Wpis powstał we współpracy z marką Ryłko. 

 

skórzane białe trampki – Ryłko

kurtka z bawełny – Pull&Bear (dział męski)

dzianinowy komplet dresowy – MLE (dostępny pod koniec lata)

pleciona skórzana torebka – Dragon Diffusion

okulary – Ray-Ban

 

  Właściwie już od połowy kwietnia zaczynamy przed weekendem sprawdzać prognozę pogody i przebąkiwać o krótkim wypadzie za miasto, nawet jeśli miałby trwać tylko kilka godzin. Kierunek jest zawsze ten sam – okolice Lubiatowa, mniej więcej godzina od Trójmiasta. Mamy tam swoją ukochaną plażę (na szczęście nadal otwartą), restaurację z domowym jedzeniem (kto zna „Ewę„ ten zna ;)), no i oczywiście Pałac Ciekocinko – stary majątek ziemski, który ktoś postanowił uratować od zapomnienia. Jeśli spędzaliście tam ostatnio czas, to być może natknęliście się na mnie w trakcie spaceru albo na koniu, bo tam znalazłam w końcu chęć, aby wrócić do pasji z dzieciństwa.

  Gdybym miała kiedyś porzucić miejskie życie, to właśnie tam bym się przeniosła – Portos na pewno byłby za. I pewnie niewiele musiałabym zmieniać w swojej garderobie, bo od dawna widać w niej raczej stęsknioną za sielską naturą dziewczynę, niż bywalczynię warszawskich salonów ;). Wiecie, że moje polecenia są zawsze szczerze i sprawdzone osobiście, więc jeśli jesteście w trakcie poszukiwań białych trampek na ten sezon i przejrzałyście już oferty wszystkich dużych multibrandów, to zachęcam, aby spojrzeć jeszcze na ten model od Ryłko. Po co szukać po zagranicznych markach skoro w polskim sklepie znajdziecie skórzane, solidne trampki o ładnej smukłej linii i to jeszcze w lepszej cenie. Ja jestem z nich zadowolona!