Not everyone is a morning person. I certainly don't belong to this group. However, we all have to get up to work, so every morning our sweet sleep is disturbed by terrifying sound of the alarm clock. It isn't worthwhile waiting up for the weekend to enjoy morning pleasures. All you need is to pay attention to a few things that can brighten up that early time for you. Below you can check out some of my tricks, which may be helpful for you as well.
***
Nie każda z nas jest rannym ptaszkiem. Z pewnością ja nie należę do tego grona. Codzienne wstawanie do pracy nie daje nam jednak wyboru i każdego poranka przyjemny sen zostaje przerwany przez przerażający dźwięk budzika. Nie warto jednak czekać do weekendu, aby cieszyć się porannymi przyjemnościami. Wystarczy zwrócić uwagę na kilka drobnostek, które umilą nam wczesne godziny dnia. Poniżej przedstawiam Wam kilka moich sposobów, które mogę okazać się pomocne również dla Was.
1. Hasło „budzik” dla większości z Was może kojarzyć się z głośnym i nieprzyjemnym dźwiękiem telefonu. Bardzo łatwo to zmienić – mnie codziennie budzi muzyka z serialu Dr House, która jest spokojna a jadnocześnie wybudza mnie ze snu. Najlepiej przygotować sobie kilka piosenek, bo po jakimś czasie ulubiony kawałek staje się największym prześladowcą.
2. Wieczorem przed zaśnięciem przygotujcie wszystkie rzeczy, które będą Wam potrzebne w ciągu dnia. Wybierzcie ubrania, znajdźcie portfel, klucze do samochodu i mieszkania, spakujcie torebkę. W ten sposób unikniecie zamieszania i zaoszczędzicie kilka minut na pyszną kawę i poranną prasę.
3. Zrezygnujcie z opcji „drzemki” w telefonie. Nie warto targować się z budzikiem, bo czasem z niewinnych pięciu minut robi się trzydzieści i wyskakujemy z łóżka jak z procy. Przerywanie snu może powodować ból głowy i w dodatku nas rozleniwiać. Najlepiej jest wstać po pierwszym alarmie. Przed zaśnięciem odłóżcie telefon na co najmniej kilka metrów od łóżka. Po zrobieniu kilku kroków najgorsze będziecie mieli za sobą.
4. W tygodniu, o śniadaniu do łóżka możemy tylko pomarzyć, tę przyjemność lepiej zostawić na weekend. Pomimo tego pamiętajcie, aby nie jeść w pośpiechu. Przyznaję się, że czasami zdarzało mi opierać się o blat w kuchni i jeść na stojąco. Ukradkiem, przed wszystkimi domownikami, niemal połykałam śniadanie, nerwowo spoglądając na tykający zegar. Od kilku tygodni wprowadziłam nowe zasady, zmieniające poranną atmosferę. Każdego poranka siadam do posiłku wygodnie przy stole. Staram się, aby na talerzu gościły wartościowe i smaczne produkty. Dbam nie tylko o ich jakość, ale również o formę podania. Zanim zabiorę się za jedzenie, najpierw wszystko przygotowuję i podaję do stołu na talerzu lub w miseczce. Do tego zawsze wybieram ulubiony kubek do kawy, a miłej atmosfery dodaje muzyka. Płatki z mlekiem przestały być jedyną pozycją w śniadaniowym menu i dbam o urozmaicenia, bo już powoli zaczynało „wiać nudą”.
6. Idealny poranek kojarzy mi się z różnymi zapachami. W sypialni stawiam bukiet świeżych kwiatów, który dodatkowo umila wstawanie. Do kuchni wabi mnie woń świeżo parzonej kawy, którą uwielbiam pić o poranku. Dobra kawa nie tylko pobudza, ale jest też pierwszym miłym doznaniem każdego dnia. W pozostałych pomieszczeniach uchylam okna i całe mieszkanie napełnia się rześkim powietrzem.
7. Kolejnym moim porannym rytuałem jest pielęgnacja twarzy. Jak umilam sobie ten codzienny obowiązek? W pierwszej kolejności zapalam świeczkę zapachową (najlepsze są zapachy cytrusowe, bo działają rozbudzająco). Obok umywalki kładę telefon z włączoną aplikacją Spotify, grającą moje ulubione utwory. Mycie twarzy zaczynam od biosiarczkowego, głęboko oczyszczającego żelu marki Balneokosmetyki. Przywiązałam się do niego ze względu na naturalny skład i delikatną konsystencję. Przeciwnie do wypróbowanych już przeze mnie kosmetyków, ten nie działa ściągająco na skórę i skutecznie pomaga usunąć niedoskonałości twarzy (teraz możecie zamówić go i inne produkty z 20% rabatem na hasło rabatowe: hitbalneo). Wiadomo, że przyjemne zapachy wprawiają nas w dobry nastrój. Po umyciu twarzy spryskuję ją wodą różaną, która doskonale nawilża i pięknie pachnie. Dla mnie wygląd cery w znacznym stopniu decyduje o nastroju, więc na poranną pielęgnację rezerwuję kilka dodatkowych minut.
8. Nie wyobrażam sobie wyjścia do pracy bez chłodnego prysznica. Podobno najlepiej stosować raz ciepłą a raz zimną wodę. Niestety ten sposób jest dla mnie nie do przyjęcia, więc nastawiam temperaturę wody na nieco chłodniejszą niż zwykle. To może być całkiem przyjemne, zwłaszcza że nie dusimy się od unoszącej pary wodnej.
9. Czy idealny poranek powinniśmy zaczynać od chwytania za telefon? Przecież w nocy wszyscy śpią, więc trudno spodziewać się gorących newsów na Facebooku czy Instagramie. Mimo tego, internet łatwo wygrywa i wciąga od samego rana. Czy nie lepiej, przed snem, odłożyć telefon w dalsze miejsce, aby po przebudzeniu móc swobodnie zaplanować dzień lub uśmiechnąć się do osoby leżącej obok nas?
Pamiętajcie, że idealny poranek to taki, w którym włączacie do codziennych obowiązków odrobinę przyjemności. Dobrze rozpoczęty dzień na pewno polepszy nam nastrój, a wczesne wstawanie przestanie być utrapieniem.
244 komentarze
podoba mi się twój szlafrok, skąd on?
dodany przez Tea @ 25 lutego 2016 o 11:06. #
Oysho :)
dodany przez Gosia @ 25 lutego 2016 o 11:08. #
Gosiu uwielbiam Twoje wpisy za każdym razem są idealne! :)
http://secondhandworldd.blogspot.com/
dodany przez ania @ 25 lutego 2016 o 11:40. #
Dzięki :*
dodany przez Gosia @ 25 lutego 2016 o 11:41. #
Racja, uwielbiam czytać Twoje wpisy! :)
http://north-fashion.blogspot.com/ ♥♥♥
dodany przez NorthFashion @ 25 lutego 2016 o 12:35. #
Serio?? Nie wierzę, że coś takiego czytam :DDD
dodany przez niu @ 25 lutego 2016 o 13:40. #
Ja też szczególnie jak ma się do pracy na 7 rano! Celebracja poranka wtf?
dodany przez Dag @ 25 lutego 2016 o 18:14. #
Śliczny :)
Wspaniałe rady :) I ta najważniejsza moim zdaniem …. odłóżmy daleko telefony :)
http://gagalu.pl/pl/promotions/1/phot
dodany przez Kaja @ 25 lutego 2016 o 13:17. #
Ja przez to zimowe przygnebienie mialam ostatnio duze problemy z wstawaniem. Pomoglo nie zaslanianie zaslon i teraz promienie slonca budza mnie co rano. Absolutnie zakazalam sobie rowniez wciskac przycisk drzemki… Juz sie nie moge doczekac, az bedzie cieplej i bede mogla wstawac wczesniej i zaczac dzien od joggingu :)
dodany przez a dreamer's life @ 25 lutego 2016 o 15:57. #
Bardzo ładny szlafrok ;) śniadanie wygląda pysznie :)
http://anna-and-klaudia.blogspot.com/
Like me on FACEBOOK
dodany przez http://anna-and-klaudia.blogspot.com/ @ 25 lutego 2016 o 21:24. #
tak, fajny szlafrok.
Też mi się podoba… nawet bardzo.
I świetne zdjęcia, jak zawsze zresztą.
:)
A co do poranka to ja się zawsze “targuję” z budzikiem.
Podoba mi się to określenie.
Biorę
:)
A na śniadanie robię często owsiankę (odchudzającą)
Warto wiedzieć, że owsiankę należy jeść 4 godziny przed i po braniu leków (płatki owsiane neutralizują działanie lekarstw)
http://odchudzaniejestproste.pl/nowa-odchudzajaca-owsianka-z-jogurtem-i-owocami/
Pozdrawiam
dodany przez Anna z OdchudzanieJestProste.pl :) @ 25 lutego 2016 o 17:24. #
MÓJ IDEALNY PORANEK TO KUBEK AROMATYCZNEJ KAWY Z DODATKIEM GOŹDZIKÓW, CYNAMONU I IMBIRU ORAZ LEKTURA PRASY CODZIENNEJ :)
♥ http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=24054597 ♥
♥ http://www.vinted.pl/members/5455-zielinkaa/ubrania?per_page=96 ♥
dodany przez Monika @ 26 lutego 2016 o 09:04. #
Nie znoszę wstawać rano, zawsze nastawiam kilka drzemek i walczę sama ze sobą aby zwlec się z łóżka…
Zapraszam na
http://aggiesangle.blogspot.com/
dodany przez Agnieszka @ 26 lutego 2016 o 10:02. #
Fajna piżama.
dodany przez ASIA @ 25 lutego 2016 o 11:08. #
oh chciałabym, żeby moje poranki wyglądały jak te na zdjęciach :P aż chce się wstać. Dziękuję za artykuł – wyłączam opcje drzemki i od dzisiaj kładę telefon na komodę.
dodany przez Agnieszka @ 25 lutego 2016 o 11:09. #
Kot awesome!!!
dodany przez marta @ 25 lutego 2016 o 11:09. #
To coś dla mnie! Zawsze mam problemy ze wstawaniem :).
I ten kot – genialny – on to ma dobrze. Śpi kiedy chce i niczym się nie przejmuje :)
———————————————
http://www.notatnikweselny.pl
dodany przez Planowanie Wesela Online @ 25 lutego 2016 o 11:21. #
Już myślałam, że się nie doczekam Twojego wpisu:)
Pozdrawiam,
http://www.kosmetycznieimodnie.blogspot.com
dodany przez Marta @ 25 lutego 2016 o 11:22. #
Miło mi, dziękuję :*
dodany przez Gosia @ 25 lutego 2016 o 11:29. #
heheh nowy zwiazek frazeologiczny stworzony przez gosie: “wyskoczyc jak z procy”. zawsze sie raduje widzac nowy artykul twojego autorstwa bo wiem ze bedzie ubaw po paszki. pozdrawiam serdzenie
dodany przez paulina @ 25 lutego 2016 o 11:25. #
No to super, bawimy sie po paszki ;) I smieja sie nam mordki ;) Jak ja uwielbiam zdrobnienia gdzie popadnie.
dodany przez Natalia @ 25 lutego 2016 o 11:44. #
hehehe, nowy związek frazeologiczny stworzony przez “paulinę”: “pozdrawiam serdzenie” :)
może dodasz jakieś wskazówki w jakich sytuacjach go stosować? i czy aby już nie zastępuje zwykłego “pozdrawiam SERDECZNIE”?
to jest dopiero ubaw po paszki! :)))
dodany przez Debbs @ 25 lutego 2016 o 12:21. #
Nowy? Serio? Gdzieś Ty się Kobieto chowała, że jest to dla Ciebie nowość?
Domyślam się, że chcesz dogryźć Autorce – no i klapa tym razem. Nie udało się.
Zachęcam do czytania, czytania i jeszcze raz czytania. Poszerza horyzonty i… słownictwo.
dodany przez Dorota @ 25 lutego 2016 o 17:43. #
Poprawnie jest: “wystrzelić jak z procy”.
dodany przez Susie_ @ 25 lutego 2016 o 20:43. #
Literatura jednak zna porównanie “jak z procy”. W tekście było sformułowanie o “wyskakiwaniu z łóżka”, co jest metaforą, do tego porównanie z procą – wg mnie nie jest to błąd. No ale może się mylę.
Jakby nie było, obśmiewanie Autorki jest nie na miejscu, można zwrócić uwagę w inny sposób. Merytorycznie :-)
dodany przez Dorota @ 26 lutego 2016 o 08:38. #
Gosiu, gdzie można kupić taką miseczkę śniadaniową? Szukam i szukam, i nie mogę znaleźć.
dodany przez Marta @ 25 lutego 2016 o 11:31. #
tutaj – http://mlecollection.com/miseczka-p3259.html :)
dodany przez Gosia @ 25 lutego 2016 o 11:36. #
Jezus Maria, poważnie nigdzie nie możesz znaleźć białej miseczki ???
dodany przez Joanna @ 25 lutego 2016 o 15:45. #
Chodzi mi o białą, gładką bez napisów i z prawdziwej porcelany. Chińskich widze multum, cienkich i byle jakich. Ta z MLE to też nie to bo z napisem, szukam dalej :)
dodany przez Marta @ 25 lutego 2016 o 19:57. #
i tak w ogóle to wystarczy mi mówić po prostu Marta, ale dzięki :)
dodany przez Marta @ 25 lutego 2016 o 19:58. #
Hahaha ależ śmieszne…
dodany przez Kasia @ 26 lutego 2016 o 10:07. #
znajdziesz śliczne i kształtne w Ikea, szukaj tylko porcelany :)
dodany przez inna Kasia @ 26 lutego 2016 o 10:58. #
zobacz na porcelanę Lubiana nasza rodzima i ma różne kolekcje w tym gładkie białe
dodany przez Sara @ 25 lutego 2016 o 23:52. #
Myślę, że wieczorne przygotowania przed pracą (szykowanie ubrań, pakowanie torebki itp.) muszę obowiązkowo wprowadzić u siebie. Ileż to zamieszania mam nieraz z rana z powodu biegania za rzeczami i wymyślania garderoby..a cenne poranne minuty, które powinny być znacznie spokojniejsze lecą :P
dodany przez Amatorka Cooltury @ 25 lutego 2016 o 11:34. #
A nie masz takiego nawyku szykowania rzeczy na następny dzień i ubrania od czasów podstawówki? Tylko teraz dopiero?
dodany przez Dominika @ 25 lutego 2016 o 16:27. #
No wyobraz sobie ze sa tacy ludzie co sie wieczorem nie szykuja ja do takich naleze ?
dodany przez Magda @ 25 lutego 2016 o 18:16. #
To, że ktoś nie szykuje rzeczy wieczorem na następny dzień mogę sobie wyobrazić, ale tego, że ktoś po całym domu szuka portfela lub kluczyków do auta, już sobie nie wyobrażam.
dodany przez Dominika @ 26 lutego 2016 o 18:16. #
Ja nie mam. To, co wymysle sobie wieczorem, zazwyczaj rano mi nie odpowiada. Mozna np. nie miec nastroju na chodzenie caly dzien w spodnicy, ktora jeszcze wieczorem wydawala sie idealna. Albo pogoda nagle zaskakuje.
dodany przez FJ @ 26 lutego 2016 o 12:10. #
Zdecydowanie nie jestem rannym ptaszkiem więc poranki bywają dla mnie trudne;) Ja niestety często zaraz po przebudzeniu sięgam po telefon i sprawdzam pocztę;) A jak prysznic to u mnie koniecznie ciepły bo jestem w gorącej wodzie kąpana nie tylko w przenośni :D
http://secretaddiction86.blogspot.com
dodany przez Ewelina K @ 25 lutego 2016 o 11:42. #
Jestes Gosiu piekna kobieta. U nas poranek to szykowanie Zosi do zlobka, bieganie za nia po mieszkaniu, namiawianie, zeby dziecko zjadlo sniadanie, a potem przekonywanie, ze trzeba sie ubrac ;) Choc to raczej maz, niz ja ;) Peelingi przy swiecy to dla mnie jakis abstrakcyjny luksus. Ale moze warto nastawic budzik wczesniej aby sobie go zafundowac. Pozdrawiam
Natalia
dodany przez Natalia @ 25 lutego 2016 o 11:48. #
A ja wole nastawic budzik wczesniej, zeby napic sie kawy i poczytac ksiazke. Cos dla umyslu, a nie tylko wygladu.
dodany przez FJ @ 25 lutego 2016 o 16:09. #
Nie jestem rannym ptaszkiem, wole czytac w nocy ;)
dodany przez Natalia @ 26 lutego 2016 o 14:19. #
Hej Gosiu,
pierwszy raz zostawiam komentarz pod Twoim wpisem, bardzo fajny, lekki i sympatyczny tekst! :) super kot :)
Pozdrawiam
dodany przez Monika @ 25 lutego 2016 o 11:58. #
Bardzo dziękuję za miłe słowa :*
dodany przez Gosia @ 25 lutego 2016 o 12:17. #
Zawsze moje poranki były dobrze zorganizowane, miałam czas na śniadanie i kawę, makijaż:-) ale odkąd jest na świecie moja Córeczka jem właśnie na stojąco, w międzyczasie przygotowuję mleko, ale i tak jest lepiej, bo jeszcze niedawno jadłam śniadanie tak około 12:-)
pozdrawiam:-)
dodany przez Ola @ 25 lutego 2016 o 12:13. #
Współczuję. Ja mam 2 synków – 3 i 5 lat i jakoś poranki wyglądają w porządku. Wieczorami szykuję wszystko tak, bym rano nie biegała i nie szukała, a rano wstaję 30 minut wcześniej, by na spokojnie zdążyć ze wszystkim. Polecam – sprawdzony sposób:)
dodany przez Kasia @ 26 lutego 2016 o 09:43. #
Wszystko fajnie ale co z dziećmi kto się zajmuje dzieckiem rano kiedy robisz sobie te wszystkie rzeczy??
dodany przez marta @ 25 lutego 2016 o 12:19. #
Moje córeczka ma ponad trzy lata, już skończyły się czasy kiedy musiałam cały poranek poświęcić na nią.
Pozdrawiam :)
dodany przez Gosia @ 25 lutego 2016 o 12:24. #
Moje dziecko ma 6 , drugie 2,5 a i tak obu trzeba ogarnac. Nke mialabym czasu na swieczki w lazience niestety.
dodany przez BeeMammy @ 25 lutego 2016 o 17:02. #
Ubrać dziecko to 2 minuty, zrobić śniadanie i posadzić przy stole – kolejnych kilka. Nie rozumiem o co cały hałas.
dodany przez z @ 26 lutego 2016 o 10:37. #
Doprawdy?? I sama się ubierze, uczesze i zje…?już to widzę
dodany przez Anonim @ 25 lutego 2016 o 21:36. #
Sądzę, że Gosia celowo pomija kwestię dziecka i czynności wokół dziecka o poranku, ponieważ – sądząc po komentarzach – wiele czytelniczek tego bloga to infantylne pannice, które (całe szczęście dla dzieci) dzieci nie posiadają i pewnie nie chciałyby o nich czytać.
Pozdrawiam wszystkie mamy! I te z nas, którym włosy jeżą się na głowie od niektórych komentarzy
dodany przez Agnes @ 26 lutego 2016 o 08:45. #
A to dziecko ma tylko jednego rodzica?
dodany przez FJ @ 26 lutego 2016 o 12:12. #
Zajmuje sie ten, kto ma rano mniej do roboty, np. nie musi robic makijazu czy tracic czasu na wciaganie na nogi rajstop – czyli maz, narzeczony, partner. Jednym slowem mezczyzna.
dodany przez FJ @ 25 lutego 2016 o 16:03. #
Świetny blog , naprawdę ,aż chce się czytać . Pozdrawiam
http://minauro.blogspot.com
dodany przez Anonim @ 25 lutego 2016 o 12:22. #
A gdzie wzmianka o kocim umilaczu:) Przecież prawie na każdym zdjęciu przewija się Gosiu Twój puszysty domownik, czyż on nie jest właśnie takim jednym z porannych umilaczy?:) Ja co dzień kiedy budzi mnie dźwięk budzika, podnoszę głowę i widzę w nogach swoją Kotkę, leniwie się przeciągającą i choćbym chciała włączyć drzemkę i położyć jeszcze głowę do poduszki, ona już się obudziła i nie ma szans, żeby nie chciała jeść, bawić się itp. Na swój sposób jest to urocze! Bo mimo, że cały dom śpi, rodzinka przewraca się na drugi bok, to wiem że ktoś mnie już wita i czeka z utęsknienie myśląc….. “no wstaje ta Pani czy nie?”:)))
dodany przez Jola @ 25 lutego 2016 o 12:25. #
Coś w tym jest o czym piszesz ;)
dodany przez Gosia @ 25 lutego 2016 o 12:28. #
Pani? Raczej niewolnik ?
Znasz powiedzenie, że pana ma pies, a kot niewolnika? ?
dodany przez iza @ 25 lutego 2016 o 12:40. #
lepiej nie, widać na zdjęciach że Twoje mieszkanie nie jest bezpieczne dla kota
dodany przez ania @ 26 lutego 2016 o 13:42. #
Gosiu jakiego samoopalacza używasz? Polecasz?
dodany przez Monika @ 25 lutego 2016 o 12:46. #
ja polecam samoopalacz St.Tropez do kupienia w Douglasie koniecznie z rękawicą do rozprowadzania (do kupienia osobno z tej samej marki) bardzo dobry i naturalny efekt bez smug
dodany przez anka @ 25 lutego 2016 o 21:15. #
i tak codziennie
dodany przez ak @ 25 lutego 2016 o 12:59. #
Pamiętam te czasy – leniwe poranki i małe rytuały. Od 10 miesięcy moim budzikiem, umilaczem, rytuałem i całym życiem jest synek – a jego uśmiech z rana to najlepszy umilacz na świecie :-) Pozdrawiam
dodany przez Little Pleasures @ 25 lutego 2016 o 13:03. #
Gosiu, skąd jest Twoja piżamka? Prześliczna!
Pozdrawiam cieplutko <3
dodany przez Kasia @ 25 lutego 2016 o 13:16. #
Oysho ;)
dodany przez Gosia @ 25 lutego 2016 o 13:42. #
Ja w kryzysowych sytuacjach po prostu wynosiłam telefon z budzikiem do kuchni. A po dotarciu do dzwoniącego potwora natychmiast nastawiałam wodę i otwierałam puszkę z kawą – sam zapach działał już pobudzająco :)
Zapraszamy do nas na zestaw gadżetów, które umilą domowe spa – zauważyłam, że ostatnio ludzie jacyś poszarzali i wymęczeni. Przyda się trochę relaksu :)
dodany przez Karierownia @ 25 lutego 2016 o 13:27. #
Rano polecam kubek gorącej wody z plastrem cytryny!:) Kiciuś boski!;)
dodany przez PMC @ 25 lutego 2016 o 13:28. #
Gosiu! Bardzo ciekawy wpis.
Do twarzy Ci w granatowym szlafroku -:)
Ja niestety jestem na etapie uczenia sie by nie urzywac przycisku ”drzemka” – kiepsko mi to idzie…
Zamiast kawy rano pije wode z cytryna – ona daje mi enerii:)
dodany przez Agnieszka G. @ 25 lutego 2016 o 13:35. #
Chciałabym rano budzić się z uśmiechem na twarzy… ale nie potrafię. Wszyscy oczekują ode mnie, abym zachowywała się jak dorosła (mam 22 lata), ale ja czuję się taka niedojrzała, boję się, że nie podołam nałożonym na mnie obowiązków: praca, studia, nie potrafię się w nich odnaleźć. Gdy przypomnę siebie sprzed lat, uśmiecham się smutno, nie ma śladu po wesołej, pełnej energii dziewczynie.
dodany przez Katarzyna @ 25 lutego 2016 o 13:48. #
Dasz rade kochana. Praca i studia to jeszcze fajna sprawa :D gorzej jest jak sie studia skonczy trzeba zaczac byc w 100% samodzielnym.
dodany przez Paulina @ 25 lutego 2016 o 15:24. #
Poczytaj o moratorium rozwojowym i koncepcji rozwoju wg Eriksona. Widocznie nie jesteś gotowa na wejście w nowe role, przejście na kolejny etap – tak bywa i wtedy nie należy niczego przyspieszać na siłę, bo może zakończyć się kryzysem. Moratorium to moment odroczenia dorosłości – daje czas na zastanowienie się nad sobą, poukładanie spraw itd. Taki gap year. Polecam, może Ci pomoże :)
dodany przez Anonima @ 25 lutego 2016 o 18:56. #
Moze studia sa zle dobrane? Warto sie zastanowic, bo to decyzja na sporo lat i determinuje przyszlosc.
dodany przez Natalia @ 25 lutego 2016 o 19:10. #
22 lata to nie już nastolatka, ale też nie super dojrzała dorosła. Myślę, że wiele z nas przechodziło etap przeradzania się z dziecka w dorosłego. Czasami strach przed dojrzałością i dorosłością związany jest z presją stawianą przez otoczenie. Może warto porozmawiać z bliskimi, którzy naciskają w tej kwestii i przyznać się że na razie nie jesteś gotowa na dorosłość i potrzebujesz czasu, oraz wsparcia. Pozdrawiam
dodany przez anka @ 25 lutego 2016 o 21:20. #
Gosiu jaka wode różana polecisz? Nienawidzę kremów, balsamów itp substancji po których użyciu czuje sie znów gotowa do kąpieli ? Chyba cieżko spotkac taka osobę??
dodany przez Kasia @ 25 lutego 2016 o 13:59. #
To jest obecnie jeden z moich najważniejszych, choć jednocześnie mogłoby się wydawać, że najprostszych, celów jeśli chodzi o zmianę przyzwyczajeń. Wiem, że gdyby te poranki były przyjemniejsze, to z pewnością wpłynęło by to pozytywnie na jakość reszty dnia. Na razie do perfekcji opanowałam przygotowywanie stroju i torebki “na rano” i to nie zaprząta mi już głowy. Ponadto stawiam w sezonie zimowym jednak na prysznic wieczorny nie poranny. Udaje się także zaczynać dzień od szklanki wody z cytryną, działającej oczyszczająco. Najtrudniejsza sprawa, której nie potrafię przeskoczyć to walka z budzikiem. Opcja drzemki włączona na budziku i druga, z kilkuminutowym opóźnieniem, ustawiona na komórce. Rano mam istną operę symfoniczną koło ucha, co oczywiście powoduje, że o spokojnym śniadaniu mogę pomarzyć. Jednakże będę nad tym pracować, z uporem maniaka będę się starać to zmienić, aby ten poranek w końcu był idealny :)
Wspaniały blog, pozdrawiam autorki :)
dodany przez Paulina @ 25 lutego 2016 o 14:04. #
Naprawdę, napraaaawdę nie ma co wspominać o tym, że bierzesz prysznic raz dziennie…
dodany przez Marta @ 25 lutego 2016 o 18:41. #
nigdy nie zrozumiem tego jak można brać prysznic z rana lub w południe, nie myjąc się na noc i idąc spać brudnym… kłaść się do czystej (?, bo w sumie to już nie wiem) pościeli, dla mnie to nie byłoby za przyjemne doznanie.
to tak jakby pójść spać w pełnym makijażu – trochę brudku wetrze się w pościel, a trochę zmyje rano prysznic. fuuuuuuu
dodany przez ola @ 25 lutego 2016 o 20:36. #
A ja nigdy nie zrozumiem, jak można nie brać prysznica dwa razy dziennie, rano i wieczorem. Rano po to by być świeżym i czystym po nocy (człowiek się poci, korzysta z toalety, ba, uprawia seks). Wieczorem, gdy dzień spędziło się aktywnie (czytaj: praca, studia, szkoła, kino, teatr, zakupy, sprzątanie, sport itd.itp.). Wieczorny prysznic można darować sobie, gdy się cały dzień spędziło w domu z książką… Ale po co strzępić sobie język, skoro w tym kraju roi się od flej większych i mniejszych. Czasem wydaje się, że standard (i to czyniąc “optymistyczne” założenia) to moczenie się w wannie 2 -3 razy w tygodniu w swoim brudzie (bo pojęcie mycia pod prysznicem wielu osobom jest obce). Nie wspominając o powszechnym zjawisku, czyli o myciu głowy 1 raz na tydzień u fryzjera i formowaniu tamże hełmu poprzez nakładanie kilograma kosmetyków do “stylizacji”, który to ma przetrwać w stanie nienaruszonym do następnej wizyty…
dodany przez ! @ 25 lutego 2016 o 22:33. #
Ale kto powiedział, żeby brać prysznic TYLKO rano /ZAMIAST wieczorem? Nie widzę tego w tekście. To byłby chyba jakiś absurd, gdyby padła sugestia, żeby nie myć się wieczorem!
Zgadzam się w 100% z wpisem !.
Myjmy się, myjmy się częściej – będzie nam wszystkim milej, naprawdę :-) Dezodorant nie zastąpi mydła. Nie ma co się perfumowac, pudrowac i wklepywac kremów bez uprzedniego umycia się. Serio.
dodany przez Dorota @ 26 lutego 2016 o 08:58. #
ja też biorę prysznic raz dziennie i co z tego?
dodany przez Agata @ 25 lutego 2016 o 21:19. #
Czy ja napisalam cos o tym ze myje sie dwa razy dziennie albo komus tak kaze?? Wyjatkiem sa chyba tylko pora letnia i upaly gdzie myje sie nawet z wieksza czestotliwoscia, po pierwsze dla siebie po drugie dla otoczenia po trzecie ze chlodny natrysk to przyjemnosc.
Skoro myjesz sie tylko rano i kladziesz sie spac po calym dniu prosto do lozka, nie czujac sie przy tym jakos niehigienicznie to chyba ok. Zaraz ktos napisze ze w nocy tez sie pocimy itp. Ale jednak to chyb nie to samo co caly dzien spedzony “na nogach” i co by nie mowic w ruchu.
Jednakze to kwestia indywidualna, ja nie czulabym sie tak komfortowo, dlatego myje sie wieczorem.
dodany przez Anonim @ 25 lutego 2016 o 22:39. #
Prysznice/kąpiele częstsze niż raz dziennie są niezdrowe przecież to udowodnione naukowo :)
dodany przez Ola @ 26 lutego 2016 o 01:34. #
Ciekawe, czy zbadano, ile osób mdleje w autobusach na skutek woni śmierdzącej pachy współpasażera…
dodany przez Dorota @ 26 lutego 2016 o 09:01. #
Nie wiem jak człowiek musiałby się pocić żeby ktoś zemdlał od “smordu” osoby, ktora myje się raz dziennie. Bez przesady…
dodany przez Ola @ 26 lutego 2016 o 16:47. #
A Ty tak serio o tych badaniach? Błagam…
dodany przez Dorota @ 26 lutego 2016 o 22:14. #
Tak, nie na darmo mówią, że częste mycie, skraca życie. to jest udowodnione.
dodany przez Ola @ 27 lutego 2016 o 03:19. #
Każde potraktowanie skóry detergentem (mydłem czy płynem z detergentami) uszkadza jej powłokę lipidową – bo taka jest właśnie właściwość detergentów. To prowadzi do wysuszenia skóry a nawet jej pękania, nie wspominając już o infekcjach. Nie wiem czy wiecie, ale pot i łój mają właściwości bakteriobójcze (to jednak z barier zabezpieczających przed infekcjami). Częste podmywanie się może też zaburzyć np. równowagę pH i mikrobiologiczną pochwy przyczyniając się do infekcji grzybiczych.
Polecam trochę więcej pozytywnego podejścia do swojego ciała, brzydzenie się mycia raz dziennie to raczej gruba przesada.
dodany przez Susie_ @ 27 lutego 2016 o 23:28. #
Udowodnione jest tylko to, że ZBYT CZĘSTE i ZBYT DŁUGIE mycie się powoduje “ścieranie się” bariery lipidowej. Prysznic dwa razy dziennie to naprawdę, napraaaawdę nie za dużo.
dodany przez Dorota @ 29 lutego 2016 o 08:53. #
To poczytaj jak działają detergenty i co to w ogóle jest. Nie chodzi o żadne ścieranie, brudu mydłem też nie ścierasz, a zmywasz – w postaci małych miceli.
Jesteś bardziej brudna niż myślisz – już po pół godzinie od umycia zębów odnawia się na nich zmyta wcześniej warstwa bakterii tworząca film – to zaczniesz myć zęby co pół godziny? Pościel też nie jest czysta już po kilku dniach, nawet jeśli śpisz w niej umyta. Na skórze przykrytej ubraniami masz przeważnie te same bakterie, które zostają na niej nawet po myciu – i dlatego mycie ciała raz dziennie wystarcza. Częściej kontakt z otoczeniem (i jego drobnoustrojami) ma twarz i ręce – i te myjemy częściej. To proste, logiczne – i po co komplikować…
dodany przez Susie @ 1 marca 2016 o 16:14. #
Każdy poranek to dla mnie koszmar, nic z przyjemności. Przedstawione sposoby faktycznie mogą uczynić go trochę mniej koszmarnym. Pomysł z budzikiem – ulubioną melodią jest bardzo fajny. Na pewno lepsze to niż typowe “dzyn dzyn” :)
Pozdrawiam i zapraszam na http://domnaobcasach.com
dodany przez Agnieszka, Dom na obcasach @ 25 lutego 2016 o 14:11. #
U mnie ustawianie ulubionej melodii konczylo sie tym, ze z przyjemnoscia sluchalam jej po czym znowu zasypialam :)
dodany przez Ola @ 26 lutego 2016 o 01:36. #
Mam to samo. Ustawiona mam koszmarna pobudke bo przy przyjemnym budziku po prostu nie reaguje;) Raz nawet sie zastanawialam w półśnie co tak milo sobie gra.
dodany przez Eda @ 27 lutego 2016 o 21:35. #
Super wpis :)
Dla mnie wstawanie to katorga. Trik z kładzeniem telefonu stosuję juz od dłuższego czasu ponieważ miałam taki czas, że włączałam drzemke albo po prostu wyłączałam budzik nieświadomie. No dobra… 3 budziki.
Co do pakowania rzeczy to staram się tak robić od podstawówki :D Jeśli nie naszykuje sobie ubrania to chociaz mam plan w co się ubiorę :)
http://asiablogmylife.blogspot.com/
dodany przez Asia @ 25 lutego 2016 o 14:20. #
Gosiu, błagam… robiłaś kiedyś post o przygotowaniu się do półmaratonu? 19 marca biegnę pierwszy raz. na razie na treningach biegam po 12 km (nudzi mi się dłuższe bieganie), ale czuję, że sił mam na więcej. Codziennie uprawiam Crossfit lub inny trening wydolnościowy. Troche boję się startu, bo do tej pory biegałam tylko “dyszki”. Czuję się kompletną amatorką i miło by było poczytać jakieś porady “normalnej” kobiety :)
Pozdrawiam
dodany przez Justyna @ 25 lutego 2016 o 14:25. #
Wy tak serio?
Poranne wstawanie jest dla was wyzwaniem?
Dla mnie to normlana czyność – jak mycie zębów czy pranie. Tu nie ma co lubić – trzeba robić i tyle.
dodany przez Teresa @ 25 lutego 2016 o 14:34. #
podziwiam za tak ,,praktyczne” podejście do tematu. Widać tutaj opinię osoby, która każdego dnia monotonnie wstaje i żyje po to aby pracować, a nie pracuje aby żyć z uśmiechem na ustach.
dodany przez anka @ 25 lutego 2016 o 21:25. #
niektóre osoby nie mają wyboru. Pracują za 1850 brutto muszą utrzymać dom i rodzinę.
Ja podziwiam osoby które potrafią wstać właśnie w takiej sytuacji i ruszać dalej do przodu…..
dodany przez ara @ 26 lutego 2016 o 00:20. #
A ja “podziwiam” osoby, ktore po przeczytaniu dwuzdaniowego komentarza, sa w stanie nakreslic zyciorys autorki oraz podac jej miesieczna zarobki. To chyba taki typowo polski talent!
dodany przez Iza @ 26 lutego 2016 o 09:16. #
Po prostu celebruję miłe chwile, inne po prostu robie bo trzeba. Bez rozczulania się. Trzeba i tyle. Bo sorry, ale nie wierzę, że po takim wpisie czytelniczki zaczną z radością wstawać bo nie będą mogły się doczekać kiedy w końcu zapalą zapachową świeczkę w łazience!
dodany przez Teresa @ 26 lutego 2016 o 09:26. #
Kurczę, ale może ktoś jednak spróbuje którejś z “metod” i będzie miał ciut milej rano. Może nie włączy opcji drzemki w telefonie, może zje na ładnym talerzyku, może kupi kwiatki latem i postawi przy łóżku. Może kogoś ten wpis zainspiruje do wprowadzenia małych zmian, które umilą znienawidzone dotąd poranki. Jak dla kogoś to bez sensu, to trudno. Mnie te rady też się nie przydadzą, bo mam niemowlę w domu i poranek zorganizowalam sobie tak, żeby dziecku było dobrze, a jednocześnie, żebym mogła zjeść i wziąć prysznic (uprzedzę zapytania – TAK, mam czas na prysznic rano i wieczorem :P). Zaparzam herbatę laktacyjną i delektuję się nią, gdy dziecko ma pierwszą drzemkę.
Po wpisach widać, że komuś to pomoże, więc po czorta to biadolenie, że bez sensu, że głupie, że infantylne. Po prostu nie dla ciebie. Proste.
dodany przez Dorota @ 26 lutego 2016 o 22:27. #
Przepraszam bardzo ale co to za bzdury. Równie dobrze możesz w takim razie napisać, jak w dobrym nastroju podetrzeć sobie tyłek.
dodany przez Trochę leniwa czytelniczka @ 25 lutego 2016 o 14:39. #
Dla Ciebie należy z kolei stworzyć cykl porad, jak być miłą, kulturalną i z szacunkiem traktować innych ludzi.
dodany przez alex @ 25 lutego 2016 o 15:04. #
You made my day :) zgadzam sie w 100%
dodany przez Tralala @ 25 lutego 2016 o 15:20. #
hehe dobre
dodany przez ania @ 26 lutego 2016 o 13:44. #
Tyle ceregieli od rana że czasu nie starcza na umycie zębów …
dodany przez Agnieszka @ 25 lutego 2016 o 15:23. #
Z moja dwójka dzikusów moge sobie pomarzyc o spokojnym poranku, bez napinki. Choć mam sie za dość zorganizowana babke zwykle cos nas jednak zaskoczy ;) Może za pare lat poczytam sobie porannà prasę w łóżku ;)
dodany przez mamidami.com @ 25 lutego 2016 o 15:23. #
pomarzyć dobra rzecz – najpierw dzieci szaleją z ranka, a na emeryturze…….. wnuki. Pozdrawiam serdecznie.
dodany przez anka @ 25 lutego 2016 o 21:28. #
błagam wszędzie szukam farby koloru twoich wlosów
proszę zdradz sekret
dodany przez dorota @ 25 lutego 2016 o 15:49. #
o łał. i tak każdemu wyjdzie coś innego, zależnie od bazy czyli Twoich włosów. a moze to rumianek:D
dodany przez ania @ 26 lutego 2016 o 13:44. #
Ciekawe jak wygląda poranek osoby,która wstaje i ma dotrzeć do pracy na 7,pracuje 9 godzin i wraca godzinę.Gośka nigdzie nie pracuje,żyje z pisania głupot i tylko niepotrzebnie denerwuje ludzi.
dodany przez a @ 25 lutego 2016 o 15:51. #
Ja wstaję do pracy przed 4 i też na 9 godzin, rano nie mam siły nawet wypić kawy, a co dopiero mowa o takich rytuałach :/
dodany przez iza @ 25 lutego 2016 o 17:48. #
Ale narzekać na blogu masz siłę…
dodany przez Joanna @ 25 lutego 2016 o 18:30. #
buhahaha, przeciez powiedziala ze z rana nie ma sily, a narzeka sobie po poludniu :)
dodany przez Ola @ 26 lutego 2016 o 01:39. #
Ja wstaje po 6 dziecko jedno do szkoly drugie do szkoly maluch na 7 do zlobka a ja na 7.30 do roboty zyne i daje rade. Pilingu co prawda rano nie ribie ale kawe spijam jak dzieci jedza sniadanie. Mozna ? Mozna ?
dodany przez Magda @ 25 lutego 2016 o 18:24. #
Strasznie przewrażliwiona jesteś, jak Cię denerwuje wpis na blogu dotyczący wstawania z łóżka. Czy Ona gdzieś napisała, że to dla ludzi, którzy mają na 7 do pracy? I skąd wiesz, że nigdzie nie pracuje, masz czas to ustalać, jak tak zsuwasz po 9 godzin dziennie?
dodany przez Joanna @ 25 lutego 2016 o 18:36. #
Mam urlop.Proszę poczytać kodeks pracy!
dodany przez a @ 25 lutego 2016 o 20:38. #
to ty poczytaj a pomyślałaś umowie o dzieło lub zleceniu, albo własnej działalności gospodarczej ? kodeks dotyczy tylko osób które pracują na umowe o pracę….a jeśli masz namyśli o tym że pracownik musi mieć zagwarantowany odpoczynek to przeczytaj KP art 32 który dot odpoczynku w dobiep racowniczej :)
dodany przez Sara @ 25 lutego 2016 o 21:51. #
Pracuję 40 godzin tygodniowo!
Szanowna Pani Saro czytelniczka napisała ze mam czas pisać komentarze pomimo 9 godzin pracy, więc jej odpisałam że pracuję a mam urlop. Widzę że kodeks pracy pani zna ,ale czytać ze zrozumieniem nie potrafi!!!Proszę zastosować się do tych głupot o których napisała autorka bloga -poranek mamy
dodany przez a @ 26 lutego 2016 o 07:04. #
Ale nie ma co się tak od razu unosić. Jeśli wpis Pani nie dotyczy (zwracam się do Pani “a”), to trudno. Może inny Panią zainteresuje. Jak byłby wpis o bieganiu maratonów, to też omiotłabym wzrokiem tylko, bo nie biegam i na razie nie zamierzam. To też trochę tak, jakby mieć pretensje, że wpis jest o pielęgnacji skóry wrażliwej. Nie wszyscy mają taką cerę, jednakże są osoby o takiej cerze i dla nich wpis jest interesujący. Podobnie tu. Sądząc po wpisach, spora część kobiet ma problem ze wstawaniem rano i część porad wykorzystają.
Życzę miłego dnia i miłego urlopu:-)
dodany przez Dorota @ 26 lutego 2016 o 09:15. #
Do Pani A – wystarczyło napisać.: Mam urlop….! Dodanie zdania poczytaj KP wprowadziło mnie w błąd…..czytając o 9 godzinach pracy …..nieważne fakt źle zrozumiałam Pani wcześniejszą wypowiedź….
a co do poranków każdy ma taki jaki sobie zorganizuje….i na jaki może sobie pozwolić… więc nie ma co się czepiać.
dodany przez Sara @ 26 lutego 2016 o 14:37. #
A ja mam pytanie, ile w takim razie zajmuje taki poranek? Zakładając, ze do pracy masz na 7:30 to o której musiałabyś wstawać, żeby ogarnąć ten cały rytuał?
dodany przez A. @ 25 lutego 2016 o 15:54. #
I’m definitely not a morning person, but the first thing I like to do is make coffee. Just the smell of it makes me happier to be awake! :)
x Sarah
http://www.bohochiccafe.com
dodany przez Sarah @ 25 lutego 2016 o 16:01. #
Dla mnie wczesne wstawanie to koszmar, moze jak zastosuje kilka Twoich sprawdzonych sposobow to poczuje sie lepiej. A wiec od jutra zaczynam…..
http://www.ladyagat.com
dodany przez Agata @ 25 lutego 2016 o 16:02. #
Brakuje jeszcze tylko porannej jogi :-P
Pozdrawiam
dodany przez kasia @ 25 lutego 2016 o 16:24. #
Joga rano to super sprawa. :) Problem, że nie każdy ma na nią rano siłę, bo czas by się znalazł gdyby odpowiednio wcześniej wstać. Mam znajomego jogina – wstaje o 4 rano i ćwiczy przez godzinę. Chodzi spać o 22-ej. Nie mam pojęcia jak to robi.
To chyba wszystko zależy od szeregu procesów chemicznych jakie zachodzą w naszym mózgu – dla jednych poranne wstawanie nie sprawia problemów, dla innych to codzienny koszmar. Ja niestety należę do tych drugich i pojęcia nie mam jak to zmienić. Rano jestem tak rozdrażniona, że nie pomogą mi żadne poranne rytuały proponowane przez Gosię. Wręcz przeciwnie – im więcej bodźców tym gorzej. Rozbudzam się tak mniej więcej po godzinie od wstania i dopiero wtedy zaczynam jako tako funkcjonować. Naprawdę szczerze zazdroszczę tym, którzy ze wstawaniem nie mają problemu i łączę się w bólu z tymi którzy problem mają.
dodany przez Monika @ 25 lutego 2016 o 19:22. #
podziwiam tego jogina
dodany przez anka @ 25 lutego 2016 o 21:30. #
Hej Gosiu:-)
Bardzo miły wpis:-) Ja robię podobnie, a żeby zdążyć z moimi porannymi rytuałami to po prostu wstaję pół godziny wcześniej. Oprócz tego co piszesz to ja jeszcze dodam poranną krótką medytację aby zaprogramować się pozytywnie na cały dzień. Witam dzień z pełnym przekonaniem, że będzie po prostu świetny:-)!!!!
Pozdrawiam serdecznie :-)
dodany przez Dorota @ 25 lutego 2016 o 16:32. #
Wstaje o 5.30 zeby zdążyć do pracy. Aby rozpocząć tak dzień jak Gosia radzi, musialabym wstawać ok. 4.45;) Dziekuje, wolę pospac;)
dodany przez Eda @ 25 lutego 2016 o 16:48. #
Też wstawałam o 5:30 żeby zdążyć do pracy :) Po 3 miesiącach zmieniłam pracę bo było to dla mnie zdecydowanie za wcześnie.
dodany przez Ola @ 25 lutego 2016 o 17:25. #
czasami zdarza się że nie ma możliwości zmiany pracy i to jest jedyna opcja w danym czasie i miejscu, stąd dawanie takich rad odradzałabym ponieważ można zrobić komuś przykrość
dodany przez anka @ 25 lutego 2016 o 21:32. #
Niektorzy w ogole nie moga znalezc pracy, wiec moze przestanmy rozmawiac o pracy, bo mozemy komus zrobic przykrosc.
dodany przez FJ @ 26 lutego 2016 o 12:26. #
Zdjęcie z telefonami – świetne! Chyba powinnam rzeczywiście odłożyć daleko telefon wieczorem ;)
dodany przez Antonina @ 25 lutego 2016 o 16:53. #
I phone 6 obowiązkowo :p
dodany przez Paulina @ 26 lutego 2016 o 14:14. #
Jaki piękny kolor ma Pani na włosach. Można wiedzieć co to za odcień farby? Ewentualnie jak doszła Pani do tak wspaniałego koloru na włosach?
dodany przez Izabel @ 25 lutego 2016 o 17:34. #
Świetny post! ;)
______________________
PERSONAL STYLE BLOG
http://evdaily.blogspot.com
dodany przez Ev @ 25 lutego 2016 o 17:48. #
“Do kuchni wabi mnie woń świeżo palonej kawy, którą uwielbiam pić o poranku.” Wow…
dodany przez Ewka @ 25 lutego 2016 o 17:50. #
No nieprawdopodobne ze sa takie ekspresy co parza kawe na konkretna godzine ?
dodany przez Magda @ 25 lutego 2016 o 18:28. #
a kiedyś gosia pisała że z rana zdrowa jest woda z cytryna a teraz parzenia kawa wprost na pusty żołądek :). tragedia
dodany przez kelly @ 25 lutego 2016 o 22:36. #
Gdzie przeczytalas, ze na pusty zoladek?
dodany przez FJ @ 26 lutego 2016 o 12:28. #
Już nie wspominając o palarni kawy we własnym domu ;)
dodany przez Maga @ 26 lutego 2016 o 10:36. #
Kawe mozna palic samodzielnie w domu (nie podejrzewam, ze Gosia ma na to czas kazdego ranka, wiec pewnie albo chodzilo jej o swiezo parzona, albo palona wczesniej, co i tak robi z niej bardziej swiezo palona od takiej kupionej w paczce). Poczytaj najpierw, potem pisz.
dodany przez FJ @ 26 lutego 2016 o 12:49. #
Wiem, że można, ale nie sądzę, żeby Gosia to robiła.
dodany przez Maga @ 26 lutego 2016 o 21:40. #
Nie rozumiem komentarza, przeciez sa ekspresy, ktore programuje sie na dana godzine.
dodany przez FJ @ 26 lutego 2016 o 12:50. #
Szczególnie jak ma się do pracy na 7 rano jest czas na świeczki itp. W jakim świecie żyjecie???? połowa ludzi chyba bezrobotnych a reszta…. Żyjąca z tego ze pisze głupoty i ktoś je czyta…. czy ktoś przepracował na pełnym etacie kilka lat na 7? Gosiu ty?????
dodany przez Luciana @ 25 lutego 2016 o 18:21. #
Brawo Luciana
dodany przez a @ 25 lutego 2016 o 20:55. #
Hm, wściekasz się na kogoś, a może powinnaś zacząć od oceny samej siebie… Dlaczego musisz chodzić na tak wczesną godzinę do pracy? Zabrakło wcześniej chęci do nauki czy wiary we własne siły i chęci poszukania innej pracy? Skoro takich dokonałaś wyborów, to nie miej pretensji do innych. Różne są zajęcia i różni ludzie potrzebni do pracy. Ty najwidoczniej nie jesteś zadowolona z tego co masz, ale autorki tego bloga ani w ogóle inni ludzie nie są temu winni. Oczywiście, ewentualnie poza twoją rodziną czy środowiskiem, które nie przekazało ci kilku prawd o życiu.
dodany przez ? @ 25 lutego 2016 o 21:04. #
Ja mam na 7 do pracy i akurat z kiepskim wykształceniem to ma niewiele wspólnego bo jestem lekarzem. Także argument delikatnie mówiąc z tyłka.
dodany przez Kasia @ 25 lutego 2016 o 22:34. #
“Zabrakło wcześniej chęci do nauki czy wiary we własne siły i chęci poszukania innej pracy? Skoro takich dokonałaś wyborów, to nie miej pretensji do innych”- cytat z mojej wypowiedzi. Droga lekarko, przydałaby się umiejętność czytania ze zrozumieniem przy wykonywaniu tak odpowiedzialnego zawodu. Zamiast tego są przechwałki o skończonej medycynie. W moim komentarzu przedstawione zostały ewentualne, alternatywne powody, dla których ktoś może być nie zadowolony z rozpoczynania pracy bardzo wcześnie. Ktoś w komentarzu, na który odpowiedziałam widzi świat jednotorowo i obrzuca błotem osoby, które w ocenie tej osoby mają lepiej, bo nie muszą zrywać się skoro świt. Jeżeli ty także do nich należysz, to może brakuje ci chęci do poszukania pracy w innym miejscu (szpital, przychodnia itd.) w godzinach odpowiadających bardziej twoim potrzebom czy zegarowi biologicznemu. Należy też wziąć pod uwagę, że mój komentarz nie dotyczył ciebie ani żadnych służb publicznych, w których też wykonywana jest praca zmianowa. Mało tego w są lekarze, pielęgniarki, policjanci, strażacy itd.itp, którzy lubią pracę wcześnie rano lub w nocy i to, że taką wykonują, nie oznacza, że są niezadowoleni z godzin, w czasie których pełnią obowiązki służbowe.To kwestia indywidualna. Ale jak wskazuje twój komentarz, ty chyba nie do końca jesteś zadowolona z wczesnego wstawania do pracy i w dodatku nerwowo reagujesz na komentarz, który nie był skierowany do ciebie. Nie wiem, czy to wina tylko braku zrozumienia czytanego tekstu czy wynik kompleksów. Tak czy siak, też możesz poszukać innego miejsca zatrudnienia, jeśli miejsce, w którym pracujesz nie spełnia twoich wymogów dotyczących czasu pracy lub uzupełnić edukację i jako super specjalista sama dyktować warunki przyszłym pracodawcom.
dodany przez ! @ 26 lutego 2016 o 19:16. #
Przecież ona nie wścieka się.Niektórzy ludzie potrafią coś zrobić a nie wypisywać o głupotach o poranku.Hehehe ciekawe czy te wszystkie osoby,które mijam w drodze do pracy w taki sposób jak autorka rozpoczynają dzień ,kolorują obrazki ,biegają chodzą do restauracyjek.Nie!!!Szanowne czytelniczki, są w tym kraju osoby ,które pracują ,mają dzieci i ich życie wygląda inaczej.POBUDKA PANI MAŁGORZATO!JUŻ CZAS NAJWYŻSZY!!!
dodany przez anna @ 26 lutego 2016 o 07:13. #
Widze, ze brak kultury jest norma u niektorych. Przyczytajcie uważnie wpis, zanim zaczniecie pluć jadem. To są sposoby, ktore stosuje autorka wpisu i u niej sie sprawdzaja, nie namawia przeciez wszystkich aby nagle zaczeli ja nasladowac. Sa osoby, które pracuja na zmiany popoludniowe lub nocki. Ja mam do pracy na 8, dojaz zajmuje mi godzine bo pracuje w innym miescie. Zamiast narzekac, wstaje odpowiednio wczesnie i mam czas na wszytsko. Czepiacie sie tej swieczki, a ile z Was siega po telefon i przeglada fb z samego rana? Peeling twarzy zajmuje tyle samo co umycie zebow, kazdy wykonuje przeciez poranna toalete. Swieczka ma byc tylko drobiazgiem, ktory ta czynnosc umili. Uwazam, ze to swietny wpis, pozdrawiam autorki bloga
dodany przez Anna @ 26 lutego 2016 o 08:34. #
Dlaczego kogoś, kto wstaje o wczesnej godzinie do pracy uważasz za niedouczonego? Sama pracuje na wyższej uczelni i mając zajęcia ze studentami na 7.15 wstaję przed 5 rano. Mimo, że wstawanie o tak wczesnej porze jest dla mnie czystym koszmarem to nie zamieniłabym tej pracy na żadną inna.
dodany przez Malwina @ 26 lutego 2016 o 08:12. #
Skoro prowadzisz zajęcia na uczelni (chociaż pytanie, co to za uczelnia i co to za zajęcia, skoro zaczynają się o 7.15?), powinnaś mieć rozwiniętą umiejętność czytania ze zrozumieniem. Oprócz braków w edukacji, były alternatywnie wymienione inne powody wykonywania “złej” pracy (tu ze względu na godziny). A zdaje się, że ciebie, komentarz tej osoby ani mój nie dotyczy, bo lubisz swoje zajęcie i nie przeszkadzają ci z tego powodu wczesne godziny jego rozpoczynania.
dodany przez ! @ 26 lutego 2016 o 19:00. #
Już.nic nie można napisać innego bo zaraz człowiek jest napadany przez “fanki”,ba zaraz oskarżany o to ze leniwy i niewyksztalcony! Lubie czytać tego bloga i wpisy goski. Ale tego typu mądrości czasami zwalaja mnie z nóg. połowa rzeczy powinna być wpojona dziecku od małego. Śmiech mnie łapie gdy czytamy oczywiste oczywistości.
dodany przez Luciana @ 28 lutego 2016 o 15:26. #
Serio zapalenie świeczki zajęłoby Ci więcej niż kilka sekund? Rozwaliłoby Ci to poranek? To gratuluję. Wasze komentarze są kwintesencją cebulactwa.
dodany przez Kamila @ 26 lutego 2016 o 09:28. #
Post jest dla zainteresowanych, a nie dla calego spoleczenstwa od rolnika po prezydenta. Najlepiej wcale nie prowadzic bloga, przeciez wielu ludzi nie stac na internet! Rozumownie na poziomie przedszkola.
dodany przez FJ @ 26 lutego 2016 o 12:34. #
Ja jednego nie rozumiem. Wojna o swieczke – ile czasu zajmuje zapalenie swieczki? Ile czasu zajmuje peeling pod prysznicem? te cale rytualy nie wydluzaja az tak tragicznie poranka, bez przesady. A co do dziecka – jak rozumiem, matki malych dzieci nie biora nigdy prysznica – bo wszak przy dziecku sie nie da? To, co Gosia opisuje, to nie sa nakazy biblijne. Nie kaze nam wszystkim zapalac swieczek itd. Ale sugeuje, ze warto zaczac dzien w spokojnyi uporzadkowany – w miare moznosci – sposob. Tak samo, jak propozycja przygotowaniasobie najpotrzebniejszych na nastepny dzien rzeczy juz wieczorem. jest to logiczne – oszczedzamy czas rano i nerwy:) A juz licytowanie sie na to, kto zaczyna dzien wczesniej i z kolei dziwne uwagi, ze o wczesnej porze zaczynaja prace tylko ludzie malo wyksztalceni… Padne ze smiechu!!! Jestem lekarka z 20-letnim stazem. Jutro rozpoczynam dyzur o siodmej rano. Z drugiej strony – naprawde dla Was kazdy, kto nie macha lopata, to nie pracuje? Gosia utrzymuje sie z pisania bloga, zapewne ma tez i inne zrodla dochodu – co, ma sie tutaj spowiadac i PITy przedstawiac? No, litosci… Skoro jest w stanie z tego, co robi, utrzymac sie na sensownym poziomie, to chwala jej za to, i tyle. Wyluzujcie, to jest lekki blog o ciuchach i przyjemnosciach w zyciu, a nie X przykazan… Mozna neikotre rady w zyciu zastosowac, inne nie. Troche dystansu, mile Panie!
dodany przez Magdalena @ 26 lutego 2016 o 20:52. #
Jeżeli pijesz do mojej wypowiedzi Magdaleno, to powtarzam po raz kolejny, to co już usiłowałam wyjaśnić pod postami powyżej. Być może przeczytałaś pobieżnie komentarze, a późniejszych, zwracających uwagę na konieczność (w każdym razie wtedy, gdy chce się coś konkretnego skomentować) czytania tekstu ze zrozumieniem. W mojej wypowiedzi, skierowanej zresztą tylko i wyłącznie do konkretnej osoby, wymienionych zostało kilka alternatywnych powodów, dla których konkretna osoba prawdopodobnie ma problemy z pogodzeniem się z nieodpowiadającym systemem pracy. Na jakiej podstawie ktokolwiek inny wyciąga z tego wnioski dla siebie i tylko jedynie słuszne jest zastanawiające. Ktoś napisał pełen pretensji do Gosi komentarz. I (jeśli w ogóle ta osoba tu ponownie zajrzała) mogła przeczytać, że ewentualne pretensje może zgłaszać do siebie lub swojej rodziny czy najbliższego środowiska. A skoro narzeka na bardzo wczesne wstawanie do pracy powinna szukać winy takiego stanu rzeczy bynajmniej nie u jednej z autorek bloga. Proszę mi wybaczyć, ale jeżeli ktoś nie robi tego co mu odpowiada i/lub nie w taki sposób jakby sobie tego życzył, to znaczy, że brak mu możliwości lub chęci. I tu alternatywnie pojawiły się wymienione wcześniej – braki w edukacji, brak ambicji, brak chęci do zaangażowania się w znalezienie innej pracy. Czy po 20 latach pracy w zawodzie lekarza nie wsłuchujesz się Magdaleno w to co do powiedzenia na temat swojego zdrowia mają pacjenci, skoro tak łatwo wyciągasz wnioski po nieuważnym przeczytaniu tekstu i z góry oceniasz czyjś tok myślenia jako sztampowy?
dodany przez ! @ 26 lutego 2016 o 23:21. #
Droga ! – czy ja napisalam gdzies, ze Twoj, czy kogokolwiek tok myslenia uwazam za sztampowy? nie. Ale – powtarzam – nie rozumiem wojny o swieczke i opisany przez Gosie jej sposob rozpoczynania dnia. nie rozumiem tez zawisci niektorych z Pan o to, ze Gosia nie musi zasuwac do pracy na siodma, ze utrzymuje sie w taki sposob, a nie inny. Owa swieczka jest tylko pewnym przykladem, nie najistotniejszym zrszta i chyba sie zgodzisz – ze zapalenie takowej ne ejest bardzo czasochlonne. Jesli ktos lubi i pomaga mu to sie wyciszyc – czemu nie? Ktos inny nastawi sobie radio, poczyta gazete, inna osoba bedzie cwiczyc joge, a inna glaskac kotka. Ale warto zdawac sobie sprawe, ze sposob w jaki rozpoczniemy poranek moze zdeterminowac nasz nastroj na caly dzien – i o to zapewne Gosi chodzilo. Warto chyba sie zastanowic, jak zorganizowac sobie poranek, aby byl jak najmniej napiety. I nie ma co zazdroscic innym tego, jak zyja, ale cieszyc sie swoim:) Z pozdrowieniami:)
dodany przez Magdalena @ 27 lutego 2016 o 08:18. #
Aha ! – i jeszcze jedno – akurat moj komentarz nie odnosil sie do Twej wypowiedzi, lecz do wypowiedzi Lucjany i kilku innych Pan – byl moim stanowiskiem wobec wypowiedzi ogolu – jesli bierzesz moje uwagi tylko i wylacznie do swojej wypowiedzi, to przykro mi – nie mam wplywu na to, jak sie wkleja post :)
dodany przez Magdalena @ 27 lutego 2016 o 08:22. #
Owszem twoja wypowiedz odnosi się również do mojej, bo napisałaś, m.in. to :”A juz licytowanie sie na to, kto zaczyna dzien wczesniej i z kolei dziwne uwagi, ze o wczesnej porze zaczynaja prace tylko ludzie malo wyksztalceni… Padne ze smiechu!!! Jestem lekarka z 20-letnim stazem. Jutro rozpoczynam dyzur o siodmej rano”. Po moim komentarzu znalazły się osoby, które naskoczyły na moją wypowiedź do konkretnej osoby, nie czytając jej dokładnie lub nie będąc w stanie jej zrozumieć… Zgadzamy się, co do tego, że każdy ma prawo robić rano, co chce. Jednak tak jak to było napisane wcześniej, sztampowo podeszłaś do czytanego tekstu. Może po prostu masz wszystkich za idiotów i bez wczytania się w coś, przelatujesz tylko tekst i już z góry schematycznie coś oceniasz?
dodany przez ! @ 27 lutego 2016 o 17:51. #
Gosiu, jesteś w formie. Promieniejesz i wyglądasz świetnie. A kota chętnie bym uprowadziła i przygarnęła pod swój dach – zawadiacki:)
Pozdrawiam
dodany przez Ania @ 25 lutego 2016 o 18:27. #
Dzięki :*
dodany przez Gosia @ 26 lutego 2016 o 08:33. #
hey Gosiu:) post jest uniwersalny!! i zgadzam sie, trzeba radowac sie kazdym dniem, poranek zatem jest bardzo wazny. Mnie ostatnio natchnela przyjaciolk ado sluchania muzyki rankiem:) a oprocz tego zaczelam robic smoothie, co uprzyjemnia dzien.
Co do wielu dziwnych komentarzy, sa one dziwne, albo mozna powiedziec nie podoba mi sie, albo podoba mi sie ten post, nie rozumiem szeregu dziwnych mysli..podkreslanie rowniez bycia matka polka, irytuje mnie rowniez.
Normalnie nie pisze komentarzy, ale twoj wpis walentynkowy odnosnie miejsc w gdansku bardzo mi sie rowniez spodobal i chetnie zobaczylabym podobny o calej polsce z rozszerzeniem o inne kraje (gdzie jezdzicie). badz tez posty o wydarzeniach kulturalnych etc.
nie sama moda/sporta czlowiek zyje
Pzdr
dodany przez resetobambino @ 25 lutego 2016 o 18:40. #
Skąd obrazek z napisem GOOD MORNING? :)
dodany przez Karolina @ 25 lutego 2016 o 19:06. #
Ikea :)
dodany przez Gosia @ 25 lutego 2016 o 19:08. #
Dziękuję! :)
dodany przez Karolina @ 26 lutego 2016 o 01:17. #
Fajna ta kocina ?
dodany przez Krysia @ 25 lutego 2016 o 19:23. #
kot – świetny :) patent z telefonem kilka metrów od łóżka – stosowany przeze mnie od lat i jedyny skuteczny :)
dodany przez Justyna @ 25 lutego 2016 o 19:25. #
Matki – Polki biadolące jak to nie mają na nic czasu,bo muszą rano zrobić dziecku śniadanie i je ubrać a osoby,które rano znajdują czaś na zabiegi kosmetyczne albo kawę i gazetę nie znają prawdziwego życia …Współczuję bezradności. Za chwilę papkę będziecie mieć zamiast mózgu (o ile jeszcze jej nie macie)
dodany przez Nela @ 25 lutego 2016 o 19:44. #
Napisala to osoba bezdzietna…
dodany przez Kiks @ 25 lutego 2016 o 22:09. #
Ale pomyslcie troche – rodzicow jest 2, oczywiscie nie zawsze, ale domyslam sie ze u wiekszosci narzekajacych maz jest. U nas robimy tak (dziecko 1) – maz wstaje 6.30, myje sie i ubiera. Ja wstaje o 7, myje sie i ubieram. Dziecko budzimy o 7.30. Ubieram dziecko, razem jemy sniadanie, ktore maz zdazyl wczesniej przygotowac. Po 8 jestesmy gotowi do wyjscia.W sumie jakby mi sie chciala to mialabym i czas na peeling, i na swieczke. Trzeba sie jakos zorganizowac i do tego nie wszystko robic wokol dzieci sama, tylko wymagac tez od faceta.
dodany przez Ania @ 26 lutego 2016 o 19:47. #
Zanim zabiorę się za jedzenie, najpierw wszystko przygotowuję i podaję do stołu na talerzu lub w miseczce.
– szkoda, że nie NA ODWRÓT :D Gosiu popracują nad logiką wypowiedzi, przecież to oczywiste, że najpierw śniadanie się robi, a później konsumuje, no i raczej nie na blacie kuchennym, oczywiste, że na talerzu lub w misce, więc po co o tym pisać ????
a wstawanie to rzecz indywidualna – ja nie wyobrażam sobie wstawania z pierwszym dzwonkiem. nastawiam 3, w odstępach 15 min, żebym mogła się oswoić z tym, że już pora zacząć dzień
a to, że kawa zwabia nas do kuchnii… no sory, ale najpierw to musi KTOŚ ją zrobić, żebym poczułą jej zapach.
co za infantylne rady…
dodany przez ola @ 25 lutego 2016 o 20:31. #
Sniadanie na talerzu jako przeciwienstwo do zrobionej na szybko np kanapki zjedzonej w biegu. Kiedys zaczynalam prace o 6 i tosta bralam w reke i jadlam po drodze w samochodzie, bez talerza. Dostepne sa rowniez expresy z timerem ktore zrobia kawe na ustawiona godzine i wcale nie sa to expresy za kilka tysiecy, a nawet zwykly z dzbankiem juz ma taka funkcje. Zapach kawy z expresu jest mega intensywny!
dodany przez Anna @ 25 lutego 2016 o 22:11. #
a skąd wiesz że inny domownik nie nastawi wczesniej ekspresu (może mają przelewowy), a może Gosia ma taki co sam parzy kawe na umówioną godzinę…..są przecież takie ekspresy, sama mam w planach zakup….
dodany przez ara @ 26 lutego 2016 o 00:23. #
Co za infantylny komentarz. Nie mam się do czego przyczepić, ale coś wymyślę. Nie słyszałaś o ekspresach, które można zaprogramować, aby robiły kawę na konkretną godzinę?
Czasami się zastanawiam, po co ludzie czytają tego bloga, chyba tylko po to, żeby skrytykować co tylko się da, a jak nie ma co, to wymyślą.
Być może ich negatywne nastawienie do wszystkiego wynika z tego, że niewłaściwie zaczynają dzień ;-)
dodany przez Agata @ 26 lutego 2016 o 12:21. #
Raczej Ty popracuj nad rozumieniem sedna czytanych tekstow.
dodany przez FJ @ 26 lutego 2016 o 12:38. #
Gosiu, wpis lekki, ale mało wiarygodny. Chyba,że zaczynasz pracę raczej w okolicach południa a nie wcześnie rano.
Żeby tak zacząć dzień, musiałabym wstać co najmniej godzinę wcześniej niż zwykle. Poza tym takie “celebrowanie poranka” rozleniwia. Paradoksalnie, im więcej czasu mam przed wyjściem, tym mniej. Mi wystarcza 40 min na wszystko, włącznie z myciem i suszeniem włosów, makijażem i śniadaniem.
dodany przez Monika @ 25 lutego 2016 o 20:52. #
Wspaniały post Gosiu! Zainspirował mnie do zmiany moich poranków. Twój koteczek jest przesłodki. Daj mu proszę ode mnie całuska w nosek ?
dodany przez Ola @ 25 lutego 2016 o 21:05. #
Droga Gosiu, na tum blogu powinno pojawiać się więcej Twoich wpisów :)
dodany przez Klara @ 25 lutego 2016 o 21:27. #
Piękne zdjęcia – zachęcają wręcz do tego by wstać kilka minut wcześniej.
Próbowałam kiedyś odkładać telefon na parapet aby musieć do niego wstać by go wyłączyć, ale niestety nie słyszałam go w ogóle. O ile nie leży na szafce obok łóżka nie ma możliwości by mnie obudził :)
Śniadanie jedzone w pośpiechu mi nie smakuje. Dlatego nawet kiedy idę do pracy na 6 rano wolę wstać o 4, by ze spokojem zjeść, wypić kawę i przejrzeć wiadomości albo plan na cały dzień.
Bardzo inspirujący wpis :)
Serdecznie pozdrawiam
dodany przez Ania @ 25 lutego 2016 o 21:36. #
A ja mam trójkę dzieci, pracuję i znajduję czas na poranną jogę i celebrowanie śniadania :) Choć przyznaję, nie zawsze tak było. Ale uwieeeelbiam dobrze rozpocząć dzień! :)
dodany przez Marta @ 25 lutego 2016 o 21:51. #
No nareszcie, brawo dla tej pani. Juz myslalam, ze nie ma w tym kraju ogarnietych matek pracujacych.
dodany przez FJ @ 26 lutego 2016 o 12:40. #
2 rzeczy do zmiany! Telefon po przebudzeniu, opcja drzemka! Poza tym wydaje mi się, że jest ze mną okej :D
dodany przez Ania Kalemba @ 25 lutego 2016 o 22:09. #
ten wpis mnie strasznie smieszy….
czy naprawde trzeba przygotowywac torebke wieczorem? a co Ty do niej wkladasz Gosiu? poranek jak poranek, trzeba wstac I tyle. A Twoja 3 letnia coreczka juz umie sie sama ubrac, uczesac I nakarmic? wow, jak ty to zrobilas ze ja tak wyszkolilas? a kto Ci to siadanie zrobil? jezeli Ty sama to chcesz powiedziec ze wrocilas do luzka aby go tam zjesc?
Nie chcialabym Cie urazic ale ten wpis jest poprostu bez sensu.
dodany przez Joanna @ 25 lutego 2016 o 22:10. #
Nie widzę nic złego w cowieczornym szykowaniu torebki. Każdego dnia po pracy mam jeszcze inne plany i na każdy dzień muszę mieć ze sobą co innego. Pozałatwianie spraw w urzędach/zajęcia pozalekcyjne dzieci/zakupy/spotkania.
dodany przez z @ 26 lutego 2016 o 10:49. #
“wróciłaś do luzka” ???? co to jest luzko?
dodany przez basia @ 26 lutego 2016 o 15:45. #
mialam na mysli “lozko”, czy ten blad ortograficzny to jakies przestepstwo? Wyjechalam z polski jak mialam 4 lata, mam prawo popelniac takie bledy a tak ogolnie to powinnam byc dumna z tego jak mowi I pisze po tylu latach poza krajem.
dodany przez joanna @ 26 lutego 2016 o 22:35. #
Musze obronic punktu widzenia Gosi. Bez sensu takie ataki, ze Gosia nie pracuje i nie zna zycia. Post jest w sam raz dla osob, ktore np pracuja w domu tak jak ja albo sa samozatrudnione. Nie wszyscy musza wstawac o 5, 6 czy 7. Ogarnijcie sie ludzie i przestancie wylewac negatywna energie.
dodany przez Anna @ 25 lutego 2016 o 22:16. #
Nie przekonasz-niektórzy juz maja skrzywienie na całe życie
dodany przez Anonim @ 26 lutego 2016 o 17:26. #
Świetny post !! Zapraszamy do nas :) http://ichundmeinemaske94.blogspot.com/
dodany przez Miaa @ 25 lutego 2016 o 22:37. #
O wiele ciekawsze od postów Gosi są niektóre komentarze pod nimi! Czasami zastanawiam się czy one są na serio czy po prostu klepane na klawiaturze dla samej idei;)
dodany przez Eda @ 25 lutego 2016 o 22:47. #
By mój poranek był udany, to muszę być wyspana – inaczej nic nie pomaga: ani wiadro kawy, ani zimny czy gorący prysznic, ani miękki, pachnący sweterek. Muszę być wyspana, a w drugiej kolejności najedzona;).
Dalej są błyszczące i umyte włosy oraz wypielęgnowana twarz, na której makijaż pięknie leży;).
buziaki!
Ania
dodany przez Ania ze Spinek i Szpilek @ 25 lutego 2016 o 23:14. #
Mam 2 maluchów ale śniadania zawsze sa ważna częścią dnia bo jaki będzie poranek taki cały dzień. Staram się nie jeść w pośpiechu a wspólnie zasiadać do stołu z dziećmi i ukochanym nawet o 6 rano :)
http://www.other-than-pink.blogspot.com
dodany przez other-than-pink.blogspot.com @ 25 lutego 2016 o 23:41. #
Bardzo ładnie wyglądasz w wersji porannej. Moim zdaniem lepiej niż w makijażu i wystrojona. Po prostu masz naturalną, delikatną urodę.
Niestety, czasem gubisz się (chyba w chęci dopasowania się do koleżanek). Powinnaś podkreślać swoje atuty, a nie naśladować innych. Bo atutów masz sporo!
dodany przez karmela @ 26 lutego 2016 o 01:21. #
Jestem pewno ze to Gosi maz wstaje rano o 5, otwiera okna, wlacza Spotify, nastawia ekspress i zapala swieczki/ przygotowuje Mala do szkoly:) a ona wstaje bo budzi ja won kawy I zapach kwiatow ;) Gosia daruj sobie Te ‘idealne porady’ dla normalnych kobiet. Bo to jest po prostu smieszne…
dodany przez Becia @ 26 lutego 2016 o 01:31. #
Rany, gdzie znaleźć takie faceta? :) Chociaż na mojego nie mogę narzekać, jest bardzo pomocny. Odnośnie poranków, to każdy może mieć do nich inne podejście, ja mam takie, bo to mój ulubiony moment dnia. Uwielbiam śniadania i cieszę się, że wszyscy są razem. Ale nie twierdzę, że każdy musi tak robić.
dodany przez Gosia @ 26 lutego 2016 o 08:28. #
Slyszalas o programowanych ekspresach do kawy? Chyba nie. Zapalenie swieczki trwa 5 sekund.
dodany przez FJ @ 26 lutego 2016 o 12:42. #
Tak, za to jak robi to wszystko kobieta to jest O.K… Kobiety same sobie zakładacie sznur na szyję i inne kajdany na ręce. Gosia ma taki a nie inny tryb życia i jej rady średnio przydadzą się wszystkim jak leci. Oczywiście, że dobrze by było, gdyby wprowadziła trochę więcej realizmu, czyli albo napisała, że to się sprawdza u osób, które nie pracują/pracują w domu/pracują w nienormowanym czasie/dopiero zdobywają wykształcenie albo postarała się bardziej uogólnić rady. Natomiast czepianie się tego, że jej partner włącza się w prace domowe jest żałosne, bo nawet nie śmieszne. Zamiast stawiać gościa za przykład, to znajdują się kobiety, powtarzam KOBIETY, które zawistnie naśmiewają się, że jakiś mężczyzna może dbać o dom, ukochaną, rodzinę. Strach się bać. Macie co wybrałyście i dajcie spokój ludziom, którzy chcą być szczęśliwi w związku partnerskim zamiast być niewolnikami. To szczególny plus dla Gosi, której poprzedni związek nie należał do udanych. Super, że znalazła lepszego faceta i niech ten okaże się być solidnym partnerem, który zawsze będzie dbał o nią i jej córkę.
dodany przez ! @ 26 lutego 2016 o 19:34. #
Ja tam problemów ze wstawaniem i ogarnięciem poranka nie mam.
dodany przez lena @ 26 lutego 2016 o 05:46. #
Gosia!! Czekałam aż w końcu coś napiszesz:)) Świetne rady!!
Skąd ta woda różana/
Pięknie wyglądasz!
dodany przez Ewelina @ 26 lutego 2016 o 07:57. #
Dziękuję :* Wodę kupuję najczęściej w sklepie ze zdrową żywnością :)
dodany przez Gosia @ 26 lutego 2016 o 08:02. #
Ja kupuję w Kuchniach świata. Cena ok. 7zł/250 ml.i jest to woda z esencją różaną. W sklepie z naturalnymi kosmetykami cena ok. 45 zł/150 ml, a w składzie jakieś dziwne dodatki.
dodany przez Agata @ 26 lutego 2016 o 12:16. #
Woda nie jest sponsorowana wiec sie nie dowiesz;)
dodany przez Kiks @ 26 lutego 2016 o 10:58. #
Dziekuje za bardzo mily wpis Gosiu. Sprawil mi duzo przyjemnosci. Pozdrawiam.
dodany przez Ilona @ 26 lutego 2016 o 08:48. #
Super, dokładnie o to chodziło ;)
dodany przez Gosia @ 26 lutego 2016 o 08:58. #
Gosiu, a skąd poduszki z napisem?
dodany przez Ania @ 26 lutego 2016 o 08:59. #
Fajny, lekki tekst :) Dużo lepszy niż wcześniejsze, oby tak dalej. Pozdrawiam i życzę Ci wszystkiego dobrego :)
dodany przez Kamila @ 26 lutego 2016 o 09:13. #
Ładnie Ci w tym granacie! :) A czy ten materiał nie jest trochę za “zimny”?? Ja wolę bawełnę organiczną: http://www.fairfashionstore.com/moda/bielzna/stripe-robe-1150.html – wydaje mi się o wiele przyjemniejsza dla skóry, a zimą cieplejsza.
dodany przez iza @ 26 lutego 2016 o 09:39. #
Ten kotek jest boski :D
dodany przez Marta @ 26 lutego 2016 o 10:24. #
Na dobre sniadania zawsze znajde czas, zwykle jest to smoothie z jalmuzu, ale juz na taka doglebna pielegnacje zdecydowanie brak mi czasu
dodany przez Kasia w Kalifornii @ 26 lutego 2016 o 11:11. #
ŚWIETNE POMYSLY.
dodany przez Ola @ 26 lutego 2016 o 11:14. #
Weekendowy śniadanie do łóżka musi być tylko przeważnie to ja je przygotowuję ;))
dodany przez Life by Ewelina @ 26 lutego 2016 o 11:31. #
Mam pytanie do Ciebie, Gosiu. Pani expert :) Czy ćwicząc tylko 3 razy w tygodniu fitness + zdrowa dieta którą już mam, mam szansę schudnąć 20 kg w 3 miesiące? Czy jest to osiągalne wg Twoich doświadczeń? Czy jednak muszę ćwiczyć codziennie jeśli koniecznie tyle chcę schudnąć? To dla mnie sprawa życia i śmierci.
dodany przez Miriel @ 26 lutego 2016 o 12:21. #
Oszalałaś chyba dziewczyno!
Chudnąć powinno się 1-1,5kg tygodniowo, czyli co najwyżej 12 kg w 2 miesiące.
Jeśli będziesz się katować żeby zgubić te 20 kg to może Ci się i uda, ale będziesz miała efekt jojo na bank
Wiem co mówię, schudłam 14 kg w 3 miesiące i od 2 lat utrzymuję tę wagę
Więc podejdź do tego z głową, aby efekt był trwały a nie chwilowy
dodany przez Monika @ 26 lutego 2016 o 18:53. #
Nie masz szans. Swoja droga powinnas uwazac z ograniczaniem kalorii, jesli trenujesz. Skads musisz miec energie na cwiczenia. Na 3 miesiace tak naprawde 5 kilo to duzo zdrowiej i bardziej realistycznie. Np. skora nie bedzie wisiala, a cialo ladnie sie ujedrni. Napisz jeszcze jak cwiczyz, bo od tego duzo zalezy.
dodany przez Ania @ 26 lutego 2016 o 19:51. #
Gosiu, może opiszesz nam swój typowy dzień ?:) Świetny wpis. Pozdrawiam gorąco!
dodany przez Klaudia @ 26 lutego 2016 o 12:27. #
Gosiu masz bardzo dużo komentarzy, w lwiej części pozytywnych a to znaczy, że podobają się Twoje posty. Ja też czytam je z przyjemnością!
Pozdrawiam już słonecznie, bo prawie wiosna:-)
dodany przez Magda @ 26 lutego 2016 o 13:27. #
a wiesz ze niektore kwiaty sa trujące dla kota?
dodany przez ania @ 26 lutego 2016 o 13:40. #
Przede wszystkim, Gosiu, ślicznie wyglądasz nawet bez makijażu (albo w minimalnym). Naturalne wydanie bardzo Ci służy. Lubię Twoje wpisy, bo mimo że nie wnoszą do mojego życia niczego nowego (stosuje podobne rytualiki już od dawna) to są powiewem optymizmu.
I śmieszą mnie trochę te wszystkie negatywne komentarze “kobiet pracujących”, zgodnie z którymi nie można pogodzić porannych czasoumilaczy z wyszykowaniem się i dotarciem do pracy na 7 rano. Przepraszam, ale da się, drogie panie. Cały ubiegły rok musiałam dojeżdżać autobusem prawie 2,5 godziny (z przesiadką) na uczelnię- zazwyczaj zaczynając zajęcia o 8 rano. To wiązało się z koniecznością wyjścia z domu o 5.15 rano. Mimo to codziennie znajdowałam czas na spokojne śniadanie, dobrą kawkę (która smakuje cudownie przed świtem), higienę osobistą i makijaż. Na miły początek dnia w drodze słuchałam ulubionej muzyki lub audiobooków.
Nie miałam zamiaru się przechwalać, proszę tego źle nie odebrać. Ale czasem naprawdę wystarczy odrobina zorganizowania i optymizmu. Uśmiechu Wam życzę, drogie Panie.
Pozdrawiam serdecznie.
dodany przez Nika @ 26 lutego 2016 o 14:07. #
Uważasz, że że 3/4 dziewczyn/pań zaczynających pracę o 8 w korpo nie myje zębów, nie robi makijażu i nie pije kawy? Przeczytaj posta raz jeszcze ;-) gdybyś miała się zastosować do porad to musiałabyś wstać o 4.15 a nie 5.15 :-)
dodany przez Anka @ 28 lutego 2016 o 11:06. #
Bardzo ciekawy tekst. Może czas zmienić poranne przyzwyczajenia ;) Ostatnie zdjęcie jest rewelacyjne!!! :)
Pozdrawiam!
http://monabyfashion.blogspot.com/
dodany przez Mona @ 26 lutego 2016 o 14:26. #
Bardzo dobre masz nawyki Gosiu :) Ja też stosuję podobne metody :)
Co do świeczki ,którą zapalasz sobie rano. Wiedziałaś ,że niektóre wydzielają toksyczne substancje ,które nam szkodzą ?
Zapraszam ,jeśli chcesz się więcej dowiedzieć :) http://natalie-forever.blogspot.com/2016/02/swieca-zapchowa-spa.html
dodany przez Natalia @ 26 lutego 2016 o 16:42. #
Przykre jest jak bezczelny jest nasz naród… Przestańmy zazdrościć innym i zacznijmy żyć własnym życiem!! Wydaje mi się ze każdy z nas, nie ważne co robiąc w życiu, może wybrać choćby dwa z wymienionych przez Gosie porannych rytuałów i wprowadzić je w życie po to żeby właśnie nauczyć się nim cieszyć pomimo wszystkich trudności! Ja pierdziu, to naprawdę nie jest takie trudne… I nie trzeba być milionerem żeby juz wieczorem przygotować się na wyjście z domu kolejnego dnia, urozmaicać sobie śniadania np jednego dnia jedząc jedne płatki drugiego inne, słuchając rano muzyki czy ulubionego programu w radiu czy telewizji… Wydaje wam się ze zapalenie świeczki zabierze wam za dużo czaso? Rozumiem, ja sama tez tego nie robię bo bałabym się zapomnieć jej zgasić ale nie żucajcie się na tych którzy chętnie to robią! Znajdzicie sobie alternatywę która umili wam poranek i w ten sposób łatwiej wam będzie podjąć nowy dzień a może wtedy nie będziecie takie wredne… ;)
dodany przez Karolina @ 26 lutego 2016 o 17:33. #
kup słownik
dodany przez słownik @ 26 lutego 2016 o 19:44. #
Tak jak to czytam, to jakbyś wszystkie moja poranne niedociągnięcia opisała:) rano mam czas na owsiankę na stojąco przy blacie kuchennym i filiżankę kawy, wypijaną przeważnie w łazience, w tle słuchając Dzień Dobry TVN. Jestem nocnym markiem, pewnie dlatego wczesne wstawanie to dla mnie katorga, ale im jaśniej robi się na dworze, im bliżej wiosny, tym łatwiej mnie wyciągnąć z łóżka. Latem może uda się już o 6 wesoło brykać :)
dodany przez karolina @ 26 lutego 2016 o 18:58. #
Wydaje mi się, czy Twoje usta nie są przypadkiem pełniejsze niż kiedyś? ;)
dodany przez J. @ 26 lutego 2016 o 21:06. #
A ja rano żadnych peelingow, srigów i kawek nie robię, zwlekam się z łóżka, ubieram się i wychodzę. Dzięki temu śpię godzinę dłużej. Często jestem poczochrana i bez makijażu. Czasem umaluje się i uczesze w autobusie albo w łazience w pracy a czasem nie. Mam to gdzieś. Przynajmniej nie mam takich worków pod oczami co wytapetowane panie w komunikacji z perfekcyjnym ufryzowaniem. Dla kogoś ważniejsza tapeta a dla kogoś spanie. Tyle w temacie a porady z kija zdjete, nara.
dodany przez Anonim @ 26 lutego 2016 o 21:56. #
Bez obrazy Gosia, ale taką fryzurę ma moja ponad 50letnia mama. Nie wiem ile Ty masz lat, ale look trochę ala babcia.
dodany przez Anonim @ 26 lutego 2016 o 21:58. #
Takich rad potrzebowałam, dziękuję :-)
Brawa za cudowne zdjęcia, koteczek rozbroił mnie całkowicie a Ty Gosiu prześlicznie wyglądasz- bardzo świeżo i dziewczęco. Pozdrawiam !
dodany przez Sylwia @ 26 lutego 2016 o 22:04. #
Gosiu, napisz proszę jak wygląda Twój dzień, bo coś mi się zdaje, że inaczej niż większości nas wszystkich tutaj. Twoje posty są niestety bardzo infantylne- w nielicznych komentarzach można dostrzec, że ktoś inny też to zauważa. Albo piszesz oczywiste oczywistości, albo przekazujesz treści, o których zbyt dużego pojęcia nie masz i pojawiają się błędy merytoryczne…Widzę też, że raz publikujesz komentarze, a potem je usuwasz, np. taki, że taka jesteś zapracowana prowadzeniem bloga, że nie miałabyś czasu na inną pracę…Pewnie tego nie opublikujesz, ale przynajmniej sobie poczytasz, co ja myślę. Czytam Twoje posty tylko dla komentarzy, bo ja żyję w innym świecie i Twoje rady albo nic nie wnoszą, albo nie nadają się do mojej rzeczywistości. Pozdrawiam.
dodany przez Joanna @ 26 lutego 2016 o 22:11. #
Te porady są dobre dla osób które:
– albo są super zdyscyplinowane, nie mają problemów z porannym wstawaniem i mogą sobie pozwolić wstać pół godz. wcześniej aby to o czym pisze Gosia ogarnąć dodatkowo;
– albo nie mają dzieci, bo jak się ma dzieci to poranek wygląda zupełnie inaczej. Gosia pisze, że jej córka ma “już” 3 latka i nie musi jej rano ogarniać. Szczerze zazdroszczę i podziwiam. Jak moje dzieci miały po 3 latka to nic jeszcze same nie robiły, zwłaszcza rano po przebudzeniu…
– albo nie muszą nigdzie rano zdążyć na czas tzn. nie chodzą do pracy na 7 lub 8 rano, ani wcześniej…
Bo niestety jak się nie jest którymś z powyższych przypadków to ciężko te rady wprowadzić w życie. No chyba, że w weekendy lub podczas urlopu.
Pozdrawiam
dodany przez Monika @ 27 lutego 2016 o 09:18. #
popieram
dodany przez Anka @ 28 lutego 2016 o 11:03. #
Popieram!
dodany przez kasia @ 7 marca 2016 o 20:15. #
Ja zamiast przy tradycyjnym budziku, budzę się przy dźwiękach z płyty zespołu “Of monsters and man”. Świetne, magiczne brzmienie, które pozwala mi lepiej pokonać barierę powrotu ze świata sennych fantazji do porannej rzeczywistości :) Polecam!
dodany przez Znamiera z Nici w Rzyci @ 27 lutego 2016 o 00:05. #
A ja bym do tych wszystkich rad dodała jeszcze spontaniczny poranny sex:)
Miłego sobotniego poranka dla wszystkich:-)
dodany przez Agg @ 27 lutego 2016 o 00:24. #
Jakiś czas temu na swoim blogu opublikowałam podobny wpis na nie tylko udany poranek, ale i dzień. Wszystkie Twoje rady są bardzo pomocne, również praktykowane przeze mnie :)
dodany przez Aleksandra @ 27 lutego 2016 o 10:32. #
Gosiu, troszkę zazdroszczę Tobie tego, że Twoja córcia jest już na tyle duża, że nie wymaga aż tyle uwagi. Mój synek ma 8 miesięcy i od tych 8 miesięcy to on jest moim budzikiem. Nie mogę się doczekać kiedy nadejdą czasy aż będę mogła sobie pozwolić na jakiekolwiek rytuały :)
dodany przez Marta @ 27 lutego 2016 o 11:13. #
Spokojnie, czas szybko leci, lada momen i pojdzie do przedszkola. Wtedy wszystko wraca do normy. :)
dodany przez Gosia @ 27 lutego 2016 o 15:33. #
Gosia, nie przejmuj sie tym morzem negatywnych komentarzy, wszystkie Ci ewidentnie zazdroszczą stylu życia. Jak komuś nie pasują posty Gośki, to niech ich nie czyta i tyle. Gośka, jesteś spoko. Pozdrawiam i laski wyluzujcie!
dodany przez emilia @ 27 lutego 2016 o 11:17. #
Gosiu, skąd jest pościel? Właśnie takiej szukam.
dodany przez Magda @ 27 lutego 2016 o 14:42. #
Ikea :)
dodany przez Gosia @ 27 lutego 2016 o 15:31. #
moim sposobem na miły poranek jest pyszna kawka http://slodkibratek.blogspot.com/2016/02/kawa-z-cukrem-cynamonowym.html
dodany przez Ania @ 27 lutego 2016 o 19:42. #
typowy poranek nieroba… chyba zacznę pisać bloga żeby wieść bajkowe życie :P
dodany przez Anka @ 28 lutego 2016 o 11:01. #
Zachęcona Twoim opisem żelu do mycia twarzy, jakoś tak pod wpływem impulsu kupiłam go. Dziś pierwszy raz użyłam i…miałam ochotę go zjeść! Pachnie przepięknie! Do tego jest tak delikatny w dotyku, kiedy masowałam nim swoją twarz, że chyba nigdy wcześniej żaden żel nie był aż tak delikatny. Nie wiem jeszcze, jakie będą efekty, ale póki co jestem mega zadowolona! Dziękuję :)
dodany przez Marta @ 2 marca 2016 o 21:36. #