Wszystkie doskonale wiemy, że nasza przemiana materii zwalnia wraz z upływającym wiekiem. Pamiętam, że jeszcze za czasów studenckich mogłam pozwolić sobie na codzienne pałaszowanie białej bułki z pastą jajeczną i nie borykałam się ze zrzucaniem zbędnych kilogramów. Nie musiałam dużo ćwiczyć, żeby moje ciało wyglądało zgrabnie (piękne czasy :)). Dziś, mając dwadzieścia osiem lat, muszę przywiązywać znacznie większą wagę do kaloryczności spożywanych dań. Między dwudziestym piątym, a sześćdziesiątym piątym rokiem życia nasz metabolizm zwalnia, aż o dwadzieścia pięć procent. Nic dziwnego, że jest nam coraz trudniej pozbyć się oponki wokół brzucha. Pocieszające jest to, że osoby aktywne fizycznie i stosujące się do zasad zdrowego odżywiania są w stanie podkręcić nieco swój metabolizm – spowolnienie przemiany materii nie jest nieodwracalne! Możemy temu zapobiec lub nawet odwrócić ten proces. W dzisiejszym poście przygotowałam dla Was kilka propozycji tego co powinno zaleźć się w naszym codziennym jadłospisie.
Mała czarna
Picie z rana małej czarnej kawy szybko rozrusza naszą przemianę materii. Filiżanka tego aromatycznego napoju jest w stanie nawet o 15 procent przyśpieszyć nasz metabolizm. Jeżeli tak jak ja, wolicie pić ją w domowym zaciszu, warto zainwestować w ciśnieniowy ekspres do kawy (godny polecenia jest Siemens EQ.6, bo dzięki niemu przygotujemy też latte i cappuccino). Pomimo, że na początku musimy wydać spore pieniądze na jego kupno, to w dłuższej perspektywie jest to bardziej opłacalne niż codzienne spacery do pobliskiej kawiarni. Z kawą nie można przesadzić (maksymalnie 2-3 filiżanki dziennie), ale jedno wypite espresso w zaciszu kuchni, to mój ulubiony codzienny rytuał.
Śliwkowa kanapka
Śmiało można powiedzieć, że suszone śliwki są jednym z najbogatszych źródeł błonnika, który przyspiesza trawienie i zapobiega wchłanianiu się tłuszczu z pokarmu. Wystarczy jeść trzy śliwki dziennie. Starając się urozmaicić mój śliwkowy jadłospis wymyśliłam kanapkę do której dodałam kilka sztuk. Na chlebie z pełnoziarnistej mąki, kładę garść liści rucoli, plasterek pieczonego indyka i śliwki, które wcześniej upiekłam razem z mięsem. Gdybyście znali inne zastosowania śliwek w potrawach, czekam na Wasze przepisy w komentarzach.
Kwaśne orzeźwienie
Mój każdy poranek zaczynam od wypicia ciepłej wody z cytryną. Doskonale oczyszcza organizm z toksyn, porządnie go nawadnia i rozkręca metabolizm na cały dzień. Ma podobne działanie do herbatek oczyszczających, ale jest znacznie zdrowszy. Zaledwie po kilku dniach regularnego picia wody z cytryną, o poranku (na czczo) możemy zobaczyć poprawę kondycji naszej skóry. Dodatkowo cudownym działaniem tej mikstury jest hamowanie łaknienia. To wszystko mogłoby się wydawać zbyt piękne, ale uwierzcie mi na słowo – to naprawdę działa :)!
Magiczna zupa
Zupa z białej kapusty to lekki i mało kaloryczny przysmak (w ogóle nie zawierający tłuszczu). Jest bogatym źródłem błonnika, który usprawnia przemianę materii. Najlepiej od razu ugotować większą porcję (spokojnie może stać w lodówce nawet tydzień). Oto przepis na magiczną zupę z kapusty:
Składniki:
1 główka kapust białej lub włoskiej
3 cebule
3 pomidory
1 papryka
2 marchewki
pietruszka
przyprawy: czarny pieprz, curry, koper, oregano, estragon, czosnek, bazylia, liść laurowy, ziele angielskie, kminek, majeranek
Sposób przygotowania:
1. Kroimy wszystkie warzywa na średniej wielkości kostki
2. Pokrojone warzywa wrzucamy do głębokiego garnka i zalewamy 2-3 litrami wody
3. Wywar gotujemy około 1 godziny (tak aby warzywa zmiękły)
4. Pod koniec wsypujemy dowolną ilość przypraw
Orzeszki prosto z pieca
Czy często zdarza się Wam jeść orzechy? Z badań wynika, że osoby regularnie spożywające tę przekąskę znacznie rzadziej borykają się z zaburzeniami metabolicznymi i otyłością. Nie wymagają żadnego przygotowania, więc świetnie nadają się na przykład do pracy. W sklepach znajdziemy mnóstwo propozycji. Ostatnio przechadzając się między sklepowymi półkami natrafiłam nawet na orzeszki z pieca nie brudzące rąk, które w trakcie przygotowywania są dwukrotnie prażone. Znajdziecie je w ofercie Felix. Pomimo, że jest to dość kaloryczny przysmak, regularne jedzenie orzeszków w rozsądnych ilościach, może pomóc nam w dążeniu do wymarzonej sylwetki.
Zielone na talerzu
Zielone warzywa to bogactwo witamin. Mają dużo błonnika, mało kalorii, zero tłuszczu. Na kolację najczęściej przygotowuję brokułówe puree z parowaru (dzięki temu warzywo nie jest rozgotowane i nie traci swoich wartości odżywczych). Wcześniej ugotowane brokuły rozgniatam widelcem dodaję smakowe oliwy (truflową i chilli), a na koniec wszystko posypuję parmezanem. Potrzebujemy 15 minut, aby przygotować tę pyszną zdrową przekąskę.
Ostre jak diabli
Naukowcy potwierdzają, że przyprawy o ostrym smaku mogą nawet o dziesięć procent przyśpieszyć pracę naszego metabolizmu. Każda z nas w ciągu dnia spala około tysiąc osiemset kalorii, czyli sto osiemdziesiąt stracimy tylko dzięki dosypaniu do kawy cynamonu. Innymi pomysłami na wykorzystanie pikantnych przypraw jest posmarowanie kromki chleba musztardą lub posypanie pieczeni z indyka pieprzem cayenne. Gdybyście piekły kruche ciasteczka nie zapomnijcie dodać do nich imbiru. Voila! Dzięki tym paru trikom możemy w ciągu dnia pozwolić sobie na zjedzenie kilku dodatkowych kostek czekolady (oczywiście gorzkiej ;)).
Ulepszenie naszej codziennej diety nie jest trudne. Wystarczy wprowadzić kilka z powyższych rad, a same szybko przekonamy się jak pozytywnie wpłyną one na nasze samopoczucie i szczupłą sylwetkę. Pamiętajmy! Drogą do sukcesu jest systematyczność! Nie zapominajmy o ruchu i po raz kolejny zachęcam Was do chodzenia na siłownię (samo cardio na nic się nie zda). Tradycyjnie już czekam na Wasze sposoby i rady w komentarzach.
Komentarze