To chyba najlepszy wpis z jakim mogłam do Was wrócić po tej długiej nieobecności. Przez ostatnich kilka dni byłam jeszcze pochłonięta wszystkimi kontrolnymi badaniami, ale dla WOŚP trzeba się było zebrać do kupy i chociaż na chwilę wziąć do roboty, bo lada moment możliwość dodawania własnych licytacji się kończy, a nikt nie będzie na mnie czekał ;).

    Tak jak wiele z Was z dumą nosi tego jednego dnia w roku czerwone serduszko na klapie płaszcza, tak my, całą rodziną od lat staramy się wspierać Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy na wiele sposobów. Z chęcią wrzucam do puszki to, co trzeba, ale czuję się też w obowiązku, jako osoba dysponująca coraz większymi zasięgami, do wsparcia tej pięknej akcji w bardziej osobistym wymiarze. W tym roku postanowiłam wystawić dwie aukcje – bardziej osobistą i konkretniejszą od MLE Collection. Ich dokładny opis znajdziecie w linkach poniżej – mam nadzieję, że będzie mi dane poznać którąś z Was!

    Chociaż niektórzy uważają, że takimi rzeczami nie powinno się chwalić, to w tym przypadku można śmiało zrobić wyjątek. Niech każdy przekrzykuje się w tym ile cegiełek udało mu się uzbierać i niech duch rywalizacji pcha nas do wspólnego celu. To zjednoczenie w walce o słuszną sprawę to coś za co naprawdę kocham Polaków. 

Link do aukcji z pobytem w Trójmieście

Link do aukcji z MLE Collection

 

*  *  *

AKTUALIZACJA: Wolontariusze upominają mnie, że przecież na aukcję przekazałam jeszcze jeden przedmiot i nawet jeśli jego wartość nie jest może imponująca, to muszę o nim wspomnieć :). A więc! Tutaj znajdziecie też mój "Elementarz" wraz z autografem :).