Ciasteczka z Dynią i białą czekoladą

W całym domu pachnie cynamomen. Gdzie się nie obejrzę dynia. Krem z dyni, pierogi z dyni teraz przyszedł czas na ciastka. Gdybym wiedziała, że ich przygotowanie zajmuje mi chwilę to już dawno bym się nimi przed Wami pochwaliła. Na szczęście udało mi się wypracować odpowiednie proporcje składników, więc kto ma ochotę niech się częstuję. Najlepsze na gorąco, prosto z piekarnika! Zastanawiam się nawet, czy nie piec ich w tym roku zamiast pierników?!

Skład:

1 szklanka brązowego cukru

1 szklanka puree z dyni*

1 jajko

1/4 szklanki oleju roślinnego

2 szklanki mąki

1 łyżeczka sody

1 łyżeczka mielonego cynamonu

1 łyżeczka mielonej gałki muszkatołowej

1 łyżeczka naturalnego ekstraktu z wanilii (opcjonalnie)

czekoladowe kropelki do pieczenia (biała czekolada) 200 g

* Aby przyrządzić puree z dyni, kawałek świeżej dyni umieszczam w rozgrzanym piekarniku do 200 stopni C i piekę ok. 12-15 minut. Wyjmuję, czekam aż ostygnie i miksuję blenderem na gładką masę.

A oto jak to zrobić:

1. W jednym naczyniu łączymy brązowy cukier, jajko, olej, przyprawy i puree z dyni. Mieszamy. Mąkę wraz z sodą przesiewamy i dodajemy do tzw. mokrych składników. Na końcu dodajemy czekoladowe kropelki i mieszamy do połączenia się składników. Za pomocą łyżki nakładamy małe porcje ciasta na przygotowaną blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Ciasteczka pieczemy w rozgrzanym piekarniku do 160 stopni C przez 10-12 minut, do uzyskania złocistego koloru. Ciasteczka najlepsze są na ciepło ze szklanką mleka!

KREM Z PIECZONEJ DYNI Z IMBIREM I GRUSZKĄ

Skład:

1,5 kg pokrojonej dyni

gruszka

1 duża cebula

ok. 2 cm świeżego imbiru

250 ml bulionu drobiowego lub warzywnego

3 łyżki jogurtu greckiego

1 łyżka mielonego chilli

oliwa z oliwek

sól morska


A oto jak to zrobić:

1. Pokrojone kawałki dyni umieszczamy w żaroodpornym naczyniu, skrapiamy oliwą z oliwek i pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni C przez ok. 15-18 minut. Posiekaną cebulę wraz z imbirem podsmażamy na oliwie w żeliwnym garnku do zarumienia. Dodajemy kawałki upieczonej dyni, pokrojoną gruszkę i zalewamy bulionem. Gotujemy na małym ogniu ok. 12 minut. Zupę odstawiamy z ognia i czekamy aż ostygnie. Całość miksujemy partiami na gładki krem. Dodajemy jogurt grecki i doprawiamy solą.

2. Pestki z dyni oczyszczamy z miąższu, suszymy i prażymy na rozgrzanej patelni z oliwą i mielonym chili. Gotowy krem możemy podać w wydrążonej dyni z prażonymi pestkami i posiekaną pietruszką.

Komentarz: Dyni nie obieram ze skórki przed pieczeniem – jedynie usuwam miąższ z pestkami i kroję ją na kawałki (tak jak na zdjęciu nr 6). Po upieczeniu skórka schodzi bez problemu. 

Perfect plan for a rainy day

Długo wyczekiwałam piątkowego wieczoru. Miałam w planach spacer, zrobienie zdjęć do kolejnego wpisu i zakupy na oliwskim rynku. Pogoda niestety nie zachęcała do wyjścia na zewnątrz. Nie pozostało mi więc nic innego niż spędzenie wieczoru w domu, ale zrobiłam to bez najmniejszych wyrzutów sumienia. Ubrania "do chodzenia po domu", przygotowywanie kolacji i wieczór spędzony pod kołdrą z pudełkiem lodów w ręku – tego było mi trzeba.

Być może nie wyglądam na konesera żeberek, ale pozory mogą mylić. Te przygotowane według przepisu Jamiego Olivera były naprawdę dobre.

Gry planszowe to najlepszy sposób na zabicie nudy. Scrabble, Farmę, czy Monopoly zabieram ze sobą w każdą dłuższą podróż, a szybka partyjka przed telewizorem zawsze poprawia mi humor. 

Gdy wracam do domu późnym wieczorem to na pielęgnację nie mam nawet minuty. Zmywam makijaż, nakładam krem i obiecuję sobie, że następnego dnia wszystko nadrobię. W piątek, przed snem postanowiłam zadbać o dłonie i cerę. Wraz z niższymi temperaturami skóra moich rąk robi się bardzo sucha, a paznokcie łamliwe, dlatego na noc zaczęłam stosować gęsty i odżywczy krem na noc marki Balneo, który ma przepiękny zapach malin. Na następny dzień skóra rąk była miękka, bez śladu suchych miejsc. Mam nadzieję, że tubka tego kremu pomoże mi przetrwać jesień i zimę :).

(Balneo przygotowało dla Was dwa kody zniżkowe: kod GRATIS to darmowa dostawa plus MALINOWY krem do rąk na noc przy zamówieniach zamówienia powyżej 100 złotych, a hasło KASIAT uprawnia do darmowej dostawy :))

Serum regenerujące, które widzicie na zdjęciu powyżej jest marki Estee Lauder, która wraz z La Mer, Tommy Hilfiger, Eurolotem i Anną Kruk, wsparły kampanię na rzecz walki z rakiem piersi ELC. Akcję można wesprzeć na różne sposoby (zapytajcie w drogeriach Sephora lub Douglas). 

Nie ma nic lepszego niż deser po pysznej kolacji. Lody sernikowo truskawkowe, świeża pościel i film to moje ulubione weeekendowe połączenie. Ostatnio zaczęłam od nowa oglądać serial "Przyjaciele" – do końca roku powinnam skończyć pierwsze trzy sezony :D.

A jak Wy spędzacie deszczowe wieczory?

PIECZONY KURCZAK MARYNOWANY W JOGURCIE I PESTO

Skład:

podudzia z kurczaka (6-8 sztuk)

sól morska

250 g jogurtu greckiego

pesto:

garść świeżych listków bazylii

ok. 100 g startego parmezanu (może być dowolny żółty ser)

garść prażonych orzechów włoskich (mogą być prażone migdały, pestki z dyni, słonecznika, pinii)

2-3 ząbki czosnku

oliwa z oliwek

sól morska

 

A oto jak to zrobić:

1. Podudzia kurczaka dokładnie myjemy, osuszamy i solimy. Wszystkie składniki na pesto miksujemy na gładką masę (ilość oliwy dodajemy wg własnego uznania, ok. 2-3 łyżki). Gotowe pesto mieszamy z jogurtem greckim i przelewamy do większego naczynia. Dodajemy podudzia kurczaka i mieszamy, tak by całość była zanurzona w jogurtowym sosie. Odstawiamy pod przykryciem na min. 1 godzinę w chłodne miejsce.

2. Piekarnik rozgrzewamy do 220 stopni C. Blachę wykładamy papierem do pieczenia i przekładamy kawałki kurczaka. Pieczemy ok. 30 minut. Podajemy na gorąco. Jeżeli pozostało nam trochę pesto, możemy dodać do pieczonych ziemniaków lub sałaty.

Komentarz: Przepis jest modyfikacją receptury Sarah Carey (Pesto – Yogurt Chicken).

Jesienny spacer i pieczony indyk ze śliwkami i purée z batatów

W moim Orłowie plaże stopniowo pustoszeją. Turystów już znacznie mniej a wszystko wskazuje na to, iż wakacyjny sezon możemy uznać za zakończony. Powracają lokalne twarze. Dzielne mamy odprowadzające swoje pociechy do szkoły, pare zagubionych studentów, którzy jeszcze nie pogodzili się z ropoczętym rokiem akademickim i starsze panie z jesiennymi bukiecikami. Słońca już znacznie mniej, a jak się pokazuje to łapie je całym ciałem, tak żeby wystarczyło na wszystkie listopadowe dni. 

Skład:

 (przepis na 4 osoby)  

Pieczony indyk ze śliwkami

 ok. 600 – 800 g piersi z indyka

 0,5 kg śliwek węgierek

 1-2 gałązki świeżego rozmarynu

 oliwa z oliwek

 2-3 łyżki miodu

 sól i pieprz w ziarenkach

 Purée z batatów

 ok. 2 kg batataów

  szczypta gałki muszkatołowej

 2-3 łyżki masła

 sól morska

 

Ingredients:  

(for 4 persons)

Roast Turkey with plums

600-800 g turkey breast

0,5kg plums

1-2 springs of rosemary

Olive oil

2-3 tablespoons of honey

Salt and pepper grains

Sweet mashed potatoes

2 kg sweet potatoes

Pinch of nutmeg

2-3 tablespoons of butter

Sea salt

A oto jak to zrobić:  

1. Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni C. Pierś z indyka dokładnie oczyszczamy. Nacieramy solą i umieszczamy w żaroodpornym naczyniu / brytfance. Mięso nacinamy i umieszczamy w nacięciach gałązki rozmarynu. Dodajemy ćwiartki śliwek, kilka ziarnek pieprzu i skrapiamy mięso oliwą z oliwek. Dno brytfanki zalewamy wodą (ok. 1/4 szklanki wody).  

2. Brytfankę z mięsem umieszczamy w rozgrzanym piekarniku i zmniejszamy temperaturę do 180 stopni C (jeżeli nie mamy przykrywki do brytfanki, to skorzystajmy z folii aluminiowej). Czas pieczenia zależy od wagi mięsa – na każdy kilogram liczę ok. 40 minut. W trakcie pieczenia polewam mięso co pół godziny płynem gromadzącym się na dnie brytfanki (jeżeli używamy folię, to na 10 minut przed wyjęciem zdejmijmy ją). Tak upieczone mięso podajemy z puree z batatów.  

3. Aby przygotować purée z batatów: umyte bataty obieramy, kroimy na mniejsze części i zalewamy wodą. Dodajemy szczyptę soli i gotujemy ok. 10-12 minut (do momentu, aż będą miękkie). Ugotowane bataty odcedzamy i ugniatamy na purée. Doprawiamy szczyptą soli, gałki muszkatołowej i 2-3 łyżkami masła.  

Komentarz: Do purée możemy również dodać odrobinę jogurtu naturalnego lub mleka. Świeżo zmielony pieprz ziołowy lun tarty parmezan również wspaniale pasują. Purée z batatów w smaku jest słodkie, podobne do ugotowanej marchewki. 

 

How to make it:  

1. Preheat oven to 200°C. Purify turkey breast carefully. Rub with salt and place in an oven pan. In-cised the meat and put the rosemary springs in the notches. Add the quartered plums, a few grains of pepper and sprinkle the meat with olive oil. Fill the bottom of the pan with water (ap-prox. ¼ cups of water).  

2. Place the oven pan with meat in the preheated oven and reduce temperature 180 de-grees C (If you don’t have the cover for the dish, use aluminum foil). Roasting time depends on the weight of meat  – for every kilo count approx. 40 minutes. Every half hour pour meat with fluid gathering in the bottom of the pan. (If you are using foil, remove it 10 minutes before getting the meat out of the oven). Serve cooked meat with sweet mashed potatoes.

 3. To prepare sweet mashed potatoes: wash sweet potatoes, peel, cut into smaller pieces and pour with water. Add a pinch of salt and cook for approx.10-12 minutes (until they are soft). Drain the cooked potatoes and knead for purée. Season with a pinch of salt, nutmeg and 2-3 tablespoons of butter. 

Comment:  to the purée you can also add a bit of plain yogurt or milk. Freshly ground pepper or grated parmesan are also a great fit. Sweet mashed potatoes should taste sweet, similar to cooked carrots. 

Drożdżowe placuszki z gorącym musem ze śliwek i rozmarynem

Dzisiejszy przepis to istna bajka! Połączenie gorącego musu śliwkowego z rozmarynem i smażonymi drożdżowymi placuszkami pozostanie moim ulubionym deserem tejże jesieni! Receptura została przeze mnie podsłyszana od mojej uroczej kuzynki z Hiszpanii. Zmodyfikowałyśmy jedynie mus śliwkowy dodając listki świeżego rozmarynu, którego miałyśmy akurat pod dostatkiem. 

Skład:

(przepis na ok. 10-12 placuszków)

175 ml ciepłego mleka

175 ml wody

225 g mąki pszennej

3 łyżki brązowego cukru

1 płaska łyżka drożdży (sypkie)

garść rodzynek + 1 łyżka rumu

szczypta soli

sos:

ok. 1 kg śliwek węgierek

2 łyżki cukru

1 łyżecza cynamonu

1 gałązka świeżego rozmarynu

A oto jak to zrobić:

1. Mąkę, drożdże i sól przesiewamy do miski. Dodajemy cukier i ciepłe mleko. Mieszając stopniowo dodajemy wodę, tak by powstała gładka masa. Miskę przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 1-2 godziny do wyrośnięcia.

2. Rodzynki zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na 5-6 minut. Odcedzamy wodę i zalewamy rumem. Umyte i wydrylowane śliwki zasypujemy cukrem i podsmażamy w garnku o grubym dnie. Dodajemy cynamon i listki rozmarynu. Śliwki pozostawiamy na wolnym ogniu przez 12-15 minut, aż puszczą sok i powstanie piana. Zdejmujemy z ognia i czekamy aż ostygną. Usuwamy rozmaryn i miksujemy blenderem.

3. Do wyrośniętego ciasta dodajemy nasączone rodzynki i mieszamy. Na rozgrzaną patelnię z masłem nalewamy odrobinę ciasta i smażymy placuszki (ok.1 minuta z każdej strony). Gorące placuszki podajemy z sosem ze śliwek i świeżymi listkami rozmarynu.