Looking for the summer

dress – Asos.com (podobną znajdziecie tutaj i tutaj)

shoes / buty – Zara

watch – Tissot (podobny znajdziecie tutaj)

This year Summer came earlier. Thanks to hot days, and warm evenings I felt like it was the middle of holidays again. I pulled out a couple of dresses made of breathable cotton and linen, and enjoyed this beautiful weather without unnecessary accessories  or uncomfortable heels.  During a short trip out of town I decided on a total freedom – white dress, wreath and the company of my friends, that's all I needed to watch the sunset.

W tym roku przywitałam lato trochę wcześniej niż zwykle. Upalne dni i ciepłe wieczory dotarły do nas zupełnie niespodziewanie i przez chwilę pozwoliły mi poczuć się, jak w środku lipcowych wakacji. Kilka letnich sukienek wyciągnęłam już ze swojej szafy. Nie zawracając sobie głowy dodatkami, czy niewygodnymi szpilkami, cieszyłam się piękną pogodą, biegając po mieście w przewiewnych bawełnianych lub lnianych tkaninach. A w trakcie krótkiego wypadu za miasto, pozwoliłam sobie na zupełną wolność :). Biała sukienka o luźnym kroju, kwiaty do układania wianków, miękki koc i towarzystwo przyjaciół, to wszystko czego potrzebowałam do podziwiania zachodzącego słońca. 

Easy and Lazy

cap / czapka – Marc O'Polo

sweatshirt / bluza – Pull&Bear

sneakers / trampki – Vagabond by Answear.com

bag / torebka – O-bag

sunglasses / okulary – Pepe Jeans 

jeans / jeansy – Mango

scarf / szalik – COS

Previous day made your life a misery? Your hair would look terrible even if you straighten it? You want to cry at the very thought of wearing high heels? If you have never felt that way I’m honestly jealous! There are days when I put my favourite dress with pleasure, I know that I will wear leather pumps, and doing my hair and makeup would not be a problem. Unfortunately, this Monday it was not that easy. I felt relieved in the afternoon when I finally put on something comfortable. Sunglasses and a cup effectively hid my fatigue and allowed me to feel at ease despite of undone hair.

Poprzedni dzień dał Ci się we znaki? Włosy wyglądałyby fatalnie, nawet gdybyś zdecydowała się wyprasować je żelazkiem? Na myśl o wciśnięciu stóp w szpilki chce Ci się płakać? Jeśli nigdy nie doświadczyłaś takich sytuacji, to szczerze Ci zazdroszczę :). Bywają dni, że z przyjemnością zakładam ulubioną sukienkę, dobieram do niej skórzane czółenka na szpilce, a makijaż i fryzura nie przysparzają mi żadnych problemów. Poniedziałek nie zaliczał się jednak do takich okazji :). Odetchnęłam z ulgą, gdy późnym popołudniem mogłam w końcu założyć coś luźniejszego. Czapka z daszkiem i okulary przeciwsłoneczne skutecznie ukryły zmęczenie i pozwoliły mi czuć się swobodnie pomimo nieułożonych włosów :D. 

PS. Po raz kolejny mam dla Was zniżkowy kod do Answear.com na 20%, który jest ważny do 29 maja, wystarczy wpisać  kod MLE13 przy dokonywaniu zakupu – więcej szczegółów znajdziecie tutaj.

LOOK OF THE DAY

dress / sukienka – Sugarfree

leather jacket / ramoneska – Zara

shoes / buty – Loft37

sunglasses / okulary – RayBan

watch / zegarek – NIXON

bag / torba – Śródmieście

Piątkowe wieczory to zawsze świetna okazja na odrobinę luźniejszy strój. Ponieważ nie mogę narzekać na pogodę w Trójmieście (podobno w pozostałych częściach kraju burze – mam nadzieję, że jutro u każdego z Was zaświeci słońce) to początek weekendu spędziłam ze znajomymi. Na tę okazję wybrałam sukienkę, wysokie kozaki z delikatnej skóry i ukochaną ramoneskę (z tego co widziałam ten zeszłoroczny model nadal jest dostępny w sklepach). Wychodząc z domu nie zastanawiałam się zbyt długo nad strojem – miało mi być ciepło, ale tym razem nie chciałam zakładać bluzy i jeansów. Efekt oceńcie sami :).

„I am not trying to be elegant, I just dress as simple as possible”

skirt / spódnica – Mosquito.pl (dostępna obecnie w sklepach)

sweater / sweter – Zara (dostępny obecnie w sklepach)

bag / torba – Masquito.pl

shoes / buty – Kazar (dostępne obecnie w sklepach)

watch / zegarek – Michael Kors

bracelet / bransoleka – Mango (dostępna obecnie w sklepach)

As Audrey Hepburn once said: “Elegance is the only beauty that never fades.”. In my opinion (in contrary to the popular belief) it’s also something that can be learned.  While we learn good manners at home (with time it’s harder to change our behavior and habits), the thing with clothing is different- we don’t need any talents it requires only a little practice ;)).In the past, when I wanted to look elegant I made a fundamental mistake by trying to hard.  I wore white blouse, elegant skirt, high heels, added a lot of jewelry, I did complicated hairstyle, and precise makeup. It was extremely uncomfortable and I could barely move, not to mention that it was totally inadequate to my daily schedule. The more I tried the more it didn’t work.The key to successful styling is moderation and not holding on strictly to only one style. If you want to look elegant you just need to follow few simple rules.

       Audrey Hepburn mawiała, że "elegancja to ten rodzaj piękna, który nigdy nie przemija". Moim zdaniem to też coś, czego można się nauczyć (wbrew obiegowej opinii). O ile elegancję w sposobie bycia najczęściej wynosimy z domu i wraz z upływem lat coraz trudniej jest nam zmienić nawyki, które nie przystoją damie, o tyle kwestia doboru stroju wymaga jedynie małej wprawy (i zerowego talentu ;)). W przeszłości, chcąc wyglądać elegancko często popełniałam błąd polegający na zbyt "uporczywym staraniu". Wyciągałam z szafy białą koszulę, elegancką spódnicę, wysokie lakierowane szpilki, dodawałam sporo biżuterii, robiłam pracochłonną fryzurę oraz dokładny makijaż. Wychodząc z domu ledwo mogłam się ruszać, zniewolona niewygodnym, bardzo zobowiązującym, ale w gruncie rzeczy zupełnie nieeleganckim strojem, na dodatek nieadekwatnym do planu mojego dnia. Im bardziej się starałam, tym bardziej mi nie wychodziło. Wniosek? Kluczem do udanych stylizacji jest delikatne przełamywanie stylów oraz umiar. Aby dodatkowo były one eleganckie, wystarczy kierować się kilkoma prostymi zasadami. 

1. Klasyczny strój podkreślający nasze atuty, to najlepszy sposób na wywarcie dobrego wrażenia. Zabierając się za składanie w zestaw poszczególnych ubrań nie stawiajmy sobie za punkt honoru stworzenie eleganckiego stroju, ale takiego, który pod każdym względem będzie jak najprostszy. Dodając szykowne dodatki (kopertówkę, szpilki, delikatną biżuterię) ten efekt pojawi się sam, a my unikniemy przerysowania. 

2. Proste połączenie kolorystyczne sprawdzą się najlepiej. Czerń, biel, granat, ecru i szarości na pewno nas nie zawiodą. Możemy je dowolnie łączyć, ale jeśli nie czujemy się wystarczająco pewnie w tym temacie, to spróbujmy postawić na jeden kolor, tak jak w przypadku dzisiejszej stylizacji (granat).

3. Zastanów się nad swoim ulubionym dziennym strojem. Wyeliminuj z niego jeansy, a buty zastąp klasycznymi czółenkami na szpilce. Jeśli Twój strój w dalszym ciągu nie jest wystarczająco formalny, to załóż swoją ulubioną marynarkę. W ten sposób stworzysz klasyczny strój nadający się na wiele okazji, ale w dalszym ciągu zgodny z Twoim stylem.

4. Unikaj garniturów. Teoretycznie to najprostszy sposób, ale na pewno nie najoryginalniejszy. 

5. Pamiętajmy o spódnicach! Sam ich krój powoduje, że wyglądamy i poruszamy się jak damy.  

6. Nie kombinujmy! Próba stworzenia zestawu na miarę "Śniadania u Tiffany'ego" w poniedziałkowy poranek, kiedy zostało nam 10 minut do wyjścia, to murowana klęska. 

      Pamiętajmy, że najbardziej cenimy te ikony mody, które nie zatraciły swojego stylu i nigdy nie wyglądały na przebrane. Wybierając konkretną kreację zawsze kierujmy się rozsądkiem, a nie chwilową potrzebą zwrócenia na siebie uwagi, bo jak zauważył Giorgio Armani, eleganckiej kobiety nie poznaję się po tym, że została zauważona, ale że została zapamiętana. 

LOOK OF THE DAY

sweater / sweter – Zara (podobny znajdziecie tutaj)

trousers / spodnie – Mango by Answear.com (podobne znajdziecie tutaj)

sneakers / trampki – Vans (podobne znajdziecie tutaj)

bag / torebka – COS

jacket / żakiet – Zara

 

My wardrobe is full of clothes but I still have thoughts that I have nothing to wear. I feel attacked by elegant blouses, fitted sweaters, high heels, and stiff dresses but I don’t want to dress up today, and certainly I don’t want to run around in shoes on a twelve centimeter heels. I decide on something more casual- white sweater and black trousers. I need a second or two when it comes to picking my socks (I have to decide on shoes first). After a moment I remember about my beloved sneakers, so I pick white loafer socks and run to take a shower. I dry my hair, make a pony tail and do a delicate makeup. Shortly before leaving a slight reflection came to my mind- is my outfit painfully boring? Probably yes, but I can still change that tomorrow.

Moja szafa pęka w szwach, a w dalszym ciągu wydaje mi się, że nie mam się w co ubrać. Eleganckie bluzki, dopasowane swetry, szpilki i sukienki ze sztywnych materiałów atakują mnie z każdej strony, ale dziś naprawdę nie mam ochoty na strojenie się i bieganie po mieście w butach z dwunastocentymetrowym obcasem. Po przebytej grypie (Uff! Czuję się już znacznie lepiej!:)) mam ochotę na wygodny zestaw. Decyduję się więc na coś mniej zobowiązującego. Wyciągam biały sweter i czarne spodnie, idę do komody po bieliznę, chwilę dłużej zastanawiam się nad wyborem skarpetek, bo nie jestem jeszcze zdecydowana w kwestii butów. Po chwili przypomianm sobie o moich ukochanych trampkach – sięgam więc po wycięte białe skarpetki i pędzę pod prysznic. Po wysuszeniu włosów związuję je w kucyk i robię delikatny makijaż. Tuż przed wyjściem nachodzi mnie drobna refleksja – czy mój strój jest nudny aż do bólu? Trochę tak, ale jutro mogę to spokojnie nadrobić :). 

Presentation – H&M Conscious Collection

trousers / spodnie – Mango

jacket / żakiet – Zara

top / bluzka – Oysho

bag / torebka – COS

shoes / buty – Kazar

Na prezentacje kolekcji wybieram się znacznie częściej niż na tradycyjne pokazy mody, które zwykle zamieniają się przede wszystkim w wydarzenia medialne, a kwestia samych projektów schodzi na dalszy plan. Prezentacje trwają kilka godzin, rzadko kiedy prasa informowana jest o ich dacie i miejscu, nie znajdziemy też na nich wybiegu i pierwszych rzędów. Całość przypomina raczej niezobowiązujące spotkanie – ktoś może robić zdjęcia, inny gość utnie sobie pogawędkę z dawno niewidzianymi znajomymi, albo w zupełnej ciszy poobserwowuje prezentowaną kolekcję, robiąc przerwy na mały poczęstunek. Tak było również na prezentacji kolekcji H&M Conscious Collection, którą możecie już kupić w sklepach tej marki.