LOOK OF THE DAY

dress / sukienka – Zalando

shoes / buty – Alberto Zago 

bag / torebka – Małgorzata Bartkowiak

scarf / szalik – Cubus (podobny tutaj)

umbrella / parasol – no name (podobny tutaj)

watch / zegarek – Daniel Wellington

  The weather changed from summer to autumn more quickly than I expected. After a few weeks of heat and sunshine, sudden rain and cold wind were nothing pleasant. I know that I wrote you (with daydreaming) about evenings under the blanket with the mug of the hot tea, but I thought that such pleasures will be  the October reality, and I will still go to the beach more than once in the September.

  Flip-flops and summer dresses must wait until the next season (maybe that’s ok, since last day of holidays my favourite sandals simply fell apart into a few parts, when I got back home from shopping), gentle grey shades, beiges, my favourite navy blue and of course black will be in again. And umbrella – absolute must have for the beautiful Polish autumn.

***

   Pogoda zmieniła się z letniej w jesienną zdecydowanie szybciej niż się tego spodziewałam. Po kilku tygodniach upałów i słońca, zderzenie z deszczem i wiatrem nie było niczym przyjemnym. Wiem, że pisałam Wam (z rozmarzeniem) o wieczorach pod kocem z kubkiem gorącej herbaty, ale myślałam, że takie przyjemności będą miały sens dopiero w październiku, a we wrześniu jeszcze nie raz pójdę na plażę. 

   Klapki i letnie sukienki muszą chyba jednak poczekać do kolejnego sezonu (może i dobrze, bo ostatniego dnia wakacji moje ulubione sandałki po prostu rozpadły się na kilka części, gdy wracałam do domu z zakupami), do łask wrócą delikatne szarości, beże, mój ukochany granat i oczywiście czerń. No i parasol – absolutny must have na piękną polską jesień.

 

Last Month

I hope that Monday depression didn't get to you. The August passed for me as quick as a flash. Even though the holidays are ending I have a feeling that the real summer weather will still stay with us a bit longer (although today Sopot isn’t too pleasant as it’s raining). That’s great because I am still not ready to say goodbye to my simple dresses which I could just match with suede pumps and get out to the city. I am also not ready to let go of long evenings, eating blueberries and blackberries straight out of the hot pan covered under the sweet crumble topping. And of course with swimming in my beloved sea – water in September is  the warmest!

***

Mam nadzieję, że dzielnie się trzymacie i nie dopadła Was poniedziałkowa chandra. Sierpień minął mi w okamgnieniu. Chociaż wakacje się kończą to mam przeczucie, że prawdziwa letnia pogoda jeszcze trochę z nami zostanie (chociaż dziś w Sopocie kropi i nie jest zbyt przyjemnie). To dobrze, bo nie mam jeszcze ochoty żegnać się ze swoimi prostymi sukienkami, do których wystarczy włożyć zamszowe pantofle i już można wyjść na miasto. Ani z długimi wieczorami na świeżym powietrzu, kiedy prosto z gorącej jeszcze brytfanki wyjadamy jagody i jeżyny pod słodką kruszonką. No i oczywiście z kąpielami w moim ukochanym morzu – woda we wrześniu jest najcieplejsza!

Moja fascynacja tematem "slowfashion" trwa nadal (i mam nadzieję, że nigdy się skończy). Z każdym tygodniem w mojej szafie jest coraz mniej ubrań – zostawiam tylko to co uwielbiam, reszta trafia do tych, którym bardziej się przydadzą (na przykład tutaj).

Najlepsza recepta na udany wypoczynek? Przepiękne widoki i brak internetu! Toskania to miejsce, do którego chciałabym wrócić, nawet jutro. 

"Buon giorno! Dove posso trovare la gelateria?" – wyjazd do Toskanii po raz kolejny przypomniał mi o tym, jak bardzo chciałam nauczyć się włoskiego języka. Kilka zwrotów i słówek znam perfekcyjnie, ale za każdym razem gdy przychodzi mi powiedzieć coś więcej niż "poproszę spaghetti bolognese ale bez parmezanu" to natychmiast muszę przejść na angielski. Tym razem oprócz przewodników, postanowiłam zabrać ze sobą pomoce naukowe w postaci Fiszek. Nauka szła mi naprawdę szybko :).

Klif Orłowski – przepiękne miejsce, które warto zobaczyć. 

Starałam się korzystać z pięknej pogody i spędzać jak najwięcej czasu na powietrzu. 

Ostatni tydzień minął mi pod znakiem "korekta autorska". To ostatni etap pisania książki, w której autor robi końcowe poprawki. Oczywiście wiele rzeczy chciałabym napisać od początku, ale podobno takie uczucie towarzyszy wszystkim. W przerwie między kreśleniem, dopisywaniem i drapaniem się w głowę, nie mogło zabraknąć oczywiście gorącej aromatycznej kawy. Bardzo dziękuję Coffee Box za piękną i aromatyczną przesyłkę. Specjalnie dla Czytelników Makelifeeasier.pl mam rabat w wysokości pięćdziesięciu procent na zakup pierwszej paczki (uwaga! zapisy na wrześniową edycję trwają jeszcze tylko dwa dni).

1. Jem, więc jestem. Letni dzień bez lodów to dzień stracony // 2. Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej // 3. Warszawa o zachodzie słońca // 4. Słynna francuska zupa … no właśnie, bardzo starałam sobie przypomnieć jej nazwę ale niestety bez skutku //

Trzymanie diety bezglutenowej w Brukseli jest naprawdę wybitnie trudne…

Mały backstage, a cały wpis możecie zobaczyć tutaj.

1. "Szczygieł" skończony. Zazdroszczę wszystkim, którzy mają tę książkę jeszcze przed sobą – po prostu trzeba ją przeczytać. // 2. Moja mała obsesja – zdjęcia morza // 3. … i kamieni na plaży. // 4. Przygotowywanie rekwizytów do zdjęć //

Chyba nie przeżyłabym tego miesiąca bez lemoniady ;)

No i zdjęcie morza na koniec – za miesiąc zobaczymy je, w niemniej pięknym jesiennym klimacie. Miłego wieczoru! :)

 

Look of The Day

sweater / sweter – no name (podobny tutaj i tutaj)

skirt / spódnica – Taranko (podobna tutaj i tutaj)

flats / baletki – Repetto 

bag / torebka – & Other stories (podobna tutaj)

  Beach nearby Tricity  – where else could I spend the last weekend of the holidays? Towards the evening it was practically empty what remind me of the fact that the summer is ending. Apart from inevitable feeling of nostalgia, I looked forward to upcoming months. In these two past months I managed to do everything what I promised myself and I don't have a feeling of a wasted time. Getting up at four o'clock came to an end, because I finally finished the photos for the book, T-shirts from the collection that I prepared for you are ready, I managed also to escape for real holidays and at least for a few days forgot about the existence of the Internet. It seems that the upcoming season is going to be really interesting, so in a few days I won't miss the summer anymore.

***

  Plaża niedaleko Trójmiasta – gdzie indziej mogłabym spędzić ostatni weekend wakacji? Pod wieczór nie było na niej już prawie nikogo, co dobitnie przypominało mi o tym, że lato zmierza ku końcowi. Poza nieuniknionym uczuciem nostalgii, które ogarnęłoby każdego, cieszyłam się jednak na nadchodzące kilka miesięcy. W te dwa miesiące udało mi się zrobić wszystko to, co sobie obiecałam i nie mam poczucia zmarnowanego czasu. Wstawanie o czwartej nad ranem dobiegło końca, bo zdjęcia do książki właściwie już skończyłam, ze szwalni dotarły do mnie wreszcie T-shirty z kolekcji, którą dla Was przygotowałam, udało mi się też wybrać na prawdziwe wakacje i przez kilka dni zapomnieć o tym, że istnieje coś takiego jak internet. Kolejny sezon zapowiada się tak ciekawie jak nigdy wcześniej, więc za kilka dni nie będę już tęsknić za latem.

 

Look of The Day

top / bluzka – Asos.com (podobna tutaj)

denim shorts / szorty – Topshop (podobne tutaj)

bag / torebka – Stefanel (podobne tutaj)

sandals / sandałki – Massimo Dutti

sunglasses / okulary – Ray-Ban 

Last few days were like straight out of a fairy tale. I finally went for proper holidays under the Tuscany sun; I ate ice-creams, I drove down the roads with the small Italian car, took a dip in a pool, lied in the sun and tried regional truffle specials. Recalling these nice moments,  It is hard to get back to a prosaic subject of garments, but it is Sunday and  the Look of The Day time, so I will write you more about my travel some other time.

***

Ostatnie kilka dni były jak z bajki. Wybrałam się na prawdziwe wakacje pod słońcem Toskanii; jadłam lody, szusowałam po drogach małym włoskim samochodzikiem, kąpałam się w basenie, wygrzewałam na słońcu i próbowałam regionalnych truflowych specjałów. Wspominając te miłe chwile ciężko jest mi przejść do prozaicznego tematu ciuchów, ale mamy dziś niedzielę, czyli Look of The Day, więc o swojej podróży napiszę Wam więcej przy innej okazji. 

Podróże to najlepsza weryfikacja naszych zdolności do kompletowania garderoby. Brak żelazka i totalna niechęć do stania przed lustrem (to w końcu wakacje! Nie miałam zamiaru układać włosów, robić makijażu i wkładać jedwabną bluzkę czy szpilki) były wystarczającym powodem, aby dać sobie spokój z niepotrzebnym kombinowaniem. Do walizki spakowałam kilka sukienek, dżinsowe szorty, parę białych topów, sandały i ulubione okulary. Wystarczyło! 

Trzy trendy, które musisz wypróbować jeszcze w te wakacje!

   Lately, the exceptional heat make us easily forget that the end of holidays is approaching. I still hope that this marvelous weather will  continue to spoil us in September. It will be hard to part with summer dresses, weekends on the beach and beautiful sunsets. That’s why I would like to remind you about three summer trends which are still worth putting to the test. The hottest trend is the off shoulder, whether in a form of a top or a dress (I have already mentioned this trend, you can check the entire entry here). When it comes to footwear, the espadrilles are in – the best comfy shoes there are. The colors of this summer are baby blue and navy that you will definnately use after the summer as well. Enjoy the summer, together with  summer wardrobe In these last, wonderful August days.

***

  Tych kilka wyjątkowo upalnych dni pozwoliło nam zapomnieć o tym, że nieuchronnie zbliża się koniec lata. Mam jednak cichą nadzieję, że ta fantastyczna pogoda utrzyma się jeszcze we wrześniu. Trudno będzie pożegnać się z letnimi sukienkami, weekendami na plaży i pięknymi zachodami słońca. Dlatego chciałabym Wam przypomnieć o trzech letnich trendach, które warto wypróbować jeszcze w te wakacje. Zdecydowanym strzałem w dziesiątkę będą odkryte ramiona (o tym trendzie pisałam już wcześniej, dla przypomnienia tutaj możecie zobaczyć cały wpis). Jeśli chodzi o letnie obuwie, w tym sezonie królują espadryle – najwygodniejsze letnie buty wszech czasów. Odcienie błękitu i granatu są ponadczasowe, więc nawet gdy lato się skończy z pewnością będą przydatne również w przyszłości. Cieszmy się latem i letnią garderobą w te ostatnie, cudownie rozpieszczające nas dni sierpnia.

1. Sukienka – Mosquito 139,99zł 2. Zegarek – (podobny tutaj) 3. Błyszczyk – Clarins 49zł 4. Sandały – 5. Kubek 6. Torebka – Old Navy 100zł (podobna tutaj i tutaj) 7. Bluzka – Lipsy 107,40zł

1. Okulary – Ray-Ban / Okazje.Info.pl 629zł 2. Sweter – Esprit 199zł 3. Spodnie – Top shop 223zł  4. Marynarka – ONLY  79,50 zł 5. Perfumy – Daisy by Marc Jacobs 360zł ( a nową wersję zapachu Daisy znajdziecie tutaj) 6. Kalosze – Hunter / Answear.com (z kodem MLE28 rabat -20%, szczegóły tutaj)

1. Kapelusz – J.Crew 217zł (podobny tutaj) 2. Pomadka – MAC 3. Podkład – Estee Lauder 142zł 4. Perfumy – Marc Jacobs 94zł 5. Okulary – (podobne tutaj) 6. Kostium – (podobne tutaj i tutaj) 7. Espadryle – Anna Field 47,40 (podobne tutaj) 8. Szorty – LTB 169zł 9. T-Shirt – Esprit 64zł (podobne tutaj)

 

 

LOOK OF THE DAY

skirt / spódnica – Asos (podobna tutaj i tutaj)

denim jacket / kurta dżinsowa – Massimo Dutti

top / koszulka – Gap (podobna tutaj)

bag / torebka – vintage

sandals / sandały – River Island (podobne tutaj)

watch / zegarek – Daniel Wellington

hat / kapelusz – Zara

 

I am very much pleased that the trend for long skirts is here again. Many years ago they were the hottest trend of the season, though to my taste, my mom, along with her university friends went a bit too much into boho – fringes, hair bands, the guitar and all that Woodstock style ( if you know what i mean). Today, a long skirt  with elegant elements can become a perfect and very chic choice for hot summer days (the love for classics doesn't mean that we must let go the inspired boho accessories).  Together with striped top and denim jacket, this set becomes a typical holiday outfit.

***

Jestem jedną z tych osób, które bardzo się cieszą, że moda na długie spódnice powróciła. Wiele lat temu były najgorętszym trendem sezonu, chociaż na mój gust, moja mama wraz ze swoimi studenckimi koleżankami szły trochę za bardzo w stronę boho – frędzle, opaski we włosach, gitara, czyli sto procent latarni Wagabundy (jeśli wiecie, co mam na myśli). Dziś, długa spódnica połączona z eleganckimi elementami może stać się idealnym i bardzo szykownym strojem na upalne dni (zamiłowanie do klasyki nie oznacza od razu, że musimy rezygnować z delikatnych akcentów zainspirowanym stylem boho). Z topem w delikatne paski i dżinsową kurtką, całość tworzy typowo wakacyjny zestaw.