NYFW DAY 5

skirt / spódnica – Mosquito.pl

jacket / żakiet – Burberry

scarf / szal – Zara

boots / botki – Tod's

bag / torebka – Max Mara

sunglasses / okulary – Asos

W mojej szafie niewiele jest jeszcze rzeczy pochodzących z najwyższej półki. Te które kupiłam do tej pory znajdowałam na wyprzedażach (minimum 50 %!!!), bo regularne ceny skutecznie mnie odstraszały. NYFW był idealnym momentem aby oderwać od nich metki i cieszyć się pięknem i komfortem noszenia. Nie ma jednak nic bardziej satysfakcjonującego niż znalezienie niedrogiej rzeczy o równie atrakcyjnym wyglądzie. Jeśli nie macie jeszcze w swojej kolekcji rozkloszowanej spódnicy (albo uważacie, że macie ich za mało;)), to ten model w moim przekonaniu jest idealny.

LOOK OF THE DAY

blouse / bluzka – Taranko 

skirt / spódnica – COS

coat / płaszcz – Zara

boots / botki – Tod's

bag / torebka – Charlotte Olympia

Dzięki ładnej pogodzie Lincoln Center odżyło trzeciego dnia nowojorskiego tygodnia mody. Piękne słońce pozwoliło mi w końcu ustać kilka minut na zewnątrz, aby sfotografować stylizację, w której poszłam na pokaz marki VALVO. Pakując się do Nowego Jorku postawiłam sobie jedną zasadę – pozostać sobą. Walcząc o zainteresowanie fotografów i prześcigając się z innymi oryginalnością swoich stylizacji łatwo jest zatracić swój styl, dlatego, aby nie przesadzić, do każdego zestawu wybierałam tylko jeden mocny element. W dzisiejszym przypadku była to przezroczysta torebka z zapięciem w kształcie pantofelka. Pozostałe elementy tego stroju są proste w kroju, jedynie bluzka wyróżnia się pięknym kwiatowym wzorem (Taranko ma w swojej ofercie również sukienkę uszytą z tego materiału). A co Wy wybrałybyście na Fashion Week w Nowym Jorku? :)

 

NEW YORK SHOPPING

Na Piątej Alei naprawdę można wpaść w zakupowy szał. Sklepy ciągnące się po obydwu stronach jezdni kusiły wystawami na wszelkie możliwe sposoby. Aby "nie wyczyścić" swojej karty kredytowej zrobiłam sobie dokładną listę miejsc, które chcę odwiedzić i w których warto jest coś kupić. Jak możecie się domyślić, nie wróciłam do hotelu z pustymi rękoma:).

Rzeczy J.Crew możemy kupić w oficjanym sklepie internetowym, ale ponieważ ta marka nie należy do najtańszych, nie zdecydowałam się na zakupy online. Będąc w Nowym Jorku z przyjemnością wybrałam się jednak do J.Crew przy Rockefeller Center – tuż obok słynnego lodowiska. Poza prezentami dla mamy, kupiłam jeszcze bawełnianą bluzkę, okulary i nową obudowę na Iphonea. . 

W słynnym nowojorskim Macy's znalazłam portfel Furla (ten który nosiłam do tej pory był już naprawdę "zmęczony") za 79 dolarów (około 240 złotych). 

Markę Victoria's Secret znają wszyscy, ale ja do sklepu mieszczącego się niedaleko słynnego Tiffany'ego weszłam bez przekonania. Nie sądziłam, że dostrzegę znacząca różnicę między bielizną VS, a tą którą możemy kupić w Polsce. Po wizycie w przymierzalni zmieniłam zdanie :). Ze sklepu wyszłam z dwoma kompletami bielizny (w kolorze żółtym i beżowym). 

Gosia, jak prawdziwy sportowiec, szalała we flagowym sklepie Nike – z pewnością pokaże Wam jeszcze swoje zakupy:).

W tradycyjnym sklepie z pamiątkami kupiłam jeszcze ten oto kubek :). 

SHOWS II

Czas na kolejną relację z pokazów, w których uczestniczyłam na tegorocznym NYFW. Żadne zdjęcia nie oddadzą klimatu, który można poczuć będąc w centrum światowej mody, ale mam nadzieję, że ten post chociaż w małym stopniu przybliży Wam to, co widziałam:).

 SAUNDER

Kolekcja marki SAUNDER od razu przypadła mi do gustu. I to nie tylko dlatego, że wiele rzeczy z wybiegu chętnie założyłabym na siebie. Saunder to marka, która projektuje i szyje swoje ubrania w Nowym Jorku, a główna projektantka i założycielka firmy, Emily Saunder, często podkreśla, że właśnie to miasto jest dla niej największą inspiracją. I to widać! Jeśli kochacie Nowy Jork, to z pewnością oczaruje Was też kolekcja na sezon jesień/zima 2014/15. Na pokazie odbywającym się w pięknym hotelu Highline na dziesiątej alei, modelki prezentowały sukienki uszyte z grubego żakardu, wełniane spódnice, pięknie wykończone żakiety i jedwabne bluzki. 

LEE JEAN YOUN

Kolekcje tego utalentowanego koreańskiego projektanta pojawiły się w magazynach Vogue na całym świecie i na wybiegach paryskiego Haute Couture. Lee Jean Youn znany jest z konstrukcyjnych i nieco przerysowanych w formie projektów. Na NYFW mogłam obejrzeć jego kolekcję na sezon jesień/zima 2014/15. Stroje prezentowane przez modelki zupełnie nie wpisywały się w mój styl, ale obejrzałam je ze szczerą ciekawością. 

CARMEN MARC VALVO

Projekty Carmen Marc Valvo pojawiają się na każdej gali wręczania Oscarów. Anne Hathaway wybrała sukienkę Valvo na rozdanie Złotych Globów, a inne fanki tej marki to między innymi Kate Winslet, Beyonce, Catherine Zeta-Jones czy Eva Longoria. W kolekcji Fall 2014 dominowała czerń i dodatki ze skóry i futra. Chciałybyście mieć w swojej szafie coś od Valvo? To zapraszam do ekskluzywnego sklepu SaksFithAvenue.com.

CHARLOTTE RONSON

Ta projektantka cieszy się dużą popularnością wśród gwiazd i blogerek. Jej ubrania noszą między innymi Diane Kruger, Nicole Richie, Kirsten Dunst, Rihanna czy Kate Moss. Na pokaz kolekcji Fall 2014 przybyły prawdziwe tłumy. W trakcie pokazu trzeba było się dosłownie przepychać aby cokolwiek zobaczyć. Dziewczęcy romantyzm z odrobiną luzu – tak możnaby opisać zaprezentowaną kolekcję. 

CUTECIRCUIT

Ta angielska marka to lider mody interaktywnej. Dzięki wykorzystaniu w projektach najnowszych technologii, projekty małżeńskiego duetu naprawdę robią wrażenie. W dziennym świetle ich sukienki, czy spódnice prezentują się po prostu ładnie, ale w półmroku zmieniają się nie do poznania. Nic dziwnego, że to ukochana marka piosenkarek (między innymi Katy Perry). Efekty świetlne na ubraniach mogą dopasowywać się do wybranej muzyki. 

ALON LIVNE

Najlepszą kolekcję tradycyjnie już zostawiłam na koniec. Pod wieczór udałam się do słynnego Hudson Hotel, aby zobaczyć prezentację kolekcji Alon Livné, słynnego izraelskiego projektanta, który swoją karierę zaczynał w domu mody Alexandra McQeena. 

A my z Gosią pozdrawiamy z pierwszego rzędu! :)

 

Fashion Life in NYC

Tydzień mody w Nowym Jorku to przede wszystkim pokazy odbywające się na Lincoln Center i w jego okolicy. Prezentacje nowych kolekcji najznakomitszych projektantów ściągają na Manhattan ludzi z całego świata. Równie dużym zainteresowaniem co pokazy (a może nawet i większym) cieszy się plac, na którym zbierają się miłośnicy mody. Pomiędzy przebranymi do granic możliwości "fashion victims", można dostrzec redaktorów czołowych modowych magazynów, gwiazdy, blogerki i mnóstwo innych osób z genialnym wyczuciem stylu. 

W poście przemycam też kilka zdjęć jednej ze swoich stylizacji z pokazów, tak abyście nie musieli już dłużej na nią czekać :).

sunglasses / okulary – Mango

skirt / spódnica – Red Valentino

sweater / sweter – Equipment

bag / torebka – Max Mara

shoes / botki – Tod's

jacket / żakiet – Royal Collection

 

ONE DAY IN NYC

Nowy Jork nie jest taki, jak się spodziewałam. Jest lepszy. Jeden dzień to zdecydowanie za mało, aby go poznać. Każdy róg, aleja i zaułek kryją w sobie coś interesującego i wartego zobaczenia. Starałam się wykorzystać czas jak najlepiej i zapomnieć o tym, że doba ma tylko 24 godziny. Nie zapominałam też o regularnym robieniu zdjęć, aby móc Wam zdać szczegółową relację:). 

 

Słońce wschodzące nad Manhattanem to widok zapierający dech w piersiach. Ponieważ w Nowym Jorku czas przestawimy o sześć godzin do tyłu, to nie miałam najmniejszych problemów ze wstawaniem przed świtem (za to o godzinie osiemnastej zasypiałam na stojąco;)). Nad ranem wyciągałam laptopa, obrabiałam zdjęcia, odpisywałam na maile lub pisałam post, a gdy zaczynało robić się jasno zaczynałam zbierać się do wyjścia.

Od dawna obiecywałam sobie, że jeśli odwiedzę kiedyś Nowy Jork, to pierwszym miejscem, do którego się udam, będzie Tiffany na piątej alei. Pogoda uniemożliwiła mi pójście tam w czarnej długiej sukni i pantoflach, ale za to kawa z croissantem była jak najbardziej na miejscu. I tak oto zjadłam swoje pierwsze "śniadanie u Tiffaniego"…

Po porannym spacerze musiałam się wyszykować i iść na pokaz, który odbywał się w głównym pawilonie na Lincoln Center. 

Po pokazie postanowiłam wybrać się do dzielnicy Chelsea w zachodniej części Manhattanu. To tu znajduje się cała masa showroomów i modnych lokali, które warto odwiedzić.

Kawiarnia Blue Bottle Coffe to kultowe miejsce. Naprawdę! Wychodząc z niej dosłownie wpadłam na Scotta Schumana, spacerującego sobie ulicami Manhattanu.

Ograniczona objętość walizki nie pozwoliła wziąć mi w podróż więcej niż jedną książkę. Zdecydowałam się na "Małe cuda" Cheryl Strayed. Jest to zbiór listów od przypadkowych osób, które z różnych powodów czują się zagubione i potrzebują pomocy. Autorka odpowiada na każdy z nich, ucząc jednocześnie jak powinniśmy żyć i radzić sobie z problemami. Dla każdego, kto potrzebuje odrobiny otuchy :).

(Kochani! Wiele z Was pytało, kiedy pojawi się kolejny kod zniżkowy na książki. Mam coś dla Was:). Wszystkie niezbędne informacje znajdziecie tutaj.)

jacket / kurtka – limitowana edycja Woolrich for Abercrombie ze sztucznym futrem

trousers & cap / spodnie i czapka – Topshop

shoes / buty – Emu

scarf / szalik – Cubus

gloves / ręlawiczki – NEW LOOK

Powrót do centrum Manhattanu.

Odważna wiewiórka na Union Square.

Słynny napis LOVE.

Za marketem Dean & Deluca na Broadway Street będę tęsknić najbardziej. Znajdziecie w nim wszystko czego tylko dusza zapragnie. 

Nadszedł moment, w którym trzeba było pomyśleć o jedzeniu. Bubba Gump to kultowa amerykańska restauracja, podająca dania z krewetkami. Każdy kto widział film "Forrest Gump" musi się do niej wybrać, w trakcie wizyty w Nowym Jorku. 

Wieczorem czekała mnie jeszcze prezentacja kolekcji Erin Fetherston. Trzeba więc było porzucić ciepłą kurtkę i wybrać coś bardziej szykownego:).

Po prezentacji marzyłam już tylko o łożku. Leżąc pod ciepłą kołdrą miałam przed sobą przepiękny widok. Rozmyślając o minionym dniu, mogłam spokojnie odpłynąć w sen, w przciwieństwie do Nowego Jorku – to miasto nigdy nie śpi.