Today’s post was originally supposed to look slightly different – I wanted to show you a more sophisticated recipe, present elegant MLE Collection dresses for the new seasons, and coax you into spending your free time actively – for example, at an ice rink. However, I came to the conclusion that I shouldn’t require more from my readers than I require from myself – I’m not doing pirouettes wearing ice skates at the moment, instead, I’m sitting in a sweatsuit and I can’t really wait to start rolling all over the floor with my baby and Portos while watching TV. Today’s “while-awayers” will be real to the bone and the widely understood reality will be the main topic of the post – no candles around the bathtub, guinea fowls for supper, and easy reads for washing liquids (if you know what I mean ;)). This week, and it’s allegedly the dullest week of the year, my evenings weren’t too sophisticated, and I won’t pretend that it’s different.
1. And since we are already talking about distorting reality – I’d like to share a delicious winter dessert with you and after browsing through a few blogs and culinary magazines, I opted for a tart with apples braised in butter. I chose it because the preparation time was provided at the very beginning of the recipe and was very encouraging – only half an hour. I went to the shop and got down to kneading the dough afterwards. Only then did I read the description of all the steps (before that, I limited myself only to the list of ingredients – surprise surprise). The second sentence already raised my concerns. “After kneading the dough, cover it with foil and place it in the fridge for half an hour”. Then it followed “braise the apples for fifteen minutes and then wait until they fully cool down” and many other activities, and, of course, the baking as an additional element (twenty minutes). As a result, I spent more than an hour in the kitchen and I was continuously thinking about the hateful comments that would be left under the post if I were to deceive you with such a cheap shot by including a third of the real preparation time intended for this meal. That’s why I’ve decided to start the while-awayers with a different recipe – or rather an “idea” for a winter dessert as it is simple and quick and can be easily remembered without taking it down.
* * *
Dzisiejszy tekst pierwotnie miał wyglądać ciutkę inaczej – chciałam zaprezentować trochę bardziej wyszukany przepis, pokazać eleganckie sukienki od MLE Collection na nowy sezon i nakłaniać Was do aktywnego spędzania czasu – na przykład na lodowisku. Doszłam jednak do wniosku, że nie powinnam wymagać od swoich Czytelniczek więcej niż od samej siebie – nie kręcę teraz piruetów w łyżwach na nogach, tylko siedzę w dresie i przebieram nóżkami na myśl o tarzaniu się po podłodze z dzieckiem i Portosem i oglądaniu telewizji. Dzisiejsze „umilacze” będą prawdziwe aż do bólu i to szeroko rozumiana rzeczywistość będzie ich tematem przewodnim – żadnych świeczek wokół wanny, perliczek na kolację i czytadeł dla płynów do płukania (jeśli wiecie co mam na myśli ;)). W tym tygodniu, a jest to podobno najbardziej ponury tydzień w roku, moje wieczory nie należały do tych najbardziej wyrafinowanych i nie będę udawać, że jest inaczej.
1. A skoro już mowa o zakłamywaniu rzeczywistości – chciałam podzielić się z Wami jakimś pysznym zimowym deserem i po przeszukaniu kilku blogów i magazynów kulinarnych postawiłam na tartę z jabłkami duszonymi na maśle. Wybrałam ją dlatego, że czas przygotowania podany na samym początku przepisu był bardzo zachęcający – jedyne pół godziny. Pofatygowałam się więc do sklepu, a po powrocie do domu zabrałam za ugniatanie ciasta. Dopiero wtedy przeczytałam opis wszystkich czynności (wcześniej ograniczyłam się tylko do listy składników – wiadomo ;)). Już drugie zdanie wzbudziło moją konsternację. „Po ugnieceniu ciasta zawiń je w folię i włóż do lodówki na pół godziny”. Potem było jeszcze „duś jabłka przez piętnaście piętnaście minut, a potem zostaw do całkowitego ostygnięcia” i wiele innych czynności, no i oczywiście doszło do tego też samo pieczenie gotowego ciasta (dwadzieścia minut). Summa summarum siedziałam w kuchni ponad godzinę i przez cały czas myślałam o tym, jak nienawistne komentarze zostawiłybyście pod moim wpisem, gdybym postanowiła oszukać Was w tak mało wysublimowany sposób i podać prawie trzykrotnie mniejszy czas przygotowywania danej potrawy. Umilacze rozpoczynam więc od innego przepisu – a właściwie „pomysłu” na zimowy deser, bo jest on tak prosty i szybki, że z łatwością zapamiętacie go bez zapisywania.
Butter-braised apples with cinnamon and crumble topping
Ingredients:
Dough:
60 g of wheat flour
60 g of butter
40 g of icing sugar
Gluten-free version:
30 g of potato flour
30 g of almond flour
60 g of butter
40 g of sugar
Apple heaven:
3 large hard and juicy apples
2 teaspoon of ground cinnamon
1 tablespoon of honey (or sugar)
1 vanilla bean
2 tablespoons of butter
Toppings:
handful of almond flakes or favourite nuts
serve with: mascarpone, sour cream, or ice-cream
Directions:
Knead all of the ingredients for the dough until smooth. If the dough is too sticky, add some flour. Cover the dough with a table napkin and place it in the fridge. Peel the apples and get rid of the stones and the applecore. Cut them according to your liking. Melt the butter in a pan. Add cinnamon, vanilla seeds, honey, and apples. Wait a little bit for the sauce to slightly evaporate (it’s better if the apples aren’t too soft). Place the ingredients into a heat-resistant dish and sprinkle them with the crumble topping (I added almond flakes on top). Place everything in an oven pre-heated to 180ºC (without the convection mode on) and you can start the feed after fifteen minutes. Watch out for your tongues because it’s hot!
NOTE: If you want the honey to retain its nutritional values, add it after baking and placing your portion on the plate.
* * *
Jabłka duszone na maśle z cynamonem i zapieczone pod kruszonką
Skład:
Ciasto:
60 g mąki pszennej
60 g masła
40 g cukru pudru
Wersja bezglutenowa:
30 g mąki ziemniaczanej
30 g mąki migdałowej
60 g masła
40 g cukru
Jabłkowy raj:
3 duże twarde soczyste jabłka
2 łyżeczki mielonego cynamonu
1 łyżka stołowa miodu (lub cukru)
1 laska wanilii
2 łyżki stołowe masła
Dodatki:
garść płatków migdałowych lub ulubionych orzechów
mascarpone, śmietana lub lody do podania
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki na ciasto energicznie ugniatam, aż stworzą jednolitą masę. Jeśli ciasto jest za lepkie dodaję trochę mąki. Owijam ciasto w szmatkę i odkładam do lodówki. Obieram jabłka i oczyszczam z pestek i gniazda nasiennego i kroję według uznania. Na patelni rozgrzewam masło, dodaję cynamon, nasiona wanilii, miód i jabłka. Czekam, aż sos nieco odparuje (lepiej aby jabłka nie zrobiły się całkiem miękkie). Zawartość patelni przekładam do żaroodpornego naczynia i posypuję kruszonką (na wierzch dodałam też płatki migdałów). Wsadzam do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni (bez termoobiegu) i po piętnastu minutach można zaczynać wyżerkę. Nie poparzcie sobie języków!
UWAGA: Jeśli chcecie, aby miód zachował swoje wartości odżywcze dodajcie go dopiero po upieczeniu całości i nałożeniu swojej porcji na talerz.
Moje ostatnie zakupy od Jadłosfery to: miód lipowy, miód faceliowy, konfitura poziomkowa z truskawką i kwatem bzu, konfitura malinowa z migdałami
2. On numerous occasions, I have mentioned on the blog that I’m a real honey fan – we would really establish a good rapport with Winnie-the-Pooh. I don’t know if there is yet another product in my kitchen that would disappear so fast and I’m glad that I no longer need to travel to the Kashubia to buy real honey. That’s right – honey is also the target of fraud and distortion. However, I’ve got a few on-line sources that I fully trust. One of them is, of course, Jadłosfera – I love that store! I already recommended a Moroccan spread with nuts (ideal for breakfast toasts), home-made preserves, and many other things, and now I’m in love with linden honey. I could eat it by spoonfuls. So what does honey unspoilt by bad treatment hold in store for us? It strengthens the heart. Decreases blood pressure. Helps to inhibit atherosclerosis. Heals liver diseases and bile ducts diseases. Heals stomach ulcers. Soothes shattered nerves. Stimulates the brain. It’s good for a cold.
* * *
2. Nie raz już wspominałam Wam na blogu, że jestem prawdziwym amatorem miodu – Kubuś Puchatek naprawdę dobrze by się ze mną rozumiał. Nie wiem czy w naszej kuchni jest jakikolwiek inny produkt, który kończyłby się tak szybko i bardzo się cieszę, że dziś nie trzeba już jeździć na Kaszuby, aby kupić prawdziwy miód. Tak – miody również padają ofiarą oszustw i przekłamań. Mam jednak kilka internetowych źródeł, do których mam stuprocentowe zaufanie. Jednym z nich jest oczywiście Jadłosfera – kocham ten sklep! Polecałam Wam już marokańską pastę z orzechów (idealna do grzanek na śniadanie), domowe konfitury i wiele innych rzeczy, a teraz zakochałam się w miodzie lipowym. Mogłabym go jeść łyżkami. A co nam oferuje miód nie zepsuty przez złe traktowanie? Wzmacnia serce. Obniża ciśnienie tętnicze krwi. Pomaga hamować miażdżycę. Leczy schorzenia wątroby i dróg żółciowych. Leczy wrzody żołądka. Koi skołatane nerwy. Pobudza mózg. Jest dobry na przeziębienia.
3. Staying close to the topic of “real life”, check out the link below to an article about the great changes that Instagram will be introducing in the future. The app will allegedly delete photos that went through any kind of graphics software. If that would really decrease the number of photos depicting “ideal women” who, in reality, aren’t that close to being perfect, count me as a proponent. In fact – not only are today's photos tampered with (I never touch up my nose, breasts, or other parts of my body), but they are also filter free.
INSTAGRAM on deleting photoshopped photos
4. It seems to me that there are increasingly fewer and fewer blogs where we can find articles that are as interesting as the photos and the other way round – blogs whose owners, apart from preparing a cool article, feel the need to grab a camera and enrich the text with some pertinent images. Those who used to take great photos moved to the realm of Instagram, and those who are skilled in writing great texts don’t do anything else. However, there are beautiful exceptions, such as my favourite Liska from WhitePlate. This time, I recommend you her article “You don’t have to do anything” that really struck home with me, as today we feel pressure in all of the possible planes of life. We just n e e d to be the best, but we also n e e d to be able to let go, we n e e d to work out a quota, but we also n e e d to find some time for ourselves. We need to remember that we are independent, but we also need to sacrifice everything for the child. On all sides, we are bombarded with orders and conditions – if you also feel the same way about life, you should check out this link.
* * *
3. Nie odchodząc za daleko od tematu „real life” wklejam Wam link do artykułu o wielkich zmianach, które podobno szykuje dla nas Instagram. Aplikacja ma podobno usuwać zdjęcia, które zostały przerobione przez programy graficzne. Jeśli faktycznie ograniczyłoby to wrzucanie do sieci „idealnych kobiet” które w rzeczywistości wcale idealne nie są to zaliczam się do zwolenników tej zmiany. Notabene – dzisiejsze zdjęcie nie tylko nie są „przerabiane” (w ogóle nie stosuję retuszu nosa, piersi czy innych części ciała), ale nie posiadają też żadnego filtra.
INSTAGRAM o usuwaniu retuszowanych zdjęć
4. Mam wrażenie, że coraz mniej jest w sieci blogów, na których znajdziemy teksty równie ciekawe, co zdjęcia, i na odwrót – takie na których komuś poza napisaniem fajnego artykułu w ogóle chce złapać aparat i opatrzyć tekst jakimiś adekwatnymi obrazami. Ci, którzy robili piękne zdjęcia przerzucili się na Instagram, a ci którzy potrafią pisać nie robią nic więcej. Są jednak piękne wyjątki, takie jak moja kochana Liska z WhitePlate. Tym razem polecam Wam jej tekst „Nic nie musisz”, który bardzo do mnie trafił, bo dziś czujemy presję w każdym możliwym wymiarze. M u s i m y być najlepsi, ale m u s i m y też umieć odpuścić, m u s i m y wyrabiać normę, ale m u s i m y też zawsze znaleźć czas dla siebie. Musimy pamiętać o tym, że jesteśmy niezależne, ale musimy też poświęcać wszystko dla dziecka. Z każdej strony ktoś coś nam każe i narzuca – jeśli też macie czasem takie odczucie, to wejdźcie w ten link.
5. It’s time for some confessions. At the beginning of this post, I admitted that this week, I really prefer sitting on the floor with a bowl of apples under a crumble topping and a not that hard jigsaw puzzle ;). I love my job, but December is always the most intense month for all bloggers and influencers, and, in turn, January is a hot month for… clothing brands so as you can easily gather, I don’t have the energy for crazy evening attractions. And even though I’m glad that I can combine all of that with being a full-time mum, I also get overwhelmed by fatigue. Instead of going out to a restaurant, we prefer watching “Czarno na białym” and focusing on the jigsaw puzzle at the same time. So if you know where we can find interesting, pretty, and not that difficult jigsaw puzzles (it’s best if it has 200 pieces as we like solving them in one evening ;)), I’d appreciate the links. At home, we only have such clichés as the map of Europe ;).
* * *
5. Czas na chwilę zwierzeń. Na początku tego wpisu przyznałam już, że w tym tygodniu naprawdę wolę usiąść na podłodze z miską jabłek pod kruszonką i niezbyt trudnymi puzzlami ;). Kocham swoją pracę, ale grudzień to zawsze najbardziej intensywny miesiąc dla wszystkich blogero-influencerów, a styczeń to z kolei gorący czas dla… marek odzieżowych, więc łatwo można się domyśleć, że wieczorami nie mam już ochoty na szalone atrakcje. I chociaż cieszę się, że to wszystko mogę łączyć z byciem mamą na cały etat to jak każdego z nas dopada mnie zmęczenie. Zamiast wyjść z domu czy iść do restauracji wolimy więc oglądać „Czarno na białym” i przy okazji układać puzzle. Jeśli więc wiecie gdzie znaleźć fajne, ładne i niezbyt trudne puzzle (najlepiej około 200 kawałków, bo lubimy ogarnąć je w jeden wieczór ;)) to będę wdzięczna za linki, bo my mamy u siebie tylko takie banały jak mapa Europy ;).
6. In the photo above, you see my travel makeup bag with skincare products and a washing gel. These products specifically were the ones that I took with me to Warsaw (for one night ;)) and I took a photo of the makeup bag straight after I took it out of my suitcase – you’ll find there the leftovers of Sensum Mare, face mask, which I already shown you a few times (once a week I put it at night and rinse it off in the morning), sun block, cleansing face foam, body gel and something new in my makeup bag, recommended by a very nice lady from Sephora (who turned out to be my reader – best regards!) – colourless brow gel.
* * *
6. Na zdjęciu powyżej widzicie moją podróżną kosmetyczką z produktami pielęgnacyjnymi do twarzy i żelem do mycia ciała. Dokładnie te rzeczy wzięłam ze sobą w podróż do Warszawy (na jedną noc ;)) a kosmetyczkę sfotografowałam tuż po wyciągnięciu z torby – znajdziecie tam już zupełną resztkę serum od Sensum Mare, maskę, którą pokazywałam już parę razy (raz w tygodniu nakładam ją na noc i zmywam dopiero rano), krem z filtrem, piankę do mycia twarzy, żel do ciała i nowość w mojej kosmetyczce, poleconą mi przez przemiłą Panią z Sephory (która okazała się zresztą Czytelniczką bloga – gorąco pozdrawiam!) – bezbarwny żel do układania brwi.
Łagodna pianka do mycia twarzy od Clochee jest wegańska i ma w stu procentach recyclingowane opakowanie. Zawiera sok z liści aloesu, ekstrakty z owoców wanilii, kwiatów jaśminu i skrobi kukurydzianej. Marka Clochee od lat pojawia się w mojej łazience – zresztą wiele z Was też ją chwali. Jeśli chciałybyście przetestować jakiś produkt, albo uzupełnić kosmetyczkę to mam dla Was kod rabatowy – przy użyciu kodu MLE25 otrzymacie aż na 25% (!) rabatu na cały nieprzeceniony asortyment w sklepie on-line Clochee.com (kod obowiązuje do końca lutego).
Rzadko kupuję kosmetyki w typowych drogeriach, ale jak widać czasem można znaleźć coś ciekawego. Kosmetyki marki Ayumi nie są testowane na zwierzętach, nie zawierają parabenów, sztucznych barwników, SLS-ów, oleju mineralnego i składników GMO. Żel do mycia ciała z wyciągiem z drzewa sandałowego od Ayumi dostępny jest w Rossmanie i w Aurashop i ma wyjątkowo piękny zapach. (23,99 zł za 250 ml). Kosmetyki tej marki inspirowane są starożytnymi zasadami Ayurvedy (czyli indyjskim sposobem na zachowanie zdrowia i dobrego samopoczucia).
7. This product is a response to all the requests of my beloved readers who have been asking me questions for years about the different songs that can be heard on my Instagram. From now on, I’ll include links to the thematic playlists on my Spotify. Today, I’m sharing something that will make working more pleasant (I’m adding new songs to it once in a while). Maybe in the next while-awayers post, I’ll show you my retro wedding reception playlist? What are your thoughts on it?
* * *
7. A ten podpunkt to odpowiedź na prośby tych wszystkich kochanych Czytelniczek, które od lat zadają mi pytania o różne utwory muzyczne zasłyszane na moim Instagramie. Od dziś, w Umilaczach znajdziecie linki do moich playlist tematycznych na Spotify. Dziś dzielę się z Wami tą do pracy (co jakiś czas dodaję do niej nowe utwory). Może następnym razem podzielę się z Wami moją retro weselną playlistą? Co Wy na to?
8. Magazines that I’ve been reading lately (or that I’ve been just browsing through ;)). The open one is Uncoditional Magazine and it is as old as the world, but I’m glad that I haven’t thrown it away. I sometimes go back to it and I am awe-struck with the photos anew (this photo session is the work of Alexandra Nataf). The other ones are Kukbuk Rodzina and Kukbuk Zima, which is a culinary magazine for hedonists (they are also available at Jadłosfera). The last one is a lifestyle magazine for mums – Mint.
* * *
8. Magazyny które ostatnio czytam (lub tylko przeglądam ;)). Ten otwarty to Unconditional Magazine i jest stary jak świat, ale cieszę się, że go nie wyrzuciłam. Czasem wracam sobie do niego i na nowo zachwycam się zdjęciami (ta sesja to dzieło Alexandry Nataf). Kolejne magazyny to Kukbuk Rodzina oraz Kukbuk Zima, czyli magazyny dla kulinarnych hedonistów (je również można kupić w Jadłosferze). Ostatni to lifestylowy magazyn dla mam – Mint.
9. Browsing through the “looks” from the last couple of months, it’s easy to spot that since I became a mother, I’ve started to frequently sneak sports clothes into my outfits. That’s pretty nicely put. It would be easier to say “I’ve been often wearing sweatpants lately”, but it’s difficult to say this out loud. I should be really grateful that my motherhood converged with the great return of sweatsuit to fashion (and I am). My husband and the baby have their sweatsuits from GAP, which isn’t available in Poland, and mine is from a Polish brand HIBOU. It fits ideally, it’s easy to wash, and it was sewn in Poland (after all, the rumour has it that the brand sews their products at the same tailor shop as MLE Collection ;)).
* * *
9. Oglądając „looki” z ostatnich kilku miesięcy łatwo wyłapać to, że odkąd zostałam mamą często przemycam do swojego stroju ubrania sportowe. Ale ładnie to ujęłam! Łatwiej byłoby powiedzieć „ostatnio często chodzę w dresach”, ale jakoś ciężko przechodzi mi przez gardło to zdanie. Powinnam być naprawdę wdzięczna losowi, że moje macierzyństwo zbiegło się z wielkim powrotem dresów do mody (i jestem). Mój mąż i ten mały myszaczek na jego kolanach mają dresy z GAP, którego w Polsce nie ma, za to ja znalazłam swój komplet w ofercie polskiej marki HIBOU. Leży idealnie i świetnie znosi pranie, no i został uszyty w Polsce (plotki zresztą głoszą, że marka ta szyje część swojego asortymentu w tej samej szwalni co MLE Collection ;)).
mój dress – HIBOU Essentials (bluza i spodnie) // dresy całej reszty ;) – GAP // koc w kratę i ze sztucznego futerka – TKMaxx // grafika za kanapą – TheBirthPoster // talerz – Westwing
* * *
296 komentarzy
A gdzie jest Portos? To też umilacz! ??
dodany przez Hania @ 23 stycznia 2020 o 17:06. #
Zdjęcia robił…
dodany przez Ania @ 23 stycznia 2020 o 18:28. #
Hahahha :D
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 19:02. #
Właśnie też Go szukałam i nigdzie nie było! :(
dodany przez @ajjohnny @ 23 stycznia 2020 o 18:51. #
Raz na dwa lata może go chyba nie być na zdjęciu ;). Ale jest i ma się świetnie :*.
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 18:59. #
Oczywiście ❤ w ogóle Kasiu, chciałam zasłużyć jakie masz już piękne, długie włosy! ??
dodany przez @ajjohnny @ 23 stycznia 2020 o 22:54. #
Dziewczyny oszalałyście?!Na zdjęciu naprawdę nie często widziany na blogu mąż Kasi a wy się psa doszukujecie?
Kasieńko, piękny widok!
dodany przez Anka @ 23 stycznia 2020 o 19:28. #
Masz rację, mąż to bardzo ważny umilacz! Pozdrawiamy?
dodany przez Anonim @ 23 stycznia 2020 o 20:51. #
Wolę Portosa
dodany przez Ania @ 23 stycznia 2020 o 22:37. #
Mamy elasnych mezow, cudzy maz nas nie obchodzi.
dodany przez Anonim @ 25 stycznia 2020 o 14:14. #
Haha, faktycznie, na żadnym zdjęciu nie ma Portosa! Aż niemożliwe, że nie wszedł w żaden kadr! ;)
dodany przez Ewa @ 23 stycznia 2020 o 19:01. #
Właśnie miałam pisać gdzie Portos?
Bardzo przyjemne rodzinne zdjęcia, miło się ogląda Was w takim luźnym wydaniu
http://www.aleksandramistake.pl
dodany przez aleksandra @ 23 stycznia 2020 o 19:02. #
Też uwielbiam moje domowe zacisze.
dodany przez Beata @ 23 stycznia 2020 o 17:11. #
Miły wpis, niewymuszony i ciekawy. Pozdrawiam
dodany przez Justyna @ 23 stycznia 2020 o 17:37. #
Śliczne zdjęcia Kasiu ♥️♥️♥️
A Twoje umilacze UWIELBIAM :)
dodany przez Claudia @ 23 stycznia 2020 o 17:48. #
Kasiu, czy będzie jeszcze kod zniżkowy do sensum mare?
dodany przez Anna @ 23 stycznia 2020 o 17:51. #
Aniu, napiszę do tej marki – może się uda :).
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 19:10. #
Bardzo dziękuję :)
dodany przez Anna @ 23 stycznia 2020 o 19:56. #
Kasiu, lubię styl w jakim piszesz :)
Pozdrowienia dla Was!
dodany przez Anna @ 23 stycznia 2020 o 17:52. #
Dziękuję i również przesyłam pozdrowienia!
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 19:05. #
Pani Kasiu,
Uwielbiam Pani bloga i siedzę go już od wielu lat. Z niecierpliwością wyczekuje na nowe posty. Jest Pani źródłem wielu inspiracji. Jestem pod wrażeniem Pani organizacji czasu i jak Pani łączy rodzicielstwo z prowadzeniem bloga i firmy. Jak Pani znajduje jeszcze czas na czytanie książek, magazynow, telewizje i puzzle? Byłabym ciekawa zapytać ile godz. na dobę Pani śpi, ale to niedyskretne pytanie… Ja tez jestem matką i pracuje, ale trudno mi znaleźć czas na cokolwiek. Fajnie byłoby przeczytać jakiś artykul nt. organizacjI czasu/dnia, bo mi to po prostu nie wychodzi :(. Pozdrawiam!
dodany przez Anna @ 26 stycznia 2020 o 06:12. #
Kochana,
Jestem matką niemal 2 letniej typowej high need baby i dawno przestałam wierzyć w to że którykolwiek sposób organizacji rekomendowany przez koleżanki sprawdzi się u nas :-) Uważam że kwestia organizacji wchodzi tu w grę jedynie jeśli dziecko Ci na to pozwoli. Długo mi zajęło zaakceptowanie tego faktu ale przynajmniej przestałam się źle czuć z tym że nie ogarniam :-)
dodany przez Anonim @ 26 stycznia 2020 o 20:22. #
Portos robi zdjęcie?
dodany przez MAGDA @ 23 stycznia 2020 o 17:53. #
Dokładnie, co to dla niego ;).
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 19:04. #
Kasiu co jakiś czas zostawiałaś nam zniżkę do hibou. Kiedy można się jej spodziewać ? ;)
dodany przez Ola @ 23 stycznia 2020 o 17:56. #
Oj, tak! Kasiu, ja też z radością skorzystałabym z rabatu do Hibou :) Pizamek mam już dość, ale dresem nie pogardzę!
Pozdrawiam serdecznie!
dodany przez Paulina @ 24 stycznia 2020 o 09:00. #
Taaaak, koniecznie kod do hibou :P
dodany przez Zoe @ 29 stycznia 2020 o 18:29. #
Urocza z Was rodzinka ;) Kasiu, ja mam pytanie odnośnie Twojej kanapy, czy jesteś z niej zadowolona?
dodany przez Klasyczniej @ 23 stycznia 2020 o 18:01. #
Szczerze mówiąc niebawem kończymy remont nowego magazynu MLE Collection i dziewczyny marzą żebym im ją oddała a ja chyba chętnie to zrobię ;). Jest. Ardzo wygodna ale kolor chyba jednak nietrafiony do naszego mieszkania. Magazyn jest bardzo jasny i taki ciemny mebel chyba lepiej będzie tam wyglądał :)
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 19:09. #
Kasiu, a nie myślałaś o sklepie stacjonarnym?
dodany przez Aleksandra @ 23 stycznia 2020 o 19:43. #
Myślę, myślę ale póki co bobas na pierwszym miejscu ;).
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 20:11. #
Super. Oczywiście bobas najważniejszy. A żebyś miała wszystko pod kontrola to butik najlepiej w Sopocie :)
dodany przez Aleksandra @ 23 stycznia 2020 o 20:14. #
;)
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 20:23. #
Ja mam wrażenie, że ona u Was wygląda idealnie :D Ten kolor ciemniejszy fajnie przełamuje jasne kolory w mieszkaniu. Sama planuje kanapę w mieszkaniu właśnie w takim ciemnym welurowym granacie ;)
dodany przez Kasia @ 23 stycznia 2020 o 20:12. #
Jeśli mogę się wtrącić, to ja z kolei polecam taki granatowy welur do jasnego wnętrza. Sama taką wybrałam do białych ścian i drewnianej podłogi i jestem bardzo zadowolona.
dodany przez Ewa @ 23 stycznia 2020 o 21:49. #
Pianka Clochee… do przemyślenia ile sztuk mam kupić ? Ostatnio jak kupiłam serum tej firmy to połowę zużył mój mąż ?
dodany przez Paulina @ 23 stycznia 2020 o 18:01. #
Jeśli chodzi o puzzle, to gorąco polecam puzzle Wasgij (czyli jigsaw, czytając od końca). Co prawda przewaznie mają 1000 elementów (na zagranicznych stronach można też znaleźć 500 i 150), ale jest przy nich swietna zabawa. Układamy nie To co widzimy na obrazku, tylko to na co patrzą osoby z obrazka. Polecam!
dodany przez Paula @ 23 stycznia 2020 o 18:20. #
Świetny wpis ?
Kasiu, czy jest może szansa, ze zalatwisz swoim czytelniczkom jakis kod rabatowy do Hibou? ?
dodany przez Aleksandra @ 23 stycznia 2020 o 18:20. #
Mogę podpytać :)
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 20:52. #
Byłoby fantastycznie;D
dodany przez Marcelina @ 23 stycznia 2020 o 21:52. #
Ostatnio nie byłam w stanie wybrać jednego koloru dresów, więc kupiłam dwa zestawy i Pani w sklepie dała mi tak po prostu rabat :) Dresy fajnie się piorą, jednak polecam nie suszyć w suszarce – teraz muszę schudnąć :/ Sporo się skurczyły, także na długość.
Ja też się raduję, że można wyjść w takim ubraniu do restauracji, zwłaszcza na śniadanie w weekend :) A jeszcze kilka lat temu wstydziłabym się tak przyjąć znajomych w domu ;)
Fajnie, że podzieliłaś się playlistą – przez chwilę myślałam, że coś nie zadziałało, bo wiele tytułów już nam u siebie :) Może Ci się spodoba Claire de Lune Debussy lub Gymnopedie No 1 :)
Fajnie, że wciąż piszesz regularnie i głównie dla Twoich tekstów tu zaglądam. Bardzo cenię Twój styl. Pozdrowienia dla Waszej Trójki :)
dodany przez Asia @ 23 stycznia 2020 o 21:58. #
Asiu, dziękuję za Twój komentarz :). To dla mnie zawsze wielka przyjemność czytać o tym co u Was albo co myślicie na temat danego wpisu :*
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 22:00. #
Serio?
W życiu nie wyszłabym w dresie do restauracji.
Dresy kocham i to bardzo, jak tylko przekraczam próg dom jeansy zaczynają mnie uwierać :o Ale noszę je jedynie w domu/ ogrodzie, na spacery z psem etc. Nie poszłabym w dresach do kina czy restauracji. Po prostu pewne miejsca wiązą się z minimalnym chociaż dress codem.
dodany przez Ja @ 24 stycznia 2020 o 11:00. #
E tam,skoro pojawiają się ludzie w teatrze w jeansach,to czemu do kina nie iść w dresie.
dodany przez Anonim @ 26 stycznia 2020 o 13:28. #
Taaak koniecznie do Hibou Kasiu, bardzo prosimy! Jest to moja ukochana firma, i jedna z niewielu tych ulubionych, które znałam jeszcze przed blogiem :P a skoro o kodach mowa to ogromnie ucieszyłby mnie również do Minou.
“Mój mąż i ten mały myszaczek na jego kolanach” – zabawne, że poniżej jest PRAWIE takie zdjęcie właśnie z Tobą i nim ;)
dodany przez Karolina @ 23 stycznia 2020 o 22:19. #
Wspaniały i miły wpis ale jedno pytanie. Gdzie jest Mój Pupil Portosik? Jeszcze jego mi brakuje i rodzinka w komplecie. Dresy całej trójki wyglądają na bardzo milutkie i wygodne. Też uwielbiam wieczór w dresie i pod kocem z czymś dobrym do jedzonka :)
dodany przez Ania @ 23 stycznia 2020 o 18:26. #
A ja specjalnie rzuciłam mu suszoną nogę kury żeby przestał wchodzić kadr :)
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 19:02. #
Ha ha. Mój pupil też je uwielbia
dodany przez Ania @ 23 stycznia 2020 o 22:40. #
Mój pies przepada za suszonymi płuckami – śmierdzą przeraźliwie, ale psisko aż podskakuje na ich widok ? Myślę, że mógłby je polecić Portosowi i innym kolegom ?
dodany przez Zołza @ 24 stycznia 2020 o 07:26. #
:D
dodany przez Katarzyna @ 24 stycznia 2020 o 12:01. #
Koniecznie poproszę o weselną playlistę ! :)
dodany przez Anna @ 23 stycznia 2020 o 18:30. #
W takim razie muszę ją odkopać!
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 19:01. #
Dołączam się do tej prośby! <3
dodany przez Zosia @ 24 stycznia 2020 o 14:01. #
Ja też czekam na tę listę <3
dodany przez Patrycja @ 24 stycznia 2020 o 20:17. #
Jak zwykle, czytało się świetnie :) Więcej takich postów poproszę. I, oczywiście, składankę retro z wesela także :)
dodany przez Kasia @ 23 stycznia 2020 o 18:35. #
Jak wspaniale! :) Czyta się coraz lepiej, naprawdę! Z tego właśnie powodu zaglądam tu już tyle lat (wcześniej właśnie dla tekstów bardziej niż stylizacji, które mi do końca zawsze pasowały), a teraz zdjęcia i stylizacje przemawiają do mnie równie mocno, co Twoje teksty :) Dobra, kończę już to słodzenia, pozdrawiam serdecznie i dziękuję za tak przyjemny wpis. Miłego wieczoru przy puzzlach :)
dodany przez Agnieszka @ 23 stycznia 2020 o 18:39. #
Agnieszko, słodzenia nigdy za wiele ;). Dziękuję! :*
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 19:01. #
Kasiu cieszę się z tego wpisu! Powiew normalności- czy naprawdę po całym dniu pracy i zajęć mam ochotę robić rzeczy tak pieknie zaprezentowane na innych blogach? Otóż nie – i mimo ze jestem osobą bardzo aktywną to czasem po prostu jedziemy na trybie oszczędzaj baterie;)) oby więcej takich wpisów ;) pozdrawiam ciepło :*
dodany przez Ania @ 23 stycznia 2020 o 18:42. #
Dzięki Aniu za komentarz!
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 19:00. #
Kasiu napisz proszę skąd są te piękne poduszki ?
dodany przez Natalia @ 23 stycznia 2020 o 18:46. #
Z h&m home :*
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 19:06. #
Kasiu a zdradzisz nam jaka kawę najczęściej pijesz w domu ? Jaki macie ekspres do kawy ? Albo jakiej marki kawa najbardziej Ci smakuje ?
dodany przez Kasia @ 23 stycznia 2020 o 18:46. #
Kasiu, nie mamy ekspresu – robimy (a właściwie mój mąż robi) kawę w zwykłej kawiarce. Więc to zwykła kawa z mlekiem :).
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 19:00. #
Kasiu a nie chciałaś sobie kupić ekspresu ? Choćby dla słynnego latte w domowym zaciszu ?
dodany przez Kasis @ 23 stycznia 2020 o 19:13. #
Myślałam o tym, nasza kuchnia jest strasznie mała (mieście się na werandzie) i naprawdę ciężko z miejscem :/.
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 20:29. #
Kawiarki > ekspres! :)
dodany przez Anonim @ 23 stycznia 2020 o 23:12. #
Kawa z kawiarki najlepsza! Ekspresy niech się schowają ;) Uwielbiam ten mały rytuał przygotowywania kawy właśnie w kawiarce…
dodany przez Dagmara @ 24 stycznia 2020 o 14:33. #
Czy kawiarka nazywacie taki ekspres do kawy, ktory po wlosku nazywa sie caffettriera espresso? W czesci dolnej pojemnik na wode, po srodku sitko na kawe, a do gornej czesci pod cisnieniem wytworzonej pary wlewa sie kawa? Jesli tak, to rzeczywiscie przygotowuje najlepsza kawe w domu. Ekspresy cisnieniowe rowniez, ale sa bardzo drogie. Wszystkie inne maszyny to pieniadze wyrzucone w bloto. Mam nawet taki trick, zanim zamowie kawe w lokalu, prosze o pokazanie maszyny w jakiej sporzadzaja kawe. Ale rownie wazna jak maszyna, jest sama kawa, najlepiej swiezo zmielona.
dodany przez Anonim @ 25 stycznia 2020 o 01:30. #
Kawa z kawiarki najlepsza, choć majważniejsze, aby kawa była świeża, czyli świeżo wypalona, najlepiej tzw. single origin tj. ziarno z wiadomego źródła. Poszukajcie w polskich mini palarniach np. Etno.
Pozdrawiam ciepło z Wysp Brytyjskich,
Marta:-)
dodany przez Marta @ 25 stycznia 2020 o 23:30. #
Z innej beczki – wielki szacunek za niereklamowanie Natural Mojo i Hello Body ;)))))) myśle ze wiele czytelniczek podzieli mogą uwagę ;)
dodany przez Ania @ 23 stycznia 2020 o 18:48. #
to dobrze, że ty zareklamowałaś
dodany przez Anonim @ 24 stycznia 2020 o 11:01. #
To prawda
dodany przez Malgosia @ 26 stycznia 2020 o 23:23. #
Jaki sympatyczny wpis! Stesknilam sie za umilaczami. Mam nadzieje, ze beda wracac regularnie?
dodany przez MagdalenaT @ 23 stycznia 2020 o 18:52. #
ale milutko się zrobiło po tym wpisie ??i jakos nabrałam ochoty na jabłka pod kruszonka… mniam
dodany przez am @ 23 stycznia 2020 o 18:55. #
Kasiu! Post jak zwykle sprawił mi dużo przyjemności :). Czym były robione zdjęcia?
dodany przez Martyna @ 23 stycznia 2020 o 18:59. #
Aparatem Canon 6D :)
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 19:07. #
Dziękuję za odpowiedź :). Zdecydowanie warty swojej ceny!
dodany przez Martyna @ 23 stycznia 2020 o 21:21. #
Kasiu! Przemiły ten wpis, taki puchaty :) wydajesz się być dobrą, ciepłą i kochaną osobą :) bardzo by mnie ucieszyło, gdybyś poruszała temat odpowiedzialnej mody, myślę, że masz duży wpływ na konsumentów, a to tak szalenie istotne, by coś się zmieniło!
Pozdrawiam z wietrznego Trójmiasta :)
dodany przez Gosia @ 23 stycznia 2020 o 19:02. #
Oj tak, w Trójmieście dziś naprawdę wietrznie. Dziękuję za komentarz!
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 19:05. #
Uwielbiam jak nad morzem wieje silny wiatr. To najlepszy morski klimat nie tylko dla pluc, ale dla glowy. Wywieje wszystkie niepotrzebne i niepotrzebnie zle mysli. Zamiast siedziec w domu w taka pogode wole kilometrowy spacer brzegiem po twardo ubitym piaski i wsrod dlugich fal, ktore wlasciwie nad Baltykiem sa jedynie w zimie. Po powrocie ze spaceru – ognisko w kominku, rosolek (nie przezyje zimy bez rosolow), na zakonczenie degistif, po czym zasnac na kanapie przy fajnym filmie.
dodany przez Anonim @ 23 stycznia 2020 o 21:17. #
Ależ spokój bije z tej playlisty! Jeśli tak to można określić;) oczywiście to na plus, ostatnio mam gonitwy myśli i spraw, wiec pasuje mi bardzo. Pożyczam :)
Ciepło pozdrawiam z Warmii :)
dodany przez Kamila @ 24 stycznia 2020 o 21:31. #
Bardzo lubie takie niewymuszone wpisy, skladanka juz dodana do mojej listy :).
dodany przez beatkaatka @ 23 stycznia 2020 o 19:07. #
Dziękuję za ten wpis i szczerość, jesteś chyba jedyną influencerką, która nie kreuje jakiejś wyidealizowanej rzeczywistosci wokół siebie a i tak jest pięknie i z klasą :)
dodany przez Kasia @ 23 stycznia 2020 o 19:14. #
Ale mi miło!0
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 20:28. #
Aż mnie ciary przeszły jak włączyłam ta piosenkę!
dodany przez Gosia @ 24 stycznia 2020 o 10:27. #
:))
dodany przez Katarzyna @ 24 stycznia 2020 o 11:58. #
Obrażasz tutaj influencerki, które robią to znacznie bardziej i naprawdę twardo stąpają po ziemi. Serio, jest trochę normalnych dziewczyn w tej branży. Może warto wyjrzeć poza krąg Anny Skury i tym podobnych
dodany przez Wera @ 24 stycznia 2020 o 11:48. #
Kasiu piszesz o swojej weselnej playliście – ja bardzo chętnie bym posłuchała :) akurat jestem sama na etapie jej wyboru oraz utworu na pierwszy taniec.
Jesteś w stanie zdradzic do jakiejś piosenki był Wasz pierwszy taniec? :)
dodany przez Gosia @ 23 stycznia 2020 o 19:15. #
„What the world needs now” ;).
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 20:28. #
A my wybraliśmy “Stay together” w wykonaniu Seala.
dodany przez J. @ 24 stycznia 2020 o 09:29. #
Piękne dla ucha i serca! Nasza piosenką jest “Take my breath away” Berlin!
dodany przez Małgosia @ 26 stycznia 2020 o 16:44. #
Samo życie!? Co więcej napisać ..po prostu uwielbiam Cię !!.Umilacze po długim czasie nieobecności są jak powiew świeżości , choc u Ciebie na blogu pełno inspiracji i prawdziwego dobrego życia . Owoce pod kruszonką, dosłownie wszelakiego rodzaju robię od bardzo dawna ( zresztą podpatrzone u Ciebie) i to jedno z moich umilaczy . ?
dodany przez Alicja @ 23 stycznia 2020 o 19:20. #
?❤️
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 20:29. #
Największym umilaczem każdego miesiąca są Twoje wpisy Kasiu :))) od tylu lat, niezmiennie wywołują u mnie ciepełko…niczym taki dresik w zimowy, chłodny wieczór ? dużo dobrego dla Was ??
dodany przez Justyna @ 23 stycznia 2020 o 19:21. #
???
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 20:27. #
Skąd pseudonim Kurczak? ;)
dodany przez Marcelina @ 23 stycznia 2020 o 19:22. #
Czyli beda eleganckie sukienki w tym sezonie? Zalezy mi na sukienkach do pracy a prawie nie kupuje nigdzie indziej niz w Mle :) wpadlam jak sliwka w kompot i co piatek wypatruje nowosci :)
dodany przez Gosia @ 23 stycznia 2020 o 19:22. #
Będą super propozycje do pracy :).
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 20:27. #
Ale super!!!!
dodany przez Gosia @ 24 stycznia 2020 o 10:26. #
Ja rowniez czekam na nowe sukienki:)) wiadomo kiedy mozemy sie spodziewac?:)
dodany przez Kasia @ 24 stycznia 2020 o 10:40. #
Kasiu, nowości zawsze wchodzą w piątki – sukienki natomiast zaczną się pojawiać w sprzedaży za jakieś dwa tygodnie :).
dodany przez Katarzyna @ 24 stycznia 2020 o 11:56. #
A jest możliwość wyboru kuriera DPD do punktu a nie pod wskazany adres ? Bo nie widzę takiej możliwości przed zapłaceniem za zamówienie.
P
dodany przez Paula @ 24 stycznia 2020 o 18:00. #
Kasiu, ślicznie dziekuje za odpowiedz :) czekam w trakim razie :) pozdrawiam serdecznie :):*
dodany przez Kasia @ 25 stycznia 2020 o 16:34. #
I za to uwielbiam tego bloga! Czyta się go bardzo lekko i przyjemnie. Co do weselnej listy, bardzo poproszę! W sierpniu biorę ślub i będę musiała przygotować listę utworów dla dj – chętnie zaczerpnę inspiracje. Może przygotujesz również post o przygotowaniach do wesela, co się sprawdziło , a z czego na pewno byś zrezygnowała? Pozdrawiam ?
dodany przez Magda @ 23 stycznia 2020 o 19:34. #
Pani Kasiu jaki kolor ma Pani na włosach.
dodany przez Martyna @ 23 stycznia 2020 o 19:37. #
Chyba właśnie dlatego lubię tego bloga i Ciebie Kasia – za tą prawdziwość i zgodność z rzeczywistością, bo tego mi najbardziej brakuje w naszych czasach, w dobie internetu i wszędobylskiego marketingu. Dziękuję za to :) Czytelniczka od lat.
dodany przez Klaudia @ 23 stycznia 2020 o 19:57. #
Ojej Klaudio bardzo mi miło!
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 20:11. #
Kasiu a ja bym chciała wiedzieć jak dbasz o formę zima? Wyglądasz wspaniale!
dodany przez Kasia @ 23 stycznia 2020 o 20:00. #
Kasiu,
a o jakiej kanapie/ kolorze myślisz w zastępstwie tej obecnej, która jak piszesz niezbyt się u Was sprawdziła ?
dodany przez Kasia @ 23 stycznia 2020 o 20:01. #
Marzę o kremowej :).
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 20:10. #
Haha odważne marzenie przy rocznym dziecku i psie:) ja mam szara a i tak wiecznie poobkładaną kocami;)
dodany przez Ania @ 23 stycznia 2020 o 21:08. #
A dlaczego przy rocznym dziecku nie można mieć jasnej kanapy ? Właśnie ja wielokrotnie słyszałam takie argumenty ale nie zauważyłam zależności. Myję dziecku ręce, nie chodzi po domu w butach a je tylko przy stole, w foteliku. Czy to później przychodzi to całe zamieszanie ?
dodany przez Anna @ 24 stycznia 2020 o 00:24. #
Spokojnie, nie musi tak być. Nie wiem jak z psami, ale dziecko wystarczy od początku przyzwyczajać, że jedzenie przy stole, a kredki/farby itp. np. na stoliku czy w pokoju dziecka i nie trzeba się martwić o kanapę. Nasza sofa została zalana kilka razy, ale wyłącznie przez dorosłych – poranną kawą czy winem popijanym przy wieczornym serialu… Także bez obaw :-)
dodany przez Agata @ 24 stycznia 2020 o 18:11. #
Psia sierść i okruszki na granatowej kanapie tez są bardzo widoczne,chyba bardziej niż na jasnej.
dodany przez Julia @ 24 stycznia 2020 o 12:01. #
Przy malym dziecku najlepsza czarna skorzana, albo biala, z pokrowcami do prania. Nawet przy kuchennym stole stawiam krzesla w bialych pokrowcach, jak sie zabrudza po prostu piore w pralce.
dodany przez Anonim @ 24 stycznia 2020 o 13:32. #
Kasiu,
A ja Ci dziękuję za to, że nawet nieświadomie zachęcasz czytelników do bycia bardziej eko. Dokładnie chodzi mi o fragment, w którym mówisz, aby ciasto owinąć w szmatkę i włożyć do lodówki. Ile osób zawinęłoby je w folię, nie jestem sobie w stanie wyobrazić, ale z pewnością większość.
Cały wpis bardzo interesujący a zdjęcia przepiękne! Pozdrawiam serdecznie :)
dodany przez Daria @ 23 stycznia 2020 o 20:02. #
:)))
dodany przez Katarzyna @ 23 stycznia 2020 o 20:10. #
Eko “ekiem” wolałabym jednak owijać w serwetkę lub ściereczkę niż w szmatkę :-)))
dodany przez A. @ 23 stycznia 2020 o 23:30. #
Ściereczka czy szmatka – “potejto potato”.
dodany przez Zołza @ 24 stycznia 2020 o 17:08. #
Zamiast w szmatkę można owinąć w papier po maśle. Nie ma potem prania i jeszcze bardziej eko.
dodany przez Ola @ 25 stycznia 2020 o 09:27. #
O Tak! Też zwróciłam na to uwagę!
dodany przez Basia @ 26 stycznia 2020 o 13:07. #
Nigdy nie zawijalam w folię, jakoś tak nieświadomie. Myślisz, że ktoś robiąc wg przepisu robi az tak ślepo?Czyli “zawin w szmatke” albo “zawin w folię “?Ciekawe..
dodany przez Anonim @ 26 stycznia 2020 o 13:44. #
Ależ przyjemny i otulający wpis. Koniecznie trzeba docenić to, że Twój blog Kasiu to nie tylko zdjęcia, ale też treść, do której stworzenia się przykładasz. Ogromnie się cieszę, że Twoich wpisów nie wystarczy omieść wzrokiem i przejść do kolejnej karty w przeglądarce.
dodany przez Ewa @ 23 stycznia 2020 o 20:16. #
GAP jest dostępny w Polsce – chociażby na Zalando. Nie ma problemu z dostępnością tych produktów. Jednak można znaleźć lepsze marki za niższą cenę.
dodany przez Martyna @ 23 stycznia 2020 o 20:25. #
Kasiu, jako mama półtorarocznych bliźniąt wiem o czym mówisz. Jeśli chodzi o dresy to mam nawet swój podział na „odświętne” i „zwykle” :D bardzo przyjemny wpis, lubię czytać o wszelakich umilaczach. A ten tydzień jest rzeczywiście jakoś wyjątkowy trudny i ciężki dla mnie- dużo spraw, mało czasu i ta „niemogacasiezdecydowac” pogoda. Oczywiście składanka dodana do ulubionych, czekam na więcej :) pozdrawiam serdecznie!
dodany przez Kasia @ 23 stycznia 2020 o 20:28. #
A myślałam, że tylko ja mam podział na odświętne dresy i zwykle:)))
Aż się uśmiechnęłam pod tym komentarzem:)
dodany przez Ula @ 24 stycznia 2020 o 18:03. #
Dziękuję za ten wpis- taki ciepły i relaksujący :) Pozdrowienia dla całej Twojej rodziny! ?
dodany przez Kasia @ 23 stycznia 2020 o 20:32. #
Pani Kasiu – bardzo dziekuje za ten post. I za to , ze jest Pani taka… tu przepraszam, bo nie chce urazic … ” n o r ma l na ”. Pozdrawiam serdecznie
dodany przez Joannna @ 23 stycznia 2020 o 20:58. #
Cudowny wpis. W sam raz na blue czwartek ;) pierwsze zdjęcie przepiękne.
dodany przez Asia @ 23 stycznia 2020 o 21:04. #
Zanim doczytałam post przepadlam na stronie Jadlosfery i oczywiście skończyło się dużym zamówieniem ?
dodany przez Agnieszka @ 23 stycznia 2020 o 21:05. #
Pomysl na dzielenie sie playlistami jest ekstra! Czekam na kolejne :)
dodany przez Alicja @ 23 stycznia 2020 o 21:45. #
A ja i piszę i robię zdjęcia na bloga! ? PS. Playlista skradła moje uszy, jest idealna. Miłego wieczoru!
dodany przez Paulina @ 23 stycznia 2020 o 21:47. #
Kasiu, dzięki za playlistę. Jest genialna. Ja polecam ze Spotify – Vintage cafe jest genialna, myślę że Ci się spodoba :) https://open.spotify.com/playlist/07niVaaFg4yf4UjXBz3RYZ?si=w5osDYhARmKMZgWZtAAAnw
dodany przez Marta @ 23 stycznia 2020 o 21:49. #
Umilacze zawsze mile widziane:)
Pianka z Clochee… muszę się zastanowić ile sztuk kupić. Miesiąc temu kupiłam dla siebie serum Antyoksydacyjne serum z tej firmy i mąż się do niego codziennie wieczorem przykleja:)
Kasiu, jakiś czas temu polecałaś książkę Karoliny Cwaliny-Stępniak “Wszystko zaczyna się w głowie a kończy gdy nie działasz” Mam pytanie…Czytałaś tą książkę?
Czasami korzystam z polecanych przez ciebie książek i nigdy się nie rozczarowałam aż do tej książki. Autorka tej książki używa wulgaryzmów, język literacki jest na bardzo niskim poziomie. Okładka i tytuł brzmiały zachęcająco ale w środku zamiast jakiś konkretnych porad tylko chaos. Cały czas czekałam na coś ….i się nie doczekałam. Pierwszy raz od wielu lat czuję, że wyrzuciłam pieniądze w błoto.
Pytam czy ją czytałaś, bo trochę jestem zaskoczona, że poleciłaś książkę napisaną takim językiem.
dodany przez Paulina @ 23 stycznia 2020 o 22:04. #
Niesamowita rodzinna atmosfera. Czego można oczekiwać więcej.
dodany przez Kasia @ 23 stycznia 2020 o 22:08. #
Mogę podpytać o kolczyki ze zdjęć z kosmetyczką??
Pozdrawiam serdecznie?
dodany przez Alicja @ 23 stycznia 2020 o 22:18. #
Mango :*
dodany przez Katarzyna @ 24 stycznia 2020 o 16:33. #
Jak to możliwe, że w domowych pieleszach, przy dziecku, w dresach, po godzinie w kuchni, a TY wciąż/zawsze/niezmiennie wyglądasz zjawiskowo????!!!:)
p.s mały błędzik ort. w pkt4., przedostatnia linijka. A po co ma wisieć….
Pozdrawiam:)
dodany przez Wiola @ 23 stycznia 2020 o 22:50. #
Szukam tego bledu i nie widze?? ?
dodany przez Celina @ 25 stycznia 2020 o 21:54. #
W mig poprawiony:)
dodany przez w. @ 26 stycznia 2020 o 22:45. #
Kasiu, czekam na weselną playlistę! Takie “leniwe” dni, które opisałaś są pretekstem do zwolnienia i niewymuszonego wypoczynku! Niezwykle klimatyczne zdjecia! Pozdrowania dla Waszej czwórki! ❤❤
dodany przez Karolina @ 23 stycznia 2020 o 22:51. #
Wspaniała Lauren:) cudne czasy….
dodany przez Anonim @ 23 stycznia 2020 o 22:52. #
Kasiu poleć proszę serial jaki obejrzeliscie ostatnio:)
dodany przez Izabela @ 23 stycznia 2020 o 23:06. #
No właśnie nic nam się ostatnio nie podoba :|. Nawet “Małe kobietki”, na które tak długo czekałam jakoś mnie nie ujęły i odpuściłam przy trzecim odcinku :(.
dodany przez Katarzyna @ 24 stycznia 2020 o 16:32. #
Ostatnio tez mam z tym kłopot:/ obejrzałam jednak Spinning out o łyżwiarstwie figurowym i polecam:) oraz Anie z zielonego wzgórza 3 sezon :)
dodany przez Izabela @ 25 stycznia 2020 o 11:37. #
Ania, nie Anna sezon 3, zresztą wszystkie sezony są cudne. Nie tylko niesamowite kanadyjskie krajobrazy, detalicznie odtworzone szczegóły z życia codziennego, ale przede wszystkim piękny angielski i niesamowita Amybeth Mcnulty! Mimo, iż nie do końca jest to wierna adaptacja książek (zwłaszcza sezon 3), to warto:-)
Pozdrawiam ciepło,
Marta:-)
dodany przez Marta @ 25 stycznia 2020 o 23:37. #
Świetna playlista, dziękuję. Chciałam zapytać czy uczysz się nadal języka włoskiego i francuskiego? Wspominałaś o tym kiedyś na blogu. Ja staram się nauczyć języka włoskiego, ale pracując i będąc mamą brakuje mi czasu i motywacji… pozdrawiam!
dodany przez Malgosia @ 23 stycznia 2020 o 23:11. #
Kasiu, gdyby można było dostać karę za przekraczanie wizyt na Twoim blogu to za wczoraj i dzisiaj dostałabym mandat ;) Potrzebowałam informacji zwrotnej czy po prostu potwierdzenia, że autentyczność, domowość, jest na wagę złota , mimo że świat krzyczy inaczej. ( mama dwumiesięcznej kuleczki niewychodząca z legginsów ;) )
Przepiękne zdjęcia ii bardzo chętnie przesłucham Twojej playlisty retro weselnej ! :)
Jesteś wzorem i inspiracją, ale spokojnie, nie narzucam presji. Po prostu bądź :)
dodany przez Natka @ 23 stycznia 2020 o 23:28. #
Najlepsza ze wszystkiego jest ta grafika za kanapą i talerz… No nie mogę…
dodany przez Anonim @ 23 stycznia 2020 o 23:36. #
Kasiu, dziękuję za Twój blog będący również „ umilaczem” a zdjęcie z mężem szczerze mnie wzruszyło. Pozdrawiam – stała czytelniczka
dodany przez Róża @ 24 stycznia 2020 o 00:25. #
Tak, wiemy ktora blogerka czyta swojemu Lenorowi ;-)
dodany przez Dorota @ 24 stycznia 2020 o 01:36. #
Oglądanie tvn jako umilacz stycznia…. smutne..I trochę mi przykro, że od pewnego czasu wplatasz do swojego bloga wątki związane dość jednoznacznie tylko z tą stacją… szanuję, gdy zabierasz głos w ważnych społecznych sprawach ale czemu ma służyć informacja, że konkretnie w faktach dowiedzialas się o lawinie w Val di fieme. zamiast wyjść wolicie oglądać “czarno na bialym”, a przekaz z wręczenia nagrody Nobla opatrzony logiem tejże stacji. Aż tak u nich źle że wykupili reklamę tutaj na blogu, czy może ogladanie tvn ma być modne? Myślę, że w kazdej stacji można doszukać się podobnych treści bez dzielenia na gorszych i lepszych….Poza tym bardzo lubię tutaj zaglądać bo to miła odskocznia od szarej codzienności i nie miałam żadnych złych intencji pisząc ten wpis A tekst Liski rzeczywiście kojący, jak na dzisiejsze, wymagające! czasy. Pozdrawiam ciepło
dodany przez Ewa @ 24 stycznia 2020 o 01:37. #
Najczęściej oglądam TVN i nie mam zamiaru pisać, że jest inaczej. Niestety mam też inne zdanie niż Ty – uważam że “nie na każdej stacji” znajdę wiarygodne informacje. Dziękuję za komentarz, szanuję Twój odmienny punkt widzenia.
dodany przez Katarzyna @ 24 stycznia 2020 o 12:04. #
Być może za przyczyną późnej pory skupiłam się na jednym małym wątku, ktory mnie zaintrygował ciut inaczej. . a przeciez prawda jest taka, że wszystkie pozostałe “umilacze” są przeurocze i bardzo relaksujące. I taki właśnie przekaz powinien wybrzmieć – teraz to widzę ;) dobrego dnia dla całej dresowej ferajny:)
dodany przez Ewa @ 24 stycznia 2020 o 12:51. #
Kasiu droga, popieram twoje zdanie, powiem nawet wiecej tvn to jedyny polskojezyczny nadawca o wzglednej wiarygodnosci przekazu. Ogladam codziennie serwisy zagranicznych nadawcow w obcych jezykach, wiec porownan, koniecznych do oceny, mi nie brakuje.
dodany przez Anonim @ 24 stycznia 2020 o 13:55. #
Zgadzam sie!
dodany przez Daria @ 24 stycznia 2020 o 16:37. #
Mój komentarz do tego, że TVN jest wiarygodnym źródłem: ha! ha! ha! Otóż jest jednym z najmniej wiarygodnych – podobne zdanie mam o TVP.
dodany przez Anna @ 24 stycznia 2020 o 23:03. #
Alez Anno, to dziennikarze tvn wykryli hotelik Banasia, ktory okazal sie prawda i nadal ta sprawa wisi nad wiekszoscia sejmowa, ktora jest jednak w mniejszosci, gdyz 900tys wyborcow wiecej glosowalo na inne partie, ale przestarzaly system przeliczania glosow na mandaty taka wiekszosc generuje.
dodany przez Anonim @ 25 stycznia 2020 o 01:42. #
To jest Twoje zdanie, szanujmy swoje wybory. Jest tyle programów i innych środków masowego przekazu, że każdy może coś dla siebie znaleźć?
dodany przez Anonim @ 25 stycznia 2020 o 10:21. #
Rany boskie, to i z oglądania telewizji przyszło się już tłumaczyć na własnym blogu?! Naprawdę, czasami aż mnie zatyka ze zdumienia, do czego ludzie potrafią się upierdliwie przyczepić u innych… Wprawdzie dawno już pozbyłam się złudzeń co do jakości komentarzy i komentujących w blogosferze, ale zawsze niezmiennie trafi się jeszcze ktoś taki, komu uda się wprawić mnie w osłupienie.
dodany przez Sonia @ 24 stycznia 2020 o 14:04. #
No! Ja też czasem czytam i nie wierzę :) nie wiem skąd Kaśka ma tyle cierpliwości.
dodany przez Charlotte @ 24 stycznia 2020 o 16:06. #
Wydaje mi się, że tylko TVN pokazał wystąpienie noblowskie pani Tokarczuk.
dodany przez Anonim @ 24 stycznia 2020 o 17:54. #
Wystapienie Olgi Tokarczuk z wykladem noblowski mozna bylo ogladac rowniez w internecie na onet.pl, youtube i paru innych. Ale to dziennikarze tvn odkryli pare afer wraz ze spektakularnym odkryciem domu schadzek w Krakowie.
dodany przez Anonim @ 25 stycznia 2020 o 01:02. #
Mówimy o telewizji, nie internecie.
dodany przez Anonim @ 26 stycznia 2020 o 15:21. #
Ale telewizje, rowniez tvn, tez mozna ogladac przez internet, sama nie mam nawet telewizora w domu.
dodany przez Anonim @ 26 stycznia 2020 o 19:46. #
Heh, dobrze, jeśli wszystko musi być dopowiedziane: “Wydaje mi się, że tylko TVN pokazał przemówienie pani Tokarczuk w TELEWIZJI”.
dodany przez Anonim @ 26 stycznia 2020 o 21:22. #
Gaby “ma rację i już”, nie widzi, że komentarz dotyczy TELEWIZJI. Klapki na oczy i heja z JEJ zdaniem.
dodany przez Kama @ 27 stycznia 2020 o 16:15. #
Kama, nie hejtuj!
dodany przez Anonim @ 27 stycznia 2020 o 23:26. #
Co tutaj jest hejtem?
dodany przez Anonim @ 27 stycznia 2020 o 23:52. #
Jak nie wiesz co jest hejtem, zajrzyj do encyklopedii, Anonimie @ 27 stycznia 2020 o 23:52.
dodany przez Anonim @ 28 stycznia 2020 o 16:47. #
Nie, to na oskarżającym (obrażającym) leży obowiązek uzasadnienia swoich oszczerstw. Póki co, to jedyną hejterką jesteś TY właśnie poprzez nieuzasadnione oskarżenia. Nie umiesz podać ani jednej cechy komentarzy, które nazywasz “hejterskimi” (a które są zwyczajną krytyką lub żartem z nadętych postów). Przeproś, hejterko.
dodany przez Anonim @ 28 stycznia 2020 o 22:14. #
Haha Kasia, miałam dokładnie tak samo w niedzielę!ogłosiłam całej rodzinie – dziś będzie szarlotka. Ale czytając przepisy mnie to przerosło. Nie miałam siły nawet na sprawdzona szarlotke z przepisu Zosi, która jest fenomenalna ale właśnie to duszenie jabłek i trzymanie w lodówce czasem trwa zbyt wiele czasu. Więc pokroilam jabłka i posypalam kruszonką i wszyscy byli zadowoleni :) o ile kocham jesień, październik i listopad mnie nie męczą bo korzystam z różnych w tym z Twoich sposobów na to by ten czas był możliwie przyjemny to już styczeń zawsze ciężko mi się znosi. Już pojawia się tęsknota za długimi dniami, a tu nadal ciemno,zimno. Więc dziękuję Ci za ten wpis. Czytając go o 6 rano dostałam od razu od Ciebie tą dobrą energię. Dziękuję Ci i pozdrawiam serdecznie!
dodany przez Maja @ 24 stycznia 2020 o 06:47. #
To ja dziękuję, że tu zaglądasz :**
dodany przez Katarzyna @ 24 stycznia 2020 o 12:02. #
Wypieki, desery domowej roboty moga byc swietne, ale czy zamiast robic te szarlotki, placki i jablka z kruszonka, szanujaca sie kobieta w niedziele, ostatecznie dzieci maja ojca, ktory moze sie nimi zajac na wylacznosc, nie lepiej gdyby zajela sie wylacznie soba? Zrobila sobie dzien spa albo w domu w wannie, albo w spa, saunie, dala jedynie sobie chwile oddechu od rodziny. Notabene spa, sauna, hamam to swietne umilacze na okres jesienno-zimowy. Powracajac do watka czasu dla siebie, to juz moja babcia uwazala, ze niedziela jest tylko dla niej, wiec dziadek z dziecmi chodzil do kina, a po kinie na obiad do restauracji, ciasto do herbaty przynosili po poludniu z Bristolu do domu. Udalo im sie dozyc razem zlotych godow, rowniez dzieki takim zwyczajom.
dodany przez Anonim @ 24 stycznia 2020 o 17:48. #
Szanująca się kobieta sama ustala co robi, kiedy i z kim.
dodany przez Kasia @ 24 stycznia 2020 o 22:17. #
A wedlug ciebie Kasiu, jaka jest ta szanujaca sie kobieta?
dodany przez Anonim @ 25 stycznia 2020 o 01:49. #
100% racji Kasia:)
dodany przez Anonim @ 25 stycznia 2020 o 13:40. #
Brawo, Kasiu! Dobrze napisane. Swoją drogą, dlaczego ci niegdysiejsi mężczyźni zawsze te ciastka z Bristolu przynosili?! Nigdy z podrzędnej cukierni, tylko wiecznie z Bristolu…
dodany przez Sonia @ 25 stycznia 2020 o 17:33. #
Po prostu, lubili Bristol. Zreszta Kasia Tusk, tez lubi.
dodany przez Anonim @ 26 stycznia 2020 o 13:48. #
Soniu :) bo mężczyźni z rodziny GABY przynoszą ciasteczka tylko z Bristolu, ze zwykłej cukierni nie wypada …
dodany przez Kamila @ 26 stycznia 2020 o 14:12. #
Zaraz się dowiesz, że to jedyne słuszne miejsce, świadczące o klasie, wyrafinowaniu, a jak masz inne zdanie to nie masz racji, nie znasz się na cukiernictwie, oczywiście ZAZDROŚCISZ (tu długi akapit jakie to autorka ma cudowne życie i to jej zasługa, a ty jesteś zazdrośnicą), a na koniec jeszcze dostaniesz pewnie kołtunerią :D bo takie standardy ostatnio tu panują, niestety.
dodany przez Anonim @ 26 stycznia 2020 o 15:25. #
Kamilo, nie jestem co prawda Gaby, ale moj dziadek bardzo lubil zarowno ciasta, jak i sam Bristol, Jesli ci umknelo, to obecnie Bristol bardzo lubi rowniez Kasia Tusk, zarowno na sesje zdjeciowe, jak na sniadanka w Warszawie, co doskonale rozumiem. Jednak moj tata najbardziej lubi gateau opera i petit fours z Lenotre, a maz Apfelstrudel od Demel lub od Gerstner. Nawet w rodzinie kazdy ma inne gusta, choc czasami uwarunkowane jedynie miejscem zamieszkania.
dodany przez Anonim @ 26 stycznia 2020 o 22:09. #
Anonim @ 26 stycznia 2020 o 15:25 Nie chcesz byc nazwana koltuneria, nie hejtuj. Sprawdz znaczenie tego okreslenia, wtedy przyznasz, ze pozostaje w przedziale subtelnych i kulturalnych.
dodany przez Anonim @ 27 stycznia 2020 o 14:35. #
Znowu kopiuj-wklej. Nie mówię o tobie (i znowu piszesz o sobie – a jakbym mówiła,to nie nazwałabym cię kulturalną). Mówię o tym, że nazywasz hejtem każdą krytykę twoich postów – co jest oczywiście błędne. Nie umiesz powiedziesz co w tej krytyce ma być hejterskie. Nie chcesz być krytykowana – popracuj nad jakością postów, a nie płacz że “hejt”.
dodany przez Anonim @ 27 stycznia 2020 o 19:13. #
Spokojnie, nikt nie placze. Gdybys wiedziala co jest hejtem, nie pisalabys tych wyjatkowych niedorzecznosci. Jeszcze raz nie hejuj!
dodany przez Anonim @ 28 stycznia 2020 o 16:55. #
Każdy twój post to płacz lub obrażanie innych. To na obrażającym spoczywa obowiązek uzasadnienia oszczerstw. Póki co to jedyną hejterką jesteś ty, właśnie przez nieuzasadnione nazywanie każdego krytykującego hejterem. Przeproś, nie hejtuj i zmykaj spać!
dodany przez Anonim @ 28 stycznia 2020 o 22:16. #
A może damy jednak kobietom decydować o sobie, co chcą robić? Widzę, że to przechodzi w drugą skrajność – kiedyś kobieta powiedziała, że chciałaby chwilę dla siebie “o jeny, jak kto? a kto się dziećmi zajmie?”, teraz jak kobieta mówi ” a upiekę ciasto w niedziele” to nagle głosy “a ojca nie ma?” serio ludzie? A może niech każdy decyduje i robi to, na co ma ochotę.
dodany przez Kasia @ 25 stycznia 2020 o 10:58. #
W punkt!?
dodany przez Agata @ 26 stycznia 2020 o 13:30. #
Brawo! :)
dodany przez Anonim @ 26 stycznia 2020 o 15:25. #
Kobieta zawsze decyduje o sobie, ale najczesciej zamiast czasu wylacznie dla siebie, wybiera jednak pieczenie ciasta w niedziele.
dodany przez Anonim @ 27 stycznia 2020 o 17:02. #
Wszystko w tym komentarzu jest niepoprawne :D
dodany przez Anonim @ 27 stycznia 2020 o 19:14. #
A nie pomyślałaś, że po prostu kobieta może lubi w niedzielę upiec pyszne ciasto dla swojej kochanej rodziny?
Bardziej cieszy mnie sprawienie radości najbliższym (a przy okazji i sobie) niż wklepywanie maseczek… które tak czy siak mogę nałożyć piekąc ciasto.
dodany przez Claudia @ 28 stycznia 2020 o 20:13. #
Dzień dobry w piątek!
Tak nie mogłam wstać, szykuje się do pracy, przy śniadaniu przekład “prasy” w internecie i bach, nowy wpis od Kasi i tak o to właśnie jestem spóźniona ????? jest do bólu prawdziwy i taki naturalny! Uwielbiam Twój blog ? pozdrawiam serdecznie :)
dodany przez Magda @ 24 stycznia 2020 o 07:09. #
Dziękuję i również ślę pozdrowienia!
dodany przez Katarzyna @ 24 stycznia 2020 o 12:01. #
Hej, posłuchaj rady doświadczonej czytelniczki – myślę że puzzle 500 elementów spokojnie ogarniecie w jeden wieczór. Wszystkie spędziłam na układaniu puzzli więc pozwolę się nazwać nawet puzzlomaniaczką :) Polecam te z formy Castorland – dobre jakościowo, dużo wzorów do wyboru i są produkowane w Polsce.
Bardzo fajną rzecz znalazłam ostatnio – na zamku w Mosznej, w formie pamiątki, sprzedają puzzle właśnie z wizerunkiem zamku, w wersji dla dorosłych i dla dzieci. Pierwszy raz pamiątka sprawiła mi aż tyle radości!
Powodzenia w układaniu, to świetny sposób na spędzanie czasu poza telewizorem.
dodany przez Jadwiga @ 24 stycznia 2020 o 07:32. #
A ja chciałam bardzo poprosić o listę weselną bo jestem w trakcie przygotowań i to by była duża pomoc dla mnie bo siedzę w playlistach i już mam po uszy tych utworów ;)
Dziękuję za zdjęcia w dresach i za pokazywanie normalności a nie „wymuszonych łyżw” ;)
dodany przez Sylwia @ 24 stycznia 2020 o 07:42. #
A ja właśnie przeglądając bloga przez małą chwilę pomyslałam o dawnych umilaczach, Przypomniała mi się fliżanka na drewnianej podstawce, pamiętasz Kasiu?
A tu proszę-styczniowe umilacze-wróć do tego cyklu.
Dziekuję, że pokazujesz takie nie pokolorowane życie, łatwe przepisy i odkrywasz swoja małą codzienność.
za to Twoje stałe, wierne czytelniczki Ciebie kochamy i szanujemy.
dodany przez Karolina @ 24 stycznia 2020 o 08:14. #
:*
dodany przez Katarzyna @ 24 stycznia 2020 o 12:00. #
Masz piękne życie. Bardzo Ci tego zazdroszczę.
dodany przez iwona @ 24 stycznia 2020 o 08:19. #
Pani Iwono
Życie Kasi jest nieosiągalne dla każdego szarego człowieka i właśnie dlatego radzę aby nie zazdrościć. Ja też zazdrościłam i sporo przespałam pielęgnując to uczucie. Kupiłam sobie nawet flakon Chanel no 5 (mega kombinując i oszczędzając) bo myślałam że to podniesie moją samoocenę oraz sprawi że poczuję się tak high :)
Bzdura!
Ja odpuściłam..
Cieszę się tym co mam.
To szczęście co bije z tych zdjęć to chwila, nic więcej. To nie jest życie.
dodany przez Joanna @ 24 stycznia 2020 o 13:37. #
Joanno, bo zamiast ślepo naśladować Kasię znajdź własne szczęście, dostrzeż je i dbaj o nie. Mnie osobiście Chanel no 5 nie urzekają i choć mogłabym to ich nie kupię bo mnie drażni ten zapach. Lubię styl Kasi, jej konfekcję, wpisy a w szczególności dystans. I mimo że lubię tu zaglądać to nie będę mieszkać w Sopocie, mieć spaniela, blond włosy itd.
Nie chodzi o kopiowanie przez kupowanie tych samych produktów (dr facto tutaj reklamowanych) tylko o umiejętność doceniania drobiazgów w naszym osobistym życiu. Chodzi o styl, wysoką kulturę osobistą i niewymuszona grzeczność i pokorę wobec otaczającego świata.
Napisz co masz z czego jesteś najbardziej dumna.
Pozdrawiam serdecznie
J.
dodany przez Anonim @ 24 stycznia 2020 o 18:05. #
Dziękuję :)
A dumna jestem z tego, że pomimo wszystko sobie jakoś radzę.
Pozdrawiam!
dodany przez Joanna @ 24 stycznia 2020 o 23:52. #
Super komentarz, dziękuję Ci za ten wpis, tak samo podchodzę do treści przekazywanych przez p.Kasię?Cieszmy się i doceniajmy to co mamy, szukajmy pozytywnych wzorców i inspiracji ale z zachowaniem zdrowego dystansu.
dodany przez Hania @ 25 stycznia 2020 o 10:29. #
Jestem szarym czlowiekiem i nie przeszkadza to w zaden sposob do prowadzenia zycia podobnego do tego, ktore prowadzi Kasia, wiec twierdzenie, ze to nieosiagalne tak w sferze materialnej, mentalnej nie wspominajac o intelekcie, jest bledne. Sekretem zycia Kasi jest jego uporzadkowanie. Uporzadkujcie swoje zycie, a bedzie rownie piekne.
dodany przez Anonim @ 25 stycznia 2020 o 01:15. #
zwłaszcza materialnej :D
dodany przez Anonim @ 26 stycznia 2020 o 15:26. #
Ja tam się cieszę, że nie ma śniegu ;p
dodany przez lukaszmakeup.pl @ 24 stycznia 2020 o 08:57. #
Składanka do pracy wspaniała! Szczególnie Kiwanuka i soundtrack do Amelii <3 Pozdrowienia ze Śląska :)
dodany przez Ewa @ 24 stycznia 2020 o 09:36. #
Pani Kasiu! Miły, przyjemny wpis, jak każdy zresztą. Jestem spostrzegawcza: wieczory z puzzlami plus oglądanie programu „Czarno na białym”. Tak, każdy powinien oglądać teraz ten program. Pozdrawiam serdecznie! Wierna czytelniczka.
dodany przez Paulina @ 24 stycznia 2020 o 09:37. #
:)
dodany przez Katarzyna @ 24 stycznia 2020 o 12:00. #
Nawet nie wiesz, jak uwielbiam tu zaglądać. Dzisiejszy wpis jak zwykle trafiony. Przy okazji chciałam wspomnieć o książce Pana Donalda, którego bardzo szanuję. Książka niezwykle interesująca, ale i wzruszająca, szczególnie gdy Twój tata wspomina Waszą rodzinę i swoją Gosię:). Bije od Was naturalne ciepło i szczerość. Pozdrawiam Ciebie i całą rodzinę.
dodany przez Izabela @ 24 stycznia 2020 o 10:03. #
Dzięki Izo, też przesyłam pozdrowienia!
dodany przez Katarzyna @ 24 stycznia 2020 o 11:59. #
Kasiu polecam puzzle tej marki wszystkie są piękne
https://www.kalaluszek.pl/pl/p/Puzzle-100-Magia-LONDJI/1786
Pozdrawiam
dodany przez Ewelina @ 24 stycznia 2020 o 10:12. #
Dziękuję za polecenie! Już patrzę!
dodany przez Katarzyna @ 24 stycznia 2020 o 11:59. #
Tez chcialam polecic Londji. Szczególnie metrowe puzzle sa przepiekne! I poprosze liste weselna :)
dodany przez Asia @ 27 stycznia 2020 o 00:19. #
Bardzo miły wpis, poprawia nastrój, wycisza? Moje umilacze w taką pogodę to kanapa, kocyk, dobra herbata i ciepły pieseczek. Do tego dobra książka lub przeglądanie bloga p. Kasi?
dodany przez Hania @ 24 stycznia 2020 o 10:26. #
Dzień dobry. Czym mogę zastąpić mąkę migdałówą? Mam ryżowa, kukurydziana, słonecznikowa ale brak migdałowej. Właśnie zabieram się za pichcenie. Zainspirowała mnie Pani :). Czytam zawsze wszystko z zapartym tchem. Uwielbiam. Pozdrawiam
dodany przez Ewelina @ 24 stycznia 2020 o 10:28. #
Myślę, że kukurydziana też będzie ok :).
dodany przez Katarzyna @ 24 stycznia 2020 o 11:58. #
Możesz też zmielić dowolne orzechy.
dodany przez Maga @ 24 stycznia 2020 o 14:53. #
Droga Kasiu, wpis jest przemiły, zdjęcia urocze, a ty nawet w dresie wyglądasz ślicznie. Pamiętam jakieś twoje dawne zdjęcie, jak miałaś włosy upięte w luźny koczek na czubku głowy i tylko tej fryzury mi w twojej stylizacji dziś brakuje;) Wzruszyła mnie twoja playlista, bo jest tak podobna do mojej, a zwłaszcza Kiwanuka ostatnio leci u mnie na okrągło ( oczywiście ” Wielkie kłamstewka” też z rozkoszą obejrzałam i czekam na kolejny sezon…) Serdecznie pozdrawiam!
dodany przez Laura @ 24 stycznia 2020 o 10:28. #
Pozdrowienia i dziękuję za komentarz :*
dodany przez Katarzyna @ 24 stycznia 2020 o 11:57. #
Fajne pomysły, podoba mi się Twój wpis ;)
dodany przez Ochronna @ 24 stycznia 2020 o 10:32. #
Kasiu, robi się tu coraz milej, cieplej i bardziej rodzinnie. Właściwie my, jako Twoje czytelniczki, możemy się po trosze zaproszone na kawę do Twoich codziennych wieczorów w domu. Pisz jak najwięcej – masz swobodny styl pisania i chociaż, jako redaktorka językowa, czasem widzę błędy, to naprawdę miło się czyta teksty przemyślane. Bo takie tu u Ciebie bywają, chociaż są też spontaniczne, które ja i inni cenimy bardzo.
Składanki – super pomysł! Ja ciągle poszukuję nowej i nowej muzyki. Brakuje tu może jakiejś książki…? :-)
Pozdrawiam ciepło i czekam już z niecierpliwością na następny wpis!
dodany przez Gabriela @ 24 stycznia 2020 o 10:35. #
Gabrielo, dzięki za komentarz i tę kroplę eleganckiej szczerości :*
dodany przez Katarzyna @ 24 stycznia 2020 o 11:57. #
Kasiu, Twój blog jest jedynym który regularnie śledzę i nie będzie przesadą, jeśli powiem,że bardzo wpływa on na moje życie, sposób myślenia i gust. Uwielbiam go i praktycznie każdy polecany przez Ciebie produkt idealnie odpowiada potrzebom moje skóry.
Ostatnio sporo czasu poświęcam na szukanie rzeczy do naszego domu i obecnie “na tapecie” jest zegar, najlepiej wiszący. Czy mogłabyś polecić coś co sama masz, na co polujesz lub po prostu bardzo się Tobie podoba? Może mogłabyś podsunąć parę inspiracji na zegar i plakaty/grafiki, ta jak zrobiłaś to w przypadku oświetlenia? Pozdrawiam!
dodany przez Helena @ 24 stycznia 2020 o 10:51. #
Heleno, żadnego ściennego zegara nie mam i nie planuję kupować, natomiast co do światła to odsyłam do wpisu “Jak ujarzmiłam światło w mieszkaniu” :) znajdziesz go przez wyszukiwarkę :)
dodany przez Katarzyna @ 24 stycznia 2020 o 11:55. #
Czytałam ten wpis i był bardzo inspirujący. Liczyłam na garść podobnych inspiracji w stosunku do grafik i plakatów oraz właśnie zegarów. Nie chciałabym mieć w domu czegoś “przypadkowego”, ale właśnie coś z historią. Chyba pozostają mi targi staroci.
dodany przez Helena @ 24 stycznia 2020 o 12:28. #
Kasiu super look, też ostanio stawiam na luz i wygodę. Myślałaś Kasiu o zaprojektowaniu bielizny nocnej zmysłowej, delikatnej, ale nie wulgarnej? Myślę, że Tobie kobiecie z klasą udałoby się to zrobić.
dodany przez Paulina @ 24 stycznia 2020 o 11:15. #
Kasiu, wspaniałe mi się czytało Twój wpis! Mam ostatnio tak samo, wieczór w domu, pod kocem, z herbatą, kanapki z miodem i Netflix. i mi błogo!
dodany przez Magdalena @ 24 stycznia 2020 o 11:26. #
Styl, dobry smak, kultura osobista, brak nachalności w produktach reklamowanych, perfekcyjne wpisy dopracowane w każdym możliwym aspekcie! Pani Kasiu proszę nie przestawać tworzyć tego bloga, bo wychodzi to Pani po mistrzowsku ? Pozdrawiam serdecznie!
dodany przez Ewa @ 24 stycznia 2020 o 11:55. #
Pani Ewo! Dziękuję! Jak ja mam dobrze z tymi moimi Czytelniczkami :***
dodany przez Katarzyna @ 24 stycznia 2020 o 11:58. #
Kasiu,
Wspaniała playlista na Spotify, od razu dzień staje się lepszy.
Dziękuję! <3
dodany przez Lily @ 24 stycznia 2020 o 12:55. #
Czy w pierwszym akapicie dot. czytadeł do płynów do pułkania chodzi o Panią Macademian? Jesli tak, to zgadzam się, zabawna była ta jej wpadka, a piszę z czystej sympatii.. P.S. Czasem zdarza mi się zerknąć też na Jessicę Mercedess – chyba mocno zainspirowała się w swoim mieszkaniu, wystrojem lokum autorki Makelifeeasier. Ha, podobno naśladownictwo to najwyższa forma uznania, pozdrawiam!
dodany przez Kasia @ 24 stycznia 2020 o 13:35. #
Umilacze :)!!!! Rany ucieszyłam się jak mój mały synek na widok śniegu ;)
Kasiu!!! Mój ukochany deser, Twoja playlista i tyle ciepłych słów w jednym! :) Wspaniały prezent zrobiłaś wiernym czytelniczkom, które ogromnie szanują Ciebie za to co robisz, te wpisy są prawdziwe, pełne ciepła i serca! Piszesz tak lekko i tak wspaniale się to czyta! Ahhh a może 3 książka kiedy Twój Skarb trochę podrośnie? ;)
dodany przez Ania @ 24 stycznia 2020 o 14:06. #
Pytanie :)
Kasiu czy Twój blat kuchenny to marmur?
Czy jesteś z niego zadowolona?
Zawsze się zachwycam Twoim mieszkaniem i kuchnią, blat zwrócił moją uwagę, a jestem właśnie na etapie planowania kuchni.
Pozdrawiam cieplutko :)
dodany przez Anonim @ 24 stycznia 2020 o 14:10. #
Tak, to prawdziwy marmur :). Owszem zostają na nim matowe plamy ale mi to jakoś nie przeszkadza bo lubię naturalne materiały :)
dodany przez Katarzyna @ 24 stycznia 2020 o 16:30. #
Przepis na pieczone jabłka pierwsza klasa :) Wypróbowałam wczoraj. Pani Kasiu będzie miała Pani jeszcze kod zniżkowy na kosmetyki SENSUM MARE? Bezpowrotnie zakochałam się w ich produktach <3 :)
dodany przez Anna @ 24 stycznia 2020 o 14:10. #
Ależ się uśmiałam na wzmiankę o “czytadłach dla płynów do płukania”! :D To było w punkt!
Niemniej jednak trzymam kciuki, żeby w następnych “umilaczach” pojawiło się jakieś polecenie książki dla dorosłych, chociaż zdaję sobie sprawę, że czasu na czytanie zapewne brak…
dodany przez Anna @ 24 stycznia 2020 o 14:44. #
Nie rozumiem o co chodzi? Czy mógłbyś wyjaśnić?
dodany przez Anna @ 25 stycznia 2020 o 23:43. #
Kasiu a czy możemy liczyć na wpis o twoim mieszkaniu? Bardzo podoba mi się to, jak wasze wnętrze jest wykończone. Jest ponadczasowe a podłogi i meble wydają się być “naprawdę drewniane”.
Dzięki i pozdrawiam
dodany przez Iwona @ 24 stycznia 2020 o 16:37. #
Wpis dosłownie w punkt…piątek,niebawem wieczór zastanawiam się co tu dobrego zrobić żeby umilić i sobie i rodzinie ten czas.Mąż już ma wysłaną listę brakujących produktów do deseru,a ja kończę czytać wpis…i od razu proszę o więcej bo on sam w sobie jest umilaczem?Pozdrawiam!
dodany przez Dorota @ 24 stycznia 2020 o 16:48. #
Kasiu a może coś więcej na temat Twojej diety?
Czy spożywasz gluten, laktozę? Jeśli nie, to może pomysł na jakieś zamienniki? Gdzie kupujesz np pieczywo a może sama takie robisz?
(zamienniki mąki pszennej w przepisach które podajesz bardzo ułatwiają życie :)
Pozdrawiam cieplutko
dodany przez Daria @ 24 stycznia 2020 o 17:23. #
Kasia, wlasnie koncze ksiazke Twojego taty. Niesamowita. Co za ciekawe zycie !!! Cudowny czlowiek, swietna rodzina ! Bardzo mi przypomina moja, ale z mniejszymi przygodami :) Jestescie super, a Twoje artykuly czyta sie swietnie. Pozdrawienia od calej meksykanskiej polonii
dodany przez Ina @ 24 stycznia 2020 o 18:23. #
Fantastyczna składanka
dodany przez Maria @ 24 stycznia 2020 o 18:39. #
Mam nadzieję że będzie więcej takich wpisów :). Świetnie się czyta i oglada.
dodany przez Bogna @ 24 stycznia 2020 o 19:59. #
Bardzo lubię ten cykl ❤ Ja z kolei zatrzymałam się nad alapitem dotyczacym korekty zdjęć. Nie mówię tu o zmianie rysów twarzy, korekcji nosa, czy poprawieniu asymetrii twarzy. Jednak uzytkownicy social mediów przyzwczaili do “zabiegów” wygładzania twarzy i korekty worów pod oczami. Ja też się łapię na tym, że ciężko mi się zdecydować na wrzucenie swojego zdjęcia bez takiej korekty (dlatego tego nie robię juz od roku ?). Myślę, że zdecydowana większość tak ma, nawet Ty Kasiu nie pokazałaś swojego portretu w tym wpisie. Uważam, że ten pomysł instagrama się nie przyjmie. Bo dlaczego profesjonalny fotograf może, a my w zaciszu domowym nie?
dodany przez Maja @ 24 stycznia 2020 o 20:24. #
A ja bardzo serdecznie poproszę o tę retro playlistę weselną w kolejnych umilaczach :) “Unforgettable” z któregoś wpisu już sobie zapisałam na jakiś szczególny moment wesela – dziękuję <3
dodany przez Paulina @ 24 stycznia 2020 o 20:25. #
Ja również poproszę o playliste weselna;) i tak najlepiej do czerwca ? a dresy urocze :)
dodany przez Wrronika @ 24 stycznia 2020 o 20:25. #
Kasiu, ile mm ma Twoja obrączka? 2mm czy 3mm? Wygląda super! Nie za cienka i nie za gruba :)
dodany przez Agnieszka @ 24 stycznia 2020 o 20:38. #
Szukam płaszcza Sondrio w rozm. S. Może ktos odsprzeda?
dodany przez paulina @ 24 stycznia 2020 o 20:58. #
Uwielbiam zdjęcie na Twoim blacie kuchennym, wszystkie zawsze wyglądają wspaniale :)
dodany przez Kinga @ 24 stycznia 2020 o 21:53. #
Kasiu, chce Ci podziękować za szczerość, której tak bardzo dzisiaj brakuje. Mam wrażenie, że czytam Twojego bloga od zawsze… i zawsze czuje, że jesteś z nami po prostu szczera. W każdym tego słowa znaczeniu. Czekam na kolejne posty, jak na spotkanie z najlepsza przyjaciółka… miła, naturalna, dobra i szczera. Szczerze pozdrawiam Ciebie i Twoja rodzinke;) i do zobaczenia na kolejnym spotkaniu:)
dodany przez Jula @ 24 stycznia 2020 o 21:57. #
Piękny stojak na tosty na tosty wiedzieć skąd ?
dodany przez Anna @ 25 stycznia 2020 o 00:29. #
Dziękuję za kod zniżkowy do sklepu EDITED.Dziewczyny zajrzyjcie na ich stronę,można znaleźć niebanalne ubrania.
dodany przez Dominika @ 25 stycznia 2020 o 05:40. #
Ladnie razem wygladacie w dresach, ja tez ostatnio chodze czesciej w dresach albo leginsach- taka moda i wygoda.
A jeansy owszem sa fajne ale jak sie siedzi na kanapie i oglada film a jeansy zaczynaja wrzynac sie w brzuch to wole ubierac dresy heheh.
Fajnie ze instagram bedzie usuwal te fakowe zdjecia- jestem na tak.
https://meganlike.blogspot.com
dodany przez Meg @ 25 stycznia 2020 o 07:09. #
Kasiu, skąd u was w domu fortepian? Czy ktoś gra? Pozdrawiam!
dodany przez Marta @ 25 stycznia 2020 o 10:56. #
Kasiu, pytanko. Gdzie kupiłaś tę kosmetyczkę ze zdjęcia? Świetna jest : )
dodany przez mika @ 25 stycznia 2020 o 11:39. #
Oj to bardzo stary zakup :\ już nie pamiętam gdzie – może w Mango :|
dodany przez Katarzyna @ 26 stycznia 2020 o 18:59. #
https://www.art-puzzle.pl/puzzle/slynne-obrazy
Tu Kasiu artystyczne puzzle:) kupuje tylko tu:)
dodany przez Izabela @ 25 stycznia 2020 o 11:42. #
A ja coś chyba pokręciłam w proporcjach… I wyszła mi cała blacha ciasta ? ale myślę, że rodzinka się ucieszy. Mnie smakuje ? dzięki za przepis ?
dodany przez Małgorzata @ 25 stycznia 2020 o 12:43. #
Uwielbiam ten wpis? utwierdza mnie w przekonaniu że zwyczajność jest w cenie,ponadczasowa,jabłka pod kruszonką? Mmmm pychota,moja mama robi tez gruszki i brzoskwinie pod taka “pierzynką ” . Liane la havas moge słuchać całymi dniami szczególne “green & gold”, dni zwyczajne są nam potrzebne żeby oczyścić umysł,podsycac apetyt na życie, chociaż ja osobiście na oczyszczenie umysłu stosuję morderczy trening to ubrania sportowe też czasami wykorzystuje do leniuchowania na kanapie oglądając netflixa ?
dodany przez Agnieszka @ 25 stycznia 2020 o 12:54. #
Kasiu, masz świetny styl i potrafisz pięknie żyć. A dzięki Twojemu blogowi mam wrażenie, że powiększyło się grono moich koleżanek :-) Lubię czytać nie tylko Twoje wpisy, ale też komentarze, które pokazują, jak wiele jest „punktów” widzenia. Wszystkie należy szanować. Pozdrawiam serdecznie!
dodany przez Agnieszka @ 25 stycznia 2020 o 14:10. #
Piękne te rodzinne zdjęcia, takie czyste i apetyczne przez to, rzeczywiście coś za coś – jest mąż na zdjęciach to nie ma Portosa. Kasiu jak wyjeżdzasz to nie robisz makijażu (brak kosmetyków do tego przeznaczonych).Zazdroszczę;)
dodany przez Asia @ 25 stycznia 2020 o 15:39. #
Niesamowita relacja rodzinna. Synteza wieloaspektowa.
dodany przez Gosia @ 25 stycznia 2020 o 15:45. #
Czytam bloga od początku istnienia, jednak to dopiero mój pierwszy komentarz, za co przepraszam (sic!). Kasiu, jesteś niesamowita. Pomijając już to, że mój telefon pęka od zapisanych zdjęć Twoich stylizacji, by przeglądać je w wolnych chwilach w poszukiwaniu inspiracji, tak Twoje teksty urzekają mnie tak niesamowicie, że celebruję każdy nowy wpis. Piszesz wspaniale, cudowne są te teksty o zwykłej i niezwykłej codzienności. Bardzo bym chciała by było ich więcej, ponieważ inspirujesz na wielu płaszczyznach.
Pozdrawiam serdecznie
dodany przez Julia @ 25 stycznia 2020 o 17:12. #
Też tak mam że mój telefon pęka w szwach od inspiracji Kasi?
Ale czemu nie skora ja sie w nich dobrze czuję a od kolegów z pracy słyszę że wyglądam jak milion dolarów.
Kasiu dzięki za ten milion,?
Nie wspomnę o wzroku zazdrosnych koleżanek ?
dodany przez Karolina @ 25 stycznia 2020 o 18:48. #
Julia, doskonale ujęte! Dla mnie też każdy wpis to mała celebracja :D
dodany przez Asia @ 26 stycznia 2020 o 00:06. #
Dziś zrobiłam jabłka pod kruszonka, właśnie jemy, przepyszne! Dzięki. Mój Umilacz na styczeń to rosół, bieganie z 3letnia córeczką, nowy Wiedźmin.
dodany przez Iza @ 25 stycznia 2020 o 17:56. #
Jeśli jeszcze nie próbowałaś to polecam miody z „pasieki sadowskich” ;) a przy okazji miodów przypomnij proszę z jakiej strony zamawiasz te pyszne słodkości do smarowania, kiedyś na blogu widziałam pisałaś chyba o musie z białej czekolady, lub o czymś podobnym.. :) Pozdrawiam
dodany przez Marta @ 25 stycznia 2020 o 19:01. #
Kasiu, po raz pierwszy zrobilam cos z Twojego przepisu (bo ten faktycznie wygladal na mega szybki I prosty) dzis I wyszlo idealnie, jablka pod kruszonka byly przepyszne! Dziekuje za ten impuls :)
Bardzo przyjemny tekst, zawsze milo sie Ciebie czyta (wiec oczywiscie chcialoby sie tych tekstow jak najwiecej I jak najdluzszych;) ).
Pozdrawiam serdecznie!
dodany przez Gosia @ 25 stycznia 2020 o 19:14. #
mus z białej czekolady z tego co pamietam Kasia zamawia w Charlotte a powyżej podaje link do Jadłosfery gdzie zamawia inne artykuły :
dodany przez mimi @ 26 stycznia 2020 o 10:17. #
Piękna rodzinka
dodany przez Anonim @ 25 stycznia 2020 o 20:01. #
Kasiu, samo czytanie Twojego wpisu, to dla mnie umilacz codzienności :) Też akurat jestem na etapie ‘dresowych’ dni w domu, ale trochę w innej roli – my właśnie oczekujemy na nasze Maleństwo :) Takie długie wieczory przy szarlotce z ukochanymi ludźmi wokoł to zdecydowanie największa przyjemność. I najcenniejsza.
PS Dzięki za pomysł z układaniem puzzli! :))))
dodany przez Marta @ 25 stycznia 2020 o 20:18. #
Ale cudowna playlista!! Też ostatnio zasłuchuję się w piosenkach Michaela Kiwanuki :)
dodany przez Alicja @ 25 stycznia 2020 o 20:35. #
Świetna playlista, dzięki Ci serdeczne :*
dodany przez Jola @ 25 stycznia 2020 o 20:44. #
Pani Kasiu, jest Pani super :) Uwielbiam czytać tego bloga – niesie za sobą taką niewymuszoną, pozytywną energię. Pozdrawiam :)
dodany przez JJ @ 25 stycznia 2020 o 21:50. #
Kasiu, cudowny wpis! Tęskniłam za umilaczami. Bardzo cenię w Tobie tę szczerość i nieprzekłamywanie rzeczywistości.
Czy Twoja córeczka potrafi spokojnie patrzeć jak jesz deser? Mój mały szkrab zawsze chce to co ja mam na talerzu i jedzenie przy nim takiego deseru by nie przeszło…
dodany przez Katarzyna @ 25 stycznia 2020 o 23:23. #
Jejku, jestem na tym blogu od pierwszego posta, ale naprawdę z tygodnia na tydzień kocham go coraz bardziej. Dziękuję najmocniej! Po takich właśnie postach nie mam poczucia winy, że siedzę w internecie i “zaglądam w życia innych”. Jednak wciąż można trafić na wartościowe treści. :)
dodany przez Asia @ 26 stycznia 2020 o 00:05. #
Ale mi miło! :))
dodany przez Katarzyna @ 26 stycznia 2020 o 10:01. #
Kasiu, nawet codzienność u Ciebie wygląda cudownie. Wszystko pewnie kwestia podejścia i umiejętności cieszenia się prostymi rzeczami. Jestem akurat z tych co nie mają telewizji i lubią łyżwy (małe lodowisko mam blisko domu i lubię tam wieczorem wyskoczyć) ale tam akurat wypada się wybrać w dresach. Chodzę w jednych od kilku lat i być może nadszedł czas na zmianę. Dziękuję za inspirację i zniżki. Jeśli chodzi o puzzle to polecam wydawnictwo dwie siostry. Tam też są mapy, ale w nieco innej formie. Rozumiem, że na chwilę obecną mają służyć dorosłym a w przyszłości dziecku?
dodany przez Anna @ 26 stycznia 2020 o 00:26. #
Kasiu, polecam puzzle clementoni musem z reprodukcjami dzieł sztuki. Sama ,,zamawiam” moim szkrabom puzzle z muzealnych sklepów jako prezenty z delegacji dziadka. Polecam te z tate modern https://shop.tate.org.uk/sargent-carnation-lily-lily-rose-jigsaw-puzzle/23986.html
Przy okazji gratuluję Twojemu Tacie świetnego wywiadu dla GW kilka tygodni temu.
Pozdrawiam*
dodany przez Maria @ 26 stycznia 2020 o 10:17. #
Kasiu, Twój blog jest jedynym, na który jako mama czwórki rozbrykanych i absorbujących maluchów znajduje czas i którego od lat z przyjemnością czytam, masz lekkie pióro, zdjęcia na blogu są piękne, a teksty inspirujące. Czasem wypróbowuje kosmetyki i przepisy które polecasz, albo podpatruje ubrania, dzięki czemu polubiłam proste i klasyczne zestawy :) Jako zimowy umilacz polecam książki Hanny Kowalewskiej z serii o Zawrociu :) Pozdrawiam
dodany przez Ania @ 26 stycznia 2020 o 13:21. #
Świetny wpis, bije z niego takie ciepło i spokój✨
Jest to jeden z niewielu blogów na które zaglądam i przede wszystkim zaglądam z ogromną przyjemnością, a przy okazji czerpie masę inspiracje, bo uwielbiam Kasiu, Twoją estetykę. Pozdrawiam ?
dodany przez Patrycja @ 26 stycznia 2020 o 15:53. #
Jak balsam! Jestem w podróży powrotnej do domu i czytam ostarni wpis! Cieszę się że postrzeganie świata i rzeczywistości mamy razem z Pania Pani Kasiu i czytelniczkami bloga podobe. Sama przypuje się na codziennym MUSZE, ciągła presja bycia NAJ w pracy, w domu, określony wygląd, ale dla kogo(ufff) itd., jak juz wszędzie jest TIP TOP, to kto na tym korzysta, na penwo nie ja, bo choć sumienie czyste, to zmęczenie gratis!
Jak cieszy, że owoce pod kruszonką – albo na kruszonce to nasz wspólny umilacz, osatnio zrobilam na sliwkach od Babci w syropie, wg przpwsiu E.Morawskiej z ukochanej WhitePlate (moja słodka Bibila)! A i ogladanie czegoś (gdziekolwiek) w cieplym domu z mężem, to największe marzenie po całym dniu szalonej pracy. Potwierdzam, ze styczeń tow naszym domu czas zapachu jabłek z cynamonem, prazonych migdałów, srebrny blask serialow, dotyk książek w papierze (!) i zwykłego “bo TAK dziś nic więcej juz nie zrobię” nie gotuje, nie piore! Sikam Siostry Cynamonowego szczęścia!
dodany przez Małgosia @ 26 stycznia 2020 o 16:28. #
I tak pieczołowicie sprawdziłam słownik, ze pozdrowieniem spalilam sie ze wstydu! Ściskam i Ściskam i jeszcze raz ŚCISKAM Siostry Cynamonowego szczęścia! Ufff….! Tyle z bycia poprawnym!
dodany przez Małgosia @ 26 stycznia 2020 o 16:37. #
Kasienko, bardzo fajny wpis, mozesz mi powiedzic skad masz swoja kosmetyczke, bo szukam taka od dawna? Dzieki Wielkie :)
dodany przez Ala @ 26 stycznia 2020 o 20:11. #
Kasiu, byłoby super gdybyś podzieliła się z nami swoją składanką muzyczną na wesele :) pozdrowienia!
dodany przez Asia @ 26 stycznia 2020 o 21:09. #
Ja bardzo chętnie bym zobaczyła Twoją playlistę weselną :)
Co za cudowny wpis, taki prawdziwy, zdecydowanie czekam na więcej.
Pozdrawiam :)
dodany przez Gosia @ 26 stycznia 2020 o 21:10. #
Świetny wpis! Gratulacje za nie owijanie w bawełnę i odwagę za brak filtru na zdjęciach, bo widać różnicę :)
A przy okazji jeśli, którąś z czytelniczek/ników interesuje życie innej mamy w domku nie daleko od Londynu to zapraszam na lifestylowy profil na instagramie: @littlekentlife
dodany przez Karla @ 26 stycznia 2020 o 22:04. #
Zdecydowanie do moich umilaczy w tym miesiącu zaliczam 2 rzeczy: ukochany, ciepły i miękki onesie, bez niego nie przetrwałabym zimy. A druga to nawilżający mus kolagenowy do twarzy od Merz Spezial. Uratował mi buzię kiedy były silne wiatry i rozkręcone kaloryfery na maxa….
dodany przez Monika @ 27 stycznia 2020 o 13:44. #
Anonim @ 27 stycznia 2020 o 19:13 Dziobanie czytelniczek i obrona hejtu, tez jest hejtem.
dodany przez Anonim @ 28 stycznia 2020 o 00:34. #
Cześć Kasiu, czy mogę spytać z jakiego materiały został wykonany u Ciebie blat w kuchni? Czy jest to marmur i jak Ci się sprawdza w codziennym użytkowaniu? Wszyscy kamieniarze odradzają mi tego materiału, chciałabym zasięgnąć Twojej opini :)
dodany przez Anonim @ 30 stycznia 2020 o 10:52. #
Ja wybrałam marmur i chociaż widać ślady i zarysowania to i tak jestem zadowolona ;)
dodany przez Katarzyna @ 30 stycznia 2020 o 19:46. #
Dziękuję za odpowiedź :)
dodany przez Anonim @ 1 lutego 2020 o 21:31. #
Kasiu polecam puzzle marki Djeco – piękne kolory i wykonanie. I moje ulubione od lat brytyjskiej firmy Gibsons, między innymi reprodukcje obrazów przedstawiające angielskie miasteczka i krajobrazy. Układanie to sama przyjemność, a potem aż żal chować je do pudełka.
dodany przez Magda @ 30 stycznia 2020 o 20:44. #
Dziękuję za umilacze :) Jabłka pod kruszonką w najbliższych planach do upieczenia. W tym tygodniu piekłam mufiny dyniowe z mąką orkiszową z kłoskiem. Cudowny umilacz. I szybki, bo w zamrażarce mam paczuszki upieczonej dyni. Z moich książkowych umilaczy niezwykle przyjemna i pełna anegdot opowieść o powstawaniu piosenek autorstwa Jacka Cygana ‘Odnawiam dusze”. Potwierdzam – strasznie wieje w 3m. Moja młoda zaczęła trochę kasłać po weekendowych spacerach. Pozdrawiam serdecznie
dodany przez Lena @ 2 lutego 2020 o 22:56. #
Piękne umilacze :) Lubię czytać takie niezobowiązujące wpisy, zwłaszcza kiedy są opatrzone pięknymi, ciepłymi zdjęciami :)
dodany przez z-dusza.pl @ 4 lutego 2020 o 21:45. #