LOOK OF THE DAY

dress / sukienka – Zara (podobną znajdziecie tutaj, tutaj i tutaj)

bag / torebka – Massimo Dutti 

shoes / buty – Zara

bangle / bransoletka – My Way Jewellery

Sezon ślubny mogę uznać za rozpoczęty. Wesela to jedne z niewielu okazji, kiedy każda z nas może z czystym sumieniem założyć niecodzienny strój i zapomnieć o jeansach i bluzach. Od zeszłego sezonu wiosna/lato spódnice i sukienki maxi przestały być już elementem jedynie balowych strojów i nawet w sieciówkach można znaleźć ciekawe modele za przystępną cenę. To świetna informacja dla wszystkich z nas, które borykają się z problemem weselnych strojów. Do mojej długiej spódnicy zakupionej rok temu (tutaj), dołączyła błękitna sukienka, która już na następny dzień od zakupu stała się podstawą mojego wyjściowego zestawu. 

UWAGA: Jeśli nie chcecie popełnić faux pas, pamiętajcie, że na suknię do ziemi, możecie sobie pozwolić tylko w sytuacji, w której panna młoda ma suknię tej samej długości. Jeśli jest inaczej i sukienka panny młodej jest krótsza od tej, którą mamy na sobie, nasz strój może zostać uznany za nieodpowiedni. A po więcej informacji dotyczących weselnego savoir vivre zapraszam do tego artykułu.

Find Perfect Jeans and wear them all the time

jeans / dżinsy – Mango by Answear.com 

sweater / sweter – Cubus

bag / torebka – COS

coat / płaszcz – Zara

shoes / buty – VANS (podobne znajdziecie tutaj i tutaj)

I guess every woman dreams of a perfect pair of jeans. I remember one of my favorite pairs, bought when I was in high-school. I wore them all the time until it was impossible because of the holes. It was hard to throw them out, they matched everything, and made my legs seem very long. Later I had no problem with finding well fitted navy jeans, a pair of cool boyfriend jeans, or colorful slim jeans perfect for summer. On the other hand I was looking for tailored, blue ones for a long time. Finally I bought them on the internet.

Today’s outfit perfectly reflects my casual style. Flat shoes, classic coat and clothes in neutral colors are ideal when I don’t know what to wear. Thank God I can still fit in my new trousers, despite all of the delicious food I ate during Easter. Did you manage to get back to reality after the holidays?

O idealnej parze dżinsów marzy każda z nas. Pamiętam spodnie kupione jeszcze w liceum, które nosiłam do momentu, w którym na kolanach pojawiły się dziury. Ciężko było mi się z nimi rozstać, bo pasowały do wszystkiego, a moje nogi wydawały się w nich zakakująco długie. Nie miałam później problemu ze znalezieniem dobrze leżących dżinsów w jednolicie granatowym kolorze, ścieranych, luźnych spodni typu boyfriend, czy kolorowych rurek, które uwielbiam nosić latem. Od dawna poszukiwałam jednak dopasowanych, a przy tym niepogrubiających, niebieskich jeansów z delikatnymi przetarciami. Dorwałam je w końcu w sklepie internetowym i od tego czasu noszę je z przyjemnością.

Dzisiejszy zestaw idealnie odzwierciedla mój styl w wersji casualowej. Płaskie buty, klasyczny płaszcz i neutralna kolorystyka to wybawienie, gdy nie wiem co na siebie założyć. Na szczęście, pomimo świątecznego obżarstwa, moje nowe spodnie wciąż się dopinają ;). A Wam udało się wrócić do rzeczywistości po świętach? :)

PS. Po raz kolejny mam dla Was zniżkowy kod do Answear.com na 20%, który jest ważny do 29 kwietnia, wystarczy wpisać  kod MLE12 przy dokonywaniu zakupu – więcej szczegółów znajdziecie tutaj.

LOOK OF THE DAY – Easter in the countryside

sweater /sweter – Mango

skirt / spódnica – Zara

wellies / kalosze – Hunter

Musicie mi uwierzyć na słowo, że kilka godzin temu wyglądałam całkiem elegancko, gdy zamiast kaloszy miałam na nogach czarne szpilki, ale ponieważ po świątecznym śniadaniu tradycyjnie wybrałam się z najbliższymi na polską wieś, mój strój musiał ulec metamorfozie.  

Nie ma Wielkanocy bez zająca, ale królik (a zwłaszcza świeżo upieczona królicza mama) z powodzeniem może zagrać tę rolę. Wizyta w zagrodzie była atrakcją przede wszystkim dla moich małych bratanków, ale sama też świetnie się bawiłam. 

W kurniku znaleźliśmy kilkanaście jajek. Delikatnie włożyliśmy je do wiaderka i poszliśmy oglądać małe gąski. Gdy wróciliśmy po jajkach nie było śladu, pomijając te na ryjku oblizującej się świni. Jajka przepadły, ale świnia miała iście świąteczne śniadanie. 

królik gigant :)

Mam nadzieję, że wybaczycie mi małą liczbę zdjęć stroju, ale w świątecznym ferworze ciężko było mi się na nich skupić :). To chyba już najwyższy czas, aby złożyć Wam wszystkim spokojnych i radosnych świąt :)

Hello flats, it’s been a while since we met …

skirt / spódnica – Mosquito.pl

flats / baletki – Zara

top / bluzka – H&M (obecna kolekcja)

hat / kapelusz – River Island (obecna kolekcja)

bag / torebka – Kappahl (obecna kolekcja)

sunglasses / okulary – J.Crew

There’s a place in Gdynia where you can feel like it’s mid-summer already.  Huge, white breakwater protects us from the wind, it heats up in the sun so much that it’s a pleasure to sit down there and catch the first tan. I forgot about heels and trench coat for one afternoon. This time I picked ballerina flats (one of the few pairs in which I don’t look like a duck), also I had a sweater with me, but it was so warm that I didn't use it.

Jest takie miejsce w Gdyni, w którym już od kwietnia można poczuć się jak w środku lata. Potężny biały falochron osłania przechodniów od wiatru i nagrzewa się na słońcu tak mocno, że z przyjemnością można przy nim usiąść i łapać pierwszą opaleniznę. Elegancki trencz i szpilki na jedno popołudnie poszły w odstawkę. Tym razem wybrałam baletki kupione w zeszłym roku (to jedna z niewielu par, w których nie wyglądam jak kaczka), a do torby zapakowałam sweter (który i tak się nie przydał:)). 

LOOK OF THE DAY

coat / płaszcz – Emerson Fry

shoes & sweater / szpilki i sweter – Zara

bag / torebka – Małgorzata Bartkowiak

trousers / spodnie – Mango

sunglasses / okulary – J.Crew

 I know that I have written how much I want to thank all of you who took part in it , but I’m still overwhelmed by the number of comments, so I just want to mention it one more time:) . The coat in my size had already become one of my favorite clothes . I feel as if it was made especially for me. It is light , elegant , yet warm and goes really well with the classic sets.

During this past week I needed to look a bit more formal than I usually do. However, and I can’t believe that I’m writing this right now, I didn’t have any problems with picking an outfit. From Monday till Friday I mixed classic clothes with elegant accessories. I hope that my photos will be an inspiration for you, when tomorrow you’ll stand in front of your closet with the perennial question “what should I wear?”. Perhaps starting from today you’ll decide to look more elegant? How do you think, can I wear this coat on the Palm Sunday?

Jeden z dwóch płaszczy, który dostałam, czeka już na wysłanie do zwyciężczyni czwartkowego konkursu (wiem, że pisałam już o tym, jak bardzo dziękuję wszystkim Wam za wzięcie w nim udziału, ale jestem pod ogromnym wrażeniem Waszego odzewu i chciałam o tym wspomnieć jeszcze raz:)). Egzemplarz w moim rozmiarze zdążył już stać się stałym elementem moich codziennych strojów. Czuję się tak, jakby był stworzony specjalnie dla mnie. Jest lekki, elegancki, a przy tym naprawdę ciepły i świetnie pasuje do klasycznych zestawów.

Miniony tydzień wymagał ode mnie trochę bardziej formalnej garderoby niż zwykle, ale z wyborem strojów nie miałam na szczęście większego problemu (sama nie wierzę w to co właśnie napisałam:))- od poniedziałku do piątku zestawiałam ze sobą klasyczne rzeczy i eleganckie dodatki. Być może, dzisiejsze zdjęcia będą dla Was pomocne, gdy jutro staniecie przed szafą i nie będziecie wiedziały co na siebie założyć:). A może już dziś postanowicie wybrać coś bardziej eleganckiego? Myślicie, że ten płaszcz będzie odpowiedni na dzisiejsze święcenie palm? :)

LOOK OF THE EVENING – WHAT TO WEAR WHEN I HAVE NOTHING TO WEAR?

dress / sukienka – Sugarfree

high boots / kozaki – Prima Moda

coat / płaszcz – H&M

bag / torebka – Kazar

watch – MK 5055

W trakcie prowadzenia bloga weszłam w posiadanie wielu wieczorowych sukienek, wysokich szpilek i malutkich torebeczek. Zadbałam też o to, aby nie zabrakło mi swetrów, luźnych t-shirtów i bluz, w których chodzę na co dzień. Gdy jednak musiałam się ostatnio wyszykować na normalną imprezę (od ostatniej, na której byłam minął chyba rok) okazało się, że nie mam się w co ubrać. Na nic były mi koktajlowe kreacje (w klubie wyglądałabym w nich po prostu śmiesznie), puzderka bez paska, czy łańcuszka (zgubiłabym je w pięć minut), nie mówiąc już o moich ukochanych bluzach. Wybawieniem okazała się niezastąpiona mała czarna, o której w szale tworzenia nowych stylizacji, zdążyłam kompletnie zapomnieć. Założyłam do niej wysokie kozaki, płaszcz i klasyczną torebkę. Kilka dni później wybrałam ją jako strój dzienny – z kryjącymi rajstopami, sztybletami i camelowym płaszczem, a gdy przyjdzie lato połączę ją z płócienną torbą i sandałkami. A Wy co dziś na siebie założyłyście? :)