu,
Bardzo ucieszyłam się czytając ten tekst :) Jestem psychologiem specjalizującym się w psychologii mody od ponad 10 lat i zdecydowanie zgadzam się z każdym Twoim słowem :) Jakbyś czytała mi w myślach ♥️ A ucieszyłam się, że poruszasz ten temat ponieważ świadomość tego jak istotny wpływ ma na nasze zdrowie psychiczne nasz wygląd jest bardzo trudnym i często pomijanym tematem, dlatego raduje mnie gdy osoby, których głos jest szerzej słyszany mówią o tym głośno 👏🏻
P.S. Polecam przeczytać „The Sartorial Self” w oryginale, fantastycznie opisuje cechy osobowości na podstawie sposoby w jaki noszą melonik 😅
dodany przez Ewa @ 6 maja 2024 o 23:41. #
A ja doceniam tekst! Super, tak mało jest teraz merytorycznych blogów 🥰
Kasiu, może jakiś wpis o Sopocie, o ogrodzie może?
dodany przez Asia @ 6 maja 2024 o 23:55. #
Och Asiu, przeczytałam Twój komentarz i nie mogłam na niego nie odpisać. Dziś w nocy stuletni bez w naszym ogrodzie złamał się i runął na trawę… Smutny to widok bardzo :(.
dodany przez Katarzyna @ 7 maja 2024 o 11:33. #
Kssiu, nic sie nie stało? Wszyscy cali? Bez zniszczeń?
dodany przez Skakanka czyli Opp @ 7 maja 2024 o 15:53. #
Kasiulek, tak bardzo mi przykro. Przepiękny był… Przypomina mi się dziecięca książka ” Jabłonka Eli”… Kasiu, może uda się go jakoś odratować?
dodany przez Asia @ 12 maja 2024 o 11:15. #
Tekst o niczym tzw gadka szmatką. Ale te sukienki są piękne.
dodany przez Wioletta @ 6 maja 2024 o 23:56. #
Jakie to cudowne życie . Mieć jeden problem jak ubrać się na wakacje. Zazdroszczę. Bardzo..
dodany przez Ewa @ 7 maja 2024 o 09:07. #
Ale tu nie chodzi o to, ze ubiór to jedyny problem. To blog modowy, dlatego spodziewaj sie takich tematów xd
dodany przez Anonim @ 7 maja 2024 o 13:09. #
To blog o modzie, wpis także (jak nazwa wskazuje – „Zapiski o modzie”). O czym więc Kasia powinna Twoim zdaniem napisać? O chorobie kogoś z rodziny? O własnych problemach zdrowotnych lub małżeńskich? Na pewno ma inne, niż te związane z ubraniami, tyle że nie o tym ten blog jest…
dodany przez Syl @ 7 maja 2024 o 13:47. #
Nie rozumiem tego narzekania na „zbyt dużo tekstu i filozoficznych rozważań”. Jeśli komuś to nie pasuje, niech odpuści sobie czytanie i skupi się na zdjęciach. Nie chcę generalizować ale obstawiam, że większość narzekających nie przekroczyła jeszcze 30-tki i przyzwyczajona jest do krótkich, zwięzłych notek pod postami na Instagramie, które nie wymagają zbyt długiej uwagi -„skąd sukienka, torebka; jaki to hotel, jaka restauracja?”
Ale myśle, że są jeszcze osoby takie jak ja, które bardzo chętnie takie dywagacje, zmuszające do jakiejś refleksji poczytają. Więc absolutnie nie rezygnuj, Kasiu z tego typu artykułów
Aaaa osoba, której przeszkadzało zdjęcie dziewczyn fotografujących samochód to pewnie ta sama, która kiedyś czepiała się o zdjęcie brudnego stolika w Hiszpanii na instagramie Kasi ;)
Pozdrawiam serdecznie z Warmii! :)
dodany przez Kamila @ 7 maja 2024 o 10:17. #
Kiedy pojawi się czarna sukienka Asi?
dodany przez Anna @ 7 maja 2024 o 10:57. #
Zgadzam się z tymi, którzy napisali że tekst jest ciężki 🙄
dodany przez Ania @ 7 maja 2024 o 11:10. #
Tekst traktuje o naszym zagubieniu w dzisiejszym świecie odzieżowym i świecie w ogóle jednak po jego przeczytaniu nie czuję się spokojniejsza. Jego wydźwięk to subtelna zachęta do zakupu kolejnych ubrań, które mają Nam przywrócić „spokój”.
Szkoda.
dodany przez Aleksandra @ 7 maja 2024 o 11:17. #
Niestety. Ale czego oczekiwać na modowym blogu, którego autorka ma firmę odzieżową…
dodany przez Anonim @ 7 maja 2024 o 13:49. #
Piękne zdjęcia i zapowiadają się ciekawe nowości! Mam pytanie odnośnie czarnej sukienki Asi – czy ona ma głęboki dekolt na plecach ? Z jakiego będzie materiału i czy wiadomo już kiedy wejdzie do sprzedaży ?
Oprócz tej sukienki, piękny jest sweterek z mieszanki bawełny i merynosa, zastanawiam się tylko czy nie będzie dla mnie za krótki ( mam 170 wzrostu ) więc chętnie zobaczyłabym go na Asi :)
Pozdrawiam serdecznie i czekam na te piękne nowości!
dodany przez Aneta @ 7 maja 2024 o 11:34. #
Hej Aneto, czarna sukienka Asi ma dekolt na plecach ale kończący się na wysokości stanika, powinna wejść do sprzedaży na samym początku czerwca :). A co do swetra z czarnymi lamówkami – ma taką długość jak nasz sweter Laax z zeszłego roku, czyli trochę powyżej bioder :). Pozdrowienia!
dodany przez Katarzyna @ 9 maja 2024 o 11:46. #
Dziękuję za odpowiedz ! Coś czuję, że ta czarna sukienka będzie moja, jest piekna ! Pozdrawiam
dodany przez Aneta @ 10 maja 2024 o 12:05. #
Tekst jak zwykle bardzo dobry, wybrzmiewają proste prawdy, które czasem nam umykają. Zawsze na urlopie „pozwalam sobie na luźniejszy look”, przecież nikt mnie tam nie zna :-) Wakacje dla mnie i mojej garderoby.
Pozdrawiam
dodany przez Ania @ 7 maja 2024 o 14:01. #
Z białą sukienką z pierwszego zdjęcia jest coś nie tak, skoro nawet komuś tak szczupłemu jak Kasia dodaje kilogramów. Istnieje możliwość, że ujęcie zmasakrowało sylwetkę.
dodany przez Alicja @ 7 maja 2024 o 14:25. #
tez to stwierdzilam, sukienka jestr bezkształtna jak worek na kartofle
dodany przez ola @ 8 maja 2024 o 20:39. #
Tekst przejrzany po łebkach, nie jestem zwolennikiem filozofowania o modzie, to jednak tylko ubrania. Zdjęcia jak zawsze piękne, ale długości sukienek są moim zdaniem nieżyciowe- w jaki sposób schylać się do dziecka? 😅 Nawet kucając a nie pochylając się odsłoni się to i tamto. Do tego te sandały do siedzenia a nie do chodzenia… A wszystko opatrzone tekstem jak się spakować na wakacje (?!), tekst razem z przedstawionymi zdjęciami moim zdaniem nie pasują do siebie.
dodany przez Aleksandra @ 7 maja 2024 o 17:12. #
Jak? Normalnie – nie musisz wypinać kupra na całego tylko lekko się pochylić, zgiąć nogi. Naprawdę można to uczynić z gracją. Poza tym jak na chwilę odsłonisz kawałek uda powyżej kolana, to zapewniam – ani nikogo tym nie zgorszysz, ani zapewne mało kto to zauważy. Serio, ludzie zwracają na nas znacznie mniejszą uwagę, niż nam się wydaje. Pod koniec dnia – nikt nie będzie wspominał widoku twojego uda. Szczególnie w lecie, gdzie większość z nas nosi się na krótko.
dodany przez Sylwia @ 11 maja 2024 o 11:41. #
Opis przydługi i nudny, zdjęcia można pooglądać.
dodany przez Roma @ 7 maja 2024 o 17:16. #
Kasiu, zdjęcia zachwycające.
Sukienki też piękne, ale zgadzam się, że raczej wymagają super figury.
Kiedyś zdałam sobie sprawę, że faktycznie – w czasie wakacyjnego wyjazdu ubieram się ciut odważniej. Właściwie tych ubrań na co dzień nie noszę. Mam takie wakacyjne zestawy, które zawsze lądują w walizce. Nauczyłam się już pakować, by niczego mi nie brakowało, ale też by nie zabierać zbędnych rzeczy. Kiedy wybieram się w podróż po Polsce, jest to trudniejsze, bo pogoda potrafi zaskoczyć. Wtedy więc trzeba zabrać więcej ubrań, bo może się przydać coś cieplejszego. 🥶
Piszesz, że jesteście na południu Włoch. Zwiedzałam niedawno Kalabrię i zachwyciła mnie. Dziko, zielono, spokojnie, jakby czas zatrzymał się w miejscu…
Pozdrawiam majowo. 🌿🌸
dodany przez AE @ 7 maja 2024 o 18:43. #
Dziękuję za komentarz i również przesyłam pozdrowienia :*
dodany przez Katarzyna @ 9 maja 2024 o 11:43. #
A ja jestem prosta – na wyjazd w lecie bierę spodenki x2, koszulka, gacie, skarpety na każdy dzień, wygodne adidaski, wygodny plecak z Decathlon, w którym zmieszczę bluzę. Musiałabym upaść na głowę żeby brać satynowe sukienusie i sandały z rzemieniami. A czas poświęcam na planowanie trasy, zabytki, czytanie itp.
dodany przez Anonim @ 7 maja 2024 o 19:29. #
No widzisz – każdy spędza wakacje jak chce i lubi, nie zwiedzam zabytków, bo wolę urlop spędzić na spacerach po mieście, odpoczywaniu przy basenie, chodzenie po lokalnych sklepikach i próbowanie tamtejszej gastronomii, dlatego na wakacje zabieram sukienki, sandałki, etc., bo lubię ładnie wyglądać ✌🏼
dodany przez Claudia @ 8 maja 2024 o 19:20. #
No widzisz a ja upadłam na głowę i zabieram satynowe sukienki, lniane szorty i ładne topy. Wygodne sandałki i klapki. I tak, tak spaceruje, zwiedzam i odpoczywam a nie biegam z zabytku do zabytku jak głupia ( ;) ) aby na koniec być bardziej zmeczona niż przed:)
dodany przez Katarzyna @ 9 maja 2024 o 07:44. #
Uwielbiam jak ktoś takimi komentarzami usprawiedliwia własne lenistwo, brak ciekawości świata, zainteresowania światem. Lepiej pół dnia posiedzieć w satynie nad kubkiem w Starbucksie🤦🤣
dodany przez Anonim @ 11 maja 2024 o 11:45. #
Nic pani do tego, co kro robi ze swoim wolnym czasem. Więcej tolerancji, ludzie są różni.
dodany przez Anonim @ 13 maja 2024 o 18:57. #
Piękne zdjęcia, jedna sukienka nawet wpadła mi w oko. Z przykrością muszę jednak zauważyć, że od jakiś 3 lat większość projektów, sprawia wrażenie modeli, które pojawiły się w latach poprzednich, a jedyne co się zmienia to kolor. Równie często zauważam, że projekty to modele 1:1 zbieżne z ciuchami, które można znaleźć w popularnych sieciówkach za ułamek ceny MLE. Jak większość czytelniczek nie jestem w stanie przebrnąć przez ten nowy cykl wpisów :(
dodany przez magda @ 7 maja 2024 o 21:27. #
Bardzo dobry komentarz.
dodany przez Anonim @ 9 maja 2024 o 13:41. #
Dlaczego te sukienki są tak krótkie ?🙊 szkoda wielka …
dodany przez Justyna @ 7 maja 2024 o 22:00. #
Nie wiem czy w temacie tego artykułu, czy nie, ale pamiętam jak z 10 lat temu przeglądałam sobie wszystkie Twoje wpisy na blogu i natrafiłam na ten z Rzymu z piękną, żółtą sukienką (czy to jedna z tych urlopowych stylizacji, której po latach żałujesz?). Tak mi się spodobała tamta stylizacja, że sama kupiłam sobie tamtego lata żółtą sukienkę. Wciąż pamiętam tamten wpis i sukienkę. Trochę szkoda, że już nie eksperymentujesz z kolorami, teraz wszystko mi się zlewa w beżowo-biało-czarny kłąb ubrań :(
dodany przez Ania @ 7 maja 2024 o 22:02. #
Aniu, to zabawne bo ja myśląc o ubraniach, które w teorii były super ale w praktyce już nie do końca myślałam między innymi o tej żółtej sukience ;). Chociaż nadal uważam, że była ładna to włożyłabym ją raczej na wieczór – w ciągu dnia byłoby mi w niej niewygodnie.
dodany przez Katarzyna @ 9 maja 2024 o 11:42. #
Droga Kasiu, świetny tekst! Bardzo lubię czytać Twoje artykuły ponieważ często mam podobne przemyślenia i utwierdzasz mnie w fakcie że moje „rozkminy” nie są niczym dziwnym;) I znów śmieje się sama do siebie gdy czytam że kobiety chcą ubierać na wakacjach coś innego, czasem bardziej odważniejszego niż w okolicach gdzie mieszkają ponieważ sama ostatnio rozmyślam nad tym planując zakupy przed wyjazdem urlopowym. Jak zwykle, Twój tekst okazał się dla mnie bardzo inspirujący i nie mogę doczekać się kolejnych.
Pozdrawiam, Kasia
PS Przepiękne zdjęcia
dodany przez Kasia @ 7 maja 2024 o 22:51. #
Dziękuję za komentarz :*
dodany przez Katarzyna @ 9 maja 2024 o 11:40. #
Ciężko mi uwierzyć, że teraz pakujesz się na wakacje beznamiętnie, myślę że wręcz przeciwnie, dziewczynki są już na tyle duże by nie zaprzątały całej Twojej uwagi a Ty stajesz się paradoksalnie odważniejsza właśnie za granicą, gdzie nie musisz byc
dodany przez Marzena @ 7 maja 2024 o 23:11. #
Mnie najbardziej rozbawiło – jak można pomylić rzeczy kobiety rozmiaru Petit z rzeczami męża o chyba sporych gabarytach?
dodany przez Anonim @ 11 maja 2024 o 11:47. #
grzeczną córeczką tatusia, a możesz pokazać alter ego, bo jeśli sama nie wrzucisz zdjęć na insta to raczej niewiele jest osób które będą Cię realnie śledzić. Także masz tu swobodę. Wiele z nas kobiet, dziewczyn jest odważniejszych na wyjazdach, nie przejmują się krytyką, nawet nie są jej świadome i bardzo dobrze, w sumie to dosyć smutne, jeśli coś takiego jak zdanie anonimowj osoby z internetu zaburzy nasze poczucie własnej wartości. Cieszmy się okolicznościami przyrody i naszym chcianym towarzystwem a reszta nie jest ważna, w końcu to nasze życie i nie przyjmujmy krytyki od osób których nie poprosiłybyśmy o radę, pozdrawiam serdecznie z Bristolu.
dodany przez Marzena @ 7 maja 2024 o 23:19. #
A ja Ciebie z Pcimia Dolnego.
dodany przez Anonim @ 11 maja 2024 o 11:48. #
Pierwsza część mojego komentarza przez przypadek gdzieś umknęła, no có, i tak ostatnie zdanie jest najważniejsze ż
dodany przez Marzena @ 7 maja 2024 o 23:22. #
Kasiu, super tekst. Masz dar pisania! Uwielbiam czytać i wg mnie, Twój tekst jest lekki, wbrew temu, co piszą inni.
Mam podobne doświadczenia i przemyślenia odnośnie podróżnej garderoby. Trzy lata temu wzięłam ogromną walizkę, a i tak nie miałam się w co ubrać:-) Teraz na pokładzie roczny brzdąc, pewnie większość miejsca zajmą dziecięce rzeczy, a ja już nie poszaleję:-) Pozdrowienia!
dodany przez Agnieszka @ 7 maja 2024 o 23:26. #
Ostatnio w 45 min od zera spakowałam na urlop siebie, męża, roczne dziecko i psa. Wrzucam po prostu do walizki ubrania, które lubimy (oczywiście uwzględniając pogodę) + naprawdę niezbędne kosmetyki i inne akcesoria. Staram się minimalizować bagaz- skoro pakuje płyn do kąpieli dla dziecka nie biorę już dla nas- spokojnie możemy wszyscy przez kilka dni używać jednego. Dla dziecka też ograniczam bagaż, w życiu nie słyszałam o przenośnych przewijakach 🤣
Na urlopie chce odpocząć,uciec od codzienności, wszystko mi jedno w jakich ciuchach będę to robić.
dodany przez Ja @ 8 maja 2024 o 12:14. #
To nie żadna złośliwość, ale naprawdę pakuje Pani męża…? :O
dodany przez Ola @ 8 maja 2024 o 22:10. #
Tak. On w tym czasie idzie z dzieckiem i psem na spacer więc wszystko idzie dużo sprawniej. Całe szczęście mąż ma podobne podejście do garderoby na urlopie- co mu wezmę to założy.
dodany przez Ja @ 9 maja 2024 o 12:39. #
Rozumiem, że te rzeczy to niewyprane, niewyprasowane?
dodany przez Anonim @ 10 maja 2024 o 23:14. #
Rzeczy piorę na bieżąco więc nie mam potrzeby prać coś wcześniej, bo wezmę na urlop.
Podobnie z prasowaniem- zanim rzecz po praniu wróci do szafy jest wyprasowana, nie trzymam w szafie ubrań, które nie są gotowe do założenia.
dodany przez Ja @ 12 maja 2024 o 22:06. #
Bardzo dobry tekst i sama wielokrotnie czułam dysonans między praktycznymi rzeczami a w końcu tym szaleństwem i zabraniem wystrzałowej sukienki. I już byłam tą modnisią, wyzwoloną z szortów ale przeczytałam przed samym wylotem artykuł o zagubionych bagażach, nieodzyskanych walizkach i świadomość, że mogę raz na zawsze pożegnać się ze swoimi pięlnymi kieckami skutecznie wybiła mi z głowy zapakowanie ich do torby. Pozostały szorty, podkoszulki i patrzenie zazdrosnym wzrokiem na inne turystki noszące piękne, zwiewne sukienki i koniec końców czując się jak szara mysz. Ktos powie, że zajmujemy się pierdołami i nie mamy większych problemów. Może i tak, ale nie można zaprzeczyć, że wplywa to na nasz wakacyjny nastrój i stwarza proble.y przy pakowaniu :) pozdrawiam.
dodany przez Monika @ 9 maja 2024 o 13:27. #
Pozostaje uplasować się gdzieś pośrodku – zapakować szorty, ale ze dwie sukienki też warto mieć, w tym jedną naprawdę ekstra, na wieczorne wyjście :)
dodany przez Magdalena @ 9 maja 2024 o 20:43. #
Polecam psychologa, skoro widok lepiej ubranej osoby wywołuje w tobie takie odczucia. Ja chodzę w szortach i czuje się świetnie. Nawet w towarzystwie sukienek i szpilek. Zacznij od wnętrza, ale nie od wnętrza walizki.
dodany przez Sylwia @ 10 maja 2024 o 10:15. #
I w tych szortach wparujesz wieczorem na kolację przy świecach w eleganckim hotelu? Hmm
dodany przez Anonim @ 10 maja 2024 o 15:49. #
A pani niech może zacznie od kultury osobistej! Jakiegoś minimum! Jak można nieznajomej osobie napisać, że ma się leczyć, tylko dlatego, że ma inne zdanie od pani? Powinna się pani wstydzić.
dodany przez Anonim @ 10 maja 2024 o 23:41. #
Normalnie można. Jeśli sie tak uważa, to dlaczego nie?
dodany przez Anonim @ 13 maja 2024 o 14:01. #
Matko bosko, czytając większość tych komentarzy (i to już któryś raz) naprawdę podziwiam, że jeszcze prowadzisz tego bloga. Od wielu zionie tu złośliwością, kompleksami i, a zaryzykuję, chamstwem. Obrywa się nie tylko Tobie, Kasiu, ale też Czytelnikom, którzy mieli czelność napisać słowa uznania, bo tekst/zdjęcia/ubrania/cokolwiek im się spodobały. Bardzo to jest smutne i naprawdę duży szacun, że ciągle robisz to co robisz. Ja bym nie dała rady. Nie daliby rady zapewnę również ci wszyscy „życzliwi” gdyby to im przyszło mierzyć się z wiadrem pomyj wylewanym na głowę ZA. KAŻDYM. RAZEM.
Ludzie, nie podoba się Wam to tu nie wchodźcie i nie czytajcie. Ktoś Was zmusza czy naprawdę jest Wam lepiej jak komuś pociśniecie? To się da naprawić. Polecam terapię.
dodany przez Zuza @ 9 maja 2024 o 20:06. #
Czy znasz znaczenie słowa „pomyje”
To, że ktoś napisze krytyczny komentarz, nie znaczy że „wylewa wiadro pomyj”
Nie podoba mi się, dla mnie tekst jest nudny. Które z tych słów to „pomyje”
dodany przez Anonim @ 9 maja 2024 o 21:16. #
ojojoj… na szczęście wierne fanki zawsze są na posterunku i obronią każdą głupotkę
dodany przez Anonim @ 10 maja 2024 o 10:00. #
Oj już tak nie przeżywaj. Jakbyś tyle na tym zarabia, to byś po prostu zacisnęła ząbki. A rozanielone komentarze co poniektórych ukojonych czytelniczek są po prostu przekomicznie – też mam z nich bekę! 🤦
dodany przez Anonim @ 10 maja 2024 o 10:13. #
„ojojoj… na szczęście wierne fanki zawsze są na posterunku i obronią każdą głupotkę”; „Jakbyś tyle na tym zarabia, to byś po prostu zacisnęła ząbki.” – dokładne potwierdzenia części mojej wypowiedzi, piękne xD
Zupełnie na serio i bez szydery życzę Wam wszystkiego dobrego. Miłego weekendu! :)
dodany przez Zuza @ 10 maja 2024 o 22:54. #
W czasie wakacji trzeba się skupić przede wszystkim na tym, aby czuć się komfortowo i stylizacje muszą być odpowiednio dobrane. Wygodny strój zawsze ułatwia zwiedzanie. Pani zawsze pokazuje ciekawe połączenie – ten sweter najlepszy.
dodany przez Stambuł @ 10 maja 2024 o 13:10. #
Brzmi bardzo znajomo , ja również popełniłam chyba wszystkie możliwe błędy , zanim po latach dorobiłam się schematu pakowania na wakacje , pasującego do mnie i moich wakacyjnych potrzeb . Fajnie się czytało tekst i ogladało zdjęcia , zawsze z przyjemnością tu zaglądam . Pozdrawiam !
dodany przez Beata @ 11 maja 2024 o 13:40. #
Pamiętam wczesne lata MLE i gratuluję Kasiu, sądzę, że naprawdę ewoluowałaś w dobrym kierunku. Pomimo tego jednak na razie nie kupiłam nic z MLE, bo to – choć ładne – to trochę nie moje kolory. W beżach, brązach, chodziłam na studiach, w granacie nigdy. Teraz w bieli chodzę sporadycznie, częściej w szarościach i bardzo często w czerni, ale PRZEDE WSZYSTKIM w czerwieniach od Azo Red Deep po Alizarin Crimson i Magentę. No i u mnie wszystko dopasowane, obcisłe, z dużymi dekoltami, nie odnajduję się stylu „oversize”… czuję się, jakbym była w ciąży.
A może byś tak Kasiu zaprojektowała coś „seksownie” czerwonego? Nie pamiętam czy w ostatnich latach coś takiego było na blogu, może coś mi mignęło ale nie pamiętam co konkretnie. Pozdrawiam :)
PS. Kasiu… a może by tak pończochy w różne kwiatowe wzory? Albo geometryczne? Albo jakiekolwiek inne. Kupuję od iluś lat takie w Calzedonii, ale mają bardzo mały wybór na dany sezon i zdarza się, że nic atrakcyjnego nie znajduję. Jeśli chodzi o rajstopy, to jest wybór na rynku, ALE … jaka seksowna kobieta chodzi w rajstopach??? Ja tylko pod spodnie gdy temperatura spada poniżej O st. C. A najchętniej przytuliłabym takie czarne z motywami ciemnej czerwieni ;) Zajmuję się sztuką i chętnie bym takie zaprojektowała :)
dodany przez Anxx @ 11 maja 2024 o 17:45. #
A ja chciałam napisać, że nadrabiam Kasiu Twojego bloga, bo mam zaległości, ale ten wpis bije na kolana. Czuję, że do niego wrócę nie raz i nie dwa bo jest tak z serduszka napisany <3
dodany przez Natalia @ 8 sierpnia 2024 o 15:58. #