Strój dnia!

    Cześć Wam! Dziś zaczyna się nowy tydzień pełen wyzwań. Mam nadzieję, że ten będzie jeszcze cieplejszy od poprzedniego ale jak na razie, pochodzę jeszcze trochę w swoich butach emu (jestem strasznym zmarźlakiem i jeśli temperatura nie przekracza 20 stopni, to nawet nie rozpatruje możliwości ubrania półbutów:)). Większość rzeczy, które mam na sobie niestety nie są nowe, więc ciężko będzie Wam je znaleźć, ale mam już na oku kilka letnich hitów i jeden z nich przedstawię jeszcze dziś:)

kurtka i golf: Zara

bryczesy: River Island

buty: Emu

okulary: kupione na straganie, więc jeśli chodzi o firmę to nie mam pojęcia:)

 

Nic nowego

     Witajcie :) Przedstawiam Wam strój dnia, który według mnie jest idealny, na wieczorne wyjście ze znajomymi. Ponieważ ostatnio postanowiłam ograniczyć wydatki, czekając do momentu w którym będę pewna, co chcę kupić na nowy sezon, mam na sobie rzeczy, które są w moje szafie już od dłuższego czasu.

    I tak tunika, którą mam na sobie, w rzeczywistości jest luźną sukienką (wydaję się taka krótka po przepasaniu paskiem). Kupiłam ją dokładnie 4 lata temu w Zarze. Miałam  nóż na gardle i musiałam wynaleźć kreację na wieczór,  w ciągu jednej godziny. Stwierdziłam wtedy (już w tam tym czasie cechowałam się dobrze rozwiniętymi instynktami przetrwania:)), że kupię coś klasycznego, żeby móc owy strój jeszcze kiedyś wykorzystać. Muszę przyznać, że był to naprawdę dobry zakup. W lecie nosiłam tą sukienkę do cielistych szpilek, a w tym roku w upalne dni, będę do niej ubierać baletki, przewiązywać w pasie paskiem, a potem maszerować w niej na plażę.

    Trencz zakupiłam w New Look w dziale dziecięcym. Zawsze chciałam mieć taki płaszczyk, a ten był naprawdę niedrogi (119 zł).  Z kolei  kardigan jest moim najnowszym nabytkiem, ma zaledwie roczek:). Zakupiony w H&M, świetnie sprawdza się jako eleganckie bolerko do sukienek, czy zwykły kardigan (lub, jak to lubi mawiać mój chłopak: liść) do jeansów. Kozaki firmy Nine West ustrzeliłam na przecenie (to te same, które widzieliście w stylizacji „Simple”) i chociaż mają już swoje lata, nadal się z nimi nie rozstaje.

    Zachęcam Was więc do tego, aby poszperać w swojej szafie i sprawdzić, jak można odświeżyć ulubione kreacje. Dodanie paska, jest według mnie, najprostszym rozwiązaniem. Spróbujcie też, z wieczorowej kreacji stworzyć coś, co nadawałoby się na imprezę czy do pracy, czasami wystarczy zarzucić sweterek a szpilki zamienić na kozaki.

    A jak Wam się podoba ta stylizacja? Macie w szafie jakieś ponadczasowe rzeczy? Albo takie do których jesteście specjalnie przywiązane? 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Obiecuję, że następna stylizacja, będzie już trochę bardziej wiosenna. Póki co analizuję, na który z nowych trendów wydać pieniądze:) A Wy kupiłyście już coś na nowy sezon?

 

SH

  Zapewne część z Was domyśla się co oznacza ten skrót:). Secondhandy (czy ktoś wie jak to się powinno odmieniać? :)) w ostatnim roku, zaczęły wyrastać jak grzyby po deszczu. I bardzo dobrze! Ja nigdy nie zapomnę swojej pierwszej trasy po trójmiejskich lumpeksach. Zabrała mnie na nią, moja przyjaciółka, która zna się na secondhandach jak nikt inny. Do dziś pękam z zazdrości, gdy widzę na jej nogach kozaczki, w camelowym kolorze od Jil Sander, które kupiła za 30 złotych (i to jeszcze z metką !!! Jak ktoś mógł je oddać?!).

    Gdy w mroźny poniedziałkowy poranek (akurat w te dni są u nas dostawy), przyjechała po mnie pod dom, w bojowym nastroju, kompletnie nie wiedziałam czego się spodziewać. Gdy pędziłyśmy na otwarcie pierwszego lumpeksu, M. dała mi tylko jedną radę: Pamiętaj! Od teraz musisz być czujna niczym ŁASICA!. Oczywiście myślałam, że sobie żartuje, ale mina mi zrzedła gdy przed sklepem zobaczyłam (godzina 8.50!) około 30 osób czatujących przy drzwiach. Dziesięć minut później zostałam dosłownie wgnieciona do środka, ale i tak byłam z siebie dumna, że w ogóle udało mi się przekroczyć próg.

     Pierwsza moja wyprawa, była całkiem owocna. Kupiłam parę białych koszulek na wagę (których według mnie, nie można mieć nigdy zbyt wiele), za jakieś 4 zł, oraz skórzany pasek za 9 złotych, który bardzo przypomina paski oferowane przez Levi's czy Diesel.

    Udało mi się też znaleźć, coś dla mojego małego bratanka. Jeśli chodzi o ubrania dla dzieci, to lumpeksy są naprawdę niezastąpione (trzeba tylko pamiętać o wygotowaniu ubranek w pralce, na wszelki wypadek).

Nie znalazłam jednak torebki Chanel czy płaszcza Burberry, ale M. powiedziała mi, że tego typu okazje, zdarzają się rzadko, i trzeba być naprawdę skrupulatnym poszukiwaczem aby coś takiego ustrzelić. Mnie to jednak nie zniechęciło i jeśli zdarza mi się mieć wolne Poniedziałki, z wielką chęcią wyruszam na łowy. :)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Powyżej chciałam Wam pokazać, co Zosi udało się znaleźć w secondhandzie. Płaszczyk, który ma na sobie, kupiła we wrześniu za 28 złotych (proszę nie dziwcie się ilości śniegu:), zdjęcia na potrzeby tego artykułu zostały zrobione już jakiś czas temu:)). Zosia oddała go do czyszczenia i teraz wygląda jak nowy! Według mnie to naprawdę udany zakup. Z resztą to samo powiedziałam Zosi, która przyzwyczajona do niskich cen w lumpeksach wahała się nad tym wydatkiem:).

 

Strój dnia!

    Cześć wszystkim! Dziś chciałam Wam pokazać outfit, który miałam na sobie, kiedy prezentowałam kalosze.  

    Płaszcz i torebkę już znacie. Jeśli chodzi o sweter, to mogę śmiało powiedzieć, że to jeden z moich najbardziej trafionych zakupów. Znalazłam go w dziale rzeczy przecenionych w Reserved, 2 lata temu. Kompletnie nie wiedziałam dlaczego tam trafił, ponieważ nie dość, że kosztował 49 zł (!!!), to na dodatek jest z wełny, więc  bardzo jest mi w nim bardzo ciepło. Przechodziłam w nim już dwie zimy i coś czuję, że na tym, nasza współpraca się nie skończy:).

Plan B

   Ponieważ dostałam od Was wiele pytań, na temat moich skóropodobnych spodni, chciałabym pokazać Wam jeszcze tańszą alternatywę, czyli getry z materiału imitującego lateks. Na allegro można je znaleźć już od 9,90. Mam taką parę w swojej kolekcji i  nie żałuję tego zakupu. W nich na pewno nie przejdziesz niezauważona.

    Nie mogę Was jednak nie uprzedzić o wadach tego produktu. Trzeba przywiązywać bardzo dużą uwagę do ich prania. Najlepiej zróbcie to ręcznie i pod żadnym pozorem, nie pierzcie z rzeczami w innych kolorach (chyba, że chcecie pofarbować ciuchy na granatowo). Pamiętajcie też, że tego typu odzienie, jest modne już od dłuższego czasu i za pół roku, może zostać uznane za coś w złym guście (chociaż ryzyko nie jest aż tak duże, biorąc pod uwagę fakt, że koszt getrów, razem z przesyłką, jest równo warty z 4 batonikami Kinder Bueno:)).

Jeśli nie możecie już dostać spodni w Terranovie, które wcześniej przedstawiałam, a zależy Wam na podobnym efekcie, skorzystajcie z linków do aukcji na allegro:

 

http://allegro.pl/legginsy-getry-latex-lateks-lateksowe-leginsy-hit-i1497244374.html

 

http://allegro.pl/legginsy-lateks-2-wzory-m-l-najwyzsza-jakosc-i1495711981.html

 

Bargain cd.

  Cześć Wam! Przedstawiam Wam kalosze, które kupiłam jakiś czas temu w Aldo, za 75 złotych! W swojej kolekcji nie miałam jeszcze żadnej pary tego rodzaju obuwia, tym bardziej więc, cieszę się, że udało mi się je zdobyć tak tanio. Bardzo podoba mi się ta metalowa aplikacja z boku.

      W Aldo, były też dostępne inne modele. Moją uwagę zwróciły również kalosze, imitujące skórę krokodyla. Nie mogłam się zdecydować, dlatego wałęsałam się dłuższą chwilę po sklepie,  nie mogąc podjąć decyzji. W końcu stwierdziłam, że te, które wybrałam są bardziej uniwersalne. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Często wydaję mi się, że moje stylizacje są trochę za słodkie, a te buty w zestawieniu z ramoneską miałyby, według mnie, ostrzejszy wyraz. A co Wy o nich myślicie?