Look of The Day

shorts / szorty – Topshop

belt / pasek – H&M

sweatshirt / bluza – Zoe Karssen

flip flops / klapki – Abercrombie & Fitch

sunglasses / okulary – Zara

bag / torba – Mango

watch / zegarek – MK

Zgodnie z naszymi ustaleniami, czas na kolejną niedzielną odsłonę Look of The Day :). Ten strój raczej nie nadaje się do pracy, ale na sobotni spacer już bardziej :). Bluzę Zoe Karssen w patriotycznych barwach (najlepszy łup z przeceny ostatnich tygodni – jej regularna cena to 112 euro, ale na net-a-porter znalazłam ją za 30! :)) założyłam do szortów w intensywnym odcieniu jeansu. Zdecydowałam się na proste dodatki – ograniczyłam się do ulubionego zegarka i paska, który udaremnił spodenkom spadanie:).

Love to be a photographer… in Rome

Moja miłość do Rzymu zaczęła się wraz z pierwszą podróżą do tego miasta. Jako jedenastoletnia dziewczynka, wraz z moimi rodzicami, oglądałam ruiny starożytnych budowli, włożyłam rękę w Usta Prawdy, wrzuciłam monetę do fontanny di Trevi i wysłuchałam mszy Jana Pawła II na placu św. Piotra. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że Rzym to miejsce do którego zawsze chętnie będę wracać. A jeszcze chętniej będę robić zdjęcia! :)

PS. Bardzo dziękuję za wszystkie marki, które podesłałyście pod poprzednim postem! Wiele z nich jest naprawdę godnych uwagi :).

Polish daisy

Polska moda jest gotowa na sukces! Rodzimi projektanci tworzą coraz lepsze projekty, a efekty ich pracy zaczęły być łatwo dostępne. Ubrania produkowane w krótkich seriach, dbałość o jakość materiału i wreszcie niepowtarzalność – to wszystko mamy teraz na wyciągnięcie ręki, bez konieczności opróżniania całej zawartości portfela. Polki nie są już uprzedzone do polskich produktów i słusznie! Poniżej cztery polskie marki, które mogą zaoferować Wam coś ciekawego. 

Yoshe

Yoshe to firma, która zaistniała na rynku w 2002 roku, jej butik znajduje się w Galerii Krakowskiej. Jeśli ktoś z Was zna miejsce w internecie, dzięki któremu można kupić modele z najnowszej kolekcji to będę wdzięczna za linki. Przykładowe ceny? Skórzana czarna kurtka (którą nosi między innymi Agnieszka Szulim) kosztuje 345 zł.

Papillon

Marka Papillon to kolejny przykład udanego duetu. Anna Mróz i Przemysław Gibaszewski oferują nam klasyczne i jednocześnie wyrafinowane modele ubrań z najlepszej jakości materiałów. Każdą rzecz założyłabym bez zastanowienia:).

Fanfaronada

Fanfaronada to marka, która istnieje od 2003 roku. Jej czołowym produktem jest tiulowa spódnica sprzedawana w wielu długościach i kolorach. Mi przypadła do gustu także prosta, jedwabna bluzka. Ceny ubrań Fanfaronady wahają się od 135 do 1200 złotych. Możecie je znaleźc na przykład w trendstetterka.com

Local Heroes

Projekty tej firmy nosi między innymi Cara Delevingne, ale to nie znaczy, że ceny przyprawią Was o zawrót głowy :). T-shirt w cenie 89 złotych, czy czapka za 49 złotych to kwota do przełknięcia :).

A Wy macie ulubione polskie marki? :) 

Middle of the Summer

   

      Przez ostatnie cztery dni zaludnienie mojego miasta zwiększyło się pięciokrotnie. Sopot przechodził prawdziwe oblężenie w związku z festiwalem Opener i ładną pogodą. Korki zmusiły mnie więc do zmiany mojego standardowego środka lokomocji. Na szczęście, wreszcie dotarł do mnie mój koszyk rowerowy. Do tej pory przywiązywanie torebki do roweru (sznurkiem, gumką lub innym profesjonalnym sprzętem przeznaczonym do tego rodzaju operacji) skutecznie zniechęcało mnie do zastępowania samochodu rowerem. Po przymocowaniu dzwonka (którego wcześniejszy brak był przyczyną kilku siniaków) i wpakowaniu niezbędnych rzeczy do koszyka, byłam gotowa do drogi. Weekend się skończył, Opener też, ale ja moim rowerem jeżdżę dalej :). Miłego poniedziałku!

rower – Electra

dzwonek i koszyk – Electra akcesoria

sweter i szorty – Zara

klapki – Abercrombie & Fitch

Look of The Day

skirt / spódnica – H&M

top / koszulka – Reiss

shoes and bag / torebka i buty – Zara

watch / zegarek – MK

Ta pudrowa, rozkloszowana spódnica z imitacji skóry to jeden z ulubionych elementów mojej szafy. Pojawiała się już w wielu stylizacjach (na przykład tutaj i tutaj), ale wciąż nie jestem nią ani trochę znudzona :). W zestawie z piątku założyłam ją do jedwabnej bluzki (łup z outletu) i klasycznych dodatków:). 

Tak się jakoś złożyło, że post z cyklu Look of The Day zawsze wypada w niedzielę. Czy chcielibyście, aby stał sie on stałym elementem tego dnia tygodnia? Czekam na Wasze opinie w komentarzach:).

After you, Madame…

        Wiele z nas dopiero w wakacje znajduje czas na czytanie. Z kolei całoroczne mole książkowe, na wczasach preferują lekkie lektury, które umilą im wypoczynek. Plasuję się gdzieś pomiędzy jedną, a drugą grupą i myślę, że znalazłam coś idealnego dla siebie i moich Czytelniczek:). 

        W Waszych komentarzach często pytacie, jak zagospodarować Waszą szafę, co kupować, a czego nie, w jaki sposób odnaleźć swój styl i czym on tak naprawdę jest? Ciężko jest odpowiedzieć na te pytania w jednym poście, zwłaszcza, że w moim przekonaniu wiążą się one nie tylko z modą, ale z ogólnie pojętym trybem życia. Odpowiedzi na nie próbuje jednak udzielić Jennifer L.Scott, autorka książki "Lekcje Madame Chic". W dziewiętnastu krótkich rozdziałach z powodzeniem przedstawia nam plan metamorfozy naszego stylu, odżywiania się i korzystania z życia. Rady wydają się być naprawdę łatwe do zrealizowania, pod warunkiem, że będziemy zgodni z filozofią tytułowej Madame Chic, którą autorka poznała w trakcie swojego pobytu w Paryżu. 

        Ta z pozoru lekka lektura pomaga zrozumieć, czym tak naprawdę jest życie z klasą. Wbrew pozorom nie ma ono zbyt wiele wspólnego z ekskluzywnymi rzeczami, którymi chcemy się otaczać, czy towarzystwem do którego aspirujemy. Według Jennifer L.Scott jest to między innymi minimalna ilość perfekcyjnie dobranych ubrań, umiar w jedzeniu, a nawet rezygnacja z windy w celu zachowania szczupłej sylwetki ;). Celebrowanie małych przyjemnośći i zachowywanie we wszystkim zdrowego rozsądku to cechy, które wyróżniają szykowne kobiety, bez względu na kraj i zwyczaje.