Strój dnia

Długo zastanawiałam się nad zakupem czerwonych spodni. Gdy za pierwszym razem zobaczyłam je w sklepie, pomyśłałam sobie "mają fajny krój, ale kolor jest straszny". Nie wiadomo dlaczego zapadły mi jednak w pamięć. Gdy znów wybrałam sie na zakupy zerkałam na nie spode łba, pokręciłam sie trochę wokół wieszaków, na których wisiały i w końcu zdecydowałam się je przymierzyć (same wiecie jak ciężko jest czasami podjąć decyzję o przymierzeniu spodni). Po ich zakupieniu, rezolutnie nie oderwałam metki od razu po przyjściu do domu. Usiadłam przed swoją szafą i zastanawiałam się do ilu rzeczy będą pasować. Wbrew pozorom ten kolor wcale nie jest taki trudny. Dziś przedstawiam Wam pierwszą stylizację z udziałem mojego nowego nabytku, ale na pewno pojawi się ich tutaj jeszcze bardzo dużo:).

spodnie – Cubus

koszula i pasek – H&M

neseser – Batycki

sweter – Motivi

buty – Zara

Strój dnia

Nie zawsze mam ochotę na dobieranie odpowiedniego paska, biżuterii i innych dodatków, które spowodują, że mój strój będzie oryginalny. Tym razem po prostu sięgnęłam po ulubioną klasyczna bluzkę i marynarską rozkloszowaną spódniczkę. Zdjęcia zostały zrobione na spacerze, ale chodziłam w tym stroju cały dzień.  Bluzka jest trochę prześwitująca, a spódnica krótka, ale luźne kroje łagodzą cały efekt (przynajmniej tak mi się wydaje:)).

bluzka i baletki – Zara

spódnica – H&M

kurtka – Bershka

torebka – River Island

Jesienne zakupy

Kompletowanie rzeczy na nadchodzący sezon zawsze zaczynam od dodatków. Nie kosztują dużo i nadają charakteru stylizacjom. Poważne zakupy zostawiam na moment, w którym będę przekonana czego mi brakuję. W sklepach podoba mi się teraz mnóstwo rzeczy, ale wiem, że wszystkie nowe kolekcje jeszcze nie dotarły, dlatego nie podejmuję żadnych poważnych decyzji:) (ile razy zdarzyło mi się wejść do sklepu i pomyśleć "muszę to mieć", żeby za tydzień przyjść w to samo miejsce po dostawie i stwierdzić "O nie! Tak naprawdę to muszę mieć TO" – tym razem żadnych pochopnych decyzji). Wiem, że we wrześniu będę przymierzać każdy napotkany model klasycznego trencza – dziwne, że do tej pory udało mi się bez niego obejść.

Żakiecik w H&M to idealny przykład na powrót kultowych modeli Jacqueline Kennedy. Na mnie jest troszeczkę za duży, ale i tak z chęcią by go przygarnęła.

Kocham spinki do włosów! Ratują mnie w dni kiedy moja fryzura przypomina wierzbę płaczącą. Kokarda świetnie odwróci uwagę od niesfornych kudłów.

Dużych toreb nigdy za wiele! Powstrzymałam się przed zakupem, ale będę jeszcze do nich zaglądać:)

lakiery, okulary i gumka – H&M

pasek – New Yorker

buty – Topshop

Już kormorany odleciały stąd…

  No i stało się! Ostatni dzień wakacji to dla mnie zawsze pretekst do małej refleksji (wszystkich niezainteresowanych moim melancholijnym nastrojem przepraszam, po prostu nie mogę się powstrzymać;)) . W ciągu ostatnich dwóch miesięcy mało miałam czasu na wypoczynek. Moje wojaże dotyczyły tylko spraw zawodowych lub związanych ze szkołą, ale dzięki doborowemu towarzystwu bawiłam się naprawdę świetnie:). Na wrzesień mam mnóstwo  planów, nie mówiąc już o październiku i listopadzie, być może uda mi się nawet wyjechać choć na chwilę za granicę. Ale to wszystko jest dla mnie jeszcze odległą przyszłością, zwłaszcza gdy patrzę na te wakacyjne zdjęcia z mojej ukochanej plaży. Dziś powspominam te krótkie, miłe chwile, które wydarzyły się w lecie 2011 roku.

sweter – Topshop

pasek – H&M

spodnie – Zara

 

 

Strój dnia

Kocham  poniedziałki (czasami trochę mniej niż dziś, w zależności od tego co robiłam w weekend;))! Dziś nic nie jest w stanie zepsuć mi nastroju. Chociaż mam chore gardło i mnóstwo pracy to cieszę się, że nadchodzi nowy sezon, a wraz z nim nowe propozycje na stylizacje. Biała koszula zawsze pełniła dla mnie ważniejszą rolę niż tylko strój na egzamin, ale teraz stała się najczęściej wykorzystywanym elementem mojej garderoby. Idealnie komponuje się ze swetrem tkanym w warkocze, który kupiłam na przecenie w Zarze (49 zł!). 

sweter, spodnie i buty – ZARA

koszula – SH

torebka – asos.com

Strój dnia, czyli dwa w jednym

Sukienka zakupiona na Asosie doczekała się stylizacji w bardziej eleganckim wydaniu. Wieczorami jest już naprawdę chłodno, a więc o gołych nogach nie było mowy. Aby nadać kreacji bardziej wieczorowego charakteru nałożyłam swój naszyjnik z River Island. W lecie trochę go zaniedbałam, ale tak naprawdę podoba mi się coraz bardziej. 

Myślę, że to nie koniec moich eksperymentów z tą sukienką. Na samym początku jej kolor wydawał mi się trudny. Jak się jednak okazało jest wiele rzeczy do których pasuje. W zimie postaram się ją skomponować z tweedowym żakietem i brązami. Kto wiec co z tego wyjdzie?:)

sukienka i torebka – asos.com

naszyjnik i botki – River Island