Tworząc dla Was kolejny tydzień tematyczny na blogu, prawie nie zauważyłam, jaką piękną pogodę miałam dziś za oknem :). Turyści przebywający na wakacjach w moim mieście mieli szczęście – mogli plażować od rana aż do późnego popołudnia. Mam nadzieję, że słońce nas nie opuści i przedstawione dziś (stare ale jare;)) stroje na na lato jeszcze się do czegoś przydadzą :).
dress / sukienka – Zara Kids
shoes / baletki – Massimo Dutti
bag and sunglasses / torebka i okulary – Zara (łupy z zeszłorocznej przeceny)
watch / zegarek – MK
Kiedy wyjście na zewnątrz grozi udarem słonecznym, ograniczam do minimum ilość zakładanych na siebie rzeczy. Dbam też o to, aby ubrania i buty były wykonane z naturalnych tworzyw (bawełna, skóra, jedwab). Przedwczoraj pytałam Was na facebookowym profilu, jaką część garderoby wolicie w trakcie upałów – szorty czy sukienkę. Jak pewnie się domyślacie, naczęściej wybieram tę drugą opcję (co nie znaczy, że szorty nie pojawią się w najbliższej przyszłości na blogu). A więc, po burgerowym szaleństwie przyszedł czas na Strój Dnia, który idealnie nadaje się na wysokie temperatury:). Sukienka poza tym, że jest z bawełny ma jeszcze jedną zaletę – raczej nie spotkam w niej żadnej koleżanki, bo pochodzi z działu dziecięcego ;).
dress / sukienka – River Island
shoes / buty – Zara
bag / torebka – Małgorzata Bartkowiak
watch / zegarek – Casio
Mój krótki pobyt w Warszawie był przede wszystkim gorący. Trzydziestostopniowy upał nie dał mi dużego wyboru w kwestii stroju. Kiedy z nieba leje się żar, a ja mimo tego chcę wyglądać choć trochę elegancko, to zawsze stawiam na sukienki. Po raz kolejny we wpisie Look of The Day możecie zobaczyć sporo rzeczy, które już wielokrotnie pojawiały się na blogu – dziś jedyną nowością jest ta wzorzysta sukienka :).
dress / sukienka – Mosquito.pl
bangles / bransoletki – PANDORA
shoes and bag / buty i torebka – Zara
jacket / żakiet – Mango
sunglasses / okulary – Asos
Wybierając ubrania do dzisiejszego stroju, jak zwykle spędziłam trochę czasu przed szafą. Zastanawiałam się, dlaczego usilnie odpycham chęć założenia na siebie tej klasycznej sukienki, w uroczy cytrynowy wzór, myśląc, że stylizacja z nią będzie zbyt nijaka, a ja powinnam postawić na coś bardziej ekstrawaganckiego. Łapiąc się na tym niezbyt rozsądnym dumaniu, przyszło mi do głowy pewne pytanie. Dla kogo chcemy dobrze wyglądać? Komu próbujemy zaimponować naszym strojem?
Po niedługiej chwili doszłam do wniosku, że podobać chcę się przede wszystkim sobie, a skoro klasyczna sukienka jest mało awangardowa (co z pewnością wytkną mi niektórzy Czytelnicy:)), to podrasuję ją trochę dodatkami. Szybko zauważyłam zalety wybierania klasycznych modeli ubrań. Przede wszystkim z każdą godziną, utwierdzam się w przekonaniu, że rano podjęłam dobrą decyzję (zupełnie na odwrót jest gdy próbuję trochę "zaszaleć";)). A po dodaniu ulubionej biżuterii (w tym przypadku odradzałabym tą sztuczną) cały strój nabiera charakteru.
Ponieważ w minionym tygodniu na blogu mogliście zobaczyć sporo elegnckich stylizacji (od czerwonej sukienki Gosi, przez mój strój w czarnej spódniczce, aż po wysublimowany styl Victorii Beckham) to dla odmiany postanowiłam pokazać Wam zdjęcia z wczorajszego dnia. Nieczęsto można mnie spotkać w takim stroju, ale od czasu do czasu lubię sobie pozwolić na maksimum wygody :). Mój sposób na niebanalny strój sportowy? Mocne kolory, których unikam w codziennych stylizacjach :). Wszystkie ubrania (łącznie z czapeczką:) udało mi się w tym roku znaleźć na wyprzedażach. Wyjątkiem jest torebka i trampki (te drugie nie musiały być w ogóle przecenione bo kosztowały zaledwie 19 zł na allegro :)).
trainers / trampki – Primark
hoodie and trousers / bluza i spodnie – Abercrombie & Fitch
bag / torba – Zara
cap / czapka – Hilfiger
skirt / spódnica – H&M (ma krój który bardzo lubię, a czerń pasuje do wszystkiego, no i na przecenie kosztowała tylko 30 zł :))
t – shirt / koszulka – Mosquito.pl (polecam Wam nową kolekcję Love Cotton, w której znajdziecie ubrania wykonanane z grubej bawełny)
jacket / żakiet – Zara (ma już swoje lata ale jej klasyczny kolor sprawia, że w ogóle mi się nie znudziła)
shoes and bag / buty i torebka – Zara (buty pochodzą z nowej kolekcji, a torebkę również znalazłam na tegorocznych wyprzedażach)
Czy zdarzyło Wam się kiedyś pomyśleć, że zawartość Waszej szafy nie odzwierciedla Waszego stylu i pomimo zwiększającej się w niej sterty ubrań wciąż nie macie się w co ubrać? Mi zdarza się to mniej więcej raz w miesiącu. Biorąc pod uwagę fakt, że kiedyś zdarzało mi się to znacznie częściej (mniej więcej raz dziennie, koło godziny 7.00, jakieś 10 minut po przebudzeniu), mogę śmiało stwierdzić, że jestem na dobrej drodze do zminimalizowania tego problemu :). Od pewnego czasu stawiam na klasyczne fasony i dużym łukiem omijam w sklepach najbardziej ekstrawaganckie fasony sezonu. Dzisiejsza prosta stylizacja to efekt moich małych zmian w szafie. Kombinacja z szarą marynarką, czarną spódnicą, cielistymi szpilkami i białym t-shirtem nie może się nie udać :).