
Be it on a small piece of newspaper, specially prepared stationery, in a notepad app, or in an elegant leather notebook – we’ve been exchanging lists with holiday gifts for our nearest and dearest since November. As usual, the male part would rather resort to their own memories – and I can bet that this time, it will turn out to be a mistake as well – a mistake that will be soon a source of great commotion ;).
Someone once said that “you can age, but remember to keep your inner child”, so today, there were a few presents in our cleaned shoes because it’s all about the slight thrill that you get when you know that someone was sneaking in the night to place there a little something that will brighten the waiting for Christmas Eve. Of course, like most of us, I’ve got caught away by the Christmas fever and I’ve got the impression that paying too much attention to material issues clouds the real magic of Christmas. But! I don’t think that I could ever join the group of people who forego buying gifts whatsoever – it is still an expression of our affection and effort that we put into making our nearest and dearest happy. That’s why on the 6th of December, I – as part of our annual tradition – have prepared a list of gift ideas that you can use. Saint Nicholas Day is, to my mind, an ideal date to analyse what else we need to buy… I also have a few discount codes for you!
* * *
Na wydartym rogu gazety, specjalnie przygotowanej papeterii, w telefonicznym notatniku, albo w eleganckim skórzanym notesie – listy z prezentami dla bliskich przekazujemy między sobą już od listopada. Męska część jak zwykle woli zaufać własnej pamięci – i mogę się założyć, że tym razem również okaże się to błędem, który już niebawem będzie źródłem wielkiego popłochu ;).
Ktoś kiedyś powiedział, że "możesz się zestarzeć, ale pamiętaj, aby nigdy całkiem nie dorosnąć", więc dziś, w naszych wyczyszczonych butach, czekało kilka symbolicznych prezentów, bo chodzi tylko o ten dreszczyk emocji, kiedy wiesz, że ktoś skradał się w nocy, aby wepchnąć do buta drobiazg, który umili mi oczekiwanie na 24 grudnia. Oczywiście, jak większości z nas, doskwiera mi świąteczna gorączka i mam wrażenie, że przesadna dbałość o materialne kwestie przysłania nam prawdziwą magię Świąt. Ale! Nie sądzę abym kiedykolwiek stanęła po stronie tych, którzy z prezentów rezygnują całkowicie – to jednak wyraz naszej miłości i pracy, którą wkładamy w to, aby uszczęśliwić najbliższych. Dlatego – jak co roku – szóstego grudnia, przygotowałam dla Was prezentownik. Dzień Świętego Mikołaja to według mnie idealna data, aby przeanalizować to, co jeszcze musimy kupić… Mam też dla Was kilka kodów rabatowych!
***


Just as I’ve promised, I’ll show you the first Christmas decorations in my home. I put the small Christmas tree into a basket lined with foil (it’s important that it doesn’t leak), and I also hanged fragrant spruce sprigs on the door. I found the Christmas blanket at DUCE, and the star on the windowsill is from IKEA (it’s probably its fourth season). The pillow on the left is from Zara HOME, and the one on the right is from H&M.
* * *
Tak jak obiecałam, pokazuję Wam też dziś pierwsze ozdoby świąteczne w moim mieszkaniu. Małą choinkę włożyłam do kosza wyłożonego folią (to ważne aby nie przeciekała), a na drzwiach powiesiłam gałązki pachnącego świerku. Świąteczny koc znalazłam w DUCE, a gwiazda na parapecie jest z IKEA (to już chyba jej czwarty sezon). Poduszka z lewej strony jest z Zara HOME, a z prawej z H&M.

1. Socks.
I know that it’s an ideal gift as I was happy myself when I found such a present in my shoes. Woollen socks by a Polish brand Wool So Cool were made of sheep and alpaca wool – they are thick, warm, and soft – and they look great in the photos! You can order them in four different colours.
* * *
1. Skarpety.
Wiem, że ten prezent jest idealny, bo sama bardzo się z niego ucieszyłam, gdy wyciągałam go dziś z buta. Wełniane skarpety od polskiej marki Wool So Cool zostały wykonane z wełny owczej i alpaki – są grube, ciepłe, miękkie a przy tym świetnie wyglądają na zdjęciach! Można je zamówić w czterech różnych kolorach.

2. Cosmetics.
If I were to carry out a statistical analysis of the letters to Santa Claus that I’ve received from my nearest and dearest, I’d know that this element appears there most frequently – it would definitely be cosmetics of various sorts. I very frequently see that the brands overlap with the ones that I show on my blog (my most faithful and most beloved audience!), that’s why they will find a few cosmetics by Phenome under the Christmas tree. Well all right, I’ll confess – one of the three body butters that you can see under the Christmas tree will be mine. The products from the photo are almond and honey body butter (extra regenerating for dry skin), rose body butter (rejuvenating and skin tightening), and warming body butter (with tangerine and ginger essential oils).
If you’d like to go for this option, you can buy the above body butters with a 20% discount! It’s enough to insert the code #MLE (including the hashtag) in the comment box after the purchase – the offer is valid until the 23rd of December.
* * *
2. Kosmetyki.
Gdybym miała poddać statystycznej analizie wszystkie listy do Świętego Mikołaja, które dostałam od bliskich, to wiem, która pozycja pojawiałaby się najczęściej – z całą pewnością byłyby to kosmetyki różnego rodzaju. Bardzo często widzę też, że marki pokrywają się z tymi, które pokazuję na blogu (moja najwierniejsza i najkochańsza widownia!), dlatego pod choinką na pewno wyląduje kilka kosmetyków od marki Phenome. No dobrze, przyznaje się – jeden z tych trzech balsamów, które widzicie pod choinką zostawiam dla siebie. Produkty ze zdjęcia to migdałowo-miodowe masło do ciała (mocno regenerujące masło do wysuszonej skóry), różane masło do ciała (działanie odmładzające i napinające skórę) i rozgrzewające masło do ciała (z olejkiem mandarynkowym i imbirem).
Jeśli jesteście zdecydowane na taki prezent to możecie zakupić powyższe masła do ciała z 20% rabatem! Wystarczy, że w podsumowaniu zakupów użyjecie kodu #MLE (razem z hasztagiem) – macie czas do 23 grudnia!

3. Scarves and shawls.
I’ve no idea why buying scarves for Christmas is seen as an infamous act – I think that it’s one of the few pieces of clothes that you can buy sight unseen. I recommend cashmere shawls from MINOU Cashmere. The model from the photo can be seen in this post, but I also have a grey version – you can see it here.
MINOU Cashmere shawls are produces in compliance with the CSR (corporate social responsibility) rules – the process supports professional development of women, precludes children’s work, and cares for environment. If you want to purchase a cashmere shawl for someone, you can use MLE20 code to purchase the product with a 20% discount. The offer includes only non-discounted shawls, and it is valid until the 13th of December.
* * *
3. Szaliki i chusty.
Nie mam pojęcia dlaczego kupowanie szalików na święta okryte jest złą sławą – uważam, że to jedna z niewielu części garderoby, którą łatwo wybrać dla kogoś "w ciemno". Ja polecam kaszmirowe chusty od MINOU Cashmere. Model ze zdjęcia miałam na sobie w tym wpisie, ale posiadam też wersję grafitową – możecie ją zobaczyć tutaj.
Szale MINOU Cashmere są produkowane z zachowaniem zasad CSR (społeczny rozwój biznesu) – proces ten wspomaga rozwój zawodowy kobiet, wyklucza pracę dzieci oraz dba o ochronę środowiska. Jeśli chcecie sprawić komuś kaszmirową chustę to z kodem MLE20 kupicie ją taniej o 20% . Promocja obowiązuje tylko na nieprzecenione szale, a zakupy możecie robić do 13 grudnia.

4. Well-known shirts.
With men it’s slightly easier, from what I’ve noticed, as they like receiving the same things once in a while – under the condition that they are useful. Perfumes, T-shirts, thermal underwear, or glovers are items which men use and damage in next to no time. A white suit shirt in an appropriate size is in my opinion a perfect gift as there are always too few of these in a men’s wardrobe when the time comes to actually wear it. If you are interested in purchasing an ideal men’s shirt, I’ve got a discount code to Wólczanka. With the code Kasia40, you’ll receive a 40% discount on all shirts! That’s why I recommend them for husbands, fathers, and brothers ;). The offer is valid until the 23rd of December so hurry up to get your gifts.
* * *
4. Dobrze znane koszule.
Z mężczyznami jest o tyle łatwo, że, z tego co zauważyłam, lubią dostawać co jakiś czas te same rzeczy – pod warunkiem, że są one użyteczne. Perfumy, t-shirty, bielizna termiczna, rękawiczki to rzeczy, które mężczyźni zużywają lub niszczą w tempie ekspresowym. Biała garniturowa koszula w dobrym rozmiarze to według mnie trafiony prezent, bo gdy przychodzi co do czego w szafie jest zawsze o jedną sztukę za mało. Jeśli jesteście zainteresowane kupnem idealnej męskiej koszuli, to mam dla Was rabat do Wólczanki. Z kodem Kasia40 otrzymacie aż 40% zniżki na wszystkie koszule! Proponuję więc zaopatrzyć w nie męża, tatę i brata ;). Promocja obowiązuje do 23 grudnia, więc śpieszcie się robić prezenty.

5. Notebooks, cases, stationery.
Sometimes a very trivial item can become a Christmas gift if it’s beautiful and made with care. I myself appreciate such gifts, which I can later use on a daily basis, the most. Each time I use them, I appreciate the fact that they are nice and, at the same time, functional. In Escribo, I found for instance such items: Passport case, stationery, notebook, and Ystudio Portable ball pen. If you also liked Escribo products, you’ll get a 10% discount on all products in the shop with the code MLE2018. The code is valid until the 26th of December.
* * *
5. Notesy, etui, papeteria, przybory biurowe.
Czasem najbardziej banalny przedmiot może stać się świetnym prezentem, jeśli jest piękny i wykonano go z dużą dbałością. Ja sama najbardziej doceniam właśnie takie podarunki, których później używam na co dzień – za każdym razem, gdy po nie sięgam doceniam fakt, że są ładne i jednocześnie spełniają swoją funkcję. W Escribo znalazłam na przykład takie drobiazgi: etui na paszport, papeteria, notatnik, długopis Ystudio Portable. Jeśli Was także urzekły produkty od Escribo, to z kodem MLE2018 otrzymacie 10% rabatu na zakupy. Kod ważny jest do 26 grudnia.

6. Watch.
Daniel Wellington is another brand that decided to make the process of gift preparation a lot easier for us. You’ll find Christmas offer on the website. All gift sets are discounted by 10% and if you add my code MAKELIFEEASIER, the discount will increase by 15% (together, it gives you a 25% discount). You can choose multiple pretty watchbands, and the watches will be delivered in beautiful Christmas packages. The offers is valid until the 1st of January 2019.
* * *
6. Zegarek.
Daniel Wellington to kolejna firma, która postanowiła ułatwić nam szykowanie prezentów. Na stronie znajdziecie ofertę świąteczną, w której wszystkie zestawy upominkowe są przecenione o 10%, a jeśli dodacie do tego mój kod MAKELIFEEASIER to promocja zwiększy się o 15% (razem to prawie 25% rabatu). Do wyboru jest mnóstwo ładnych pasków, a zegarki przyjdą do Was w pięknych świątecznych opakowaniach. Promocja obowiązuje do 1 stycznia 2019 roku.

7. Children’s book and other treats.
Those who think that writing children’s books is a piece of cake – not to mention the ones which are supposed to be attractive both for adults and children – are simply wrong. This year, I’ll give my nephews "Explorer’s Atlas" [“Atlas Odkrywców”] by Piotr Wilkowiecki and Michał Gaszyński. Each page of “Explorer’s Atlas” is filled with information about culture, history, economy, nature, geography, and sports events presented in a very approachable way. The graphic design deserves praise!
* * *
7. Książki dla dzieci i nie tylko.
Myli się ten, kto uważa, że pisanie książek dla dzieci to prościzna – nie mówiąc już o tych, które mają podobać się zarówno dzieciom, jak i dorosłym. W tym roku podaruję bratankom "Atlas Odkrywców" autorstwa Piotra Wilkowieckiego i Michała Gaszyńskiego. Każda strona "Atlasu Odkrywców" to mnóstwo informacji o kulturze, historii, ekonomii, przyrodzie, geografii, wydarzeniach sportowych przekazanych w bardzo przystępny sposób. Oprawa graficzna zasługuję na pochwałę!

And to finish off, the last surprise! From today, each of you can use the code MLESANTA in MLE Collection and use a 20% discount on the whole winter line (including the new product that is available for sale from today). The discount code is valid until the 12th of December.
* * *
A na koniec ostatnia niespodzianka! Od dziś każda z Was może skorzystać z kodu MLESANTA w MLE Collection i uzyskać dzięki temu rabat na 20% na całą zimową kolekcję (łącznie z nowością, która weszła dzisiaj). Rabat jest ważny do 12 grudnia!

“Why can’t I find my shoes here? Where did I make a mistake?”. Don't worry – Portos also received his portion of treats today in the form of dried duck skin ;). I hope that the post was useful and I wish you a pleasant and sweet Saint Nicholas Day.
* * *
"Dlaczego nie ma tu moich butów? W którym miejscu popełniłem błąd?". Bez obaw – Portos też dostał dziś swoją porcję słodyczy w postaci suszonej skóry z kaczki ;). Mam nadzieję, że wpis był dla Was przydatny i z całego serca życzę Wam miłych i słodkich Mikołajek!
***


1. "Poddaję się". // 2. Dzień Niepodległości. // 3. Długie spacery i walka z wiatrem. // 4. Mój bezpieczny kąt przy łóżku. //
Listopadowy Sopot. Te pustki mogą w niektórych wzbudzać przygnębienie, ale według mnie jest po prostu pięknie.
Tak się składa, że gotuję i piekę głównie wieczorami i popołudniami, gdy jest już całkiem ciemno i zdjęcia w mojej kuchni wychodzą fatalnie. Najczęściej uwieczniam więc śniadania, ale i o tym zwykle zapominam. Na śniadanie najczęściej robię coś w rodzaju polskiej wersji modnych "bowli". Bazą jest jogurt naturalny, a dodatki zależą od tego, co mam akurat w lodówce. Tu wersja zimowa, czyli podduszone jabłka z ogrodu teściowej, cynamon, płatki migdałów, orzechy laskowe i miód spadziowy. Pokruszyłabym jeszcze na wierzch trochę herbatników bezglutenowych, gdybym tylko miała je w spiżarce.
A tu zdjęcie, które nigdy nie wylądowałoby na Instagramie ;). Szukam sposobów na przyrządzanie czerwonego mięsa, bo muszę jeść je teraz częściej niż zwykle.
I kolejna nasza śniadaniowa przekąska. Jogurt, płatki migdałów, świeża gruszka, cynamon, syrop klonowy i suszona żurawina. Prawda, że zdrowo?
Sztorm nad Bałtykiem.
1. U niektórych już Święta – ja wstrzymuję się do szóstego grudnia ;). // 2. To był moment… // 3. Gdy masz taki dzień jak ten, ale ktoś robi dobry uczynek i zabiera cię na śniadanie. // 4. Już ich nie ma – teraz czas na śnieg! //
Power girls! Moja pierwsza listopadowa wizyta w Warszawie.
W piątek do oferty
1. W drodze. // 2. Dobrze, że w domu obowiązuje taki "dresscode". // 3. Ten sweter przy pierwszej dostawie wyprzedał się w ciągu godziny. Teraz ten ciepły jak kołdra
Taki pakiet na zimę to jest coś. Wiecie, jak lubię pokazywać Wam polskie marki ekologiczne, a myślę, że tej jeszcze nie znacie. Kosmetyki
Kot i drzewo, czyli trochę mniej straszna dynia.
1. Sok z buraka… // 2. Portos czeka aż w końcu będzie mógł "pobawić się" tym wieńcem. // 3. Sweter w alpejskie wzory ze stuprocentowej wełny merynosowej ogrzeje największego zmarźlucha. //
Fotografia przeżywa ostatnio prawdziwy renesans i pewnie wiele z Was planuje kupić fotograficzne gadżety na święta. W związku z "black friday", mam dla Was super promocję! Jeszcze do 30 listopada (do północy) możecie skorzystać z rabatu promocyjnego od marki OLYMPUS! To jest aż 25% rabatu na wszystkie aparaty PEN: E-PL9, E-PL8 I PEN F, (akcesoria oraz obiektywy STANDARD I PREMIUM). Pełna lista obiektywów objętych akcją rabatową znajduje się
1. Mój ulubiony odcień czerwieni. // 2. Portos przygotowuje się do sezonu "morsów". // 3. Wysyłacie bliskim tradycyjne kartki? Ja dodaję je zwykle do upominków. // 4. Uwielbiam
Może to trochę za wcześnie aby powiedzieć, że "Święty Mikołaj przybywa do miasta" ale rozpakowując paczkę od kuriera z naszym
Idealna książka na jesienną melancholię. W

Portos nie zjadł tego dnia śniadania, więc na spacerze zaopatrzył się w bagietkę (to oczywiście żart – nie ma możliwości, aby Portos nie zjadł śniadania). Wygląda zabawnie, ale prawda jest taka, że trzeba na niego (i na każdego psiaka) bardzo uważać – pies wywącha i połknie wszystko, a konsekwencje mogą być bardzo groźne. 
Wracamy ze świątecznych weekendowych zakupów. Wciąż nie mam większości prezentów!
Ta bluza to coś, czego potrzebowałam! Świetnie pasuje do czerni i jest ciut dłuższa niż ta, którą mam już w szafie. W
I kolejny wyjazd do Warszawy w tym miesiącu. 
Kolejny powrót do domu i lekarstwo na moją bezsenność. Dziękuję
Portos wprawdzie nie ma umowy o pracę, ale razem obmyślamy strategię firmy i planujemy kolejne plenery na sesje zdjęciowe. Gdy tylko nauczy się wystawiania faktur dostanie obiecany awans.
Nie wiem kiedy znów do niej wskoczę, ale naprawdę fajnie było dla Was przygotowywać
Wiele z Was pyta o moją zastawę, która pojawia się czasem na zdjęciach. To Sansoucci od Rosenthala. Oczywiście w wersji vintage, bo ta nowa zupełnie do mnie nie przemawia. Już od kilku lat zbieram talerzyk po talerzyku – mam już prawie kompletny serwis obiadowy, do deserowego jeszcze sporo brakuje. Szukam głównie na Allegro albo pchlich targach.
Coroczna tradycja, czyli udział w warsztatach Pracowni Florystycznej Narcyz w Gdyni. To jedno z moich ulubionych miejsc w Trójmieście. Znajdziecie tam niebywały wybór kwiatów, iglaków, ostrokrzewów, naturalnych ozdób i wszystkiego co można sobie wymarzyć.
Nie macie wrażenia, że ta poduszka z przodu bardzo przypomina Portosa? Miłego wieczoru!

























Portos cieszy się z nowego dywanu (być może miałyście okazję widzieć jego psią radość na moim Instastories).
1. Liście lecą z drzew. // 2. 
1. Rzepakowy, akacjowy, lipowy… nieważne który, w moim domu znika w mig, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. // 2. Fragment książki Reginy Brett czyli lekcja numer dwadzieścia osiem. // 3. Po pierwszym jesiennym spacerze.
Dzisiejszy poranek w Warszawie. Pobudka przed szóstą i szybkie śniadanie w Kremie.
1. Kawy z pianką nigdy dosyć, ale jakby ktoś pytał, to dziennie nigdy nie przekraczam jednej filiżanki. // 2. Kadr ze standardowej trasy, którą wybieramy na codzienne spacery. Springery potrzebują dużo ruchu. // 3. Praca w ogródku? Na początku miesiąca mieliśmy prawdziwe lato! // 4. Beże na jesień. //
Liście, które widzicie za drewnem kilka dni później były już krwiście czerwone, a teraz… opadły z gałęzi i zdobią chodnik na ulicy. Czas leci za szybko!
1. W przerwach w pracy nad blogiem, muszę nadganiać 
1. "Jesteś słodki jak miód ale nie ma tu już dla ciebie miejsca." // 2. I jeszcze szybko spacer z Portosem. Gdzie dziś mnie pociągnie? // 3. Gdy w niedzielny poranek budzi cię zapach kawy… // 4. 
1. Recycling jest w modzie! // 2.
Rodzinna tradycja, czyli wspólne głosowanie. Kilka godzin później żegnałam już rodziców, którzy na co dzień mieszkają w Brukseli. Pokrótce odpowiem na milion pytań o moją sukienkę. Tak jak pisałam –
Limitowane kolekcje perfum, indywidualne konsultacje z ekspertami marki CHANEL i wszystkie moje ulubione pomadki w jednym miejscu. Butik CHANEL jest już w Polsce!
Butik możecie odwiedzić w Galerii Mokotów.
Na zdjęciu z piękną
Kilka ujęć z pobytu w Paryżu.
Słynną Cafe de Flore ominęłam szerokim łukiem. Już kiedyś miałam okazję ją odwiedzić i tym razem wolałam pokazać najbliższym ciekawsze mniej przereklamowane miejsca.
1. Co za design! Motoryzacyjne marzenie? // 2 i 3. Ja i moja mama. // 4. Ogrody Palais-Royal. //
Czasami i moja mama załapie się na wpis z cyklu 


Czy wiosna, czy lato, czy jesień – Paryskie uliczki tętnią życiem.
Jesień w Sopocie.
W Trójmieście jest wydzielonych wiele miejsc przyjaznym psom, istnieje więc nie tylko psia plaża, ale strefy ciszy na spacery z psami, gdzie zwierzaki mogą z dala od zgiełku miasta biegać po lesie bez smyczy. U Was też są takie strefy?
Na moim stole pojawiło się kilka "upiornych" dań w miniony weekend.
To zdjęcie chyba nie wymaga komentarza…
Podczas, gdy ja planuję dla Was kolekcję wiosenno-letnią na stronie możecie znaleźć grube swetry i płaszcze, które pomogą Wam przetrwać nadchodzące mroźne miesiące. Jestem ciekawa które produkty
Byle do soboty, bo już tęsknie za takim plenerem…
earrings / kolczyki –




