NEON & WHITE – ready for the evening

skirt / spódnica – River island

shoes and shirt / buty i bluzka – Zara

jacket / marynarka – H&M

Pod koniec tygodnia wreszcie będę miała czas, aby spotkać się z dziewczynami w celach prywatnych ;). Mamy sporo do zaplanowania na maj (poza finałem konkursu Złotej Nitki, czeka mnie jeszcze przeprowadzenie kolejnych wykładów, kilkudniowy wyjazd i ciągłe kursowanie pomiędzy Warszawą a Trójmiastem). Cieszę się, że nie jestem już skazana na czarne botki, parki i szare swetry – pogoda wreszcie pozwoliła mi wyciagnąć z szafy upragnione, wiosenne ubrania. Pamiętacie moją marynarkę "pingwina"? W sezonie jesień – zima 2011/2012 nosiłam ją do burgundu i zieleni, a teraz świetnie prezentuje się z pastelami. Biel i delikatne beże to dobre tło dla neonowych kolorów – intensywne żółcie i zielenie zyskują w takim połączeniu odrobinę sznytu.

A jakie są Wasze plany na weekend?:)

Follow my blog with bloglovin!

FRIDGE – tell me what you have inside?

Poza kilkoma wyjątkami, staram się używać kosmetyków nie zawierających sztucznych substancji. Takie postanowienie kiełkowało we mnie już od dłuższgo czasu. Artykuły przestrzegające przed substancjami chemicznymi, zawartymi w większości drogeryjnych kosmetyków, moje problemy z cerą oraz Wasze rady w komentarzach miały na to swój niemały wpływ.

      Zmiany w swojej kosmetyczce rozpoczęłam od balsamów do ciała, ponieważ to do nich producenci dodają najwięcej syntetycznych "ulepszaczy". Z pomocą przyszła mi wtedy oliwa z oliwek i masło kokosowe, ale po krótkich poszukiwaniach znalazłam firmy, które z powodzeniem produkują zarówno balsamy do ciała, jak i kremy do twarzy czy płyny do demakijażu z naturalnych składników. Warto jednak wiedzieć, że nawet ekologiczne kosmetyki mogą zawierać 5% sztucznych substancji (mogą też zawierać alkohol). Na naszym rynku pojawiła się jednak firma, która znalazła sposób na całkowite pozbycie się syntetyków. Fridge to polska marka, która  zrezygnowała ze sztucznych środków konserwujących, alkoholu i nienaturalnych zapachów. Warunkiem zachowania świeżości i skuteczności działania kosmetyków Fridge jest ich przechowywanie w chłodnym miejscu (najlepiej w lodówce – ich czas przydatności to 2,5 miesiąca)). Każdy produkt tej marki zawiera minimum 7 aktywnych olejków (np. arganowy czy różany), ekstrakty z melissy, zielonej herbaty itp., których na próżno szukać w plastikowych pojemnikach w drogerii. Nie dość, że w szklanych słoiczkach znajdują się tylko naturalne substancje, to na dodatek pochodzą one z upraw ekologicznych. O tej polskiej marce pisało nawet tajwańskie wydanie Elle, Wy więcej informacji na jej temat możecie znaleźć tutaj.

Jakie korzyści daje używanie kosmetyków nie zawierających sztucznych substancji?

– Pewność, że elementy dostarczane naszej skórze nie są toksyczne, a odkładanie się ich w organizmie nie będzie miało negatywnych konsekwencji w przyszłości.

– Krótka lista składników jest dla nas łatwo zrozumiała, a zawarte na niej pozycje nie przywodzą nam na myśl promieniowania radioaktywnego :)

– Mogą być stosowane przez kobiety w ciąży.

– Zapach. Przerzucanie się na komsetyki z naturalnych składników przypominało mi moje odzwyczajanie się od słodkich gazowanych napojów i zastępowanie ich wodą mineralną (z początku woda wydaje nam się mało atrakcyjna, ale po pewnym czasie nie jesteśmy w stanie ugasić pragnienia już niczym innym, co oczywiście wychodzi nam na zdrowie). Na wstępie mojej przygody z ekologicznymi kosmetykami ich zapach wydawał mi się dziwny (chociaż jednocześnie niezwykle pociągający), jednak z każdym dniem co raz bardziej odrzucał mnie zapach typowych, drogeryjnych kosmetyków – niespodziewanie zaczął przypominać mi woń pewnego środka do mycia toalet. 

– Cena jaką płacimy za dany kosmetyk jest podyktowana przede wszystkim wartością zawartych w nich składnikach. Ceny olejków dorównują niekiedy cenom złota (przykładowo, do wyprodukowania jednego kg olejku z róży potrzeba 4 ton płatków róży ). Składniki drogeryjnych kosmetyków są zazwyczaj dużo tańsze.

Poza balsamem z melissą, którego teraz używam, śmiało mogę polecić też inne produkty marki Fridge, takie jak:

Truskawkowy krem do twarzy. 

 

Różany krem pod oczy

Serum bomb – tego produktu nie miałam jeszcze okazji przetestować, ale jestem ciekawa, czy któraś z Was miała może tę przyjemność? Co Wy myślicie o tych kosmetykach?

Like a star – Miranda Kerr outfit

shirt and skirt / bluzka (69 zł) i spódnica (79 zł) – mosquito.pl

jeans jacket / jeansowa kurtka (60 zł) – River Island

boots and bag / botki (169 zł) i torba (199 zł) – Zara

Być może, niektóre z Was pamiętają wpisy z początków bloga, przedstawiające tańsze wersje stylizacji gwiazd. Dzisiaj możecie zobaczyć kolejny przykład takiego eksperymentu:). Miranda Kerr znana jest ze swojego niewymuszonego stylu. Cóż, niestety nie posiadam długich nóg Mirandy, ale jej strój nadaje się nie tylko dla wysokich modelek. Każda z nas powinna mieć w swojej szafie czarną, rozkloszowaną spódnicę, szytą z koła (koniecznie z karczkiem i odrobinę dłuższą od tej, którą ma na sobie Mirana Kerr), bo jest ona świetną bazą zarówno dla eleganckich bluzek, jak i luźniejszych elementów takich jak jeansowa kurtka, czy kowbojki:).

 

Love to be a photographer in… Paris.

Moim głównym obiektem fotografowania są zazwyczaj przepisy Zosi, bo w Trójmieście, pochłonięta pracą nie bardzo mam czas rozejrzeć się dookoła i robić zdjęcia swojej okolicy. W Paryżu było inaczej – każda z nas w trakcie wyjazdu wykonała dużo ponad tysiąc zdjęć, ale po powrocie i tak okazało się, że jest ich o wiele za mało:). 

Follow my blog with bloglovin!

W oczekiwaniu na wschód słońca w Paryżu, spędziłyśmy prawie dwie godziny we francuskim fast foodzie QUICK. Otoczone przez Francuzów, zajadających poimprezowe hamburgery cierpliwe czekałyśmy na odpowiednie światło do zdjęć:). 

Hmm, nie ma to jak szaliczek w roli kołderki :).

In progress…

Ponieważ pojawiło sie mnóstwo pytań o to, czy na blogu pojawią się jeszcze zdjęcia z Paryża, to pragnę wszystkich uspokoić – oczywiście, że tak :). Aby jednak nie zanudzić czytelników niezainteresowanych moimi podróżami będą się one przeplatać z tymi tradycyjnymi wpisami:). A już dziś zapraszam wszystkich na post Gosi, w którym przedstawi swój plan na idealny brzuch:).

Follow my blog with bloglovin!

… and I will never leave you … my sneakers!

sneakers / trampki – Kazar, polecam zajrzeć na stronę i obejrzeć też bardziej eleganckie propozycję na ten sezon:)

trousers / spodnie – Abercrombie & Fitch

coat / płaszcz – Zara

nacklace and t-shirt / naszyjnik podkoszulek – H&M

Po powrocie z Paryża mam trochę dosyć szpilek i napompowanych zestawów (francuski minimalizm naprawdę dał mi się we znaki:)) i od kilku dni stawiam przede wszystkim na wygodę (ale nadal w moim stylu!). Dzisiejsza stylizacja, to kolejny zestaw z cyklu "tak wyglądam na co dzień i dobrze mi z tym":). Powoli przestawiam się na trampki licząc na to, że pogoda już nie długo nie pozwoli mi na noszenie moich ukochanych Emu:). Luźniejszy styl trampek i ścieranych jeansów, przełamałam czerwonym płaszczem – uwielbiam takie połączenia nonszalancji z elegancją.