Strój dnia – wygoda przede wszystkim

W upał ciężko jest mi dobrać strój tak, aby nie było mi w nim za gorąco, jednocześnie nie eksponując zarówno nóg i ramion. Ratunkiem jest dla mnie przewiewna koszula, najlepiej z bawełny. Jeśli na dodatek jest w kolorze błękitu to pięknie podkreśli opaleniznę. Szorty przedstawione poniżej kupiłam lata temu w Mango, za śmieszne pieniądze. Na turystyczne wycieczki i spacery nie zabieram szpilek, za bardzo ograniczałyby moją spontaniczność:).

koszula – Abercrombie

szorty – Mango

trampki – Atmosphere

pasek i torebka – River Island

okulary – H&M

Strój dnia – sukienka z przeceny.

Czy wspominałam Wam już o tym, że uwielbiam przeceny? 

Za każdym razem, kiedy uda mi się zrobić bardzo udany zakup, przeceniony o 50%, obiecuję sobie, że już nigdy nie kupię czegoś w regularnej cenie (niestety, dostawy nowych kolekcji szybko weryfikują moje postanowienia), tak było i tym razem.  W New Look natrafiłam na sukienkę, która miała wprost stworzony fason dla mojej sylwetki. Do tego piękna kokarda z tyłu będąca zakończeniem idealnie wykrojonego dekoltu. Już biegnąc w podskokach do przymierzalni wiedziałam, że nic nas nie rozdzieli, a już na pewno nie cena. Zapłaciłam za nią 65 zł.

Torebka, którą widzicie na zdjęciach tez pochodzi z przeceny. Można było ją znaleźć w Zarze (gdy byłam ostatnio na zakupach widziałam jeszcze jedna sztukę, być może w Waszym mieście też jest jeszcze dostępna).

To co w całym zestawie podoba mi się najbardziej to kolory. Jeszcze miesiąc temu wydawało mi się, że tylko neony zapewnią mi fajny, letni charakter stroju. 

sukienka – New Look 65 zł

torebka i buty  – Zara 119 zł

sweterek – Orsay 39 zł

pasek – H&M (19 zł?)

Strój dnia – szorty na wieczór.

Ponieważ dziś niejedna z Was planuje pewnie szalony wieczór, chciałam Wam pokazać jakie części garderoby można wykorzystać na taką okazję.  Na wieczorne wyjście tym razem wybrałam szorty. Dzięki temu, że mają lejący materiał nie gryzą się z marynarką i koronkową bluzką.  Nie jest to strój nadający się na wybitnie elegancką okazję, ale na wyjście ze znajomymi już tak.

Tym razem zastąpiłam szpilki w kolorze nude klasycznymi czarnymi czółenkami. Bluzkę, którą mam na sobie kupiłam wiele lat temu w Vero Modzie. Dla wszystkich niepewnych;) – bluzka ma beżową podszewkę, dlatego wydaje się być przezroczysta. Jeśli macie podobną bluzkę bez podszewki wybierzcie podkoszulkę na ramiączkach w kolorze cielistym lub w kolorze bluzki. Prześwitujący stanik nie da nam zadowalającego efektu. 

 

bluzka – Vero Moda

szorty – Cubus

pasek – no name

marynarka i torebka – Zara

buty – Aldo

 

Strój dnia – sukienka idealna.

Sukienka z asosa ma dla mnie idealny fason. Najabrdziej podoba mi się kopertowe uszycie dołu, dzięki czemu nogi wydają się dłuższe. Do tego słomkowy kapelusz i czuję się jakbym przeniosła się do powieści Lucy Maud Montgomery.

sukienka – asos, 24 funty,

kapelusz – Tesco, 25 zł

baletki – Zara,119zł

torebka – Dorothy Perkins, 129 zł

Strój dnia!

Zainspirowana latami 70 postanowiłam stworzyć strój na wzór stylizacji  wokalistek Abby czy niezapomnianych "Aniołków Charliego".

Przydała mi się do tego bluzka kupiona na przecenie. Myślałam, że jej kolory bardziej pasują do zimniejszych pór roku, ale nie po raz pierwszy myliłam się:). Niektórym z Was może się wydawać, że w bluzkach w z długim rękawem może być trochę za ciepło. Ten model jest jednak tak przewiewny, że idealnie nadaje się na letnią pogodę, a ponieważ ja nie przepadam za chodzeniem do szkoły w odkrytych ramionach ten strój sprawdza się idealnie.

bluzka – Mango (84 zł)

pasek – H&M (59zł)

spodnie – Terranova (coś około 40 złotych)

buty – Atmosphere (kupione na allegro za jakieś 120 zł)

torebka – asos (25 funtów? Nie pamiętam dokładnie ale w którymś z postów dokładnie ją opisałam:))

 

Letnie kolory lakierów.

Niektóre kolory lakierów są zarezerwowane na lato – w innych porach roku mogą wyglądać tandetnie. Ponieważ wiele z Was pytało o kolory moich lakierów, chciałam Wam je dokładnie przedstawić.

– Różowy od samej góry pochodzi z H&M, kosztował coś koło 10 złotych. (efekt jaki daje możecie ocenić na ostatnim zdjęciu)

– niebieski kupiłam w Topshop. Ten sklep jest dosyć drogi ale cena tego lakieru była jeszcze do przełknięcia (25 złotych), to ten sam, który znajduje się na zdjęciach poniżej

– trzy ostatnie lakiery również pochodzą z H&M. Ten pomarańczowy miałam na sobie w stylizacji z niebieskimi rurkami. Dwa pozostałe kupiłam w trzypaku za 12 złotych. Nie są rewelacyjnej jakości, ale za tą cenę nie ma co narzekać:)