2 pęczki szparagów
50 ml oliwy z oliwek
1 łyżka octu balsamicznego
1 łyżka miodu
sól morska
pieprz
30 g prażonych migdałów
garść tartego parmezanu
pesto:
końcówki szparagów z dwóch pęczków
40 ml oliwy z oliwek
2-3 ząbki czosnku
50 g parmezanu lub innego twardego sera żółtego
sól morska
1. Z umytych szparagów odrywamy twarde końce (będą potrzebne w kroku drugim do przygotowania pesto). Tak przygotowane szparagi wkładamy do miski i zalewamy wrzątkiem na 10 sekund. W drugiej misce nalewamy zimną wodę oraz ok. 6-8 kostek lodu i przekładamy odcedzone szparagi na 2 minuty. W filiżance łączymy oliwę, ocet balsamiczny, miód, prażone migdały, sól, pieprz i dokładnie mieszamy. Wykładamy szparagi na paterę i polewamy gotowym sosem oraz tartym parmezanem.
2. Umyte końcówki szparagów wkładamy do naczynia blendera i miksujemy razem z serem, czosnkiem oraz oliwą. Doprawiamy solą. W międzyczasie gotujemy ulubiony makaron według instrukcji na opakowaniu. W dużym naczyniu łączymy makaron z pesto.
komentarze 33
Zosiu, czy te końcówki po zmiksowaniu nie są twarde? Gotujesz je jeszcze jakoś, żeby je zmiękczyć? Pozdrowienia!
dodany przez Ula @ 23 maja 2024 o 14:41. #
Po zmiksowaniu wszystko zmienia się w miazgę, więc nie jest twarde.
dodany przez Anonim @ 24 maja 2024 o 02:19. #
Szparagi jeszcze pare lat temu w Polsce były prawie nieznanym warzywem, nie tylko ze względu na bardzo skromne uprawy, ale brak tradycji kulinarnej.
Tym niemniej obecnie w pełni sezonu nie trzeba czekać na opatrzność losu – wystarczy kupić szparagi w sklepiku lub na bazarze. Choć niestety w Polsce trudno jest kupić dobre gatunkowo świeże szparagi. Nie tylko w disconcie, ale również na bazarze – na ogół pochodzą z hiszpańskiego i greckiego importu, a nie z najlepszych niemieckich upraw, a lokalne to
Najlepsze polskie szparagi prosto z pola – uprawia plantacja pod Wrocławiem, a na mniejszą skalę dostawca stołecznej gastronomii, mający gospodarstwo w Warszawie.
Rozgotować szparagi też jest niebywałą sztuką, mimo iż to delikatne warzywo.
Zosia w ubiegłym sezonie prezentowała przypalone na grillu szparagi, a teraz następna ekstrema – surowe szparagi. Owszem można jeść również surowe, tylko szparagi mają różne odmiany, a prezentowana tutaj średnio nadaje się do konsumpcji na surowo. Zasada im bardziej świeże tym lepsze, czyli pochodzące z lokalnych upraw dotyczy surowych szparagów tak samo jak tych poddawanych obróbce termicznej.
Dodatkowo szparagi swój typowy smak i aromat zyskują właśnie w procesie obróbki termicznej – gotowania, smażenia, grillowania, gotowania na parze lub pieczenia w piekarniku.
Ponadto, puryny zawarte w surowych szparagach po spożyciu przekształcają się w kwas moczowy, co może spowodować dnę moczanową. Osoby cierpiące na zaburzenia czynności nerek powinny unikać spożywania szparagów na surowo.
dodany przez Agata @ 23 maja 2024 o 16:59. #
Dziękuję za świetny komentarz.
dodany przez Anonim @ 23 maja 2024 o 20:11. #
Święta racja, też się zdumiałam: twarde końcówki szparagów na surowo? Myślałam, że Zosia przegapiła w przepisie stosowną informację :-)
dodany przez Anna @ 24 maja 2024 o 13:24. #
W dobrych restauracjach na całym świecie można spotkać danie
Szparagi á la polonaise ,co świadczy o tym ,że szparagi zawsze były obecne w polskiej kuchni. W książce kucharskiej wydanej w latach 60-tych też jest wpis o szparagach .Szparagi o znakomitej jakości można kupić na ryneczkach w całej Polsce .
dodany przez Julia @ 24 maja 2024 o 20:48. #
Określenie „ á la polonaise” odnosi się do garni – sause polonaise, a nie do samych szparagów. Z sauce polonaise podawany jest również kalafior, brokuły, a nawet brukselka.
Polska produkuje rocznie 6.000 ton szparagów, a Niemcy – największy producent w Europie – 110.300 ton, czyli w Polsce produkujemy zaledwie 4,4% ilości szparagów produkowanej w Niemczech. Do Włoch – 51.550 ton, Hiszpanii – 44.960, a nawet Francji – 26.250, też nam daleko.
Tak więc wszystko, co napisałaś to jedynie twoja fantasmagoria.
dodany przez Agata @ 25 maja 2024 o 22:53. #
Grzeczniej trochę. To zacietrzewienie jest tak niesmaczne.
dodany przez Anonim @ 27 maja 2024 o 19:30. #
Powinnaś jeszcze porównać powierzchnie państw/Niemcy,Francja/w stosunku do Polski akości gleby i klimatu i liczby ludności to wtedy fajny elaborat by powstał a tak to czuję niedosyt tych mądrości
dodany przez Anonim @ 27 maja 2024 o 22:14. #
Czy ty naprawdę nie wiesz, że Niemcy pod względem powierzchni są niewiele większe niż Polska? Wstyd.
dodany przez Anonim @ 28 maja 2024 o 08:37. #
Jednak sie zupelnie nie zgodze, szparagi od lat i to tez na eksport (juz na pewno w latach 90-tych) uprawia sie masowo w Wielkopolsce i Lubuskiem (generalnie na zachod od Poznania). Mam skonczone 40 lat i u nas w domu szparagi byly sezonowym daniem od zawsze. Chodzi przede wszystkim o klimat i warunki glebowe sprzyjajace uprawie. W Polsce Centralnej czy Wschodniej klimat za ostry i gleby slabiutkie, to moze dlatego szparagi kiedy nie byly popularne (zanim zostaly byc importowane tanie szparagi z poludnia Europy).
dodany przez Ewa @ 25 maja 2024 o 08:10. #
Wielkopolska była w zaborze pruskim, Lubuskie nie było w żadnym zaborze – leżało w granicach Królestwa Prus. Stąd tradycja uprawy szparagów.
W Europie Niemcy od 200 lat z powodzeniem – 1. producent w Europie i 4. na świecie – kultywują uprawę szparagów. Właśnie ze względu na warunki klimatyczne i glebowe – szparagi lubią piaszczyste gleby V klasy – uprawiane są w wielu regionach Niemiec – nawet pod Hamburgiem i w Brandenburgii.
Od kwietnia do połowy czerwca – Niemcy stoją szparagami i jest to fenomen, gdyż niemieckie szparagi sa drogie – nawet w szczycie sezonu kosztują ~ 10 i więcej Euro za kilo.
dodany przez Anonim @ 27 maja 2024 o 19:01. #
Cenny, merytoryczny komentarz – jak mi los da szparagi to już będę wiedzieć jak postąpić ;) . A tak na serio, dziękuję również :)
dodany przez Magdalena @ 25 maja 2024 o 18:13. #
Dzień dobry! Podziękowania za tych zgrabnych parę słów! Wspaniale, że podzieliłaś się wiedzą w takim przyjaznym duchu :)!
dodany przez Anna @ 26 maja 2024 o 09:08. #
Na mój gust przereklamowane warzywo :)
dodany przez Anonim @ 23 maja 2024 o 19:59. #
Tylko na twoj gust. Szparagi są niesłychanie zdrowe. Na długo zanim szparagi stały się popularne jako żywność, były cenione jako roślina lecznicza – w Chinach, starożytnym Egipcie i Grecji.
Szparagi mają zaledwie 21 kcal na 100 gramów. I składa się w 93% z wody i prawie nie zawiera tłuszczu.
Ponadto 100 g surowych szparagów zawiera 2,2 g białka, 2 g błonnika, 24 mg wapnia, 14 mg magnezu, 202 mg potasu, 202 mg potasu, 52 µg kwasu foliowego, 41,6 µg witaminy K oraz 5,6 mg witaminy C i 1,13 mg witaminy E. Także witaminy B1 i B2 Prag kwas foliowy – witamina B9 – szczególnie ważny dla procesów metabolicznych.
dodany przez Anonim @ 27 maja 2024 o 17:20. #
Owszem, napisałam, że na mój gust, może zamiast maniakalnie pisać, zacznij też czytać ze zrozumieniem? Twoje kopiuj-wklej z wikipedii kompletnie niepotrzebne i nieistotne, bo na gust i smak te fakty nie mają wpływu. Życzę więcej lekkości, życzliwości i zwyczajnej umiejętności błahej rozmowy o gustach, bez tego brzydkiego zacietrzewienia :) a umiejętność filtrowania informacji tez by się przydała :)
dodany przez Anonim @ 29 maja 2024 o 17:22. #
Zosiu u Ciebie jak zwykle, pyszne jedzonko i piękne zdjęcia. Brakowało tu ostatnio Ciebie.
Pozdrawiam serdecznie z zachodniopomorskiego 🌞☕❤️
dodany przez CappuccinoPL @ 23 maja 2024 o 22:37. #
„Szparagi nie potrzebuja specjalnej oprawy” – po czym, bach! Mamy siedem dodatkowych skladnikow do ich przygotowania! :D Osobiscie uwielbiam smak szparagow gotowanych po prostu w lekko osolonej wodzie, podanych bez zadnych dziwacznych dodatkow.
dodany przez Agata @ 24 maja 2024 o 03:58. #
Zośka nie ma pojęcia o gotowaniu, to wiemy od dawna.
dodany przez Zołza @ 27 maja 2024 o 10:04. #
To po co od dawna tu wchodzisz?
dodany przez Anonim @ 27 maja 2024 o 19:31. #
Zosia nie potrafi odróżnić mangold od pak choy, a każdy ryż z dodatkami określa mianem risotto.
dodany przez Anonim @ 28 maja 2024 o 08:20. #
Prawdziwi szefowie kuchni potrafią przygotować smaczne szparagi z jak najmniejszej liczby składników. Jednak, nie trzeba być gwiazdkowym kucharzem, aby potrafić w szparagi. Lepiej niż niejeden kucharz w Polsce – szparagi rozumie Makłowicz.
dodany przez Anonim @ 27 maja 2024 o 19:18. #
Uwielbiam szparagi.
Koszula Zosi- cudeńko!
dodany przez Anonim @ 24 maja 2024 o 09:15. #
O, też uwielbiam szparagi z orzeszkami, szczególnie nerkowca :)
dodany przez Basia @ 24 maja 2024 o 10:32. #
a ja polecam GOTOWANE przez 2 min szparagi polane maslem z usmazonym czosnkiem, sol i pieprz. pychota!
dodany przez aga @ 24 maja 2024 o 16:22. #
Pesto, technicznie rzecz ujmując robi się ze składników ucieranych w moździerzu (od wł. „pestare”: ucierać, ugniatać), prawdziwego pesto np.tego genueńskiego nigdy się nie miksuje na papkę. Prezentowana zmiksowana papka z łykowatych, twardych końcówek szparagów pesto nie jest i nigdy nie będzie…
dodany przez Marianna @ 25 maja 2024 o 15:56. #
Los….wysyłasz męża do warzywniaka i masz.
dodany przez Anonim @ 26 maja 2024 o 11:12. #
Los daje szparagi…..🙈🙈🙈🙈🙈🙈🙈
dodany przez Zawsze_Konfa @ 26 maja 2024 o 16:59. #
No nie wiem…zmiksowane, zdrewniałe, surowe końcówki…A tyle jest prostych, wyśmienitych dań ze szparagami..
dodany przez Ewa @ 26 maja 2024 o 18:28. #
Tym razem można wszystko krytykować. Nieodpowiednie szparagi – grube, które są nie tylko zbyt twarde, ale również gorzkawe w smaku, zamiast cienkich, – surowy czosnek który dominuje nad szparagowym smakiem „pesto”, a właściwie sosu, zimny sos nigdy nie połączy się z ciepłym makaronem, czyli znowu paradny przykład braku zrozumienia nie tylko włoskiej kuchni. Gotowanie, nawet jak wydaje się proste, wymaga również znajomości produktów, zrozumienia procesów obróbki, a nawet dozy intelektu.
Zosia ma niestety niezbyt poważny stosunek do terminologii, produktów, gotowania. Na swoim blogu pod tym samym postem odpowiedziała czytelniczce, że właściwie w tym przepisie powinny być cienkie szparagi, „ale nie było, więc dobre i te ,,grubasy”! :-)”. Szparag szparagowi nierówny, o ile cienkie nadają się do spożycia na surowo, to „grubasy” się nie nadają.
dodany przez Anonim @ 27 maja 2024 o 20:07. #
Zosia już od dawna nie publikuje komentarzy nawet rzeczowych acz nie pochwalnych, ale blog kulinarny jest produktem a my jego odbiorcami, więc nie rozumiem co takiego jest nieodpowiedniego w rzeczowych uwagach dotyczących sztuki kulinarnej właśnie! Bo niestety ale nie da się przejść obojętnie obok pesto z drewnianych łodyg, nazywaniem plastrów cukinii „lasagne”, pieczenia zupy, czy soczewicy „al dente”, blendowanie wszystkiego łącznie z kurczakiem, można dalej wyliczać …i mówimy tu o blogu który rości sobie przydomek „kulinarnego” , więc albo Zosia nabija swoje czytelniczki w butelkę a blog to tylko platforma reklamowa albo ma jakieś kosmiczne mniemanie o swoich umiejętnościach i nie przyjmuje krytyki, stąd ten przerost formy nad treścią i komentarzy jak na lekarstwo.
Pozdrawiam
dodany przez Marianna @ 28 maja 2024 o 18:50. #
Szparagi między innymi królują w kuchni francuskiej. Nic dziwnego, bo są wyborne. Często dodaję je do swojej diety ze względu na witaminy.
dodany przez Riwiera Turecka @ 31 maja 2024 o 20:40. #