All in one

I remember you have always enjoyed the annual summary of all the 'Look of The Day'. Thus, at the beginning of the year I invite you for some memories.

***

Pamiętam, że zawsze lubiłyście podsumowanie wszystkich wpisów z cyklu "Look of The Day" więc na początek roku zapraszam Was jeszcze na chwilę wspomnień.

Look of The Day – Sylwester

dress / sukienka – MAYBE

shoes / buty – Zara (stara kolekcja)

prints / grafiki – Garance Dore oraz Sezane

   Does the style being completely resistant to fashion will serve us well?  Does 'classic' means the same as 'timeless'? I see more and more that traps are hidden not only in the extravagance but also in habits and routine.

   We understood it a long ago that clothes are not the most important thing and it's not worth to waste too much time. It's great we don't let to be ensnared by a fad. However, we shouldn't confuse it with five-year-long delay in following fashion trends, or what's even worse with wearing clothes fashionable in time when we were interested in fashion, way back. New Year's Eve party is a safe moment to try something different than a little black dress. That night everyone is going crazy so even unsuccessful attempt on being inspired by Kylie Jenner's wardrobe won't be punished.

   By the way, I wish you an amazing and swinging New Year's Eve party and a happy New Year! I am sure it will be unforgettable!

***

   Czy styl całkowicie oporny na wpływ mody będzie nam dobrze służył? Czy "klasyczny" oznacza to samo co "niezmienny"? Coraz częściej widzę, że pułapki ukryte są nie tylko w ekstrawagancji, ale również w przyzwyczajeniu i rutynie.

   Już dawno zrozumiałyśmy, że ubrania nie są najważniejsze i szkoda marnować na nie zbyt wiele czasu. Fajnie, że nie dajemy się omotać chwilowej modzie. Nie należy tego jednak mylić z pięcioletnim opóźnieniem w podłapywaniu trendów, albo, co gorsze, z noszeniem tego, co było modne w czasach, gdy modą się jeszcze interesowałyśmy. Sylwestrowa impreza to bardzo bezpieczny moment, aby przetestować coś innego niż małą czarną. Tej nocy wszyscy szaleją, więc nawet nieudana próba zainspirowania się garderobą Kylie Jenner ujdzie nam na sucho. 

   Przy okazji życzę Wam szampańskiej zabawy i Szczęśliwego Nowego Roku! Jestem pewna, że będzie niezapomniany!

Last Month

   I hope that Christmas was a time of relaxation full of only positive emotions for each of you.There's a moment of summing up ahead of us that I don't really like.I prefer looking into the future rather than into the past.But I won't get away from a brief retrospection today.Check out my December photos – I hope that Christmas atmosphere stays with us for as long as possible.

***

   Mam nadzieję, że Święta Bożego Narodzenia dla każdej z Was były czasem odpoczynku i samych pozytywnych emocji. Przed nami moment wielkich podsumowań, za którymi, powiem Wam szczerze, nie przepadam. Wolę patrzeć wprzód niż oglądać się za siebie. Ale od małej retrospekcji dziś nie ucieknę. Zapraszam Was serdecznie do obejrzenia grudniowych zdjęć – oby świąteczny nastrój został z nami jak najdłużej. 

Grudniowy Central Park. Poniżej widzicie kolejkę przed słynnym Buvette (jak dla mnie miejsce trochę przereklamowane). płaszcz – MLE Collection // szalik – ACNE // spodnie – Topshop // buty – Isabel Marant 1. i 4. Najlepszy stek na świecie w The Standard Grill. // 2. i 3. Słoneczny poranek na West Village. //Czekamy na zapalenie światełek. Rockefeller Center. Po trzech godzinach czekania – w końcu!Najbardziej magiczny wieczór w Nowym Jorku. Bilety na sztukę w broadway'owskim teatrze można kupić przez internet. My wybraliśmy "Madame Butterfly" z Clivem Owenem.  Niestety w trakcie sztuki nie można było robić żadnych zdjęć. 1. i 4. Biblioteka Publiczna i prawdziwy Kubuś Puchatek z przyjaciółmi, który mieszka w jej wnętrzach. // 2. i 3. Muzeum Historii Naturalnej – obowiązkowy punkt zwiedzania w Nowym Jorku. // Lodowisko w Central Parku. W sklepie Sezane (East Village). Poranna kawa z takim widokiem – czego chcieć więcej? Powrót do domu. Przywitał mnie pierwszy śnieg. Świąteczne przygotowania. Ten t-shirt dostałam od dziewczyn, które postanowiły zorganizować kampanię #legallyfashionable. Akcja ma na celu zwrócenie uwagi na ochronę praw tych, którzy działają na rynku modowym. Jeżeli jesteście ciekawe i chciałybyście dowiedzieć się więcej o ochronie praw autorskich w branży modowej to zapraszam tutaj. Jeden produkt do wszystkiego, czyli jak oszczędzić miejsce w łazienkowej szafce. Satynowy Olejek Odżywczy od Decléor można używać do twarzy, ciała i włosów. Zawiera substancje o działaniu regenerującym i zmiękczającym skórę takie jak olejek z kadzidłowca i olej kameliowy. Nietłusta konsystencja produktu szybko się wchłania. Bez parabenów. Bez oleju mineralnego. Bez barwników. Po tym jak zakochałam się w mandarynkowym kremie tej marki postanowiłam przetestować kolejne produkty. 1. Świąteczne elfy. // 2., 3. i 4. Domowe pielesze.Gdy nie ma miejsca w bagażniku, bo trzeba przewieźć choinkę. 1. i 3. Świąteczne ciasteczka. W tym roku nie tylko gwiazdki, ale też… Portos? // 2. i 4. Swetry, swetry i tylko swetry. Ten u góry jest od H&M, ten na dole od MLE Collection. // Jeden z wielu udanych prezentów w tym roku. Esencja Połysku od Kérastase to dwufazowa mgiełka do włosów. Dzięki połączeniu mieszanki naturalnych olejków i wody kwiatowej, tworzy wyjątkowo przyjemną konsystencję. Włosy stają się odżywione i pięknie pachną.czapka – PomPoms // płaszcz – Mango (stara kolekcja, podobny tutaj) // buty – UGG

Czekamy na kolejną porcję śniegu. Spokojnego wieczoru!

***

 

 

Look of The Day – one day in New York City

shoes / buty – Inuikii on eobuwie.pl

red sweater / czerwony sweter – Abercrombie & Fitch

coated jeans / woskowane dżinsy – Mango (stara kolekcja)

sunglasses / okulary – Ray-Ban

jacket / kurtka – Woolrich

    I've always dreamt about visiting New York City right around this time of the year as I wanted to feel like Kevin who was lost on the airport for a short moment. So far, I thought that I'm a little bit too crazy when it comes to Christmas, but New Yorkers beat me when it comes to the subject.The whole city is in the preparation mood, conifer wreaths are literally everywhere (even fire trucks and concrete mixers have them on their hoods), and Christmas songs can be heard on each corner.   

   Today's post is a great pretext to share with you some photos from my stay in New York City.I chose one day so that I don't bore you and I decided to leave the rest of the memories to myself.I will start right away to enumerate the places that you can see in the photos.The room with a free-standing bathtub can be found in The NoMad Hotel where I stayed. When choosing a hotel in New York, you need to remember about two things – the coolest ones (that aren't really the most expensive) should be booked as far in advance as possible (the prices can be even half as expensive).Secondly, you need to remember that prices provided by Booking.com don't include tax (in the USA, the tax is added when you are actually paying for your stay).  

   During my stay, I visited the Standard Grill as many as three times.This restaurant, located in West Village district, was pure perfection in all areas.I especially recommend ordering steak with onion sauce (it still comes back in my dreams). After breakfast, which was rather a dinner due to the time difference, I returned to the Upper Manhattan and rushed to Central Park.I waited for a couple of minutes to rent ice skates and already after a moment I could skate on the most famous ice rink in the world.   

   That day, I was able to reach Dean & Dulca – a grocery store that is unlike any other (560 Broadway).After quick shopping, there was one more attraction awaiting me – watching the skyline from the Top of The Rock viewing point (30 Rockefeller Plaza).Everyone who wants to have a beautiful photo in their collection should go there. Those of you who have seen my Instagram and Instastories posts know that I visited multiple other places that I can definitely recommend.Natural History Museum, Public Library, Grand Station – these are must-see places around the city.However, if you are searching for evening sensations, you should check out the repertoire of one of the Broadway theatres.We were able to see "Butterfly" with Clive Owen that you can remember from "Inside Man."  

   Since it is still a "Look of the Day" post, I'll add a couple of words about my outfit.I chose a comfortable and warm set for a long sightseeing around a town that is known for draughts and strong winds.I've had this coat for a long time, but the sweater is still available.Due to the fact that you've asked me multiple questions about the shoes by Inuikii, I'll write in short about most important details – in case of my model, the sizes are standard (I normally wear 36.5, but in this case I chose 37 and I just wear slightly thicker socks).The shoes are very comfortable, even though they've got an in-built platform (owing to which the legs appear longer).They will surely be practical during strong winter. Have a pleasant evening!

***

   Zawsze marzyłam, aby właśnie o tej porze roku odwiedzić Nowy Jork i poczuć się przez chwilę jak Kevin, którego rodzice zgubili na lotnisku. Do tej pory myślałam, że to ja mam trochę zbyt dużego bzika na punkcie Świąt Bożego Narodzenia, ale nowojorczycy biją mnie w tym temacie na głowę. Całe miasto żyje teraz przygotowywaniami, wieńce z iglaków wiszą dosłownie wszędzie (nawet wozy strażackie i betoniarki mają je przyczepione do masek), a świąteczne piosenki słychać na każdym rogu. 

   Dzisiejszy wpis to dobry pretekst, aby podzielić się z Wami zdjęciami z mojego pobytu. Wybrałam jeden dzień, tak aby Was nie zamęczyć, a resztę wspomnień zostawić dla siebie. Od razu więc zacznę wymieniać miejsca, które widzicie na zdjęciach. Pokój z wolno stojącą wanną znajduje się w The NoMad Hotel, w którym się zatrzymałam. Wybierając hotel w Nowym Jorku trzeba pamiętać o dwóch rzeczach – przede wszystkim te najfajniejsze (które wcale nie są najdroższe) należy zarezerwować z jak największym wyprzedzeniem (ceny mogą być wtedy nawet o połowę niższe). Po drugie, trzeba pamiętać, że ceny podane na przykład na Booking.com nie zawierają podatku (w Stanach Zjednoczonych podatek jest doliczany dopiero w momencie wykonywania płatności).

   W ciągu całego wyjazdu odwiedziłam The Standard Grill aż trzy razy. Ta restauracja, mieszcząca się w dzielnicy west village, była perfekcyjna pod każdym względem. Polecam Wam w szczególności steka z cebulowym sosem (do teraz śni mi się po nocach). Po śniadaniu, który ze względu na zmianę czasu pełnił właściwie funkcję obiadu wróciłam na górny Manhattan i popędziłam do Central Parku. Kilka minut stałam w kolejce do wypożyczalni łyżew i chwilę później mogłam już jeździć na najsłynniejszym lodowisku na świecie. 

   Tego dnia udało mi się też dotrzeć do Dean & Deluca – sklepu spożywczego zupełnie niepodobnego do innych (560 Broadway). Po szybkich zakupach czekała mnie jeszcze jedna atrakcja, czyli oglądanie panoramy miasta z punktu widokowego Top of The Rock (30 Rockefeller Plaza). Każdy kto, chce mieć w swojej kolekcji piękne zdjęcia powinien się tam wybrać. Ci z Was, którzy śledzili moje wpisy na instagramie oraz instastories, wiedzą, że odwiedziłam jeszcze wiele innych miejsc, które z czystym sumieniem mogę polecić. Muzeum Historii Naturalnej, Biblioteka Publiczna, Grand Station to obowiązkowe punkty zwiedzania. Jeśli natomiast szukacie wieczornych wrażeń, to sprawdźcie repertuar i wybierzcie się do któregoś z broadway'owskich teatrów. Nam udało się trafić na sztukę "Butterfly" z Clivem Owenem, którego możecie kojarzyć na przykład z filmu "Plan doskonały".

   Ponieważ to mimo wszystko wpis z cyklu "Look of The Day" to pozwolę sobie dodać jeszcze kilka słów na temat stroju. Na długie zwiedzania miasta, które słynie z przeciągów i wiatru urywającego głowę, wybrałam wygodny i ciepły zestaw. Kurtkę mam już od dawna, ale sweter wciąż jest dostępny. Ponieważ już w ostatnim wpisie pojawiło się mnóstwo pytań o buty marki Inuikii, to w skrócie napiszę o tym co najważniejsze – w przypadku mojego modelu rozmiarówka jest standardowa (normalnie noszę rozmiar 36.5, w tym przypadku wybrałam 37 i noszę do nich po prostu trochę grubszą skarpetkę). Buty są bardzo wygodne, chociaż w środku mają wbudowaną platformę (dzięki niej nogi wydają się dłuższe). Na pewno sprawdzą się w trakcie srogiej zimy. 

Udanego wieczoru!

***

Widok z pokoju The NoMad Hotel. Nowy Jork o świcie. 

The Standard Grill. 

Po śniadaniu szybko powrót do metra – to według mnie najlepszy sposób transportu w tym mieście. 

Cartier w świątecznej wersji. 

Lodowisko w Central Parku. Obyło się bez upadków. 

Dean & Deluca

Widok z Top of The Rock. 

Kilka propozycji świątecznych prezentów

1. Perfumy – Chanel 469zł 2. Łańcuszek – TopShop 64zł 3. Opaska na oczy do spania – Slip 230zł (100% jedwab) 4. Szalik – DAY Birger et Mikkelsen 287zł 5. Książka – Make Photography Easier 28,50zł  6. Sweter –  GAP 160zł 7. Zegarek – Daniel Welligton 705zł (teraz – 15%, kod: makelifeeasier) 8. Bransoletka – & Other Stories 80zł 9. Grafika – Vissevasse od 25zł 10. Zestaw kosmetyków – Net-A-Porter Beauty 450zł (w zestawie jest 25 kosmetyków) 11. Biustonosz – Le Petit Trou 200zł 12. Peeling do ciała – & Other Stories 50zł 13. Piżama – Skin 600zł

1. Perfumy – Dolce&Gabbana 319zł 2. Sweter – Beams Plus 770zł 3. Zegarek – Daniel Wellington 859zł 4. Koszula – Tiger of Sweden 379zł 5. Bokserki – Calvin Klein 169zł 6. Czapka – Tommy Hilfiger 169zł 7. Tonik do twarzy – Clinique 119zł 8. USB i ładowarka – Native Union 200zł 9. Album – The Mr Porter Paperback 10. Dron – Megadron.pl 469zł 11. Skarpetki – Missoni 100zł 12. Portfel – Polo Ralph Lauren 299zł 13. Pasek – Lloyd 119zł

Homemade Christmas

  Disarray in the kitchen, the smell of burning wafting above the oven, and sore muscles in the forearms are the symbols of Christmas preparations – at least when I get down to baking cookies or gingerbreads.As usual, the first batch went down the garbage, but the next one was delicious and disappeared before I was able to take it off the baking tray. It isn't a recipe for traditional gingerbreads, which I will be preparing this weekend, but for shortcrust cookies with peanut butter. I'm sure that you will like them.

Ingredients:

1 glass of wheat flour

1/2 glass of butter

1/2 glass of sugar-free peanut butter (if you have butter that contains sugar, decrease the portion of added sugar to half a glass)

3/4 glass of icing sugar

1 egg

1/2 teaspoons of baking powder

1 tablespoon of gingerbread spice(if the dough remains sticky after kneading, add a tablespoon of flour)

Directions:

Mix the flour with baking powder.Cream butter with peanut butter and sugar until smooth, then, combine them with flour.At the end, add egg and quickly knead everything, wrap the dough in parchment paper, and place it in the fridge for half an hour.Place the dough on the countertop sprinkled with flour. I also recommend sprinkling the rolling pin. Pin out the dough to a thickness of approx. half a centimetre.The dough is quite crisp so in order to place the cut out cookies onto the baking tray (you should definitely line it with parchment paper), it's worth helping yourself with a flat knife.

Note! I'm not joking about the burnt cookies – depending on the type of your oven, the cookies should be baked from 8 to 10 minutes in 170ºC. They shouldn't be dark.

***

  Bałagan w kuchni, zapach spalenizny unoszący się nad piekarnikiem i zakwasy w ramionach to symbole świątecznych przygotowań – przynajmniej wtedy, gdy zabieram się za pieczenie ciasteczek bądź pierników. Pierwsza partia wylądowała jak zwykle w śmietniku, ale kolejna była już pyszna i zniknęła nim zdążyłam ściągnąć ją z blachy. To nie jest przepis na tradycyjne pierniki, za które zabieram się dopiero w ten weekend, ale na kruche ciasteczka z masłem orzechowym. Jestem pewna, że będą Wam smakować.

Skład:

1 szklanka mąki pszennej

1/2 szklanki masła

1/2 szklanki masła orzechowego niesłodzonego (jeśli macie masło, które zawiera cukier, to zmniejszcie porcje cukru do połowy szklanki)

3/4 szklanki cukru pudru

 1  jajko

1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

1 łyżka przyprawy do pierników

(jeśli po ugnieceniu ciasto za bardzo się klei dodajcie łyżkę mąki)

Przygotowanie:

Mąkę mieszam z proszkiem do pieczenia. Masło ucieram z masłem orzechowym i cukrem na gładką masę, następnie dodaję do mąki. Na sam koniec dodaję jajko, szybko zagniatam całość, zawijam w papier do pieczenia i wkładam do lodówki na pół godziny. Wykładam ciasto na blat posypany mąką, posypuję nią również wałek i rozwałkowuję ciasto na grubość około pół centymetra. Ciasto jest dosyć kruche więc aby przenieść wycięte ciasteczka na blachę (koniecznie wyłóżcie ją papierem do pieczenia0 warto pomóc sobie płaskim nożem. 

Uwaga! Z tą spalenizną to nie jest żart – w zależności od rodzaju piekarnika ciastka należy piec od 8 do 10 minut w temperaturze 170 stopni Celsjusza. Nie powinny być ciemne.

dresy – HIBOU Essentials (bardzo ciepłe i przyjemne w dotyku, w sklepie znajdziecie też bluzę do kompletu) // wełniany sweter – J.Crew // grube skarpety – Zara Home