Wpis powstał we współpracy z marką Say Hi, Pasiekami Rodziny Sadowskich, Wild Hill Coffee, CHANEL oraz zawiera lokowanie marki własnej.
W świecie, gdzie wszystko jest na wyciągnięcie ręki, coraz bardziej doceniam i szukam tych rzeczy, o które trzeba się postarać. I nie chodzi o nic wielkiego, jak lot na księżyc (czy na Międzynarodową Stację Kosmiczną, niczym nasz rodak – dr Uznański), a raczej o spokojne korzystanie z dobrodziejstw cywilizacji. Truskawki z łyżką miodu, zamiast batonu ze sklepu, dziesięć minut na hamaku, zamiast na kanapie przed telewizorem, książka zamiast platformy streamingowej, wycieczka rowerowa zamiast zakupów, kwiaty w wazonie, które sama wyhodowałam, zamiast nowych bibelotów z chińskiej wtryskarki. Wszystko to przecież wiemy i słyszymy aż za często. A jednak wystarczy ta jedna decyzja, gdy mówię sobie „dobra, życie jest za krótkie (a lato to już w ogóle), żeby nic nie robić”, aby zmienić czasem tor wydarzeń, przestać rozpamiętywać niepowodzenia i znaleźć energię do większych zmian.
Czerwiec był pełen właśnie takich małych zmagań. Niesamowite, że minął tak szybko. Zaparzcie sobie kawę albo nalejcie szklankę dobrej, chłodnej lemoniady i zostańcie tu ze mną na chwilę.
Nie mieliśmy jeszcze zakończenia roku szkolnego z prawdziwego zdarzenia, ale i tak dostarczono mi cały pakiet wzruszeń. Chcieliśmy – po tych wszystkich łzach – piątkowy wieczór spędzić na wesoło i to się akurat udało, bo przecież nie ma nic śmieszniejszego niż…
… ognisko w czasie ulewy.
Ale, nawet przy tych szarych i jakże jesiennych okolicznościach, i tak dzieją się rzeczy wielkie (i jednocześnie zupełnie zwyczajne, takie jakie dziać się powinny). Cieszymy się bardzo, że Asia jest z nami w nowej roli.
Piękny ten listopad, jak na czerwiec.
"TRENTE-SIX REGARDS SUR LA TOUR EIFFEL" od Fabienne Delacroix. Wracam do tej książki z ilustracjami Paryża za każdym razem, gdy wiem, że wracam do tego miasta.
Czy coś może wywołać większą tęsknotę za przeszłością?
"Mamo! Tutaj jest zupełnie jak w twoich książkach!" – te słowa wykrzyknie moja córeczka tuż po tym, jak wyjdziemy przy Jardin du Palais Royal. Ta historia jest jednak nieco dłuższa i postaram się przygotować o tym dla Was osobny wpis. :)
Slogan turnieju Rolanda Garrosa brzmi „Zwycięstwo należy do tych najwytrwalszych” i obydwa tegoroczne finały były tego najlepszym dowodem. Brawa dla Alcaraza i Sinnera za rozegranie chyba najlepszego meczu Wielkiego Szlema w ostatniej dekadzie. I dla dzielnej Coco, której gra osłodziła nam trochę fakt, że pierwszy raz od trzech lat, finału Rolanda nie zwyciężyła nasza Iga (ale jeszcze wszystko przed nami, prawda?).
Tenisowy wzór na mecz tenisa. Ale wymyśliłam! ;)
(ta marynarka to projekt z kolekcji resort i pojawi się w MLE na początku sierpnia)
Tak było!
Jeden z najbardziej nostalgicznych obrazów na świecie – Paryż w deszczu.
1. A tu już powrót do moich domowych kątów i codzienności, którą doceniam po każdym – nawet najpiękniejszym – wyjeździe. // 2. Piwonie, które niczym pierścionki moich córeczek, zmieniają kolory w zależności od temperatury. // 3. Jeśli wciąż porównujemy opaleniznę to znak, że wciąż został w nas ten gimnazjalny pierwiastek (ja w tych pojedynkach zawsze przegrywam!). // 4. Dzień packshotów. Odtwórcze i mozolne zajęcie, ale raz w miesiącu trzeba się za to zabrać. A dzień po powrocie z wyjazdu, to zawsze idealny moment na to, aby zamiast zająć się zaległościami, zrobić coś, czego nie lubisz. Czy jakoś tak. //
Mistrz pierwszego planu. Tak się zachowuje, gdy tylko widzi, że ktoś ma w ręku aparat. Czy coś zrobiłam źle? Jak mogłam wychować takiego narcyza? Przecież zawsze powtarzałam mu, że wygląd i sława się nie liczą… A może to zwykłe modelowanie?
Ależ słodko-gorzki był ten dzień…
Patriotyczny duch wszystkim nam się udzielał tego dnia – i lubię myśleć, że to nas akurat łączy. Na zdjęciach widzicie między innymi wnętrze Św. Jana – to tam odbywa się teraz wystawa, którą po prostu trzeba zobaczyć. Jeśli jesteście w Trójmieście, to koniecznie idźcie (Wystawa "Leśnia" w Centrum Św. Jana w Gdańsku).
Czerwiec. Czas komunii, nowych początków, wielkich wzruszeń, rodzinnych spotkań i… pięknych sukienek.
Okej, my chyba już wiemy, który ze swetrów, będzie największym ulubieńcem całego zespołu w MLE… Była kłótnia o to, kto bierze nawet te nieudane wzory, a to dla nas zawsze najlepszy przedyktor Waszych zakupów!
Gdy w kolejny pochmurny dzień, chcesz sobie zapewnić odrobinę blasku. Nie wiem czy widzicie ten delikatny "glow" na twarzy, ale nie jest to zasługa żadnego makijażu. To efekt tylko pielęgnacji, a konkretnie serum Glazed Skin od marki SayHi.
Glazed Skin od Say Hi to produkt, który pokazywałam już Wam wcześniej. Z kodem MLE20 dostaniecie 20% zniżki na wszystko (oprócz zestawów). Kod będzie działał do końca miesiąca.
Naprawdę świetny produkt i cieszę na tę moją (trzecią już) butelkę!
Kilka randomowych stylówek z tego miesiąca.
1. marynarka – Meotine (podobna tutaj) // jeansy – Zara (podobe tutaj) // buty i torebka – Chanel // 2. marynarka – MLE (pojawi się na początku sierpnia) // spodnie – MLE // buty – Yves Saint Laurent // torebka – Chanel // 3. satynowy zestaw – MLE // marynarka – MLE (dawny model) // buty – Yves Saint Laurent // 4. koszula – MLE // legginsy – Oysho // baleriny i torebka – Chanel //
Halo, halo! Mieszkanki Trójmiasta! Słyszałyście już?
W Gdańsku, w Galerii Forum, właśnie otworzył się sklep Chanel Beauty. Poza tym, że możecie kupić tam linie niedostępne w drogeriach (jak na przykład Les Exclusifs), to niebawem będzie też możliwość skorzystania z zabiegów pielęgnacyjnych, a nawet umówić się na kurs makijażu z konsultantkami Chanel.
Zaraz przychodzi kolejne grupa z prasy i internetu, ale nie da się nas wyprosić!
Idealny odcień pomadki nie istni….. istnieje!
Satynowy komplet od MLE w bardziej wieczorowym zestawieniu.
Ja siedzę tutaj. A kto siedzi koło mnie?
Z Agatą nie znamy się w sumie długo, ale od razu bardzo, bardzo ją polubiłam.
Arco na 33 piętrze jak zawsze zdało egzamin. Będzie dokładka?
O tam za wzgórzem na wprost, a potem po prawej! Właśnie tam mieszkam!
Ostatnie zadanie na dziś i weekend.
Pierwsze letnie burze za nami. Dzięki nim mamy nowe przeszkody dla młodej rowerzystki!
O tę kurtkę dostaję wiele zapytań – to kurtka marki Pull&Bear zakupiona dawno temu (na dziale męskim…). Uwielbiam ją i choć nie jest już dostępna, to znalazłam dla Was podobne modele. Tutaj i tutaj.
1. Kolory wieczornego nieba odbijają się w niezapominajkach. // 2. Za tę książkę jeszcze się nie zabrałam (co chyba widać po częstotliwości dodawania wpisów na blogu ;)). // 3. Nasza ulubiona wieczorna zabawa – biegamy z kołdrą i "zawijamy się w naleśniki". 4. Halo! Jest tam kto? Dolecieliście bezpiecznie? Pomachajcie nam ze stacji kosmicznej! //
Teraz już tylko dżem na górę i naleśnik gotowy!
Ostatnia strona.
1. Skończona! Odkładam na półkę i biorę kolejną ze swojego stosiku. Jak to się stało, że jedno ze zwierząt zawładnęło całą planetą? Do czego doprowadziła nas niepohamowana chęć postępu? Po co podbijaliśmy świat skoro nie umiemy o niego zadbać? „Sapiens” to historia naszego gatunku – od pierwszych łowców, którzy mogli przetrwać dzięki polowaniom, aż do bogów, którzy modyfikują DNA i decydują o tym, kto ma żyć dłużej. Będę tęsknić za tą książką, jeśli wiecie co mam na myśli. // 2 i 3. A to zapowiedź mojego ulubionego projektu z kolekcji resort w MLE. Mam fory w tej firmie, więc mogłam ją szybciej założyć. // 4. Żyją! I mają się całkiem dobrze. //
Obraz. Kolory i struktury dobrane idealnie.
Uwielbiam tę marynarkę!
Już wiemy, że kolejny dzień będzie upalny. Sprzątam ogród, by móc nadrobić majowe grillowanie.
No i mamy upał! Goście idą, a menu już gotowe!
Ta sukienka wróciła do Was także w nieco dłuższej wersji i widzę, żę ponownie ją pokochaliście. Chyba w przyszłym roku będzie kolejna doszywka ;).
Folwark Jackowo i kolejne nauki pod okiem Sary. Plan na ten sezon? Galop w terenie!
Wieziemy do wazonu odrobinę lata skradzionego z ogrodu mamy.
Nasze wspólne dziecko z @joanna_b_julia, też przeżywało w czerwcu coś na kształt zakończenia roku szkolnego. W MLE ruszyła wyprzedaż i jest w czym wybierać.
Dla mnie każda z tych rzeczy to godziny projektowania, poprawiania, dyskusji na temat tego, co zrobić, abyście właśnie te rzeczy chciały nosić bez przerwy (bo liczba „założeń” to najlepsze kryterium tęgo, czy zakup był udany). Czy cieszymy się, że nawet na niewielki ułamek naszej kolekcji sprzedajemy taniej? Nie. Czy wy powinnyście się z tego cieszyć? Tak. :D
"Mamusiu! Pościeliłam Wam łóżko!"
Pytacie mnie jak wygląda mój „stosik” do przeczytania, no więc… pokażcie swoim znajomym, co czytacie, a gwarantuję, że polubią Was jeszcze bardziej :D.
1. Najlepsze czerwcowe słodycze. // 2. Magazyn "Kosmos" dla dziewczynek i nasz ulubiony temat czyli nocowanki! // 3. Popołudnia w Sopocie. // 4. Gdy wszystkie moje kosmetyki do makijażu wyparowały z szuflady i wiem dokładnie, gdzie ich szukać. //
Występ na koniec roku. Zgadniecie kto płakał najgłośniej na widowni? Mama czy dziadek?
Już zapomniałam jakie ciekawe jest życie influencerki, czy jak to mawiają "kontent kreatora". Kiedyś plany zdjęciowe to była moja codzienność. Dziś praca przechyliła się nieco w inną stronę, której nie widać, ale wspaniale jest czasem mieć jakiś super pretekst, aby porobić zdjęcia. Ten pretekst zapewniła mi Manufaktura Rodziny Sadowskich i ich genialne produkty.
Syrop z kwiatów czarnego bzu od Manufaktury Rodziny Sadowskich to nasz absolutny "must have" na upały. Kilka łyżek stołowych i zimna woda wystarczą, aby w upalny dzień mieć 2 litry przepysznej i zdrowej lemioniady (posiada 20% miodu wielokwiatowego dla osłody).
Naoglądałam się rolek na instagramie z pieczoną granolą w wersji kokosowej i postanowiłam zrobić własną. Bez przepisu, ale z super składnikami. Wyszło to po prostu genialne i przysięgam, że od czasu, gdy ją zrobiłam przestałam myśleć o Raffaello :).
A wszystko dzięki temu składnikowi. Pasta kokosowa z Manufaktury Rodziny Sadowskich to teraz moje ulubione smarowidło w domu.
Już teraz możecie zakupić tę pastę oraz inne produkty od Rodziny Sadowskich z 10% rabatem (na wszystko!). Wystarczy, że użyjecie kodu MAKELIFE10.
Bez żadnych cukrów ani sztucznych dodatków. 100% pasty z miąższu kokosowego. Jest delikatnie słodka w smaku chociaż nie ma dodatku cukru.
Sukienkę znajdziecie w MLE i jest teraz przeceniona.
Składniki:
płatki owsiane (na oko chyba z półtora szklanki)
jeden rozgnieciony banan
dwie duże łyżki miodu (ja wybrałam ten z bananem od Pasieki Miodów Sadowskich)
dwa jajka
dwie garści ulubionych owoców (ja wybrałam borówki, chociaż równie dobrze sprawdziłyby się jagody)
dwie łyżki pasty kokosowej (nie mylić z olejem – ja użyłam tej od Sadowskich)
1/2 szklanki wiórek kokosowych
śmietana / jogurt / mleko roślinne do podania
A oto jak to zrobić:
To było tak dobre! Zniknęło w mgnieniu oka!
Pamiętacie, jak mówiłam Wam o zmianach, które mnie czekają i że w związku z nimi przyszedł czas na renowację mojego starego roweru? Oto on! Jak nowy i w innym kolorze! Dziękuję z całego serca temu chłopakowi z duszą do dwukołowych staruszków! Gdybyście kiedykolwiek potrzebowały namiarów na kogoś, kto odnowi każdy rower, to zgłaszajcie się do Bici z Gdyni.
Kawa "Sen o La Jacoba" i "Podróż do serca południa" to bynajmniej nie są tytuły książek przygodowych, a moje dwa ulubione gatunki kawy od Wild Hill Coffee. Chociaż, gdyby ktoś chciał napisać książkę o uprawie kawy, to myślę, że bez trudu znalazłby pomysł na fabułę. Niestety, za ukochanym napojem Europejczyków kryją się różne ciemne strony, o których nie raz już tutaj pisałam. Wybierajcie mądrze. Kawa od Wild Hill Coffee posiada europejski certyfikat ekologiczny, a jej łańcuchy dostaw są transparentne. No i jest przepyszna! Żadnych kompromisów!
Z kodem LATO otrzymacie 10% rabatu na wszystkie kawy w Wild Hill Coffee z wyjątkiem produktów w promocji oraz akcesoriów (kod jest ważny do końca lipca).
W mojej diecie w ostatnich tygodniach pojawiło się wiele zmian. Musiałam zapomnieć o niektórych swoich przyjemnościach, a inne ograniczyć. Najważniejsze, że widzę efekty tych wyrzeczeń (wyprzedzając Wasze pytania: mowa oczywiście o efektach zdrowotnych – na utracie wagi akurat nigdy mi nie zależało). Jednym z takich ograniczeń było ograniczenie kawy do jednej dziennie. Trzymam się, ale doceniam teraz ten rytuał jeszcze bardziej ;).
Dumna jestem z każdej z Was która dotarła do końca :). I Wam, i sobie, życzę w lipcu jak najwięcej takich minut, kwadransów, a nawet godzin, gdy mamy nogi w górze i niebo nad nami. Dziękuję Wam za obecność tutaj.
* * *
komentarze 82
Kwiaty bzu czarnego, czyli po poznańsku „hyćka” ;)
Pozdrowienia!
dodany przez Ola @ 2 lipca 2025 o 23:51. #
:)
dodany przez Katarzyna @ 3 lipca 2025 o 10:28. #
Witaj Kasiu! Ja po raz pierwszy w swoim 37 letnim życiu skorzystałam z cudownego wynalazku jakim jest hamak😂 Pozdrawiam z lipcowej działki na południu Polski 😊
dodany przez Natalia @ 3 lipca 2025 o 00:15. #
Natalio, obyśmy miały czas jak najczęściej z tego wynalazku korzystać! Ja mam wrażenie, że czasem pięć minut wystarczy, aby poczuć się lepiej!
dodany przez Katarzyna @ 3 lipca 2025 o 10:28. #
To ja dziękuję, za piękne, spokojne wprowadzenie w kolejny dzień. Kojący i mądry tekst, uśmiech na twarz i z radością dalej, choć nie wszystko w życiu gra i jest tak, jak bym chciała. Czasem trzeba odpuścić i pogodzić się z tym, czego zmienić nie można. Dzięki Tobie jakoś łatwiej. Dzięki Kasia
dodany przez Jola @ 3 lipca 2025 o 06:22. #
Jolu, życzę Ci dużo siły, jeśli masz teraz cięższy czas. U mnie czerwiec też miał lepsze i gorsze momenty i nie jedna łza spłynęła mi po policzku ;). Ale tak jak napisałaś – trzeba się nauczyć tego, że życie pisze różne scenariusze, a każdy – nawet trudny dzień – to nowa przygoda. Ucałowania z Sopotu :*.
dodany przez Katarzyna @ 3 lipca 2025 o 10:33. #
Pani Kasiu, czy jest szansa na powrót zeszło rocznego swetra Meribel?
dodany przez Magdalena @ 3 lipca 2025 o 07:11. #
Pani Magdaleno, sweter wróci jesienią ale w grafitowym nowym kolorze :). Dziękuję za odwiedziny :*.
dodany przez Katarzyna @ 3 lipca 2025 o 10:29. #
Pani Kasiu, czy jest szansa na powrót zeszłoroczny model swetra Meribel ?
dodany przez Magdalena @ 3 lipca 2025 o 07:12. #
Uwielbiam Pani wpisy. Czytam zanim wpadnę w wir biurowych obowiązków. Za każdym razem przenoszę się w inny świat-za co serdecznie dziękuję.
dodany przez Anja @ 3 lipca 2025 o 07:33. #
To ja dziękuję. Dzięki takim komentarzom tworzenie tego miejsca ma sens :*.
dodany przez Katarzyna @ 3 lipca 2025 o 10:30. #
mój ulubiony wpis :-) Kasiu skąd filiżanka na ostatnim zdjęciu?
dodany przez Weronika @ 3 lipca 2025 o 07:35. #
Dziękuję Weroniko za miłe słowo :*. Ta ogromniasta filiżanka jest z Rosenthala :).
dodany przez Katarzyna @ 3 lipca 2025 o 10:27. #
Niezmiennie uwielbiam i czekam na więcej!
dodany przez Kasia @ 3 lipca 2025 o 07:43. #
:**
dodany przez Katarzyna @ 3 lipca 2025 o 10:27. #
Aaach, jak miło było poczytać i pooglądać twoj wpis podczas picia porannej kawy!
dodany przez Laura @ 3 lipca 2025 o 07:50. #
Jejku Lauro :***. To mi jest miło, że tu zaglądasz :*.
dodany przez Katarzyna @ 3 lipca 2025 o 10:26. #
Kasiu! Miło było dziś zobaczyć ten wpis. Od dłuższego czasu jednak męczy mnie fakt twoich kosmetycznych polecajek, na które sama się swego czasu nabierałam. (o zgrozo, nawet rok temu). Pamiętam jak „nie wyobrażałaś sobie pielęgnacji” bez kremów frigde. Teraz na próżno ich tu szukać. A pamiętasz rok temu? Ty, Zosia, Jestem Kasia, i inne influencerski z kontentu slowlife i doceniaj życie, nie wyobrażały sobie lata z Sensum Mare. Wtedy jeszcze pół Warszawy było w reklamach tej marki (nie wiem jak w Trójmieście), no i ja tzw. głupia gęś też sie skusiłam. Oczywiście krem bb okazał się „tępy” w rozcieraniu, zostawiał białe brwi, a szklana butelka sprawiła że 1/5 produktu poszła w kosz (przy takiej cenie to wyrzuciłam chyba 30zł). No i w tym roku znów szukałam BB z wysokim spf na lato, i jakże się zdziwiłam, (tu przekąs) że nagle wszystkie wyobrażacie już sobie lato i pielęgnacje bez marek zeszłorocznych, a w kolejnym last month polecasz już coś innego. Wiem że ten wywód brzmi jak wyrzyg i co Cię to obchodzi, w zasadzie możesz być dumna że z twoim kodem coś zakupiłam, a więc twoja ukryta, nienachalna reklama była skuteczna. Po prostu chce żebyś przemyślała jak wpływasz na bezsensowny konsumpcjonizm z którym notabene ciągle uważasz że walczysz.
dodany przez aga @ 3 lipca 2025 o 08:38. #
Hej Ago, u mnie w kosmetyczce krem bb z Sensum Mare jest nadal i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie mojego codziennego makijażu bez niego :). Z całą pewnością różne kosmetyki są odpowiednie u różnych osób. Będę się trochę bronić – myślę, że z 90& kosmetyków pokazywanych na blogu powtarza się regularnie. To właśnie dlatego, że naprawdę używam tego, co reklamuję. Podobnie jest z pokazywanym dziś płynem od Say Hi :). Przykro mi natomiast, że moje polecenia akurat u Ciebie się nie sprawdziły – co do opakowań, to masz rację, że producenci powinni je tak projektować, aby móc zużyć całość. Pozdrowienia i dziękuję za komentarz :*.
dodany przez Katarzyna @ 3 lipca 2025 o 10:24. #
Ja też kupiłam krem z spf z Sensum Mare i jeszcze taki żółty krem Say hi z polecenia Kasi ,
no ale zamówiłam już trzeci słoiczek i jestem bardzo zadowolona ,córka też mi go podkrada…
dodany przez Asia @ 3 lipca 2025 o 18:10. #
Bardzo trafny komentarz. Dodam od siebie, że jak na kogoś kto walczy ze zmianą klimatu i „dba” o środowisko nie bardzo rozumiem w jakim celu Kasia jest co chwilę w Paryżu czy innej części świata. Nadkonsumpcja to też podróże tylko dla własnego widzimisię, promowanie co miesiąc nowych perełek kosmetycznych i produkcja ubrań, których i tak już jest za dużo. Wchodzę to rzadko bo to jedna wielka hipokryzja z cyku „rób tak jak mówię a nie tak jak robię”
dodany przez Katarzyna @ 4 lipca 2025 o 08:07. #
Już widzę jak mając takie możliwości jak Pani Kasia, odmawiasz sobie podróży w imię ochrony klimatu 🤣🤣 Koń by się uśmiał….. jak się nie ma możliwości tak podróżować to można chociaż pomędrkować, żeby sobie samopoczucie poprawić 😜
dodany przez Shani @ 8 lipca 2025 o 17:53. #
Cześć, ja jestem z tych bardziej krytycznych obserwatorek Kasi, i mimo, że częściej jednak przeszywa mnie delikatny dreszczyk cringu czytając te dość infantylne, choć starające się pozować na zdystansowane ale ambitne wpisy ale akurat co do strategii dobierania reklamodawców, Kasia wydaje się dość wierna swoim ideałom i raczej „kręci” się wokół współprac pojawiających się na przełomie lat, dość regularnie. Nie wszystko faktycznie jest aż tak super – ale co w dzisiejszych czasach jest. Jej propozycje są pomiędzy wystarczająco dobre a dobre, znajdują się również perełki – np. marka Say Hi wspomniana powyżej. Także kończę ten słodko-gorzki wywód – sama tutaj wpadam regularnie, bo pomimo wcześniejszych krytycznych uwag, to miejsce i tak trzyma poziom, który większość osób tym bardziej traci im dłużej działa w publicznie w sieci.
dodany przez AK @ 4 lipca 2025 o 13:12. #
O widzisz :) a ja Say Hi po próbie obchodzę szerokim łukiem a Sensum Mare kupuję od lat regularnie :) a z Veoli kosmetyki do oczu są dla mnie genialne, za to do twarzy miałam 3 bolesne dla portfela i CERY wtopy. Także, trzeba próbować i szukać odpowiednich dla siebie produktów.
dodany przez Małgorzata @ 6 lipca 2025 o 13:25. #
Droga Ago,
Muszę przyznać że zdziwił mnie twój komentarz. Przecież to każdy osobiście dokonuje wyborów co kupić a czego nie. Nie jest istotne ile kosmetyków Pani Katarzyna będzie polecała lub reklamowała na swoim blogu. Decyzja należy włącznie do ciebie. To że „połowa”Polek używa jakiegoś kosmetyku to nie znaczy, że będzie on odpowiedni dla ciebie. Potraktuj to jako cenne doświadczenie. To co jest dobre dla innych nie konieczne jest dobre dla ciebie, i mam na myśli nie tylko wybór kosmetyków.
Pozdrawiam serdecznie
Ania
dodany przez Ania @ 4 lipca 2025 o 14:27. #
Cześć, Miałam podobne odczucia co do Sensum Mare, aż zaczęłam używać gąbeczki do nakładania BB Cream iodkąd pojawił się odcień Natural. Co do Algodrops – rewelacja! Warto więc czasem dać drugą szansę albo podejść nieco inaczej. Pozdrowienia!
dodany przez Ola @ 4 lipca 2025 o 16:23. #
P. Kasiu gdzie można kupić takie cudne sukienki dla dziewczynki (różowa, biała)?
dodany przez Marta @ 3 lipca 2025 o 10:17. #
Kupiłam na wyprzedaży w Pepa&Company ale polecam też znacznie tańsze opcję z Next (tylko dobrze sprawdzić czy na pewno wybrany model jest z bawełny), albo od polskiej marki Cohunny kids :).
Pozdrowienia!
dodany przez Katarzyna @ 3 lipca 2025 o 10:19. #
Kasiu, jakiej marki jest rowerek Twojej córki? Szukam alternatywy dla Wooma.
dodany przez Olq @ 3 lipca 2025 o 11:36. #
Kasiu, gdzie można kupić Twoją kwiatową gumkę/spinkę? Próbowałam szukać w googlu, ale znalazłam same propozycje dla Twoich córek! :D
dodany przez B. @ 3 lipca 2025 o 12:23. #
„Czy cieszymy się, że nawet na niewielki ułamek naszej kolekcji sprzedajemy taniej? Nie.” – to może warto przeanalizować dlaczego tym razem „jest w czym wybierać” na wyprzedaży w MLE.
Z kolekcji na kolekcję marka staje się bardziej „modowa”, mniej klasyczna. Większość modeli nie przetrwa próby czasu, a potencjalne klientki mają coraz mniej pieniędzy w czasie nieustannych podwyżek cen. Wywalenie 700 PLN na sweter z kokardkami, który w najbliższym sezonie będzie już niemodny nie jest na szczycie listy priorytetów. Mniej mody, więcej klasyki, a modele będą się lepiej sprzedawać. A, i jeszcze jedno – sukienki naprawdę powinny być dłuższe. Dziękuję za uwagę.
dodany przez Emi @ 3 lipca 2025 o 12:36. #
Chciałabym zapytać skąd top ze zdjęcia na hamaku?:)
dodany przez Ilona @ 3 lipca 2025 o 13:02. #
Kasiu, jedna rzecz mnie uwiera już od chwili, kiedy zobaczyłam ją na instagramie. W kontekście zdjęcia z Asią, która urodziła dziecko i powoli wraca – co to znaczy, że dzieją się rzeczy, które „dziać się powinny”? Że każda kobieta powinna mieć dziecko? To miałaś na myśli?
dodany przez Karolina @ 3 lipca 2025 o 14:51. #
Ja dotrwałam. Jaki nosi Pani rozmiar sukienki MlLE? Pozdrawiam Pani Kasiu :)
dodany przez Basia @ 3 lipca 2025 o 16:01. #
Byłam na kobiecym finale Rolanda w tym roku i też miałam na sobie marynarkę w paski MLE! Ale tę z ubiegłego roku – oversize beżową w biały prążek ;) uwielbiam Wasze projekty, w sumie ubrania kupuje tylko u Was – i jest to świadomy wybór! Poluję teraz na spodnie Visou, może wrócą ze zwrotów ;)
pozdrowienia!
dodany przez Marta @ 3 lipca 2025 o 16:08. #
Kasiu można wiedzieć skąd top na zdjęciu z kawą ?
dodany przez Asia @ 3 lipca 2025 o 16:10. #
To był koszmarny czerwiec – nie mamy pewności co do wyników wyborów!
Postawienie krzyżyka na karcie wyborczej to jedynie początek procesu wyborczego. Następujące – przeliczanie głosów, sporządzanie protokołów, rozpatrywanie protestów, orzeczenie ważności wyborów, itd nie zostały w pełni spełnione, więc akt wyborczy po prostu nie istnieje.
Według Konstytucji o ważności wyborów orzeka Sąd Najwyższy!!! Bynajmniej nie powołana przez PiS i złożona wyłącznie z neo-sędziów częściowo będącymi członkami Ordo Iuris – Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Izba ta nie może orzekać jako Sąd, gdyż jest organem pozasądowym i spełnia wszystkie cechy zakazanego przez Konstytucję sądu wyjątkowego.
Sędzia Włodzimierz Wróbel – „Uchwała Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, której wydanie zaplanowano już na 1 lipca 2025 r. nie będzie uchwałą Sądu Najwyższego o ważności wyborów, o której mowa w w art. 129 Konstytucji RP.”
4. czerwca 2025r!!!! – Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalajac zażalenie PiSu na ministra finansów orzekł, że status Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego jest wadliwy!!!
Izba Kontroli w całości została obsadzona osobami powołanymi na podstawie wniosku neo-krs. Z orzeczeń europejskich trybunałów TSUE i ETPCz, wynika, że jest ona zależna od władzy ustawodawczej i wykonawczej. (Notabene nie obecnej, tylko tej poprzedniej z lat 2015-23!!!)
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie należy do systemu sądowego państwa członkowskiego Unii Europejskiej. Nie jest niezależnym sądem.
Sędzia Bartłomiej Przymusiński, prezes Iustitia – „Status Izby Kontroli Nadzwyczajnej nie jest „kwestionowany”, tylko PRZESĄDZONY. To nie jest sąd. To jest obiektywna okoliczność. Mówimy tu o fakcie prawnym, a nie o czyjejś ocenie.”
Rząd K15X konsekwentnie uważa, że publikowanie w dziennikach urzędowych rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego mogłoby doprowadzić do utrwalenia stanu kryzysu praworządności. – „nie jest dopuszczalne ogłaszanie dokumentów, które zostały wydane przez organ nieuprawniony”.
Skoro wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw, to dlaczego miałoby być publikowane orzeczenie nieuprawnionego organu – IKNiSP, która nie jest Sądem???
Według Konstytucji o ważności wyborów orzeka Sąd Najwyższy!!!
W czasach, w których demokracja i jej instytucje są atakowane przez populistów, nie może być żadnych wątpliwości co do wyniku wyborów. Takie są demokratyczne i europejskie standardy!
dodany przez Anonim @ 3 lipca 2025 o 16:18. #
Biedne dziecko; ale się zafiksowało…
dodany przez Anonim @ 10 lipca 2025 o 22:23. #
prosze o informacje skad jest bluzka ze zdjecia z hamakiem i kubkiem kawy
dodany przez Aneta @ 3 lipca 2025 o 18:06. #
Muszę wypróbować ten przepis. Jak długo pieczemy?
dodany przez Klaudia @ 3 lipca 2025 o 18:41. #
Pani Kasiu
Szukam idealnego hamaku, ten na zdjęciu wygląda na solidny i przede wszystkim wygodny, czy można prosić o namiar?
dodany przez Marta @ 3 lipca 2025 o 20:57. #
Juz sie dopatrzylam gdzie jest przepis:-) myslalam ze to zdjecie jakiegos chlebka bananowego a to ta pieczona granola! Super:-). Ps jak zwykle pochlonęłam twoj tekst z ogromną przyjemnością! Uwielbiam! Pozdrawiam bbb sereecznie
dodany przez Marta @ 3 lipca 2025 o 20:58. #
Pemiętam swój pierwszy zapach z linii Les Exclusifs, kupiony na lotnisku w Londynie – wybrałam wtedy 31 Rue Cambon. Było to ponad 10 lat temu, przed reformulacją. Eau de Cologne, No 22 i Bel Respiro pasują do mnie najbardziej, choć Beige (uwaga – dla mnie najlepiej pachnie zimą!), Sycomore i Cuir de Russie też są ciekawe. Niestety Coromandel, Jersey i Misia nie są dla mnie, choć na innych je lubię.
dodany przez FJ @ 3 lipca 2025 o 21:28. #
Czy może byc coś lepszego? Dzieci już śpią, mąż na trening, a ja zamiast netflixa mam post z3 swojego ulubionego cyklu. Kasiu uwielbiam tę serię na blogu. Pozdrawiam Cię serdecznie :*
dodany przez Roksana @ 3 lipca 2025 o 21:47. #
Może – dobra książka. Polecam.
dodany przez Gog&Magog @ 4 lipca 2025 o 16:14. #
A dlaczego Pani traci tu swój cenny czas , w dodatku czytając komentarze ? Jeżeli to rozrywka to przyznam ,że jest Pani mało wymagająca..Do snu polecam ,,Grzeczność na codzień ,, Jana Kamyczka.
dodany przez Aleksandra @ 5 lipca 2025 o 13:21. #
Każdy ma swoje guilty pleasure. Ja również 😉
dodany przez Gog&Magog @ 7 lipca 2025 o 09:02. #
To może lepiej dobrą książkę poczytać 😊
dodany przez Ania @ 7 lipca 2025 o 18:18. #
Nie martw się o moje czytelnictwo. Całkiem z nim nieźle.
dodany przez Gog&Magog @ 8 lipca 2025 o 07:26. #
A co ostatnio przeczytałeś/-aś, oprócz komentarzy na Blogu? 😄”
dodany przez Ania @ 8 lipca 2025 o 19:46. #
Właśnie skończyłam książkę „Wojna i terpentyna”. Przepiękna, bardzo polecam. Wcześniej czytałam „Demon Copperhead” Barbary Kingsolver. Teraz czytam „Wroga” Orbitowskiego. Wystarczy?
dodany przez Gog&Magog @ 9 lipca 2025 o 11:40. #
To było ironiczne pytanie. Na takie nie trzeba odpowiadać. 😊
dodany przez Ania @ 9 lipca 2025 o 19:04. #
Ale odpowiedziałam. Doceń, że poleciłam 3 bardzo dobre książki 😜
dodany przez Gog&Magog @ 10 lipca 2025 o 15:29. #
Skąd te piękne buty na rower?
dodany przez Maria @ 3 lipca 2025 o 22:11. #
Kasiu, skąd pochodzi Twój wiklinowy koszyk na rower?
dodany przez Martyna @ 4 lipca 2025 o 05:26. #
Bardzo dziękuję za kolejny LM i doceniam Pani prace, zawsze podnosi na duchu i inspiruje.
dodany przez Katarzyna @ 4 lipca 2025 o 07:03. #
Moja ulubiona seria :) poczułam się przez chwile jakbym znowu była w Sopocie i te piękne fotografie 🤩
dodany przez Anonim @ 4 lipca 2025 o 07:47. #
Kasiu uwielbiam twoje wpisy z tej serii, są niesamowicie kojące 😊 Estetyka zdjęć i klimat relaksuje. Dla osób zastanawiających się nad serum glaze mam do polecenia tańsza opcje z birlendy: glazed skin. U mnie sprawdza się świetnie pod makijaż, a mam wybredną cerę 😊
dodany przez Anna @ 4 lipca 2025 o 08:24. #
Kasiu, miałaś okazję oglądać na żywo RG (lub innego Wielkiego Szlema) przed sukcesami Igi?
dodany przez Anonim @ 4 lipca 2025 o 09:09. #
Pani Kasiu, a zdradzi Pani dlaczego w przepisie na granolę jest akurat mleko roślinne, a nie normalne? pozdrawiam
dodany przez Klaudia @ 4 lipca 2025 o 09:12. #
Droga Kasiu,
dziękuję Ci za chwile wytchnienia w Twoim świecie♥️ Bardzo lubię wpisy z tego cyklu. Mi czerwiec też minął w Paryżu podczas Rollanda Garrosa z mamą i siostrą.
To fascynujące, jak można będąc w tym samym czasie w tym samym miejscu spotkać się przypadkiem. Stojąc w kolejce do wejścia na wystawę Davida Hockneya (na 15:30) widziałam Cię wchodzącą z rodziną (pewnie na 15:00;-)). Byłam w czerwonym swetrze MLE, ale nawet nie miałam jak podejść i Ci podziękować za te wszystkie lata inspiracji. Innym razem.
Tymczasem udanego i słonecznego lipca☀️
Pozdrawiam serdecznie
Marta🤓
dodany przez Marta @ 4 lipca 2025 o 10:04. #
Miły wpis dla oka. Serdecznie pozdrawiam Panią ❤️
dodany przez Ania @ 4 lipca 2025 o 14:25. #
Pani Kasiu, czekam na każdy Pani wpis.
Uwielbiam…
dodany przez Joanna @ 4 lipca 2025 o 17:32. #
Niestety Paryż już od dawna nie wygląda tak jak w książkach i na filmach :( Namioty uliczne z imigrantami, ciągle zamieszki z ich udziałem, porozrzucane śmieci na ulicach …
Francuzi zniszyli swoją stolicę. Pilnujmy i zróbmy wszytko, aby tak się nie stało z naszą Warszawą. Mam jeszcze odrobinę nadzieję, że premier opamięta się i przyzna w końcu do swoich błędów.
dodany przez Marta @ 4 lipca 2025 o 18:05. #
Takie komentarze niestety często podsycają niepotrzebny strach i dzielą ludzi. Migranci to nie tylko „problemy” – to też lekarze, pracownicy, rodziny, które chcą lepszego życia. Warszawa nie stanie się Paryżem „z filmów” ani „z najgorszych newsów” – jeśli będziemy działać rozsądnie i z szacunkiem do innych.
dodany przez Ania @ 8 lipca 2025 o 17:12. #
Do błędów to lepiej niech się Jego poprzednicy przyznają……
dodany przez Shani @ 8 lipca 2025 o 18:01. #
ooo tak to prawda, szczury biegajace pod wieza Eifla. Na tych wszystkich blogach i internetach tylko te piekne zaklamane kadry.
dodany przez Pati @ 16 lipca 2025 o 13:50. #
pf influencerzy z całego swiata.. ja znam te najważniejsze widoczne na zdjęciach! ;-)
ps1. wydaje mi się że na pewno dziadek najgłośniej się wzruszył!
ps2. otoczeni przez idiotów tez na mojej półce, od kilku lat się zbieram przeczytac. daj znac jak wrażenia haha
dodany przez Martyna @ 5 lipca 2025 o 01:06. #
Coromandel – moj ulubiony zapach. Uzywam na zmiane z 1957.
dodany przez Ewa @ 5 lipca 2025 o 07:04. #
Heh z tą kawa też powinnam ograniczać. Kasiu widzę, że ograniczanie idzie tak jak mi, poranna kawa w największym kubku jaki posiadam😉
dodany przez Aska @ 5 lipca 2025 o 08:22. #
Kasiu skąd jest ta biała spódnica z falbanką i bluza? Pozdrawiam :)
dodany przez Marta @ 5 lipca 2025 o 08:41. #
Również rozpoczęłam nowy etap życia, z celiakią w parze. Będę wdzięczna za każdy przepis bezglutenowy i ewentualne podpowiedzi jak żyć, podróżować bez glutenu. Zdrowia życzę i pozdrawiam.
dodany przez Anna @ 5 lipca 2025 o 12:36. #
Kasiu, zawsze cieszę się na kolejny wpis. Inspirujesz mnie, podglądam Twoje wnętrza, tym bardziej teraz gdy mam generalny remont. Dziękuję za polecajkę kurtek. Kupiłam tę z Bershki. Pozdrawiam serdecznie.
dodany przez Iza @ 5 lipca 2025 o 19:29. #
Witam
Chciałabym się zapytać o nazwę restauracji z ostatniego wpisu gdzie ma Pani na sobie satynowy komplet i czarną marynarkę . Dziękuję. Patrycja
dodany przez PATRYCJA @ 5 lipca 2025 o 21:31. #
Po jakim czasie granola jest gotowa?
dodany przez Natalia @ 6 lipca 2025 o 06:44. #
Mimo że się nie znamy to jest pani dla mnie jak dobra znajoma dzięki której mogę zapomnieć o szarej codziennosci i przenieść się na chwilę w inspirujący cudowny świat. Dziękuję. 🙂
dodany przez Izka @ 6 lipca 2025 o 17:36. #
Piękna ta Asia, szkoda, że jej tak mało tu… gratulacje z okazji urodzenia dziecka, wszystkiego dobrego w nowej roli!
dodany przez Otylia @ 6 lipca 2025 o 18:18. #
Kasiu, miło, że napisałaś o tym, że w Twojej diecie zachodzą ostatnio zmiany. Akurat u mnie obecnie jest podobnie, dieta z powodów zdrowotnych, a jestem bardzo szczupła, więc otoczenie nie zawsze reaguje zrozumieniem na dodatkowe ograniczenia w mojej diecie.
Jakoś mi trochę lżej od kiedy pomyślałam, że nie tylko ja tak mam. :)
Trzymaj się.
dodany przez Marta @ 6 lipca 2025 o 21:57. #
Dla historyka sztuki paleta barw i zdjęcia to uczta dla oczu.
Ale goły brzuch? Tandeta passé. Legginsy?! Proszę zawsze pomyśleć czy Księżna Kate pokazałaby się w takim stroju.
Polecam dobrego psychoterapeutę, który wyleczy kompleksy. Równia pochyła jeśli chodzi o wpisy.
dodany przez Agnieszka @ 6 lipca 2025 o 23:09. #
Pani Agnieszko nie się czym chwalić-historyk sztuki to tylko wykształcenie a kultura osobista leży i kwiczy . Obcej osobie zalecać terapię jak dla mnie szczyt prostactwa ale co ja tam wiem ….
dodany przez Dorota @ 9 lipca 2025 o 10:13. #
Pozwolę sobie zauważyć, że każdy ma prawo do własnego stylu wyrazu – również w ubiorze, formie czy przekazie.
To naturalne, że nie wszystko musi się wszystkim podobać, ale sposób, w jaki wyrażamy swoją opinię, też coś o nas mówi.
Sztuka, moda i samoekspresja to przestrzenie wolności, a nie sztywnego protokołu.
Warto rozmawiać z szacunkiem – nawet jeśli się różnimy.
dodany przez Ania @ 9 lipca 2025 o 20:54. #
Dzień dobry, bardzo podoba mi się Twój koszyk rowerowy. Szukałam w internecie i nie znalazłam ani jednegono w takim kształcie. Gdzie można taki kupić?
pozdrawiam
Monika
dodany przez Monika @ 8 lipca 2025 o 06:09. #