Last Month

A new season has started: children went to school, the leaves are falling from the chestnuts, and there is more to do at work than usually. I'm glad that, despite the whole autumn haste, you were able to find some time to visit the blog and see a couple of snapshots from the last month. And there was really a lot going on…

***

Rozpoczął się nowy sezon: dzieci poszły do szkoły, liście lecą z kasztanowców, a pracy jest jeszcze więcej niż wcześniej. Miło mi, że w tej całej jesiennej zawierusze znalazłyście czas aby wejść na blog i zobaczyć kilka ujęć z ostatniego miesiąca. A działo się naprawdę sporo…

 

1. Psia plaża w Orłowie. // 2. Baletki i mokasyny już pochowane. // 3. Ten moment gdy w końcu możesz wskoczyć to świeżej pościeli. // 4. Maliny i jagody pod kruszonką, a właściwie to brytfanka, w której kiedyś były maliny i jagody pod kruszonką. //Łapię ostatnie promienie słońca w Brukseli, ale dłonie grzeję już trzymając gorącą kawę. Park niedaleko placu Sablon.1. Ulubione buty od dwóch sezonów. Kupione rok temu w Mango. // 2. Gdy widzę takie drzwi to umieram z zazdrości. // 3. Słoneczne wrześniowe poranki i piękna brukselska architektua. // 4. Przerwa na najpyszniejszą kawę w Le Pain Quotidien. //
W ich otoczeniu od razu czuję się lepiej. 

1. Ktoś tu chce poleżeć na łóżku. // 2. Tyle koloru na jednym zdjęciu. // 3. Znalazło się nowe miejsce na regale dla "Make Photography Easier" . // 4. Dopadły mnie zaległości po książce w mejlach, ciepły sweterek, kawa i zabieram się do pracy. //

Jesli przygotowuję kawę w domu to zawsze korzystam z kawiarki – w mojej kuchni nie ma miejsca na ekspres więc nawet nie rozważam jego zakupu. Moja kawiarka ceramiczna jest od Cafeport (za jednym razem parzeniem uzyskamy tyle kawy, że starczy na cztery espresso) natomiast kawę mam marki Coffee Circle. 

W nowym Glamour znajdziecie artykuł o tym, jak robić piękne zdjęcia w codziennych sytuacjach. Bo zwyczajne chwile z czasem nabierają niezwykłego znaczenia

1. Pierwszy egzemplarz! // 2. Nasze piękne polskie lasy. // 3. Bruksela. // 4. Wizyta w drukarni. Całą relację możecie zobaczyć w tym wpisie. //

Z Gosią w jej najważniejszym dniu.

1. Grupa wsparcia w gotowości. // 2. Odbicie w lustrze. // 3. Musi się wkraść się w każdy kadr. // 4. I po weselu. Sto lat dla Gosi i Daniela! //

Ostatni wrześniowy "Look of The Day". 

1. Kolibki i pierwsze chłodne popołudnia. // 2. Ktoś tu coś nabroił… // 3.  Klasyka gatunku, czyli słońce wyjrzało na pięć minut, a później znów się gdzieś zgubiło. // 4. Backstage podczas wizyty Dzień dobry TVN, niestety nie wiem jeszcze, kiedy materiał będzie publikowany. //

Magazyn KUKBUK wpadł do mnie na gościnę i domową tartę kajmakową. 

A mówią, że jeśli chodzi o kosmetyki to wymyślono już wszystko. Eliksir wzmacniający z kolendrą od Botanicals Fresh Care to produkt do włosów jakiego wcześniej nie miałam – intensywna odżywka bez spłukiwania, którą można stosować o każdej porze dnia, a włosy są po niej wyjątkowo wzmocnione. A to wszystko bez silikonów, parabenów, barwników. No i ten zapach!

Miało być wielkie grzybobranie, a skończyło się na dwóch maślakach i jednej kurce.  Nie znaleźliśmy co prawda żadnego prawdziwka, ale i tak było fajnie!Łosoś pieczony z rozmarynem i cytryną… takie proste a takie dobre. 

Prezentacja nowego zapachu Chanel. 

Pogoda zmusiła by wyszperać z szafy ciepły szal…

1. Nie zamykajmy drzwi między sobą… // 2. Cisza i spokój. // 3. Targ na placu Sablon. To tu znajduję najlepsze gadżety do zdjęć kulinarnych. // 4. Domowe spaghetti Bolognese i maraton z Harry'm Potterem. //Turyści opuścili już trójmiejską plażę i jest tu piękniej niż kiedykolwiek. Spokojnego wieczoru!

Placuszki jabłkowo-kokosowe (bezglutenowe)

If the following weeks were equally sunny as in the last couple of days, I think that the level of happiness among the dwellers of Gdynia would become even higher. It has been known that Tricity is in the forefront when it comes to the happiest dwellers of their city… and I also confirm it with pride!

The time for tourists has already passed. It is a little bit calmer on the bike trail running along the bay – you will mostly meet here residents. We sit on a bench; I bite a juicy apple and forget about everything for a moment. I allow the remains of autumn sun to reach our faces. Each sun ray is energy for those darker days.

***

Gdyby tak słonecznie wyglądały kolejne tygodnie jesieni jak w ostatnich dniach, to myślę, że poziom zadowolenia wśród mieszkańców Gdyni byłby jeszcze większy. Nie od dziś wiadomo, że Trójmiasto przoduje w rankingach najbardziej zadowolonych mieszkańców ze swojego miasta… i ja z dumą również to potwierdzam!

Czas napływowych tłumów już minął, na alei rowerowej wzdłuż Zatoki nieco spokojniej, pozostali w większości mieszkańcy. Siadamy na ławce, wgryzam się w soczyste jabłko i na chwilę zapominam o wszystkim. Pozwalam by resztki jesiennego słońca padały na nasze buzie. Każdy promień to energia na te ciemniejsze dni.

Ingredients:

(recipe for approx. 8-10 pikelets)

3 eggs

60 g of coconut flour

1 large apple grated using large grating slots

1/2 teaspoons of baking powder

2 tablespoons of coconut flakes

1 and 1/2 glass of milkpinch of salt

coconut oil for frying

served with: honey

***

Skład:

(przepis na ok. 8-10 placuszków)

3 jajka

60 g mąki kokosowej

1 duże jabłko, starte na tzw. dużym oczku

1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

2 łyżki wiórków kokosowych

1 1/2 szklanki mleka

szczypta soli

do smażenia: olej kokosowy

do podania: miód

Directions:

1. Combine milk, yolks, coconut flakes, and grated apple in a large bowl. Add coconut flour, a pinch of salt, and baking powder. Mix everything thoroughly. Add whisked egg whites. Stir everything delicately until evenly combined.

2. Fry the pikelets in a hot pan with some coconut oil. Serve the ready pikelets with honey.

***

A oto jak to zrobić:

  1. W dużej misce łączymy mleko, żółtka, wiórki kokosowe oraz starte jabłko. Dodajemy mąkę kokosową, szczyptę soli i proszek do pieczenia. Całość dokładnie mieszamy, na końcu dodajemy ubitą pianę z białek. Delikatnie mieszamy do połączenia się składników.
  2. Na rozgrzanej patelni z olejem kokosowym smażymy placuszki. Upieczone placuszki podajemy z miodem.

     

    Placuszki najlepiej smakują z miodem i odrobiną tymianku cytrynowego

Początki jesieni i obiad w ogrodzie. Tarta cebulowa z boczkiem i pieczarkami.

 This simple, yet full of taste, recipe is a type of meal that I like the most when there are more people at the table. After our each trip (those who follow me on Instagram know that we were getting drenched in rain in Croatia :)), I always look forward to a family dinner during which we can all meet and catch up with each other talking about what we saw. And when the weather is additionally favouring and we can eat outside, it's a double pleasure!

***

Ten prosty ale pełen smaku przepis to rodzaj jedzenia, który lubię najbardziej gdy jest u nas więcej osób na obiedzie. Po każdym naszym wyjeździe (Czytelnicy którzy towarzyszą mi na Instagramie wiedzą, że mokliśmy w Chorwacji :)) zawsze czekam z wytęsknieniem na rodzinny obiad przy którym możemy się wszyscy razem spotkać i nadrobić zaległe rozmowy, opowiedzieć co się widziało.. A gdy jeszcze pogoda sprzyja celebrowaniu jedzenia na świeżym powietrzu to podwójna przyjemność!

Ingredients:

(baking tray with a diameter of 28 cm)

shortcrust pastry:

200 g of flour (wheat or whole-grain)

100 g of butter

1 tablespoon of lukewarm water

handful of grated Parmesan cheese

pinch of sea salt + 1 tablespoon of dried oregano

filling:

approx. 250 g of champignons

4 red onion

handful of black olives (optional)

5-6 slices of smoked bacon

2 sprigs of fresh thyme or oregano leaves

4 eggs

250 ml of dense yoghurt or whipping cream (30% butterfat)

handful of grated Parmesan cheese (optional)

2-3 tablespoons of butter

***

Skład:

(forma o średnicy 28 cm)

kruche ciasto:

200 g mąki (pszennej lub razowej)

100 g masła

1 łyżka letniej wody

garść tartego parmezanu

szczypta soli morskiej + 1 łyżka suszonego oregano

farsz:

ok. 250 g pieczarek

4 czerwone cebule

garść czarnych oliwek (opcjonalnie)

5-6 plastrów wędzonego boczku

2 gałązki świeżego tymianku lub liście oregano

4 jajka

250 ml gęstego jogurtu lub śmietanki 30%

garść tartego parmezanu (opcjonalnie)

2-3 łyżki masła

Directions:

  1. Sift the flour and salt into a bowl, add butter, oregano, grated Parmesan cheese, a pinch of salt, and water. Knead the dough and place it in the fridge for 30 minutes.
  2. Fry onion slices until soft in a hot pan with butter. Add chopped champignons and stew everything. Season everything with salt and freshly ground pepper.
  3. Take the shortcrust pastry out of the freezer, grease the tray, and line it with the pastry. Make a few small holes in the top with a fork. Place the pastry in the oven preheated to 180ºC. Bake for approx. 25 minutes until golden.
  4. Whisk the eggs in a medium-size bowl. Add yoghurt or whipping cream, grated Parmesan, and season with salt and pepper. Carefully take the shortcrust pastry out of the oven. Place the slightly fried onion on top of the pastry. Add oil olive and oregano leaves or thyme. Pour the egg mixture over it and place bacon slices on top. Place the tart in the oven preheated to 180ºC (use the over function with upper and lower heating elements switched on) and bake for approx. 25 minutes or until the filling curdles. The tart can be served both hot or cold. 

***

A oto jak to zrobić:

  1. Mąkę z solą przesiewamy do miski, dodajemy masło, oregano, tarty parmezan, szczyptę soli i wodę. Zagniatamy ciasto i odkładamy do lodówki na 30 minut.
  2. Na rozgrzanej patelni z masłem podsmażamy plastry cebuli do momentu, aż będą miękkie. Dodajemy pokrojone pieczarki i dusimy. Doprawiamy solą i świeżo zmielonym pieprzem.
  3. Ciasto wyjmujemy z zamrażalnika, smarujemy formę tłuszczem i wykładamy formę ciastem. Nakłuwamy powierzchnię widelcem. Wkładamy ciasto do rozgrzanego piekarnika do 180 stopni. Pieczemy ok. 25 minut, dopóki ciasto nabierze złocistej barwy.
  4. W średniej misce ubijamy jajka, dodajemy jogurt lub śmietankę, tarty parmezan i doprawiamy solą i pieprzem. Kruchy spód ostrożnie wyjmujemy z piekarnika i rozkładamy na nim podsmażoną cebulę z pieczarkami. Dodajemy oliwi i liście oregano lub tymianek. Całość zalewamy masą jajeczną, na wierzch kładziemy plastry boczku. Tartę wstawiamy do rozgrzanego piekarnika do 180 stopni C (opcja: góra-dół) i pieczemy ok. 25 minut lub do momentu, aż farsz się zetnie. Tartę podajemy zarówno na ciepło jak i na zimno.  Kruchy spód ostrożnie wyjmujemy z piekarnika i rozkładamy na nim podsmażoną cebulę z pieczarkami. Dodajemy oliwi i liście oregano lub tymianek.
    Całość zalewamy masą jajeczną, na wierzch kładziemy plastry boczku.

     

    Tartę pieczemy w 180 stopni C (opcja: góra-dół) przez ok. 25 minut lub do momentu, aż farsz się zetnie.
    Tartę podajemy zarówno na ciepło jak i na zimno.

Tarta czekoladowa z karmelizowanymi orzechami z miodem

I remember how I once got a golden churn filled with tiny chocolates as a birthday gift from my favourite uncle. They were beautifully packed in a colourful paper which I hid between the pages of my diary as a memento – these were small masterpieces that I heavily guarder. Each piece of chocolate was something special for me, and the taste lingered on my mind for the following years. Maybe that is why I still have a strong sentiment for chocolate in desserts – and when I'm to choose, I pick chocolate that brings my childhood memories back…

***

Przypominam sobie, jak kiedyś na urodziny dostałam od mojego ulubionego wuja, złotą kankę wypełnioną malutkimi czekoladkami. Były pięknie zapakowane w kolorowym papierze, który po rozpakowaniu chowałam na pamiątkę pomiędzy strony pamiętnika – mini arcydzieła, których mocno pilnowałam. Każdy kawałek tej czekoladki był dla mnie czymś szczególnym, a smak pozostawał przez kolejne lata w pamięci. Może dlatego do dziś mam duży sentyment do połączenia czekolady w deserze – a jeżeli już mam się decydować, to wybieram tą, która wyzwala wspomnienia z dzieciństwa…

Ingredients:

(baking tray with a diameter of 26-28 cm)

150 g of flour

120 g of cooled butter

25 g of icing sugar

1 tablespoon of water (optional)

filling:

200 g of dark chocolate

200 ml of whipping cream

approx. 400 g of walnuts

2-3 tablespoons of butter

4-5 tablespoons of honey

***

Skład:

(forma o średnicy 26-28 cm)

150 g mąki

120 g schłodzonego masła

25 g cukru pudru

1 łyżka wody (opcjonalnie)

masa:

200 g gorzkiej czekolady

200 ml śmietanki kremówki

ok. 400 g orzechów włoskich

2-3 łyżki masła

4-5 łyżek miodu

Directions:

1. Sift the flour into a wide bowl (or onto the pastry board). Add sliced butter, sugar, and sprinkle it with a tablespoon of water (optional). Knead the dough using rough movements and place it in the fridge for 30 minutes. Preheat the oven to 180ºC.

2. Take the dough out of the oven and place it on a baking tray lined with parchment paper. Make a few small holes in the top with a fork. Bake for approx. 25 minutes until golden. Spread the walnuts on a baking tray lined with parchment paper and roast them in a hot oven (180ºC still applies) for 8-10 minutes. Then, place the walnuts in a pot with melted butter, add honey, and heat it up while stirring.

3. To prepare the filling: heat up the whipping cream in a pot and add chocolate pieces. Melt everything in a water bath *. When the chocolate acquires liquid texture, spread it over the baked bottom and add walnuts.

* It is enough to place the chocolate in a dish that can be placed in another larger dish with water.  Cook it in the water bath without covering it.

***

A oto jak to zrobić:

1. Do szerokiej miski (albo na stolnicę) przesiewamy mąkę, dodajemy pokrojone na kawałki masło, cukier i skrapiamy łyżką wody (opcjonalnie). Zdecydowanym ruchem zagniatamy ciasto i odkładamy na 30 minut do lodówki. Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni C.

2. Ciasto wyjmujemy z lodówki i wykładamy nim formę wyłożoną papierem do pieczenia. Wierzch ciasta nakłuwamy widelcem. Pieczemy ok. 25 minut, aż ciasto uzyska złoty kolor. Orzechy włoskie rozkładamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i prażymy w rozgrzanym (temperatura 180 stopni C pozostaje) piekarniku przez 8-10 minut. Następnie orzechy przekładamy do garnuszka z roztopionym masłem, dodajemy miód i podgrzewamy mieszając.

3. Aby przygotować masę: śmietankę podgrzewamy w garnku, dodajemy kawałki czekolady. Całość rozpuszczamy w kąpieli wodnej *. Gdy czekolada nabierze płynnej konsystencji przekładamy ją na upieczony spód i dodajemy orzechy.

*  Czekoladę wystarczy umieścić w naczyniu, które należy wstawić do większego naczynia z wodą.  W kąpieli wodnej gotujemy bez przykrycia.

Śmietankę podgrzewamy w garnku, dodajemy pokruszoną czekoladę. Całość rozpuszczamy w kąpieli wodnej (wystarczy umieścić czekoladę w naczyniu, które należy wstawić do większego naczynia z wodą).

Uprażone w piekarniku orzechy łączymy z masłem i miodem, podgrzewamy w garnuszku a następnie przekładamy na wierzch czekoladowej tarty.

Jak przygotować wspaniały deser z czerstwego chleba z musem z cynamonem i wanilią

I've been thinking about a butter bun for a long time – soaked in milk, fried on butter, and tossed in icing sugar. Millions of wonderful calories, but who would count them! I didn't have butter bun at hand, but I had some bread leftovers from the yesterday's supper. I used the pears from our garden. It was enough to fry them a little bit with some sugar. However, the secret of this recipe is a vanilla bean and cinnamon which spice up the taste.

***

Od dawna po głowie chodziła mi maślana chałka – namoczona w mleku, podsmażona na maśle i obtoczona w cukrze pudrze. Miliony wspaniałych kalorii ale kto by liczył! Chałki pod ręką niestety nie miałam ale za to uchowały się resztki chleba, pozostałe po wczorajszej kolacji. Śliwki wykorzystałam nasze ogrodowe, które wystarczyło przesmażyć z cukrem. Sekretem jest jednak laska wanilii i cynamonu, które podkręcają smak.

Ingredients:

(recipe for 3-4 portions)

2 eggs

1 tablespoon of sugar

1/2 glass of milk

1/2 glass of sour cream (36% butterfat) *

4-6 slices of stale bread (or challah/butter bun)

2-3 tablespoons of butter for frying

pear mousse:

approx. 800 g of ripe pears

1 vanilla bean

2-3 tablespoons of sugar or xylitol

1 vanilla bean **

1/2 teaspoon of ground cardamom + 1/2 teaspoon of nutmeg

1/2 glass of icing sugar

* you can skip the sour cream – replace it with 1 glass of milk

** vanilla bean can be replaced with vanilla extract

***

Skład:

(przepis na 3-4 porcje)

2 jajka

1 łyżka cukru

1/2 szklanki mleka

1/2 szklanki śmietanki 36% *

4-6 kromek czerstwego chleba (lub chałka/bułka maślana)

do smażenia: 2-3 łyżki masła

mus śliwkowy:

ok. 800 g dojrzałych śliwek

1 laska cynamonu

2-3 łyżki cukru lub ksylitolu

1 laska wanilii **

1/2 łyżeczki mielonego kardamonu + 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej

1/2 szklanki cukru pudru

*  śmietankę można pominąć wówczas dodajemy 1 szklankę mleka

** laskę wanilii możemy zastąpić ekstraktem waniliowym

Directions:

  1. Mix the eggs with sugar. Add milk and sour cream. Stir everything. Take pieces of bread and immerse them in the egg mixture. Fry the soaked pieces (until golden) in a hot pan with butter. Toss the fried pieces in icing sugar. Serve everything with warm pear mousse.
  2. To prepare the mousse: heat up some sugar and stoned pears in a pot with cast-iron bottom. Add vanilla bean cut lengthwise, cinnamon, and cardamom. When the mixture boils, decrease the heat and leave it covered for 15-18 minutes. Stir it from time to time so that the pears don't stick to the bottom.

***

A oto jak to zrobić:

  1. Jajka miksujemy z cukrem, dodajemy mleko i śmietankę. Mieszamy i zanurzamy w mieszaninie jajecznej kawałki chleba. Na rozgrzanej patelni z masłem podsmażamy namoczone kawałki (do uzyskania złotego koloru). Podsmażone kawałki obtaczamy w cukrze pudrze. Całość podajemy z ciepłym musem śliwkowym
  2. Aby zrobić mus śliwkowy: w garnku o żeliwnym dnie podgrzewamy cukier i wydrylowane śliwki. Dodajemy naciętą wzdłuż laskę wanilii, cynamon i kardamon. Doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień i pozostawiamy pod przykryciem przez 15-18 minut, od czasu mieszając aby śliwki nie przywarły do dna.

Mykonos

    In the last scene of "Bourne Identity," Matt Damon arrives at a Greek island in search of his beloved one (played by Franka Potente). Finally, he finds her in a scooter rental place and then they live happily ever after (to be precise until the second instalment of the saga).This paradise on Earth is Mykonos – a small Greek island that I had the occasion to visit a few weeks ago. Small white houses with blue doors and shutters stretching along narrow and winding streets are its dominant feature.Since it also took me a while to search for places that are worth visiting as well as for important information concerning the island which allowed me to prepare for the trip, I wanted to share my notes with you today.Maybe they will come in handy some day.Have a nice evening!Trying to reach Jackie Onassis Beach.

***

   W ostatniej scenie "Tożsamości Bourne'a" Matt Damon trafia na grecką wyspę w poszukiwaniu swojej ukochanej (granej przez Frankę Potente). W końcu znajduje ją w wypożyczalni skuterów wodnych, a potem żyją długo i szczęśliwie (a konkretniej do drugiej części sagi o Boure'nie). Ten raj na ziemi to właśnie Mykonos – mała grecka wyspa, którą miałam okazję odwiedzić kilka tygodni temu. Niewysokie białe domy z niebieskimi drzwiami i okiennicami, ciągnące się wzdłuż wąskich i krętych uliczek to jej znak rozpoznawczy. Ponieważ mi samej sporo czasu zajęło wyszukanie miejsc, które warto odwiedzić i ważnych informacji, które pomogły mi przygotować się do wyjazdu to dziś chciałam podzielić się z Wami moimi notatkami z podróży. Być może kiedyś się Wam przydadzą. Miłego wieczoru!

 Próbując dotrzeć na plażę imienia Jackie Onassis

 1.Beaches

I'll be honest with you – I haven't visited too many beaches o Mykonos.There was Agrari Beach right alongside the house in which we were staying – it was a very pleasant spot with a gentle entrance to the water and a restaurant where I had eaten the best chicken with rosemary in my life (Agrari Beach Restaurant, right behind the beach bar).One day, we tried to reach Jackie Onassis Beach but after a while without heavy boots, we had to turn back and swallow the laughter of goats that were observing our hike from a safe distance.

Remember that you won't find beaches with fine sand that is heaven to our feet on Greek islands.Therefore, it's a good idea to take a pair of rubber flip-flops or special swimming shoes.The water is exceptionally salty and the August ocean currents are very strong – don't risk a bathe on a mattress as it is easy to swim away from the beach and realise what's going on when it's already too late.

***

1. Plaże

Będę z Wami szczera – na Mykonos na zwiedziłam zbyt wielu kąpielisk. Tuż obok domu, w którym mieszkaliśmy, znajdowała się plaża Agrari – bardzo przyjemne miejsce z łagodnym zejściem do wody i restauracją, w której zjadłam najlepszego kurczaka z rozmarynem w życiu (Agrari Beach Restaurant, tuż za plażowym barem). Jednego dnia próbowaliśmy dotrzeć na plażę imienia Jackie Onasis, ale po pewnym czasie, bez traperów na nogach, musieliśmy się wycofać i przełknąć z godnością rechot kóz, które obserwowały naszą wędrówkę z bezpiecznej odległości.

Pamiętajcie, że na greckich wyspach nie znajdziecie plaż z drobnym piaskiem po którym można chodzić z przyjemnością. Dobrze więc zabrać ze sobą gumowe japonki lub specjalne buty do pływania. Woda jest wyjątkowo słona, a sierpniowe prądy morskie bardzo silne – nie ryzykujcie kąpieli na materacach, bo łatwo na nich odpłynąć i zorientować się gdy jest już za późno. 

Widok z Agrari Beach Restaurant.

2. Nightlife

Everyone who visited Mykonos knows that music plays an important role on this island.In the evenings, the city is literally full of life – you can hear dance tunes coming from every restaurant and the party always goes out on the crowded streets well before midnight.Each corner and each place seem to be an ideal place to spend the evening.Apart from bikini, shorts, and t-shirts, pack something more elegant – a dress will come in handy for sure.

***

2. Nocne życie

Każdy kto odwiedził w swoim życiu Mykonos wie, że muzyka odgrywa na tej wyspie szczególną rolę. Wieczorami miasteczko dosłownie tętni życiem – z każdej restauracji słychać taneczne melodie, a jeszcze przed północą impreza przenosi się na uliczki pełne ludzi. Każdy zakątek i każdy lokal wydaje się być idealnym miejscem do spędzenia wieczoru. Poza bikini, szortami t-shirtami zapakujcie do walizki coś bardziej wieczorowego – na pewno przyda Wam się sukienka. 

Żadna ze mnie imprezowiczka – nocny klimat Mykonos miałam okazję poznać tylko jednego wieczoru. Ale muzyka i tak towarzyszyła mi cały czas. Utwory Nata Kinga Cole'a sprawiała, że długie godziny na plaży mijały o wiele za szybko. Model moich słuchawek to Philips Flite Everlite SHL4805. Teraz możecie wykorzystać kod rabatowy i kupić je taniej. Wystarczy wpisać FLITE20 w podsumowaniu zamówienia  – dzięki temu otrzymamy 20% zniżki od aktualnej ceny.

3. Where to eat

I could write about food on Mykonos for hours, but I will start with the most important – almost everything that I ate on this island was delicious.From pastas, to eggplants in different forms, to steaks, to the famous gemista (bell pepper stuffed with rice).Each evening we visited a different restaurant and each time we were sure that we were at one of the best.Besides, most of the restaurants offer meals for allergy sufferers (you will get gluten-free pasta and vegan meals without any problems).I can recommend Fato a Mano (Platia Meletopoulou, Mykonos) as well as Avil Tou Thodori (Unnamed Rd Greece, Platis Gialos) with pleasure. You should also visit Bowl for breakfast.

***

3. Gdzie zjeść?

O jedzeniu na Mykonos mogłabym się rozpisywać godzinami, ale zacznę od najważniejszego – właściwie wszystko co jadłam, na tej wyspie było przepyszne. Od makaronów, przez bakłażany pod różnymi postaciami, steki, czy słynną gemistę (papryka nadziewana ryżem). Każdego wieczora chodziliśmy do innej restauracji i za każdym razem byliśmy pewni, że trafiliśmy do najlepszej z najlepszych. Poza tym, znakomita większość lokali oferuje dania dla alergików (bez problemu dostaniecie tutaj makaron bezglutenowy i dania wegańskie). Z przyjemnością polecam Wam Fato a Mano (Platia Meletopoulou, Mykonos) oraz Avil Tou Thodori (Unnamed Rd Greece, Platis Gialos). Z kolei na śniadanie polecam lokal Bowl. (Poripheral Road, Ornos)

Restauracja D'angelo Mykonos (Niohori Square Pass Fabrika Bus Stop)

4.Burning sun

When planning a visit to the Green islands, you need to remember about sun protection. I didn't expect that it will be so strong.I visited the south of Europe (in the recent past), but I didn't have to use such strong filters even on Malta.Even when applying SPF50 sun cream every hour, you can be sure that you will return home tanned.You need to take a heavy cream or a serum with you – you won't survive a single day without it.

***

4. Palące słońce

Wybierając się na wyspy greckie trzeba przede wszystkim pamiętać o ochronie przed słońcem. Nie spodziewałam się, że będzie ono aż tak silne. Wyjeżdżałam (i to w niedawnej przeszłości) na południe Europy, ale takich filtrów jak na Mykonos, nie musiałam używać nawet na Malcie. Wcierając co godzinę krem z filtrem 50SPF możecie być spokojne, że z wakacji wrócicie opalone. Do kosmetyczki koniecznie zapakujcie tłusty krem lub serum – bez tego nie wytrzymacie nawet jednego dnia. 

Te dwa produkty, które zapakowałam do mojej podróżnej kosmetyczki, naprawdę uratowały moją skórę. Produkt z lewej to serum MIYA Cosmetics, nie wiem czy widać to na zdjęciu, ale jego konsystencja przypomina olejek, ma piękny zapach i wchłania się wyjątkowo szybko. Nakładałam go wieczorami, gdy moja skóra była mocno zaczerwieniona i potrzebowała silnego nawilżenia (MIYA to polska marka!). Świetnie sprawdził się też jako balsam do ust, którego niestety zapomniałam. Jeśli jesteście zainteresowane zakupem produktów MIYA Cosmetics (poza zestawami promocyjnymi) to mam dla Was 20% rabatu – wystarczy wpisać przy zamówieniu hasło: Kasia, który będzie ważny do 10 września. 

Z kolei serum antyoksydacyjne olejowe z witaminą C od Clochee używałam na dzień, jeśli decydowałam się nałożyć makijaż (pomaga w walce z wolnymi rodnikami, czyli efektem ubocznym opalania). Ten produkt błyskawicznie się wchłania, a mimo tego, po jego zastosowaniu nie musiałam się martwić o uczucie ściągnięcia skóry. Jeśli nie znacie jeszcze firmy Clochee to mam dla Was kod rabatowy na cały asortyment  (z wyjątkiem produktów będących już w promocji). Kod rabatowy to MLE202017 i do 30.09.2017 robiąc zakupy wpisujcie go pod koniec zamówienia, aby otrzymać -20% rabatu. Dodatkowo chciałam Was poinformować o tym, że jutro w Warszawie pojawi się pierwszy sklep i Chlochee SPA.

5. Delos Island

Mykonos is part of an archipelago of many islands and Delos is the smallest of these islands – in ancient times, it was a place where people worshipped Apollo and Artemis. Today, it's a popular destination among the fans of Greek mythology.It can be easily reached by ferry (the cruise takes approximately twenty minutes) so we couldn't resist the pleasure.The island is small and it can be easily covered in two hours. You will be able to admire archaeological findings along the way.

***

5. Wyspa Delos

Mykonos należy do archipelagu wielu wysp, spośród których najmniejszą jest Delos – w starożytności miejsce kultu Apollina i Artemidy, a dziś  popularny kierunek pasjonatów mitologii greckiej. Łatwo dotrzeć do niej promem (rejs trwa około dwudziestu minut) więc nie mogliśmy odmówić sobie tej przyjemności. Wyspa jest niewielka i spokojnie można przejść ją całą w ciągu dwóch godzin, po drodze podziwiając archeologiczne znaleziska. 

6. Animals

One could think that searching for animals on this rocky island scorched with sun rays is futile. That was a surprise – every now and then I came across a goat herd, rams crossing the street, and, of course, cats which were literally everywhere and were subtly demanding petting. Two things that were useful during my rambles were popsicles and cat food.That's nice that the latter is available everywhere on Mykonos.

***

6. Zwierzęta

Można by pomyśleć, że na skalistej wyspie, spalonej przez słońce, na próżno szukać zwierząt, a tu niespodzianka – na Mykonos co chwilę natrafiałam na stado kóz, barany przechodzące przez drogę i oczywiście koty, które były dosłownie wszędzie i mało subtelnie domagały się głaskania. Dwie rzeczy, które przydały mi się w trakcie moich spacerów to lody na patyku i karma dla kota. To miło, że to drugie można na Mykonos kupić wszędzie.

7. To finish off, the most banal, yet the most beautiful attraction of Mykonos – sunsets. The magic of colours in the sky is a standard view on this island.Each evening looked the same – a city was washed in pink light and people leaning against the famous windmills were admiring the views – we all were waiting for the sun to hide below the horizon.A moment worth remembering.

***

7. Na koniec najbardziej banalna i jednocześnie najpiękniejsza atrakcja na Mykonos – zachody słońca. Magia kolorów na niebie to standardowy widok na tej wyspie. Każdy wieczór wyglądał tak samo – miasteczko skąpane było w różowym świetle, a ludzie oparci o słynne wiatraki podziwiali widoki i czekali aż słońce schowa się za horyzont. Moment warty zapamiętania.