Święta pełne ciepła. Oto kilka sposobów na to, aby poczuć Ducha Świąt.

  For many of us Christmas is the most important holiday in the whole year. We love to decorate the Christmas tree, to hang lamps on the balcony, we wait impatiently for the first snow and at last we have this special time to spend with our loved ones. However, we happen to get caught in duties so much, that we forget about the real spirit of the Holidays.  We focus so much on different tasks, that suddenly it is a Christmas Day and we barely can move off the couch. Tired with holiday rush in the shopping malls and with preparing dishes, we are losing the magic of Christmas. Let’s not forget! Above all Christmas is the time which we are supposed to spend together with family and friends. Below you will read a few ways to gain some peace and free time, so you can feel the real spirit of Christmas.

***

  Święta Bożego Narodzenia dla wielu z nas są najważniejszym świętem w roku. Uwielbiamy ubierać choinkę, rozwieszać lampki na balkonie, z niecierpliwością czekamy na pierwszy śnieg i w końcu mamy chwilę na to, żeby spędzić czas z najbliższymi. Zdarza nam się jednak tak zatopić w obowiązkach, że zapominamy o prawdziwym Duchu Świąt. Tak bardzo skupiamy się na zadaniach, że nim się obejrzymy nadchodzi pierwszy dzień świąt, a my ledwo możemy ruszyć się z kanapy. Zmęczeni świąteczną gonitwą po sklepach i przygotowywaniem potraw, tracimy to, co naprawdę w świętach jest magiczne. Pamiętajmy! Święta to przede wszystkim czas, który mamy spędzać wspólnie z bliskimi. Poniżej przeczytacie kilka sposobów na to, aby zyskać trochę spokoju i wolnego czasu, a dzięki temu poczuć prawdziwego Ducha Świąt. 

Jak dobrze wybrać prezent dla bliskich? 

  Kto z nas co roku staje się właścicielem rzeczy, które kompletnie nie są mu potrzebne? U mnie w domu stało się to już tradycją. Co roku przeżywam ten sam koszmar kupowania prezentów dla bliskich. Zostawiam ten obowiązek na sam koniec i potem z obłędem w oczach wpadam do sklepu i nie mam bladego pojęcia co komu kupić. Zamiast traktować tę czynność jako przyjemność, która jest pięknym świątecznym rytuałem, ja już na samą myśl dostaję dreszczy. Jeśli chcemy kupić trafiony prezent musimy dużo wcześniej zacząć myśleć, co osoba obdarowywana chciałaby dostać albo przy najbliższej okazji dyskretnie wypytać o jej potrzeby. Wybierając prezent pamiętajmy, że ma on się podobać przede wszystkim tej drugiej osobie, nie nam. Nigdy nie kupujmy na przekór –  jeśli widzimy, że brat zawsze chodzi w czarnych rzeczach, to nie kupujmy mu żółtego swetra, bo wydaje nam się, że przyda mu się trochę koloru. Nie każdy z nas lubi niespodzianki. Fajnym rozwiązaniem dla zapracowanych jest zamawianie podarunków przez internet. Nie podejmujmy zbędnego ryzyka – kupujmy tylko w sprawdzonych sklepach internetowych. Ja na przykład mam już pierwszy prezent dla mamy – masło malinowe do ciała od Balneokosmetyki.pl. W tym sklepie najczęściej kupuję kosmetyki dla siebie, więc mam pewność, że produkty są dobrej jakości (możemy je zamówić tutaj, z darmową dostawą na hasło rabatowe: mikołaj). Ostatnia moja rada: jak już wpadniemy w szał kupowania na ostatnią chwilę kierujmy się zasadą, że pierwsza myśl jest zawsze najlepsza. Nie ma co kręcić się od sklepu do sklepu. Jak się już nam coś spodoba – kupmy to!

Jak nie ulec świątecznej gorączce?  

  Umyć okna, powiesić ramki ze zdjęciami, posprzątać szafki w kuchni, kupić prezenty, ozdobić mieszkanie, przystroić choinkę, zapakować podarunki, przygotować dwanaście dań, odwiedzić babcie i dziadka, wykrochmalić poszewki i ręczniki, wywiesić lampki na balkonie, uszyć strój na jasełka Julci, zrobić pięć treningów tygodniowo – tak mniej więcej wygląda moja lista zadań przedświątecznych. Nie ma w niej miejsca na chwilę relaksu i radości z nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia. By sprostać tym przekraczającym zdrowy rozsądek zadaniom musiałabym wziąć urlop, oddać dziecko mojej mamie i zapomnieć o treningach. Atmosfera przed Wigilią często jest napięta. Ale nie dajmy się zwariować i wkręcić w świąteczną gonitwę. Na naszej liście świątecznych obowiązków zapiszmy tylko rzeczy najważniejsze, realne do wykonania w krótkim czasie – ściany w sypialni pomalujemy kiedy indziej. Pamiętajmy! Nie musimy wszystkiego robić same. Poprośmy resztę domowników o pomoc. Jeśli chcemy uniknąć świątecznego stresu przygotujmy listy zadań i wszystko zapisujmy w kalendarzu. Ostatnio dostałam od mojej mamy  książkę „Twój dziennik” Reginy Brett wydawnictwa Insignis. Nie jest to typowy kalendarz, bo znajdziemy w nim mnóstwo ciepłych słów, motywacji i zadań. Teraz noszę go wszędzie ze sobą i tylko dopisuję kolejne podpunkty. Doskonale wiem, że podczas świąt najczęściej myślimy o wszystkich wokół, a rzadko kiedy o sobie. Bardzo ważne jest to, aby wygenerować chwilkę na relaks, może być to nawet późnym wieczorem. Moim ulubionym sposobem na chwilę zapomnienia jest wieczorna kąpiel.

Świąteczny makowiec wegański i bez glutenu.

  W najbliższym czasie będziemy jadły więcej kalorycznych dań niż zwykle. Dlatego postanowiłam chociaż z jednego ciasta pozbyć się najbardziej niezdrowych i tłustych składników.  W moim domu rodzinnym wszyscy uwielbiają makowca. Mama doskonale piecze więc nie lada zadaniem było dla mnie stworzenie takiego ciasta, które będzie zarówno zdrowe jak i smaczne. Czy makowiec może być bez jajek, krowiego mleka, miodu, masła, drożdży, a nawet bez mąki? Pewnie myślicie sobie, że nie. To Was zaskoczę! Może! I naprawdę wychodzi pyszny. Sekretem smaku jest masa makowa, którą musimy przygotować same (gotowe, sklepowe wszystko popsują!). Poniżej znajdziecie przepis:

Skład: 

500 g niebieskiego maku 

150 g rodzynek 

100 g orzechów włoskich 

50 g orzechów laskowych lub nerkowców (opcjonalnie)

100 g migdałów (bez skórki)

100 g moreli 

100 g oleju kokosowego

1/2 szklanki syropu klonowego

kilka łyżek rumu lub likieru Amaretto 

jedna tabliczka czekolady 70% bez glutenu 

jedna puszka mleczka kokosowego 

ksylitol zmielony na puder

Przygotowanie:  

1. Mak gotujemy około 30-40 minut. Odsączamy go i mielimy co najmniej dwa razy. Najszybciej  pomoże nam w tym maszynka do mielenia mięsa.  

2. W między czasie, kiedy mak będzie się gotował, zalewamy rodzynki wrzątkiem i zostawiamy je na około 10 minut.  

3. W drobną kosteczkę kroimy morele, orzechy włoskie, orzechy nerkowca oraz migdały. Na koniec również szatkujemy rodzynki.  

4. W małym rondelku rozpuszczamy olej kokosowy, do którego dolewamy syrop klonowy.  

5. Wszystkie wcześniej przez nas przygotowane składniki dodajemy do makowej masy – orzechy, suszone owoce oraz zawartość rondelka.  

6. Następnie, w małym garnuszku rozpuszczamy czekoladę razem z paroma łyżkami oleju kokosowego. Słodką masę wlewamy do maku i dokładnie mieszamy.  

7. Z lodówki wyjmujemy mleko kokosowe. Łyżką ściągamy tylko gęsta białą cześć (woda nie będzie nam potrzebna), dodajemy ją do całości i ponownie dokładnie mieszamy.  

8. Do naczynia (może być to blacha do ciasta, do pieczenia chleba albo tortownica) wkładamy papier do pieczenia. Przekładamy do niego naszą masę i dokładnie rozprowadzamy, a na koniec mocno dociskamy. Makowca wkładamy na noc do lodówki. Przed podaniem go naszym gościom makowca warto włożyć na trzydzieści minut do zamrażalnika, dzięki temu będzie nam go łatwiej przekroić.  

9. Przed podaniem ciasta na stół posypmy go zmielonym na puder ksylitolem.  

Smacznego :)

 

 

December Love – czyli lista moich grudniowych umilaczy

Z dużą radością witam mój ulubiony okres w roku. W oknie sypialni świeci już sznur lampek, mój kot zadowolony wygrzewa się na kocu we wzór choinek, a ja powoli zabieram się za listę prezentów dla bliskich, zajadając przy okazji pachnące mandarynki. W ten grudniowy wieczór chciałabym podzielić się z Wami kilkoma znaleziskami – może okażą się dla Was inspiracją i umilą ten przedświąteczny czas? Zapraszam na kolejne zestawienie umilaczy!

1. Aby wprawić się w świąteczny nastrój, zaczynam od muzyki i niezastąpionego Franka Sinatry:

Frank Sinatra: https://www.youtube.com/watch?v=WPJPy7vvy4M

2. Fajny świąteczny filmik wyprodukowany przez Sainsbury's, z niesfornym kotem w roli głównej:

https://www.youtube.com/watch?v=kuRn2S7iPNU

3. Wiem, że łóżko to nie jest najlepsze miejsce na picie herbaty, ale co mogę poradzić, że po prostu uwielbiam to robić? Od pewnego czasu jest to na szczęście odrobinę mniej ryzykowne ;).  Jeśli, tak jak ja, nie potraficie się powstrzymać od takich przyjemności to koniecznie zapoznajcie się z MugHug. To pięknie wykonana, stabilizująca podstawka pod kubek, dbająca, aby zawartość nie wylała się na łóżko.

4. Dziś świąteczne kartki świąteczne wysyłamy przede wszystkim przez internet (chociaż ja w dalszym ciągu lubię robić je własnoręcznie), ale jeśli jesteście ciekawi jak wyglądały pocztówki bożonarodzeniowe sprzed stulecia to zapraszam tutaj

5. Wreszcie znalazłam chwilę na książkę Garance Dore Love, style, life. Autorka jest fotografką, ilustratorką i założycielką odwiedzanego przez miliony fanów na świecie bloga. Książka napisana jest niekonwencjonalnie, z humorem typowym dla Garance, z pewnością przypadnie do gustu fanom francuskiej nonszalancji. Specjalnie dla Czytelniczek Makelifeeasier.pl wydawnictwo Znak przygotowało 35% rabat na zakup książki Garance Dore, znajdziecie go tutaj.

6. Piękny zbiór zimowo-świątecznych zdjęć. Chętnych inspiracji zapraszam tutaj

7. Fińskie renifery zamieszkały w Polsce. I będzie można je zobaczyć już od 6 grudnia. Więcej informacji znajdziecie tutaj

8. Link do tego przepisu podsyłam Wam w ramach pomysłów na przystrajanie świątecznych wypieków. Nie jestem natomiast pewna czy cały przepis jest warty wypróbowania (uwielbiam blog Lindy Lomelino, ale niestety żaden z jej przepisów jeszcze nigdy mi nie wyszedł). Efekt końcowy zapiera jednak dech w piersiach – zobaczcie tutaj

9. Naprawdę chciałam podzielić się dziś z Wami przepisem na marcepanowe ciasteczka z pomarańczową konfiturą, ale niestety wymaga jeszcze drobnych modyfikacji. Jestem w zupełnym szale przedświątecznych wypieków i wiem, jakie to ważne, aby wszystko wyszło idealnie za pierwszym razem. Jeśli myślicie już o wigilijnym jadłospisie, a w natłoku zajęć mało macie czasu na szukanie produktów, to gorąco polecam sklep internetowy Frisco. Znajdziecie tam produkty spożywcze jakich tylko dusza (lub żołądek) zapragnie, a wszystkie zakupy zostaną Wam dostarczone pod same drzwi – idealne rozwiązanie w trakcie gorączkowych przygotowań.

10. Wiele z Was zadaje pytanie jak uzyskać efekt naturalnych fal. Potrzebna jest do tego lokówka o grubszej średnicy z możliwością regulacji temperatury (im niższa tym naturalniejsza fryzura). Długo szukałam takiej, po użyciu której nie czułabym wyrzutów sumienia, że znowu niszczę moje włosy. W końcu znalazłam nową lokówkę Remington z serii PROtect, która nie dość, że nie niszczy włosów, to wręcz je pielęgnuje, dzięki specjalnej technologii i składnikom odżywczym. To świetny pomysł na prezent dla siostry, lub mamy. Na stronie Remingtona, znajdziecie konkurs, w którym do wygrania jest między innymi wyjazd na Fashion Week w Paryżu.

11. Mam dla Was również kody zniżkowe na zakup wszystkich produktów z serii PROtect (lokówka, suszarka i prostownica). Wystarczy, że po wejściu na stronę morele.net  i dodaniu produktu do koszyka wpiszecie kod promocyjny "MLE", a otrzymacie 5% zniżki na te trzy produkty. Kod jest aktualny do 10 grudnia włącznie.

12. A jeśli szukacie powoli prezentów dla bliskich, lub dekoracji do domu, warto zajrzeć na Trójmiejskie "Bakalie" Targi Mody i Designu. Świąteczna Edycja już 5 grudnia w Gdańsku. Więcej informacji znajdziecie tutaj.

13. W gdyńskim Klifie otworzył się w końcu sklep COS. Gruby sweter i kaszmirowy szalik to pierwsze łupy z trójmiejskiej filii tej świetnej marki.

14. Jeśli szukacie ekologicznego prezentu, marka Love Me Green przygotowała świąteczny zestaw kosmetyków, w małym jutowym woreczku. Często wracam do tych produktów, ponieważ jako jedne z nielicznych ekologicznych kosmetyków, posiadają certyfikat Ecocert. W świątecznym zestawie znajdziecie rozświetlający krem na dzień, krem na noc oraz peeling. 

15. W przyszłym tygodniu widzimy się w Łodzi na kolejnym spotkaniu autorskim mojego Elementarza! W który dzień wolałybyście się spotkać – 11 czy 12 grudnia? :)

16. A na koniec coś, co jest naprawdę ważne w okresie przedświątecznym – wyciąganie ręki do drugiego człowieka. Fundacja "Pomaganie jest trendy" przygotowała w tym roku kampanię na rzecz dzieci z autyzmem. Wspólnie z Mennicą Sudecką oraz firmami Ami Bijoux i Coco Giovanna, wyprodukowała biżuterię, której sprzedaż zasila konto fundacji, a nabywca w sposób wyraźny identyfikuje się z problematyką autyzmu. Biżuterię, jak na przykład ten śliczny naszyjnik ze zdjęcia, możecie nabyć przez stronę Fundacji.

Czekam na Wasze propozycje grudniowych umilaczy. Miłego i spokojnego wieczoru! :)

 

 

Last month

coat / płaszcz – Zara (podobny tutaj) // scarf / szal – Gyalmo // gloves / rękawiczki – A&F (podobne tutaj)

   Kolejny miesiąc za nami. Listopad upłynął mi pod znakiem spotkań autorskich związanych z promocją Elementarza i pracą nad blogiem. Nie zabrakło mi jednak czasu na pierwsze przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia. Zapraszam Was na kilka ujęć z ostatnich tygodni!

   Pierwszy świąteczny wieniec zrobiony! W minioną sobotę uczestniczyłam w warsztatach zorganizowanych przez pracownię florystyczną Narcyz. To idealny sposób aby poczuć świąteczny nastrój już na samym początku Adwentu. 

Prawie gotowy!

1. i 2. Jesień w sopocie // 3. i 4. Mój ulubiony dodatek (do wszystkiego!) mam zawsze pod ręką. //

1. i 2. Właśnie dlatego uwielbiam fotografię kulinarną! Zjadanie rekwizytów po zrobieniu zdjęć, to najlepszy moment tej pracy! // 4. Skarpa Orłowska skąpana w listopadowych promieniach słońca. //

1. Wraz z duetem zdolnych fotografów Kulesza&Pik przygotowujemy zdjęcia do kampanii MLE collection. Modelka jest ze mnie naprawdę marna… // 2. Ten wpis pobił rekord! Jeśli chcecie przeczytać co myślę o butach UGG, albo jeszcze raz obejrzeć zdjęcia, to zapraszam tutaj. //

Krótka wizyta w Warszawie, pomiędzy jednym, a drugim spotkaniem autorskim. 

1. i 4. Spotkanie autorskie w Poznaniu. To było naprawdę super uczucie móc Was wszystkich poznać! :) // 2. Spokojne molo w Orłowie. // 3. Poniedziałkowy wieczór we własnym domu. //

1. Poranek po podróży. Nie chce się wstawać. // 2. Sweter z golfem to najlepszy wybór w listopadzie. // 3. Lada dzień w MLE pojawi się czarny płaszcz z alpaki. // 4. Klasyka zawsze najlepsza. //

1. Jak to poniedziałek? Przecież wczoraj był piątek? // 2. Kto już słucha świątecznych piosenek? // 3. Sopocki mruczek. // 4. Takie popołudnia lubię najbardziej. //

Dresik, czyli kot przez duże K. 

   Kolejna porcja Waszych zdjęć z "Elementarzem". Teraz przyszedł czas na edycję świąteczną. Dodawajcie zdjęcia "Elementarza" na Instagramie wraz z hashtagiem #elementarzstylu. Z przyjemnością opublikuję kilka Waszych prac na moim profilu! :)

Pierwszy mroźny poranek w Trójmieście. 

I trajektoria lotu mew na tle pięknego morza na koniec. Miłego wieczoru! :) 

 

 

Look of The Day – bo jest weekend i nikt mi nie zabroni

backpack / plecak – Medicine

gloves / rękawiczki – Vero Moda

sweater / sweter – Medicine on Answear.com

jeans / dżinsy – Mango (bardzo podobne tutaj)

jacket / kurtka – J.Crew (stara kolekcja)

socks / skarpetki – Calzedonia

shoes / buty – Massimo Dutti 

 

   My today's dress is not very chic. It is certainly different from the ones which I usually wear, but it was suppose to. Because when can we give ourrselves a little more freedom, if not in the weekend? I decided to spend these two days away from the city rush. I didn't actually went to the coutry, but I spent Saturday preparing christmas wreaths (in wellington boots and thick sweater) writing next posts for the blog, and this morning I went for a long walk on the beach, so now I plan to stay in the house. If I find a second I will test the new recipe for the winter cookies with marzipan and the bittered orange flavored jam. A long, warm turtleneck sweater will be perfect for this Sunday afternoon.

***

   Mało szykowny jest mój dzisiejszy strój. Z pewnością różni się od tych, które zwykle noszę, ale miał się różnić. Bo kiedy, jak nie w weekend, możemy sobie pozwolić na więcej swobody? Te dwa dni postanowiłam spędzić z dala od miejskiego gwaru. Co prawda, nie wyjechałam na wieś ale sobotę spędziłam na przygotowywaniu świątecznych wieńców (w kaloszach i grubym swetrze) i kolejnych wpisów na bloga, a dziś rano wybrałam się na długi spacer po plaży i nie mam już zamiaru wychylać nosa z domu. Gdy znajdę wolną chwilę przetestuję nowy przepis na zimowe ciasteczka z marcepanem i konfiturą z gorzkiej pomarańczy. Długi, ciepły golf będzie idealny na takie niedzielne popołudnie. 

PS. Po raz kolejny mam dla Was zniżkowy kod do Answear.com w wysokości 20%, który jest ważny do 6 grudnia. Wystarczy wpisać kod MLE31 przy dokonywaniu zakupu – więcej szczegółów znajdziecie tutaj (niektóre marki są wyłaczone z promocji). Miłych zakupów! :)

 

Drożdżowy wieniec z pietruszką, czosnkiem, orzechami włoskimi i gruboziarnistą solą

* * *

Duża ilość czosnku, świeżej pietruszki, łuskanych orzechów włoskich, dobrej gruboziarnistej soli i sera pleśniowego – w połączeniu z ciastem drożdżowym tworzy piękną świąteczną kompozycję. Marzyłam o takim wieńcu już od jakiegoś czasu. Kilka podejść i prób zaowocowało oto tym przepisem. Ciekawa jestem co powiecie? 

Skład:

500 g mąki

1 łyżeczka soli

25 g świeżych drożdży

300 ml ciepłej wody

2 łyżki oliwy

farsz: 2 pęczki świeżej natki pietruszki

4 ząbki czosnku

garść orzechów włoskich

3 łyżki oliwy 

kilka kawałków sera pleśniowego lub ser mozzarella (opcjonalnie)

garść grubozarnistej soli Reflets de France (dostępna tutaj)

A oto jak to zrobić:

1. Świeże drożdże mieszamy z ciepłą wodą i odstawiamy na 10 minut. Mąkę przesiewamy z solą, dodajemy drożdże i wyrabiamy ciasto. Formujemy kule. Przekładamy do miski wysmarowanej oliwą, przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy w ciepłe miejsce na 30 minut, tak by podwoiło swoją swoją objętość.

2. Z ciasta formujemy prostokąt. Rozsmarowujemy oliwę z oliwek, posypujemy posiekaną natką pietruszki, dodajemy wyciśnięty czosnek, posiekane orzechy, sól i kawałki sera pleśniowego (opcjonalnie). Zwijamy wzdłuż boku (tak jak na zdjęciach). Powstały wałek ciasta nacinamy wzdłuż i obracamy 2 wałki zachowując rozcięcia z farszem na wierzchu. Przewijamy jeden wałek na drugi. Formujemy wieniec. Przekładamy na przygotowaną blaszkę z papierem do pieczenia. Całość przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy w ciepłe miejsce na 15 minut. Zdejmujemy folię i pieczemy w rozgrzanym piekarniku w 180 stopniach przez 25 minut. Warto sprawdzić 10 minut przed zakończeniem, czy aby nie za szybko góra się rumieni – jeżeli tak to przykryjmy folią aluminiową.

Z ciasta formujemy prostokąt i rozsmarowujemy oliwę z oliwek

posypujemy posiekaną natką pietruszki,

 dodajemy wyciśnięty czosnek, posiekane orzechy, 

gruboziarnistą sól i kawałki sera pleśniowego (opcjonalnie),

ciasto zwijamy wzdłuż boku,

Powstały wałek ciasta nacinamy wzdłuż i obracamy 2 wałki zachowując rozcięcia z farszem na wierzchu.

przewijamy jeden wałek na drugi,

formujemy wieniec i przekładamy na przygotowaną blaszkę z papierem do pieczenia. Całość przykrywamy folią spożywczą  i odstawiamy w ciepłe miejsce na 15 minut. Pieczemy w rozgrzanym piekarniku w 180 stopniach przez 25 minut.

 

5 rzeczy, które nie mają nic wspólnego z ubraniami, ale dodadzą Ci stylu

   It is an undeniable fact that clothes are an important element of our style. They are expressing our taste (or lack of it) and are saying a lot about who we are. Wearing garments from exclusive brands can give you an illusion, that you became a chic woman, but the real style icons had much more than just perfectly cut dresses,  gloves matching the color of the coat, or elegant suede boots.

***

    To niezaprzeczalny fakt, że ubrania są ważnym elementem naszego stylu. Wyrażają gust (lub jego brak) i mówią wiele o tym jakie jesteśmy. Wciskanie się w ciuchy od ekskluzywnych marek może więc dać złudne poczucie, że stałaś się szykowną kobietą, ale prawdziwe ikony stylu miały jednak coś więcej niż tylko idealnie skrojone sukienki, rękawiczki dopasowane do koloru płaszcza, czy eleganckie zamszowe botki. 

1. Literatura

   Jeśli twierdzisz, że jesteś zbyt zabiegana, aby czytać, to spróbuj przeprowadzić eksperyment: miej książkę zawsze przy sobie i za każdym razem, kiedy będziesz chciała sięgnąć po telefon, aby wejść na facebooka, poprzeglądać zdjęcia na Instagramie, sprawdzić po raz trzydziesty skrzynkę z mailami, czy poczytać portale plotkarskie wyciągnij z torebki książkę i zacznij ją czytać – sama się zdziwisz jak szybko ją skończysz i jak łatwo znajdziesz moment aby znów do niej zajrzeć. Polecam na przykład "Si, Amore" o naszej polskiej sopranistce Aleksandrze Kurzak. Jej światowa kariera jest fascynująca, a książka pełna intrygujących historii z podróży, wystawnych przyjęć ze sławnymi artystami jak i życiu prywatnym artystki. Aleksandra Kurzak zwierza się na temat zawodu śpiewaczki operowej, mówi nam o sukcesie, ciężkiej pracy i miłości. To przykład literatury, która intryguje.

2. Miej własną opinię na istotne tematy

   Brak telewizora w domu czy mnóstwo pracy to naprawdę świetne wymówki. Ale gdy okaże się, że nie odnotowałaś żadnych z najważniejszych wydarzeń na świecie i w kraju z ostatniego tygodnia, to nie pomoże Ci nawet torebka od Chanel zawieszona na ramieniu. Ignorancję trzeba zwalczać – przede wszystkim u samej siebie. Bądź krytyczna wobec medialnych doniesień, szukaj informacji i wyrób sobie własne zdanie na istotne tematy. Bądź jednak gotowa je zmienić, gdy poznasz słuszne argumenty, albo zrozumiesz szerszy wątek. 

3. Zadbaj o dłonie ale efekt nie powinien być ostentacyjny

   Wiem, że z tą opinią wiele osób może się nie zgodzić, ale moim zdaniem długie sztuczne paznokcie, przyozdobione w różnokolorowe akcenty (nie mówiąc już o „cyrkoniach”, brokacie i nalepkach) są, były i zawsze będą w złym guście. Dbaj o dłonie, bo to Twoja wizytówka, ale pamiętaj, że umiar i zasada „mniej znaczy więcej” obowiązuje też w tym przypadku. Cechą stylowych kobiet jest również to, że ich wygląd nie sugeruje nam na pierwszy rzut oka, aby dzień w dzień wystawały przed lustrem przez kilka godzin. Wręcz przeciwnie. Z kolei manicure we wzór kalejdoskopu jest dobitnym dowodem na to, że dziewczyna zmarnowała co najmniej dwie godziny na same paznokcie.  

4. Twoja postawa i poruszanie się z gracją

   Chyba wszyscy pamiętamy powtarzające się w wielu filmach sceny lekcji postury, gdy główne bohaterki spacerują z książką na głowie. Kiedyś o ładną postawę dbały gorsety, dziś na szczęście nie musimy ich nosić, ale o proste plecy nadal powinnyśmy się starać. Przygarbiona sylwetka to w naszych czasach norma. Ja sama zaczynam mieć „okrągłe plecy”, kiedy siedzę przed komputerem dłużej niż pół godziny, albo gdy znajdę się w sytuacji, w której czuję się niepewnie. To odruch, z którym muszę walczyć, dlatego od kilku lat powróciłam do pasji z dzieciństwa – baletu. Aby łatwiej było Ci zachować prostą postawę powinnaś wzmocnić mięśnie pleców. Zajęcia z baletu będą idealne (nie musisz na nie chodzić częściej niż raz w tygodniu, pod warunkiem, że uprawiasz też inny sport, na przykład bieganie).

5. Pamiętaj o swojej pasji

   Każda pasja, której się oddajesz poszerza Twoje horyzonty i czyni z Ciebie bardziej interesującą osobę. To nie musi być coś wyjątkowo oryginalnego. Moją największą pasją jest fotografia, ale od kilku miesięcy zupełnie pochłonęło mnie… pieczenie ciast. Obydwie te rzeczy motywują mnie do tego, aby każdą wolną chwilę wykorzystać – chwycić za aparat i iść na spacer, wieczorem testować nowy przepis zamiast gapić się w telewizor, zadawać pytania i szukać nowych informacji, aby się doskonalić.  A im ciekawsze życie prowadzisz, tym ciekawsi są Ciebie inni. Jeśli coś Ciebie naprawdę interesuje, to nigdy z tego nie rezygnuj. Rozwijaj się, zdobywaj wiedzę i znajdź osoby, które lubią to samo co Ty. 

Czekam na Wasze Pomysły – co Waszym zdaniem dodaje nam stylu? Miłego wieczoru!