DAY OFF

Heat pours from the sky which is very discouraging, the only appropriate activity I can think of right now is swimming in the sea. Lucky those of you who took vacation this week, but even if you don’t have seven days off ahead of you, you might want to use every moment to feel like on holidays.

Z nieba leje się żar, który zniechęca do jakichkolwiek czynności za wyjątkiem kąpieli w morzu. Ci, którzy wzięli urlop na ten tydzień mogą być z siebie dumni – trafili w dziesiątkę! Ale nawet jeśli nie macie przed sobą siedmiu dni wolnego, to warto wykorzystać każdą chwilę, aby poczuć się, jak na wakacjach. 

Robienie woreczków z lawendą, to już moja coroczna tradycja. Ten drobiazg wkładam później do szafy – odstrasza mole, pięknie pachnie i jest w stu procentach naturalny. Wystarczy nam świeża lawenda (najlepiej z ogrodu), gaza (splot jest na tyle gęsty, że nic nie przedostanie się na zewnątrz, ale na tyle rzadki, aby przenosić zapach) i wstążka. 

Lemoniada domowej roboty, to najlepsze orzeźwienie po rodzinnym obiedzie. Najprościej zrobić ją z wody gazowanej, odrobiny soku z cytryny i dwóch łyżek cukru. Ja dodaję do środka jeszcze jagody, pokrojone truskawki i lód.

Czy wiecie, że książki najchętniej czytamy właśnie latem? W tym czasie sięgam po lekkie lektury – może wstyd się przyznać, ale zawsze uwielbiałam romanse, a te napisane przez Emily Giffin pochłaniałam w jeden dzień :). Gdy gruchnęła wiadmość, że w te wakacje pojawi się jej kolejna powieść, wiedziałam, że muszę ją mieć. I jak zwykle się nie zawiodłam. 

Nie ma to jak chłodna pościel po dniu spędzonym w upale! Postanowiłam nadrobić serialowe zaległości i obejrzeć w końcu pierwszy sezon "Dziewczyn". Nie wiem czy wiecie, ale dzięki Horizon TV możecie oglądać Wasze ulubiony filmy i seriale na tablecie, smartfonie lub komputerze, gdzie tylko chcecie, nawet w łóżku czy w kawiarni (myślę, że zaskoczy Was liczba dostępnych tytułów). Czas umilały mi upieczone samodzielnie przysmaki (ten przepis jest naprawdę godny polecenia!). 

 

Miłego dnia! :)

 

ONE PIECE

jumpsuit / kombinezon – Mosquito.pl

sneakers / trampki – River Island

basket / kosz – H&M HOME

sweater / sweter – Zara

Is it harder for you to pick your outfits in the mid summer? When it’s too warm to wear my beloved set "jeans and sweater" I start to freak out. When it’s finally getting hot I always regret that I have so little jumpsuits in my closet. This year my collection grew with new, strapless, black one. Many of you have asked me for a discount to mosquito.pl store.

Today makelifeeasier.pl readers can count on free shipping – just enter the password: makelifeeasier when making purchases.

Czy w środku lata trudniej jest Wam skomponować strój? Kiedy mój ukochany zestaw "jeansy i sweter" okazuje się odrobinę za ciepły wpadam w małą panikę i zabieram się za przeglądanie letnich ubrań. Gdy w końcu zaczyna robić się gorąco zawsze żałuje, że w szafie mam tak mało kombinezonów. W tym roku do mojej skromnej kolekcji dołączył czarny bez ramion. Co o nim myślicie? :)

Kochani! Wiele z Was pytało o jakikolwiek rabat do sklepu mosquito.pl. Dziś Czytelnicy makelifeeasier.pl mogą liczyć na darmową przesyłkę – wystarczy wpisać hasło makelifeeasier w trakcie dokonywania zakupów :). Miłego wieczoru!

Zdjęcia do dzisiejszego wpisu wykonała bardzo zdolna Ania z bloga mammamija :).

LOOK OF THE DAY

shorts / szorty – Asos.com (podobne znajdziecie tutaj)

shirt / bluzka – Pennyblack

shoes / buty – Prima Moda (podobne znajdziecie tutaj)

bag / torba – Zara (znajdziecie ją tutaj)

Sun is shining again, summer is back in Poland. That is why, the other day, I felt like wearing shorts, but I thought I can’t wear ripped short jeans, white cotton t-shirt, and flip flops (is it even appropriate in my age to wear sporty outfit in the city? How do you think?). In the end I pulled out shorts made of flowy material and a blouse in bright colour.

Have a nice Sunday!

Słońce nareszcie wyszło zza chmur i do Polski wróciło lato. Miałam więc ochotę założyć szorty, ale niestety nie mogłam sobie pozwolić na te jeansowe z przetarciami, połączone z japonkami i bawełnianym T-shirtem (czy w moim wieku w ogóle wypada chodzić w takim sportowym zestawie po mieście? Jak myślicie?). Wyciągnęłam więc z szafy spodenki z delikatnego lejącego materiału i bluzkę w żywym kolorze. Do dużej torby włożyłam wszystkie potrzebne rzeczy i mogłam ruszyć na miasto! :) 

Miłej niedzieli dla wszystkich Czytelników! :)

A GIRL SHOULD BE TWO THINGS … CLASSY AND FABULOUS – COCO CHANEL

   

   On  holidays we can finally find more time to enjoy reading books – one of the best ways to relax and forget about everyday duties. Priceless during every journey, and for those who stayed at home a good alternative for TV reruns.  But what to choose from hundreds of new titles, when most of them are not even suitable for a teacup coaster? Now in bookstores you can find: “The Gospel According to Coco Chanel: Life Lessons from the World's Most Elegant Woman” by Karen Karbo. One of many Coco Chanel biographies, yet different from all the previous ones. It’s probably the first attempt to write a truly objective evaluation of this ambiguous character.

   In the first chapter the author tries to show us what was the key to Chanel success, and why modern women all over the world should take her tips to heart. In addition to a brilliant and amusing description of the transformation of Gabrielle Chasnel an orphan, to Coco Chanel an icon of perfect elegance, we can also read about topics which may seem very trival, such as how to pack a suitcase (“ woman of class always takes only few things with her, and only those in which she looks and feels great […] after returning from the trip get rid of the remaining content of your wardrobe- you just proved you don’t need it.”), about general rules of style (“Fashion is made to become unfashionable”), and general rules of life (“ in life you have to be independent and practical”).

   The sense of elegance alone would not be enough to become the biggest emperor in the history of fashion. Coco Chanel, like no one before her, could bring together the talent of a stylist, visionary aesthetic, skill to brake the conventions with ease, flair for business and the ability to adapt to any, even most difficult, circumstances. She was a genius of self-promotion (using, without hesitation, lies and manipulation if necessary).

   According to Coco Chanel, a woman above all should have class and charm. Discovering more and more facts from her life, you can have doubts whether she had those qualities herself, but I’m sure of few things. Thanks to her I can walk without a corset, have a timeless little black dress in my wardrobe (perfect for many occasions), also I know that no label or knowledge of the latest trends is a measure of good taste. I will look at this little brunette with gratitude, and as befits a lady, I’ll keep the rest of her secrets to myself.

***

   Wraz z nadejściem wakacji do łask powróciły książki – niezastąpiony sposób na chwilowe zapomnienie. Bezcenne w każdej podróży, a dla tych, którzy zostali w domu, jedyna alternatywa dla telewizyjnych powtórek. Ale co wybrać spośród setek nowości, z których większość nie nadaje się nawet, jako podkładka pod filiżankę herbaty? W księgarniach pojawiła się właśnie "Księga stylu Coco Chanel" autorstwa Karen Karbo. To jedna z wielu biografii słynnej projektantki, a jednak inna niż wszystkie poprzednie. Jest chyba pierwszą próbą naprawdę obiektywnej oceny tej jakże niejednoznacznej postaci. Oceny uwzględniającej zarówno wszystkie zasługi, które na zawsze zmieniły życie kobiet, jak i ciemne wątki jej życia.

   Od pierwszego rozdziału, autorka stara się pokazać, co zadecydowało o sukcesie Chanel i dlaczego współczesne kobiety powinny wziąć sobie jej rady do serca. Poza błyskotliwym i zabawnym opisem przemiany Gabrielle Chasnel, sieroty zarabiającej na życie w  mało szlachetny sposób w Coco Chanel, ikony perfekcyjnej elegancji, w książce przeczytamy też o pozornie błahych tematach, takich jak zapakowanie walizki („kobieta z klasą zawsze bierze ze sobą mało rzeczy, i wybiera tylko te, w których wygląda i czuje się świetnie […] po powrocie z wyjazdu wyrzuć pozostałą zawartość szafy – właśnie udowodniłaś, że nie będzie Ci potrzebna”), przez ogólne zasady dotyczące stylu („przeznaczeniem mody jest stać się niemodną”, „nic tak nie postarza kobiety, jak stroje, które wyglądają na drogie i skomplikowane”), aż po ideologiczne przekonania („trzeba być w życiu niezależną i praktyczną”).

   Samo wyczucie elegancji nie wystarczyłoby jednak, aby stać się największym w historii imperatorem mody. Coco Chanel, jak nikt przed nią, potrafiła połączyć talenty stylistki, estetyczne wizjonerstwo, łamanie konwenansów z przebiegłością, smykałką do biznesu i zdolnością dostosowywania się do każdych, nawet najtrudniejszych okoliczności. Była też geniuszem autopromocji, nie wahając się w razie potrzeby używać kłamstw i manipulacji.

   Według Coco Chanel, kobieta powinna mieć przede wszystkim klasę i urok. Odkrywając coraz więcej faktów z życia tej intrygującej postaci, można mieć wątpliwości, czy najsłynniejsza projektantka wszech czasów sama posiadała te cechy, ale kilku rzeczy jestem pewna. To dzięki niej mogę dziś chodzić bez gorsetu, w szafie mam ponadczasową, pasującą na wszystkie okazje małą czarną i wiem, że nie metka, czy znajomość najnowszych trendów są wyznacznikiem dobrego gustu. Z wdzięcznością będę więc patrzeć na tę drobną brunetkę, a o całej reszcie jej sekretów nie wspomnę. Jak przystało na elegancką kobietę.

dress / sukienka – Mango; shoes / buty – Zara; hat / kapelusz – Topshop

 

LAST MONTH

After many months of living out of a suitcase, June was a nice change for me. I got to appreciate the smell (and taste) of strawberries, walks on the beach, dinners with family and friends, and creating posts for my blog. Finally, I also found the time to do what I love most- taking pictures.These few weeks gave me energy for the next month, I know that July won’t be so quiet.I invite you to our LAST MONTH summary.

Kończący się czerwiec był dla mnie miłą odmianą po wielu miesiącach spędzonych na walizkach. Nacieszyłam się zapachem (i smakiem!) truskawek, spacerami po plaży, wspólnymi kolacjami i tworzeniem kolejnych wpisów na bloga. Nareszcie znalazłam czas, aby dla przyjemności robić to, co kocham najbardziej – zdjęcia.

Te kilka tygodni dało mi energię na kolejny miesiąc, który nie będzie już tak spokojny jak czerwiec :). Zapraszam na małe zestawienie z cyklu LAST MONTH.

1. Jeden z tych kilku upalnych wieczorów nad morzem, które zakończyły się burzą // 2. Słońce wdzierające się do nowo otwartej restauracji Flaming&Co // 3. Buszująca w zbożu // 4. Czerwcowy Glossybox //

Weranda w moim domu, to najlepsze miejsce do robienia zdjęć. 

1. Magazyn Porter miał zrewolucjonizować pisma o modzie, ten numer mnie nie zachwycił, ale czekam na kolejne // 2. Jeans i biel // 3. Ostatnie dni czerwcowych piwonii // 4. Kolejne spotkanie z blogerką w Flaming&CO //

1. Mój ulubiony zestaw w tym miesiącu // 2. Blogowa codzienność, czyli prasowanie i układanie :) // 3. Bielizna na każdą okazję // 4. Pistacjowa czy orzechowa? Oto jest pytanie! //

Pamiętacie spódnicę z asos.com, nad którą się zastanawiałam? Noszę ją teraz non stop – dziękuję za pomoc! :)

Paczka od Glossybox zawierała tym razem aż cztery (!) pudełka, w których jak zwykle znalazłam mnóstwo przydatnych kosmetyków. 

Trójmiejska, spokojna codzienność. 

 

W minionym miesiącu spotkało mnie wielkie wyróżnienie. Portal Signature9 umieścił Makelifeeasier.pl na liście stu najbardziej wpływowych blogów na świecie! Wyprzedził nawet stronę Anny Dello Russo! :) Czy to nie wspaniale? :)

Wietrzna Warszawa. 

Wspomnienia.

top – Masimmo Dutti // spodnie – Abercrombie&Fitch // kapelusz i trampki – River Island // torba – Zara

Letni wieczór w Sopocie, mam nadzieję, że lipiec będzie jeszcze piękniejszy. 

Więcej zdjęć znajdziecie na Instagramie

LOOK OF THE DAY

dress / sukienka – Sugarfree.pl (149 zł)

shoes / buty – Zara (cena po przecenie – 169 zł)

jeans jacket / jeansowa kurtka – Mango (cena po przecenie 149 zl)

bag / torebka – Kappahl (około 170 zł)

scarf / szalik – Cubus (59 złotych)

I love high heels and elegant dresses, but lately, most of the time I choose flat shoes and clothes made from comfortable cotton. Some people say that comfortable clothes can’t be in good taste, but I don’t agree with that. Ballerina flats, sneakers, high boots or slippers gives us a number of possibilities , and it’s totally up to us if we chose to wear them with something timeless and chick, or gaudy and tacky. The weather isn’t very good recently, so I decided to wear my grey dress with a denim jacket  (which matches everything).  Luckily I also took my grey scarf from Cubus with me ( I thought it will be useless, but after one gust of wind I changed my mind :)). I wish you all a wonderful Sunday!

Uwielbiam szpilki i eleganckie sukienki, ale ostatnio częściej zdarza mi się wybierać płaskie buty i ubrania z grubej bawełny. Spotkałam się z opinią, że rzeczy, w których jest nam wygodnie, nie mogą być w dobrym guście, ale nie do końca się z tym zgadzam. Baletki, trampki, kozaki z delikatnej skóry, czy slippersy dają nam mnóstwo możliwości i to od nas zależy, czy zestawimy je z bluzą z kapturem, legginsami i różową torebką, czy wybierzemy ze swojej szafy ponadczasowe rzeczy, które będą wyglądać stylowo. Pogoda nas nie rozpieszcza, więc na swoją szarą sukienkę zarzuciłam jeansową kurtkę (która pasuje do wszystkiego) i swój szalik z Cubusa (wychodząc z domu byłam pewna, że mi się nie przyda, ale po jednym podmuchu wiatru zmieniłam zdanie:)). Życzę wszystkim wspaniałej niedzieli! :)