Wszystkie doskonale wiemy, że nasza przemiana materii zwalnia wraz z upływającym wiekiem. Pamiętam, że jeszcze za czasów studenckich mogłam pozwolić sobie na codzienne pałaszowanie białej bułki z pastą jajeczną i nie borykałam się ze zrzucaniem zbędnych kilogramów. Nie musiałam dużo ćwiczyć, żeby moje ciało wyglądało zgrabnie (piękne czasy :)). Dziś, mając dwadzieścia osiem lat, muszę przywiązywać znacznie większą wagę do kaloryczności spożywanych dań. Między dwudziestym piątym, a sześćdziesiątym piątym rokiem życia nasz metabolizm zwalnia, aż o dwadzieścia pięć procent. Nic dziwnego, że jest nam coraz trudniej pozbyć się oponki wokół brzucha. Pocieszające jest to, że osoby aktywne fizycznie i stosujące się do zasad zdrowego odżywiania są w stanie podkręcić nieco swój metabolizm – spowolnienie przemiany materii nie jest nieodwracalne! Możemy temu zapobiec lub nawet odwrócić ten proces. W dzisiejszym poście przygotowałam dla Was kilka propozycji tego co powinno zaleźć się w naszym codziennym jadłospisie.
Mała czarna
Picie z rana małej czarnej kawy szybko rozrusza naszą przemianę materii. Filiżanka tego aromatycznego napoju jest w stanie nawet o 15 procent przyśpieszyć nasz metabolizm. Jeżeli tak jak ja, wolicie pić ją w domowym zaciszu, warto zainwestować w ciśnieniowy ekspres do kawy (godny polecenia jest Siemens EQ.6, bo dzięki niemu przygotujemy też latte i cappuccino). Pomimo, że na początku musimy wydać spore pieniądze na jego kupno, to w dłuższej perspektywie jest to bardziej opłacalne niż codzienne spacery do pobliskiej kawiarni. Z kawą nie można przesadzić (maksymalnie 2-3 filiżanki dziennie), ale jedno wypite espresso w zaciszu kuchni, to mój ulubiony codzienny rytuał.
Śliwkowa kanapka
Śmiało można powiedzieć, że suszone śliwki są jednym z najbogatszych źródeł błonnika, który przyspiesza trawienie i zapobiega wchłanianiu się tłuszczu z pokarmu. Wystarczy jeść trzy śliwki dziennie. Starając się urozmaicić mój śliwkowy jadłospis wymyśliłam kanapkę do której dodałam kilka sztuk. Na chlebie z pełnoziarnistej mąki, kładę garść liści rucoli, plasterek pieczonego indyka i śliwki, które wcześniej upiekłam razem z mięsem. Gdybyście znali inne zastosowania śliwek w potrawach, czekam na Wasze przepisy w komentarzach.
Kwaśne orzeźwienie
Mój każdy poranek zaczynam od wypicia ciepłej wody z cytryną. Doskonale oczyszcza organizm z toksyn, porządnie go nawadnia i rozkręca metabolizm na cały dzień. Ma podobne działanie do herbatek oczyszczających, ale jest znacznie zdrowszy. Zaledwie po kilku dniach regularnego picia wody z cytryną, o poranku (na czczo) możemy zobaczyć poprawę kondycji naszej skóry. Dodatkowo cudownym działaniem tej mikstury jest hamowanie łaknienia. To wszystko mogłoby się wydawać zbyt piękne, ale uwierzcie mi na słowo – to naprawdę działa :)!
Magiczna zupa
Zupa z białej kapusty to lekki i mało kaloryczny przysmak (w ogóle nie zawierający tłuszczu). Jest bogatym źródłem błonnika, który usprawnia przemianę materii. Najlepiej od razu ugotować większą porcję (spokojnie może stać w lodówce nawet tydzień). Oto przepis na magiczną zupę z kapusty:
Składniki:
1 główka kapust białej lub włoskiej
3 cebule
3 pomidory
1 papryka
2 marchewki
pietruszka
przyprawy: czarny pieprz, curry, koper, oregano, estragon, czosnek, bazylia, liść laurowy, ziele angielskie, kminek, majeranek
Sposób przygotowania:
1. Kroimy wszystkie warzywa na średniej wielkości kostki
2. Pokrojone warzywa wrzucamy do głębokiego garnka i zalewamy 2-3 litrami wody
3. Wywar gotujemy około 1 godziny (tak aby warzywa zmiękły)
4. Pod koniec wsypujemy dowolną ilość przypraw
Orzeszki prosto z pieca
Czy często zdarza się Wam jeść orzechy? Z badań wynika, że osoby regularnie spożywające tę przekąskę znacznie rzadziej borykają się z zaburzeniami metabolicznymi i otyłością. Nie wymagają żadnego przygotowania, więc świetnie nadają się na przykład do pracy. W sklepach znajdziemy mnóstwo propozycji. Ostatnio przechadzając się między sklepowymi półkami natrafiłam nawet na orzeszki z pieca nie brudzące rąk, które w trakcie przygotowywania są dwukrotnie prażone. Znajdziecie je w ofercie Felix. Pomimo, że jest to dość kaloryczny przysmak, regularne jedzenie orzeszków w rozsądnych ilościach, może pomóc nam w dążeniu do wymarzonej sylwetki.
Zielone na talerzu
Zielone warzywa to bogactwo witamin. Mają dużo błonnika, mało kalorii, zero tłuszczu. Na kolację najczęściej przygotowuję brokułówe puree z parowaru (dzięki temu warzywo nie jest rozgotowane i nie traci swoich wartości odżywczych). Wcześniej ugotowane brokuły rozgniatam widelcem dodaję smakowe oliwy (truflową i chilli), a na koniec wszystko posypuję parmezanem. Potrzebujemy 15 minut, aby przygotować tę pyszną zdrową przekąskę.
Ostre jak diabli
Naukowcy potwierdzają, że przyprawy o ostrym smaku mogą nawet o dziesięć procent przyśpieszyć pracę naszego metabolizmu. Każda z nas w ciągu dnia spala około tysiąc osiemset kalorii, czyli sto osiemdziesiąt stracimy tylko dzięki dosypaniu do kawy cynamonu. Innymi pomysłami na wykorzystanie pikantnych przypraw jest posmarowanie kromki chleba musztardą lub posypanie pieczeni z indyka pieprzem cayenne. Gdybyście piekły kruche ciasteczka nie zapomnijcie dodać do nich imbiru. Voila! Dzięki tym paru trikom możemy w ciągu dnia pozwolić sobie na zjedzenie kilku dodatkowych kostek czekolady (oczywiście gorzkiej ;)).
Ulepszenie naszej codziennej diety nie jest trudne. Wystarczy wprowadzić kilka z powyższych rad, a same szybko przekonamy się jak pozytywnie wpłyną one na nasze samopoczucie i szczupłą sylwetkę. Pamiętajmy! Drogą do sukcesu jest systematyczność! Nie zapominajmy o ruchu i po raz kolejny zachęcam Was do chodzenia na siłownię (samo cardio na nic się nie zda). Tradycyjnie już czekam na Wasze sposoby i rady w komentarzach.
242 komentarze
Jak ja lubię Twoje posty:)
Pozdrawiam,
http://www.kosmetycznieimodnie.blogspot.com
dodany przez Marta @ 24 listopada 2014 o 17:37. #
For me it’s absolutely the same, you are one of my most beloved idols <3
http://www.dressedwithsoul.com
dodany przez Rena @ 24 listopada 2014 o 18:30. #
Ja chyba nie mam Idola :(
Ale expres ciśnieniowy muszę kupić bo zwykła kawa mi nie smakuje , uwielbiam kawę przygotowaną z turki ma inny smak , no i rozpuszczalna została mi :)
dodany przez Projekty domów @ 24 listopada 2014 o 22:04. #
Bardzo fajne rady <33333
http://anna-and-klaudia.blogspot.com/
dodany przez http://anna-and-klaudia.blogspot.com/ @ 24 listopada 2014 o 23:13. #
ja nie moge pic kawy, ale jem salatki z kapusta i pomarancza – to przyspiesza metabolizm, sliwki jem tez w sezonie, a tez lubie jesc orzechy
http://meganlike.blogspot.com
dodany przez meganlike.blogspot.com @ 25 listopada 2014 o 08:40. #
Fajne przydatne i sprawdzone rady, szkoda że ta kawa musi być czarna ;)
dodany przez http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=28310586 @ 25 listopada 2014 o 10:24. #
Ja staram się systematycznie biegać i ćwiczyć i przyznaje ,że powoli widze małe efekty :)
U mnie porady jak skutecznie szukać perełek :)
http://secondhandworldd.blogspot.com
dodany przez ania @ 24 listopada 2014 o 18:33. #
Zdjęcia są bardzo apetyczne.
Też bardzo lubię Twoje posty. Pozytywnie nastrajają do zdrowych nawyków.
Fitblog Positive Fit Life
dodany przez Elizabeth Lawess @ 24 listopada 2014 o 21:03. #
Świetny post! Wszystkie rady są bardzo przydatne, a mnie najbardziej przypadła do gustu ta o piciu kawy ;) Ja również wypijam co rano wodę z cytryną i muszę przyznać że moja odporność znacznie się dzięki temu poprawiła :)
http://www.kateupset.pl
dodany przez KateUpset @ 25 listopada 2014 o 09:34. #
:-) fajny post.Lubię takie rady.
http://tohavefabulousday.blogspot.com/2014/11/zielony-sweter.html
pozdrawiam i zapraszam.
dodany przez MUSZKA @ 24 listopada 2014 o 17:45. #
chyba takie bzdury
dodany przez Ola @ 25 listopada 2014 o 00:18. #
Mnie zastanawia czy Gosia nie powinna zbadać sobie hormonów, skoro musi odmawiać sobie tyle rzeczy żeby nie przytyć, to nie jest normalne że ciągle musisz się odchudzać
dodany przez nnjm @ 25 listopada 2014 o 12:29. #
Takie glupie gadanie a pozniej jak kobieta ” od powietrza tyje” to sie mowi ze wiek, ciaza, i inne glupoty. Prawda jest, ze metabolizm zaczyna zwalniac ok. 30 tki nawet jesli nie u kazdego. Jesli nie wprowadzimy zmian ( choc opychanie sie smieciowym jedzeniem w zadnym wieku nie jest dobre) to pozniej mozemy byc nieprzyjemnie zaskoczone. Poza tym to przykre ze dla tylu ludzi tragedia jest zrezygnowanie z niezdrowego jedzenie. Prawdziwa tragedia lezy w takich dyskusjach
dodany przez Patty @ 25 listopada 2014 o 16:27. #
Moim zdaniem powinna. Jak na osobę zajmującą sie sportem i podającą za EKSPERTA w sprawach odżywiania wydaje sie wyjątkowo niezgrabna.
dodany przez Barbie @ 25 listopada 2014 o 16:27. #
Gosiu, wygladasz bardzo zgrabnie :) Ogladajac Twoje zdjecia zastanawiam sie ile masz wzrostu? I jesli to nie tajemnica – ile wazysz? Pewnie nie masz sie czego wstydzic ;p
dodany przez Manuela @ 24 listopada 2014 o 17:47. #
Uwielbiam wszystkie te produkty, na pewno jeszcze zielona herbata przyspiesza metabolizm oraz jajka, yerba mate.
Miło się czytało :)
pozdrawiam!
http://www.haydenka.blogspot.com
dodany przez Paulina @ 24 listopada 2014 o 17:48. #
Dobre patenty Gosiu :) codziennie korzystam z kilku – piję kawę, często dodaję rozgrzewające i korzenne przyprawy do potraw, a woda z cytryną to mój ulubiony napój. No i oczywiście jak czekolada, to tylko gorzka. Orzechy codziennie dodaję do owsianki. Nigdy nie miałam problemów z nadmiarem kilogramów, wręcz przeciwnie, staram się przytyć, ale to wszystko dzięki zdrowej rozsądnej diecie i treningom w domu :)
http://veryfirstapartment.blogspot.com/
dodany przez Gosia @ 24 listopada 2014 o 17:58. #
Gosia zlituj sie! 28 lat i Ci metabolizm (zauwazalnie) zwalnia? a banan to samo zlo ( w jednym z poprzednich postow bylo), za to sztuczne batoniki fitness, to super przekaska? no brak mi slow
dodany przez magomena @ 24 listopada 2014 o 18:01. #
Zgadzam się z Tobą. Jak zawsze przesadzony wstęp. Ja mam obecnie więcej lat niż Gosia, pół roku temu urodziłam dziecko, a jakoś nie zauważyłam jakby mi metabolizm odmawiał posłuszeństwa. A i kanapkę z jajkiem i majonezem na białym pieczywie (od którego nie stronię) zjem.
Najwyraźniej był to typowo sponsorowany wpis. Tylko takie też trzeba umieć pisać. Tutaj to wyszło tak sobie, niestety :/
dodany przez bastalena @ 24 listopada 2014 o 20:53. #
plus to że samo kardio nic nie da… mam 40 lat, a więc metabolizm mi już się bardzo spowolnił, 2 lata temu zaczęłam biegać, i dzięki samemu bieganiu schudłam 12 kg.
a orzeszki felix z pewnością są bardzo zdrowe. nawet bardziej niż zwykłe orzechy, niepoddawane chemicznej obróbce. podobnie jak wspomniane batoniki musli, napakowane syropem glukozowo-fruktozowym.
ech Gośka, weź ty się za coś innego niż doradztwo fitness, bo na rynku tych usług to byś szybko splajtowała z takimi radami.
dodany przez daga @ 25 listopada 2014 o 07:16. #
PRAWDA!!! Zgadzam się w 100%
dodany przez Anonim @ 25 listopada 2014 o 17:51. #
Prawda …. Ciężko się czyta rady typu: posmaruj indyka musztardą wow. No i zarabianie na blogu to jedno a reklamowanie solonych ziemnych [najmniej wartościowych] orzeszków a odradzanie bananów w innym wpisie to kpina i niepoważne traktowanie czytelnika. Pani Gosiu, proszę nie odebrać tego jako atak,ale jako osoba zajmująca się chyba na co dzień zdrowym [?] odżywianiem i sportem wydaje się Pani bardzo pełna kompleksów i stresu na punkcie swojego wyglądu. Motywacja w Pani wpisach jest jakaś desperacka, to ciągłe niezadowolenie jest bardzo niezdrowe. P
dodany przez lou @ 26 listopada 2014 o 13:23. #
Kawa i gorzka czekolada! Mmmm :)
dodany przez Ania @ 24 listopada 2014 o 18:04. #
Gosiu, poranna szklanka wody z jaką ilością cytryny? :)
dodany przez Wiktoria @ 24 listopada 2014 o 18:07. #
Cudowna kompozycja zdjęć, ten blog jest dla mnie nieustającą inspiracją :)
Przepis na pewno wypróbuję :)
dodany przez FoxyLady @ 24 listopada 2014 o 18:07. #
Muszę przyznać, że ciekawy post :) zamierzam skorzystać z porad tu zawartych, mam nadzieję, że pomogą, ponieważ w zeszłym miesiącu skończyłam 26 lat i muszę przyznać, że zauważam pomału zmiany, o których piszesz, Gosiu. Pozdrowienia dla Ciebie!
dodany przez Olga @ 24 listopada 2014 o 18:16. #
…chyba żartujecie, widoczna zmiana po 26 roku życia …?!
przepraszam, to co będzie z Wami po 40?
dodany przez I @ 24 listopada 2014 o 19:54. #
… a poza tym, to będąc dzieckiem i później studentem w Polsce, białe bułeczki były jedyną opcją śniadaniową …
nie dajmy się zwariować, jestem dużo starsza od Pani,
p. Małgosiu, wychowana na tychże bułeczkach,
teraz jem inaczej, zdrowo – modnie na nasze czasy i na swój wiek,
dajcie sobie trochę luzu, spowolnienie metabolizmu przyjdzie z wiekiem, a ćwiczyć trzeba zawsze …
dodany przez I @ 24 listopada 2014 o 20:09. #
Też mam 26 lat i nie wiem co wy zauważacie:P
dodany przez Ola @ 24 listopada 2014 o 20:46. #
Ja mam 32 i też nie zauważam.
dodany przez Agata @ 24 listopada 2014 o 21:14. #
Może dziewczyny się objadają chipasami i batonami i dziwi je że tyją:D
dodany przez nnjm @ 25 listopada 2014 o 12:21. #
też mam 28 lat i zauważyłam, że mam szybszą przemianę materii niż np 5 lat temu :) i jestem szczuplejsza mimo ,że nawyków nie zmieniłam i urodziłam dziecko :)
dodany przez Alicja @ 25 listopada 2014 o 13:55. #
Z całym szacunkiem, jestem dietetykiem po Uniwersytecie medycznym i o ile zgodzę się co do picia wody z cytryną, tego, że kawa minimalnie przyspiesza metabolizm (ale i zakwasza organizm) podobnie jak ostre przyprawy, to mam sporo zastrzeżeń odnośnie zamieszczonej treści:
1) orzeszki ziemne i to w dodatku z puszki? SERIO? to chyba najgorszy wybór z możliwych zdecydowanie lepsza opcja to migdały/ włoskie lub pistacje
2) magiczna zupa nie podniesie nam tempa metabolizmu choćby się bardzo starała. Może co najwyżej ze względu na dużą ilość wody ,,napoić” łakomczuszka co potencjalnie zmniejszy łaknienie- podkręca metabolizm czerwone mięso najlepiej wołowina/cielęcina dobrej jakości jej chude części np: ligawa.
3) Z suszonymi owocami trzeba uważać bo często są siarkowane i dodatkowo pokrywane przez producenta niskiej jakości olejami (serio to paskudztwo) a także bogatym w węglowodany proszkiem zapobiegającym sklejaniu i gwarantującym połysk. TIP: namoczcie ZIMNĄ wodą owoce suszone i np nasiona słonecznika na noc- warstwa tłuszczu na powierzchni wody jaką znajdziecie rano może przestraszyć.
dodany przez Klaudia @ 24 listopada 2014 o 18:29. #
Klaudia, nie myslalas o zalozeniu bloga? Kogoś z dyplomowaną wiedzą miło się poczyta ;)
dodany przez Kasia @ 24 listopada 2014 o 20:04. #
Podbijam! :)
dodany przez Nicol @ 25 listopada 2014 o 11:45. #
Anna Lewandowska ma dyplom ze zdrowego odzywiania, i daje fajne przepisy i porady na swoim blogu
dodany przez ania @ 25 listopada 2014 o 17:44. #
Tak,ale Ania L ma już woje podejscie,między innymi jakos nie zauważyłam tam mięsa,a fajnie by bylo,gdyby powstał taki solidny blog. W którym nie demonizuje sie niektórych grup produktów “bo tak”
dodany przez Szakirka @ 25 listopada 2014 o 18:49. #
Ja też podbijam!
dodany przez Ela @ 26 listopada 2014 o 09:34. #
Klaudia, a czemu namaczać suszone owoce I nasiona słonecznika? Czemu nie same owoce? Na co zwrócić uwagą przy kupowaniu takich owoców, żeby nie były pokryte żadnym świństwem?
dodany przez M @ 24 listopada 2014 o 20:05. #
chyba Klaudii chodziło o to by wypłukać olej i środki konserwujące znajdujące się na powierzchni owoców.
Osobiście polecam albo owoce suszone w domu albo niesiarkowane- są ciemniejsze. Można kupić na dziale ze zdrową żywnością w większych sklepach, w eko sklepach online i stacjonarnych albo na bazarkach ekologicznych.
PS. Gosiu, Ty serio trzymasz zupę tydzień w lodówce? W ramach zdrowego odżywiania zalecane jest raczej spożywanie świeżych posiłków niż odgrzewanych. :)
dodany przez Małe Kulinaria @ 24 listopada 2014 o 21:48. #
Ostatnio można kupić takie owoce suszone dobrej jakości także w Rossmannie ;) np. morele nie mogę sie do nich przyczepić. :D
dodany przez Klaudia @ 24 listopada 2014 o 23:56. #
Miałam na myśli to aby namaczać nie tylko owoce ale i słonecznik. Konkretnie aby zdać sobie sprawę z tego, że nasionka niestety też są pokrywane wszelkim paskudztwem szczególnie słonecznik i dynia Pozdrawiam :)
dodany przez Klaudia @ 24 listopada 2014 o 23:55. #
podbijam!
dodany przez Ola @ 24 listopada 2014 o 20:18. #
Dokładnie! Suszone tak, ale trzeba samemu ususzyć, bo ten ładny kolor “sklepowych” to właśnie sama chemia
dodany przez Ola @ 24 listopada 2014 o 20:47. #
Klaudia, dziękuję za ten komentarz ….ciekawy i konstruktywny
dodany przez An @ 24 listopada 2014 o 20:23. #
Jesteś dietetykiem i piszesz, że coś zakwasza organizm? Nie wierzę. NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK ZAKWASZENIE ORGANIZMU. Jest coś takiego jak kwasica i nie wchodząc w szczegóły- jest to stan zagrażający życiu. Nie ma nic wspólnego z piciem kawy, jedzeniem sera czy mięsa. Możecie sobie poczytać, co to jest.
Ten durny termin “zakwaszenie organizmu” został wymyślony chyba przez producentów suplementów diety (żeby się wzbogacić na łatwowiernych ludziach) czy producentów różnych modnych obecnie zamienników czy superfood. Nie wierzcie w to nieistniejące schorzenie i badania, które niby je potwierdzają ( w necie można zamieścić wszystko- jutro mogę “opublikować badania” dotyczące zbawiennego wpływu naparu z kory brzozy na “zzasadowienie” organizmu i nikt mi tego nie zabrani, chociaż to kłamstwa). Pozdrawiam, lekarka in spe.
dodany przez olla @ 24 listopada 2014 o 20:25. #
Oczywiście ze organizm da się zakwasić. Wystarczy pić kawę, cole, jeść dużo węglowodanów i zakwaszenie gotowe (nie mówię o kwasicy metabolicznej). A skutki fatalne poczynając od zmęczenia, wypadających włosów, czestych infekcje w tym grzybicznych pochwy, kłopoty z koncentracją. Metabolity wymienionych powyżej produktów zakwaszają nasz organizm. Wystarczy przez 10 dni zrezygnować z wyżej wymienionych składników a zamaist nich wprowadzić warzywa, migdały i poprawa samopoczucia gwarantowana.
dodany przez Aleksandra @ 24 listopada 2014 o 22:54. #
Muszę się chyba obronić. ;) Posłużyłam się terminem popularnym a nie naukowym mój błąd. Jako lekarz powinnaś być zaznajomiona z pojęciem gospodarki kwasowo zasadowej organizmu i wiedzieć, ze niektóre pokarmy w pewien sposób wpływają na utrzymanie pH w organizmie-tak przynajmniej uczą nas w katedrze żywienia Gdańskiego Uniwersytetu w Gdańsku. :D Naturalnie łykanie suplementów (nie wymienię tu nazwy handlowej) to skrajna ściema. Moja droga, nie chcę Cię absolutnie urazić ale lekarze nie są specjalistami od żywienia- gdyby byli nie prosili by nas o konsultacje. Wy macie kilka godzin o żywieniu a ja mam 5 lat studiów. Pozdrawiam serdecznie.
dodany przez Klaudia @ 24 listopada 2014 o 23:50. #
Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego naturalnie-> późna pora błędy się wkradają XD
dodany przez Klaudia @ 24 listopada 2014 o 23:52. #
Hola hola Olla:) nie czepiaj się słówek, termin kwasica jest często używany zamiennie z bardziej fachową nazwą “kwasica”. W gruncie rzeczy chodzi o stan nadmiernego zakwaszenia krwi, w którym ph krwi spada poniżej normy (normą jest odczyn ph zbliżony do wartości 7.4 ph – taki odczyn ma krew ludzka). Przekroczenie wartości 6.9ph – 7.9 ph w jedną lub drugą stronę grozi śmiercią.
A niby jakie ma podłoże kwasica, jeśli nie – jak sama nazwa schorzenia mówi – ze spożywaniem nadmiernej ilości rzeczy zakwaszających? Przecież każdy powinien wiedzieć, że wiekszość chorób cywilizacyjnych bierze się właśnie z tego, co jemy. Tak sie składa, że kawa obok przetworzonej żywności, napojów gazowanych, alkoholu, słodyczy na czele z cukrem, białych mąk, białego ryżu jest silnie zakwaszająca, jej odczyn to 4ph! Oprócz tego wypijana na czczo podrażnia śluzówkę żołądka i jelit. Gwoli ścisłości: ser ma odczyn zbliżony do obojętnego, a więc 6.5-7.0. A z tym sokiem z kory brzozy to nawet trafiłaś, więc to akurat nie bedzie kłamstwo;) Tak więc widzisz, że Klaudia bąków na uniwerku nie zbijała, pozdro!
dodany przez Gaily @ 25 listopada 2014 o 00:30. #
Zdałam egzamin z chorób wewnętrznych i jeśli ktoś ma ochotę jeszcze dyskutować, to niech otworzy Szczeklika i przeczyta rozdział o zaburzeniach równowagi kwasowo-zasadowej (kwasica i zasadowica). Przyczyny takich zaburzeń są bardzo poważne (niewyrównana cukrzyca, niewydolność nerek, zaburzenia wentylacji płuc, silne wymioty i biegunka). A w utrzymywaniu stałego pH krwi i płynów ustrojowych biorą udział: układy buforowe krwi i tkanek, płuca i nerki.
Gaily, wszystko, co napisałaś to bzdury. Nie czepiam się słówek, bo nie ma czegoś takiego jak zakwaszenie, natomiast jest kwasica i zasadowica. Nie znasz prawidłowego pH krwi i nie masz pojęcia co jest podłożem kwasicy. Może Ty i Klaudia przeczytacie sobie Szczeklika, ewentualnie polecam pierwszy lepszy artykuł
http://www.ciam.pl/aktualnosci/aktualnosci-zakwaszenie-organizmu-czyli-kolejna-bajka-dla-naiwnych-hipochondrykow
dodany przez olla @ 25 listopada 2014 o 16:59. #
Po raz kolejny próbuję dodać komentarz…
Zdałam egzamin z chorób wewnętrznych i jeśli ktoś ma ochotę jeszcze dyskutować, to niech otworzy Szczeklika i przeczyta rozdział o zaburzeniach równowagi kwasowo-zasadowej (kwasica i zasadowica). Przyczyny takich zaburzeń są bardzo poważne (niewyrównana cukrzyca, niewydolność nerek, zaburzenia wentylacji płuc, silne wymioty i biegunka). A w utrzymywaniu stałego pH krwi i płynów ustrojowych biorą udział: układy buforowe krwi i tkanek, płuca i nerki…
Gaily, wszystko, co napisałaś to bzdury. Nie czepiam się słówek, bo nie ma czegoś takiego jak zakwaszenie, natomiast jest kwasica i zasadowica. Nie znasz prawidłowego pH krwi i nie masz pojęcia co jest podłożem kwasicy. Może Ty i Klaudia przeczytacie sobie Szczeklika i wtedy podyskutujemy.
dodany przez olla @ 25 listopada 2014 o 17:53. #
i pierwszy lepszy artykuł: http://www.ciam.pl/aktualnosci/aktualnosci-zakwaszenie-organizmu-czyli-kolejna-bajka-dla-naiwnych-hipochondrykow
dodany przez olla @ 25 listopada 2014 o 18:08. #
a i poza tym: prawidłowe pH to 7,35-7,45 !!!!!!!!
dodany przez olla @ 25 listopada 2014 o 18:10. #
A ja polecam podręcznik profesora Gawędzkiego oraz Journal of Nutrition niestety w książkach próżno szukać nowych danych w dziedzinach szybko rozwijających się jak żywienie ;) Ph organizmu nie zmieni się pod wpływem diety bo mamy naturalne bufory np: układ kostny-kości to ogromny potencjał alkalizacyjny organizmu,w razie potrzeby następuje redystrybucja jonów Ca2+ do surowicy krwi w celu wyrównania pH. Cały kazus jest w tym aby nie musiały one być wykorzystywane na wyrównywanie pH- stąd np: teoria, temat poruszany na prestiżowych konferencjach i w uznanym środowisku naukowym o tym, że mleko może przyczyniać się do osteoporozy. temat w fazie badań! :D bardzo to ciekawe polecam sledzić sytuację!
dodany przez Klaudia @ 25 listopada 2014 o 19:31. #
Hej Klaudia, mogłabyś podrzucić linki do ciekawych stron z taką tematyką? albo do konkretnych pozycji naukowych, książek itp.?
dodany przez Ania @ 25 listopada 2014 o 11:45. #
Zgadzam się i podbijam (w/w tematem też zajmuję się zawodowo). W poście Pani Gosi same mity i nieścisłości, aż nie wiem od czego zacząć, wiec wypunktuje luźne myśli:
– Orzeszki z puszki to wybór najgorszy z możliwych (głównie zawartość soli). Lepiej kupić 100% (bez dodatków!) masło orzechowe i dodawać np. do szejków.
– Myślenie, że jak doprawi się kawę cynamonem, to automatycznie spali nam się 180kcal to bzdura. Kto zainteresowany jakie przyprawy przyspieszają termogenezę, proszę sięgnąć do źródeł naukowych, np tu: http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0031938406000540
– Woda z cytryną na czczo – owszem, bardzo zdrowa, u osób nie mających problemów z nadwrażliwością żołądka (to samo tyczy się kawy). “Wypłukiwanie toksyn” to jednak kolejna bzdura. Jakie konkretnie (nazwa chemiczna) toksyny ma pani na myśli? O ile mi wiadomo, organem zajmującym się detoksyfikacją organizmu dzień w dzień jest wątroba, woda z cytryną nie ma na to wpływu.
– Suszone owoce – należy uważać na to, czym są konserwowane (sorbinian potasu, tlenek siarki itp.). Śliwki i daktyle dodatkowo są często umaczane w syropie glukozowym.
– Od dawna wiadomo, że dieta niskotłuszczowa (a wysokowęglowodanowa) nie przynosi wiele dobrego. Tłuszcz jest potrzebny człowiekowi do przyswojenia witamin (A, D, E, K), a ponadto wiele hormonów jest rozpuszczalnych w tłuszczach. Zupa kapuściana to mam nadzieję to tylko dodatek, a nie cały posiłek… Inaczej jestem przerażona: gdzie pełnowartościowe białko? Gdzie tłuszcze? Kiedyś była popularna dieta kapuściana, skutkująca szybką utratą wagi w postaci wody, ale mam nadzieję, że jako ktoś mianujący się specjalistą tego pani swoim czytelnikom nie poleca.
Teraz ode mnie – na przyspieszenie metabolizmu polecam (w skrócie):
– zwiększenie masy mięśniowej (bez obawy, mięśnie są cięższe niż tkanka tłuszczowa, ale zajmują około 2x mniej miejsca, żadna kobieta nie stanie się “męska” od treningu siłowego);
– jesli kardio, to krótkie intensywne interwały, które można też połączyć z treningiem siłowym (HIIT czy Tabaty skutkują zwiększonym tzw. afterburn. Dla zainteresowanych znalezione na szybko w Wikipedii: http://en.wikipedia.org/wiki/Excess_post-exercise_oxygen_consumption). Gdyby ktoś chciał fachowe źródło, to sobie znajdzie na Google Scholar.
– Warto raz na jakis czas zbadać hormony tarczycy i kortyzol (chociaż z kortyzolem trudno czasem utrafić w wiarygodny wynik).
– I na koniec: żeby schudnąć, trzeba jeść. Serio :) I wywalić do śmieci batoniki fitness, soki typu Kubuś, granole, jogurty owocowe i inne takie.
Pozdrawiam serdecznie.
dodany przez Kamila @ 26 listopada 2014 o 00:47. #
Brawo
dodany przez Sonia @ 26 listopada 2014 o 14:01. #
Kamila to co piszesz jest super :)
dodany przez della @ 26 listopada 2014 o 16:14. #
Pani Klaudio,
dziękuję za pomoc !
Nie ma juz siły pisać do pani Małgorzaty, by jednak zajeła się czymś innym, a nie poradami “z czapy” ….
słabo mi, jak czytam co się tym młodym dziewczętam wciska do głowy!
No, ale cóż Pani Magorzata o czymś musi “bo inaczej się udusi” :))))))
Pozdrawiam Pani Klaudio
dodany przez mala @ 27 listopada 2014 o 11:31. #
Bardzo ciekawy post :)
dodany przez Aleksandra @ 24 listopada 2014 o 18:30. #
Gosiu uwielbiam Twoje posty! :) W każdym zdaniu widać profesjonalizm i wiedzę. Jako przyszła pani dietetyk namiętnie czytam Twoje posty i z niecierpliwością czekam na kolejne.
A co do suszonych śliwek ja najbardziej lubię pokrojone razem z bakaliami, orzechami i kostką gorzkiej czekolady w porannej owsiance ;) oczywiście poprzedzonej szklanką ciepłej wody z cytryną :)
Pozdrawiam! :)
dodany przez Karola @ 24 listopada 2014 o 18:41. #
Uchowaj Boże od dietetyka, który wiedzę czerpie z wątpliwej jakości blogów.
dodany przez Maga @ 25 listopada 2014 o 08:54. #
Czytanie blogów i wyciąganie z nich tego co cenne to jedno, a czerpnie z nich wszystkiego to drugie. Skoro to blog wątpliwej jakości to czemu go czytasz?
dodany przez Karola @ 25 listopada 2014 o 22:27. #
Dla zabawy. Nie wolno mi?
dodany przez Maga @ 26 listopada 2014 o 09:44. #
Moja droga, jako przyszły nie-dietetyk proszę – edukuj się ze źródeł DUŻO mądrzejszych od siebie. Bo nie obrażając nikogo – bardziej wartościowych branżowych informacji dostarczy Ci literatura, czy specjalista z dużym doświadczeniem zawodowym, niż popularnonaukowe wpisy, do jakich niewątpliwie ten należy.
To jest, przynajmniej moim zdaniem, logiczne, że jeśli chcesz kupić np. auto to oczekujesz, żeby osoba, która je zaprojektuje, wyliczy, wykona miała wiedzę na ten temat ze źródła innego niż youtube, czy blog.
Tak samo ktoś, kto będzie chciał się dowiedzieć o swoim żywieniu od Ciebie (jako dietetyka) wolałby żebyś miałą lepszą, bardziej wnikliwą wiedzę, niż informacje, które każdy może znaleźć na pierwszej z brzegu stronie w interneie.
dodany przez maryś @ 25 listopada 2014 o 20:06. #
Jeżeli chodzi o zdrowe, słodkie przekaski polecam ten przepis, mamy tu miód (zamiast cukru), odrobinę mąki pełnoziarnistej, dużo płatków owsianych i właśnie suszone sliwki :)
http://www.mojewypieki.com/przepis/razowe-ciastka-owsiane-z-suszona-sliwka
dodany przez xxx @ 24 listopada 2014 o 18:41. #
super, pomocne, takie posty uwielbiam:)
dodany przez Ania @ 24 listopada 2014 o 18:49. #
Serio pozwalałas sobie nawet na biała bułkę z pastą jajeczną?? Nie no, poszalałaś za młodu…
PS. Co za paranoja…
dodany przez Asia:) @ 24 listopada 2014 o 18:49. #
Dobre, dobre…. hehehehe :)
dodany przez Mal @ 24 listopada 2014 o 19:53. #
hahahah Asia, made my day :))))))
dodany przez Lolly @ 24 listopada 2014 o 20:17. #
hahahahah dokładnie, masakra
dodany przez Ola @ 24 listopada 2014 o 20:18. #
wszystkie panienki z blogaska to sztywniary jakich mało, nie zdziwiłabym się gdyby to był szczyt ich używania życia
dodany przez Anonim @ 24 listopada 2014 o 20:56. #
:D xoxoxo dla autorki fenomenalnego komentarza :)
dodany przez Małgosia @ 24 listopada 2014 o 23:11. #
jadła białe bułki z pastą jajeczną, więc wie co to życie na krawędzi!
dodany przez daga @ 25 listopada 2014 o 07:20. #
Rzeczywiście Gosiu więcej luzu, biała bułka z pastą…istne szaleństwo..
dodany przez Justa @ 25 listopada 2014 o 10:55. #
jak już pisałam, to niemożliwe, żeby tak jeść i tak żyć i być szczęśliwym… są już tak idealne, że za niedługo zaczną odbijać się od ściany…
dodany przez Laura @ 25 listopada 2014 o 11:50. #
a juz myslalam ze to tylko moje zdanie :-)
dodany przez Kaśka @ 26 listopada 2014 o 09:05. #
hahaha
dodany przez Maja @ 25 listopada 2014 o 12:19. #
hahahah lubię to :)
dodany przez Alicja @ 25 listopada 2014 o 14:01. #
Daga, brawo, król jest nagi…
dodany przez aska @ 25 listopada 2014 o 16:21. #
10/10
dodany przez aska @ 25 listopada 2014 o 16:21. #
a ja piję ciepłą wodę, z cytryną, odrobiną miodu i pieprzm cayenne:)
dodany przez Karolinek @ 24 listopada 2014 o 18:58. #
W zeszłym roku piłam wodę z cytryną – chyba muszę wrócić do tego rytuału.
dodany przez http://allegro.pl/zara-blyszczace-szpilki-rozm-40-nowe-i4820962667.html @ 24 listopada 2014 o 19:03. #
Kolejne “porady, które już jedna dietetyczka podważyła. A to dopiero poczatek komentarzy…
dodany przez ... @ 24 listopada 2014 o 19:09. #
Gosiu jesteś super:-D
dodany przez agnieszka @ 24 listopada 2014 o 19:15. #
Również uwielbiam pastę jajeczną, jest pyszna! Twoje propozycje są bardzo ciekawe. ;)
dodany przez Anna @ 24 listopada 2014 o 19:45. #
Ja śliwkę używam do kanpaki na chlebie prłnoxiarnistym.Smaruję serkiem białym np.bieluch,potem pokrojone 2-3 sliwki suszone,na to kładę plaster wędzonego łososia i pokrywam to wszystko garstką kiełków i kropię cytryną…polecam,jedno z moich ulubionych śniadań ;-)
dodany przez Cecylia @ 24 listopada 2014 o 19:49. #
Z tym metabolizmem to chyba jednak różnie bywa. Moja mama ma 50 lat, je praktycznie co chce a figurę ma ładną, a ja mam 16 lat i muszę uważać na to co jem.
dodany przez yyy @ 24 listopada 2014 o 19:52. #
O tak, metabolizm z wiekiem lubi zwalniać, choć ja na szczęście ostatnie 3lata porządnie go rozkręciłam.
Zgodnie z zaleceniami lekarzy staram się też dużo ruszać i korzystać ze schodów.
A teraz wyobraź sobie, jak kiedyś powiesz: ostatnie 40 lat ani razu nie skorzystałam z windy… ;)
http://pretty-perfection.blogspot.com
http://pretty-perfection.blogspot.com
dodany przez Marissa @ 24 listopada 2014 o 19:55. #
Orzechy? Wow, nie wiedziałam. Przecież orzechy są strasznie ciężkostrawne.
dodany przez Pocahontas @ 24 listopada 2014 o 20:23. #
Nie chodzi o ich strawność ale o składniki jakie dostarczają organizmowi. Tłuszcz roslinny i białko. A najlepsze są migdały i nerkowce. tylko więcej niz 50g to bym dziennie nie polecała choc wiem jak trudno się powstrzymac….
dodany przez Aleksandra @ 24 listopada 2014 o 22:57. #
no i przede wszystkim nie te chemikalia z puszki, litości…
dodany przez daga @ 25 listopada 2014 o 07:21. #
Gosiu, wydaje mi się, że niepotrzebnie cały czas porównujesz się do Kasi i starasz się do niej upodobnić. Pomyśl sobie, że jesteś wyjątkowa i ciesz się życiem, a nie katuj dietami. Owszem, warto zdrowo się odżywiać, ale trzeba w tym wszystkim też zachować rozsądek, kilka kostek słodkiej( niekoniecznie gorzkiej) czekolady jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Uwierz w siebie i zamiast szukać w sobie rzeczy, które ma Kasia, a których Ty nie masz znajdź w sobie te, które masz Ty, a których nie ma Kasia. Bo uwierz mi, że takie są:)
dodany przez Marta @ 24 listopada 2014 o 20:24. #
A dlaczego uwazasz ze jak ktos sie zdrowo odzywia to sie katuje? Ja np. Uwielbiam gorzka czekolade (od mlecznej mnie mdli, moze inni tez). Jem bardzo zdrowo, nie pije i moim znajom tez sie wydaje ze sie katuje a faktem jest ze jak zjem od czasu do czasu cos ciezkiego to nie mam wogole energii. Wiec zanim cos napiszesz to moze pomysl, ze kazdy ma indywidualne podejscie i obserwowanie wlasnego organizmu i zmienianie nawykow w zaleznosci od potrzeb to bardzo madra decyzja a nie katorga
dodany przez Patty @ 25 listopada 2014 o 16:36. #
Przestań sobie wkręcać, że siedzisz w czyjejś głowie i wiesz czy chce być do kogoś podobny czy nie.
dodany przez maszkaz @ 25 listopada 2014 o 17:25. #
Świetny tadżin ze śliwkami proponuje Maciej Szaciłło w książce: “Karolina na detoksie”. Polecam i przepis i książkę :)
dodany przez Poszukiwaczkazdrowia @ 24 listopada 2014 o 20:28. #
Kawy nie powinno sie pic rano, i na pewno nie przed sniadaniem, bo podnosi poziom kortyzolu w organizmie, ktory po obudzeniu i tak jest wysoki.
dodany przez Mariola @ 24 listopada 2014 o 20:31. #
czerwona herbata! tylko taka prawdziwa… bez dodatków smakowych, a najlepiej taka prasowana w kostki.
dodany przez SALMA @ 24 listopada 2014 o 20:53. #
Metabolizm zalezy od konkretnego przypadku, jedni maja wolny, inni normalny, jeszcze inni szybki. Znam ludzi, ktorzy jedza wszystko, na co tylko maja ochote (w tym mnostwo slodyczy i kalorycznych potraw) i nie przytyja nawet o pol kilograma, a po paru godzinach zapomnieli juz, co jedli ;-) Znam i takich, ktorzy przybieraja 2 kilogramy po obfitej kolacji i trawia w nieskonczonosc.
P.S. Mam 28 lat i po pierwsze nie zauwazylam, zeby moj metabolizm zwolnil obroty (mam z natury bardzo szybki), po drugie jako osoba w tym wieku wrecz nie znosze tendencji na blogu w postach Gosi do traktowania tego wieku, jakby byl rownoznaczny z 40-tka. Ja wygladam jak nastolatka, nie mam ani jednej zmarszczki, rozmiar 32/34, lekka duchem i smieszy mnie i przeraza obsesja Gosi na punkcie kalorii, wygladu, zdrowej diety (9 produktow na 10, ktore poleca jako megazdrowe sa co szkodliwe dla zdrowia, chocby jagody goji). Wiecej luzu.
dodany przez chloe @ 24 listopada 2014 o 20:53. #
hmmm…nie dziwię się, że osoba nosząca rozmiar 32 ”dziwi się” wszechobecnemu zainteresowaniu zdrowym zywieniem…. dla mnie zdrowe odzywianie i zdrowy tryb zycia to codziennosc i ja widzę sens w przemyslaniu tego co sie je i jak higieniczny tryb zycia sie prowadzi…to ze ktos wyglada jak chodzący Oświęcim nie oznacza, ze nie powinien nie przejmowac sie tym co je…kalorie i otluszczenie to jedno, a dostarczenie wszelkich niezbednych skladnikow odzywczych – drugie.
dodany przez dd @ 24 listopada 2014 o 22:50. #
“to ze ktos wyglada jak chodzący Oświęcim ” Czy pomyślałaś choć przez chwilkę co piszesz?
dodany przez Dorota @ 25 listopada 2014 o 09:35. #
Wyobraz sobie, ze nie wygladam jak “chodzacy Oswiecim” (gratuluje okreslenia… :/ ), mam swietne wyniki wszystkich badan, nie brakuje mi zadnych skladnikow odzywczych, jestem zdrowa, w zadnym wypadku nie wychudzona (po prostu jestem smukla). Kasia Tusk tez nosi rozmiar 32/34 i wystarczy popatrzec na zdjecia jaka ma piekna figure.
dodany przez chloe @ 25 listopada 2014 o 12:43. #
Ja mam 33 lata tez wygladam jak nastolatka i tez nosze 32/34 przy wzroscie 155 . Zdrowy tryb zycia to nie tylko wyglada wiec najpierw wydoroslej bo moze wygladasz jak nastolatka, ale zachowujesz sie jak dzieciak
dodany przez Patty @ 25 listopada 2014 o 16:40. #
Odżywiam się zdrowo, ale moją bolączką są słodycze, bez których żyć nie mogę, a gorzka czekolada lub inne zamienniki niestety nie bardzo skutkują.
Zdjęcia przepiękne! Powoli czuć w nich zapach świąt :)
dodany przez www.matka-polka.com @ 24 listopada 2014 o 20:54. #
Ja mam dokladnie tak samo :( staram sie tez cwiczyc, ale to wszystko jest na marne, bo potrafie caly tydzien jesc tylko slodycze. Duzo o tym czytalam i dowiedzialam sie, ze do wiekszosci produktow dodawany jest cukier, ktory uzaleznia. Powinno sie chyba przejsc na zupelny rehab, bez slodyczy i produktow, ktore go zawieraja. LAtwo powiedziec :P, ale moze to jest jakas metoda? Na poczatku “ssanie” bedzie doskwierac, ale trzeba przejsc przez ten etap :) wiem, ze organizm potrzebuje weglowodanow, ale jest ich bardzo duzo w naturalnych produktach :)
Pozdrawiam
dodany przez Edi @ 25 listopada 2014 o 10:40. #
Nie wiedzę tu dużego problemu. Trzeba po prostu jeść produkty nieprzetworzone. Samemu przygotowywać posiłki z produktów podstawowych, do których cukier nie jest przecież dodawany, zamiast kupować gotowce.
Inną sprawą jest zrezygnowanie z typowych słodyczy, na początku jest ciężko, ale da się.
dodany przez Maga @ 25 listopada 2014 o 12:49. #
Najlepiej robić słodycze samemu w domu, zapewniam, że jak się trzeba napracować, żeby upiec partię ciastek, to potem się tak ochoczo nie pochłania wszystkich na raz, raczej po jednym, żeby na dłużej starczyły ;-)
We wszystkim najważniejszy jest umiar. O ile ktoś nie ma poważnych problemów zdrowotnych powodujących tycie, to nie ma co popadać w paranoję. Gosia już chyba popadła, a najgorsze, że chyba nie czyta komentarzy.
dodany przez Agata @ 25 listopada 2014 o 14:21. #
Problem ze slodkim polega na tym,ze cukier dziala na te same czesci mozgu co kokaina dlatego tak bardzo uzaleznia i dlatego coraz czesciej mowi sie o nim jako o legalnym narkotyku. Ja przez lata nie moglam sie pozbyc ochoty na slodkie. Otwarcie przyznaje ze jestem uzalezniona. Mi pomoglo dodawanie kakao do porannego smoothie ( calkowicie pozbylam sie checi na czekolade) , wprowadzenie wysokiej jakosci weglowodanow zlozonych ( niezbednych przy duzej ilosci sportu ale tez ogolnie dla zachowania energii i dla zdrowego funkcjonowania mozgu), ale przede wszystkim tona samokontroli. Nie trzymam wogole slodyczy w domu. Ktos by powiedzial ze to dosc ekstremalne, ale nalezy pamietac, ze to co je my to nic innego jak nasze przyzwyczajenia
dodany przez Patty @ 25 listopada 2014 o 22:22. #
Dobry post:)
Moja rada: picie czerwonej oraz zielonej herbaty:)
dodany przez http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=9185666 @ 24 listopada 2014 o 20:58. #
Mama nadziewa schab śliwkami :)
dodany przez Marta @ 24 listopada 2014 o 21:02. #
czy chłodna woda z cytryną rano tak samo działa ? ;)
dodany przez Natalia @ 24 listopada 2014 o 21:11. #
czekam na coś w drugą stronę, co zrobić, żeby zdrowo przytyć! : )
dodany przez pat @ 24 listopada 2014 o 21:25. #
jestem za !!!
dodany przez Sylwia @ 25 listopada 2014 o 10:26. #
Zgadzam sie z patentem na suszone sliwki. Tylko nie nalezy przesadzic- ja musialam zrezygnowac z trzymania ich w szafce poniewaz za jednym posiedzeniem potrafilam zjesc pol opakowania!
Ana
http://www.champagnegirlsabouttown.co.uk
dodany przez Ana & Trish @ 24 listopada 2014 o 21:31. #
Te orzeszki solone to masakra.. raz na jakiś czas ok ale nie jako zdrowa przekąska.
dodany przez Paulina @ 24 listopada 2014 o 21:40. #
uwielbiam takie posty…zwłaszcza, iż z uwagi na problemy z metabolizmem…są niezwykle motywujące..:) a jednak można…dzięki Gosiu za to że dajesz trochę otuchy! No i muszę to napisać…świetnie wyglądasz:):) pozazdrościć. pozdrawiam cieplusio z Krakowa
dodany przez Marzena @ 24 listopada 2014 o 21:56. #
Świetny post:) Muszę przyznać, że jak do kawy chyba nigdy się nie przekonam tak ciepła woda z cytryną codziennie rano bardzo dobrze wpływa na moje ogólne samopoczucie:)
http://ilovepolishbrands.com
dodany przez Sylwia @ 24 listopada 2014 o 22:10. #
Gosia, jak zwykle promieniejesz :)
Proszę, o radę :) Co sądzisz o adidasach “na koturnach” czy sa w modzie? Poniżej link do butów, co o nich sądzisz? http://m.nike.com/pl/pl_pl/pd/dunk-sky-hi-buty/pid-1557602/pgid-10259272
Z góry dzieki za pomoc, pozdrawiam :)
dodany przez iwona @ 24 listopada 2014 o 22:14. #
Gosiu,
Widzę, że masz bardzo jasną karnację, powiedz proszę jakiego podkładu używasz bądź jaki polecasz. Strasznie ciężko mi jest dopasować dla siebie, wszystkie ciemnieją
dodany przez Aneta @ 24 listopada 2014 o 22:29. #
Zdrowe odżywianie + umiarkowana aktywność fizyczna są najlepszym sposobem na zdrowie, sprawność do późnych lat starości oraz zgrabną sylwetkę.
Na stronie:
http://lifemaniaczka.pl/
zamieszczam sprawdzone i zdrowe przepisy oraz różne artykuły, które być może komuś pomogą w świadomym kupowaniu różnego rodzaju produktów spożywczych, a także pokazuję jak można przygotować domowe odpowiedniki, np. pesto, jogurtu czy masła orzechowego.
dodany przez lifemaniaczka @ 24 listopada 2014 o 22:50. #
A ty całe życie na diecie, załamać się można…
dodany przez marta @ 24 listopada 2014 o 23:37. #
Suszone śliwki nie zawierają błonnika, tylko pektyny i kwasy organiczne działające przeczyszczająco.
dodany przez Karolina @ 24 listopada 2014 o 23:44. #
Wszystko pięknie wyglada, zmieniła bym tylko twoje nastawienie do tłuszczu. Zobacz na Kasie, wcina awokado aż miło i się tłuszczu nie boi. Nie powielaj stereotypów ;)
dodany przez Ania @ 24 listopada 2014 o 23:51. #
Dużo mowią o tej wodzie z cytryną ale ja jakoś nie mogę się przemóc. Już wolę siemię lniane :) A pozostałe rady stosuję. Najgorzej z wdrożeniem w życie rozsądnych ilości :P
dodany przez Świnka @ 25 listopada 2014 o 00:07. #
za mopa i sprzatac i po kilogramach
dodany przez zzz @ 25 listopada 2014 o 00:16. #
Ograniczanie kalorii nie ma nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem. Najlepsza jest dieta roślinna wysokowęglowodanowa i niskotłuszczowa. Polecam poczytać blog kierunekzdrowie.com lub pooglądać filmiki na youtube np. Mayathebee2626 lub foodandfitness :-)
dodany przez Daria @ 25 listopada 2014 o 01:02. #
Porownywanie wody z cytryna i herbat oczyszczajacych to duze nieporozumienie. Przede wszystkim takie ziola spowalniaja a nie przyspieszaja metabolizm, rozleniwiaja uklad trawienny, powinny byc tylko stosowane w naglych przypadkach. Natomiast ziol wspomagajacych metabolizm jest sporo i wcale nie sa niezdrowe. To jest wielka roznica
dodany przez Patty @ 25 listopada 2014 o 01:06. #
Ja tego robic nie musze ;>
dodany przez Milex @ 25 listopada 2014 o 02:05. #
Fajne wskazowki! Latte z dodatkiem cynamonu i miodu pije prawie codziennie i jem z kawalkiem ciasta na sniadanie! Moja ulubiona chwila relaksu:-) Sliweczki i roznego typu orzechy to rowniez moje przysmaki:P Lubie tez aromatyczne przyprawy i dodaje je czesto to roznych dan i nawet deserow jak ciasto ekstra czekoladowe z chilli :-)
http://www.PurseFixation.com
Toast your Purse with an Outfit!
Fashion Advice, Events and More
dodany przez Renfashionista @ 25 listopada 2014 o 04:51. #
Jak jesz ciasto na śniadanie, pijesz latte i pieczesz czekoladowe ciasta to już Ci nic nie pomoże, nawet ten cynamon i chilli.
Na śniadanie to tylko pełnoziarnisty chleb, kawa absolutnie bez mleka oraz żadne tam ciasta – tylko gorzka czekolada jest dozwolona raz na kilka dni.
I dopiero wtedy możesz zacząć podkręcać metabolizm.
PS. Trzymajcie się dziewczyny i nie podporządkowujcie swojego życia jakimś durnym dietom i dążeniu do idealnej figury. Są w życiu ważniejsze sprawy.
dodany przez Maga @ 25 listopada 2014 o 09:08. #
Na sniadanie tylko pelnoziarnisty chleb i kawa bez mleka? Biedni Wlosi i Francuzi, oni cale zycie codziennie jedza slodkie sniadanie i pija cappuccino i cafè au lait i jakos zyja :D:D:D
dodany przez chloe @ 25 listopada 2014 o 12:47. #
Widocznie nie czytają MLE. Jakby czytali, to by wiedzieli, że to są produkty niedozwolone jeśli chce się mieć szczupłą i piękną sylwetkę. W przeciwieństwie do solonych orzeszków z puszki ;)
dodany przez Maga @ 25 listopada 2014 o 14:04. #
“Pomimo, że na początku musimy wydać spore pieniądze na jego kupno, to w dłuższej perspektywie jest to bardziej opłacalne niż codzienne spacery do pobliskiej kawiarni” no tak… bo każda z nas zasuwa codziennie do kawiarenki z rana na kawę..hmmm no ja raczej parzę sobie w domu, no ale mogę być wyjątkiem..
dodany przez agnieszka @ 25 listopada 2014 o 06:27. #
O tym samym pomyślałam :) Kawa parzona w domu, niekoniecznie z drogiego ekspresu, także może być bardzo dobra :)
dodany przez Ewelina @ 25 listopada 2014 o 11:09. #
ha ha ha….też się uśmiałam jak to czytałam
już widzę jak każda z nas pędzi z rana do kawiarni po kawę do śniadania….Gosiu, kawę sobie parzymy z rana w zwykłym expresie czy nawet tzw. zalewajka…weź się ogarnij
dodany przez paula @ 25 listopada 2014 o 12:28. #
dokładnie :)
dodany przez Alicja @ 25 listopada 2014 o 14:04. #
Akurat zalewajka jest podobno niekoniecznie polecana, bo z tych długo moczonych fusów wydzielają się substancje niekoniecznie dobroczynne. Lepiej kupić najprostszy ekspres ciśnieniowy, taki dzbanek, co się stawia na kuchence, kilka minut i pyszna kawa gotowa.
dodany przez Agata @ 25 listopada 2014 o 14:15. #
niektórzy są naprawdę odrealnieni
dodany przez aska @ 25 listopada 2014 o 16:26. #
Świetne rady, bardzo przydatne :) Szkoda, że nie mogę wszystkich wykorzystać, bo np. kawy nie cierpię, śliwek również… :p
http://juicy-raspberry.blogspot.com/
dodany przez NATALIA @ 25 listopada 2014 o 06:28. #
Super post :) Właśnie czegoś takiego potrzebowałam, mam 29 lat i niby jem tak jak zwykle ani dużo ani mało. Jestem raczej szczupła ale widzę ,że nagle kilogramów przybywa :(. Teraz wiem co powinnam jeść by zapobiec tej oponce wokół brzucha. Dzięki :)
dodany przez Kasia @ 25 listopada 2014 o 07:46. #
O tak, teraz Twoje życie radykalnie się zmieni.
dodany przez Maga @ 25 listopada 2014 o 09:10. #
Jak najbardziej wieżę w słuszność jedzenia garstki orzechów dziennie, ale nie do końca jestem przekonana w to czy orzeszki Feliksa nawet te z pieca są dobrym wyborem w szczególności że są solone, a jak wiadomo sól zatrzymuje wodę w organizmie, chyba jednak bardziej poleciłabym migdały bądź nerkowce. Pisząc sponsorowane posty należy się zastanowić nad doborem słów, szczególnie że miał to być post dla zdrowia!!!!
dodany przez Karina @ 25 listopada 2014 o 08:30. #
bardzo fajny post i pomysł na zdjęcia, uważajcie proszę dziewczyny na przyszłość żeby prasować;)
dodany przez Agi @ 25 listopada 2014 o 08:34. #
Tym razem nie podobają mi się zdjęcia. Zbyt “podrasowane” kolory.
dodany przez Dominika @ 25 listopada 2014 o 09:16. #
Ja mam odwrotny problem, chciałam zwolnić swój metabolizm. I znów pytanie czemu te tytuły koniecznie musisz pisać po angielsku? Bardzo to drażni.
dodany przez lena @ 25 listopada 2014 o 09:26. #
Metabolizm trochę zwalnia, ale po 30. roku życia. To oczywiście tylko teoria, bo wszystko zależy od konkretnej osoby. Niektórzy i w wieku 40 lat mają super metabolizm i mogą jeść czekoladę bez umiaru:) Jednak wiadomo, że lepiej to kontrolować. Ciekawy wpis!
http://zycienienabogato.blogspot.com/
dodany przez zycienienabogato @ 25 listopada 2014 o 09:46. #
Hej,
Orzeszki ziemne to nie sa Orzechy ktore poprawiaja cokowiek. Technicznie to nawet nie sa orzechy. Nie maja tych wszystkich cudownych wlasciwosci o ktorych piszecie. To orzechy wloskie, neekowca itd. Tak dzialaja :(
dodany przez Gosia @ 25 listopada 2014 o 09:55. #
no ale ten ‘obrus’ mozna bylo wyprasowac ;p
dodany przez ewe @ 25 listopada 2014 o 09:57. #
…tym bardziej, że koleżanka Beata z MHE własnie testuje sprzęt do prasowania – oczywiście od sponsora ;]
dodany przez marjan @ 25 listopada 2014 o 10:46. #
Jejku, ja tak uwielbiam tego bloga. I Ciebie Gosiu też zawsze lubiłam. Ale nie mogę nie zauważyć, że ten post jest słaby i mija się w wielu punktach z prawdą :( Nie przeszkadzało mi to, że wpisy sponsorowane i nie są w żaden sposób oznaczone jako takie. Mimo wszystko ten blog był dla mnie zawsze jednym z bardziej “szczerych”. Nie kasujecie komentarzy z konstruktywną krytyką jak na przykład Fashionelka u której wszystkie komentujące osoby są słodko-pierdzące. Ale słone orzeszki z puszki. Ja nawet na imprezie ich nie zjem. Ilość soli w tych orzeszkach jest tak ogromna, że zmiany widać następnego dnia na skórze. Po co męczyć się z dietami i jeść tylko sałatki i zupy warzywne jeśli potem wszystko wyrzucamy do śmieci jedząc orzeszki Felix. Gosiu, jeśli stać Cię na ekspres za prawie 4000zł to znaczy, że pieniędzy Ci nie brakuje. Może następnym razem rozważniej dobieraj producentów, których chcecie reklamować. To rada prosto z serca. Naprawdę Gosiu, życzę Ci jak najlepiej!!!!!
dodany przez Ania @ 25 listopada 2014 o 10:02. #
Za taką cenę to ja bym auto kupiła…
dodany przez aska @ 25 listopada 2014 o 16:28. #
Niestety ,tez mi sie to nie spodobalo ://
dodany przez *** @ 25 listopada 2014 o 17:39. #
Witaj Gosiu, uwielbiam czytać Twoje posty… Zawsze dowiem się czegoś przydatnego.. Poza tym, Jesteś śliczną dziewczyną!!! Pozdrawiam Cię serdecznie i z niecierpliwością wyczekuję Twoich porad przedświątecznych:)
dodany przez Ilona @ 25 listopada 2014 o 10:20. #
“codzienne spacery do pobliskiej kawiarni” – nie wiem, czy czuję się bardziej rozbawiona, czy zażenowana, ale raczej żadna z powyższych reakcji nie była zamierzona.. Halo, halo, tu ziemia!
dodany przez Lusia @ 25 listopada 2014 o 10:45. #
Zalezy gdzie kto mieszka… ja np. mieszkam we Wloszech i chodzenie na sniadanie do baru (kawiarni) to tutaj norma ;-))
dodany przez chloe @ 25 listopada 2014 o 12:50. #
Znacząca część czytelniczek, jak i sama autorka mieszka w Polsce. To tak dla przypomnienia.
dodany przez Maga @ 25 listopada 2014 o 14:06. #
Znaczna,a nie znacząca;)
dodany przez Marta @ 26 listopada 2014 o 20:29. #
No tak wsystko jest relatywne…
dodany przez kari @ 25 listopada 2014 o 10:48. #
nie spodziewam się, że upublicznisz mój komentarz. co chyba świadczy o tym, że trafiłam w sedno
dodany przez Kasia @ 25 listopada 2014 o 10:55. #
u mnie jest dokładnie to samo
dodany przez Akaata @ 25 listopada 2014 o 14:23. #
Mam wrażenie, że posty Gosi są jakieś takie na siłę i nie są do końca przemyślane. Co gorsze wypływa z nich jakieś takie paranoiczne myślenie na temat zdrowego odżywiania. A przecież zdrowe odżywiania powinno się opierać na analizowaniu potrzeb naszego organizmu, który sam informuje nas o tym, czego potrzebuje. Powinniśmy jeść to, na co mamy ochotę! I oczywiście z umiarem. A nie katować się tym, co w debilnych poradnikach traktuje się jako zdrowe. Owoce, warzywa, ciemne pieczywo, woda – oczywiście! Ale jeśli czujemy, że mamy ochotę na coś słodkiego, to po co sobie tego odmawiać?? Trzeba rzeczywiście uważać, żeby nie popaść w obżarstwo, ale jak mam ochotę na czekoladę, to nie będę jej sobie odmawiać. I tym bardziej nie będę jeść gorzkiej, której nie lubię!
Zdrowa dieta powinna opierać się na umiarze i umiejętności dostarczania naszemu organizmowi różnorodnych produktów.
dodany przez Ewelina @ 25 listopada 2014 o 11:17. #
Czasami niestety nie można słuchać swojego organizmu bo wpada on w pewne pułapki. Nie zawsze to, że mamy ochotę na coś słodkiego faktycznie wynika z faktu, że organizm potrzebuje energii niekiedy może być to spowodowane infekcją- szalejąca drożdżyca ,,zmusza nas” a właściwie nasz organizm do jedzenia cukru. Filozofia nie odmawiaj sobie bo to stresuje a stres szkodzi jest zdecydowanie błędna… :)
dodany przez Klaudia @ 25 listopada 2014 o 17:59. #
W moim przystanku akurat sie sprawdza I skutkow ubocznych nie odnotowalam :).
Ale wiadomo – kazdy przypadek trzeba omawiac indywidualnie.
dodany przez Ewelina @ 25 listopada 2014 o 23:07. #
Całkowicie sie z tym zgadzam
dodany przez kari @ 25 listopada 2014 o 21:08. #
Gosiu co sądzisz o kawie zbożowej Ince zamiast takiej zwykłej? Bo niestety za tą drugą nie przepadam
dodany przez ania @ 25 listopada 2014 o 11:24. #
Będę o tym pamiętać! :) Super
Pozdrowienia z pieknego Wroclawia!
http://www.redchillilounge.com
dodany przez Caro @ 25 listopada 2014 o 11:31. #
Świetny post! Zwłaszcza ta czekolada – mmm, przekonująca!
Dziewczyny, zapraszam do obejrzenia mojej recenzji świątecznego domku Benefit!
http://www.youtube.com/watch?v=ruT8gYAL8Pg
dodany przez smerfetka @ 25 listopada 2014 o 12:43. #
Masakra :) Kolejny post, po którym tylko to przychodzi na myśl, bo jak się człowiek zacznie dłużej nad takim postem zastanawiać, to zgłupieje.
dodany przez Anija @ 25 listopada 2014 o 12:52. #
Kilka moich ulubionych sposobów:
1) Letnia woda z miodem, imbirem i cytryną pita po przebudzeniu i przed snem.
2) Na śniadanie owsianka z bananem.
3) Garść orzechów i suszonych owoców do drugiego śniadania (koniecznie trzeba sprawdzić czy nie są siarkowane).
4) Sałatka z pieczywem pełnoziarnistym na drugie śniadanie.
4) Surówka do obiadu.
5) Zupa na domowym bulionie, żadnych kostek rosołowych.
5) Zbożowe ciasteczka na podwieczorek.
5) Jogurt z waflami ryżowymi na kolację.
Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że zmiana sposobu odżywiania zajmuje kilka dobrych lat. Warto to zrobić powoli i nie męczyć się na żadnych dietach. Najpierw odstawiamy wszelkie napoje gazowane. przetworzone słodycze, później gotowe dania. I zaczynamy sami powoli eksperymentować w kuchni. Dzięki temu poprawia nam się samopoczucie i zdrowie, to najlepszy sposób na piękne włosy, skórę i pazokcie.
No i do tego sport, godzina tylko dla Ciebie:)
pozdrawiam,
Ania
http://piqstory.blogspot.nl/
dodany przez Anna - PiQ story @ 25 listopada 2014 o 13:25. #
Wafle ryżowe i jogurt nie są dobrym pomysłem na kolację. To źródła węglowodanów (tak – jogurt to węgle, nie białko), do tego wafle ryzowe mają wysoki IG, co powoduje, ze szybciej robimy się głodni. Na kolację powinno się jesć przede wszystkim białko i do tego zdrowe tłuszcze.
dodany przez Kamelia @ 25 listopada 2014 o 21:25. #
Gosiu tak czekalam na Twoj wpis.
Powiedz mi prosze jaki rozmiar spodni dresowych kupujesz w Nike
dodany przez Anka @ 25 listopada 2014 o 13:27. #
Te Wasze tytuły po angielsku są strasznie irytujące. W założeniu chyba ma być europejsko, a jest zwyczajny zaścianek.
dodany przez Jaśmina @ 25 listopada 2014 o 13:31. #
Popieram. Tu jest Polska, naprawdę nie mamy się czego wstydzić.
dodany przez aska @ 25 listopada 2014 o 16:30. #
Ostatnio gdzieś przeczytałam, że cytryny mocno wychładzają organizm i w związku z tym nie powinno się ich jeść w zimę… Nie bez przyczyny są do nas przywożone z miejsc, w których jest teraz bardzo ciepło. Podobno mama natura wie co robi:)
dodany przez Fashioncake.pl @ 25 listopada 2014 o 14:13. #
Czy picie herbaty z imbirem też pomoże przyspieszyć metabolizm?
dodany przez alina @ 25 listopada 2014 o 14:24. #
Tak , to jest super sposob !
dodany przez Patty @ 25 listopada 2014 o 22:26. #
Kogoś chyba poniosło z przeróbką…piękne kompozycje, ale pomidory i marchewki nie są różowe…chyba troszkę za dużo filtru nałożyłaś Kaśka.
dodany przez lu @ 25 listopada 2014 o 14:40. #
Suszone owoce mają najlepsze działanie, polecam!
dodany przez My daily life and dreams @ 25 listopada 2014 o 14:48. #
28 lat? serio?
?? yyy myślałam ze pod 40 masz….
dodany przez ola @ 25 listopada 2014 o 15:02. #
fajne fotki, choć czekolada na śniadanie to chyba średni pomysł
dodany przez Zamel @ 25 listopada 2014 o 15:18. #
Dziewczyno, ogarnij się. Masz 28 lat a piszesz jakbyś stała nad grobem. Co będzie później? Czemu sobie tak wszystkiego odmawiasz? Czemu wszystko kręci się wokół odchudzania i poprawiania urody??? To są Twoje jedyne priorytety?
dodany przez ja @ 25 listopada 2014 o 16:02. #
Popieram! Idź na piwo, albo napij się wina- nie licząc kalorii i wyluzuj. Idź do kina, poczytaj książkę- ale nie o dietach, nie o modzie i modelkach. Idąc ulicą nie przeglądaj się w wystawach sklepowych i nie myśl cały czas o figurze.
Może też trochę mnie ćwiczeń fizycznych, a więcej intelektualnych?
Oczywiście, należy dbać o siebie, ale nie wpadajmy w obsesję doskonałości fizycznej. Życie szybko mija i szkoda go na nieustanne zmaganie się ze swoim ciałem.
No i pamiętaj: lepiej grzeszyć, a potem żałować, niż żałować, że się nie grzeszyło. To tak a propos czyjegoś komentarza, że jesteście na tym blogu sztywne. Przecież wy jeszcze nie macie trzydziestki, a zachowujecie się jak stateczne pańcie. Chyba, że to poza, by nie gorszyć czytelniczek w wieku gimnazjalnym. Tak serio, to oczywiście nie namawiam do pijaństwa i rozpusty, ale czasem trzeba zapomnieć o wszystkich dietach i ograniczeniach, napić się, zabawić i nawet zjeść coś niezdrowego. Choćby po to, aby za 20 lat nie żałować.
dodany przez karmela @ 26 listopada 2014 o 11:12. #
amen :)
dodany przez Alicja @ 26 listopada 2014 o 15:40. #
Bardzo fajne rady. Kilka z nich na pewno wprowadze do swoich codziennych rytuałów :) pozdrawiam
dodany przez Celina @ 25 listopada 2014 o 16:15. #
Najlepsze wpisy ubóstwiam :)
dodany przez M @ 25 listopada 2014 o 16:22. #
Dobre rady, wykorzystam!
dodany przez www.modaitakietam.blogspot.com @ 25 listopada 2014 o 16:25. #
polecam siłownię- poprawia samopoczucie i daje energię na cały dzień
http://youbeefashion.blogspot.com/
dodany przez Katarzyna @ 25 listopada 2014 o 16:59. #
a szczególnie trening siłowy – podkręca metabolizm nawet na następny dzień, dzieki czemu palimy kalorie jeszcze długo po skończonym treningu – polecam:)
dodany przez Gaily @ 26 listopada 2014 o 00:13. #
a szczególnie trening siłowy – podkręca metabolizm nawet na kilkadziesiąt nastepnych godzin – palimy kalorie jeszcze długo po skończonym treningu – polecam:)
dodany przez Gaily @ 26 listopada 2014 o 09:02. #
Ty masz 28 lat? Serio? Wow…dałabym Ci 35 spokojnie.
dodany przez Ola @ 25 listopada 2014 o 17:49. #
Fajne porady, ja zauważyłam, że jak zrezygnowałam z kawy rano to mój metabolizm trochę zwolnił ! Piękne wnętrze, po więcej inspiracji urzadzania wnętrz zapraszam na mój blog
http://everydaydesignforlife.blogspot.com/
dodany przez Modern @ 25 listopada 2014 o 17:50. #
Kawa, kawa, kawa – uwielbiam po prostu hmmm na sama myśl idę załączyć expres… ojjj i czekolada gorzka do tego… to jest to!
dodany przez Killerka @ 25 listopada 2014 o 17:53. #
Orzeszki z SOLĄ…. taaak bardzo fit
dodany przez Anonim @ 25 listopada 2014 o 17:58. #
Dużo dzisiejszych porad już stosuje,jednak zawsze przyjemnie czytam twoje rady, masz dar przekazywania!
Polecam do owsianki dodać cynamon, jest potwierdzone badaniami,że człowiek reguluje w ten sposób cukier i potwierdzam od 1,5 miesiąca nie mam ochoty na słodycze ;)
dodany przez fryt @ 25 listopada 2014 o 18:23. #
do wody z cytryną warto dodać miód :D Ja wieczorem sobie przygotowuje, daje wodę z miodem do rozpuszczenia, rano dodaje cytryne od razu wspiera odpornosc :) tylko musze popracowac nad tym by pic na czczo :) sliwki tez dobry pomysl :3 regularne jedzenie tez duzo daje, co 3 lub 4 godziny jesc i czlowiek od razu czuje sie lzejszy :)
dodany przez monika @ 25 listopada 2014 o 19:32. #
Nie mogłyście zamieścić tych orzeszków w jakimś poście o przekąskach raz na jakiś czas. Przez to cały artykuł traci jakąkolwiek wiarygodność. Słone i z puszki…
dodany przez Słone Orzeszki @ 25 listopada 2014 o 19:51. #
zgadzam się!
dodany przez Gaily @ 26 listopada 2014 o 00:16. #
Super Post! Na pewno będę się stosować :)
http://joannok.blogspot.de/
dodany przez JOK @ 25 listopada 2014 o 19:53. #
Zapraszam do siebie po porady związane z odchudzaniem itp.
Pozdrawiam,
Fit
___
http://www.fashionbyfit.blogspot.com
dodany przez Fit @ 25 listopada 2014 o 20:05. #
Co ty kobito zrobisz w wieku 40 lat? Musisz mieć wieklie kompleksy-współczuję.
dodany przez Gośka @ 25 listopada 2014 o 20:51. #
Ciekawostka na temat ostrości, ponieważ napisałaś przyprawy ostre w smaku. Otóż mało osób ma pojęcie, że ostrość NIE JEST smakiem. Smak może być kwaśny, słodki, słony, gorzki i umami (smak życia -> glutaminian sodu), ale ostrość jest to pojęcie tak na prawdę… bólu :)
Pozdrawiam
dodany przez Kamelia @ 25 listopada 2014 o 21:21. #
kultura obrazkowa, niedługo wrócimy do wysławiania się poprzez obrazki, tak jak nasi przodkowie, problem w tym, że metoda ta pozostawia dużą dowolność w interpretacji
dodany przez Justyna @ 25 listopada 2014 o 21:38. #
Tylko, że 0rzeszki arachidowe to nie orzechy…tylko roślina z rodziny bobowatych…czyli z orzechem nie ma wiele wspólnego!
dodany przez kasia @ 25 listopada 2014 o 22:06. #
mówi Pani jakby miała 40 lat lub wiecej 28 lat toż to młodośc jakie zwalnianie metabolizmu nie przesadzajmy
dodany przez ola @ 25 listopada 2014 o 22:30. #
Gosia na pewno nie jest młoda duchem, to się czuje w tych postach.
dodany przez Maga @ 26 listopada 2014 o 09:50. #
Gośka
Dlaczego nie odpowiadasz na komentarze ???
Pozostawiam to bez komentarza ….
dodany przez Kasia @ 25 listopada 2014 o 23:00. #
Przydałoby się wyprasować koszulkę ;)
dodany przez Ela @ 26 listopada 2014 o 09:25. #
czesc z tych porad na pewno sie przyda:)
Poznaj swoj typ figury, UMOW SIE ZE STYLISTKA, poproś o poradę ONLINE I BEZPLATNIE
http://patosichaos.wordpress.com/porady-stylistki/
dodany przez Anonim @ 26 listopada 2014 o 10:06. #
ten ekspres jest świetny! Mam go nie nie żałuję! Co do ceny, bez przesady, dobry produkt musi kosztować. Nikt nikomu nie broni kupić czegoś tańszego ale gorszego jakościowo. Albo kupuje się coś na lata albo na sezon. Co do picia kawy z rana: nie jestem dietetykiem ale widze sama po sobie ze ogranicza to moj apetyt. Przeliczcie lepiej ile kosztuje jedna kawa w starbucksie a później się wypowiadajcie na temat ceny. Nie sądziłam że można w ten sposób przygotować kanapki ze śliwkami, muszę wypróbować :)
dodany przez Anonim @ 26 listopada 2014 o 10:08. #
Kawa w starbucksie?? Bleeeh. Jedna z gorszych jakie piłam. Siki Weroniki, a nie żadna kawa. I do tego jaka drożyzna!!! Ja tam parzę sobie naturalnie w domu. Oszczędnie i smacznie :)
dodany przez Gosia @ 26 listopada 2014 o 12:06. #
Kawy w tego typu sieciowych obrzydliwych kawiarniach są paskudne! Mój narzeczony, który kilka lat pracował we włoskiej restauracji, robi mi w domu przepyszną kawę. I nie mamy ekspresu za 4000 złotych :) Parzymy domowym sposobem używając takich papierowych lejków, albo włoskiej kawiarki. I taka pyszna latte z tego wychodzi, że palce lizać :)
Nie trzeba wydawać kupy kasy na ekpresy, no chyba, że chcemy pochwalić się jacy to zamożni jesteśmy ;)
dodany przez Ewelina @ 26 listopada 2014 o 15:13. #
Czytalam o testach na kawie . Ochotnikom podano rozne kawy do picia , mieli wybrac najsmaczniejsza i najgorsza . Zgadnijcie , ktora byla najgorsza wg . testujacych , ktorzy nie wiedzieli jakie kawy pija … oczywiscie Starbucks . Fakt autentyczny :-) Cena ekspresu przesadzona . Moze i dobry , ale wiekszosci Polek nie stac na taki ,,luksus ,, .
dodany przez *** @ 26 listopada 2014 o 23:59. #
Super. A jaki jest fakt nie autentyczny? :D
dodany przez monika @ 30 listopada 2014 o 02:02. #
Super sprawa ! staram się stosować jak najwięcej z tych codziennych rytuałów : czekolada i woda z cytyną to moje must have !
dodany przez Ola @ 26 listopada 2014 o 10:46. #
co za tekst, ze taniej kupic ekspres niz biegac do kawiarni? w jakim swiecie Gosia ty zyjesz?
dodany przez ja @ 26 listopada 2014 o 12:32. #
jednak chyba coś w tym jest :) ale nawet chodzi nie tyle o koszty, co o wygodę. nie trzeba chyba nikogo przekonywać że fajnie jest rano wstać i móc sobie ekspresowo zrobić kawę ;) dla mnie to już jest właściwie rytuał, zwykle pierwsze co robię po wstaniu z łóżka to odpalam moje saeco żeby zrobić sobie espresso. a kolejna kawa wędruje do kubka termicznego żebym mogła ją popijać w drodze do pracy :)
dodany przez kaminka @ 27 listopada 2014 o 13:42. #
Ty Gosia masz tylko 28 lat? I dbajac o siebie wygladasz tak staro?
dodany przez ja @ 26 listopada 2014 o 12:33. #
ooo +/- 210 komentarzy hejterów ;) Czy Wy siebie czytacie? Ja uśmiałam się nie raz, a minuta śmiechu przedłuża życie o 15minut! to dopiero zdrowe! Gośka wspomnij o tym w następnym poście i się nie przejmuj! Mi też zawsze mówią, że jestem z innej planety! To takie nasze ludzkie wytykać. Ja np expresu za 4tyś nie zazdroszczę, ale przebiegnięcia maratonu już tak! :) Pozdrawiam!
dodany przez AniaAm @ 26 listopada 2014 o 15:52. #
Mnie zawsze wkurzają hejterzy ale dziewczyny same z siebie nie nabyły niechęci do Gosi. Może rzeczywiście te orzeszki Felix to było już lekkie przegięcie. Poza tym uważam, że żadna z dziewczyn nie powie “Nie lubię Gośki, życzę jej źle i nie chcę jej już więcej widzieć na blogu”. Myślę, że warto sobie wziąć niektóre uwagi do serca. Oczywiście nie przejmować się za bardzo choć wiadomo, że każdy by się przejął. Gosiu po prostu pamiętaj, że NIKT CI GOSIU ŹLE NIE ŻYCZY!!
Przepraszam za chaotyczną wypowiedź ale pracuję już 12 godzinę.
dodany przez Gosia @ 26 listopada 2014 o 18:19. #
samo cardio nie wystarczy?!.. ćwiczenia cardio są najlepsze, wcale nie trzeba siłowni, chyba, że ktoś chce mieć “masę”:/
a poza tym:) świetne rady, sama stosowałam część zupełnie nieświadomie, ale myśle ze to też przyczynia się do utrzymywania zgrabnej sylwetki
pozdrawiam!
dodany przez magda @ 26 listopada 2014 o 17:45. #
Gosia, pomyśl te hejty są nie bez powodu. Popieram twój zdrowy styl życia, ale orzeszki z puszki to NIE TO!
dodany przez ola @ 26 listopada 2014 o 21:47. #
Nie jestem pewna czy aby słone orzeszki były zdrowe…od czasu do czasu ok, ale czy nie lepiej kupić fistaszków w łupinkach obrać je i uprażyć bez soli? Pyszna, tańsza i zdrowsza przekąska. Dobrym źródłem błonnika jest również popcorn. Wcale nie jest niezdrowy o ile zrobimy go z ziaren, a nie paczki do mikrofali. Wystarczy odrobina oleju, garść ziaren i miseczkę przekąski mamy gotową. Do tego szczypta soli himalajskiej i czego chcieć więcej. Zdrowiej i wiesz co jesz. Dobrą przekąską jest też pieczony jarmuż, teraz jest wszędzie dostępny, więc warto jarmuż upiec i cieszyć się chrupką przekąską. Można zdrowiej? Można!
dodany przez Goodforyou blog @ 26 listopada 2014 o 21:57. #
A jeśli chodzi o zdrowy tryb życia polecam zamienić biały makaron na ciemny, białe pieczywo na pełnoziarniste. Takie małe zmiany dadzą spore efekty. Jeśli chodzi o ćwiczenia to polecam jogę. Świetnie uelastycznia ciało i pozwala zachować młodość na dłużej:)
dodany przez Goodforyou blog @ 26 listopada 2014 o 21:58. #
Na wstępie chciałabym powiedzieć że nie chcę nikogo obrazić, ale śmiać mi się chce jak czytam posty Gosi o zdrowym, racjonalnym żywieniu o bieganiu a mówmy sobie szczerze jest kobietą kształtną. Nogi średnio zgrabne a o masywnych rękach nie bede wspominała. Ogólnie to nie ma porownania do szczupłej Kasi :) zresztą widać było to proporcje na jednym zdjęciu zamieszczonym na portalu plotkarskim. Także Gosiu nie licz tak tych kalorii bo jak widać to i tak nic nie daje :) aaa i jeszcze jedno. W ciazy przytyłam 25 kg i zrzuciłam to w 4 msc jedząc racjonalnie + duużo słodkiego
dodany przez Magda_M @ 26 listopada 2014 o 22:14. #
https://laurenconrad.com/blog/2014/10/good-reads-our-fall-reading-list/ znalazłam Pani zdjęcie na blogu bardzo znanej Pani Lauren Conrad…Miłego wieczoru
dodany przez ewa @ 26 listopada 2014 o 22:33. #
Uwielbiam Was czytac dziewczyny, ale uwazam, ze przesadzacie. Gosia, biegasz dziesiatki km i boisz sie jesc makaron? No prosze Cie! Wyluzujcie troche :) Pozdrawiam!
dodany przez Stala czytelniczka @ 27 listopada 2014 o 09:50. #
O gosia widze ze poprawilas fale na nodze. Niby taka idealna…
dodany przez Anja @ 27 listopada 2014 o 11:33. #
Gosiu, jestem w szoku. Myślałam, że masz 35 lat… Nie wyglądasz na swój wiek. Bynajmniej nie jest to żadna uszczypliwość. A reklama orzeszków… Hmmm, jak wyżej. Szkoda, że czytając Twoje posty odnoszę wrażenie, że czytam jedną z rubryk w popularnym czasopiśmie dla Pań przeczytaj-odłóż-zapomnij.
Pozdrawiam i życzę więcej polotu!
: )
dodany przez Zuza @ 27 listopada 2014 o 12:21. #
Staro wyglądasz i grubawo.prosze nie wystepuj w roli .modelki
dodany przez be @ 27 listopada 2014 o 13:41. #
Kochane, powiedzcie, czy polecacie ten ekspres? Chce sobie sprawić coś takiego na święta i właśnie zastanawiałam się nad Siemensem, ale słyszałam, że ekspresy automatyczne robią średnią kawę. Czy potwierdzacie tę opinię?
dodany przez Aneta @ 27 listopada 2014 o 14:48. #
Najlepsze sa ekspresy wloskich marek i nieautomatyczne. Jesli chcesz dobry ekspres w rozsadnej cenie polecam DeLonghi, jesli masz nieograniczony budzet to La Pavoni (to juz wydatek rzedu 5-10 tysiecy zlotych). Lepiej sprowadzic je jednak z zagranicy, bo w Polsce DeLonghi kosztuje o kilkaset zlotych wiecej niz we Wloszech, a La Pavoni nie wiem nawet czy ktokolwiek sprzedaje…
Siemens, Saeco itp., nawet te za kilka tysiecy, to tylko ekspresy komercyjne i nie sa w stanie zrobic takiej kawy jak ekspresy wloskie (nawet jesli obie marki produkuja w Chinach, sa zupelnie inne).
Paradoksalnie moje rady sa uzyteczne tylko dla koneserow kawy. Na przecietny polski gust lepiej sprawdzaja sie ekspresy komercyjne, bo przecietny Polak ceni sobie pol kubka kawy i kawy typu latte itp. Wloskie ekspresy sa dla milosnikow espresso, a espresso to 2 cm kawy w malej filizance, na 3 lyki i w Polsce nie ma zbyt wielu amatorow espresso.
dodany przez lila @ 28 listopada 2014 o 12:01. #
Nie można tak generalizować, bo np wspomniane Saeco to jest właśnie marka wywodząca się z Włoch, która z resztą jako pierwsza przeniosła technologie z ekspresów kawiarnianych i obsługiwanych przez baristów, do domowych. Więc jak najbardziej można powiedzieć że w takim ekspresie zrobimy prawdziwą, aromatyczną kawę. Pozdrawiam
dodany przez Josi @ 3 grudnia 2014 o 10:44. #
mam siemensa poprzedni model i robi najlepsza kawe na swiecie. Prawda, że dużo zalezy od rodzaju kawy jaki kupimy, moja ulubiona kawa to wbrew pozorom nie jakas droga, markowa, a kawa z lidla! Osobiscie pije czarna, bez cukru, ale moja mama nie wyobraza sobie kawy bez mleka, a takiego latte jak z mojego ekspresu nie dostanie w zadnej kawiarni!:) Ja osobiscie Siemensa polecam:)
dodany przez Karina @ 28 listopada 2014 o 20:02. #
Zgodzę się ze jedzenie orzechów jest zdrowe , ale np makadamia ,włoskich ,nerkowca i innych które zawieraja zdrowe tłuszcze ale na pewno nie prazonych ,solonych ziemnych ,które to należą do rodziny roslin strączkowych i z orzechami łączy je tylko nazwa.
dodany przez asia @ 27 listopada 2014 o 19:21. #
pomimo że
NIE MA tam przecinka
dodany przez klara @ 27 listopada 2014 o 22:23. #
Biegasz juz od ponad roku , jesz zdrowo i niekalorycznie, a jakoś nie widać po Tobie żebys była jakas szczupła
dodany przez xxx @ 28 listopada 2014 o 17:29. #
FAKT… kawa dawkowania z umiarem, nie wypłucze z organizmu cennych mikroelementów, nie zakwasi niebezpiecznie organizmu. Moim odkryciem jest kawa z domieszką chili, którą nie tylko wspaniałe smakuje, ale w jeden miesiąc pomogła w utracie 5kg, bez diety i zero ćwiczeń. Gorąco polecam wprowadzenie czarnego napoju w rytuał dnia. Dla zainteresowanych mam notkę na szeleście HEDONA.
Zazdroszczę expresu :-)
dodany przez Joan Pavlov @ 28 listopada 2014 o 21:32. #
jestem ze śląska i czasem zastanawiam się, czy życie w warszawie albo nad morzem aż tak się różni? niedługo z chłopakiem wyprowadzamy się “na swoje” i szczypiemy się z zakupem kawiarki za 30złotych bo musimy liczyć każdy wydatek. a muszę przyznać, że w wieku 23 i 25 lat mamy znacznie lepsze perspektywy niż znajomi w naszym wieku i finansowo niektórzy mają znacznie gorzej. nie mówiąc o chodzeniu codziennie na kawę za 10zł albo zakup ekspresu ciśnieniowego. nie wiem dla kogo te wpisy powstają ale MLE zalicza coraz więcej takich wpadek. i kole mnie to w oczy nie dlatego, że mam dużo mniej pieniędzy a dlatego, że nigdy nikomu nie poradziłabym takiego drogiego ekspresu czy byłby biedny czy bogaty, wg mnie to jest nie na miejscu.
dodany przez pola @ 29 listopada 2014 o 16:38. #
A ja nie rozumiem jednego…jak osoba która prowadzi tak aktywny tryb życia tj. chodzi na siłownię, biega maratony etc. musi aż tak kontrolować swoją dietę..??? ja przyznaję że odkąd dwa lata temu zaczęłam przygodę z bieganiem mogę pozwolić sobie na wiele więcej kalorii a i tak figura na tym nie traci:) i nie prawdą jest że same aeroby nic nie dają bo dają jęzeli chodzi o utrzymanie prawidłowej wagi! a siłownia i owszem ale bardziej do rzeźbienia ciała a nie do odchudzania się przydaje.
dodany przez Ania @ 30 listopada 2014 o 18:12. #
Bardzo fajny wpis, zdjęcia także. Czasem mi się nie chce wierzyć że ludzie tracą czas na takie,, jadowite”wpisy. Nasza typowa polska mentalność ech szkoda gadać. Ja jednak coś ze wpisu wyniosła i chyba zacznę pić wodę z cytryna i jeść więcej orzechów. Dzięki Ania G
http://london-lavender.com
dodany przez AniaG @ 30 listopada 2014 o 22:48. #
Witaj Gosiu!
Droga dedukcji zrozumialam ze masz dziecko,wiemy tez ze biegasz..jestem bardzo ciekawa kiedy wrocilas do formy po porodzie i jak osiagalas ten efekt. Moze post??:)
dodany przez karolina @ 13 stycznia 2015 o 13:25. #