Look of The Day i najszczersze życzenia świąteczne

Wpis powstał we współpracy z marką YES.

 

kolczyki – YES (już 25 grudnia w YES zaczyna się wyprzedaż)

szare rozszerzane spodnie – MLE (poprzednia kolekcja)

golf bez rękawów – Mango (stara kolekcja)

dziecięce sukienki – Retro Bebe i Pepa&Company

 

  W tym roku udowodniłam sobie, że ubieranie choinki w przeddzień Wigilii wcale nie musi wynikać z tego, że wcześniej nie było czasu, albo nie miało się do tego głowy. To naturalna kolej rzeczy, ostatni akt przedstawienia przed wielkim spektaklem.

  To oczywiście drobiazg, bo ważne jest tylko to, że spędzimy te Święta wśród najbliższych, ale miło jest zobaczyć, że dawkowanie tych świątecznych przyjemności zgodnie z tradycjami daje poczucie powrotu do utraconej magii.

  Przez sekundę chciałabym zajrzeć do Was przez okno (albo wyjść z ekranu smartfona czy laptopa) i wyściskać każdą Czytelniczkę z osobna. Przyjmijcie więc chociaż ode mnie te skromne życzenia zdrowia i szczęścia dla Was i wszystkich ważnych dla Was osób. Wesołych Świąt!

 

Czy zrobisz tę tartę na drugi dzień świąt? Czyli kilka słów o tym, co po Wigilii.

Wpis powstał we współpracy z marką The Planet.

 

 Finałowe momenty w naszych ulubionych świątecznych filmach odgrywają się w różnych sceneriach – czasem w pięknych ustrojonych domach, czasem na stacji kolejowej albo przy lodowisku w centrum miasta. Wszystkie mają jednak pewną cechę wspólną – kulminacja zdarzeń ma miejsce w tym samym czasie, a mianowicie po całym grudniowym szaleństwie, tuż przed tym, jak zabłyśnie na niebie pierwsza gwiazdka w wigilijny wieczór. Czy nie podobnie jest w naszych domach?

  Po kilku tygodniach przedziwnych perypetii, emocjach i pędzie, stajemy w samym środku oku cyklonu i na chwilę świat staje w miejscu. Siadamy do stołu z tymi, których kochamy, akcja zwalnia, wszystko kończy się dobrze, a to, co nie wyszło właściwie okazuje się zupełnie nieistotne. Kamera oddala się i lecą napisy końcowe. Wiele z nas na pytanie „co najbardziej lubisz w Świętach?” odpowiada, że „tak naprawdę to przygotowania są najfajniejsze”. Kto wie, może to właśnie świąteczne opowieści i filmy sprawiły, że łatwiej jest nam odnaleźć się w tym, co przed Wigilią, niż w tym, co po niej? Nie będę teraz szukać problemów tam, gdzie ich nie ma, ale jeśli czasem masz wrażenie, że wraz z bożonarodzeniowym porankiem ta magiczna atmosfera jakoś ucieka, chociaż tak naprawdę to właśnie teraz powinna się zacząć, to wiedz, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby to zmienić. Czasem samo zrozumienie tego, że tak właśnie się dzieje, jest najlepszym bodźcem do stworzenia nowych tradycji. 

   Już od paru lat zawsze planujemy u nas duże spotkanie w drugi dzień Świąt. Mniej eleganckie niż wigilijna kolacja czy obiad w Boże Narodzenie, ale za to z kilkoma elementami, na które wszyscy czekamy. Jest wielki turniej w Jengę, który z roku na rok traktujemy bardziej poważnie. Stół zastawiony ostatkami, z których każdy wybiera to, co smakowało mu najbardziej z poprzednich dwóch dni. No i tarta, którą robię na szybko, bo z wigilnych słodkości zwykle już nic nie zostaje. Pieczemy ją co roku właśnie w drugi dzień Świąt, gdy emocje i napięcie opadają, a ja chcę przedłużyć ten magiczny czas świętowania i skorzystać z pracy, którą wykonaliśmy w ostatnich tygodniach. Dzielę się więc z Wami tym przepisem, z którego na potrzeby dzisiejszego wpisu, skorzystałam nieco szybciej. 

 

KRUCHA TARTA Z ORZECHAMI W KARMELOWEJ MASIE
 

Składniki

Kruche ciasto:

100 g mąki owsianej

50 g mąki pszennej

30 g cukru (ja wybrałam trzcinowy)

125 g masła

szczypta soli krem:

 

Masa: 

1 puszka słodzonego mleka skondensowanego  

50 ml śmietanki 36%

tabliczka gorzkiej czekolady 

łyżeczka soku z cytryny lub limonki 

dwie szczypty soli 

orzechy do wyboru (ja wybrałam 100g laskowych i 100g pekan)

ewentualnie ulubiony likier orzechowy

 

A oto jak to zrobić:  
1. Wszystkie składniki na ciasto zagniatamy, aż powstanie zbita kulka. Wykładamy formę o średnicy 25 cm papierem do pieczenia. Wyklejamy formę ciastem – ja wpierw rozwałkowuję ciasto na papierze, a potem przekładam je na formę. Rozgrzewam piekarnik do 180 stopni i wkładam formę z ciastem na około 20 minut, aż delikatnie się zarumieni.     
2. Do rondelka wlewam słodzone mleko skondensowane wraz z czekoladą i śmietanką. Ustawiam rondelek na najmniejszym możliwym ogniu i mieszam nieustannie, aż masa ściemnieje i zgęstnieje (można ten sam efekt uzyskać w kąpieli wodnej, ale trwa to zdecydowanie dłużej, a ja w Święta mogę na przygotowania poświęcić maksymalnie pół godziny). Dodaję sok z cytryny i dwie szczypty soli (lub nalewkę). 
3. Na rozgrzanej suchej patelni prażymy orzechy. Minimalną garstkę orzechów odstawiamy na bok i kruszymy (ja użyłam do tego tłuczka, ale można to też zrobić w malakserze). Następnie dodajemy je do powstałej w rondelku masy i mieszamy. Krem przekładamy na tartę póki całkiem nie stężeje i ozdabiamy całość pokruszonymi orzechami. ​

  W grudniu pieczemy i gotujemy więcej. Widzę już jak ważne jest dla naszych dzieci wspólne krzątanie się w kuchni. To dlatego od tygodnia właściwie nie chowam do szafki mąki i stolnicy. Spiżarka opustoszała z podstawowych produktów i domyślam się, że podobnie jest też w Waszych domach. Nim wybierzecie się do supermarketu i uzupełnicie zapasy, zerknijcie proszę na tę stronę, która – w moim przekonaniu – mogłaby zrewolucjonizować nasze zakupy. W The Planet znajdziecie mąki, orzechy, suszone owoce i mnóstwo innych produktów, które kupujemy zwykle w plastikowych opakowaniach i bez analizowania ich jakości.

   Wszystkie procesy związane z prowadzeniem i sprzedażą w The Planet są skonstruowane w ten sposób, by w jak największym stopniu zmniejszyć ślad węglowy, być jak najbardziej przyjaznym środowisku i wyeliminować plastik. Wszystkie produkty, które do mnie dotarły były oznaczone prestiżowym certyfikatem „Euro-liść”, który jest najważniejszym z ekologicznych certyfikatów w Europie i jednocześnie jednym z niewielu, który daje gwarancję, że kupowany produkt naprawdę jest ekologiczny. W The Planet wszystkie produkty pod marką własną (obecnie większość produktów sypkich, wkrótce również przyprawy) są pakowane w eleganckie opakowania papierowe, które w przypadku produktów tłuszczących się są dodatkowo woskowane naturalnymi substancjami. Możemy piec dalej bez wyrzutów sumienia! :)

czarny golf i spódnica – MLE // sukienki dziewczynek – Louisse //
 

Look of The Day – Christmas Make up with CHANEL

Wpis powstał we współpracy z marką CHANEL. 

 

 

spodnie – Zara

buty – Gianvito Rossi

marynarka – MLE (kolekcja z 2021 roku)

paleta cieni do powiek – LUMIÈRE GRAPHIQUE

rozświetlacz – DUO LUMIÈRE – EXCLUSIVE FACE CREATION 

pomadka do ust (wykorzystana także jako róż) – ROUGE ALLURE L’EXTRAIT

pogrubiająca baza na rzęsy – LA BASE MASCARA 

eyeliner – CHANEL

 

 

  Delikatny blask to tło, na które nanosimy bardziej wyraziste kontury – tak w skrócie opisałabym główne założenie świątecznego makijażu CHANEL na ten sezon. Kompozycje zawierające w sobie mocne kontrasty to także w modzie sprawdzony sposób na przykucie uwagi. Z chęcią sięgam po te rozwiązanie, gdy okazja jest szczególna. Lada moment na moim Instagramie pojawi się filmik z tworzenia tego szybkiego i nieskomplikowanego makijażu, a póki co zostawiam Was z kilkoma zdjęciami w mocno już świątecznym klimacie. 

 

31 Le Rouge

Wpis powstał we współpracy z marką CHANEL. 

 

  Gdy przy 31 Rue Cambon rozpoczynał się elitarny pokaz kolekcji, Coco Chanel siadała na szczycie schodów, które łączyły jej prywatny apartament z butikiem, i spoglądała na reakcję gości, sama pozostając niezauważoną. Było to możliwe dzięki pozbawionym ram lustrom, które układały się wokół kręconych schodów jak wachlarz. Przez lata było miejsce to stało się symbolem harmonijnej interakcji między światem designu i mody.

   Po latach dom mody CHANEL postanowił zainspirować się legendarnym wnętrzem butiku i stworzyć najbardziej ekskluzywną wersję pomadki. Jej opakowanie wykonane jest z fasetowanego szkła, przez które przebłyskuje metaliczny wkład i numer koloru pomadki pod wygrawerowanym monogramem CHANEL. Pozornie kruche etui jest w rzeczywistości solidne i funkcjonalne. Do wyboru mamy dwanaście oryginalnych odcieni w wymiennych wkładach, które wsuwa się jednym kliknięciem. A sama pomadka ujędrnia, wygładza i nawilża usta. Kolor na moich ustach to 1 Rouge Beige. Tutaj możecie przeczytać więcej. 

 

LOOK OF THE DAY

Wpis zawiera lokowanie marki własnej.

 

wełniany płaszcz – 303 Avenue

skórzane botki – Kazar (zeszłoroczna kolekcja)

dżinsy w kolorze spranej czerni – &Otherstories

torebka – Sain Laurent z drugiej ręki

kaszmirowy golf – La Ronde

 

Pierwsze świąteczne spotkania za nami. Na niezobowiązujące wystarczy mi długi płaszcz, no i ciut elegantsze buty niż śniegowce (które ostatni wiodą u mnie prym). W dzisiejszym zestawie nie dopatrzycie się niczego nowego – w ostatnim czasie, jeśli już przeglądam sklepy internetowe, to w poszukiwaniu prezentów, a galerie handlowe omijam póki co szerokim łukiem. A może po prostu niczego mi w szafie nie brakuje?

PROPOZYCJA NAKRYCIA ŚWIĄTECZNEGO STOŁU I PRZEPIS NA PIECZONEGO KURCZAKA

   Już niedługo jeden z najbardziej wyczekiwanych momentów w roku. Wigilia. Wszyscy z utęsknieniem czekamy na ten moment, kiedy cała rodzina może zasiąść przy wspólnym stole i celebrować rodzinne chwile. Dziś przychodzę do Was propozycją nakrycia wigilijnego stołu. Jasne barwy, grube tekstury i przede wszystkim perłowe światło. To, ono sprawia, że stół nabiera świątecznej magii, a dopełnieniem są nasi najbliżsi.

Skład:

(przepis na 4 – 6 osób)

1 kurczak zagrodowy

1 pomarańcza

garść świeżej żurawiny lub mrożonych porzeczek

4-5 gałązek rozmarynu

2 czerwone cebule

1 główka czosnku + 1 ząbek czosnku do natarcia mięsa

marynata:

4 łyżki oliwy z oliwek

1 łyżka musztardy

1 łyżka miodu

szczypta soli morskiej

A oto jak to zrobić: 

  1. Aby przygotować marynatę: w małym naczyniu łączymy wszystkie składniki. Całość dokładnie mieszamy do połączenia się masy.
  2. Kurczaka dokładnie myjemy, nacieramy skórkę przekrojonym ząbkiem czosnku i doprawiamy solą. Mięso przekładamy do żaroodpornego naczynia i obkładamy z każdej strony ćwiartkami cebuli, plastrami pomarańczy i żurawiną. Dodajemy przekrojoną w poprzek główkę czosnku i nakłuwamy kurczaka gałązkami rozmarynu. Na końcu polewamy mięso marynatą. Tak przygotowanego kurczaka najlepiej odstawić na parę godzin lub na całą noc. Pieczemy w rozgrzanym piekarniku pod przykryciem w 180 stopniach C (opcja: górka-dół) przez 1 godzinę 15 minut, a następnie ostrożnie zdejmujemy pokrywkę i pieczemy jeszcze przez 30 minut – dzięki temu, skórka powinna być chrupiąca.