kardigan – Zara (podobny tutaj i tutaj), szorty – MLECollection (podobne tutaj i tutaj), t-shirt – GAP
Women have always dreamt about beautiful hair. While preparing for writing this post, first, I decided to quiz my grandmother (almost 90 years of age) and mother (62 years old) about their hair care in the past. My grandmother washed her hair with a beaten egg and then rinsed it with water mixed with vinegar (that's what gave it shine). In the past, the best "hair mask" was paraffin oil. When it comes to my mother, she mentioned washing her hair with camomile essence and rinsing it with milk (allegedly it immediately gained softness and smoothness). A fun fact – she got curly hair by soaking her hair in beer and curling it on narrow strips prepared from paper sheets.
I don't know whether their methods were effective (maybe you can tell me?), but it convinced me that regardless of the changing times, development of cosmetology, and new beauty canons, each of us have dreamt, dreams, and will dream about dense, shiny, and strong hair. Mother nature isn't just here. Those women who haven't been given stunning hair are searching for new solutions to trick their own genes. The group includes actors, singers, television hosts, or bloggers – for a few months now, gossip websites have been showering us with information on hair extensions falling off celebrities' heads, strange grafts, alopecia areata, and long divagations on whether some celebrities' braids are real or not. I'm curious myself about all the latest innovations that are supposed to make my hair turn from Meg Ryan's thin feathers to Kim Kardashian's shock of hair (by the way – I'm curious on the number of different DNA chains that can be found on her head). Today, I will show you a few ways – from the most drastic one to those less invasive – to quickly increase the diameter of your pony tail.
***
Kobiety od zawsze marzyły o pięknych włosach. Przygotowując się do napisania tego tekstu, najpierw postanowiłam przepytać moją babcię (prawie 90 lat) i mamę (62 lata) o to, jak kiedyś pielęgnowały włosy. Babcia myła włosy roztrzepanym jajkiem, a później spłukiwała je wodą z octem (to zapewniało im połysk). Najlepszą „maską” była nafta nieoczyszczona. Mama natomiast wspomniała o myciu włosów w wyciągu z rumianku i spłukiwaniu ich mlekiem (podobno od razu były miękkie i gładkie). Z ciekawostek – loki uzyskiwała mocząc włosy w piwie i nakręcając je na wąskie paski zrobione z pociętych kartek.
Nie wiem na ile ich metody były skuteczne (może Wy mi powiecie?) ale utwierdziło mnie to w przekonaniu, że niezależnie od zmieniających się czasów, rozwoju kosmetologii i nowych kanonów piękna, każda z nas marzyła, marzy i będzie marzyć o gęstych, lśniących i mocnych włosach. Natura nie jest w tym przypadku sprawiedliwa i te kobiety, wobec których okazała się mniej łaskawa, szukają coraz to nowych rozwiązań aby oszukać własne geny. Wśród nich są także aktorki, piosenkarki, osobowości telewizyjne czy blogerki – od kilku miesięcy portale plotkarskie zasypują nas informacjami o wypadających doczepach gwiazd, dziwnych przeszczepach, łysinach plackowatych i długimi dywagacjami na temat naturalności co poniektórych warkoczy. Sama chętnie przyglądam się wszystkim nowinkom, które mają sprawić, że zamiast piórek niczym Meg Ryan będę miała czupryną Kim Kardashian (swoją drogą – ciekawe ile rodzajów DNA ma na swojej głowie?). Dziś przedstawiam kilka sposobów – od tych najbardziej drastycznych po mniej inwazyjne – na to, aby w błyskawiczny sposób zwiększyć średnicę naszego kucyka.
1. Hair extensions – are they worth it?
The most controversial issue when it comes to hair extensions is not the method, but whether we want to have something on our heads that isn't in fact ours. For most women, such option is out of the question as they love natural look. However, if you have nothing against it, you should simply try it – it's important to remember to undergo the treatment at a good hair salon. You should also be aware of the fact that the potential negative consequences connected with extensions and hair thickening kick in after some time.
That is why I would be very cautious.I haven't been able to find any scientific proofs that would say anything about the fact that hair extensions affect the state of your hair badly. On various forums, you can read many comments elaborating on multiple ways of attaching the extensions and the lamentable effects.
In Poland, the most popular method of hair extension is the keratin method (also known as "heat method"). It involves attaching hair strands with the use of a hot extension tool that melts the bond to your hair or with the use of a gun with a keratin cartridge. I can't really believe that heating our hair to the temperature of 180ºC and applying glue to it have no negative effects. Besides, on numerous occasions have I seen effects of such extensions – it looks pretty unnatural. Supposedly, the least invasive method is the application of translucent bands with hair strands between them. A big drawback of this method is its price – first visit costs up to two or even three thousand zlotys. Later, more or less every two or three months, you need to change the place of the bands and move them nearer the roots – and that costs at least three hundred zlotys. The advantage is that the effect is really natural. I opted for this method before my wedding. I didn't notice any negative effects, but I had the bands for less than three weeks so I don't know whether my opinion can be taken into consideration at all.
If you want to do the treatment at home, it's best to use the clip-in method (single strands attached to a clip). However, remember that such treatment will damage your hair and there exists risk that the bands will move from its original place during intense movements – it's unacceptable for me.
Fortunately, there are a few natural ways to make your hair really denser and longer.
***
1. Przedłużanie i zagęszczanie włosów – czy warto?
Najbardziej kontrowersyjną kwestią w temacie doczepiania włosów nie jest metoda jaką wybierzemy, ale to, czy w ogóle chcemy mieć na głowie coś, co nie jest „nasze”. Dla większości kobiet taka opcja w ogóle odpada ze względu na zamiłowanie do naturalności, ale jeśli komuś to nie przeszkadza, to niech po prostu spróbuje – ważne jednak, aby wykonać zabieg u sprawdzonego fryzjera. Trzeba też liczyć się z tym, że dopiero za jakiś czas dowiemy się o negatywnych konsekwencjach związanych z zagęszczaniem i przedłużaniem włosów, podchodziłabym więc do całej sprawy z dużą ostrożnością.
Nie znalazłam żadnych naukowych dowodów, które mówiłyby o tym, że przedłużanie włosów źle wpływa na ich kondycję. Na forach można jednak przeczytać wiele komentarzy na temat różnych sposobów ich zaczepiania i dramatycznych efektów końcowych.
W Polsce najbardziej popularną metodą przedłużania włosów jest metoda keratynowa (nazywana również metodą „na ciepło”). Polega ona na doczepieniu włosów za pomocą zgrzewarki lub pistoletu z wkładem keratynowym. Nie wierzę, aby podgrzewanie naszych włosów do temperatury 180 stopni i sklejanie ich klejem nie miało negatywnych skutków. Poza tym, widziałam nie raz efekty takiego przedłużania – wygląda to bardzo nienaturalnie. Podobno najmniej inwazyjną metodą jest nakładanie przeźroczystych taśm, pomiędzy którymi znajdują się włosy. Dużym minusem tej metody jest cena – pierwsza wizyta to koszt dwóch nawet trzech tysięcy złotych. Później, mniej więcej co dwa, trzy miesiące, należy przeczepić taśmy bliżej nasady włosów, a to kosztuje przynajmniej trzysta złotych. Plus jest taki, że efekt jest naprawdę naturalny. Sama zdecydowałam się na przedłużenie włosów przed ślubem właśnie tą metodą. Nie zaobserwowałam negatywnych skutków, ale taśmy miałam na głowie niecałe trzy tygodnie, więc nie wiem czy moja opinia jest miarodajna.
Jeśli chciałabyś przyczepić włosy sama w domu, to najlepiej sprawdzi się metoda „clip in” (pojedyncze pasma przyczepione do klipsa). Ostrzegam jednak, że takie zabiegi bardzo niszczą nasze włosy i istnieje ryzyko, że podczas intensywnej zabawy lub wysiłku pasma się obsuną – dla mnie to nie do zaakceptowania.
Na szczęście, istnieje kilka naturalnych sposobów na to, aby nasze włosy faktycznie były gęstsze i dłuższe.
Produkty Balneokosmetki – regenerujący duet – szampon i odżywka do włosów. Korzystając z kodu rabatowego "luty" można uzyskać 20 procent zniżki na cały asortyment)
2. If these aren't genes, you can always try hair care
Some women are genetic lucky devils and even a horse would envy them their hair (see @Negin_Mirsalehi). I'm definitely not in that group – my hair is dry, thin, and extremely brittle. If I weren't paying so much attention to it, I wouldn't even be able to grow it to my shoulders (it brittles at every opportunity). Fortunately, I can see the effect of scrupulous hair care – I don't wash my hair every day and I use delicate shampoos. I really like those by Balneokosmetyki, as they have a pleasant coconut scent – our hair doesn't seem gluey, but shiny, smooth, and mostly nourished. I finish rinsing my hair with cold water. Before drying my hair, I spray it with no rinse hair conditioner – from roots to ends. Now, I'm using Kerastase Aura Botanica. These types of products protect your hair from the hot air of the hair drier. I apply argan oil to the ends of my hair (currently, it is discounted from eight to six zlotys in Rossmann). Once a week, most often on the weekends, I apply a three-stage deep regeneration treatment to my hair. I use a care kit, OMG! 3w1, in sachets. First step: wash your hair with a natural shampoo with coconut oil, lavender, and rosemary extract (content of the sachet will be enough to wash your hair twice). Second step: apply hair conditioner containing oils and vitamins (your hair should become soft to the touch already after first application). Third step (the best one): place a magic cap on your hear. It is soaked with collagen lotion and keratin. Owing to the use of this cap, the skin produces additional heat and absorbs the nutrients better. After drying, the effect is really astonishing and I honestly think that it's better then after paying a visit at a hairdresser's (until the end of February, you can buy the hair mask on Aurashop.pl and in Douglas at a discounted price for PLN 25).
For the last couple of months, I've been trying to cut down on hair dyeing. In the evening, I apply a little bit of conditioner to the roots and plait my hair – allegedly, the tangling of your hair at night is one of the reasons for hair loss; therefore, it's better to delicately tie it back.
***
2. Jeśli nie geny, to zostaje jeszcze pielęgnacja
Niektóre kobiety są genetycznymi szczęściarami i niejeden koń pozazdrościłby im włosów (patrz @Negin_Mirsalehi). Ja zdecydowanie nie należę do tego grona – moje włosy są suche, cienkie i ekstremalnie łamliwe. Gdybym nie poświęcała im uwagi, to nigdy nie urosłyby nawet do ramion (kruszą się przy każdej nadarzającej się okazji), na szczęście widzę efekty skrupulatnej pielęgnacji – teraz nie myje ich codziennie i używam delikatnych szamponów. Bardzo lubię te od Balneokosmetyki, bo ładnie pachną kokosem, włosy nie wydają się po nich „oblepione", są natomiast lśniące, gładkie i przede wszystkim odżywione. Spłukiwanie głowy kończę zawsze chłodną wodą. Jeszcze przed suszeniem włosów spryskuje je odżywką bez spłukiwania, od nasady po same końce. Teraz używam Kerastase Aura Botanica. Tego typu produkty chronią też włosy przed ciepłym powietrzem suszarki. Na końcówki włosów nakładam olejek arganowy (obecnie jest przeceniony w Rossmannie z ośmiu złotych na sześć). Raz w tygodniu, najczęściej w weekend, funduję moim włosom kompleksową, trój-etapową regenerację. Do tego używam zestawu pielęgnacyjnego OMG! 3w1 w saszetkach. Krok pierwszy: myjemy włosy naturalnym szamponem z ekstraktem z oleju kokosowego, lawendy i rozmarynu (saszetka wystarczy na dwa mycia). Krok drugi: nakładamy odżywkę, która zawiera oleje i witaminy (już po pierwszym nałożeniu nasze włosy są gładkie w dotyku). Krok trzeci (najlepszy): zakładamy na głowę magiczny czepek, który jest nasączony kremem kolagenowym i keratyną. Dzięki czepkowi skóra wytwarza dodatkowe ciepło, szybciej więc wchłania składniki odżywcze. Po wysuszeniu efekt jest zaskakujący i szczerze uważam, że lepszy niż po wyjściu od fryzjera (do końca lutego maskę można kupić na Aurashop.pl i w Douglasie w promocyjnej cenie dwadzieścia pięć złotych).
Już od dobrych paru miesięcy staram się rzadziej farbować włosy. Wieczorem nakładam na końcówki odrobinę odżywki i zaplatam warkocza – podobno plątanie się włosów w nocy to jeden z powodów ich wypadania, dlatego lepiej jest je delikatnie związać przed położeniem się do łóżka.
3. Fight for every lock of hair
If you noticed first signs of increased hair loss, first and foremost, you shouldn't stress too much about that state – most of us can observe greater hair loss twice a year. In the past, it was difficult to combat it without a visit at a dermatologist's office. I still remember how my mother used to buy out all anti-hair loss ampoules whenever she came across them at a pharmacy, but now, you will find effective and affordable cosmetics even in Rossmann. Mostly, these are Seboradin Forte ampoules – all of my friends have tested these ampoules and noticed a positive change. You can apply them even on a daily basis. You don't have to rinse it off. You can see the first effects already after two weeks. Remember, improper hair care may also enhance hair loss. Drying, styling, and dyeing aren't only damaging to hair itself, but also to the skin and roots – once in a while, you should thoroughly cleanse and nourish your scalp (for example, I recommend this shampoo).Remember – if you notice that the state of your hair has considerably declined over a short period of time, you shouldn't buy a new shampoo, but visit a doctor – intense hair loss can be a sign of a disease.
***
3. Walcz o każdy włos
Jeśli zauważyłaś u siebie pierwsze oznaki nadmiernego wypadania włosów, to przede wszystkim nie martw się za bardzo – większość z nas dwa razy do roku obserwuje u siebie więcej wypadających włosów. Kiedyś ciężko było znaleźć na to ratunek poza gabinetem dermatologa. Do dzisiaj pamiętam jak moja mama, gdy tylko znalazła w aptece ampułki przeciwko wypadaniu włosów wykupowała wszystkie, ale teraz nawet w Rossmannie znajdziesz kosmetyki skuteczne i niedrogie. Przede wszystkim zaliczają się do nich ampułki Seboradin Forte – przetestowały je wszystkie moje koleżanki i każda zauważyła pozytywną zmianę. Można je nakładać nawet codziennie. Nie trzeba ich spłukiwać. Pierwsze efekty widać już po dwóch tygodniach. Pamiętaj, że do wypadania włosów może przyczyniać się ich nieodpowiednia pielęgnacja. Suszenie, układanie czy farbowanie nie tylko niszczy samego włosa, ale również skórę i cebulki – raz na jakiś czas powinno się dokładnie oczyścić i odżywić skórę całej głowy (polecam na przykład ten szampon).
Pamiętaj – jeśli widzisz, że w krótkim okresie czasu kondycja twoich włosów bardzo się pogorszyła to nie kupuj nowego szamponu tylko pójdź do lekarza – intensywne wypadanie może być objawem choroby.
4. Wanted notice
When I start a conversation about hairdressers with my friends, it usually ends in an hour-long litany of complains in case of each of them. One of them, travels from Warsaw to Władysławowo every two months because she was able to finally find a hair salon that she's not afraid to visit. My other friend (whom you know well from the blog ;)) is so afraid of hairdresser's and their beliefs concerning hair dyeing that she bleaches her hair at home (I couldn't believe it until I saw it with my own eyes). Another friend asks her mother to cut her ends every month (why does it run rampart among the hairdressers that when you ask them to cut three centimetres, they always cut eight?!). I could endlessly enumerate such examples. No to mention that when someone beats their own fear and decides to visit a "hair stylist" the waiting period takes up to two months. And if there was a possibility to peek into a hairdresser's calendar and find a gap for yourself in his very busy schedule? Or read other clients' opinions right away and get down to searching for another specialist? I am surprised by the fact that you had to wait for such an app for such a long time. We can do all of those actions within one click on the phone. And without discussing anything over the phone and rescheduling for the thousandth time. Tomorrow, I have a visit at a hairdresser's that I came to know through Booksy – it offers a list of hair salons, beauty salons, massage therapists, physiotherapists, manicurists, personal trainers, and dieticians. We can use the site to book a visit at any time of day or night. When you're setting an appointment, you can easily see the availability of each person. We can see a given person's schedule and choose a free slot instead of waiting for three months and cottoning on one day before the scheduled visit that we've already planned something else for the day just by accident.
If you want to read more about hair care and ways to increase its volume, you can see my old post – here.
***
4. List gończy
Gdy w naszym babskim gronie rozpoczynamy rozmowę na temat fryzjerów, kończy się to zwykle godzinną litanią każdej z nas. Jedna z moich przyjaciółek co dwa miesiące pokonuje drogę z Warszawy do Władysławowa, bo tylko tam znalazła salon, do którego nie boi się chodzić. Inna moja koleżanka (którą dobrze znacie z bloga ;)) tak bardzo boi się fryzjerów i ich przekonań na temat farbowania, że od lat rozjaśnia włosy sama w domu (nie wierzyłam dopóki nie zobaczyłam na własne oczy). Kolejna koleżanka co miesiąc prosi mamę o podcinanie końcówek (czy to jakiś fetysz u fryzjerów, że gdy mówisz trzy centymetry, a oni muszą ściąć ci osiem?!). Takich przykładów mogłabym mnożyć bez końca. Nie mówiąc już o tym, że gdy któraś z nas pokona strach i postanowi udać się do „stylisty fryzur” to okres oczekiwania na wizytę wynosi zwykle co najmniej dwa miesiące. A gdyby tak można było samemu zajrzeć w kalendarz fryzjera i znaleźć dla siebie lukę w jego napiętym grafiku? Albo od razu przeczytać opinie jego klientek i zabrać się za szukanie kogoś innego? Właściwie to dziwi mnie fakt, że tak długo trzeba było czekać na aplikację dzięki, której te wszystkie czynności możemy wykonać na własnym telefonie. I to bez dyskutowania z kimkolwiek przez telefon i dogrywaniem terminu. Już jutro idę do fryzjera, którego znalazłam przez aplikację Booksy – to podręczny zbiór salonów fryzjerskich, kosmetyczek, masażystów, fizjoterapeutów, manikiurzystek, trenerów personalnych i dietetyków. O każdej porze dnia i nocy możemy skorzystać z serwisu i zarezerwować daną usługę. Umawiając się na wizytę dokładnie widać dostępność konkretnej osoby. Możemy przejrzeć jej grafik i wpisać się w wolne miejsce zamiast czekać trzy miesiące i na dzień przed zorientować się, że przez przypadek zaplanowałyśmy już coś innego.
Jeśli chciałybyście poczytać więcej o pielęgnacji włosów i sposobach zwiększenia ich objętości wejdźcie na mój stary wpis – tutaj.
125 komentarzy
Swietny wpis :) jest szansa na ratunek moich wlosow :) dziekuje :*
dodany przez Anna @ 8 lutego 2018 o 20:40. #
Moich tez. Dokładnie o tym samym pomyślałam :)
dodany przez Julka @ 9 lutego 2018 o 18:24. #
Fajne fotki! Super rady ! :) Musze wziąć do serca ten sposób z związywaniem do spania włosów w warkocz :) A Seboradin w ampułkach też moim włosom bardzo pomógł :)
dodany przez Karola @ 12 lutego 2018 o 20:12. #
Ciekawy post;) Ja mam nadmiar włosów, jest ich naprawdę dużo i szczerze to wolałabym mieć ich o połowę mniej, w lato jest dopiero utrapienie….Może i fajnie wyglada bujna fryzura, ale za gęste włosy to przynajmniej w moim przypadku kłopotliwa sprawa;) pozdrawiam
dodany przez Ewelina @ 8 lutego 2018 o 20:41. #
Chętnie przyjmę tę połowę włosów ? Uwaga, mi seboradin forte nic nie pomógł, także nie zawsze działa.
dodany przez Joanna @ 9 lutego 2018 o 10:27. #
A mnie Seboradin Forte zahamował wypadanie. Potrzebna systematyka i wspierałam ampułki maską i szamponem z tej samej serii. Już po dwóch tygodniach widziałam że włosów na szczotce mniej , po miesiącu czyste sitko w wannie. 3 miesiące stosowałam i włosy zdecydowanie lepsze i wypadanie takie normalne jak u każdego zdrowego. Może i Ciebie Joasiu jest inna przyczyna wypadania, może zrób jakieś badania? …….. Gosiu- artykuł rewelacyjny – lekko napisany i przydatne porady, Trzymaj tak dalej ! Czekamy na następne!!!!!
dodany przez Sabcia @ 14 lutego 2018 o 12:39. #
Ja również część przyjmę :-) Mi bardzo, ale to bardzo zaczęły wypadać włosy w liceum. Udałam się wtedy do dermatologa, który stwierdził, że taka moja uroda… Bez komentarza. To, co mi wypadło, niestety już nie wróciło i mam bardzo przerzedzone włosy. Cały czas próbuję coś z tym zrobić, ale niestety bezskutecznie :-(
dodany przez Kasia @ 9 lutego 2018 o 17:29. #
Ciekawe rady i fajnie napisane :) Z przyjemnością przeczytałam :) Co do przedłużania włosów – myślałam o tym ale słyszałam że to bardzo niszczy,.. dlatego wole zadbać. Chętnie sprawdze maskę co polecasz a co do innych rzeczy – potwierdzić moge w kwestii ampułek Seboradin- faktycznie działają! Świetna sprawa i widoczne efekty :) Pozdrawiam i dzięki za fajny materiał do poczytania Aurelka
dodany przez aurelka @ 12 lutego 2018 o 15:34. #
Ja mysle, ze rozjasnianie wlosow najbardziej im szkodzi, a wrecz jestem pewna, nie kazdy wlos to zniesie. Zapuszczam juz od dluzszego czasu, a jesli kiedykolwiek jeszcze pofarbuje to nie bedzie w farbie rozjasniacza. Dla blond efektu nie warto meczyc sie z sianem na glowie :)! Pozdrawiam
dodany przez mymymy @ 8 lutego 2018 o 21:01. #
Zgadzam sie w 100%! Odkad przestalam farbowac wlosy ich kondycja diametralnie poprawila sie. Juz nigdy nie bede rozjasniac wlosow. Moze jesli ktos ma grube i mocne wlosy to im to nie zaszkodzi, ale moje wlosy sa cienkie i delikatne i nie nadaja sie do rozjasniania. Odkrycie tego zajelo mi niestety wiele lat!
Magda
https://www.gloryofthesnow.com
dodany przez Glory of the Snow @ 8 lutego 2018 o 21:47. #
Po pierwsze to spanie z glowa obok kaloryferz jest tragiczna decyzja. Dla wlosow i oczywiscie calego ciala. Bardzo mnie szokuje takie dawàje rad kiedy widze poduszke prawie lezaca na kaloryferze….ale oczywiscie wszystko musi byc takie piekne (choc wcale dla mnie niz jest!)….i jak u Kasi….
dodany przez Ola @ 8 lutego 2018 o 21:08. #
Też odniosłam wrażenie , że Gosia zamiast szukać swojego stylu kopiuje Kasi. Nie tędy droga. Zwłaszcza , że efekt fatalny. A to coś na podłodze to ewidentna pomylka.
dodany przez M @ 9 lutego 2018 o 13:41. #
Zgadzam się z tym, że spanie przy kaloryferze z głową na parapecie to zdrowotna porażka. Tak doprowadziłam swoje zatoki do przewlekłego zapalenia. Metoda clip in moim zdaniem nie niszczy włosów. Pasma są jak spinki, które się zapina i odpina. Miałam takie na swoim ślubie, trzymały się świetnie mimo intensywnych ruchów w tańcu. Seboradin wg mnie nie daje żadnych efektów i plącze włosy. Polecam Montibello.
dodany przez Yyy @ 9 lutego 2018 o 19:35. #
Clip in nie niszczy włosów- wręcz przeciwnie. Raz na jakiś czas ok ale na dłużej nie polecam. Moja siostra tak sobie włosy zepsuła i z buszu zostały jej cienkie strąki. A co do Seboradinu Forte- mnie akurat pomógł i to znacznie, siostrze tez i jak napisałaś że Ci plątało włosy po nim to sie zastanowiłam czy na pewno dobrze go używałaś? Ampułki nakłada sie na samą skóre głowy a nie na włosy !!! Mnie przy długich włosach nic nie plątało się po nim , może dlatego Ci nie pomogły
dodany przez Renia @ 27 lutego 2018 o 00:00. #
Rowniez spie z glowa przy kaloryferze – niestety pokoj jest takiej wielkosci, ze nie sposob inaczej ustawic lozko.
A, ze bardzo dobrze spi sie, kiedy temperatura w nocy wynosi 18-19 stopni – po prostu na noc wylaczam ogrzewanie :)
dodany przez Asia @ 9 lutego 2018 o 23:48. #
Trzeba być desperatem, żeby zapłacić 3 tysiące za jakieś taśmy na głowie… Nie lepsza byłaby peruka?
dodany przez Anna @ 8 lutego 2018 o 22:07. #
Co to za szmata na podlodze?
dodany przez Marta @ 8 lutego 2018 o 22:11. #
Kultura – słowo obce?
dodany przez Magda @ 9 lutego 2018 o 14:34. #
A co ma do tego kultura?
dodany przez Aga @ 9 lutego 2018 o 20:43. #
Może powinnaś napisać “cóż to za piekny kobierzec”?
dodany przez Anna @ 10 lutego 2018 o 13:53. #
bez przesady nie ma sie co spinac. wlosy zawsze odrastaja
dodany przez maja @ 8 lutego 2018 o 22:12. #
Moj sposób na niewypadanie-wcierka Jantar, na gladkość, łatwe rozczesywanie, odżywienie, opanowanie puszenia-odżywka ing 10 w 1 -i to wszystko bez obciążania fryzury. POLECAM JA NAWET DLA DZIEWCZYNEK-ZERO PROBLEMU Z ROZCZESYWANIEM! Sposób na farbowanie-dodatek produktów z koncówką “plex”- ciężko ocenić efekt w 100 %, ale zdaje się,że farbowanie z tymi preparatami mniej niszczy mój włos. I oczywiście grzebień z szerokimi,grubaśnymi zębami. Szczotka bardzo rzadko. Pozdrawiam wszystkie włosomaniaczki !
dodany przez Marta @ 8 lutego 2018 o 23:00. #
Porady ok. Ale włosy modelki to nie najlepszy aktywator jak dla mnie. Niestety ale bardziej rzuciły mi się w oczy toporna nogi na pierwszym planie. Gosiu , eksponuj atuty ;-)
dodany przez Kasia @ 8 lutego 2018 o 23:00. #
Toporna to Ty masz glowe, pokaz siebie to Cie z checia ocenimy. Nie pozdrawiam.
dodany przez Aggg @ 9 lutego 2018 o 13:35. #
Niestety, ale to ty nie masz racji… Goska wyglada straszbie jak pokazuje koslawe stopy. Jak mam brzydki brzuch to go nie pokazuje.
dodany przez Tamara.s @ 9 lutego 2018 o 16:46. #
Nie muszę pokazywać siebie ani opierać się na cudzej ocenie. Nie zarabiam na blogu. Nogi mam zgrabne , jazda na rowerze i ćwiczenia w domu plus yoga robią swoje. Wyraziłam swoje zdanie do którego mam w pełni prawo.
dodany przez Kasia @ 9 lutego 2018 o 20:51. #
O tak, odkąd tłuszcza usłyszała o ochronie danych osobowych, uświadomiła sobie, że ma prawa, w związku z tym krytykuje każdego twierdząc, że przecież ma do tego prawo.
dodany przez LOL @ 10 lutego 2018 o 06:14. #
Sama jesteś “tłuszcza”. A jak się wystawia swój wizerunek, swoje mieszkanie, swoje życie na widok publiczny, to co, wszyscy muszą piać z zachwytu?
dodany przez Anna @ 10 lutego 2018 o 13:57. #
Jakie prawo? jak spotykasz kogos obcego w autobusie to tez mu powiesz, ze np. nie powinien nosic spodnicy bo ma grube nogi? Mowisz mu to, bo takie są fakty?:-) Nie, mowisz to tutaj bo jestes anonimowa i czujesz sie bezkarna. Mały, żalosny, wredny człowieczek. Tym wlasnie jestes.
dodany przez Sylwia @ 11 lutego 2018 o 12:03. #
Akurat swoją miłość to Ty zaprezentowała w swoim wpisie. Nikt nie obraża Gosi. Stwierdzamy jest fakty : jej sylwetką jest masywna co widać na wielu zdjęciach także przy wpisach wcześniejszych. Od anoreksji do zgrabnych nog daleka droga więc nie Ci się obrończynie spinac. Najładniejsze jest zdjęcie nr 2 gdzie Gosia stoi tyłem A jej włosy są na pierwszym planie.
dodany przez Krysia @ 11 lutego 2018 o 22:46. #
Nie mogę uwierzyć w te komentarze. Ogladając zdjęcia Gosi nawet przez moment mi nie przeszło przez myśl, że coś jest nie tak z jej nogami, że nie są jej atutem. Wygląda pięknie! Dziewczyny, bądźcie mniej krytyczne wobec innych i – co się z tym zwykle wiąże- wobec siebie.
dodany przez Marta @ 10 lutego 2018 o 18:21. #
Dokładnie :) Gosiu, wyglądasz super! Najbardziej rozbawilo mnie to, że Gosia kopiuje styl mieszkania Kasi… Ludzie święci-pisala to chyba trzynastolatka
??
dodany przez Ania @ 13 lutego 2018 o 10:09. #
Popieram! I może trochę mniej zafiksowania na urodzie i figurze. Przykro mi to niektórym uświadomić, ale ludzie się starzeją i mimo ćwiczeń, treningów, zabiegów kosmetycznych to widać. Wiem, że to już wyświechtane frazesy, ale powtórzę jeszcze raz: warto zadbać o swój intelekt, warto poszerzać wiedzę, a nie tylko zajmować się figurą. Cóż po zgrabnych nogach jeśli nie ma się nic do powiedzenia i jest się zwyczajnie bardzo nudnym człowiekiem.
Oczywiście nie namawiam do tego, aby zaniedbać ciało. Chodzi mi tylko o to, żeby nie fetyszyzować urody i figury. Niestety, sądząc po niektórych komentarzach, ich autorki w pogoni za śledzeniem każdego dodatkowego centymetra w obwodzie uda Gosi, całkowicie zaniedbały sztukę poprawnego wysławiania się w ojczystym języku. I nie chodzi mi o literówki!
dodany przez karmela @ 13 lutego 2018 o 10:55. #
Moim skromnym zdaniem, rozmowy z koleżankami przez godzinę o fryzjerze nie służy poszerzaniu intelektu. Mało tego, blog propaguje zamknięcie kobiety w garderobie, kuchni i przed lustrem. Zgadzam się, wieku nie zatrzymamy. Skoro jednak wystawiamy siebie na ocenę innych to trzeba być nastawionym także na krytykę. Osobiście uważam, że na wielu zdjęciach Gosi zbyt bardzo eksponuje siebie w roli “modelki” pisząc na temat zupełnie odmienny.
dodany przez Marta @ 16 lutego 2018 o 18:34. #
Rozmawiać godzinami o fryzjerze? …. Zakończyłam czytanie.
dodany przez K @ 8 lutego 2018 o 23:06. #
Ostatnio oglądałam program poświęcony pielęgnacji włosów. Padła wypowiedź dotycząca ich przedłużania i zagęszczania – okazuje się, że kobiety, które mają rzadkie i słabe włosy pod żadnym pozorem nie powinny ich zagęszczać/przedłużać. Dlaczego? Dlatego, że wszelkiego rodzaju doczepy/zgrzewki/inne cuda wianki, bardzo obciążają te malutkie kępki naszych naturalnych włosów, do których przyczepione są te dodatkowe. To powoduje, że kępka jest osłabiona dodatkowym ciężarem i takie włosy szybciej wypadają, gdyż mają osłabione cebulki. Nie znam się na tym, ale brzmiało sensownie, więc może rzeczywiście warto przemyśleć, czy warto :-)
Co do metod pielęgnacji, to powiem tak: miałam kiedyś normalne, zdrowe włosy. Nie były szczególnie gęste, ale nie były też słabe. Przez młodzieńczą głupotę i eksperymenty w zaciszu domowym, zniszczyłam je i osłabiłam. Teraz korzystam z usług fryzjera, więc nie jest już tak źle, ale moja droga do odnowy włosów była długa i kosztowna. Zaczęło się od tego, że zaczęłam czytać o tym, jak wzmocnić włosy. Stosowałam różne cuda z drogerii, potem produkty apteczne. Poczytałam (A TO MEGA WAŻNE) o składzie szamponów i odżywek. Szczególnie skupiłam się na odżywkach, które zawierają silikon i przez to WCALE nie nawilżają włosów (bo to dokładnie tak, jakby owinąć włosy folią spożywczą i nałożyć na nie odżywczy olejek – nie podziała, bo folia zatrzyma wszystko. Tak działa silikon…).
W każdym razie wydałam mnóstwo pieniędzy na produkty z apteki. Nie pomogły.
Potem przypomniałam sobie, że istnieje coś takiego, jak Seboradin właśnie. Moja mama wcierała mi lotion Seboradinu z czarnej rzepy we włosy i skórę głowy, jeszcze w podstawówce, czyli dokładnie 25 lat temu. Ten “śmierdziuch” potrafił zdziałać cuda! I owszem, jest dostępny w aptekach, ale ten produkt naprawdę działa. Jednak oprócz niego, postanowiłam nie kupować w aptece już nic innego. Wróciłam do starej metody żółtko + banan/awokado/nafta kosmetyczna. Co kto woli. Banana lub awokado należy bardzo dobrze zblenderować, żeby nie zostały gurdki. Nakładałam to na godzinę na skórę głowy, ogrzewałam pod folią i ręcznikiem. Włosy nareszcie zaczęły odrastać, zagęszczać się i przestały wypadać. Oprócz tego, co jakiś czas, średnio raz w tygodniu, na godzinę przed myciem włosów, nakładam TYLKO NA SKÓRĘ GŁOWY olejek rycynowy. Potem zmywam go odżywką, a dopiero potem szamponem (tłuszcz rozpuszczalny w tłuszczach). Włosy naprawdę świetnie się zagęszczają i rosną.
Nie jestem wrogiem aptecznych czy drogeryjnych kosmetyków, ale w moim przypadku te produkty w ogóle nie zdały egzaminu. Jak widać, podziałały stare, domowe metody. Dlaczego? Bo to właśnie natura stała się dla człowieka inspiracją do tworzenia kosmetyków, w których zawarte są składniki występujące w naturze. Żółtko jajka to bomba witaminowa, banan to źródło potasu, awokado świetnie nawilża i regeneruje, a olej rycynowy przyspiesza wzrost włosów (jednak nie nadaje się na końcówki).
Przydługa ta historia, ale chciałam w niej przekazać to, że warto czasem zastanowić się, czy produkty z reklam telewizyjnych są w stanie spełnić choć część swoich obietnic.
Pozdrawiam.
dodany przez Paulina @ 8 lutego 2018 o 23:26. #
Wow dzięki za super komentarz :)
dodany przez Gosia @ 9 lutego 2018 o 07:53. #
Wyjątkowo dobry komentarz! Myślę, że najgorsze co możemy zrobić, to farbować włosy od najwcześniejszych lat (ręka do góry, która z nas nie spróbowała farbować włosów w szkole średniej?) i stosować kosmetyki pełne sztucznych składników.
Pamiętam, że w latach 80. jako dziecko widywałam pewną starszą panią, która miała wyrwane brwi i w ich miejsce narysowane czarną kredką “półksiężyce” oraz nosiła upięty kok z zafarbowanych, kruczoczarnych, natapirowanych włosów. Już wówczas jej wygląd stanowił pewnego rodzaju kuriozum. W ubiegłe święta spotkałam ją po latach, pani dożyła chyba wieku 90 lat, w dalszym ciągu nosiła na głowie koczek upięty z ufarbowanych na kolor kruczoczarny włosów, tylko że… pani była w połowie łysa! Był to bardzo smutny widok, który zmusił mnie do refleksji: ta pani większość swojego życia przeżyła w czasach, gdy nie było zbyt wiele możliwości upiększania wyglądu, a jednak pewnie od czasów młodości farbowała włosy tak intensywnie, że na starość została po prostu w połowie łysa. Nie doczepiała włosów, nie stosowała środków z silikonami a jednak zniszczyła swoje naturalne piękno. Pomyślałam o tym, jak będą na starość wyglądać kobiety, które obecnie doczepiają, doklejają, farbują czy prostują swoje włosy?
I jeszcze jedna historia ku przestrodze: moja młodsza kuzynka Karolina w młodości miała piękne, kręcone, kasztanowe włosy. Typ urody argentyńskiej tenisistki Gabrieli Sabatini, która wówczas, w pierwszej połowie lat 90. była uważana za wyjątkowo piękną kobietę. Pamiętam, jak wszyscy zachwycali się urodą mojej kuzynki, raczej niespotykaną w Polsce. Karolina dorosła i zaczęła wymyślać, co by tu poprawić – zaczęła prostować włosy (!) i ufarbowała je na platynowy blond! Wyrywała brwi, opalała się w solarium i realizowała różne inne, dziwne pomysły, typu przekłuwanie uszu w kilku miejscach. Dziś, zbliżając się do czterdziestki, jest po prostu zniszczona – z brwi mało co zostało, uszy podziurawione w dziwnych miejscach, po falowanej lwiej grzywie nie pozostało nic, włosy farbuje na ciemny kolor, by ukryć siwiznę, a dodatkowo u szyi ma doczepione włosy – jej naturalne zbuntowały się i zaczęła w tym miejscu łysieć…
Czy warto dla chwilowej zachcianki niszczyć swoją urodę na resztę życia? Jesteśmy piękne swoją naturalną urodę i nie ma potrzeby wymyślać zbyt wiele. Włosy należy myć jak najprostszym szamponem, najlepiej ziołowym, po umyciu czasem spłukać głowę zimną wodą z octem jabłkowym, wetrzeć w końcówki trochę naturalnego olejku, a suszarkę i modelowanie włosów zostawić na specjalne okazje. Gdy mamy czas i ochotę możemy kupić w “Herbapolu” ziołowe płukanki do włosów i starać się regularnie płukać w nich włosy – po kilku miesiącach nasze włosy nabiorą szlachetnego odcienia i blasku. Piszę o tych prostych metodach, bo najpiękniejsze włosy wśród Słowianek widziałam wśród młodych Rosjanek, które w większości nosiły długie, naturalnego koloru włosy. Na pewno na ich mocne, błyszczące włosy ma też wpływ woda, która w kraju położonym na tablicy Mendelejewa zawiera w sobie bogactwo minerałów i mikroelementów, ale myślę, że niebagatelną rolę odgrywa tu fakt, że młode kobiety w Rosji raczej nie farbują włosów.
Wszystkiego dobrego dla wszystkich czytelniczek bloga i proszę Gosiu przekazać pozdrowienia dla Mamy i Babci, życząc im zdrowia i pogody ducha!
dodany przez Magdalena @ 9 lutego 2018 o 10:53. #
No wybacz, ale siwizna to raczej naturalna kolej rzeczy, a nie kara za grzechy młodości, także tego… pojechałaś koleżanko
dodany przez Karolina @ 12 lutego 2018 o 09:22. #
Ja tez pamietam, ze mama stosowala i nacierala mi glowe sokiem z czarnej rzepy. Dziala dezynfekujaco, antygrzybicznie itd. Ja tez to stosuje w swoim domu, ale nie kupuje nic w aptece, tylko kupuje czarna rzepe na rynku, wkladam do sokowirowki i swiezym sokiem nacieram porzadnie cala glowe. Pozastawiam na wlosach tak dlugo, jak dlugo dam rade wytrzymac. Rzepa piecze, zwlaszcza na poczatku.
Potem myje glowe szamponem familijnym – najprostszy sklad.
dodany przez Beata @ 9 lutego 2018 o 12:12. #
Dobre rady, ale blondynki muszą uważać na olejek rycynowy. Zagęszcza, ale równocześnie naturalnie przyciemnia kolor włosów…
dodany przez Gosia @ 9 lutego 2018 o 19:08. #
Bardzo podoba mi się kolor Twoich włosów, ale szczerze mówiąc, nie rozumiem doczepiania włosów i rzęs. Dla mnie jest to przykład na to, że mimo haseł “pokochaj się taka, jaka jesteś” itp., nadal się nie akceptujemy. Z jednej strony są krytykowane paznokcie hybrydowe, z drugiej zachwalany zabieg zagęszczania włosów za 2tys i szukanie promocji na 2 zlote. Wiem, że to nie moje pieniądze, nie moja sprawa, ale nie rozumiem tych rozbieżności w pogladach.
Gosiu, jesteś psychologiem sportowym, czy planujesz jakiś wpis z tej tematyki? Mysle, że miałabyś dużo ciekawych i ważnych rzeczy do opisania.
Pozdrawiam
dodany przez Aneta @ 8 lutego 2018 o 23:44. #
Gosiu super wpis a powiedz róże jak nazywa się kosmetyk z rene furthener którego kiedyś zachwalałaś? Że nawet fryzjer nie mógł uwierzyć w taki efekt? Nie mogę znaleźć tego wpisu pozdrawiam
dodany przez Kasia @ 8 lutego 2018 o 23:49. #
To była ta odżywka bezsplukiwania – http://www.pachnidelko.pl/product-pol-41656-RENE-FURTERER-Naturia-Extra-Gentle-Detangling-Spray-150ml-uniw.html?gclid=Cj0KCQiAh_DTBRCTARIsABlT9MYNRbGRyrxKCcT9nE0mU-nhTMN2ppS-1W–3df6a2czU6bjFKasW00aAuqhEALw_wcB
dodany przez Gosia @ 9 lutego 2018 o 07:49. #
Dziękuję ślicznie
dodany przez Kasia @ 9 lutego 2018 o 21:44. #
Ktora z Was farbuje wlosy sama? Jaka farbe moglaby polecic?
dodany przez Zuzia @ 9 lutego 2018 o 00:00. #
Ja kupuję farby fryzjerskie, Artego, a od marca zaczynam farbowanie z Goldwell TopChic; mają fajne popielate i szare odcienie.
dodany przez LOL @ 10 lutego 2018 o 06:17. #
Jak to klipsy szkodza?
dodany przez Milex @ 9 lutego 2018 o 04:05. #
Piszesz, ze nie myjesz wlosow codziennie.
Gdybym myla moje wlosy co drugi dzien to co drugi dzien mam tluste wlosy, ktore niestety wygladaja nieswiezo. Jak radzic sobie z tym problemem? Moze to wina tez zlej pielegnacji.
Jak radzisz sowie nastepna dnia z ukladaniem wlosow jesli poprzedniego wieczoru przed snem zaplotlas je w warkocz.?
dodany przez Ania @ 9 lutego 2018 o 06:25. #
Cały patent polega na tym, że jeśli przestajesz myć włosy codziennie to one za którymś razem nie będą się tak przetłuszczać. A warkocz delikatnie faluje włosy, efekt po rozpuszczeniu jest ładny. Miłego dnia ?
dodany przez Gosia @ 9 lutego 2018 o 07:45. #
Czym częściej myjesz włosy, tym bardziej się będą przetłuszczać. Ja dla przedłużenia czasu pomiędzy myciami upinam włosy i jeszcze dostaję komplementy, że ładnie wyglądają :)
dodany przez PaniJ @ 9 lutego 2018 o 08:38. #
Sprobuj suchy szampon. Jest rewelacyjny w przetrzymaniu wlosow przed umyciem. Ja mam grzywke i wiadomo ona sie mega przetluszcza, zreszta cale wlosy takie sa. Musze powiedziec odkad uzywam suchy szampon wlosy myje co drugi, a w weekendy nawet co trzeci dzien!
Rowniez mozesz na noc przed snem posypac wlosy niewielka iloscia pudru dla dzieci – dziala cuda, rano tylko jeszcze suchy szampon i Twoje wlosy beda wygladac jak umyte!
Pozdrawiam
dodany przez Nat @ 9 lutego 2018 o 09:28. #
“Musze powiedziec odkad uzywam suchy szampon wlosy myje co drugi, a w weekendy nawet co trzeci dzien!” —————–> jak się myje włosy w weekendy co trzeci dzień?! co to w ogóle znaczy???
dodany przez Anonim @ 9 lutego 2018 o 10:51. #
Autorce komentarza chodzilo prawdopodobnie o to, ze jesli np. ostatni raz umyla wlosy w czwartek, to kolejny raz zrobi to w sobote, czyli na trzeci dzien.
Od kilku lat uzywam zwyklego talku kosmetycznego (pudru) na przetluszczajace wlosy, dzieki czemu wlosy moge myc co 2-3 dni (podczas choroby nawet 5 dnia wygladaly swiezo). Trzeba jednak talk nasypac na wlosy u nasady (i w miejscu przetluszczania) na noc, aby jego nadmiar mial szanse zostac sie na poduszce, unikniemy dziek temu siwizny nastepnego dnia :)
Hamuje przetluszczanie, gdyz delikatnie wysusza skore glowy, jednak niestety nie podnosi wlosow u nasady, jak w przypadku suchego szamponu.
Naprawde dziala, jednak czasem za pierwszym razem sie nie udaje, dlatego nie warto zrazac sie od razu.
dodany przez Asia @ 9 lutego 2018 o 23:43. #
Musze powiedziec odkad uzywam suchy szampon wlosy myje co drugi, a w weekendy nawet co trzeci dzien!” —————–> jak się myje włosy w weekendy co trzeci dzień?! co to w ogóle znaczy???
dodany przez Anonim @ 9 lutego 2018 o 12:20. #
Ja to widze w ten sposob – umyje w czwartek, w piatek, sobote I niedziele tez nie. Mija trzy dni?
dodany przez Aga @ 10 lutego 2018 o 02:48. #
Lubię wpisy o tej tematyce :)
dodany przez Martyna @ 9 lutego 2018 o 07:16. #
Jedną z najskuteczniejszych metod leczenia łysienia/wypadania wlosów jest mezoterapia włosów z wykorzystaniem osocza bogatopłytkowego
dodany przez m @ 9 lutego 2018 o 07:20. #
Sama borykam się z problemem nadmiernego wypadania włosów i w moim przypadku rozwiązaniem okazały się zmiana diety i mezoterapia igłowa. Zawsze przewracałam oczami słysząc, że ktoś jest gluten-free czy laktoza-free, bo moja wcześniejsza dieta składała się praktycznie wyłącznie z cukrów, laktozy i glutenu. Okazało się, że tak rozregulowałam pracę układu trawiennego, że zaczął o sobie dawać znać na zewnątrz. Zaowocowało to zapaleniem łojotokowym skóry i takim przerzedzeniem włosów, że prześwitywała przez nie skóra głowy. Po zmianie diety poprawił się nie tylko stan skóry głowy, ale i zmniejszyły się problemy z cerą. Mezoterapia, choć bolesna, bardzo pomogła i włosy zaczynają odrastać.
dodany przez Olka @ 9 lutego 2018 o 07:58. #
Co dziwne moja babcia i mama zostały obdarzone pięknymi, gęstymi i lśniącymi włosami, a ja jestem chyba wyjątkiem od reguły. Moje włosy też nie są szczytem marzeń, ale trzeba sobie jakoś radzić. Dobrze sprawdzają się u mnie wcierki Seboradin i łykanie suplementów. Co jakiś czas podcinam kocówki i fryzjera. Ograniczam też do minimum korzystanie z prostownicy.
Milego dnia.
Ela
http://www.themomentsbyela.pl
dodany przez Ela - themomentsbyela.pl @ 9 lutego 2018 o 08:48. #
To ja może dołożę swoje trzy grosze:
-zbadac tarczyce (TSH) numer jeden na liscie, bo od tego zależy dalsza pielegnacja wlosow
-olejowanie wlosow (trzeba się uzbroić w cierpliwość, ale efekty sa rewelacyjne) od siebie mogę polecić olejek na porost wlosow KHADI (wiem brzmi raczej niewiarygodnie, porost wlosow itp. Ale to jest jakiś hit dla mnie – naprawdę szybciej zaczely rosnąć wlosy – smaruje się nim skore glowy); do tego wszelkiego rodzaju oleje nierafinowane: rycynowy, z orzechow makadamia, laskowych, czarnuszki – trzeba po prostu uzywac i znaleźć swój; jest jeszcze fajna maska do olejowania z NACOMI (i pięknie pachnie); wciagalam jeszcze tabletki na wlosy z firmy SOLGAR, tez zauwazylam roznice.
Mogę polecić szczerze to co wyżej napisałam bo od około 10lat mam chora tarczyce a lecze się dopiero od 2 (niestety nikt mnie wcześniej nie uswiadomil) a nie wiedziałam co się dzieje z moimi włosami, które od zdrowych lokow zamienily się z suchy prosty papier. Wypadanie ustalo po wyregulowaniu TSH tabletkami a o kondycje dbaja te olejki – dla kogos kto ma chora tarczce nigdy już wlosy nie wroca do stanu sprzed choroby, ale można je choć trochę podreperować. Wiec jeśli olejowanie dalo mi baaardzo duzy efekt to zdrowej osobie zdziała cuda! Tylko potrzeba dużo cierpliwości. Moglabym pisać o pielęgnacji wlosow, ale już ten komentarz jest tak dlugi , ze i tak pewnie nikt go do końca nie przeczyta;)) pozdrawiam!
dodany przez Paulina @ 9 lutego 2018 o 09:05. #
też mam chorą tarczycę i przeczytałam do końca :)
zgadzam się, że trzeba zbadać hormony, a na porost od siebie polecę wcierkę z vianka. nie mogę przekonać się do olejowania – miałam setki podejść i wypróbowalam mnóstwo olejów. żaden się nie spisał. mam cienkie włosy i przy zmywaniu oleju po prpostu je wyrywałam przez jego tępą konsystencję, w dodatku po każdym oleju zamiast pięknej gładkiej tafli zostawałam z puchem na łbie i łzami w oczach. dałam sobie więc spokój. poszłam w witaminy, głownie b compleks, d, magnez, witaminę c (duże dawki). mogłabym napisać elaborat o włosach przy tarczycy, ale wszystko chyba było już napisane, wystarczy szukać i czytać.
dodany przez j. @ 9 lutego 2018 o 12:20. #
Sama posiadam cienkie włosy wiec znam ten ból ze zmywaniem niektórych olejów. Może spróbuj użyć oleju lnianego, najlepiej zacznij od 1 łyżki- max 1.5 łyżki ;)
dodany przez Ola @ 9 lutego 2018 o 19:02. #
Cześć,
a czy ktoś z Was tutaj zmagał się z łysieniem androgenowym i udało mu się wygrać tą nierówną walkę? Byłabym wdzięczna za porady, co Wam pomogło. Pozdrawiam
dodany przez Monika @ 9 lutego 2018 o 09:52. #
http://qchenne-inspiracje.pl/6-stopniowa-kuracja-na-wypadajace-wlosy-do-stosowania-przez-6-tygodni/
Ta kuracja jest bardzo skuteczna.
dodany przez Kasia @ 9 lutego 2018 o 16:01. #
Monika, na łysienie androgenowe- właśnie ampułki co Gosia poleca Seboradin forte , masz na zdjeciu jednym nawet – spróbuj , na mnie też podziałały
dodany przez niedzisiejsza @ 13 lutego 2018 o 16:29. #
Seboradin Forte – dokładnie tak. U mnie tez przyniósł bardzo dobre efekty a włosy wypadały jak to sie mówi- garściami. i widze ze nie tylko u mnie sie sprawdził , sporo osób nawet tu go poleca. A przy okazji – jaką odzywkę na te koncówki włosów nakładasz Małgosiu przed snem ?
dodany przez isabelka @ 24 lutego 2018 o 02:19. #
Gosiu, myślę, że powinnaś też wspomnieć o zdrowym odżywianiu, które ma decydujący wpływ na kondycję włosów i skóry. Nie pomoże zwykła odżywka, gdy kiepsko się odżywiamy:) Ja polecam peeling do włosów z BANDI, do kupienia w większości drogerii. Świetnie oczyszcza skórę głowy. Widziałam pod mikroskopem skórę głowy i wcale się nie dziwię, że włos miał trudności z przebiciem się przez warstwę zrogowaciałego naskórka i resztek kosmetyków.
dodany przez Laura @ 9 lutego 2018 o 10:34. #
Jestem równie zdziwiona, że nie ma wzmianki o zmianie diety. Pamiętajmy, że to co jemy warunkuje to, w jakiej kondycji jest nasze ciało, czy nasza skóra ma blask, paznokcie są zdrowe i mocne a włosy lśniące – żaden kosmetyk tego nie zapewni! Im więcej chemii nakładasz na swoje ciało tym większe obciążenie dla wątroby, którą musi sobie radzić z toksynami znajdującymi się w każdym jednym specyfiku. Podobno każda kobieta w ciągu dnia nakłada na siebie ok. 60 różnych toksyn (produkty pielęgnacyjne i makijaż) – dlatego mamy nagle plagę osób, które mają wrażliwą skórę – skłonną do podrażnień i przesuszenia, dlatego wiele kobiet boryka się z niedoskonałościami i trądzikiem, dlatego przetłuszczają nam się włosy, na które musimy nakładać tonę odżywek żeby miały ładny blask, itd.
Mam cienkie włosy, w przeszłości zawsze ścinałam je na krótko, cyklicznie wypadały i ciągle miałam mnóstwo baby hair, mycie codziennie albo co drugi dzień. Przy tym bardzo chorowałam, cierpiałam na syndrom obniżonej odporności, antybiotyki kilka razy do roku, okropny trądzik który pokrywał moją twarz, plecy, ramiona i dekolt, przez to miałam stany depresyjne. Odrzuciłam przetworzoną żywność i mówiąc przetworzoną mam na myśli wszystko to co ma naklejkę ze składem na opakowaniu. Warzywa, owoce, kasze, orzechy, nasiona to mój pokarm, nie używam olejów, nie kupuję gotowych, sama mielę, gotuję, piekę. Efekt – mam włosy długości za łopatki, które dalej są cienkie bo to jest uwarunkowanie genetyczne ale mam ich 1/3 więcej, przestały wypadać, są lśniące i “żywe”, myję co 3-4 dni, cera uregulowana, bez cystycznych zmian, skóra nie tylko na twarzy ale na całym ciele ma naturalny blask, paznokcie rosną bardzo szybko, są mocne, nie mam nawet skórek (dużo kwasów omega-3 – z siemienia lnianego). Do włosów – szampon, czasem odżywka na końce (dawne rozjaśnianie), do ciała – mydło, nie używam odżywek do ciała bo nie muszę – skóra jest napięta i nawilżona (szczotkuję ciało na sucho), do skóry twarzy- tylko oleje (zmywanie makijażu), zamiast kremu – oleje i to też 1-2 razy na tydzień). Makijaż minimalistyczny, mineralny. I najważniejsze – nie choruję, mam czysty umysł.
Dawniej też łapałam się wszystkich możliwych zabiegów, kupowałam drogie kosmetyki z egzotycznymi ekstraktami obiecujące cuda, wcierki, toniki, balsamy, fluidy – wszystko przesiąknięte chemią w kolorowym opakowaniu – SIŁA JEST W NATURZE, POSŁUCHAJ WŁASNEGO CIAŁA, NIE PODĄŻAJ ŚLEPO ZA TRENDAMI, TRAKTUJ SWOJE CIAŁO JAK ŚWIĄTYNIĘ – JEDZ NIEPRZETWORZONE, RUSZAJ SIĘ NA ŚWIEŻYM POWIETRZU, ZNAJDŹ CZAS NA WYCISZENIE SIĘ. Uwierz – jeśli przestaniesz trwonić czas i pieniądze na wszystkie te rzeczy, które Tobie szkodzą, odnajdziesz coś więcej niż tylko ładne włosy, skórę czy paznokcie.
Wszystkiego dobrego Wam życzę i pozdrawiam.
dodany przez Kamila @ 14 lutego 2018 o 08:28. #
Gosiu, przepraszam, ale gdzie podziała się twoja piękna wysportowana sylwetka i szczupłe wymodelowane treningami nogi??? Choć to pytanie mogłabym też po zimie zadać sobie samej:((((((
dodany przez Mia @ 9 lutego 2018 o 10:39. #
Dziwi mnie, że Gosia publikuje komentarze o swojej sylwetce (zapewne w nadziei na rzesze swoich obrończyń), a nie publikuje komentarzy niekoniecznie pozytywnych, ale za to prawdziwych, zwracających uwagę na pewne kwestie…
dodany przez Anonim @ 9 lutego 2018 o 20:09. #
Gosia chyba sobie odpuściłą ćwiczenia (pewnie dało się we znaki przetreningowanie), przynajamniej w jakimś większym stopniu.
dodany przez Agata @ 11 lutego 2018 o 18:16. #
Polecam mezoterapie iglowa na skore glowy. A do farbowania i odzywiania produkty olaplex.
dodany przez daga @ 9 lutego 2018 o 10:49. #
Przydatny wpis ;D z pewnością pomoże w pielęgnacji włosów. Ps. Świetne spodenki. Pozdrawiam ;)
dodany przez zanetamotyl @ 9 lutego 2018 o 10:51. #
Od razu na wstępie zaznaczam, ze problem jest mi zupełnie obcy, bo szczęśliwie mam grube, gęste i mocne włosy, ale jeżą mi się te moje gęste włosy na głowie, gdy czytam, jak okrutnie panie obdarzone wątłą czupryną jeszcze te swoje liche włosy maltretują… dla mnie zgroza! Po pierwsze to włosów nie należy myć codziennie, suszenie suszarką to także dramat (powinny się samoistnie wysuszyć), absolutnie nie można tego robić (chyba ze w wyjątkowych sytuacjach). Kolejna sprawa to wszelkie produkty chemiczne, z drogerii, na “wzmocnienie” włosów: skutek często może być odwrotny od zamierzonego. Doczepy, różne taśmy, klipy czy co to tam jest: przecież te biedne włosiny są przez to jeszcze bardziej zniszczone i osłabione!!! Jak można sobie na głowie robić coś takiego, walory estetyczne (taśmy na głowie, czy supełki, czy jakieś inaczej jeszcze doczepione cudze kłaki) pomijam.
Na słabe i wypadające włosy jest jeden sposób, gwarantujący dość szybka poprawę (oprócz odpowiedniej diety): olej rycynowy. Trzeba kupić go w aptece, wieczorem z czyjąś pomocą wetrzeć w skórę głowy (polecam starą szczoteczka do zębów), okręcić głowę starym ręcznikiem i iść spać. Nastepnego ranka umyć głowę gorąca wodą (żeby ten olej zszedł), szamponem (polecam te naturalne, bez chemii, parabenow, Peg’ow itp.). Zabieg powtarzać raz w tygodniu, a po jakimś czasie włosy stają się mocne, gęstsze i błyszczące. Uwaga dla blondynek: rycyna powoduje lekkie ciemnienie włosów.
Polecam wszystkim zmagającym się ze słabymi włosami, bo to działa. A wszystkim “cudownym” nowościom drogeryjnym i innym koszmarnym zabiegom powiedzcie stanowcze NIE, bo za kilkadziesiąt lat będziecie po prostu łyse.
dodany przez Anonim @ 9 lutego 2018 o 11:14. #
Proponuję olejek rycynowy, sama sprawdziłam na sobie i włosy rosły jak szalone! Pojawiło się bardzo dużo baby hair :-)
Olejek wcierałam w skórę głowy na noc raz w tygodniu, kiedy wiedziałam, że rano będę myła włosy, dodatkowo przy każdym myciu co drugi dzień do szamponu dodawałam 2-3 krople olejku i myłam tak włosy.
Efekt super! :)
Pozdrawiam
dodany przez Kamila @ 9 lutego 2018 o 11:19. #
Droga Gosiu, prócz waszego bloga obserwuję również social media fryzjerki Sylwii Gaczorek. Pracowała ona niegdyś u boku właściciela znanych i renomowanych salonów Maniewski.
Wielokrotnie powtarza ona, że NIGDY nie przeprowadzali w salonie zabiegu przedłużania włosów, ponieważ ta metoda ZAWSZE jest szkodliwa dla włosów, a oni nie chcą przyczyniać się do pogorszenia stanu włosów swoich klientek. Powiedziała ona również, że jedyna metoda doczepiania, która jest mniej (ale nadal) szkodliwa to doczepianie włosów na warkoczyki. W sensie, że od spodu łączymy warkoczem nasze włosy z tymi doczepianymi. Jest to jednak tylko tymczasowe wyjście z sytuacji i na dłuższą metę się nie sprawdza.
Osobiście jestem właścicielką grubych i mocnych włosów (chociaż, niezbyt lśniących). Jakiś czas temu ścięłam je do ramion i od tego czasu praktycznie codziennie je suszę na okrągłej szczotce, bo inaczej są strasznie napuszone, jeden włos się faluje, inny jest zupełnie prosty – jednym słowem nie da się ich ogarnąć. Boję się, że niemalże codzienne suszenie włosów je zniszczy ale staram się je również codziennie pielęgnować – obowiązkowa, codzienna odżywka oraz maska raz na jakiś czas. Do tego staram się nie chodzić spać z mokrą głową oraz unikam wszelkich lokówek czy prostownic. Właśnie czekam, aż przyjdą mi do domu wałki, aby kręcić włosy metodą ‘na zimno’. Jeśli jeszcze nie widziałaś tych “innowacyjnych” spiralek do włosów to polecam spojrzeć – nazywają się “magic leverag”. Pozdrawiam!:)
dodany przez Maria @ 9 lutego 2018 o 11:19. #
Super! Dzięki za komentarz :)
dodany przez Gosia @ 9 lutego 2018 o 13:20. #
Super wpis :) ale ja właśnie zakochałam się w tym krześle, spędziłam godzinę szukając gdzie to cudo można kupić ale to chyba nie takie proste, może polecisz jakieś miejsca w Trójmieście gdzie szukać? :)
dodany przez wiola @ 9 lutego 2018 o 11:29. #
Sprawdź na Olx i wpisz krzesła gięte :)
dodany przez Gosia @ 9 lutego 2018 o 13:19. #
To samo miałam napisać – krzesło super, po prostu miłość od pierwszego wejrzenia :) a do zdjęć to sie po prostu tu niektórzy czepiają, tylko nie wiem po co… dla mnie konkretnie i ciekawie napisane i fajny klimat fotek. I potwierdziła się w Twoich radach opinia jaką słyszałam o tych wcierkach w ampułkach marki SEBORADIN , koleżanka mi wspominała i miałam sie temu przyjrzeć ale uleciało. Przypomniałaś mi i poszukam jutro bo pora cos z moimi włosami zrobić. Podobno sprawdzają jak włosy wypadają i są podniszczone czyli w sam raz dla mnie. Dobrej Nocki Wszystkim
dodany przez malinowa @ 13 lutego 2018 o 00:42. #
Ta apilikacja jest super, szybko, łatwo można umówić się do fryzjera, bez wychodzenia z domu. polecam wszytskim, sam korzystam z niej już od dłuższego czasu
dodany przez Lifestyle coach @ 9 lutego 2018 o 12:02. #
u mnie najlepiej się sprawdza niefarbowanie włosów, dzięki temu są naturalnie zdrowe i mocne. Odżywkę stosuję może raz na miesiąc i włosom nic nie jest.
dodany przez Magdalena @ 9 lutego 2018 o 12:31. #
Co nie?! Ja tak mam od 15 lat i moje wlosow sa w bardzo dobrym stanie. Oprocz szamponu co 2-3 dni niczego innego nie uzywam.
dodany przez Aga @ 10 lutego 2018 o 03:15. #
“Co nie?!”
Padłam :D
dodany przez LOL @ 10 lutego 2018 o 11:45. #
Gosiu masz takie ładne paznokcie, czym je malujesz? czy to lakier bezbarwny? jeśli tak, podaj proszę nazwę. Dziękuję i pozdrawiam Asia
dodany przez Asia @ 9 lutego 2018 o 13:50. #
Gosiu tak mądrze napisałaś tekst, a na zdjęciu widzę poduszkę na kaloryferze – czar pryska ;)
dodany przez Anonim @ 9 lutego 2018 o 14:38. #
Jest wyłączony ?
dodany przez Gosia @ 9 lutego 2018 o 16:37. #
Gosiu, jakiegoś fryzjera w Trojmiescie polecasz? :)
dodany przez Sandra @ 11 lutego 2018 o 10:43. #
Ja polecam salon NASZ w Gdyni.
dodany przez Agata @ 11 lutego 2018 o 18:17. #
ja ostatnio bylam u fryzjerki ktora poradzila przede wszystkim szampony bez slsow i innych swinstw ktore szkodza wlosom jeszcze bardziej. Pic duzo wody a balsamy i odzywki kupowac z keratynowe. Ja obecnie myje wlosy szamponem bialy jelen. Polecam
dodany przez Anonim @ 9 lutego 2018 o 15:00. #
co wy chcecie od Gosi nog chyba nie kazdy musi wygladac jak anorektyk
dodany przez Anonim @ 9 lutego 2018 o 15:02. #
Też nie wiem, o co chodzi…
dodany przez iza @ 9 lutego 2018 o 20:33. #
Tak, popieram
dodany przez Małgosia N @ 14 lutego 2018 o 14:22. #
Bardzo fajne porady. Dziękuję, część chętnie wypróbuję. Problem mam jeszcze inny- co z siwiejacymi włosami? Czy jest inny sposób na nie poza farbą?
dodany przez Gosia @ 9 lutego 2018 o 15:13. #
Gosiu, ciekawy i dający do myślenia post. Również jestem posiadaczką, cieńkich i delikatnych włosów. Są cienkie ale dość gęste. Używałam już wielu różnych produktów, z różnch pólek cenowych, tych eko i tych bardziej podkręconych… Generalnie moje włosy nie zareagowały spekatakularnie na rzdną z kuracji. Staram się o nie dbać i dobrze odżywiać. Teraz dodatkowo ratuję się witaminami SOLGAR, słyszałm że są dobre.
Ps. drogie panie które tak bezceremonialnie komętujecie figurę oraz wystrój wnętrz, smutno się to czyta, bardzo, bardzo słabe to jest…
dodany przez Agnieszka @ 9 lutego 2018 o 15:14. #
Taa nie farbowac… a co zrobic jesli majac 30 lat mam mase siwych wlosow?
dodany przez Zuzia @ 9 lutego 2018 o 16:17. #
No wlasnie. Ja mam 42 lata i regularne siwe odrosty (
Farbuje włosy u fryzjerki co 6 tygodni, ale wolałabym robić to sama. Ufam fryzjerce. Tylko pieniędzy trochę szkoda. Może poleci którąś z Was naprawdę dobrą farbę do siwych włosów?
dodany przez Ania @ 9 lutego 2018 o 17:33. #
Nie ma czegoś takiego, jak farba do siwych włosów.
Po prostu musisz kupic kolor podobny do Twojego naturalnego, jaki masz na głowie.
W kwestii siwych włosów ważny jest utleniacz; najlepiej siwe pokrywa ten 6% i to z nim trzeba mieszać farbę, a nie szukac farby do siwych (która nie istnieje)
dodany przez LOL @ 10 lutego 2018 o 06:21. #
Niedawno odkrylam schwarzkopf omegaflex. Poki co jestem zadowolona
dodany przez Zuzia @ 10 lutego 2018 o 13:24. #
No co?! Pokochac siebie! I te siwe wlosy. Lepsze siwe wedlug mnie niz lysa glowa.
dodany przez Aga @ 10 lutego 2018 o 03:17. #
Ale w mlodym wieku przedwczesna swiwizna dodaje lat. Tego nie da sie polubic ani zaakceptowac?
dodany przez Zuzia @ 10 lutego 2018 o 13:21. #
Dziewczyny wpis o włosach , duże zainteresowanie , więc może któraś będzie w stanie doradzić. Mam włosy cienkie ale bardzo gęste , niestety przez lata tlenione metodą bayleyage , niedawno trafiłam do switnego salonu gdzie dziewczyna zaczęła wyprowadzać moje włosy ma prostą ,wciąż blond , ale nie tak inwazyjne. Niestey pozostałości balyleyge jeszcze dlugo pozostaną na moich włosach i tutaj moje pytanie , czy któraś z Was stosowala samodzielnie Joico ? Zastanawiam się nad zakupem k pak deep reconstructor + hydrator ? Czy macie doswiadczenie z tymi kosmtykami ? Pozdrawiam
dodany przez Ewa @ 9 lutego 2018 o 23:26. #
Tabletki viviscal
dodany przez Renata @ 9 lutego 2018 o 23:48. #
Na słabe włosy polecam Vitapil. Skuteczny i niedrogi, mnie po ciąy włosy wypadały garściami, miałam zakola, moja fryzjerka mi to poleciła. Do tego przyspiesza wzrost włosa.
dodany przez LOL @ 10 lutego 2018 o 06:22. #
Na włosy polecam picie soku lub herbaty z pokrzywy oraz jedzenie owsianki. Naprawdę pomaga. Pozdrawiam :)
dodany przez Ania @ 10 lutego 2018 o 09:42. #
Gosiu napisz proszę, gdzie w Trójmieście przedłużałaś/doczepiałaś włosy przed ślubem?
Również planuję przed ślubem taki zabieg, ale nie wiem gdzie się wybrać, a z moich znajomych nikt tego nie robił i nie są w stanie mi nikogo polecić :(
dodany przez Milena @ 10 lutego 2018 o 13:23. #
Malgorzata, zasugeruj osobie, ktora robi Ci zdjecia, aby wydobywala Twoje mocne strony, jestes piekna kobieta …
dodany przez PMC @ 10 lutego 2018 o 15:20. #
Mam podobne zdanie. Kasia zmysłowo wygląda w pościeli i piżamowych strojach. Gosia ma chyba inną naturę i na tych zdjęciach nie wychodzi korzystnie. Wg mnie byłoby lepiej, gdyby pokazała włosy biegnąc w spotrowym stroju, bo to chyba lubi.
dodany przez Yyy @ 10 lutego 2018 o 18:55. #
A ja już jestem zmęczona tymi piżamowo-domowymi sesjami, zarówno w przypadku Kasi, jak i Gosi. Rozumiem, że to ma być takie domowe, przytulne etc., ale po pierwsze to już robi się nudne, po drugie- taka buduarowa atmosferka wydaje mi się mocno naciągana. Może to kwestia mojego charakteru, ale łażenie w piżamie/dresie , posiadywanie na łóżku, w pościeli , nudzi mnie
dodany przez karmela @ 11 lutego 2018 o 12:18. #
Dobrze wiedzieć,że miałaś czy masz doczepiane włosy.Nie rozumiem tylko dlaczego tuż przed ślubem gdy wiele dziewczyn prawiło ci komplementy na temat włosów nie wspomniałaś,że to nie twoje???
dodany przez darka @ 10 lutego 2018 o 18:42. #
Dokladnie! Sama wtedy skomentowalam piekny wlos a teraz sie okazuje ze to byly doczepy..
dodany przez justyna @ 11 lutego 2018 o 10:23. #
Z tego, co pamiętam, to pisała. Poza tym trzeba być naprawdę mało bystrym, żeby tego nie wywnioskować. Nagle z krótkich włosów za ucho zrobiły się włosy za ramiona? Same z siebie? No niestety nikomu tak szybko włosy nie rosną.
dodany przez Agata @ 11 lutego 2018 o 18:20. #
Zapraszam na wpis z 1 września. Pamięć zawodzi ;-)
dodany przez Krysia @ 11 lutego 2018 o 22:59. #
Polecam viviscal ( suplement) nie jest tani,ale wlosy po nim rosna jak szalone ( podobnie ja paznokcie). Trzeba brac conajmniej 3 miesiace ( na poczatku wlosy moga wypadac szybciej bo przechodza szybciej przez cykl wzrostu) ale po 2-3 tygodniach juz jest spokoj. Jestem bardzo sceptyczna osoba jesli chodzi o suplementy , nie mowiac juz o odzywkach itp. Ale to jest cudo!
dodany przez Patty @ 10 lutego 2018 o 18:53. #
Porady co do pielęgnacji włosów,preparatów do tych czynności bardzo przydatne. Jedna uwaga,nie powinno się spać głową przy kaloryferze,jak to wynika z fotografii.To niezdrowe i dla włosów i dla cery.
dodany przez eugenia @ 10 lutego 2018 o 20:44. #
Kaloryfer jest wyłączony ;)
dodany przez Gosia @ 11 lutego 2018 o 08:47. #
Najpierw, że za 3 tysiące zagescilas włosy na 3 tygodnie, a potem ze olejek w rossmannie jest przeceniony z 8 zl na 6…. wtf???
dodany przez Aleksandra @ 11 lutego 2018 o 21:19. #
Świetny wpis , od razu postanowiłam skorzystać z rad. Maska OMG – rewelacja! Poza tym mnie się właśnie podoba to, ze Gosia i jej mieszkanie nie jest takie idealne, tylko zwyczajne, jak każdego człowieka. Dosyć już tych nadętych, designerskich wnętrz od projektantów – wszystko takie same. Do tego zdjęcia nóg w skarpetach i kawy na łóżku. Okropność!!!
dodany przez Iza @ 11 lutego 2018 o 23:09. #
Iza, polecam Ci też skorzystać z rad Gosi odnośnie ampułek Seboradin Forte! Używałam i włosy po tym niesamowicie mi się poprawiły! Co do mnie jeszcze ta maska OMG mnie kusi ale jeszcze nie znalazłam – kupie w rosmanie? może sprobuje
dodany przez AnkaD @ 20 lutego 2018 o 02:35. #
Dziewczyny, a co powiecie na rozjaśnianie rumiankiem?
Jak to działa? Używam przestudzony rumianek już po szamponie i odżywce? I spłukuje go wodą czy tylko polewam głowę i suszę? Miałyście z tym do czynienia? :)
dodany przez n. @ 13 lutego 2018 o 08:21. #
Gratuluje- dobrze napisany artykuł :) Przydatne rady, na pewno wykorzystam. Nie przejmuj sie Gosiu krytyką – krytykują Ci co mają nudne życie i wiele do powiedzenia ale tylko anonimowo… mam jeszcze tyko o te ampułki Seboradin Forte o których piszesz na wypadanie włosów, można je kupić w Rossmanie? Dobrze zrozumiałam? I jak długo go stosować żeby przyniosło efekt?
dodany przez Ewelina @ 15 lutego 2018 o 19:27. #
Gosiu, a ja mam zupełnie inne pytanie. Zauważyłam, że masz bardzo ładną obrączkę, taką prostą i klasyczną. A ja właśnie jestem na etapie wybierania :-) Czy możesz napisać jaką ma szerokość i czy jest półokrągła? Będzie mi bardzo miło jeśli odpowiesz bo bardzo mi to pomoże w wyborze mojej :-) Pozdrawiam ciepło!
dodany przez Justyna @ 15 lutego 2018 o 20:42. #
Rewelacyjny artykuł i ciekawe rady. Kupiłam Seboradin Forte – od 3 dni używam :) skoro piszesz że pomogło tylu Twoim koleżankom liczę na dobre efekty i u mnie. Troszkę włosy zniszczyły mi się po farbowaniach. Dobrałam tez szampon i balsam z tej serii i powiem szczerze że mi odpowiada. Włosy wyglądaja zdrowiej a nie jak przesuszone siano :)
Radę o zaplataniu włosów w warkocz też przywłaszczyłam i zdecydowanie lepiej rano wyglądaja. Dzięki Gocha!
dodany przez Kaśka @ 1 marca 2018 o 11:39. #
Dziękuję za wpis :)
W jaki sposób oczyścić skórę? Cytuję: “az na jakiś czas powinno się dokładnie oczyścić i odżywić skórę całej głowy (polecam na przykład ten szampon).”
dodany przez Wiktoria @ 12 marca 2018 o 13:43. #