CHŁODNIK Z OGÓRKÓW I CUKINII | PRAWDZIWY SEKRET TKWI W DODATKACH

 
​Ogórki gruntowe, groszek cukrowy, cukinia, koperek, olej lniany, pieczony czosnek i maślanka, ale tylko z dobrego źródła. Ohh rany, jak to smakuje – nawet w czasie letniej burzy. Nie trzeba czekać do upałów. Zapraszam Was na ten ogórkowy przepis, chodźcie!
 

Skład:

ok. 15 ogórków gruntownych

1 główka czosnku

400 g jogurtu greckiego (min. 10 % tłuszczu)

ok. 700 ml maślanki (najlepiej ze Strzałkowa)

1/2 cukinii

1 pęczek koperku

1 łyżka soli morskiej

1 łyżka kminu rzymskiego

1 łyżka przyprawy Za’atar

do podania: olej lniany lub oliwa z oliwek, garść świeżego groszku cukrowego

A oto jak to zrobić: 

1. Główkę czosnku nacinamy u nasady i umieszczamy w żaroodpornym naczyniu. Pieczemy ok. 15 minut w rozgrzanym piekarniku w 180 stopni C. Obrane ogórki i cukinię ścieramy na tarce na grubym oczku. Miąższ odsączamy z soku i przekładamy do garnka. Dodajemy maślankę, jogurt grecki, upieczone i zgniecione ząbki czosnku oraz przyprawy. Całość doprawiamy solą. Schładzamy w lodówce. Podajemy z odrobiną oleju lnianego i ze świeżym groszkiem.

 

13 LAT MINĘŁO | PLACKI Z CUKINII Z KAPARMI, WĘDZONYM ŁOSOSIEM I RICOTTĄ ZE ŚMIETANĄ

​Placków z cukinii chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. To jeden z pierwszych przepisów, które 13 lat temu opublikowałam na blogu. Lubię do nich powracać bo przygotowanie zajmuje tylko chwilę, a składniki mogę kupić w każdym pobliskim sklepie. Dziś jednak powracam do Was z przepisem na zupełnie inne placki z cukinii. Małe placuszki zamieniłam na duże, zajmujące całą powierzchnię patelni, które zawijam z przepysznym i kremowym nadzieniem. Jestem ciekawa jak Wy podajecie placki w swoich domach?

Skład: 

80 g mąki pszennej 

2 jajka 

2 średnie cukinie 

2 łyżki czarnuszki 

sól morska 

pieprz 

250 g ricotty 

2 łyżki śmietany 18% 

1 pęczek koperku 

2 łyżki kaparów 

150 g wędzonego łososia 

do smażenia: olej kokosowy lub inny roślinny tłuszcz

A oto jak to zrobić: 
 

1. Cukinię ścieramy na tarce na grubych oczkach. Z miąższu odsączamy powstały sok i łączymy z mąką, jajkami, czarnuszką. Masę doprawiamy solą morską. Na rozgrzanej patelni z odrobiną tłuszczu rozkładamy masę z cukinii (po całej powierzchni patelni) i smażymy na małym ogniu przez 4-5 minuty z jednej strony, a następnie ostrożnie przekładamy na drugą stroną i czekamy jeszcze 2 minuty, aż placek będzie gotowy. 

2. Usmażony placek smarujemy ricottą połączoną ze śmietaną, dodajemy plaster wędzonego łosia, koperek i parę kaparów. Zawijamy i podajemy ze szczyptą czarnuszki.

PAD THAI? A MOŻE LEKKA I POŻYWNA WERSJA WEGETARIAŃSKA

​Pad thai to jedno z najbardziej znanych i uwielbianych dań kuchni tajskiej. Intensywne połączenie smaków, które zaprasza na kulinarną wędrówkę wśród straganów Tajlandii, gdzie aromatyczne przyprawy mieszają się w powietrzu z dźwiękami ulicznego życia. Jego wyjątkowy smak łączy w sobie słodkość, kwasowość, pikantność i bogactwo tekstur. Komuś, kto nigdy nie przygotowywał tego dnia może się wydać skomplikowane, ale zapewniam – tak nie jest. Dzisiaj chcę się podzielić z Wami swoją autorską wersją. Wierzę, że każdy może wyczarować tę kulinarną ucztę bez konieczności podróżowania do Azji. 

 

Skład:

1 kostka wędzonego tofu

2 marchewki

4 łyżki sezamu

1/4 główki kapusty

2 łyżki sosu sojowego

1 papryka spiczasta

150 g kiełków fasoli mung

4 ząbki czosnku

4 cm imbiru

szczypta płatków chili

200 g makaronu ryżowego typu: vermicelli

do smażenia: olej kokosowy

do podania: cebula dymka, orzeszki ziemne, limonka

sos:

3 łyżki sosu sriracha

1/2 łyżeczki soli

4-6 łyżek sosu sojowego

1 łyżeczka cukru trzcinowego

2 łyżki soku z limonki

2 łyżki tajskiego sosu rybnego (opcjonalnie)

A oto jak to zrobić:

1. Makaron zalewamy wrzątkiem i po 4-5 minutach odcedzamy zalewając zimną wodą.

2. Na rozgrzanej patelni lub na woku podprażamy z odrobiną oleju kokosowego ziarna sezamu, a następnie dodajemy posiekaną w cienkie pióra kapustę i dwie łyżki sosu sojowego. Całość delikatnie smażymy przez kilka minut. Zawartość przekładamy na oddzielny talerz. Na tej samej patelni podsmażamy posiekany czosnek, płatki chili, imbir i cienkie kawałki papryki. Wszystkie składniki do sosu łączymy i przelewamy na patelnię. Dodajemy cienko pokrojoną marchewkę (korzystam z obieraczki do ziemniaków), kawałki wędzonego tofu, kiełki fasoli mung oraz ugotowany makaron i podsmażoną kapustę z sezamem. Całość dokładnie mieszamy do połączenia się smaków. Przed podaniem posypujemy posiekanymi orzeszkami ziemnymi, poszatkowaną cebulką dymką i skrapiamy świeżym sobiem z limonki.

JEŻELI JESTEŚ FANEM KULTOWEGO WIEŃCA DROŻDŻOWEGO, TO TEN PRZEPIS JEST DLA CIEBIE. CHLEBEK Z FETĄ, CHEDDAREM I ZIOŁAMI

Podobno szybkie przekąski to najczęściej wyszukiwane przez Was przepisy podczas karnawału (wieniec drożdżowy co roku, od połowy grudnia zgarnia najwięcej wyświetleń). Jeśli też szukacie inspiracji, to dzisiaj chcę się z Wami podzielić moim nowym odkryciem na szybki chlebek z fetą. Chrupiąca skórka tego wypieku skrywa delikatne białe kawałki fety, ciągnącego się żółtego sera, idealnie komponujące z gorzkimi ziarnami czarnuszki i aromatycznego oregano. Możecie podać go jako dodatek do deski serów, wędlin, zielonych oliwek czy po prostu z ulubioną oliwą dobrej jakości.

Skład:

 180 g mąki pszennej  2

50 ml mleka
 
ok. 200 g sera feta  

1 łyżeczka proszku do pieczenia  

2 jajka  

garść sera typu cheddar  

40 ml szklanki oliwy z oliwek  

2 łyżki suszonego oregano  

1 łyżeczka soli  

2 łyżki czarnuszki + 1 łyżka sezamu (opcjonalnie)  

​A oto jak to zrobić: 
1. W szerokim naczyniu łączymy przesianą mąkę, proszek do pieczenia i sól. Dodajemy mleko, roztrzepane jajka i oliwę. Mieszamy. Następnie dorzucamy pokruszone kawałki fety i żółtego sera. Całość delikatnie łączymy do wymieszania się składników i przekładamy do żaroodpornego naczynia wyłożonego papierem do pieczenia. Wierzch ciasta posypujemy czarnuszką i sezamem.
2. Pieczemy w rozgrzanym piekarniku w 180 stopniach C (opcja: góra-dół) przez 40 minut. Po tym czasie sprawdźmy, czy włożony w ciasto nóż jest suchy.
 
 

 

 

TAKIEJ ZUPY Z ŁOSOSIA JESZCZE NIE ZNACIE

Takiej zupy z łososia z pewnością jeszcze nie jedliście. Coraz chłodniejsze dni to idealny czas na rozgrzewającą, kremową zupę z łososia. Delikatna konsystencja i bogaty smak ryby w połączeniu z wędzonym boczkiem, porem i kukurydzą to mój smak tej jesieni. Tylko bardzo Was proszę, odtwarzając ten przepis w swoich kuchniach nie pomijacie żadnego składnika – tu wszystko ma znaczący wpływ na jej smak.

Skład:  

(przepis na 4 osoby)  

ok. 400 g świeżego łososia  

100 wędzonego boczku  

1 mały por  

1 cebula  

3-4 ząbki czosnku  

1 kolba kukurydzy

 1/2 pęczka szczypiorku  

ok. 500 ml wody  

2 ziemniaki  

ok. 200 ml śmietanki 30 %

 skórka starta z 1 cytryny + sok z 1/2 cytryny  

sól morska i świeżo mielony pieprz  

do smażenia:

2-3 łyżki oliwy z oliwek  

do podania: garść świeżych liści oregano

A oto jak to zrobić: 

 

  1. W żeliwnym naczyniu podsmżamy plastry wędzonego boczku. Gdy tłuszcz się uwolni dodajemy posiekany czosnek i szczypiorek, drobne kawałki cebuli, plastry pora, obrane i pokrojone kawałki ziemniaków i obraną kukurydzę. Całość smażymy na małym ogniu przez 5 minut i zalewamy wodą. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy, do momentu aż ziemniaki będą al dente. Na końcu dolewamy śmietankę i dorzucamy kawałki łososia. Całość trzymamy na małym ogniu przez kilka minut, aż łosoś będzie gotowy.
  2. Zupę doprawiamy solą morską, świeżo zmielonym pieprzem, tartą skórką i sokiem z cytryny. Podajemy ze świeżymi listkami oregano.

 

JAGODOWA ROZPUSTA. MAŚLANO-DROŻDŻOWE CIASTO PRZEKŁADANE TWAROGIEM I CYNAMONEM

*     *     *

 W Trójmieście jest już tyle znakomitych cukierni, że naprawdę jest mi ciężko wskazać tą ulubioną, do której właśnie o tej porze roku lubię się wybrać po jagodzianki. Tak samo jak wszyscy kocham słodkości do porannej kawy i nic tego nie zmieni. Dlatego, tuż po naszym przyjeździe z Toskanii poleciałam po poranną dostawę. Niestety nie byłam sama w tym planie. Być może pora weekendowa sprawiła, że już po godzinie dziesiątej mogłam się obejść smakiem. Na szczęście tuż koło cukierni, czekał na mnie mały stragan ze świeżo zebranymi jagodami. I to jest właśnie ten moment, kiedy potrzebowałam czegoś bardzo jagodowego i natychmiast spełniłam swoją zachciankę. Ciasto smakuje pysznie na ciepło oprószone cukrem pudrem.

Skład:

(przepis na keksówkę o wymiarach 8 cm x 35 cm *im większa form tym lepsza, ciasta jest sporo)

ciasto drożdżowe:

500 g mąki pszennej

1 opakowanie cukru waniliowego

200 g masła

50 g świeżych drożdży

200 g śmietany kwaśnej 18%

szczypta soli morskiej

farsz:

0,5 l litra świeżych jagód

ok. 500 g tłustego twarogu

1 łyżka mielonego cynamonu

4-5 łyżek cukru

do posypania: cukier puder

A to jak to zrobić: 
1. Przesianą mąkę łączymy z pokruszonymi drożdżami, pokrojonym masłem, cukrem waniliowym, śmietaną i szczyptą soli. Całość dokładnie zagniatamy do uzyskania kuli. Przekładamy do naczynia, przykrywamy lnianą ściereczką i odstawiamy na min. 30 minut w ciepłe miejsce (np. koło otwartych drzwi piekarnika).
2. Aby zrobić farsz: twaróg ugniatamy widelcem i łączymy z cukrem i cynamonem.
3. Ciasto drożdżowe rozwałkowujemy na obsypanej mąką stolnicy, tak aby otrzymać niepełny prostokąt. Wymieszany twaróg rozkładamy na cieście, dodajemy jagody i zawijamy w rulon (na wzór makowca). Zwinięte ciasto przekładamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w rozgrzanym piekarniku w 180 stopniach C przez 40 minut. Podajemy na ciepło. Wierzch ciasta posypujemy cukrem pudrem.