Po przerwie…

  Cześć Wam! Jak Wam mija Sobota? Mi bardzo dobrze:). Wczoraj, po raz pierwszy od dłuższego czasu, postanowiłam wybadać, co nowego pojawiło się w sklepach. Po 15 minutach dostałam oczopląsu i nie wiedziałam nawet, w którą stronę patrzeć. Było tyle rzeczy, które przykuło moją uwagę, że moje zasoby poznawcze wyczerpały się już w drugim sklepie. Wiedziałam, że w takim stanie, na pewno nie podejmę dobrej zakupowej decyzji:). W związku z czym, postanowiłam nie ryzykować i kupiłam coś, co uznałam za 100% trafny wybór. Otóż w H&M, znalazłam piękne lakiery, w pastelowych kolorach, za jedyne (UWAGA, UWAGA) 4,90! Były sprzedawane także w czteropaku, który kosztował 14,90 (czyli mniej niż przeciętny lakier w drogerii). To się nazywa: Zrobić udane zakupy! :)

Ten kremowy wygląda świetnie! Ale z lawendowym i żółtym chyba poczekam do wiosny:)

Made by Zosia!

   Na dzisiaj Zosia przygotowała dla Was świetny makaronowy przepis. Miałam to szczęście, że załapałam się jeszcze na resztki w garnku. Gdy zobaczyłam Zosi makaron, przestraszyłam się, że to kolejna pasta bez smaku (bynajmniej nie w wykonaniu Zosi, jej przepisy zawsze są udane!), ale już po chwili skonfrontowałam swoje obawy z rzeczywistością…Powiem Wam, że ten przepis sama wykorzystam!!! Pamiętajcie, że więcej przepisów Zosi znajdziecie w zakładce gotowanie!

Tak jak już wspomniałam, na początku niechętnie przyglądałam się tej potrawie i nie byłam do niej przekonana…

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

…Ale chwilę później, nie mogłam już oderwać się od garnka…

FRIDAY!

   Tak się cieszę, że dziś Piątek! W weekend mam jeszcze zajęcia, ale to nic w porównaniu z tym, ile rzeczy miałam na głowie w mijającym tygodniu. W związku z tym, siedzenie na wykładach będzie dla mnie prawdziwą przyjemnością. Mam nadzieję, że w Sobotę będzie równie piękna pogoda co teraz, bo mam straszną ochotę na spacer po plaży. Nie widziałam jeszcze w tym roku kry, a to chyba ostatnie dni, kiedy jeszcze całkiem się nie rozpłynęła.

Może nawet, już nie będę  musiała ubierać czapki! A skoro o niej mowa, to naprawiam swój błąd i podaję po kolei rzeczy, które mam na sobie:), (chociaż szczerzę wątpię, abyście chciały wzorować się na tym krasnoludkowym stroju;)

buty: emu

spodnie: stradivarius (kupione dwa lata temu, oczywiście na przecenie:))

sweter i czapka: H&M, kupione jakieś 3 lata temu

A kurtkę już wszyscy znają:)

Dr House cd.

   Dzisiaj Doktor House już na pewno mi się nie wywinie, o 20.45 na TVP2 są nowe odcinki (przy okazji, dziękuję wszystkim za tę informację). Do oglądania mojego ukochanego serialu, muszę się należycie przygotować. O tej godzinie (mam nadzieję) nie będę miała już nic do zrobienia, więc skupię się na trzymaniu pilota:).

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dresy i popcorn to naprawdę zgrany duet :).

Dr House cd.

   Dla wszystkich zainteresowanych Dr Hosue'em! W Piątki, do Gazety Wyborczej, jest dodawana płyta z trzema odcinkami tego świetnego serialu. Ja mam w swojej kolekcji dopiero dwie, a ponieważ w niedzielne wieczory nie mam już co liczyć na obejrzenie go w TV, pierwszą rzeczą, którą zrobię, w Piątek po przebudzeniu, to sprint do kiosku! Najlepiej o świcie bo inne fanki najlepszego lekarza na świecie, mogą mnie ubiec! 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Chciałabym Was też zachęcić do obejrzenia filmu "Bombon – El Perro", na Ale kino!, dziś o 20.10. Film pokazuje drogę przez samotność  doga argentyńskiego oraz jego pana. To jeden z lepszych filmów jaki widziałam w życiu i gorąco go Wam polecam! Miłego wieczoru :)

 

Simple

   Witajcie! Przyznaję się bez bicia, że w tym stroju nie chodziło o to, aby był niezwykły i bardzo na czasie. Jeśli mam 2 minuty na wybranie garderoby, zawsze wybieram ciemne jeansy, biały podkoszulek i kardigan. Gdyby było cieplej, nałożyłabym na to szarą marynarkę, a nie płaszcz (który swoją drogą bardzo lubię, ustrzeliłam go w zeszłym roku na przecenie w Zarze, 499zł na 249 zł!). Sweterek zakupiłam w Mango. Zdaję sobie sprawę z tego, że jest trochę przesłodzony, ale która z nas nie lubi od czasu do czasu ubrać się na różowo?:)