Do you also summarize and draw the conclusions from all relevant events of the last twelve months at the end of each year? Do you plan specific changes? For many of us, the beginning of the New Year has some magic power. We are entering it filled with positive thoughts and introduce a lot of new things to our lives. Unfortunately, according to statistics, only eight percent of people fulfill their New Year’s resolutions. So I asked my friends- psychologists, what the problem is and how to effectively change our behavior.
Apparently, the most important thing is the form in which we express our idea / request.It cannot be abstract, but precisely aimed at the goal. Most common resolution of people in Poland is to quit to smoking. The statement alone that "with the start of the New Year I quit smoking" won’t change a thing. We need to create a plan of action, for example: "In January I will smoke one cigarette less – skip the morning one", "in February, I will get rid of the habit of smoking a cigarette after dinner." Remember the principle of small steps. Our body doesn’t like radical changes. Introducing the new behavior in a drastically fast pace is useless.
Sharing our resolutions with friends is another way to strengthen motivation. Such confession can encourage you to seriously execute your plan – after all, no one likes to be groundless. If you want, you can use your Facebook or Instagram profile to do that.
Sharing with you my resolutions, I will describe the strategy of small steps. If I can keep it up through sixty-six days it should go easy from there, because usually after this time habits become second nature.
…
Czy Wy też pod koniec roku podsumowujecie i wyciągacie wnioski ze wszystkich istotnych zdarzeń z minionych dwunastu miesięcy? Czy planujecie konkretne zmiany? Nadejście Nowego Roku ma dla wielu z nas magiczną moc. Wkraczamy w niego pełni pozytywnych myśli i wdrażamy dużo nowości do naszego życia. Niestety według statystyk tylko osiem procent osób realizuje swoje noworoczne postanowienia. Zapytałam więc moich zaprzyjaźnionych znajomych psychologów, w czym tkwi problem i jak skutecznie zmienić swoje zachowanie.
Podobno, najistotniejszą rolę odgrywa forma w jakiej przedstawimy swoją myśl/prośbę. Nie może być abstrakcyjna, tylko konkretnie nakierowana na cel. Wśród Polaków najczęstszym postanowieniem jest chęć rzucenia palenia papierosów. Samo założenie, że od „Nowego Roku nie palę” nic nie wniesie. Musimy stworzyć plan działania, na przykład „w styczniu będę palić o jednego papierosa mniej – pominę tego porannego”, „w lutym, pozbędę się nawyku palenia papierosa po obiedzie”. Pamiętajmy o zasadzie małych kroczków. Nasz organizm nie lubi radykalnych zmian. Wprowadzanie nowych zachowań w drastycznie szybkim tempie na nic się nie zda.
Podzielenie się naszymi postanowieniami ze znajomymi to kolejny sposób na wzmocnienie motywacji. Takie zwierzenie może nas zmobilizować do rzetelniejszego wykonania planu – przecież nikt nie lubi być gołosłownym. Jeśli chcecie, możecie wykorzystać do tego profil na facebooku czy Instagramie.
Dzieląc się z Wami moimi postanowieniami, opiszę przy okazji plan małych kroczków. Jeśli uda mi się wytrwać przez sześćdziesiąt sześć dni to później powinno pójść jak z płatka bo dopiero po takim czasie nawyki wchodzą w krew.
Pierwsze postanowienie:
"Pozbędę się zbędnych kilogramów, które przybyły mi podczas okresu świątecznego". Brzmi znajomo? Nowy Rok to świetny moment aby rozpocząć przygotowania do sezonu bikini! Dążenie do wymarzonej sylwetki to ciężki proces, ale nie należy się zniechęcać. Aby postępować zgodnie z teorią małych kroczków, na początek postanowiłam poszukać informacji w internecie na temat różnych diet. Jeden wniosek nasunął mi się od razu – żeby schudnąć należy mniej jeść (EUREKA!). Bilans kaloryczny spożywanego przez nas pożywienia w ciągu całego dnia powinien być mniejszy niż spożytej energii (banalne, ale prawdziwe). Zdecydowałam się na dietę SmartFood, wcześniej poleconą przez koleżanki. Niskokaloryczne produkty SmartFood powstają dzięki procesowi suszenia powietrzem, dzięki temu zachowują swoje wszystkie wartości odżywcze. Czekoladowy deser to teraz moja ulubiona przekąska w pracy.
Drugie postanowienie:
Dowiem się więcej na temat prawidłowego dbania o mięśnie i technice biegowej. Po przebiegnięciu maratonu przez miesiąc zmagałam się z kontuzją łydki, spowodowanej intensywnym planem biegowym, który sama sobie nałożyłam. Teraz już poszłam po rozum do głowy i więcej nie będę zdawać się jedynie na siebie. W nowym roku podjęłam współpracę z trenerem Jakubem Czają, wielokrotnym medalistą Mistrzostw Polski oraz Mistrzostw Europy w biegu z przeszkodami (miły, wesoły, wysportowany, dla zainteresowanych mogę podać numer telefonu). Teraz muszę grzecznie słuchać rad Kuby, a następny maraton przebiegnę bez uporczywego bólu (oby). Gdybyście zdecydowali się na uczestnictwo w zawodach, nie popełnijcie mojego błędu i od samego początku konsultujcie się z bardziej doświadczonymi zawodnikami. Na pewno nie pożałujecie.
Trzecie postanowienie:
Zacznę systematycznie przykładać się do prac domowych. Z tym postanowieniem spotykam się najczęściej wśród koleżanek, którym ze zrozumiałych względów ciężko pogodzić pracę z obowiązkami perfekcyjnej pani domu. Podstawą osiągniecia sukcesu w utrzymaniu porządku jest regularne wykonywanie chociaż małych czynności. Nie możemy doprowadzić do sterty brudnych naczyń w zlewie, góry ubrań do uprasowania (mieszającej się z tą przygotowaną do prania) i kurzem na podłodze o grubości 3 centymetrów. W takiej sytuacji każdej z nas odechciewa się jakiegokolwiek sprzątania. Jedyne na co mamy ochotę to wrzucić do salonu granat i uciec.
Mój sposób walki z wszechobecnym bałaganem w mieszkaniu to systematyczna praca. Wykonywanie każdego z domowych obowiązków przypisuję sobie do każdego dnia. W poniedziałki robię pranie. Podłogę odkurzam i myję w czwartki. Naczynia szoruję przed pójściem spać (czasami zdarza mi się przełożyć tę czynność na rano…). Największy problem mam z wielką stertą ubrań do wyprasowania, zagracającą moje łóżko. Nie dość, że moje stare jak świat żelazko przypalało ubrania, wiecznie brakuje mi czasu na to mozolne zadanie. Z okazji Świąt Bożego Narodzenia poprosiłam więc Świętego Mikołaja o nowe żelazko. Mając uraz do tradycyjnych żelazek bardzo zależało mi na tym aby nowe prasowało parą wodną. Zdając się na opinie Kasi i koleżanek z bloga Makehomeeeasier zdecydowałam się na prasowacz Steamaster. Ustawiłam je na widoku, tak żeby przez cały czas przypominał mi o tym co czeka mnie w weekend.
Czwarte postanowienie:
Przeczytam pięćdziesiąt dwie książki w Nowym Roku. Czy widzieliście, że takie postanowienie zostało umieszczone niedawno na facebooku? W zaledwie dwa tygodnie swoją chęć w podjęciu takiego wyzwania zgłosiło ponad osiemdziesiąt pięć tysięcy osób. Z ogromnym entuzjazmem dołączam się do nich i zabieram za czytanie. Jak wytrwam w tym postanowieniu? Na pewno nie będę czytać w łóżku (nie jestem w stanie przeczytać nawet trzech stron a już zasypiam). Przygotuję w mieszkaniu kąt do czytania. Przed zabraniem się za lekturę przeczytam recenzję książki na blogach, bo bardzo nie lubię jak po przeczytanych (w mękach) pięćdziesięciu stronach widzę, że nie ma szans na rozwinięcie wątku.
Piąte postanowienie:
Zostanę pogromcą morskich fal! Mam dość przyglądania się z zazdrością znajomym pływających na kitesurfingu. Teraz czas na mnie! W tym roku bez żadnych wymówek zaczynam naukę pływania z latawcem. Pierwszy krok, dowiem się czy w okolicach Gdyni mieści się szkółka do której mogłabym się zapisać na zajęcia (półwysep jest trochę za daleko). Drugi krok to zakup pianki. Trzeci krok, wytrwałe oczekiwanie na nadejście wiosny i delikatnych wiatrów.
Szóste postanowienie:
Będę chodzić na pilates, basen i lekcje tańca (podobno na bieganiu świat się nie kończy). Po wstępnym dociekliwym wywiadzie z Kubą dowiedziałam się, że muszę mocno wzmocnić stabilność ciała jeżeli chcę, aby kontuzja nie powróciła. Zmobilizowanie się do zrobienia tego wszystkiego nie jest proste. W pierwszej kolejności kupiłam kartę MultiSport Benefit (miesięczny koszt około 100zł), dzięki niej mogę chodzić na zajęcia do wielu obiektów sportowych. Zdążyłam już sprawdzić wszystkie harmonogramy zajęć w różnych klubach sportowych. Zrobiłam plan miejsc i interesujących mnie ćwiczeń. Teraz poszukuję kompana do wspólnego wylewania z siebie siódmych potów. !Kolejnym krokiem będzie wytrwanie jedynie sześćdziesięciu sześciu dni w regularnym uczęszczaniu na zajęcia i wejdzie mi to w krew (i przestanie boleć). Mój plan zaczynam wdrażać od magicznego poniedziałku (słowo honoru). Spróbujcie pójść w moje ślady i dajcie mi znać jak Wam poszło…
Siódme postanowienie:
Koniec z zaleganiem w łóżku z rana. W pierwszej kolejności skróciłam czas drzemki w moim telefonie (z dziesięciu minut na pięć). Staram się wcześniej kłaść spać (maksymalnie o dwudziestej drugiej trzydzieści). Ostatnią kawę piję nie poźniej niż o godzinie czternastej. Jak widać na powyższym zdjęciu Julii to nie dotyczy ;).
Pamiętajcie, każdy krok powinien być dokładnie sprecyzowany, mały ale konsekwentny. Nie zapominajmy o nagradzaniu siebie po spełnieniu chociażby jednego podpunktu z naszej listy. Na początku nagroda powinna być mała, a wraz z realizacją trudniejszych celów możemy ją zwiększać. Zacznijcie od symbolicznej gratyfikacji, bo jeżeli za pierwszym razem nagrodzicie się kupnem drogiej torebki, to obawiam się, że za dziesiątym spełnieniem swojego postanowienia pozostanie Wam tylko kupno nowego samochodu ;).
Teraz czas na Was! Śmiało, piszcie w komentarzach o swoich noworocznych postanowieniach. Nie zapomnijcie od razu opisać planu działania małych kroczków. Na pewno Wam się uda! :)
211 komentarzy
Świetne postanowienia :)
Zapraszam u mnie stylizacja za 3,00 zł
http://secondhandworldd.blogspot.com
dodany przez ania @ 19 stycznia 2015 o 16:00. #
z tą kartą Benefit super plan, koniecznie z kimś…
dodany przez http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=28310586 @ 19 stycznia 2015 o 17:00. #
fajne postanowienia i inspiracje
http://meganlike.blogspot.com
dodany przez meganlike.blogspot.com @ 20 stycznia 2015 o 22:16. #
Moje postanowienia zaczynają się na zgubieniu dodatkowych kilogramów (niezbyt oryginalnie), ale zamierzam połaczyć to z miłością do sportu, którą mam nadzieję spotkać! I bardzo w to wierzę. Ponadto chcę znaleźć super pracę (dorywczą, ale rozwijającą!:) i regularnie prowadzić bloga :)
Być może mój sposób na prasowanie przyda się również Tobie. Kiedyś też nie lubiłam tego robić, więc połączyłam to z oglądaniem ulubionego serialu (przyjemne z pożytecznym!:))
http://www.two-more-bloggers.blogspot.com
dodany przez two more bloggers @ 19 stycznia 2015 o 19:23. #
Kłaść się spać o 22:30 to niestety totalnie nierealne..
dodany przez www.fashionable.com.pl @ 20 stycznia 2015 o 11:35. #
A ja właśnie od zeszłej środy jestem na tej diecie, zrzuciłam już 2 kg, cięzko mi było na początku przyzyczaić się do małych porcji, ale teraz jest już lepiej , no i widze efekty więc walczę dalej.Powodzenia Małgosiu, daj znac jak Twoje efekty:-)
dodany przez Arleta @ 19 stycznia 2015 o 16:22. #
Gosiu ja bez postanowień zgodnie z
http://tohavefabulousday.blogspot.com/2015/01/nowy-rok-nowa-frustrujaca-lista.html
natomiast Twoje żelazko mnie zachwyciło :-)
Pozdrawiam Muszka.
dodany przez Muszka @ 19 stycznia 2015 o 16:27. #
Gosiu,
Jesteś na tej diecie i intensywnie ćwiczysz, czy po prostu smakuje Ci ten koktajl i jesz go zamiast deserku? Trudno być chyba na niskokalorycznej diecie i jednocześnie ćwiczyć biegi, pilates, basen, być pełnoetatową mama i pracować:) To by było niemądre. Podaj kilka tytułów książek które planujesz przeczytać:)
dodany przez ania @ 19 stycznia 2015 o 16:27. #
Jedyne, co mnie motywuje do działania, to świadomość, że JA CHCĘ osiągnąć cel – wszystko robię nie dla kogoś, ale dla siebie, i od razu idzie mi lepiej! :D
http://martberry.blogspot.com/
dodany przez Marta @ 19 stycznia 2015 o 16:28. #
Ciekawe rady, życzę wytrwałości!
Zapraszam do mnie:
justynapolska.blogspot.com
dodany przez justyna @ 19 stycznia 2015 o 16:28. #
Jejku poranne zaleganie w łóżku to moja największa bolączka. Niby dzień ucieka, ale pod kołderką jest tak miło! Ja staram się kłaść przed północą, ale wieczorem zawsze dopada mnie najlepsza energia na naukę lub pracę .
Pozdrawiam i trzymam kciuki
http://joannok.blogspot.de/
dodany przez JOK @ 19 stycznia 2015 o 16:28. #
Gorgeous cosy pictures!
http://www.julialundin.com
dodany przez JLu @ 19 stycznia 2015 o 16:33. #
MOIM POSTANOWIENIEM JEST NIEPRZERWANIE, ABY RAZ W ROKU ODWIEDZIĆ MIEJSCE, KTÓREGO JESZCZE NIE ZNAM :)
♥ http://ciuszkowakraina.blogspot.com ♥
dodany przez Monika @ 19 stycznia 2015 o 16:35. #
Te słowa powiedział Dalai Lama: ” Once a year go someplace you’ve never been before”. Kiedy kogoś cytujesz nie zapomnij wspomnieć kogo.
dodany przez Kasia @ 28 stycznia 2015 o 10:38. #
You are so right, a plan of action makes so much sense! I think each resolution is like a project and each project needs also a project plan :) Therefore we must be our own project managers to reach our goals! I’m convinced you will reach your goals as you are not only well structured but also so so full of dicipline <3
xx from Bavaria/Germany, Rena
http://www.dressedwithsoul.com
dodany przez Rena @ 19 stycznia 2015 o 16:35. #
Twoje posty są bardzo motywujące:)
Pozdrawiam,
http://www.kosmetycznieimodnie.blogspot.com
dodany przez Marta @ 19 stycznia 2015 o 16:36. #
Dziękuję to dla mnie bardzo ważne :)!
dodany przez Gosia @ 20 stycznia 2015 o 10:25. #
Ja też mam zamiar przeczytać więcej książek. :) Widziałam na zdjęciu książkę Cameron Diaz, Ja Kobieta- fajna lektura, jest o czym poczytać, nie tak jak w niektórych poradnikach GWIAZD :)
pozdrawiam!
http://www.haydenka.blogspot.com
dodany przez Paulina @ 19 stycznia 2015 o 16:36. #
sama zaczęłam :)
życzę wytrwałości:)
_________________________
http://WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM
zapraszam na fashion stylizację z psiakiem:)
dodany przez justyna @ 19 stycznia 2015 o 16:39. #
Ja planowałam uprawiać sport (głównie biegać, bo to moje ulubione zajęcie) przynajmniej raz na dwa dni, ale już musiałam przerwać, bo skręciłam kostkę. Najgorzej bedzie wrócić do ćwiczeń ;)
dodany przez Marta @ 19 stycznia 2015 o 16:40. #
Dużo tych postanowień :) Życzę wytrwałości.
Moim postanowieniem na ten rok jest wyrobienie sobie lepszej kondycji i zdrowsze odżywianie się. Jak na razie po tych 19 dniach jakoś daje radę :) Zobaczymy jak będzie dalej.
Zapraszam na http://domnaobcasach.com
dodany przez Agnieszka, Dom na obcasach @ 19 stycznia 2015 o 16:47. #
A ja od początku grudnia schudłam 6,5 kilo. Zostało mi jeszcze drugie tyle.
Dopiero kiedy schudłam uświadomiłam sobie jak bardzo zaniedbałam siebie, swoje ciało i dusze. Juz wiem co mnie frustrowalo każdego dnia i wiem, ze odbilo się to na moich bliskich.
Powodzenia w postanowieniach, mam nadzieje ze z każdego będziesz zdawała relacje. :)
dodany przez Magda @ 19 stycznia 2015 o 16:50. #
Mam nadzieję że podzielisz się z nami przeczytanymi ksiażkami ze swojej strony polecam Ci Niezgodną i dalsze dwie części…
Jakoś nie przekonuje mnie to jedzenie w proszku, ale co kto lubi ;(
dodany przez Dorota @ 19 stycznia 2015 o 16:51. #
Dołączam się do prośby Doroty. Odnošnie książek!☺
dodany przez basia @ 19 stycznia 2015 o 21:08. #
Gosiu z tego co pamiętam na Rewie było zawsze dużo kitesurfingowców , może tam znajdziesz dla siebie miejsce :) a moje pstanowienia: zacząć pisać doktorat, bo zawsze najgorzej jest zacząć :) pozdrawiam ciepło z Wrocławia :)
http://francaisdesaffaires360.blogspot.com/
dodany przez Kasia @ 19 stycznia 2015 o 16:55. #
Gratulacje :)!
Życzę dużo owocnej nauki :)
dodany przez Gosia @ 20 stycznia 2015 o 10:35. #
Gosia,
rewelacyjny post! Szukasz kompana :D? Jestem chętna!!
P.S: Polecam zajęcia (taneczne) z wykorzystaniem stepu! Choreografia, muzyka i przy okazji naprawdę świetna zabawa :)
Czuje się zmotywowana. Ten post, postanowienia… jakbym czytała o sobie (sterta ubrań na łóżku, regularny plan ćwiczeń, i marzenie, żeby mieć czas przeczytać tyle książek – to wszystko się da).
Gooooosia!
Powodzenia, trzymam kciuki!
dodany przez Monika @ 19 stycznia 2015 o 16:56. #
:) fajnie! ja tez trzymam za Ciebie kciuki! Dzięki za taki pozytywny komentarz
dodany przez Gosia @ 20 stycznia 2015 o 10:37. #
Dobro dane innym zawsze do nas wraca :)
dodany przez Monika @ 20 stycznia 2015 o 16:26. #
Świetne postanowienia, tylko nie dla mnie. Miałabym doła, że je nie spełniłam. Może poszukam jakiegoś anioła aby rozkochać go w sobie… telle est la vie :D
dodany przez amelia9 @ 19 stycznia 2015 o 16:57. #
Mam nadzieje ze uda Ci sie wypełnić wszystkie postanowienia :)
http://dream-berry.blogspot.com
dodany przez http://dream-berry.blogspot.com @ 19 stycznia 2015 o 17:00. #
No to teraz nic tylko realizować te postanowienia! :)
Moje postanowienie to więcej kardio, bieganie i motywowanie innych !:) Zapraszam na mojego bloga ze zdrowymi przepisami i sportowymi postami !:)
http://www.llealicious.blogspot.com
dodany przez Llealicious @ 19 stycznia 2015 o 17:03. #
Ja tez jestem na diecie, nazywa sie ona MŻ (mniej żreć). Srednio mi sie ona na razie udaje poniewz obok mam francuska piekarnie :) Wrawdzie z jedzenia trudno mi zrezygnowac ale za to w fitnesie metoda malych kroczkow dla mnie dziala jak najbardziej. Ostatnio kupilam program cwiczen Kyli Itsines gdzie cwiczy sie 3 razy w tygodniu po 28 minut za to bardzo intensywnie. Pierwsze rezultary sa juz po 3 tygodniach. Musze tylko pamietac o 66 dniach potrzebnych do wyrobienia nawyku :)
Pozdrowienia z Londynu :)
Ana
http://www.champagnegirlsabouttown.co.uk
dodany przez Ana & Trish @ 19 stycznia 2015 o 17:08. #
Na pewno dasz radę! Trzymam kciuki! :)
dodany przez Gosia @ 20 stycznia 2015 o 10:39. #
Jakoś nie kusi mnie jedzenie instant, nawet jeśli jest dietetyczne :) Ja od Świąt cofnęłam się już o dwie dziurki na pasku do spodni (najlepszy pomiar) i to w prosty sposób – zaczęłam dorzucać spore porcje warzyw i owoców do mojego żarełka. Nie odmawiałam sobie przy tym świeżej bułeczki, czy makaronu. No i warzywa są bardzo tanie, więc to oszczędniejsze niż wszelkie diety na zamówienie :)
dodany przez Karola @ 19 stycznia 2015 o 17:09. #
Z tymi pracami domowymi to dobry pomysł.
A w łóżku czyta się najlepiej ;)). Czytaj piękne książki kucharskie – przy nich nie sposób zasnąć, bo od razu chce się działać (przynajmniej ja tak miałam z “White Plate. Słodkie”).
dodany przez Alina @ 19 stycznia 2015 o 17:15. #
Dość Bożego Narodzenia, dość Nowego Roku i postanowień! Dość! Zmieńmy wreszcie temat, trzy miesiące o tym samym to stanowczo zbyt wiele! Czy w lutym dalej będziemy mówić o nienadchodzącej zimie?
dodany przez Anonim @ 19 stycznia 2015 o 17:24. #
Gosiu, tak w temacie postanowien i wytrwalosci polecam Ci ksiazke “Niezlomny” Laury Hillenbrand, musi sie znalezc wsrod 52 zaplanowanych w tym roku.
A w wolnej chwili zapraszam na nowy post na Sport Business Law http://www.sbl.com.pl :)
dodany przez kasia @ 19 stycznia 2015 o 17:29. #
Dzięki za propozycję :) chętnie po nią sięgnę ;)
dodany przez Gosia @ 20 stycznia 2015 o 10:40. #
Możesz co kilka tygodni wrzucić nam tutaj wyniki z postanowienia dot. czytania wraz z recenzjami polecanych książek :)
dodany przez Agnieszka @ 19 stycznia 2015 o 17:45. #
Gosiu,
na pierwszym zdjęciu to jest notes czy kalendarz?
bardzo mi się podoba, gdzie go można kupić?
Pozdrawiam:)
dodany przez Iwona @ 19 stycznia 2015 o 18:07. #
Zeszyt, kupiłam go w Empiku :)
dodany przez Gosia @ 20 stycznia 2015 o 10:40. #
fajne Jucia ma loczki, prawie takie jak moja Oliwka :)
dodany przez ania @ 19 stycznia 2015 o 18:16. #
Pierwszy post Gosi który mi się podoba,i jest o,czymś,a nie tzw.szczególy ogólne.Fajnie przygotowany material.Ja na diecie od dietetyka,powoli,ale regularnie w dol.Pozdrawiam i wytrwałości.
dodany przez Anka @ 19 stycznia 2015 o 18:17. #
Gosiu, mam pytanie dot. Twojego bikini- jakiej firmy? SUPER! Z góry dziękuję za odp.
dodany przez Anna @ 19 stycznia 2015 o 18:19. #
Triangl :)
dodany przez Gosia @ 20 stycznia 2015 o 10:41. #
Bardzo ciekawy i inspirujący tekst!
dodany przez Aleksandra @ 19 stycznia 2015 o 18:20. #
Gosiu gdzie kupiłaś kartę MultiSport Benefit?
dodany przez mika @ 19 stycznia 2015 o 18:20. #
Przez znajomych
dodany przez Gosia @ 20 stycznia 2015 o 10:42. #
Gosiu, do nauki kitesurfingu polecam tylko szkółki na półwyspie, w Gdyni lub Rewie możesz sie szybko zniechęcić ( a bo fale zalewają a bo mało miejsca i głęboko itp.). Powodzenia i do zobaczenia na wodzie ;-)
dodany przez surferka @ 19 stycznia 2015 o 18:20. #
Dziękuję za radę! Wezmę to po uwagę ;)
dodany przez Gosia @ 20 stycznia 2015 o 10:42. #
Gosiu nie myślałaś o laserowej korekcji wzroku, w związku ze swoją wadą -4?
dodany przez Monika @ 19 stycznia 2015 o 18:25. #
Tak już o tym myślałam. Moja wada nadal się pogłębia. Musi się zatrzymać wtedy będę mogła pójść na zabieg.
dodany przez Gosia @ 20 stycznia 2015 o 10:44. #
Ja postanowiłam zacząć spełniać swoje marzenia i w październiku wyruszam w podróż autostopem po Azji :). Zaczynam od zbierania informacji i funduszy, następnym krokiem będzie wyrobienie wiz i szczepienia.
dodany przez Navy Light @ 19 stycznia 2015 o 18:40. #
WOW :)!! Ekstra! Czekam na relację :)!
dodany przez Gosia @ 20 stycznia 2015 o 10:45. #
Też trzymam kciuki, ja w tym roku postanowiłam przełamać lody i jechać na kurs językowy do Chin:)
dodany przez W. @ 20 stycznia 2015 o 18:48. #
Gosiu, po przeczytaniu tego postu nie byłam pewna czy to są Twoje postanowienia, czy moje ;) Są niemal identyczne! Myślę, że dużą przeszkodą w realizowaniu postanowień są małe “zjadacze” czasu typu internet i telewizja. Nie twierdzę, że są złem wcielonym, ale widzę po sobie, że bardzo często zamiast szukać czegoś konkretnego w internecie a potem po prostu wyłączyć komputer spędzam czas na bzdetnych stronach które na nic mi się nie przydają.
A pilates jest świetny na stabilizację mięśni! Też mam zamiar ćwiczyć go częściej.
W moim planie jest jeszcze: zacząć się uczyć włoskiego i częściej uczyć się angielskiego ;)
pozdrawiam
dodany przez Kasia @ 19 stycznia 2015 o 18:50. #
Super! Życzę dużo wytrwałości :)
dodany przez Gosia @ 20 stycznia 2015 o 10:46. #
ja też postanowiłam przeczytać 52 książki. Dołączenie do grupy na fb bardzo motywuje
dodany przez SYLWIA @ 19 stycznia 2015 o 18:56. #
Twoje postanowienia wiążą się głównie z DYSCYPLINĄ. Ja skupiam się bardziej na tym, żeby jeść lepiej, odpoczywać więcej, rozwijać pasję do gotowania i spędzać dłuższe godziny na spacerze z psem. Z dyscypliny to tylko siłownia i oszczędzanie. Gosiu, powinnaś spuścić z tonu bo oszalejesz. Pozdrawiam!!
dodany przez Gosia @ 19 stycznia 2015 o 19:01. #
Świetny post Gosiu.. i widać, że Ty dbasz o czyelników.. :)
dodany przez Ella @ 19 stycznia 2015 o 19:02. #
Gosiu jakiego podkładu używasz ? Masz super rozpromienioną cerę i naturalny wygląd skóry.
dodany przez Monika @ 19 stycznia 2015 o 19:22. #
MAC Fix :)
dodany przez Gosia @ 20 stycznia 2015 o 10:46. #
a jaki odcień
dodany przez Stenia @ 20 stycznia 2015 o 13:20. #
Gosiu prosimy o liste książek, ta o Cameron Diaz tez mam w planach przeczytac< polecam ksiazke "Nigdy i na zawsze "
dodany przez joannaaaa @ 19 stycznia 2015 o 19:28. #
Jezu! Tylko nie te, które leżą na łóżku Gosi ;D
dodany przez amelia9 @ 19 stycznia 2015 o 22:45. #
Dlaczego ? Bo nie są o rzucaniu milosnych uroków jak w ” Gdy kochają anioły” ? :D
dodany przez stefan @ 20 stycznia 2015 o 11:06. #
Czesc Gosiu;) z Tobą czuje sie najlepiej;) wydajesz mi sie taka przystępna I chyba nie bałabym sie podejść gdybym Cie kiedyś zobaczyła ;) ja nienawidzę myć podłóg, pewnie dlatego ze muszę robić to każdego dnia i czasami żałuje ze kupiliśmy z mężem dom zamiast małego mieszkania (moj syn raczkuje i zbiera wszystko co napotka na swojej drodze). Na szczęście niedawno zmotywowalam mojego męża i kupiłam mu mop parowy ;))) zabawnie gdy mąż prosi bym podniosła nogi w gore by umyć podłogę rownież pod moimi stopkami;) moje postanowienia na nowy rok… No cóż nie mam;) przychodzą raczej w środku lub pod koniec roku;)
dodany przez Kasia @ 19 stycznia 2015 o 19:32. #
Gosiu szkoda zdrowia na taką sztuczna dietę..zamiast tego polecam ci: insanity max 30….asia
dodany przez Asia @ 19 stycznia 2015 o 19:43. #
zaciekawił mnie ten zakup MultiSport Benefit ?
myślałam, że jest on dostępny jedynie dla firm, czy się mylę ?
będę wdzięczna za informacje
dodany przez Justyna @ 19 stycznia 2015 o 19:47. #
Oczywiscie że sie nie mylisz, to reklama,więc może Gosia kupila za “stówke”. A serio,jesli Twoj zakład pracy nie ma z nimi umowy,to możesz liczyć jedynie na uprzejmosć znajomych,u których w firmie Benefit jest,że wezmą Cie za osobe towarzyszącą. Koszt:150PLN
dodany przez Szakirka @ 19 stycznia 2015 o 22:00. #
Ja nie robię żadnych postanowień, ale mam kilka planów. ;)
dodany przez Anna @ 19 stycznia 2015 o 19:52. #
postanowienia mamy dosyć podobne :) życzę wytrwałości i sukcesu w spełnianiu ich! xo
dodany przez ELFIE @ 19 stycznia 2015 o 19:55. #
widzę, że reklama jednego produktu w poście to za mało :]
dodany przez Anonim @ 19 stycznia 2015 o 20:14. #
dokładnie :D
dodany przez Ola @ 19 stycznia 2015 o 20:48. #
W celu schudnięcia najlepszym sposobem, tak jak w przypadku treningów, będzie skorzystanie z porady specjalisty – dietetyka ;)
dodany przez R @ 19 stycznia 2015 o 20:16. #
Gosiu,
Napisz proszę jakiego jesteś wzrostu i ile ważysz ;)
dodany przez Basia @ 19 stycznia 2015 o 20:32. #
fajnie, że dzielisz się swoimi postanowieniami. Myślę, że dzielenie się nimi z innymi, motywuje nas jeszcze bardziej do działania
dodany przez Teresa @ 19 stycznia 2015 o 20:35. #
Dokładnie jest tak jak mówisz :)
dodany przez Gosia @ 20 stycznia 2015 o 10:48. #
Jak można umieść zdjęcie prasowania poplamionej bluzki!?!?!?!
dodany przez Anonim @ 19 stycznia 2015 o 20:38. #
Anonimie ogarnij się! Bluzka nie jest poplamiona to ślady wody od Steamastera!
dodany przez mala_mi @ 20 stycznia 2015 o 10:53. #
Moim postanowieniem jest zobaczenie wiecej miejsc w Kalifornii, mieszkam tam na stale, a mam wrazenie ze nie przykladam sie do zwiedzania okolicy.
dodany przez Kasia @ 19 stycznia 2015 o 20:42. #
Gosiu :) My w tym roku postanowiłyśmy… że nie będziemy nic postanawiać! :D
Mniej więcej co roku w połowie stycznia odrywałyśmy się od postanowień, a końcem miesiąca nie pamiętałyśmy o nich wcale. Metodą małych kroków próbujemy wprowadzać zmiany wtedy, kiedy jesteśmy na nie gotowe :).
Serdecznie Cię pozdrawiamy i trzymamy mocno kciuki za realizację każdego podpunktu Twojej listy! :)
dodany przez heelsANDdress @ 19 stycznia 2015 o 20:43. #
hej, piszesz o karcie MultiSport. Którą kartę zakupiłaś MultiSport Plus czy Classic?
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
dodany przez kasia @ 19 stycznia 2015 o 20:49. #
Zazdroszczę możliwości biegania nad morzem :(
Moje hobby (fotografowanie zwierząt) idealnie połączyłoby się z bieganiem nad morzem ponieważ o tej porze roku można nad morzem spotkać m.in. ciekawe ptaki z północy.
Jestem ciekawa Pani opinii na temat mojej galerii http://merula.pl/galeria/ i biegania w terenie górzystym.
Pozdrawiam.
merula.pl
dodany przez Aga @ 19 stycznia 2015 o 21:05. #
Oj, Gosiu, długa ta lista! Jesteś pewna, że na wszystko wystarczy Ci czasu? Bieganie, taniec, basen, kitesurfing i książka tygodniowo… gratuluję odwagi!
Chciałam dorzucić parę słów a propos rzucania palenia: to nie prawda, że nie da się rzucić z dnia na dzień! Z rzucaniem palenia jest tak: trzeba mieć tego dość i *naprawdę* chcieć – a nie żadne ściemy, że się powinno. Ja rzuciłam po dobrych kilku latach palenia (a zaczynałam w bardzo młodym wieku, więc dodatkowo palenie było związane z dużą częścią mojego życia) z dnia na dzień. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie innej metody: cały problem z nałogiem polega na tym, że nie potrafimy sobie pewnych rzeczy rozsądnie racjonować – czy to papieros, czy czekolada (jestem przekonana, że cukier uzależnia), dlatego też 9/10 osób rozpoczynających rzucanie palenia od postanowień typu ‘nie zapalę przed śniadaniem’ jest skazana na porażkę, bo zaraz w głowie pojawi się taki podstępny nałogowy głosik, że ten jeden papierosik nic nie zmieni. Moim zdaniem na nałóg jest tylko jeden sposób: twarde i zdecydowane NIE.
Zresztą, czy słyszałaś kiedyś o heroinistach rzucających powoli przez zmniejszenie dawki? No właśnie, ja też nie – właśnie dlatego, że to nie działa. Trzeba poważnie zastanowić się nad sobą, dojść do wniosku, czego się chce, i jeśli tym czymś jest rzucenie palenia – iść za ciosem. Od teraz.
Wszystkim rzucającym palenie życzę powodzenia! Przy okazji słowo otuchy od byłej palaczki: świat jest O NIEBO fajniejszy, gdy się nie pali. Słowo :)
dodany przez The Lousy Traveler @ 19 stycznia 2015 o 21:15. #
Popieram, rzucanie palenia stopniowo to zadręczanie siebie. Nie zadziała i tak przychodzi moment w którym po prostu trzeba rzucić. Palenie to nałóg a nie przyzwyczajenie.
dodany przez Paula @ 21 stycznia 2015 o 08:34. #
Mój ojciec palił całe życie, naprawdę DUŻO. 3-4 paczki dziennie. Tez mówił, że nie może rzucić. Kiedy padła diagnoza: rak płuc – był tak przerażony, że rzucił NATYCHMIAST! Niestety za późno. Wycieli mu płuco, później były przerzuty i zmarł. Ale sens mojen wypowiedzi jest taki, jak dziewczyn wyżej: da sie rzucić natychmiast, tylko trzeba chcieć.
dodany przez i. @ 23 stycznia 2015 o 08:15. #
Dziękuję za inspiracje noworoczne! :)
dodany przez Joanna @ 19 stycznia 2015 o 21:16. #
Czy mozesz podać tytuły ksiązek ?
dodany przez Kasia @ 19 stycznia 2015 o 21:19. #
Swietne wloski ma Twoje malenstwo Gosiu :-) Pozdrawiam!:-)
Moje postanowienie: mniej mówić, więcej robić.
dodany przez Skakanka czyli Opp @ 19 stycznia 2015 o 21:20. #
Świetny post! Bardzo motywujący! Moim skromnym zdaniem jeden z najlepszych postów Twojego autorstwa! ;) Lista moich postanowień jest długa…:) ale jeden punkt już zrealizowałam :) pozostałe to: 1. schudnąć 8 kg i być w lepszej formie, uprawiać więcej sportów 2. zapisać się i rozpocząć kurs na instruktora fitnessu 3. ulepszyć swój niemiecki (już zaczęłam:)) i 4. spróbować jazdy konnej lub gry w tenisa 5. zapisać się i rozpocząć kurs prawa jazdy :) Trochę dużo, ale jak zorganizuję przynajmniej połowę to będę bardzo zadowolona :) A mój sposób? Tak jak napisałam ”zapisać się i rozpocząć” a niekoniecznie zdać w 2015, metoda małych kroków i kwestia dobrego zdefiniowania celów. Albo moja dieta to po prostu zmniejszenie ilości jedzenia, żadna ostra dieta nie ma sensu i tak wrócimy do swoich nawyków i przytyjemy, więc chodzi o zmianę podejścia do jedzenia i ja to staram się zastosować :) Mniej cukru w herbacie, a nie kompletna eliminacja, nie będę eliminowała bananów bo mają dużo kalorii jak na owoce, cieszę się, że to nie czekolada itd. A wszystkie postanowienia WYPISAŁAM na kartce i widzę ją codziennie :) Albo np. brzuszki. mam postanowienie robić 100 brzuszków dziennie i mam na to specjalnie przez siebie przygotowane żetony na których mam napisaną liczbę i wkładam je do słoika. Jeśli w niedzielę 3 żetony nie są wrzucone to wtenczas robię 300 brzuszków :) A po trzech miesiącach zamierzam zobaczyć jak mi idzie…Może też Gosiu umieściłabyś posta za 3 miesiące sprawdzającego swoje dotychczasowe osiągnięcia jeśli chodzi o postanowienia i nam wtenczas o nich przypomniała ?
Dziękuję za tego posta! Jeszcze bardziej mnie zmotywowało!
(U mnie wpis ze stylizacją zainspirowaną House of Cards :))
http://dressed-in-a-smile.blogspot.com/
dodany przez Margo @ 19 stycznia 2015 o 21:30. #
Gosia, jak przeczytasz ksiazke Cameron Diaz widoczna na obrazku to odechce Ci sie jedzenia typu instant.
dodany przez Anna @ 19 stycznia 2015 o 21:31. #
Ja od nowego roku roku ćwiczę z Chodakowską, chcę wcześniej chodzić spać – 23.00 a nie jak do tej pory 2.00 :). Chcę mniej kupować i bardziej rozważnie, więcej czasu przeznaczyć na naukę – tak jeszcze chodzę na studia :).
dodany przez Fashionsgreatbook @ 19 stycznia 2015 o 21:40. #
Gosiu, nie chciałabyś zrobić wpisu o powrocie do formy po ciąży? Aktualnie jestem w 4. miesiącu i zawsze byłam dość szczupłą osobą z dobrą przemianą materii, której figury raczej zazdroszczono. Jak będzie po porodzie ciężko wyrokować, ale chciałabym w miarę możliwości wrócić do swojej poprzedniej sylwetki. Sama przez to przeszłaś, a obserwując Wasz blog mam wrażenie, że do dawnej figury doszłaś błyskawicznie. Mam wrażenie, że tuż po porodzie nie było nic po Tobie widać :) Chętnie dowiedziałabym się kiedy po porodzie można zacząć ćwiczyć. Od jakich ćwiczeń zacząć, żeby nie nadwyrężyć za nadto brzucha. Czy karmienie piersią ma tu jakieś znaczenie? A może znasz jakieś dobre zestawy ćwiczeń właśnie dla kobiet w ciąży?
dodany przez Marta @ 19 stycznia 2015 o 21:47. #
W szkole rodzenia mówili, zęby przez 6 tygodni po porodzie (połóg) nie ćwiczyć, bo mięśnie, ścięgna i kości muszą wrócić do kształtu sprzed ciąży.
Wiem, że trzeba uważać, bo podczas intensywnych ćwiczeń może się do mleka matki przedostać kwas mlekowy, ten sam, który powoduje m.in. zakwasy; i może zmienić smak mleka przez co dzieciaczek może nie chcieć jeść.
Skoro jesteś w 4. m-cu to urodzisz wiosną, więc… spacery, spacery i jeszcze raz spacery powinny Ci pomóc :)
Ja po 8 tygodniach od porodu mam na plusie nadal 1 kg, ale figura w zasadzie się nie zmieniła. Za jakiś m-c chcę się zapisać na aerobik, ale głównie po to, żeby nie zdziczeć w domu i wyjść do ludzi ;)
dodany przez Ewa Kuchennie @ 25 stycznia 2015 o 20:34. #
Dzięki za odpowiedź :) Mam nadzieję, że mi również nie pozostanie zbyt wiele z tych przybranych kilogramów. Rzeczywiście rodzić mam na przełomie czerwca i lipca, więc okazji do spacerów pewnie nie zabraknie (o ile zbytnie upały nie będą z kolei zniechęcać ;]). Na aerobik chodziłam bardzo regularnie przed ciążą i pewnie chętnie do tego wrócę, jednak obawiam się, że to nie poprawi jakoś drastycznie stanu mojej sylwetki. Dlatego też zastanawiałam się nad czymś jeszcze.
Ale to pewnie, tak jak już wspomniałam,zależy od tego jak będę wyglądać po :)
dodany przez Marta @ 18 lutego 2015 o 11:55. #
A gdzie wsród tych postanowień mieścisz czas na prace ? Aha chyba ze nie pracujesz jak Kasia ;)
dodany przez Maja @ 19 stycznia 2015 o 21:48. #
Te produkty “smart food” nie mają specjalnie dobrego składu. Dziś rzuciłam na nie okiem w rossmannie, a tam masa E-whatever i niezdrowych przetworzonych tłuszczy. Zawsze podkreślałaś, że ważna jest jakość spożywanych produktów, wiec nie wiem czemu polecasz to swoim czytelniczkom:( Eh niestety rozumiem, że ochota na słodkie czasem przeszkadza nam w racjonalnym myśleniu!:)
dodany przez skarpeta @ 19 stycznia 2015 o 21:49. #
Witaj Gosiu! Ach.. postanowienia… :) tak, tak.. nigdy nie potrafię się ich trzymać.. ale w ten rok weszłam jakaś taka pełna energii i nadziei, a ten dzisiejszy post dobitnie mi o tym przypomniał :)
Już w sierpniu 2014 zaczął się dla mnie nowy etap w życiu, bo wzięłam ślub:) Razem z Mężem mamy teraz przed sobą piękny czas :) i w 2 połowie roku koniecznie chcemy kupić mieszkanie – to nasze największe postanowienie i największa zmiana w tym roku :)
Piszesz Gosiu małe kroczki.. no więc są.. póki co skupiam się na zaliczeniu sesji (jeszcze 2 egzaminy i luty powinnam mieć cały wolny:)), jednocześnie jestem w trakcie zdawania prawa jazdy (egzamin już w ten piątek! aaaa…) .. jak w końcu się z prawkiem uporam to kupujemy auto (kolejny cel:)), a potem, mam nadzieję już wiosną, czas na dawno już obiecany aparat ortodontyczny! :) (zazdroszczę Ci Gosiu tego pięknego uśmiechu! a jednocześnie tak się boje bólu zakładania/noszenia aparatu i ewentualnego braku efektów.. ) No i chyba najtrudniejsze- od marca wykupuje 3-miesięczny karnet, chyba jakiś podobny do Twojego, bo będę mogła korzystać z kilku obiektów sportowych. Planuje basen w Marinie w Gdańsku Jelitkowie (tam chyba “obsługują” też karty Benefit:)), a poza tym Calypso w Gdańsku (jest też w Sopocie), a tam siłownia + zajęcia (fitness, stepy i inne :)), także jakbyś szukała kompana to jestem bardzo chętna (ps/mamy wspólną koleżankę:D) :) No a latem zabieramy się za mieszkanie! :) a zimą czeka mnie pisanie pracy licencjackiej także..
Hmm.. wiem, wiem, planów sporo, naliczyłam się kilku postanowień, w tym 4 najważniejsze i największe (prawo jazdy/auto, aparat ortodontyczny, sport od marca, mieszkanie:)) także czeka mnie sporo wyzwań.. Mam nadzieję, że uda mi się zrealizować wszystkie plany i Tobie Gosiu życzę tego samego! :)
Pozdrawiam z Gdańska :)
Kamila
PS/Mój tata rzucił palenie, po 30 latach, z dnia na dzień, mówiąc sobie “od jutra nie palę” i już nie pali z 3-4 lata :))) a kiedyś palił paczkę dziennie..
dodany przez Kamila @ 19 stycznia 2015 o 21:53. #
moim postanowieniem są regularne treningi w domu, co najmniej cztery razy w tygodniu! by sobie i mężowi pomóc w tym postanowieniu, stworzyłam kalendarz, który mamy na widoku i który nam przypomina ile jeszcze pozostało nam do zrobienia treningów w danym tygodniu. Kalendarz ten jest bezpłatnie dostępny na moim blogu
http://www.myfirsthome-hanna.blogspot.com
Zapraszam!
dodany przez Hanna @ 19 stycznia 2015 o 21:58. #
Ja nie planuje, ja realizuje cele :)
dodany przez http://nieperfekcyjnakasia.blogspot.com/ @ 19 stycznia 2015 o 22:06. #
Hey , Lubie czasem czytac wasze wpisy , w przerwie przy ofpisywaniu Na maile , Jestem dietetykiem sportowym , I dziwie ci sie bardzo ze zalecasz jedzienie proszkow , zamiast zbalansowanych posilkow , ale jak kto woli – pozdrwiam
dodany przez Lola @ 19 stycznia 2015 o 22:08. #
Ambitna lista postanowień Gosiu, życzę wytrwałości! :) Dla mnie ten rok też będzie pełen wyzwań, już teraz jestem na etapie końcowym (ale tylko pod względem czasu, który mi pozostał :D) pisania pracy inżynierskiej, którą zamierzam obronić w lutym. Potem liczę na dostanie się na magisterkę, no i także podejmę kroki w celu uzyskania wymarzonej sylwetki. W końcu będąc świadkową na ślubie w drugiej połowie roku muszę się godnie prezentować! ;D
Pozdrawiam ciepło :)
dodany przez Rudowłosa @ 19 stycznia 2015 o 22:11. #
Plan świetny, kilka punktów również na mojej liście. Mam nadzieję zobaczyć też u was na blogu kilka przepisów na niskokaloryczne dania :) Z tym czytaniem książek tak mnie zainspirowałaś że już biorę się za pierwszą. 52 nie przeczytam bo mam malutkiego dzidziusia i ciężko wygospodarować czas na cokolwiek, ale postanowiłam, że zamiast oglądać tv wieczorem każdego dnia poczytam choć kilka stron. Życzę Tobie, sobie i waszym czytelniczkom wytrwałości w postanowieniach :)
dodany przez Ania O @ 19 stycznia 2015 o 22:15. #
Technika małych kroków jest niezawodna. Zawsze działa.
dodany przez lifemaniaczka @ 19 stycznia 2015 o 22:18. #
w tym roku stawiam na rozwój – w zeszłym roku bardzo mi się to opłaciło, więc czas na level up!
Doszlifuję medyczny angielski, swoją wiedzę, potem będzie bieganie, dbanie o siebie :) oszczędzanie, siłownia :)
http://www.pretty-perfection.pl/
http://www.pretty-perfection.pl/
dodany przez marissa @ 19 stycznia 2015 o 22:20. #
Czy ten Twoj nowy prasowacz jest dobry? bo tez sie zastanawiam nad tym cudem
dodany przez Kasia @ 19 stycznia 2015 o 22:25. #
Przede wszystkim jest świetny do delikatnych tkanin :)
dodany przez Gosia @ 20 stycznia 2015 o 21:28. #
bardzo podobne ubrania znalazłem na tej stronie http://vov.co/AKBhC
dodany przez mati @ 19 stycznia 2015 o 22:31. #
Czytam te wszystkie postanowienia noworoczne i dochodzę do wniosku, że jeśli swoich postanowień nie robimy codziennie to z noworocznych “guzik” nam wyjdzie :)
dodany przez Fashionandcash @ 19 stycznia 2015 o 22:33. #
Ja własnie jestem na diecie i czuję potworny głód. Marchewek już gryźć nie mogę….zęby bolą od wiecznego chrupania;)))
dodany przez justekmakemesmile @ 19 stycznia 2015 o 22:36. #
Co to za żelazko? :D
dodany przez Marta @ 19 stycznia 2015 o 22:48. #
Świetny post :) ja wyznaczyłam sobie na ten rok 30 książek. Mam nadzieje ze wykonam te zadanie ;)
dodany przez Marta @ 19 stycznia 2015 o 22:56. #
”TO ZADANIE” – faktycznie lektura Ci sie przyda….
dodany przez zz @ 20 stycznia 2015 o 16:49. #
Fajne postanowienia i zycze wytrwalosci!:-) Dolaczam sie do zwiekszenia aktywnosci! U mnie to zwykle przychodzi z wiosna choc wlasnie wrocilam z wypadu narciarskiego!;-)
http://www.PurseFixation.com
Toast your Purse with an Outfit!
Fashion Advice, Events and More
dodany przez Renfashionista @ 19 stycznia 2015 o 23:03. #
Świetne postanowienia!
http://www.homemade-stories.blogspot.be
dodany przez Eve @ 19 stycznia 2015 o 23:12. #
A kiedy znajdujesz czas na zajecie sie Twoja coreczka? Ja sama jako samotna mama i na dodatek pracujaca – nie ma mnie 10 godzin dziennie – nie mam czasu na widzenie sie z moim synkiem, a co dopiero na yoge, kitesurfing, pilates, bieganie i fitness… checi nie brakuje, ale doba nie ma niestey 48 godzin
dodany przez kari @ 20 stycznia 2015 o 00:07. #
Sama odpowiedziałaś sobie na to pytanie. Widocznie Gosia nie pracuje 10 godzin dziennie i nie jest samotną mamą. Albo jest po prostu świetnie zorganizowana :) Nie szkoda Ci cennego czasu na pisanie takich nic nie wnoszących komentarzy?
dodany przez Czytelnik @ 20 stycznia 2015 o 22:30. #
Gosia,
Jeśli chodzi o pilates to z całego serca polecam ten u Asi w Galerii Przymorze, silownia Calypso. Zajecia odbywaja się w poniedzialki, czwartki i soboty.
Wiem, bo sama chodze :)
dodany przez Betty @ 20 stycznia 2015 o 00:13. #
wszystko ok. tylko z tymi 66 dniami to jakiś mit
dodany przez ola @ 20 stycznia 2015 o 02:14. #
I don’t need to do it. I am perfect.
http://milexblog.blogspot.co.uk
dodany przez Milex @ 20 stycznia 2015 o 03:10. #
Popieram to postanowienie dotyczące porządków i czytania. Żeby jakoś sobie urozmaicić te 52 książki i rozbić na kroki (w zeszłym roku poległam) stworzyłam Karciane Wyzwanie Książkowe opisane tutaj: http://vandreruggle.blogspot.no/p/czytaj-z-vandrerem.html . Zapraszam do zabawy razem ze mną:)
dodany przez Vandrer Uggle @ 20 stycznia 2015 o 05:49. #
Karta Multisport polecam :) sama korzystam z tego :) Też mam jedynę postanowienie zacząć więcej książek czytać :)
Pozdrawiam, :)
dodany przez Truskawka @ 20 stycznia 2015 o 08:17. #
moim postanowieniem jest chodzenie na jogę i jutro mam pierwsze zajęcia, już nie mogę się doczekać ;)
http://martuu9x.blogspot.com/
dodany przez http://martuu9x.blogspot.com/ @ 20 stycznia 2015 o 08:28. #
Ja ubóstwiam czytać i już od kilku lat ok 50 książek rocznie to dla mnie rzecz zupełenie naturalna :) W tym roku przeczytałam już cztery i jestem przy kolejnej :)
http://blogmocnodygresyjny.pl
dodany przez Aneta-blogmocnodygresyjny @ 20 stycznia 2015 o 08:32. #
Tworząc nowe postanowienia warto umieszczać je w kontekście pozytywnym, tzn. nie myślec w kategorii, że się czegoś pozbędziemy (“w lutym, pozbędę się nawyku palenia papierosa po obiedzie”), tylko od razu znaleźć coś, czym wypełnimy sobie pustkę po tym czymś (np. papierosie), bo inaczej będzie nam trudno. W tym przypadku mogłoby to być np. “po obiedzie usiądę na 5 minut w ciszy i skupię się na swoim oddechu”, albo “po obiedzie od razu wracam do tego, czego nie skończyłam zanim zaczęłam go jeść”. Tak samo jak z wagą. Nie myślmy w kategorii “schudnę 5kg do końca marca”, tylko np. “będę ważyć 55kg do końca marca”. Pomimo, że na pierwszy rzut oka nie ma znaczącej różnicy, to formułowanie postanowień w pozytywnym świetle naprawdę ma sens :-) Naturalnie tak jak napisałaś od razu po tym jak opracujemy nasz cel, bierzemy się za plan działania.
Owszem metoda małych kroków (Kaizen) sprawdzi się u wielu osób, jednak nie zgodze się, że “wprowadzanie nowych zachowań w drastycznie szybkim tempie na nic się nie zda”. Są osoby, które właśnie w ten sposób dokonały wielu zmian w swoim życiu, bo na nich metoda Kaizen nie działa ;-)
Poza tym ciekawa jestem skąd liczba 66 dni? W temacie nawyków “siedzę” od dawna, i z wiedzy przekazywanej mi przez ekspertów wiem, że nie ma czegoś takiego jak “wejście nawyku w krew”. Każdy z nas jest inny i nawyk może u jednej osoby wykształcić się już po 3 tygodniach, a u innej dopiero po 3 miesiącach. Wszystko zależy od zaangażowania, osobowości i innych cech przypisanych do konkretnej osoby.
dodany przez Gosia @ 20 stycznia 2015 o 08:40. #
A ja bardzo chcę nauczyć się lepiej odpoczywać ! :) i więcej czytać !
dodany przez Magdalena @ 20 stycznia 2015 o 08:48. #
Nie kumam co jest z tym przybieraniem na wadze po Świętach. Nigdy mi się to nie zdarzyło, a nie ograniczam się w te dni jakoś specjalnie z jedzeniem. Prawda, nie siedzę też cały dzień przy stole i nie wpierniczam jak nienormalna. Może to jest ta tajemnica.
A co do tego Smart Food – rozumiem jeszcze taki koktajl czekoladowy, ale zupa krem w proszku? Wysoko przetworzone naszpikowane syntetycznymi witaminami coś. Chcesz nam wmówić, że to jest zdrowe? Nigdy w to nie uwierzę. Wolę sama zrobić zupę ze świeżych warzyw.
Na poranne zaleganie w łóżku najlepiej działają dzieci, które trzeba wyprawić do szkoły. Nie ma wtedy zmiłuj, trzeba wstać, zrobić śniadanie, ogarnąć towarzystwo i dostarczyć do placówki.
Resztę postanowień można podsumować dwoma słowami – żelazny reżim. Nie pojmuję, jak można w ten sposób żyć. Masz dziecko – nie lepiej byłoby postanowić, że będzie się spędzać z nim więcej czasu? Bo zakładając jeszcze pracę, to w tym Twoim ambitnym planie dnia nie widzę dla dziecka ani minuty. Tego się po prostu nie da upchnąć, doba ma tylko 24 godziny, a spać też kiedyś trzeba (a jeszcze piszesz, że masz zamiar kłaść się w miarę wcześnie).
No ale jak wszystko ma być podporządkowane idealnej sylwetce, to trudno się dziwić.
dodany przez Maga @ 20 stycznia 2015 o 08:51. #
Współczuję tych postanowien. Wiecej luzu życzę….. Pozdrawiam
dodany przez Anna M. @ 20 stycznia 2015 o 09:01. #
Świetny tekst. Trzymam kciuki za realizacje wszystkich zamierzeń. Plan działania, konsekwencja i pozytywne nastawienie to podstawa :)
Ja skupiam się na dbaniu o ciał0 ( początkowe założenie 50 km tygodniowo z kijkami Nordic Walking) i wytworach moich rąk:
https://www.facebook.com/oVintageGarden
Pozdrowienia
dodany przez Wiola @ 20 stycznia 2015 o 09:04. #
Ja żadnych postanowień nie robię. Jak coś mi w sobie przeszkadza zmieniam to na bieżąco a nie pod wpływem daty. Jak czuję potrzebę wtedy na pewno to zmienię, a jak robię to pod przymusem-bo wypada to na pewno się nie uda.
52 książki to żaden wyczyn ;)
dodany przez lena @ 20 stycznia 2015 o 09:13. #
Wytrwałości w realizacji postanowień :)
dodany przez Ewelina @ 20 stycznia 2015 o 09:26. #
Te postanowienia noworoczne…mnie też nie ominęły. Pierwsze – zrzucić parę kilo, w grę wchodzi dieta “mż” ale ciężko mi to przychodzi… drugie postanowienie to nauczyć synka siusiania na nocnik, trzecie – nie pozwalać dziecku na spanie ze mną w sypialni, czwarte – znowu czytać książki, piąte – zrobić coś z sobą bo “rozmemłałam się” i sama sobie się nie podobam. Jak narazie różnie jest z realizacją…
dodany przez Beata @ 20 stycznia 2015 o 09:57. #
Postanowiłam i zaczęłam działać:
1. Stamaster zakupiony! nie żałuję ani złotówki wydanej na to cudo. Przede wszystkim jest delikatny dla ubrań, nie niszczy ich tak jak żelazko.
2. Od nowego roku już 2 książki przeczytane zabieram się dziś za trzecią!
3. Wciąż walczę o mój awans, ale na rezultat i tak nie mam wpływu, jednak nie poddaję się, trzymajcie kciuki!
4. Kompulsywnym zakupom – mówimy NIE! na dowód zwróciłam już sweter i bluzę nie potrzebuję ich!
5. Porządki w szafie zapraszam na Allegro: mzukiew
Pozdrawiam
dodany przez mala_mi @ 20 stycznia 2015 o 11:02. #
Gosiu, podaj proszę PIĘĆ tytułów przeczytanych przez Ciebie książek, które najbardziej polecasz? Z góry bardzo dziękuję. Pozdrawiam:)
dodany przez Ania @ 20 stycznia 2015 o 11:04. #
Dziękuję za wszego bloga na którego zaglądam regularnie.
Ale ja mam teraz inne pytanie…
Gosiu co to za cegła na ścianie w twoim pokoju?
dodany przez Kaja @ 20 stycznia 2015 o 11:48. #
Klinkier dekoracyjny :)
dodany przez Gosia @ 20 stycznia 2015 o 21:25. #
Super!
Zapraszam do siebie http://idacupas.blogspot.com <3
dodany przez Ida @ 20 stycznia 2015 o 11:59. #
Też nie rozumiem o co chodzi z tym tyciem w czasie świąt.
Mam wrażenie, że ludzie miesiącami męczą się jedzeniem jakiś pseudo zdrowych produktów jak te reklamowane w poście albo innych “lekkich” zamiast jeść normalne posiłki, a jak później zobaczą mnóstwo jedzenia i czują się rozgrzeszani przez święta to wariują i jedzą ponad normę.
Mam koleżankę w pracy, która na co dzień katuje się jogurcikami naturalnymi, lekkim pieczywem, nie je mięsa bo tłuszcz, nie je słodyczy żadnych bo cukier a jak się w święta dopadła do jedzenia to wróciła min. 5 kg cięższa. Przez kombinowanie z dietą metabolizm się zwalnia.
Ja jem codziennie normalnie, typowo polskie jedzenie, jem zdrowo bez zbędnych sztuczności i żywności przetworzonej. Jem 4-posiłki dziennie. Jogurtu, owocu czy osobnego warzywa nie liczę jako posiłki. Warzywa jem do obiadu, do kanapek, ale sezonowe owoce i warzywa. Nie powinno się jeść truskawek, pomidora czy ogórka, nie daj Boże, tej ubóstwianej sałaty np.: w grudniu bo to zdrowe na pewno nie jest. Jem tak i jak przychodzą święta to nie rzucam się na jedzenie jak sęp. Tylko jem tak, żeby czuć się syta. Jedzenie nie do syta to też głupota. Polecam nie czytać głupot, nie oglądać głupot w TV dotyczących diety i odżywiać się zdrowo, regularnie, pełnowartościowo i do syta ( nie mylić do rozpuchu. :) )
Pozostaje kwestia wagi. Takie jedzenie, o którym piszę na pewno nie spowoduje nadwagi, czy wysokiej wagi. Raczej obserwuje, że osoby jedzące w ten sposób są szczupłe, chude a te kombinujące, odchudzające się są dość przy sobie. Poza tym pamiętajmy, że wcale nie wszyscy muszą chodzić z 10 kg niedowagą, a ładny wygląd to BMI w normie a nie BMI wskazujące wychudzenie, czy niedowagę i ja do tego zmierzam.
dodany przez Joasia @ 20 stycznia 2015 o 12:03. #
Postępuję dokładnie tak samo:)
dodany przez nnjm @ 20 stycznia 2015 o 18:08. #
Mądry komentarz, zgadzam się
dodany przez Ola @ 20 stycznia 2015 o 20:41. #
Najmądrzejszy komentarz jaki czytałam od dawna, a może i nigdy nie przeczytałam mądrzejszego. Świetnie napisane. Miło poczytać rozsądny tekst nawołujący do normalności, gdy wokół docierają same bzdury. Też staram się nie ulegać temu co mówi się w mediach i co mówią ludzie uczeni przez media, szczególnie o odżywianiu się. Do tej pory myślałam, że tylko ja tak myślę, a jednak nie:)
dodany przez Magda @ 21 stycznia 2015 o 22:52. #
Bardzo fajny post.
Moim postanowieniem noworocznym jest wkońcu zacząć biegać. Już kilka razy robiłam podejście i niestety kończyło się na 1km, i odkładaniem kolejny bieg na kiedy idziej.
Kolejnym postanowieniem jest zrobienie prawa jazdy :D tylko nie jest to łatwe bo robie je w Hiszpani :D
Pozdrawiam Anna
http://www.kendziangie.blogspot.com.es
dodany przez Anna @ 20 stycznia 2015 o 12:25. #
mogłabyś napisać w jakim kolorze używasz podkładu mac fix i czy to płynny podkład w buteleczce czy w kamieniu?
dodany przez kaska @ 20 stycznia 2015 o 12:34. #
W kamieniu, kolor to NC20 (bardzo jasny). Pozdrawiam i dziękuję za komentarz :)
dodany przez Gosia @ 20 stycznia 2015 o 21:24. #
Gosiu, a ja w sprawie steamaster, czy jest on faktycznie wydajniejszy niż zwykłe żelazko? Bardzo nie lubię prasować, zawsze pragnę zrobić to jak najszybciej,a niestety później okazuje się, że jestem przykuta do deski kilka godzin. Czy mogłabyś napisać czy usprawnia pracę i umila ten czas:)? Pozdrawiam
dodany przez joanna @ 20 stycznia 2015 o 12:46. #
ja wracam do treningów pływania! też powoli, ale plany mam wielkie :)
dodany przez Agata @ 20 stycznia 2015 o 12:57. #
Gosia,
Napisz jeszcze proszę jak pogodzić te wszystkie postanowienia jak czytanie książek, taniec, zajęcia aerobikiem z obowiązkami codziennymi?
Z tego co widzę masz małà córeczkę…:)
Kiedy czas dla niej? Czy ona bawi sie sama, je sama?
Mam małego synka i po prostu w ciagu dnia nie ma czasu na nic z przyjemności typu książka czy ćwiczenia:(
Podpowiedz jak radzisz sobie z organizacja czasu, godzeniem wszystkiego:) to mega przydatna informacja dla młodych Mam, które chciałyby zmienić coś na plus w swoim życiu a czasu ciagle za mało:)
dodany przez Asia @ 20 stycznia 2015 o 13:19. #
Może ojciec dziecka też się nim zajmuje i wtedy Gosia ma czas dla siebie. Dziwią mnie te pytania, pomijając karmienie piersią (a na to córka Gosi jest już chyba za duża) całą resztę mogą równie dobrze robić oboje rodzice.
dodany przez Agata @ 20 stycznia 2015 o 16:44. #
Niby tak, ale, zakładając normalną pracę, przy takim planie dnia nie ma czasu na to, aby się W OGÓLE dzieckiem zajmować.
Oczywiste jest, że dzieci mają też zazwyczaj ojców i jeśli kobieta nie ma chwili dla siebie, to jest to nienormalne i domyślam się, że niezwykle frustrujące.
Ale żeby realizować to, o czym pisze Gosia trzeba mieć cały czas, którego nie poświęcamy na pracę, wyłącznie dla siebie. Albo nie pracować.
dodany przez Maga @ 21 stycznia 2015 o 08:43. #
Nie wiem Agata jaki model rodziny u Ciebie funkcjonuje, wiec pytałam ze swojej perspektywy, gdzie Tata synka angażuje sie w wychowanie (karmienie, zabawa etc), a mimo to bardzo ciezko znaleźć czas na taką aktywność jaką proponuje Gosia.
Stąd prośba o udzielenie rady jak irganizuje czas by to wszystko pogodzić.
Jak Tata wraca z pracy jest 17 i nawet jak tego synka “przejie” do karmienia/zabawy etc to pozostaje cala masa obowiązkow stricte domowych jak raz sprzątanie, raz pranie, raz prasowanie, przygotowanie kolacji i cala masa innych rzeczy:)
Stąd moje pytanie! Moze Gosia jest dobrą organizatorką czasu i moze sie tym z nami podzielic:)
Pozdrawiam
dodany przez Asia @ 22 stycznia 2015 o 19:56. #
A ja jestem ciekawa, czy 31 grudnia zrobisz publiczne podsumowanie zrealizowanych postanowień :P
dodany przez Save the magic moments @ 20 stycznia 2015 o 13:25. #
Zdjęcie z Julką wymiata:)
dodany przez Daria @ 20 stycznia 2015 o 13:32. #
Witam, co do rzucania palenia – jest Pani w błędzie. Technika małych kroków jest tu najgorszym z wyjść. Radzę nieco poczytać przed serwowaniem ludziom takich głupot.
Pozdrawiam,
dodany przez marta @ 20 stycznia 2015 o 13:57. #
Świetne zdjęcia, jak zawsze!
A ja zapraszam Wszystkich do odwiedzenia mojego bloga, gdzie biorę na warsztat związki, randki, internety i nie tylko! :)
dodany przez w krainie mezczyzn @ 20 stycznia 2015 o 14:12. #
A ja mam takie spostrzeżenie. Odkąd pamiętam piszesz na tym blogu o odchudzaniu. Jeszcze nie zrzuciłaś tych kilku kg?
Albo więc te Twoje sposoby są nieskuteczne, albo wpadłaś w jakąś obsesję odchudzania.
dodany przez Maga @ 20 stycznia 2015 o 14:51. #
Mam dokładnie takie samo spostrzeżenie.
dodany przez Magda @ 20 stycznia 2015 o 16:59. #
ja również dlatego nie czytam już tych bzdur w jej postach, tylko zaglądam co tu w komentarzach ludzie piszą:)
dodany przez nnjm @ 20 stycznia 2015 o 18:10. #
ja to samo :) bo wartość merytoryczna tych postów ………..
dodany przez Ola @ 20 stycznia 2015 o 20:17. #
Ja tak samo;)
dodany przez Ola @ 20 stycznia 2015 o 20:43. #
to prawda. a do tego nie ma co brać do siebie jej porad bo nie jest ani dietetykiem ani trenerem. są inneinne ciekawsze blogi dotyczące zdrowego trybu życia
dodany przez Marlena @ 25 stycznia 2015 o 15:14. #
W sumie to ambitne masz postanowienia, Gosiu, trzymam kciuki za Ciebie, aby Ci się udało! Dobrze, że napisałaś o nich na blogu, to mobilizuje. Ja też o swoich napisałam, ale moje z kolei mają poprawić we mnie systematyczność – codziennie ćwiczę po 20 minut, codziennie jem owoc, oglądam film przynajmniej raz w tygodniu, czytam minimum 20 stron książki dziennie… również zapisałam się do tego postanowienia o 52 książkach, zobaczymy, jak mi pójdzie. Jak na razie czytam przed snem i po 15 stronie zazwyczaj już prawie przysypiam… Więc muszę wymyślić co innego.
Podoba mi się Twój pomysł z kartą MultiSport Benefit. :)
dodany przez Sara @ 20 stycznia 2015 o 16:09. #
Ja z prasowaniem mam dokładnie to samo. Chciałabym podjąć wyzwanie przeczytania tylu książek, ale obawiam się, że z 7 miesięcznym Maluchem w domu raczej nie będzie to w tym roku możliwe. Śliczny ten leniuchujący Aniołeczek na ostatnim zdjęciu. :-)
dodany przez Anna @ 20 stycznia 2015 o 16:21. #
Witam :) Gosi życzę powodzenia i wytrwałości we wszystkich postanowieniach!!!
Co do diety z torebek . Kiedyś nakupiłam allevo… Wytrzymałam tydzień. Masakra… Do dziś wspominam smak zupy porowej jak rozrzedzony słoiczek gerbera zmieszany z mlekiem w proszku… Miałam odruch wymiotny na samą myśl… Potem zdrowo poleciało 6kg, trochę przybyło przez zimę ale teraz ponownie zaczynam. Do lata ok 10bym chciałą zgubić ;)) Życzcie powodzenia!!!
No ale pomijając to “całe odchudzanie” Zmierzam do tego by spytać czy warto zakupić urządzenie do prasowania?? Pytam jako młoda mama (31lat)4 dziewczynek :)) w różnym wieku haha… A że muszę mieć czas i na sport i inne atrakcje poza pracą i domem rozważam zakup takiego lub podobnego sprzętu :) Tylko czy nie będzie to zbędny gadżet? Mój mąż często nazywa mnie “Pani Gadżet”…Ale pomijając mopy parowe i inne zbędne graty jakie zakupiłam marzę by mieć takie cudo do prasowania :))
Pozdrawiam ciepło i wszystkim czytelniczkom życzę
WYTRWAŁOŚCI W NOWOROCZNYCH POSTANOWIENIACH!!
Magda :))
dodany przez Magda @ 20 stycznia 2015 o 17:04. #
A może spróbuj wyprasować mopem :P
dodany przez D.H. @ 20 stycznia 2015 o 19:32. #
Na to nie wpadłam hahaha
dodany przez Magda @ 23 stycznia 2015 o 09:34. #
A ja zawsze myślałam, że osoby z nadwagą lub tymi kilkoma zbędnymi kg, nie lubią zakładać legginsów. Że o bikini nie wspomnę.
dodany przez D.H. @ 20 stycznia 2015 o 17:12. #
Moje postanowienia noworoczne również dotyczą zdrowego jedzenia i ćwiczeń
Ale… nie jestem przekonana niestety co do tych zdrowych posiłków instant z torebki…
http://www.alekslab.blogspot.com
dodany przez AleksLAB @ 20 stycznia 2015 o 17:54. #
Gosiu,jaki masz cień do powiek na 4 zdjęciu?
Pozdrawiam :)
dodany przez Pati @ 20 stycznia 2015 o 18:11. #
Gośka, do swoich noworocznych postanowień dopisz przypomnienie sobie zasad interpunkcji. Na razie jest fatalna, a biorąc pod uwagę, ile młodych (i nieco starszych) dziewczyn czyta Waszą stronę, warto chyba się przyłożyć i poświecić przykładem!?
dodany przez Ania @ 20 stycznia 2015 o 18:16. #
Popieram :D
dodany przez Natalia @ 21 stycznia 2015 o 22:21. #
Oduczyłam się z wiekiem ;) robienia noworocznych postanowień, jestem obecnie z tych którzy mówią, chcesz coś zrobić zacznij od dzisiaj, nie odkładaj w czasie, ale już dziś zacznij się zmagać z kolejnymi sprawami – życie jest wtedy łatwiejsze :)
dodany przez Killerka @ 20 stycznia 2015 o 18:27. #
Gosiu pojawiaj się na blogu częściej!!!!!!!!
Zastanawiam się nad takimi produktami w proszku itp. Czy one na pewno są zdrowe?!
Zapraszam:
http://allegro.pl/otl-by-diverse-plaszcz-puchowy-sniezna-biel-l-i5003037948.html
dodany przez just_ins @ 20 stycznia 2015 o 18:31. #
super… ja tez mam postanowienia noworoczne, apisane w kalendarzu i kartka zagnieciona, żeby nikt nie podejrzał :)
http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=19127190
dodany przez ola @ 20 stycznia 2015 o 18:47. #
Jakoś coraz mniej trafiają do mnie posty Gosi. Sądziłam, że Gosia naprawdę zajmie się działem “sport – dieta – zdrowie”. Tak profesjonalnie i do rzeczy, a tutaj mamy jakieś pseudo życiowe poradniki…
dodany przez Aga @ 20 stycznia 2015 o 19:05. #
Super postanowienia :) szczególnie te dotyczące przeczytania książek :)
dodany przez beata @ 20 stycznia 2015 o 19:22. #
Ja mam w domu zwierzęta więc sprzątania więcej, odkurzanie raz dziennie musowo (inaczej toniemy w sierści i żwirku z kuwet), mycie podłóg raz w tygodniu.
Naczynia też staram się myć na bieżąco, codziennie.
Pranie robię kilka razy w tygodniu (trzy, cztery razy) – niestety takie ilości wychodzą u mnie, choć dzieci nie ma.
Za to nie prasuję wcale, szkoda życia, podstawa to rozprostowanie i strzepnięcie każdej rzeczy przy rozwieszaniu po praniu. Żelazko u nas jest używane ze dwa razy w roku, jak na jakąś okazję trzeba koszulę odprasować.
Moim takim sposobem na zachowanie porządku w domu jest to, że oprócz robienia tych codziennych obowiązków (odkurzenie i ogólnie ogarnięcie). W każdym miesiącu jedno pomieszczenie domu jest na celowniku – i w danym miesiącu w tym pomieszczeniu wszystko przechodzi weryfikację, wywalam wszystko z szaf, szuflad, bo wiadomo ciągle w domu gromadzą się nie wiadomo skąd jakieś niepotrzebne rzeczy, wiecznie odkładane z miejsca w miejsce “przydasie”, wywalam lub oddaję to co zbędne, to co potrzebne układam na nowo, ulepszam rozwiązania, segregację i organizację. Zapisuję to sobie w kalendarzu: np. styczeń – salon, luty – kuchnia, marzec – sypialnia, kwiecień – garderoba itd, a potem po wyczerpaniu wszystkich pomieszczeń zaczynamy od nowa, bo w tym pierwszym już na pewno jest coś do uporządkowania. Takie skupienie się na jednym pomieszczeniu w miesiącu pozwala na naprawdę dogłębne ogarniecie go, bo jak zaczynamy robić wszystko naraz w całym mieszkaniu czy domu to szybko się zniechęcimy w poczuciu, że jest to nie do ogarnięcia.
dodany przez Mona @ 20 stycznia 2015 o 19:59. #
Bardzo fajny system z tym ogarnianiem pomieszczeń raz w miesiącu, może też go wykorzystam :) U mnie także zwierzaki – pies i 3 koty. Ale my odkurzamy tak co 2, czasami nawet co 3 dzień. Żwirku moje koty jakoś bardzo nie roznoszą, tzn. najwięcej wokół kuwety, która stoi w toalecie i mamy tam taką specjalną matę, jak kotki wychodzą, to spora część żwirku tam zostaje. A tak, to kilka razy w ciągu dnia zamiatam podłogi i jest dobrze. Sierści całe szczęście też właściwie nie gubią, (a piesek ma bardzo długą), chociaż każdy zwierzak ma inną (może to kwestia diety…) . Co do prasowania, to może częściej używamy żelazka, ale też nie popadam w skrajności. To prawda, mocne strzepnięcie mokrych rzeczy dużo daje. Naczynia wrzucam do zmywarki (ma ją od kilku lat i naprawdę doceniam jej posiadanie :) Jedno mycie dziennie, już po kolacji, przeważnie wystarcza. Naprawdę, zmywarka to świetny wynalazek i szczerze polecam, bo bardzo ułatwia codzienne obowiązki. To trochę tak jak pranie ręczne, a pralka ;) Najważniejsze, to wypracować własny system i działać na bieżąco :)
dodany przez Aga @ 21 stycznia 2015 o 20:09. #
I spokojnie czytam więcej niż jedną książkę w tygodniu prawie od dzieciństwa z niewielkimi przerwami, a nie mam za wiele czasu, akurat lubię poczytac sobie wieczorem przed zaśnięciem 1-2 godziny, gorzej jak książka wciągnie to bywa, że jadę do pracy totalnie niewyspana, ale zazwyczaj staram się panowac nad ciekawością i zasnąć po 23, max do 24, wtedy czekam z niecierpliwością na kolejny wieczór aby dokończyć lekturę, bo w ciągu dnia raczej na to czasu nie znajdę. W niedzielę i dni wolne od pracy pozwalam sobie na luksus zrobienia kawki do łóżka + pół godzinki czytania – uwielbiam to.
dodany przez Mona @ 20 stycznia 2015 o 20:04. #
Witaj Gosiu. Siedzę juz dłuższy czas waszego bloga z Kasią i bardzo mi się podoba. Dużo ciekawych informacji i fajnych kompozycji ubrań. Zapytam Cie o sweter z drugiego zdjęcia bo poszukuje podobnego. Możesz zdradzić jakiej jest firmy? I jeszcze jedno osobiste pytanie leczę niedoczynność tarczycy i ciężko mi schudnąć jak ta dieta ma się do tego schorzenia? Bo na herbalife od marca UB. R mąki schudłam tylko portfel cieńszy jest o wiele. Pozdrawiam i życzę pomysłów na inne tematy. Może będę mieć odp.
dodany przez Kasia @ 20 stycznia 2015 o 20:40. #
Polecam przeczytać świetny artykuł pt. Czego nie powie Ci Twój własny dietetyk? http://www.akademiawitalnosci.pl/czego-nie-powie-ci-twoj-wlasny-dietetyk/#more-374
wiele wyjaśnia w kwestii przestarzałej teorii bilansu energetycznego.
dodany przez Ilona @ 20 stycznia 2015 o 20:53. #
…ale śliczny aniołeczek się tam tuli pod kołderką:) świetną masz sypialnię Gosiu , lubię biel! noworocznych postanowień nie miewam;) Pozdrawiam
dodany przez ela @ 20 stycznia 2015 o 20:56. #
Proste postanowienie a wiele załatwia: wykreślić z życia zdanie “Nie chce mi się” POlecam, mi się sprawdza :)
Pozdrawiam
dodany przez Alexandra @ 20 stycznia 2015 o 21:47. #
Czy moglabys napisac jakiej firmy jest stol, ktory widac na zdjeciach? Bede wdzieczna za odp. Pozdrawiam!
dodany przez Mka @ 20 stycznia 2015 o 23:55. #
z tym kitetem też muszę się w końcu zmobilizować :)
dodany przez łeba @ 21 stycznia 2015 o 00:12. #
Czy ty powaznie bedziesz jadla te proszki? Nie lepiej jesc nieprzetwozona zywnosc? Nie wierze wlasnym oczom.
dodany przez ewa @ 21 stycznia 2015 o 06:33. #
Witam,
chciałabym się zapytać o prasowacz, czy rzeczywiście zastępuję żelazko? Bardzo nie lubię prasować i chciałabym skrócić tą czynność do minimum, w internecie czytałam bardzo różnorodne opinie, będę wdzięczna za Twoją szczerą odpowiedź.
dodany przez marta @ 21 stycznia 2015 o 08:39. #
Gosiu jeszcze odnośnie tego Twojego Mac fixa(wybacz ale tak ładnie wyglądasz,że musimy Ci trochę powiercić dziurę w brzuchu ,bo też byśmy chciały ;) !!!
czy on ma właściwości kryjące ?
dodany przez shari @ 21 stycznia 2015 o 10:36. #
Jak dla mnie założenia fajne tylko mało realne. W życiu potrzeba trochę spontaniczności i luzu. Poza tym mając małe dziecko często nie wszystko wychodzi tak jak zaplanujemy. Trochę sztuczny ten post.
Pozdrawiam :)
dodany przez Magda @ 21 stycznia 2015 o 14:09. #
PALENIE TRZEBA RZUCIĆ RAZ A PORZĄDNIE, ODMAWINIE SOBIE PAPIEROSA Z RANA CZY PO OBIEDZIE WPĘDZA NAS W SPIRALE MYŚLENIA O PALENIU. POLECAM KSIĄŻKE EASYWAY TO STOP SMOKING
dodany przez KITKA @ 21 stycznia 2015 o 18:02. #
Chyba też trzeba trochę popracować nad angielskim…. Pozdrawiam!
dodany przez fran-ka @ 21 stycznia 2015 o 20:08. #
Dużo Gosiu na siebie wrzuciłaś w tym roku…ja idąc za wieloma radami postanowienia mam tylko 2: zmienić pracę i zwiększyć aktywnośś fizyczną, zobaczymy jak wyjdzie z realizacją.
Za Ciebie trzymam kciuki:)
dodany przez Asia @ 21 stycznia 2015 o 20:22. #
W poprzednich notkach zdrowe smoothie a teraz takie chemiczne świństwa? Ja rozumiem, że sponsorzy za to płacą ale chyba są jakieś granice.
dodany przez Natalia @ 21 stycznia 2015 o 21:34. #
Super to białe krzesło :) Wygodne? Czy to może Signal? Zastanawiam się właśnie nad ich zakupem…Pozdrawiam
dodany przez Anna @ 21 stycznia 2015 o 21:47. #
Gosia, a ja mam do Ciebie takie pytanie, bo praktycznie w każdym poście piszesz o diecie, ćwiczeniach etc, a mam wrażenie, że się rozrozłaś, szczególnie w nogach – nie jest to w sensie negatywnym, jestem ciekawa po prostu czy to specjalnie, duży przyrost masy mięśniowej w tym miejscu, czy po prostu… tak wyszło :) Pozdrawiam Cię, Kasia
dodany przez Kasia @ 21 stycznia 2015 o 22:34. #
zgadzam się
dodany przez Marlena @ 25 stycznia 2015 o 15:11. #
Popieram! <3 Lepiej pochwalić się postanowieniami ze znajomymi bo wtedy będzie nam trochę wstyd ich nie dotrzymać :) I też nie uważam że postanowienia na cały rok są dobre… bo perspektywa długoterminowych wyrzeczeń tylko odstrasza. Dla mnie na razie wyznacznikiem jest 2 marca kiedy to zaczynam studia magisterskie, później lato itd :)
dodany przez Świnka @ 22 stycznia 2015 o 11:55. #
Gosiu, czy mogłabyś umieścić link do lego podkładu?
Bo nie jestem pewna czy to ten.
http://www.maccosmetics.pl/product/shaded/158/7199/Mineralize-Foundation-SPF-15/PODKAD/index.tmpl
dodany przez Paulina @ 22 stycznia 2015 o 17:15. #
Gosiu, jeśli Cię to pocieszy, słyszałam, że wystarczy tylko 30 dni, żeby nawyk wszedł w krew :)
A ja postanowiłam zmienić dietę i zacząć się ruszać. Jest ciężko, ale daję radę ;-).
Powodzenia!
dodany przez Magda @ 23 stycznia 2015 o 11:15. #
Nie byłam w stanie przeczytać całego posta, chyba nawet nie dotrwałam do połowy. Ciągle piszesz o zrzuceniu kilogramów (przecież chyba już dawno je zrzuciłaś), w kółko to samo. Skoro propagujesz zdrowy styl życia to skąd zdjęcia tych chemicznych “potraw” w torebkach?
dodany przez asia @ 23 stycznia 2015 o 14:34. #
Witaj Gosiu,
Czy produktem SmartFood zastępujesz po prostu posiłek? Czy np koktajlem lub batonem mogę zastąpić podwieczorek?
Bardzo proszę Cię o odpowiedź i życzę wytrwałości w postanowieniach noworocznych!
Pozdrowienia z Krakowa,
O.
dodany przez Ola @ 23 stycznia 2015 o 16:24. #
strasznie ci się przytyło,albo to wina tego swetra.
dodany przez olcia @ 23 stycznia 2015 o 21:31. #
Świetne postanowienia! Trzymam kciuki! :D :*
Ja niestety nie mogę na razie kontynuować swojej przygody z bieganiem, gdyż okazało się, że mam zaburzenia rytmu serca i duży wysiłek fizyczny nie jest wskazany :( a w listopadzie biegałam już po 10km jednorazowo :(
http://www.annie97x.blogspot.com
dodany przez Anna @ 24 stycznia 2015 o 01:38. #
No i mam coś dla siebie, prasowacz :) Nigdy czegoś takiego nie znalazłam a to by się idealnie u mnie sprawdziło w tej wersji mini :)
dodany przez BizuteriaEmiFashion.blogspot.com @ 24 stycznia 2015 o 15:58. #
A ja nie do końca rozumiem ..tyle namawiania do fit trybu życia,dieta, trening a figura Gosi nie jest raczej bardzo sportowa…sama prowadzę aktywny tryb życia, jestem szczupła i mocno umiesniona…i brakuje mi tutaj trochę lepszej formy. i nie odbierajcie mojego komentarza jako hejt. po prostu jeżeli ktoś tyle miesięcy ćwiczy i trzyma dietę to powinien wyglądać dużo lepiej
dodany przez Marlena @ 25 stycznia 2015 o 15:10. #
Chciałam Pani napisać, że jestem wdzięczna za tak motywujący post. Dzięki Pani biegam już drugi tydzień (powoli się uczę) i przeszłam na zdrowy tryb życia. Czuję się świetnie, a przy okazji zmotywowałam moją mamę :)
Więcej takich postów i zdjęć :)
Ogromne buziaki,
Kasia
dodany przez KasiaKlara @ 27 stycznia 2015 o 17:39. #
Proszę napisz jakiej firmy jest ten rewelacyjny “prasowacz” i jaki to model ;) dziękuję
dodany przez Anonim @ 28 stycznia 2015 o 14:27. #
jeżeli chodzi o postanowienia noworoczne w moim przypadku są jak bańka mydlana- pękam po paru dniach i dalej brnę w złych nawykach. Na Nowy Rok postanowiłam klasycznie schuschudnąć, więcej ćwiczyć. Przede wszystkim moim celem na 2015 rok jest nauczenie bycia się bardziej odpornym na złośliwość i wyścig szczurów jaki panuje na około. Przez takie zachowanie życie traci kolory. Trzeba starać przeżyć je
w miłej atmosferze a nie wiecznie z każdym toczyć wojnę o wszystko. Życzę Pani oraz reszcie, aby wytrwali w swoich postanowieniach i zrealizowali założony cel.
dodany przez ania @ 30 stycznia 2015 o 13:33. #
Witaj Gosiu :)
Ponawiam pytanie o prasowacz… Czy jesteś zadowolona?? Czy prasuje się dobrze czy są rzeczy które i tak żelazkiem trzeba poprawić?? Ogólnie jako mister gadżet jestem skłonna do takich zakupów, tylko nie wiem czy warto??
Proszę pomóż…. :):):):)
aaaaa i jeszcze jedno
zastanawiam się nad zakupem expresu do kawy… Zadowolona jesteś z nivony (bo chyba taki masz) czy dziś dokonałabyś innego wyboru??
Dziękuję serdecznie za pomoc :))))
M :)
dodany przez Magda @ 3 marca 2015 o 16:43. #
Świetne rozwiązanie dla osób na diecie, mówię o posiłkach Smartfood. Sprawdzają się na wyjazdach – a ja często jestem w delegacji, parę minut i mam dietetyczny pełnowartościowy posiłek. A też sport nie jest mi obcy, 5 dni w tygodniu, porankami biegam :) Koktajl Smartfood, po takim treningu jest pełnowartościowym, białkowym posiłkiem. :)
dodany przez Tolia @ 29 kwietnia 2015 o 19:36. #