One Day in Paris

Dla każdej z nas ta trzydniowa wizyta w Paryżu była czymś niezwykłym. Bawiłyśmy się świetnie i każdą chwilę starałyśmy się wykorzystać jak najlepiej. Dzisiaj chciałam Wam pokazać jeden dzień z naszego pobytu. Od początku, aż do końca. 

Słońce zaczęło wschodzić tuż przed godziną siódmą. Pobudka nie była łatwa, bo poprzedni dzień był przepełniony wrażeniami i trwał baaardzo długo, ale nie mogłyśmy przecież zmarnować ani minuty dziennego światła:). Czas wstawać!

Mała kłótnia o łazienkę, nieustające dyskusje dotyczące strojów każdej z nas i makijaż wykonany naprędce, czyli typowy paryski poranek:).

Nasz cel numer jeden? Najsłyniejsza restauracja w Paryżu, a być może i w całej Francji – Chartier, znana z niepowtarzalnego i idealnie zachowanego wnętrza.

Pół godziny marszu, 3 przystanki metrem i … jesteśmy!!!

Ok, tak naprawdę wybrałyśmy do Chartier już poprzedniego wieczoru …

… wystrojone w najładniejsze sukienki, próbowałyśmy zarezerwować stolik (przezorny zawsze ubezpieczony!), ale niezbyt miła pani po drugiej stronie telefonu, poinformowała nas, że nie ma u nich czegoś takiego jak "rezerwacja", uznałyśmy więc, że pewnie nie jest to konieczne.

No cóż, na miejscu okazało się, że pomimo lejącego deszczu, kolejka do wejścia jest dłuższa niż cała ulica, na której mieszkałyśmy (czyli około 200 metrów!). Zrezygnowane i przemoczone skończyłyśmy w barze z chińskim jedzeniem!:)

Mimo tego warto było spróbować dostać się tam po raz drugi! To obowiązkowy punkt wycieczki każdego, kto przyjeżdza do Paryża. Jedzenie jest naprawdę niedrogie, za to klimat pozwolił poczuć się nam jak przedstawicielki prawdziwej francuskiej bohemy;).

Kelnerzy byli ubrani w eleganckie muszki i świetnie się w nich prezentowali:).

Jeden z nich zapragnął mieć nawet zdjęcie z Zosią!:)

Po wizycie w restauracji, wróciłyśmy do apartamentu i przebrałyśmy się w wygodne i ciepłe rzeczy – nadszedł czas aby obejść Paryż wzdłuż i wszerz!

Ale najpierw trzeba złapać taksówkę! To akurat zajmowało nam naprawdę mało czasu:).

Po dziesięciominutowej przejżdżce wysiadamy przy placu Carrousel i pędzimy do Luwru!

Po zwiedzeniu i obejrzeniu wszystkich eksponatów (no dobrze, powiedzmy, że prawie wszystkich;)) postanowiłyśmy ruszyć przed siebie w stronę słynnych Les Champs Elysees.

 

I dosyć szybko się zgubiłyśmy:)

Nieoceniona okazała się mapa, bo GPS w telefonie Gosi nas zawiódł (po prostu ktoś go nie naładował:)).

Odpuśćmy sobie i idźmy przed siebie!

o

kurtka i sweter – Zara

torebka – Kazar

spodnie – Cubus

Po wielogodzinnym zwiedzaniu (wybaczcie ale jeśli dodam jeszcze chociaż jedno zdjęcie, to transfer mojej strony po prostu kopnie  w kalendarz:), słońce nad Paryżem chyliło się ku zachodowi, a my powoli zaczełyśmy myśleć o drodze powrotnej.

Wizyta pod wieżą Eiffla była pięknym zwieńczeniem dnia. A teraz czas spać – jutro czeka nas kolejny dzień w mieście, które nigdy nie śpi.

Follow my blog with bloglovin!

Propositions in neutral colours

Cięższa o jakieś 3 kilogramy, powoli wracam do poświątecznej rzeczywistości:). Chociaż Wielkanoc była pełna wrażeń (i jedzenia) to niektóre rzeczy niezmiennie nam towarzyszyły – śnieg pojawiał się wszędzie tam gdzie ja i nie dawał o sobie zapomnieć :). Nie dano mi więc szansy przygotować dla Was kolejnej wiosennej stylizacji (a do kościoła poszłam w kozakach i czapce :/). Pozostaję mi więc przedstawić Wam kilka uniwersalnych zestawów. Być może będzie można je wykorzystać w ….. hmm… lipcu?;)

Follow my blog with bloglovin!

Hurry up spring.

sweater / sweter – French Connection by Answear.com. Kolejny raz mam dla Was dobrą wiadomość:). Używając kodu MLE5 na stronie Answear.com otrzymacie 20% zniżkę:). Szczegóły promocji znajdziecie tutaj.

skirt and shoes / spódnica i szpilki – Topshop

handbag / kopertówka – Małgorzata Bartkowiak

coat / płaszcz – Mango

Na przekór nienadchodzącej wiośnie, przedstawiam Wam dziś wyjątkowo pogodną stylizację:). Piękne słońce i plan dnia niewymagający ode mnie spacerów dłuższych niż 4 metry (dziękuję za kryte parkingi i odśnieżone drogi!) dodały mi odwagi i chęci:). Nie wiem jak Wy, ale ja nie mogę już patrzeć na czarne zimowe swetry i ciężkie botki. Jak myślicie, czy pogoda pozwoli mi wybrać taki zestaw na świąteczną niedzielę?

 

Hard season for my wardrobe.

jacket / ramoneska – Mohito

trousers / spodnie – River Island 

bag / torebka – Mango

scarf / szal ze sztucznego futra – Zara

boots / kozaki – Prima Moda

Follow my blog with bloglovin!

Okres przejściowy między zimą a latem, to nie lada wyzwanie dla tych, którym znudziły się puchowe kurtki. Już niedługo temperatura nie będzie zmuszała do nakładania na siebie grubych warstw, szalików i czapek ale wciąż jest zdecydowanie za zimno na marynarki i baletki. Ponieważ mam już trochę dość wielkich płaszczy, postanowiłam założyć ramoneskę, w której z pewnością bym zamarzła gdyby nie wełniany sweter pod spodem (plus podkoszulka kusząco wsadzona w spodenki, czego na szczęście na zdjęciach nie zobaczycie;)) i wielki szal ze sztucznego futra, który naprawdę chronił mnie przed wiatrem. Postawiłam też na neutralne dodatki – czarne buty i torebkę. 

PANDA outfit for WWF!

Dobra robota! Dzięki Waszemu udziałowi udało się zebrać ponad 50 000 osób w akcji WWF godzinadlaziemi.pl! Czas więc rozliczyć mnie z obietnicy :). Dzisiejsza stylizacja "na Pandę" świetnie wpisuje się w tegoroczny trend black&white, ale to nie oznacza, że chętnie wyszłam w tym stroju na miasto ;). 

 

W rzeczywistości rzadko kiedy można spotkać Pandę na śniegu. To zwierzę preferuje lasy, w których może odnaleźć swoje ulubione pędy bambusa i stara się omijać wysokie góry i niskie temparatury. Pandę Wielką na wolności można spotkać tylko w rejonie pasm  górskich Chińskiej Republiki Ludowej. Gatunek ten jest na granicy wymarcia – na świecie żyje obecnie tylko około 1600 pand. Wycinanie lasów bambusowych pod pola uprawne niszczy naturalne środowisko tych nieagresywnych niedźwiedzi i uniemożliwia ich naturalne przemieszczanie się i rozmnażanie. 

Nie myślcie, że to zadanie potraktowałam po łebkach! Nim zabrałam się za wykonanie zdjęć, przeanalizowałam styl życia tych wspaniałych zwierząt, aby łatwiej było mi się do nich upodobnić …

cap / czapka – trendsetterka.pl

jacket / marynarka – H&M

vest / kamizelka – mosquito.pl

trousers / spodnie – Cubus

shoes / buty – Simple

bag / torebka – Minelli

Follow my blog with bloglovin!

Welcome on board!

cap  / czapka – River Island

jeans and jacket / jeansy i kurtka – Abercrombie

flats / mokasyny – Topshop

bag / torba – Kazar

cardigan / kardigan – H&M

Mogę być dumna, że wykorzystałam te trzy dni w Trójmieście, które zapowiadały szybkie nadejście wiosny. Niestety moje nadzieje były złudne – za oknem znów widzę śnieg, a płaszcze na nowo wyciągnęłam z szafy. Wiele z Was pisało w komentarzach, że ciężko jest pogodzić się Wam z faktem, że marynarski motyw nie jest hitem nadchodzącego sezonu. To błąd! Klasyczne pasiaki i połączenie granatu, bieli i czerwieni jest zawsze na czasie! 

Tym razem moje ukochane szpilki zastąpiłam wygodnymi mokasynymi na płaskiej podeszwie. Tego sezonu sieciówki oferująnaprawde ogromny wybór wygodnych płaskich butów. Na Allani możecie zobaczyć wiele najmodniejszych modeli z aktualnych kolekcji. Mokasyny, loafersy i baleriny – wszystkie zebrane w jednym miejscu :).