Sto trzydzieści zdjęć – tyle fotografii uzbierało się w kwietniu do comiesięcznego podsumowania. Pamięć mojego telefonu wysyła ostrzeżenia, perfidnie zwalnia, udaje, że już się skończyła – na wszelkie możliwe sposoby błaga, abym się uspokoiła, a ja nic sobie z tego nie robię. Życie jest zbyt piękne, aby pozwolić mu przemijać niepostrzeżenie. A w kwietniu, gdy natura daje nam najładniejszy ze swych koncertów, jeszcze trudniej jest się powstrzymać. ​

   Majówka dobiega końca, wiosna w pełnym rozkwicie, a długie i jasne wieczory w końcu trochę spokojniejsze. Może nawet wrócę do którejś z rozpoczętych powieści? A jeśli Wy macie chwilę czasu to zapraszam na tę przydługawą retrospekcję i już biję brawo tym, którzy dotarli do końca. 

Słońce w końcu dało o sobie znać, więc przyszedł czas na podmiankę rzeczy zimowych na wiosenne.1. Paski? Na wiosnę? Zaskakujące! // 2. Bazie, bukszpan, gałązki brzózki… naturalne ozdoby są najpiękniejsze. // 3. Biegnę z zakupami i za pięć minut jestem w domu! // 4. Wskoczę w ten zestaw na wakacjach. Albo nawet jutro, gdy wieczorem padnę na kanapę z lodami w ręku. // Piękna Asia w moim obiektywie. To czarny dres Tampa, który jest jeszcze dostępny w pojedynczych rozmiarach w MLE Collection.I tak po prostu zaczynamy świąteczne przygotowania. Wielkanocne ozdoby wyjęte już na początku miesiąca. Na szczęście przetrwały i nie dały się tym małym lepkim łapkom. 1. Przygotowania do świąt idą wielką parą. Tutaj ciężko pracowałyśmy nad idealnym ciastem do tarty. // 2. Wybrałam ten! I kupiłam jeszcze jeden dla mamy. Święta nie mogłoby się obyć bez wieńca od Pracowni Florystycznej Narcyz. // 3. Gdy wielkanocny nastrój wejdzie za mocno. Stylizacja na świąteczne śniadanie urozmaicona dodatkiem wybranym przez moją córkę. // 4. Nasze "dzieła". Ktoś pomylił pędzel z młotkiem. //Pierwsze wspólne malowanie pisanek. W tym roku poszłyśmy na łatwiznę i postawiłyśmy na akwarele. Stolik dla tych mniejszych gości też przygotowany. 1. W dłoni czekoladowy królik więc jest dobrze. // 2. Ostatnie kawałki mazurka cudem uchowane przed gośćmi. // 3. "Kochanie! Chyba szykują się nam kolejne oprawione grafiki stojące przy ścianie!". // 4. Orłowo. Świat się zmienia, dzieci rosną, a to miejsce niezmiennie piękne. // Rośnie mi młoda następczyni Paula Klee, jak nic! Wszystkie dzieła trzylatki sprzedane za czekoladę ;). Zastanawiałyście się kiedyś, jak robi się zdjęcia packshotowe? Tutaj widzicie etap produkcji, a w tym wpisie możecie zobaczyć efekt końcowy. To nic trudnego, wyzwaniem jest tylko takie ułożenie ubrania, aby dobrze prezentowało się na wieszaku. 1. Przed pracą warto zadbać o opiekę nad dziećmi… albo dobrze wyćwiczyć biceps ;).  // 2. Schowane za szafą, czekały kilka miesięcy na oprawę i 3. // 4. Na Riwierę Francuską się teraz nie wybieram, ale jej klimat to piękna inspiracja dla naszej letniej garderoby. Biel z odrobiną czerni to uniwersalne rozwiązanie… od mniej więcej stu lat. //Herbata, miód, babka. Wracamy do rutyny po świętach i dojadamy resztki. W tym roku nic się nie zmarnowało. 1. Dzień dobry! Kawa do łóżka to mój synonim luksusu. // 2. Ten dywan miał być w pokoju dziecięcym, ale sami powiedzcie… idealnie tu pasuje! // 3. Nowe przygody "Kubusia Puchatka" w przekładzie Michała Rusinka. // 4. Ten artykuł miał być krótki, ale wyszło jak zawsze. //Uwaga! Bobas na planie! Gdy robię zdjęcia na własny użytek i na bloga to słodkie główki wkradające się w kadr zupełnie mi nie przeszkadzają. Zdarza się jednak, że realizuję też sesje produktowe dla różnych marek i wtedy zaczyna się prawdziwa zabawa w "złap mnie jeśli potrafisz". 1. Sarenkę znalazłam w lesie. // 2. Portos w wykonaniu małej kubistki. // 3. Stary Przyjacielu, chodź – schowamy się przez chwilę przed tą dzieciarnią. // 4. Pierwsze interakcje. // 
Kwiecień to dla nas miesiąc urodzin. Tarta cytrynowa nie wygląda najlepiej, ale i tak wywołała u kogoś wzruszenie. Żółte serum rewitalizujące od marki Ukviat. Wygładza i rozświetla zmęczoną skórę twarzy. Wiem, że wiele z Was korzysta z moich pielęgnacyjnych porad, a to bardzo mnie cieszy, bo staram sie pokazywać tutaj wyłącznie te produkty, które zasługują na uwagę. Ukviat to marka, która korzystając z dobrodziejstw natury, stara się ją jednocześnie wspierać. Co najmniej 2% środków ze sprzedaży każdego z produktów trafia do jednej z trzech zaprzyjaźnionych fundacji lub na konkretnie wskazany cel. W ofercie znajdziecie zaledwie cztery produkty, ale od dawna już wiemy, że bardzo długie menu w restauracji wcale nie świadczy o niej za dobrze ;). W tym przypadku nie liczy się ilość, a jakość. Sprawdźcie same – poniżej podaję kod. Ja wybrałam żółtą wersję z ekstraktami z kopru morskiego i rokitnika (100% składników pochodzenia naturalnego). Jeśli macie ochotę wypróbować produkty polskiej marki Ukviat, to mam dla Was kod rabatowy MLE15 dający 15% zniżki w sklepie.1. Uczymy się kolorów. Dla niej to zabwa, a dla mnie najcudowniejszy relaks na świecie. // 2 i 3. 2022 i 2019. Ten czerwony miał być przechodni, ale jednak siostra nie chciała się podzielić. // 4. Sobotnie poranki to mój ukochany moment w tygodniu. W subtelny sposób budzi mnie wtedy książka rzucona prosto w moje czoło i wykrzykiwanie "czytamyyy mamusiuuu". No to czytamy!  //A jak wygląda Wasza zakładka do książek? 1. Gdy próbujesz przewietrzyć głowę, ale molo w Orłowie za bardzo bierze to sobie do serca. // 2. Trudne decyzje podczas zdjęć dla MLE Collection. // 3. Misio, który od kilku dni udaje Puchatka, a powienien już pójść na pluszakową emeryturę bo zaraz stuknie mu trzydziestka. // 4. Atrybuty niewyspanej influencerki. // Lubię senną Warszawę. Zwłaszcza z kawą w ręku.1. Espadryle, które już od 1927 roku pomagały kobietom tworzyć letnie zestawy. // 2. Wszyscy zapakowani! Jedziemy! Kto zgadnie dokąd? // 3. Zdążyliśmy na zachód słońca. // 4. Portos – podróżnik, który nie boi się niczego (łącznie z wskakiwaniem na hotelowo łóżko – a tfu! // Jeśli ominął Was ten wpis to zapraszam tutaj

Hummus. A jaka jest Wasza ulubiona potrawa z grilla? :D

Pierwsza kolacja na świeżym powietrzu w tym roku. Miejsce, jedzenie, towarzystwo – wszystko zagrało tak jak powinno. 
1. Kaczeńce. // 2. Krótki powrót do młodzieńczych pasji. // 3. Jak romantycznie… to które z nas podgrzewa kaszkę, a które tłumaczy, że nie zdmuchuje się świeczek w restauracjach? // 4. Czy to Downton Abbey i klucz do pokoju hrabiego Portosa? // Z kompanem, który potrafi docenić piękno zwykłych chwil. Na zdjęciach zazwyczaj osobno, ale w weekendy, gdy odkładamy aparaty i gonimy za dziećmi – wręcz przeciwnie. 1. "Ależ byłaś tu już wiele razy! Tyle, że w brzuchu!". // 2. Do niczego nie można się przyczepić. // 3. Cameron – piękny, ale dosyć niepokorny ;). // 4. Plażowe znaleziska. // 

Spuszczać ze smyczy czy jednak nie?

1. Wszystko w piachu. // 2. Za miesiąc planuję tu stać w samym kostiumie. // 3. Wolność. // 4. Dobrze, że rano nie traciłam czasu na ich układanie! //Gołe kostki? Początek wiosny? Długie spacery na łonie natury? Brzmi super, ale pewnie niektórym z Was, tak jak mi, gdzieś z tyłu głowy, przemyka myśl o kleszczach. Zainteresowanym polecam końcówkę tego wpisu.Stuletnia stajnia w tle.
Dzbanek z herbatą na rozgrzanie i możemy kolorować dalej.To co? Gotowi na jazdę konną?1. Szkoda, że nie słyszycie tego ptasiego koncertu! // 2. Rozmowy rodzeństwa na temat budowy kominka. W dyskusję tych architektów lepiej się nie wtrącać. // 3. Umysł mówi "tego się nie zapomina", a ciało mówi "jutro nie będziesz mogła chodzić". // 4. Gdyby parę miesięcy temu ktoś pokazał mi, że będzie właśnie tak, o ile łatwiej by mi było… // 

Gdy to tatusiowie wybierają pozycje z menu.

Do zobaczenia! Pałac Ciekocinko to miejsce, do ktorego chce się wracać o każdej porze roku. 

A to już nowe miejsce na mapie Trójmiasta – winiarnia Mielżyński. Restauracja znajduje się w budynku dawnej remizy Stoczni Gdańskiej. 

Od idealnie dobranego wina po dodatkową porcję "karpatki". Z całym Zespołem MLE. Czas na nowe wyzwania!1. Redakcja polskiego Vogue'a postanowiła oddać okładkę ukraińskiej artystce Yelenie Yemchuk. Wojna to temat, o którym nie chcemy i nie powinniśmy zapominać. // 2., 3. i 4. Kolejny wieczór u Mielżynskiego. Do ludzi z Trójmiasta! Fundacja Gdańska cały czas działa i nadal potrzebuje wsparcia. To świetnie zorganizowana grupa ludzi o wielkich sercach – postarali się, aby udzielanie wszelakiej pomocy było dla nas jak najprostsze. Zajrzyjcie na tę stronę i sprawdźcie co możecie zrobić. 1. Gdy praca się przeciąga i na kawę jest już za późno… // 2. Kwiecień bez zdjęcia kwitnących drzew? Nie może być! // 3. Jeszcze trochę i będzie gotowe… Tarta cytrynowa to jeden z najstarszych blogowych przepisów. // 4. Nasz showroom MLE Collection znajduje się już w zupełnie nowym miejscu… //Zamiast iść na emeryturę przebiegł maraton. Sto lat Tatulku! 

Szuflada wypełniona rarytasami. Herbaty to oczywiście Newbytea, bo gdy raz się ich spróbuje to już żadne inne nie smakują. 

Każdy z innej parafii. Bardziej mniej to irytuje niż cieszy ;).

… wracając do tematu kleszczy. Przy wózku dziecięcym i na obroży Portosa wiszą małe urządzenia. TickLess działa na zasadzie emisji impulsów ultradźwiękowych, które są całkowicie nieszkodliwe dla ludzi oraz zwierząt domowych, ale blokują tak zwany narząd Hallera u kleszczy (gdy jest on zablokowany, nie są w stanie skutecznie polować).  Badania potwierdzające skuteczność ultradźwiękowej metody ochrony przed kleszczami znajdziecie tutaj i tutaj. No i po uruchumieniu działają aż przez 12 miesięcy. Przypominam też kod rabatowy ze stories, bo wiem, że sporo z Wwas nie zdążyło z zakupami – na hasło SPRING22 otrzymacie kod dający 20% zniżki (ważny do 10 maja).

Portos odnajduje w sobie instynkt tacierzyński. 

Wygodne, solidne, trzymające piętę, oddychające – szukanie dobrych butów dla dzieci to prawdziwe wyzwanie. Jeśli do tego chcemy, aby były ładne, to zadanie może się wydawać niemożliwe do wykonania. Domyślam się więc, że w komentarzach pojawiłoby się (tak jak zawsze zresztą, gdy na zdjęciach pojawiają się dziecięce buciki) sporo pytań o to, skąd są te granatowe półsandały. Marka Bobux współpracuje z uznanymi specjalistami w zakresie obuwia, pediatrami i fizjoterapeutami oraz zapewnia zdrowy rozwój stopy na każdym etapie – od dzieci nie umiejących jeszcze chodzić, po wprawnych odkrywców. Na hasło MAJ2022 otrzymacie 10% zniżki w sklepie Bobux (kod jest ważny do 7 maja). 

1. O przyjaźni między kotem a psem. "Martynka i przyjaciele" to książka mojego dzieciństwa. Teraz znów mogę ją godzinami czytać i oglądać. // 2. Naprawdę już obiecuję, że będę podlewać! // 3. O cześć kiciusiu! Poznałeś już Portosa? // 4. To cudo jest naprawdę moje? // 

Kiteczka.Takich szukałam :). Dziękuję Bobux1. Powoli żegnamy kwiaty Magnoli. // 2. Portos, błagam, bądź dla nich łaskawy. // 3. i 4. Robimy porządki w starych fotografiach… żeby z czystym sumieniem móc wywołać kolejne trzy kilogramy!

Pierścionek z topazem od 696 jewelery. Nie wiem czy zdjęcie oddaje jego piękno, ale na żywo wygląda jak zaczarowany. Można wybrać kolor kamienia. Zresztą sprawdźcie same na stronie! Na hasło MLE otrzymacie do zamówień pierścionki na gumce z perłą. Akcja trwa do 8 maja. Co ważne – słowo MLE musicie wpisać w rubryce "uwagi", aby właścicielki marki wiedziały, że trafiłyście do nich właśnie z tego bloga. "Jaśminowa królewna" to zielona herbata z pierwszych wiosennych zbiorów. W pierwszej kolejności liście herbaty wraz z tipsami, czyli zalążkami jeszcze nierozwiniętych listków, są ręcznie zwijane w równej wielkości kulki. Następnie przykrywa się herbaciane perełki grubą warstwą jaśminowego kwiecia i pozostawia na noc. Rano zbiera się kwiaty i kładzie nową wartstwę. Proces ten wielokrotnie się powtarza, aż do momentu, gdy herbaciany susz całkowicie wchłonie jaśminowy aromat. Smak niepodrabialny.

Przeglądam stare fotografie i przywołuję dawne wspomnienia. W tym miesiącu dodaję do nich kilka nowych, pięknych, niecodziennych i tych zupełnie zwyczajnych. I czekam na więcej!

*  *  *