While still in a holiday mood and having the three days off, I decided to return to the subject of our cycle “ In search of Parisian chic” and write a few words on how French ladies are able to find joy in simple things.
Parisian women are admired worldwide. Like no other women they are famous for celebrating life and taking pleasure in every moment. Parisian cafes and bars are filled with elegant businesswomen, smiling mothers with children and relaxed students. How do they do it? After all, they also work, have families, responsibilities and daily struggles. However, they manage to find the time to relax, even during their daily duties. Let’s try to be like them. How to learn this amazing skill the Parisian women have – enjoying life – in spite of the tight schedule?
***
Pozostając nadal w świątecznym nastroju i mając za sobą trzy dni wolnego, postanowiłam powrócić do tematu naszego cyklu "W poszukiwaniu paryskiego szyku" i napisać kilka słów, o tym w jaki sposób Francuzki potrafią odnaleźć radość w prostych czynnościach.
Paryżanki są obiektem zachwytu na całym świecie. Jak żadne inne kobiety cieszą się sławą osób potrafiących celebrować życie i czerpiących przyjemność z każdej wolnej chwili. Paryskie kawiarnie i bary zapełnione są przez eleganckie bizneswomen, uśmiechnięte matki z dziećmi i zrelaksowane studentki. Jak one to robią? Przecież wszystkie mają pracę, obowiązki rodzinne i codzienne zmagania. Znajdują jednak czas na to, by się zrelaksować, nawet podczas rutynowych czynności. My też spróbujmy być takie jak one. W jak sposób nauczyć się tej umiejętności, którą niewątpliwie posiadają paryżanki, pozwalającej im na korzystanie z życia pomimo braku czasu?
Wykorzystywanie każdej chwili na relaks i odpoczynek dla naszego umysłu
Podczas zajęć, które wykonujemy każdego dnia, szukajmy sposobów na chwilowe odprężenie się. Paryżanki podczas spacerów z psem nadrabiają zaległe telefony do przyjaciółek i tym samym zamieniają, to rutynowe zajęcie w przyjemną przechadzkę. Dzień wcześniej planują swoją półgodzinną przerwę w pracy i zamiast jeść przy biurku z komputerem, poświęcają pięć minut na krótki spacer do pobliskiego parku, gdzie na świeżym powietrzu spędzają porę lunchową. Nawet jadąc do pracy nie zapominają o zabraniu swojej ulubionej lektury. Najlepsza będzie lekka i przyjemna książka, dzięki której odpłyną w inny świat. Gdybyście poszukiwały takiej pozycji polecam na przykład „Girl Online” Zoe Sugg, którą aktualnie czytam. Autorką książki jest dwudziestopięcioletnia vlogerką, jej kanał na YouTube zgromadził już miliony subskrybentów. Zoe w debiutanckiej powieści dzieli się z nami swoimi najskrytszymi myślami o przyjaźni, chłopakach, szkolnych dramatach i rodzinnych perypetiach. Nie zawsze jednak dojeżdżamy do pracy tramwajem, autobusem czy kolejką. Francuzki bardzo często korzystają z miejskich rowerów lub chodzą pieszo. Nawet wtedy potrafią sobie umilić czas słuchaniem muzyki. My też nie zapominajmy o zabraniu słuchawek wychodząc z domu.
Czerpanie radości z najprostszych rzeczy
Każda z nas w ciągu dnia musi rutynowo wykonywać wiele czynności. Spróbujmy zmienić nasze nastawienie i wykonywać te same zadania, z poczuciem, że są one przyjemne, potrzebne i mogą zmienić na lepsze cały nasz dzień. Francuzki potrafią świetnie bawić się w trakcie gotowania i przede wszystkim są cierpliwe a nie starają się być idealne we wszystkim co robią. Zachęcają do pomocy całą rodzinę, puszczają sobie muzykę, kiedy przygotowywują posiłki i nie przejmują się jeśli coś przypalą lub odrobinę pomieszają składniki.
Ponieważ najmniej przyjemności sprawia mi przygotowywanie śniadania i od dłuższego czasu wygląda ono dokładnie tak samo, postanowiłam wprowadzić kilka zmian. Do mojego śniadaniowego menu dopisałam kilka francuskich specjałów. Dzień wcześniej kupuję croissanty (na przykład w Lidlu), a następnego dnia rano skrapiam je wodą i wstawiam do ciepłego piekarnika. Po pięciu minutach są świeże, jak prosto z piekarni. Przygotowując stół do śniadania uruchamiam wyobraźnię i stwarzam swoją własną małą paryską aranżację (gdybyście byli ciekawi z jakiego sklepu pochodzą moje stoliki, zapraszam tutaj). Poranną kawę parzę w ulubionym kubku, nawet gdy już jestem spóźniona nie zapominam o uśmiechaniu się pod nosem (kawa widoczna na zdjęciu pochodzi z zamawianego przeze mnie co miesiąc kawowego abonamentu CoffeeBox, który specjalnie dla czytelników Makelifeeasier.pl przedłuży marcowe zapisy do ósmego kwietnia).
Jeśli tylko możesz zrobić coś z kimś nie rób tego samemu
Korzystajmy z tego, że mamy przyjaciół, znajomych, rodzinę i zapraszajmy ich do wspólnego spędzania czasu. Francuzki nie są samotniczkami. Lubią towarzystwo we wszystkich dziedzinach życia. Na spacer z dzieckiem idą z koleżankami. W domowych porządkach pomagają sobie nawzajem, zmieniając to przykre i monotonne zajęcie w prawdziwą zabawę. Wspólnie motywują się w trakcie porannych biegów czy ćwiczeń. Słyną z tego, że są wesołe, zawsze uśmiechnięte i optymistycznie nastawione do życia. To podstawa ich świetnego wyglądu, dobrego samopoczucia i tej nienagannej opinii, którą cieszą się na całym świecie.
Chciałabym Wam życzyć dużo uśmiechu i wielu radosnych chwil spędzanych podczas każdej dziedziny naszego życia, a z okazji lanego poniedziałku mam nadzieję, że Wasze koszulki były dzisiaj przemoczone do ostatniej nitki ;).
206 komentarzy
Wreszcie Twój wpis i to jaki ciekawy:)
Pozdrawiam,
http://www.kosmetycznieimodnie.blogspot.com
dodany przez Marta @ 6 kwietnia 2015 o 18:31. #
Bardzo ciekawy i inspirujący wpis ! :)
http://secondhandworldd.blogspot.com
dodany przez ania @ 6 kwietnia 2015 o 18:33. #
:-) gdzie ta wiosna??? na południu śnieg, zimno i szaro (-:
Czy to Ty? Czy to Ja?
ja chętnie na rower też bym już wskoczyła …
pozdrawiam.
dodany przez MUSZKA @ 6 kwietnia 2015 o 18:56. #
BARDZO INTERESUJĄCY WPIS!
♥ http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=24054597 ♥
♥ http://www.vinted.pl/members/5455-zielinkaa/ubrania?per_page=96 ♥
dodany przez Monika @ 6 kwietnia 2015 o 19:21. #
jaja sobie robicie?
dodany przez Ann @ 6 kwietnia 2015 o 22:13. #
piekne cyklistki !
dodany przez http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=28310586 @ 7 kwietnia 2015 o 12:01. #
Gosiu, czy to jest kurtka z Zary ? Widziałam bardzo podobną ;)
dodany przez Kinga @ 6 kwietnia 2015 o 18:43. #
Tak z Zary :)
dodany przez Gosia @ 6 kwietnia 2015 o 20:57. #
Świetna jest ta kurtka – również ją posiadam :)
dodany przez http://allegro.pl/zara-hit-blogerki-sliczna-torebka-bowling-i5237197688.html @ 7 kwietnia 2015 o 09:15. #
Ja tez bardzo lubie styl życia paryżanek :) Jestem w trakcie lektury “Francuski szyk” i bardzo podoba mi sie ta ksiazka- polecam wszystkim, ktorzy nie czytali :) serdecznie pozdrawiam
dodany przez Ewelina @ 6 kwietnia 2015 o 18:43. #
To zdecydowanie najlepszy post z serii o Paryżankach, jest rewelacyjny :)
dodany przez Doneev @ 6 kwietnia 2015 o 18:50. #
A co w nim takiego rewelacyjnego???
Czemu Gosia ciągle stoi na palcach przy tym rowerze???
dodany przez wioosna @ 6 kwietnia 2015 o 19:14. #
Dziękuję :)
dodany przez Gosia @ 6 kwietnia 2015 o 20:57. #
Świetnie wyglądacie na tych zdjęciach, zainspirowałyście mnie do kupienia sobie wreszcie miejskiego roweru :)
http://cocktaildressnews.blogspot.com
dodany przez Aleks @ 6 kwietnia 2015 o 18:54. #
I think it is indeed helpful for the own beauty if one takes time to relax during the busy life. And honestly I made already the experience that a stressed woman can’t look really beautiful :) Love your relaxed looks and the wonderful pictures – if I wouldn’t know it better I would really think you are beautiful Parisian ladies <3
http://www.dressedwithsoul.com
dodany przez Rena @ 6 kwietnia 2015 o 18:54. #
Pani Gosiu, bardzo ciekawy, radosny post ! :)
Pozdrawiam ciepło ;)
Ps Świetnie Pani wygląda ! :)
dodany przez Marta @ 6 kwietnia 2015 o 18:56. #
To niestety smutne ze my nadal nie potrafimy czerpac przyjemnosci z tych prostych czynnosci na relaks…daje do myslenia!Zapraszam do mnie na
Moje aranzacje 4 scian.
http://szalenstwa-panny-matki.blogspot.com
dodany przez Panna Matka @ 6 kwietnia 2015 o 19:02. #
Gosiu lub Kasiu proszę o informacje skąd jest Kasi granatowy plaszczyk/marynarka ?
dodany przez Gosia @ 6 kwietnia 2015 o 19:02. #
Uszyłam ją u krawcowej :\
dodany przez Kasia @ 6 kwietnia 2015 o 19:33. #
Też chciałam o to spytać:) jest piękny! Szkoda że u krawca a nie w jakiejś sieciówce :(
dodany przez Joanna @ 6 kwietnia 2015 o 21:56. #
Tak swietny post ! ale my Polki nie jestesmy takie zle :-) no nie? moze troche mniej narzekania i bedzie ok ;-)
dodany przez magda gdynia @ 6 kwietnia 2015 o 19:03. #
Fakt :)
dodany przez Gosia @ 6 kwietnia 2015 o 20:58. #
Optymistyczne posty zawsze uwielbiam! Podoba mi się emanująca ze zdjęć energia!!! ;D
Pozdrawiam!
http://www.positivefitlife.blogspot.com
dodany przez Elizabeth Lawess @ 6 kwietnia 2015 o 19:08. #
Jak zwykle świetny wpis :)
dodany przez http://allegro.pl/zara-hit-blogerki-sliczna-torebka-bowling-i5237197688.html @ 6 kwietnia 2015 o 19:10. #
Gosia !!!!!!!!!!!!!!!! Gdzie kupiłaś kurtkę szukam takiej od dawna !!!!!! Błagam odpisz :3
dodany przez Monia @ 6 kwietnia 2015 o 19:11. #
Zara :)
dodany przez Gosia @ 6 kwietnia 2015 o 20:59. #
kolejny stek bzdur… przecież to są stereotypy i uogólnienia mające niewiele wspólnego z rzeczywistością…
zgadzam się z ideą celebrowania prostych czynności i czerpania z nich radości, ale ten zachwyt wyimaginowanym francuskim szykiem jest co najmniej infantylny…
dodany przez Asia:) @ 6 kwietnia 2015 o 19:11. #
Przeczytalam ten wpis mojemu mezowi, ktory jest Francuzem i smiejac sie, stwierdzil, ze dawno nie slyszal takich dziwnych spostrzezen odnosnie swoich rodaczek;D Co prawda Francuski sa eleganckimi kobietami i tu mozna sie zgodzic, ale skad te wymysly odnosnie ich wzajemnego pomagania sobie w codziennych obowiazkach, badz stwierdzenie, ze sa to takie wesole i usmiechniete kobiety. Jasne…a wszystkie Polki sa szare, smutne i ponure. A skad Gosiu pochodzi ta Twoja doglebna wiedza na temat tego narodu? Kilka krotkich wyjazdow do Francji i juz czujesz sie specjalistka w temacie? Ja mieszkalam tam kilka lat, poznalam mnostwo Francuzek i wiele mam tez w rodzinie meza, a takich dalekich, plytkich uogolnien nie smialabym robic. Myslalam, ze takie swiatowe i otwarte kobiety nie bawia sie w banalne szufladkowanie.
dodany przez Alicja @ 6 kwietnia 2015 o 19:50. #
Zgadzam sie z Tobą Alicjo . Mieszkam od 10 lat we Francji 30 min od Paryża i to co tutaj wypisują Kasia i Gosia to jakieś przepraszam za wyrażenie totalne bzdury .
Jak można pisać coś takiego po kilku wizytach w Paryżu ?
Mam tez pytanie do Was dziewczyny .
Kasiu i Gosiu
Czy znacie kogoś w Paryżu ? Mam na myśli koleżanki , przyjaciółki ,znajomych po prostu ?Czy byłyście u kogoś w domu , rozmawialiście przy kawie lub kieliszku wina z Francuzkami , kobietami z Paryża ?
Bardzo Was proszę nie piszcie tych infantylnych tekstów bo moim zdaniem nie macie pojęcia o życiu we Francji i w Paryżu i o paryzankach.
Przykro mi bardzo ale nie zgadzam sie z Wami.
Prawdziwe życie paryskich kobiet jest inne i zależy od statusu materialnego . Tak jak w każdym innym kraju . To tak jak z Wami . Kiedy patrzę na zdjęcia na tym blogu i widzę Wasza codzienność I Wasze mieszkania i Wasz tryb życia mogłabym pomysleć ze każda kobieta i dziewczyna w Polsce żyje jak Wy …
A to niestety nieprawda !
Polska rzeczywistość jest inna i ja to wiem mimo ze mieszkam od bardzo dawna we Francji .
Pozdrawiam
dodany przez Kasia @ 6 kwietnia 2015 o 22:15. #
zgadzam się zupełnie z przedmówczyniami, autorki bloga nic nie wiedzą o życiu w Paryżu i propagują jakieś banały wyczytane w poradnikach dla nastolatek – przede wszystkim po przyjeździe do Paryża rzuca nam się w oczy ogromna różnorodność etniczna, i tak… przeciętna Francuzka jest dzisiaj czarnoskóra. Nie wiem skąd te bzdury o elegancji, optymizmie, znajdowaniu czasu na przyjemności… jasne, w Paryżu o każdej porze dnia zastaniesz kobiety, mężczyzn siedzących na kawie w uroczym ogródku z gazetą, to na pewno miasto różnych, inspirujących ludzi, i na pewno w Paryżu jest więcej zadbanych i dobrze ubranych kobiet, bo to bogatszy kraj niż nasz, ale jest też nędza, bezdomni, złodzieje w obskurnym metrze… jak w każdej metropolii! i po co te bzdury i uogólnienia? bardzo powierzchowne są wasze podróże i wasze opinie
dodany przez bass @ 6 kwietnia 2015 o 22:37. #
Dziewczyny nie bierzcie wszystkiego tak na serio! Więcej luzu:)
dodany przez Marysia @ 7 kwietnia 2015 o 12:42. #
hm… mieszkam w centrum Paryża i lubię wasze wpisy na temat tego miasta, głownie fotorelacje. Miasto wygląda na nich tak jak wyobrażałam to sobie przed przyjazdem. Wtedy moim jedynym odnośnikiem tutejszego życia były kadry z ukochanego filmu Amelia i stereotypu o beretach, które teraz widoczne są jedynie na głowach amerykańskich turystek .
Po zamieszkaniu tutaj dopadł mnie syndrom paryski… chyba… /wielki zawód, że to miasto nie jest takim jakim je sobie wyobrażałam/. Paryż to obecnie hasło marketingowe, chwyt na turystów, który wabi ich przez cały rok i sprawia, że jest on najczęściej odwiedzanym miejscem na świecie.
Po pierwsze, moim zdaniem Polki są o wiele bardziej szykowne, zadbane. Dostrzegam to zwłaszcza wracając do Polski… .
To blog lifestylowy, więc wiadomo, że nie będą tu poruszane tematy, typu ludzie mieszkający na ulicy razem z dziećmi, o których wieczorami można się, że powiem brzydko, potykać. Jednak widzę, że wiele osób, które czytają ten blog wyobraża sobie to miejsce jako płynące winem i makaronami … a jest tu równie szaro i smutno, gdy nie ma słońca jak w Polsce.
Więc podsumowanie takie… Polki górą… jedyne co nam potrzeba to DUŻO USMIECHU! pozdrowienia
dodany przez pewex love @ 11 kwietnia 2015 o 22:09. #
Moj maz tez jest francuzem, juz kilka lat mieszkam we Francji i nie posunelabym sie do az tak daleko posunietych uogolnien i zachwytow nad francuzkami! Naprawde nie wiem Gosiu skad ty to wszystko wzielas? Moze chodzi Ci tylko o pewna czesc kobiet ktore powiedzmy ze naleza do wyzszych klas spolecznych. Ale “normalnym” francuzkom daleko to idealu, ktory opisalas. W mojej francuskiej rodzinie i gronie znajomych to raczej ja jestem znana z czystosci, pedanterii, zamilowania do tworzenia, do ksiazek etc.
dodany przez andzia @ 6 kwietnia 2015 o 22:18. #
Paryzanki so nerwowe i sfrustrowane. A wszystkie panie z powyzszych komentarzy to oaza spokoju i pozytywnego nastawienia do zycia. Czy wy naprawde nie potraficie spojrzec na to z przymrozeniem oka? Przeciez absolutnie nikt nie kaze brac wszystkiego na powaznie.
To ma byc post mily dla oka!
dodany przez Justyna @ 7 kwietnia 2015 o 02:02. #
No Gosiu! Odnieś się!
dodany przez Ola @ 7 kwietnia 2015 o 00:23. #
Nie wiem, jak Gosia może oznajmiać takie rzeczy, nie mieszkawszy wcześniej kilka lat w Paryżu. Poza tym wydaje mi się, że słuchanie muzyki, jadąc na rowerze po ulicy jest niebezpieczne…
Aż się boję kolejnych wpisów z tego cyklu, na tematy inne niż moda czy kuchnia…
dodany przez Ania @ 7 kwietnia 2015 o 01:46. #
zgadzam się. ten cykl jest jak dla mnie mocno naciągany
dodany przez SYLWIA @ 7 kwietnia 2015 o 12:58. #
Naprawdę strasznie te wpisy dziecinne i upraszaczające rzeczywistość… Przykro czytać. Również apeluję do Gosi, żeby odniosła się do powyższych opinii i pytań!
dodany przez S. @ 7 kwietnia 2015 o 18:34. #
Miłi mi, że nie wszystkie dziewczyny czytajace tego bloga są infantylne. Cieszę się, ze piszecie prawdę. Jestem pewna, że macie o wiele wiecej ciekawych rzeczy do powiedzenia o paryżankach, niz panie prowadzące bloga. Panie zapomnialy chyba, ze nie tylko one bywają w Paryzu, a co wiecej, mieszkaja..
dodany przez Anna @ 7 kwietnia 2015 o 19:41. #
i jeszcze- pytacie Kasie o tej jej wypociny, a ona na to Mango, Mango, kiedys to sie pomidor mówiło
dodany przez Anna @ 7 kwietnia 2015 o 19:43. #
Również zgadzam się z przedmówczyniami. Już po przeczytaniu pierwszego posta na temat “paryskiego szyku”, oczekiwałam znaleźć komentarze negujące to, co można było w nim znaleźć…Właścicielki bloga uważają się za specjalistki w dziedzinie Francji i Paryża , udzielają rad i przede wszystkim kreują wizję tego kraju i tego miasta. Później czytelniczki tego bloga, po przyjedzie do Paryża, są po prostu rozczarowane, bo nie zobaczyły tego, co widać było na zdjęciach u Kasi Tusk. A Paryż to nie tylko rue Rivoli i place St Honoré…jako Polka mieszkająca we Francji a od niedawna właśnie w Paryżu, uważam, że jest to miasto bardzo zanieczyszczone i pełne zestresowanych i niemiłych ludzi…Paryżanki, podobnie jak większość normalnych ludzi, też pracują i czasu na przechadzanie się po parkach i picie kawy w kafejkach w ciągu tygodnia nie mają. Nie podoba mi się to przedstawianie Francji jakby był to raj w porównaniu do naszej Polski, ponieważ wcale tak nie uważam. Trzeba docenić nasz kraj i Polaków, Polki to naprawdę ładne i uśmiechnięte dziewczyny, a Francuzkom dużo brakuje aby mieć tyle samo uroku :)
dodany przez Alicja @ 7 kwietnia 2015 o 20:46. #
Zgadzam się z przedmówcami.
Pracowałam 7 lat w Paryżu.
Sprzątałam domy Francuzów.
Nie tych biednych bo tych nie stać na sprzątaczkę.
Widziałam wiele.
Wiele brudu, pośpiechu, zdenerwowania, zazdrości chodzenia w domu w wyciągniętych, brudnych dresach a nie paryskiej domowej elegancji. Na wyjście też raczej ubierają się prosto bo nie mają gustu i wyczucia, ale paryska ulica nijak się ma do tej przez Was opisywanej. Chwalmy to co nasze, polskie, nie naśladujmy wyimaginowanych paryżanek. W tamtym otoczeniu to ja uchodziłam za elegancką, z klasą, uśmiechniętą, optymistyczną i dobrze zorganizowaną.
dodany przez Marlena @ 8 kwietnia 2015 o 07:41. #
drogie panie, przecież nikt nie stwierdza, że wpis bazuje na prawdziwym życiu prawdziwych paryżanek. to jest wpis o tym, jak uczynić swoje życie przyjemniejszym, wzorując się na stereotypowym postrzeganiu mieszkanek Francji, podtrzymywanym przez zahukane kobiety z bloku wschodniego. bo sądzę, że gdy zahukane kobiety z bloku wschodniego zaczną żyć tak, jak myślą, że żyją paryżanki, wszystkim od razu przybędzie uśmiechu.
dodany przez kołyma @ 8 kwietnia 2015 o 12:52. #
Gosiu, gdzie można kupić taki dzbanek na kawę widoczny na zdjęciu?
Od dawna poszukuję czegoś takiego :)
dodany przez Karola @ 6 kwietnia 2015 o 19:20. #
Duka :)
dodany przez Gosia @ 6 kwietnia 2015 o 20:59. #
Rewelacyjne porady! Polki jeszcze nie wpadły na pomysł słuchania muzyki przy pomocy słuchawek ani czytania książki w autobusie. Dzięki za cały ten cykl o paryżankach. Postaram się słuchać muzyki podczas polowania z maczetą mamuty :)
dodany przez Iwona @ 6 kwietnia 2015 o 19:20. #
Co wy z tymi paryżankami??? Ślepe jesteście?
Wypijają hektolitry kawy, palą jak smoki i Ty Gosiu (“specjaliska od zdrowia”) chcesz się na nich wzorować?
Poza tym po tych croissantach za chwilę znowu zapodasz tekst o odchudzaniu, katowaniu się i ogólnie zrzucaniu sadła na które nie możesz patrzeć ;)
dodany przez moniq @ 6 kwietnia 2015 o 19:25. #
Ooo tak – kawa i fajki to meeega częste połączenie!
Rozbawiło mnie jeszcze jedzenie na świeżym powietrzu – otóż paryskie powietrze jest mniej więcej tak świeże, jak krakowskie :p
“Słyną z tego, że są wesołe, zawsze uśmiechnięte i optymistycznie nastawione do życia.” – ja tam uważam, że są wredne, zmanierowane i fałszywe.
dodany przez magda @ 6 kwietnia 2015 o 21:22. #
Tak to tez prawda!:) Wciaz tylko powtarzaja z usmiechem “Ca va? ca va?” a tak naprawde jest to mega falszywe!:)
dodany przez andzia @ 6 kwietnia 2015 o 22:20. #
Gosiu skad te granatowe spodnie z pierwszego zdj? sa piekne :)
dodany przez ania @ 6 kwietnia 2015 o 19:27. #
Mango, kupione dawno temu …
dodany przez Gosia @ 6 kwietnia 2015 o 21:01. #
Czy można prosić o link do czerwonych spodni Kasi? Bardzo dziękuję! :)
dodany przez All @ 6 kwietnia 2015 o 19:31. #
Moje spodnie są z Mango :*
dodany przez Kasia @ 6 kwietnia 2015 o 19:33. #
Ojej, widze ze macie troche za bardzo wyidealizowany portret Paryzanki ;) Od dziecka mieszkam w Paryzu i przyznam ze przede wszystkim bardzo lubimy narzekac, na wszystko dookola, i na pogode i rzadko jestesmy zadowolone. Nie znajdujemy specjalnie czasu na wyjscie do kawiarenki to po prostu zwykla przerwa miedzy zajeciami. No a sluchawki czy ksiazka pozwalaja nam zapomniec o dlugich trasach metrem…nie wyobrazam sobie juz trasy na uczelnie bez sluchawek! Pozdrawiam
dodany przez Justyna @ 6 kwietnia 2015 o 19:32. #
Z jakiego sklepu pochodzą Wasze rowery? :)
dodany przez Martyna @ 6 kwietnia 2015 o 19:32. #
Ale my jesteśmy Polkami a nie Paryzankami. Po co na siłę się do nich upodabniać? Nie wiem, brak pomysłów na wpisy, czy na życie, że trzeba kopiować styl życia innych osób? :)
dodany przez Justyna @ 6 kwietnia 2015 o 19:34. #
Bo teraz na topie jest wychwalanie wszystkiego co obce, “trendi” i wogóle “dizajnerskie”… Wiesz, byłam gdzieś prze 3 dni i już wszystko wiem o tym miejscu.
dodany przez Kasia @ 7 kwietnia 2015 o 10:00. #
Ach ten rower z koszykiem! Muszę w końcu sobie taki sprawić! Kwiaty a koszyku, wiatr we włosach…czuć wiosnę, a nawet lato- mam już pierwszą opaleniznę! Całkiem niezły początek jak na (zazwyczaj deszczowe) Wyspy!
Pozdrawiam!
http://www.allnnothing.com
dodany przez Joanna @ 6 kwietnia 2015 o 19:35. #
Piekne zdjecia :)
Gosiu, jakiej firmy jest Twoj rower?
Pozdrawiam
dodany przez MultiMokate @ 6 kwietnia 2015 o 19:36. #
Giant :)
dodany przez Gosia @ 6 kwietnia 2015 o 21:02. #
Cieszyć się każda chwila – to podstawa:-) staram się nauczyć doceniać takie drobiazgi i małe przyjemności codziennego życia i świat staje się od razu piękniejszy:-) milego swietowania, u mnie niestety już poniedzialek roboczy!
Pozdrawiam
http://www.odkrywajacameryke.pl
dodany przez kashienka @ 6 kwietnia 2015 o 19:36. #
Gosiu z jakiej firmy pochodzi Twój rower? Piękny jest ;) Pozdrawiam
dodany przez Ania @ 6 kwietnia 2015 o 19:37. #
Giant :)
dodany przez Gosia @ 6 kwietnia 2015 o 21:07. #
Świetny wpis , bardzo miło się czyta :)
dodany przez Edyta @ 6 kwietnia 2015 o 19:46. #
Gdzie można znaleźć stolik, na którym leży otwarta książka?
dodany przez Aleksandra @ 6 kwietnia 2015 o 19:50. #
Link jest na stronie :)
dodany przez Gosia @ 6 kwietnia 2015 o 21:03. #
Gdzie można kupić taki dzbanek na filtr do kawy? Bardzo by mi się przydał, nieskutecznie szukam siteczka na filtr, brak expresu.
dodany przez Sandra @ 6 kwietnia 2015 o 19:53. #
Duka :)
dodany przez Gosia @ 6 kwietnia 2015 o 21:04. #
Zdjęcia są jak zwykle śliczne, ale wpis… No cóż, Francuzi, u których mieszkałam na wakacjach byli bardzo mili i gościnni, ale mieli syf i graciarnię w domu, w kuchni wisiał wielki lep na muchy, a pani domu chodziła w hipisowskich sukienkach i crocsach ;)Nie mówiąc o tym, że była grubiutka i wolnym czasie oglądała tv..Zjeździłam Francję i mam swoich przemyśleń, które nie mają nic wspólnego z tymi głupiutkimi książeczkami ;) Chociaż jak zwykle wpis jest bardzo przyjemny dla oka i fajne z Was laski:)
Ale jak już, to wolałabym poczytać o dziewczynach z Nowego Yorku, mając w głowie Hannę i Jessę z Girls :))
dodany przez olla @ 6 kwietnia 2015 o 19:58. #
I uważasz, że wpisy o NYC nie byłyby stereotypowe i głupiutkie?
dodany przez ? @ 6 kwietnia 2015 o 23:52. #
BYZYDURA!
dodany przez glut @ 6 kwietnia 2015 o 19:59. #
hehehe:)
dodany przez Ann @ 6 kwietnia 2015 o 22:17. #
post świetnie się czyta !;)
http://martuu9x.blogspot.com/
dodany przez http://martuu9x.blogspot.com/ @ 6 kwietnia 2015 o 20:00. #
Kasiu, pokazuj więcej stylizacji w których chodzisz na co dzień. Ten granatowy płaszczyk i spodnie? wyglądasz super! zestawy które nosisz i są pokazane “przez przypadek” w innych postach, są często o wiele ciekawsze niż te przygotowane specjalnie jako stylizacje. Naprawdę wolałybyśmy Cię częściej w takim wydaniu :)
dodany przez Weronika @ 6 kwietnia 2015 o 20:05. #
Bardzo popieram kolezanki prosbe
dodany przez Gosia @ 7 kwietnia 2015 o 10:06. #
Biała koszula w czarne kropki przypomina mi nową kolekcję Vans. Prostota i szaleństwo w jednym :)
http://punktsiedzenia.net/nowa-kolekcja-vansow/
dodany przez Monika @ 6 kwietnia 2015 o 20:12. #
Gosiu, małe sprostowanie. Od 2 lat mieszkam we Francji, w tym od 1,5 roku w Paryżu i….. Paryż to miasto, w którym wszyscy się strasznie spieszą. Aby jak najszybciej dotrzeć do celu ludzie, w tym oczywiście Paryżanki, przemieszczają się na hulajnodze. Owszem, wiele z nich czyta książki w metrze, autobusie czy pociągach, bo bardzo często dojazd do pracy zajmuje godzinę w jedną stronę, godzinę w drugą. Uśmiechnięte i zrelaksowane…. wprost przeciwnie:) No chyba, że w niedzielę :) Pozdrawiam z Paryża:)
dodany przez Paulina @ 6 kwietnia 2015 o 20:13. #
Uwielbiam kanał Zoe “Zoella” na youtube, jestem wręcz uzależniona ( ja i praie 9 milionów innych ludzi;D). Zoella za granicą to już fenomen, jedna z najbardziej wpływowych Brytyjek, na spotkaniach z nią są tłumy jak na największych koncertach gwiazd – fajnie, że w Polsce też zaczyna być znana;)
dodany przez Joanna @ 6 kwietnia 2015 o 20:22. #
Jakiej marki jest sweter w grochy?
dodany przez marta @ 6 kwietnia 2015 o 20:37. #
H&M :)
dodany przez Gosia @ 6 kwietnia 2015 o 21:05. #
Ależ macie przefantastyczne te rowery. Aktualnie jestem po lekturze kilku książek o francuskim stylu życia i faktycznie – mozna im zazdrościć.
dodany przez Mirella z Fogdancing @ 6 kwietnia 2015 o 20:44. #
Kasiu, gdzie kupiłaś ten cudowny rower? :)
Pozdrawiam
dodany przez Anna @ 6 kwietnia 2015 o 20:48. #
Jaki wesoły post :-).
Życzę wam dziewczyny takich uśmiechów każdego dnia. I mnóstwo podróży, które inspirują was.
A u mnie o podróżach… prosto z Ameryki Południowej…choć tęskni mi się za Europą.
http://www.postcardsfromtheworld.com/lujan-charming-excursion-from-buenos-aires/
dodany przez Ania @ 6 kwietnia 2015 o 20:50. #
Jest świetna książka, “The Gospel According to Coco Chanel” autorstwa Karen Karbo. Polecam, a może już znacie? :)
dodany przez Agnieszka @ 6 kwietnia 2015 o 20:52. #
Jeszcze jedno pytanie – czy mogę prosic o link do czerwonych spodni Kasi? Z góry dziękuję. :)
dodany przez Anna @ 6 kwietnia 2015 o 20:57. #
Cóż za wyidealizowany obraz Paryżanek… czy któraś z Was mieszkała tam kiedyś? Zna rodziny francuskie? Rozumiem, że swoją wiedzę czerpiecie z jakichś książek o cudownym życiu i wycieczek do Paryża, gdzie przebywacie tylko w najwyżej 3 pierwszych dzielnicach, ale to co tu czytam znacznie odbiega od tego jak w Paryżu i samej Francji naprawdę jest. Nie ma się czym zachwycać.
Zdrowa żywność i rogaliki z ciasta francuskiego? – dobre… i pisze to osoba, która uważa się za osobę znającą się na zdrowym żywieniu.
Napiszcie może post o Polkach, bo one znacznie lepiej radzą sobie w życiu i są jeszcze bardziej zorganizowane niż Francuzki, którymi się zachwycacie… nie ma czym.
A co do zdjęcia z tramwaju… w Polsce raczej tak nie postoisz… bo ktoś gotów Cie okraść.
dodany przez Marta @ 6 kwietnia 2015 o 21:03. #
Dziewczyno masz okres? Nie spinaj się tak.
dodany przez marysia @ 7 kwietnia 2015 o 10:00. #
sadzac po wlasnych doswiadczeniach oraz opowiesciach znajomych mam wrazenie, ze ostatnio duzo latwiej jest zostac okradzionym np we francuskim metrze czy na deptaku w barcelonie niz w naszym tramwaju.
dodany przez ania @ 7 kwietnia 2015 o 10:55. #
tak! Korzystać z życia w prawdziwie paryskim stylu:)!
http://frankybronky.blogspot.com/
dodany przez Franky Bronky @ 6 kwietnia 2015 o 21:05. #
Paryżanki właśnie bardzo rzadko się uśmiechają, bardzo dużo pala i strasznie narzekają.
Nie jedzą lunchu przed komputerem, bo istnieje godzinna przerwa na obiad.
Ale zgadzam się, ze są eleganckie, zwłaszcza te z bardziej luksusowych dzielnic. Lubię paryski styl: niewymuszona elegancja + trochę vintage +naturalność.
dodany przez Karolina @ 6 kwietnia 2015 o 21:14. #
To nie pierwszy post po lekturze którego odnoszę wrażenie, że pobyt w Paryżu miał charakter wyłącznie turystyczny a kontakt z miejscowymi byl wyraźnie ograniczony. Nie da się poznać miasta i jego filozofii przesiadując w kawiarni. Piszcie o czymś o czym macie szansę mieć pojęcie, o polskim szyku.
dodany przez crox @ 6 kwietnia 2015 o 21:14. #
Uwielbiam croissanty :)
http://alinaurbanska.blogspot.com
dodany przez alina @ 6 kwietnia 2015 o 21:15. #
Kasia <3
Gdyby wyciąć Gośkę ze zdjęć na rowerach byłoby to zdjęcia jak z francuskich czasopism…
Może warto pomyśleć o innej dziewczynie która będzie pozowała zamiast Gosi?
Zdaje się, że Asia Lisakowska z Wami współpracuje a to przepiękna dziewczyna:)
dodany przez Ewa @ 6 kwietnia 2015 o 21:19. #
zabiłaś mnie tym komentarzem;D
dodany przez Ann @ 6 kwietnia 2015 o 22:18. #
Byłoby super, gdyby Asia była na zdjęciach. Jest bardzo bardzo piękną kobietą <3
dodany przez Ola @ 7 kwietnia 2015 o 07:09. #
buhahahhaha :D
dodany przez Ola @ 7 kwietnia 2015 o 14:09. #
Nigdy dotąd nie komentowadami tutaj niczego, ale ten wpis jest tak… naiwny, że ręce opadają. A już fragment.”Paryżanki podczas spacerów z psem nadrabiają zaległe telefony do przyjaciółek i tym samym zamieniają, to rutynowe zajęcie w przyjemną przechadzkę. ” woła o pomstę do nieba. Jeśli dla kogoś spacer z psem to rutyna, którą trzeba przełamać plotkami przez telefon, to może nie należy mieć psa? Tak się składa, że ostatnio dużo spaceruję – z psem, z dzieckiem i przykro patrzeć na tych ludzi, którzy zamiast czerpać radość z tego co tu i teraz wiszą na telefonach. Naprawdę nie pojmuję, co jest pozytywnego w takiej postawie.
dodany przez Isa @ 6 kwietnia 2015 o 21:28. #
Miało być “nie komentowałam”. Te słowniki ;)
dodany przez Isa @ 6 kwietnia 2015 o 21:29. #
Zgadzam się!
Długo musiałabym wymieniać jak bardzo nie podoba mi się zawartość postu, więc po prostu daję duże NIE dla takich treści.
dodany przez agata @ 6 kwietnia 2015 o 22:12. #
I ja też się zgadzam. Wpis jest tak naiwny, że się śmiać chce.
dodany przez m @ 7 kwietnia 2015 o 00:04. #
Hmm, a może po prostu, jak ktoś musi wyjść 2 razy dziennie z psem bez względu na czas, pogodę i własne samopoczucie to zdecydowanie jest to dla niego obowiązek i rutyna a nie miły spacer raz na jakiś czas. Co innego spacer z psem, gdy ten na co dzień jest wypuszczany z domu na podwórko i tylko czasem wychodzi się z nim na tę dłuższą przechadzkę, a co innego codzienny obowiązek mieszkańca bloku.
dodany przez ? @ 7 kwietnia 2015 o 00:00. #
Czy planujecie, drogie Panie wpis o tym jak zrobić tak ciekawe zdjęcia? Wiele osób chętnie przeczyta. Zdjęcia są fantastyczne w tym poście.
dodany przez Eda @ 6 kwietnia 2015 o 21:28. #
ale wiecie, że Zoe tej książki nie napisała, nie ?;) ghost writting
dodany przez magda @ 6 kwietnia 2015 o 21:30. #
Idealny post na dzisiejszy wieczór! Brawo Kasiu :)
dodany przez Anonim @ 6 kwietnia 2015 o 21:33. #
to post Gosi ;-)
dodany przez agata @ 6 kwietnia 2015 o 22:08. #
Super że na tym blogu zaczynają się pojawiać na tylko wpisy ze zdjęciami stylizacji i makijażami! Świetny post!
dodany przez Jagodowa Małpka @ 6 kwietnia 2015 o 21:39. #
Hoho, moje uwagi co do ortografii częściowo wcielone w życie, ale rzeczowo krytyczny komentarz nieopublikowany ;)
PS Jest jeszcze jeden błąd Gosiu, poszukaj, poszukaj :)
dodany przez Ann @ 6 kwietnia 2015 o 21:47. #
Hahah tak jak moje dwa wczorajsze o błędzie w tytule postu Kasi z przed kliku dni na temat pewnej książki ;)
Dopiero trzeci komentarz na ten temat został opublikowany.
dodany przez Marta @ 7 kwietnia 2015 o 00:56. #
“z przed” ? Serio??
dodany przez Iza @ 20 kwietnia 2015 o 09:29. #
piękne zdjęcia :))
http://onlymyfashionstyle.blogspot.com
dodany przez Zoya @ 6 kwietnia 2015 o 22:13. #
dziewczyny darujcie sobie te wpisy! stek bzdur!
dodany przez lila @ 6 kwietnia 2015 o 22:15. #
Gosiu czy Twój rower to trekking? Jeździsz z córeczka tym rowerem? Bardzo podoba mi się ten rower i dlatego tak dopytuje, ponieważ jestem na etapie zakupu roweru. Pozdrawiam ciepło
dodany przez Agata @ 6 kwietnia 2015 o 22:26. #
Może gdyby Gosia nie jadła tylu croissantów z lidla byłaby szczuplejsza ;)
Jeden rogalik ma około 200kcal…
dodany przez Martyna @ 6 kwietnia 2015 o 22:28. #
myślę, że 2 razy więcej
dodany przez done @ 6 kwietnia 2015 o 22:51. #
To prawda, taki z lidla i robiony z mrożonek, to …
dodany przez uff @ 7 kwietnia 2015 o 00:01. #
Weźcie się odczepcie;
Jak Gosia liczy kalorie – źle; jak odmawia sobie słodyczy i mierzy obwód w biodrach – źle! Od razu pełno wpisów, że maniakalnie dąży do uzyskania perfekcyjnej sylwetki i tylko to się dla niej liczy. Gdy napisała o francuskich rogalikach – od razu złośliwy komentarz sugerujący, że ma za dużo tu i ówdzie…
Ludzie wyluzujcie – to jest TYLKO blog.
dodany przez iza @ 8 kwietnia 2015 o 17:09. #
Świetny post jak zawsze
http://www.fitnessizycie.blogspot.com
dodany przez MONIKA @ 6 kwietnia 2015 o 22:28. #
Niestety tekst o paryzankach odbiega od rzeczywistosci i to bardzo! Mieszkalam tam przez 3 lata i wcale takie idealne nie sa. Francuski czesto sa nerwowe, sfrustrowane, duzo pala i daleko im do idealnych pan domu. Zycie w Paryzu lekkie nie jest. Pamietajcie, ze prawdziwy Paryz to nie tylko miejsca turystyczne, fajne knajpki w centrum i drogie sklepy. Warto czasami wypuscic sie w inne dzielnice by zobaczyc jak zyja pozostali paryzanie. A moze warto by napisac czego paryzanki moga sie od nas nauczyc?
dodany przez Aga @ 6 kwietnia 2015 o 22:56. #
Chińskie croissanty z Lidla – samo zdrowie ;-))
dodany przez Anka @ 6 kwietnia 2015 o 23:03. #
Płacę, wymagam;)))))
dodany przez ojoj @ 7 kwietnia 2015 o 00:40. #
Co za naiwne bzdury… Widać od razu ze nie znacie żadnej Francuzki, a tym bardziej Paryzanki. Wiem co mowię bo tutaj mieszkam, mam narzeczonego Francuza i pracuję tylko z Francuzami. Tak wiec otworze wam oczy: Paryzanki to nie są jakieś bajkowe stworzenia których my Polki nigdy nie dogonimy, za to w większości palą (18% z nich nawet w ciąży, najwiecej w Europie) piją kawę za kawą i jedzą mielone steki z frytkami CODZIENNIE na lunch. Dodam tez ze gardzą innymi narodowosciami, uważają Francje za pępek swiata, a Polska to dla nich ten sam worek co Białoruś czy Rumunia (Często nawet konkretny kraj nie jest wspominany, tylko ogółem “Europe de l’Est”). Dalej chcecie być jak Paryzanki??
dodany przez Agata_Suresnes @ 6 kwietnia 2015 o 23:25. #
A dla Ciebie Białoruś i Rumunia to jeden “worek”. Jak Francuz gardzi Polakiem to źle, ale jak Polak Białorusinem, czy Rumunem to spoko!
dodany przez Ela @ 7 kwietnia 2015 o 13:11. #
Pracuję w firmie francuskiej. Pracują z nami Francuzi, głównie faceci. Może i niektórzy mają fajne ciuchy, ale najgorsze jest to, że mają popsute zęby! Jeśli już mają jakieś plomby to głównie amalgamat! Sorry, ale co to za elegancja. Poza tym uważam, że z higieną też niefajnie, w końcu to oni wymyślili perfumy, bynajmniej nie po to, aby pachnieć, ale żeby nie śmierdzieć.
dodany przez Kasia @ 6 kwietnia 2015 o 23:29. #
Oj, dziewczyny, przynudzacie ostatnio trochę. “Prowadzenie domu po francusku” jeszcze jako tako rozumiem, ale co niby w tym wpisie jest takiego, co odróżnia Francuzki od Polek? To nie jest jakiś francuski przepis na szczęście, to uniwersalne zachowania, które przejawiają osoby zorganizowane i zadowolone, nie tylko we Francji :) Serio, “cieszenie się z małych rzeczy” trąci mi raczej Polyanną i odgrzewanym kotletem z każdego bloga o stylu życia.
W Paryżu byłam tylko tydzień, spędzałam jednak cały czas z dwiema rodowitymi Francuzkami. Same śmiały się z własnego narodu, że są dwulicowi: wszyscy całują się na powitanie i mówią sobie co chwila, jak strasznie się lubią i kochają, ale koleżanka koleżance wbije nóż w plecy za ładną sukienkę. Dodatkowo zwykle nawiązują bliższe znajomości. Nie zauważyłam też, żeby moje znajome tryskały wiecznie radością albo strasznie celebrowały codzienność, jak to piszecie. Zabierały mnie do tradycyjnych restauracyjek, ale ulubionym jedzeniem jednej z nich był McDonald’s :) Za to obie bardzo ładnie się ubierały, klasycznie. Nie dajcie się zwieść pozorom i poradnikom.
dodany przez Klaudia @ 6 kwietnia 2015 o 23:31. #
miało byc oczywiście “zwykle niechętnie nawiązują bliższe znajomości”
dodany przez Klaudia @ 6 kwietnia 2015 o 23:33. #
Gosia czy masz jeszcze rzesy robione metoda 1:1?
dodany przez Ania @ 7 kwietnia 2015 o 00:02. #
Brrr te białe szpitalne wnętrza. Okropnosc i brak wyobraźni.
dodany przez dags @ 7 kwietnia 2015 o 00:04. #
jeden plus znalazłam w tym poście – tytuł jest po polsku, a nie po angielsku, nareszcie!
dodany przez anja @ 7 kwietnia 2015 o 00:18. #
Wiesz, teraz niemodnie jest przyznawać się do tego, że jest się Polakiem, lubi się Polskę i język polski. Trzeba być światowcem!
dodany przez Kasia @ 7 kwietnia 2015 o 10:11. #
Skoro wszystko, co francuskie, jest dla autorek tego bloga chic, może pora zrezygnować z anglojęzycznych tytułów kolejnych wpisów i przerzucić się na język francuski? ;)
Byłby chic pełną gębą!
dodany przez MeMe @ 7 kwietnia 2015 o 16:42. #
Croissanty z Lidla! TO JEST TO! Masz moze jeszcze jakies inne wskazowki dotyczace zdrowego odzywiania?
dodany przez Rose @ 7 kwietnia 2015 o 00:23. #
pieknie Gosiu wygladasz!
dodany przez AGA @ 7 kwietnia 2015 o 01:30. #
Czasami po prostu brakuje na wszystko czasu, podziwiam Francuzki jesli umieja to pogodzic. Tu w Kolumbii jest oto ciezko przy 10h dniu pracy
Kisses
Aga
New post: 7 tips on how to look hot in a bikini
http://www.agasuitcase.com
dodany przez Aga's suitcase @ 7 kwietnia 2015 o 04:30. #
wasz zachwyt paryżankami jest żenujący
dodany przez ted bundy @ 7 kwietnia 2015 o 04:36. #
Piękne zdjęcia. Stylizacje swietne. Pozdrawiam!:-)
dodany przez Skakanka czyli Opp @ 7 kwietnia 2015 o 07:39. #
Kasia, jesli to mozliwe, podaj prosze namiary na krawcowa, ktora szyje na miare. Potrzebuje uszyc spodnice, na ktora mam wizje i material, ale zwlekam, bo nie wiem komu dac do uszycia, a musi byc to dobrze zrobione:(
Jejuu, bardzo bys mi pomogla !!! ;-)
dodany przez Żaneta @ 7 kwietnia 2015 o 07:43. #
Paryżanki kojarzą mi się z minimalizmem i klasą, warto je naśladować. Dzięki za subtelne, cenne rady ;)
dodany przez Świnka @ 7 kwietnia 2015 o 08:08. #
A może wpisy o różnych typach sylwetek (każdy wpis o innym typie), co do jakiej figury pasuje plus konkretne propozycje ciuszków? :) chętnie odwiedzam tego bloga, podziwiam ciuchy i zazdroszczę figury Kasi ale jako osoba w rozmiarze 40/42 też chciałabym móc skorzystać z waszych propozycji. Bo niestety każdej figurze ładnie w innym kroju…
dodany przez Beata @ 7 kwietnia 2015 o 08:14. #
post nie majacy nic wspolnego z rzeczywistoscia, niestety
dodany przez Anonim @ 7 kwietnia 2015 o 08:14. #
W ramach uściślenia: wiem, że w internecie aż kipi od różnych mniej lub bardziej śmieciowych artykułów o typach sylwetek, ale stylizacje i propozycje ciuchów jakie pokazują aż wołają o pomstę do nieba. A tutaj zawsze macie ładne rzeczy więc stąd ten pomysł ;)
Pozdrawiam~!
dodany przez Beata @ 7 kwietnia 2015 o 08:28. #
Widzę Gosiu, że Twój wpis o Paryżu wzbudził wiele emocji i kontrowersji, co pociągnęło za sobą wiele komentarzy. I o to chodzi. Tak naprawdę co za różnica, czy to prawda, cz nie. Post bardzo miły dla oka. najbardziej podobają mi się Wasze zdjęcia na rowerach. Uwielbiam ten sport, ale jeszcze w tym roku nie miałam okazji. Od dzisiaj pogoda ma być coraz ładniejsza, więc mam nadzieję, że w końcu mi się uda. Przyda się trochę ruchu po świętach.
A wszystkie osoby, które przesadziły podczas świat ze słodkościami zapraszam na oczyszczanie z cukru:
http://www.lifestylerka.pl/2015/04/wyzwanie-7-dni-bez-cukru.html
dodany przez LIFESTYLERKA @ 7 kwietnia 2015 o 08:36. #
Wychodzi na to, że Francuzki nie robią nic poza wiecznym uśmiechaniem się , słuchaniem muzyki i cieszeniem się rogalikami na śniadanie. A jak boi je głowa też tanecznym krokiem w rytm muzyki pędzą na łąkę zjeść lunch? Takie to wszystko oparte na stereotypach. I jeszcze dołujące, że niby my się nie uśmiechamy, ciągle marudzimy, i jesteśmy takie szare i smutne. Założę się,że setki paryżanek mające pracę, dzieci i masę obowiązków bardzo by się uśmiała czytając te porady…
dodany przez lena @ 7 kwietnia 2015 o 08:48. #
czytalam gdzies, ze ksiazka Zoelli byla napisana przez kogos zupelnie innego a tylko podpisana jej imieniem, nie zmienia to jendak faktu, ze dziewczyna ma super energie!
dodany przez kasia worqshop @ 7 kwietnia 2015 o 08:54. #
Gosia gdzie kupiłaś tace z postu Eating Like an Angel?
Gdzie można kupić jeszcze ładne tace?
dodany przez Kasia @ 7 kwietnia 2015 o 09:21. #
W H&M Home ale to było bardzo dawno temu
dodany przez Gosia @ 7 kwietnia 2015 o 10:09. #
Dlaczego odpisujecie tylko na komentarze z pytaniem o to gdzie dany przedmiot został zakupiony?
dodany przez Marta @ 7 kwietnia 2015 o 17:07. #
Bo to ich obowiązek i za to mają płacone. Za ustosunkowywanie się do hejtów lub podziwu – nie :)
dodany przez Olala @ 9 kwietnia 2015 o 12:05. #
Inspirujący wpis i piękne zdjęcia – zresztą, jak zawsze.
Pozdrawiam wiosennie
http://femaleeye.pl
dodany przez Marta @ 7 kwietnia 2015 o 09:30. #
Zaskakujesz mnie. Świetny blog. A paryżanki …. nie mam pytań -> klasa ;)
dodany przez Marek @ 7 kwietnia 2015 o 09:57. #
Czekałam na komentarze typu”mieszkam w Paryzu”, ” mój mąż jest Francuzem” itp. I wiem lepiej. A tak na prawdę mieszka w jakiejś dziurze i ma kompleksy. Nie o smieszajcie się tymi komentarzami. Tekst lekki, przyjemny, zdjęcia śliczne i rady są z przymrużeniem oka. Też mam zdanie, ze Francuzki są mega modne i stylowe. Pozdrowienia dla Kasi, Gosi i Zosi jesteście mega!!!
dodany przez marysia @ 7 kwietnia 2015 o 09:58. #
Heh.. Naprawdę? W Paryżu mieszka mnóstwo Polek. Tego bloga odwiedza mnóstwo osób. Niewątpliwie wszystkie czytelniczki i komentatorki są z Pszczyny Dolnej jak Ty albo kłamią :D
dodany przez Olala @ 9 kwietnia 2015 o 12:08. #
Po miescie poruszam sie tylko i wylacznie na rowerze. Nic tak nie daje pozytywnego kopniaka na dobry poczatek dnia przy pedalowaniu jak energetyczna muzyka :)
http://messbyus.blogspot.co.uk
dodany przez Angelika @ 7 kwietnia 2015 o 10:13. #
A kwestia bezpieczeństwa ma dla Ciebie jakieś znaczenie? Jeśli tak to polecam słuchanie muzyki przy innej okazji niż pedałowanie między samochodami lub innymi rowerzystami.
dodany przez Barbara @ 7 kwietnia 2015 o 13:03. #
Bardzo ładnie wyglądasz w tym zestawie ubraniowym na pierwszym zdjęciu :)
Co do wpisu, to chyba większość znanych mi kobiet, Polek, tak spędza czas.
Ponadto nie ma nic złego w przebywaniu z samym sobą, nie trzeba wszędzie ze sobą ciągać przyjaciół. Każdy ma swoje życie przecież.
Uważam również, że czasem warto zdjąć słuchawki z uszu i posłuchać śpiewu ptaków. A nie na odwrót.
Pozdrawiam!
dodany przez Magdalena @ 7 kwietnia 2015 o 10:38. #
Uwielbiam ten cykl! Mam nadzieję, że pojawi się jeszcze więcej wpisów w tym stylu.
Celebrowanie każdego dnia jest jak najbardziej możliwe. Nawet jeśli dysponujemy niewielką ilością czasu. U mnie także są to starannie przygotowane śniadania. Chwile z książką w metrze. Na spacerze z psem skupiam się na wyciszeniu. Nawet w zabieganym dniu dbam na to, by spotkać się na kawie z przyjaciółmi. Osiągnęłam to, gdy nadmiar obowiązek przestał wywoływać u mnie panikę. Skupiam się na każdej czynności, którą mam do wykonania. Starając się, by za każdym razem nabrała ona niepowtarzalnego charakteru.
dodany przez womanatwindow @ 7 kwietnia 2015 o 10:39. #
Bardzo mądrze powiedziane… :) i tak ładnie ujęte.
dodany przez AAA @ 7 kwietnia 2015 o 13:53. #
Też uważam,że ten wpis do gruba przesada.W centrum Paryża owszem mnóstwo modnych,pięknych ludzi jak z okładek pism,ale nie można generalizować.Kasia,czy Gosia to też nie taka przeciętna,zapracowana i zarabiająca 1500 zł Polka.
Najważniesze jednak to to,żeby cieszyć się z małych rzeczy,nie zazdrościć innym i nie dążyć za wszelką cenę do złudnego ideału Paryżanki.
dodany przez ela @ 7 kwietnia 2015 o 10:45. #
Bardzo fajna i przede wszystkim ciekawa seria wpisów:) lekkie do czytania, w sam raz na lekturę w czasie przerwy:)
dodany przez Domi @ 7 kwietnia 2015 o 11:36. #
Kompletnie pusty tramwaj idealnym miejscem na czytanie książki – zazdroszczę, ja bym chyba aż usiadła. ;) Zazwyczaj trzeba nieźle się pogimnastykować, by podołać wyzwaniu przewrócenia strony książki, gdy przestrzeń osobista osiąga wartość zerową, ale żyć po parysku to żyć po parysku, jak się chce czytać do zawsze da radę! Pozdrawiam serdecznie. :D
dodany przez Łysa @ 7 kwietnia 2015 o 11:44. #
Trochę z innej beczki, ale ……..
Kiedy będzie post dotyczący 4 urodzin MLE ? ;)
dodany przez Lidia @ 7 kwietnia 2015 o 11:51. #
Gosiu, układasz włosy na szczotce?
dodany przez izabela @ 7 kwietnia 2015 o 11:52. #
interesujący wpis, moze i ja sprobuje cieszyc sie zyciem jak paryzanki:)
dodany przez purchasingdepartment @ 7 kwietnia 2015 o 11:54. #
jazda na rowerze w i słuchanie muzyki przez słuchawki to bardzo niebezpieczne ostatnio byłam świadkiem jak taka Pani jadąca i słuchająca muzyki nie słyszała jak na nią dzwoni drugi rowerzysta i była stłuczka..dosyć poważna….
dodany przez Sandra @ 7 kwietnia 2015 o 12:06. #
Świetny post – – chyba muszę stworzyć sobie taki swój mały Paryż w domu .. :)
dodany przez AGATA @ 7 kwietnia 2015 o 12:11. #
Chyba jeszcze nie widziałam takiej liczby negatywnych komentarzy pod jednym postem…
Przesadzacie z tym hejtowaniem, poza tym blogi są po to, żeby umilić Nam czas – naprawdę wolałybyście wchodzić i czytać, że wszędzie jest źle, brzydko, buro i ponuro, ogólnie to śmierdzi, a ludzie są wstrętni?? Dajcie spokój. Dziewczyny zamieszczają tu fajne, luźne materiały, które pozwalają się zrelaksować i oderwać trochę o rzeczywistości, a jeśli wybrały tylko to, co pozytywne o Francuzkach lub trochę to “podkolorowały” to naprawdę, nie ma się czego czepiać.
Gosiu i Kasiu wasze posty są zawsze bardzo pozytywne i takie powinny zostać, może się niektórym udzieli i przestaną narzekać, smęcić i krytykować…
Zapraszam – poszukajcie u mnie błędów ortograficznych ;) striveforperfectionblog.blogspot.com
dodany przez Alice Stone @ 7 kwietnia 2015 o 12:13. #
Tu nie chodzi o fakt, że ten post jest przyjemny, bo może i jest, ale tylko zdjęcia są ładne. Osoby krytykujące ten post mają rację, gdyż przedstawiony przez Gosię obraz Francuzek kompletnie rozmija się z prawdą…
dodany przez Marta @ 7 kwietnia 2015 o 17:10. #
Jakie hejtowanie? Od kiedy konstruktywna krytyka jest hejtem? Jakoś nie zauważyłam, żeby ktoś pisał “jesteście beznadziejne” czy coś w tym stylu, same konkretne uwagi poparte argumentami. No ale przecież należy tylko chwalić, jak ktoś śmiał napisać, że coś mu się nie podoba.
Ludzie, dajmy sobie przyzwolenie na wyrażanie własnego zdania. Nie musimy bezmyślnie wszystkiemu przytakiwać.
dodany przez ŻółwStefan @ 7 kwietnia 2015 o 20:19. #
Najwspanialsze są jednak Polki :D
dodany przez Izabela @ 7 kwietnia 2015 o 12:42. #
Nie zgadzam się z tym, że Paryżanki są towarzyskie. Nie są! Są indywidualistkami i raczej nie lubią otwierac się na nowe znajomości. To czyni je intrygującymi i tajemniczymi. Nie są jak te głupiutkie Amerykanki, otoczone zawsze swoimi “psiapsiółkami”. Typowa Paryżanka umie cieszyc się swoim własnym towarzystwem i umie spędzac czas sama ze sobą!
dodany przez Magdalena @ 7 kwietnia 2015 o 12:59. #
Najpierw poznaj te Amerykanki, a dopiero potem sie wypowiadaj na ich temat, chyba nie masz kompletnie pojecia jakie sa, natomiast Polki wydaja sie zawistnymi, zakompleksionym zazdrosnicami, ktore musza kogos zdolowac zeby same sie lepiej poczuc.. Przynajmnie taki moze niesprawiedliwy poglad mozna sobie o Polkach wyrobic czytajac te komentarze. Mimo to pozdrawiam was Polki “Glupia Amerykanka.
dodany przez Kat @ 29 marca 2017 o 22:54. #
Myślę, że te wszystkie komentarze odnośnie tego postu powinny dać Wam trochę do myślenia, że czytelniczki nie tego oczekują od bloga. Zajmujcie się tym co naprawdę potraficie, a nie jakieś złote mądrości po kilku wizytach w Paryżu. Te wpisy to totalne bzdury… Same widzicie ze potwierdzają to kobiety mieszkające tam.
dodany przez Justyna @ 7 kwietnia 2015 o 13:46. #
Zgadzam sie!!! Jak nigdy :)
dodany przez Monique @ 7 kwietnia 2015 o 15:37. #
Nie lubię utrwalania zwłaszcza tych złych stereotypów, ale tak się składa,że Francuzki są raczej niezorganizowane,a ich życie przypomina wieczny chaos.(Chociaż tu też bym nie uogólniała)Bałagan widać zarówno w domach, jak i na głowie.. Owszem,celebrują życie np spotykając się na kolacjach z przyjaciółmi,ale pod warunkiem,że akurat mają na to ochotę, bo na przykład właśnie się nie rozwiodły (we Francji rozwodzi się już co drugie małżeństwo..) , owszem przykładają wagę do mody,ale bez przesady, widać to raczej w dużych miastach tak jak zresztą w Polsce, wychodzą na lunch bo mają w pracy godzinną przerwę,ale za to później wracają do domu..ale już na pewno nie jedzą co chwila croissantów!croissanty na śniadanie jedzą turyści, a Paryżanki może raz w miesiącu…i to raczej z prawdziwego ciasta francuskiego..Widać dziewczyny, że do Paryża tylko”zaglądacie” i czerpiecie z tego co widzicie na głownych bulwarach Paryża, gdzie więcej raczej turystów niż mieszkańców…darujcie sobie takie posty bo są one żenujące.
dodany przez Anna @ 7 kwietnia 2015 o 14:00. #
Gosiu mogłabyś podać link do kurtki? :)
dodany przez A. @ 7 kwietnia 2015 o 14:00. #
Wasze trzydziestodniowe wyzwanie “żyć jak Francuzka” moim zdaniem jest jest wyzwaniem jak stracić czytelników w 30 dni pisząc takie farmazony
dodany przez Anonimowa @ 7 kwietnia 2015 o 14:04. #
Racja :)
dodany przez Justyna @ 7 kwietnia 2015 o 15:00. #
Kasiu, a skąd są Twoje balerinki??
dodany przez Pam @ 7 kwietnia 2015 o 14:34. #
Sniadanie wyglada super! Uwielbiam swieze croissants! Multitasking! Tak, w dzisiejszym przyspieszonym tempie zycia musimy wykorzystac kazda chwile i czesto robic dwie, lub wiecej rzeczy jednoczesnie! Fajne paryskie inspiracje!;-)
http://www.PurseFixation.com
Toast your Purse with an Outfit!
Fashion Advice, Events and More
dodany przez Renfashionista @ 7 kwietnia 2015 o 14:44. #
bardzo pozytywny wpis! oby było takich więcej :) Zapraszam na mojego bloga: http://okiemarchitektki.blogspot.com/ Zaczynam właśnie nową serię wpisów poświęconą urządzaniu 70-metrowego mieszkania ;)
dodany przez Justyna @ 7 kwietnia 2015 o 14:51. #
Kasiu, poszukuje właśnie takich balerinek jak masz na zdjęciu do czerwonych spodni. Proszę z jakiej są firmy?
PS. Świetny wpis :-)
dodany przez Ewelina @ 7 kwietnia 2015 o 14:52. #
Uśmiałam się czytając wszystkie komenatrze:D nie będę się odnosić do wpisu bo jest po prostu taki jakich tu sporo czyli pokazujący życie jakiego nie ma. Ale zdjęcia jak zwykle bardzo ładne :) szczególnie te z rowerami:)
Gosiu jak się sprawuje Twój rower? Zastanawiam się właśnie nad nim i chciałabym poznac opinię kogoś kto już go ma:)
bymadameem.blogspot.com
dodany przez Marta @ 7 kwietnia 2015 o 15:05. #
Gosiu gdzie kupiłaś te dżinsy?
dodany przez Ewelina @ 7 kwietnia 2015 o 15:27. #
Bardzo miły wpis, z ładnymi zdjęciami. Szkoda, że tak daleki od rzeczywistości. Mieszkałam długo w Paryżu i owszem, w okolicach Opery, i kilku ekskluzywnych dzielnicach można spotkać bardzo eleganckie kobiety, ale nie na rowerach i bez uśmiechu. Przeciętna Paryżanka- a zwłaszcza młoda- jest skwaszona, złośliwa, neurotyczna, nie lubi się męczyć i ciągle pali. W żadnych innym mieście na świecie nie widziałam w miejscach publicznych tylu kobiet w podartych (i to mocno) rajstopach. Miły uśmiech? Raczej soczyste przekleństwa.
dodany przez Zosia @ 7 kwietnia 2015 o 15:29. #
Kasiu i Gosiu,
Czesto zagladam na Waszego bloga i niestety musze stwierdzic ze coraz bardziej sceptycznie podchodze do Tego co w nim prezentujecie. Najbardziej chyba drazni mnie fakt ze tak naprawde nie za bardzo potraficie radzic sobie z krytyka i nie wyciagacie zadnych wnioskow. Nie mowie tutaj o zlosliwych komentarzach ale tych ktore wydaja sie konstruktywne. Sam fakt ze niestety nigdy nie widzialam zebyscie na zaden z tych konstruktywnych komentarzy odpowiedzialy jest zastanawiajacy. Wasze odpowiedzi ograniczaja sie tylko do milych komentarzy i sa bardzo lakoniczne. Mysle ze bardziej doglebne odpowiedzi i to na roznego rodzaju komentarze pozwolilyby Waszym czytelniczkom poznac Was lepiej. Kasiu, jako osoba ktora studiowala psychologie, tym bardziej powinnas traktowac za wyzwanie mozliwosc polemiki z Twoimi czytelniczkami wowczas gdy maja one inny punkt spojrzenia.
Co do powyzszego postu jak i calej serii Francuskiej, jak kocham Francje i Paryz to niestety zgodze sie z wieloma komentujacymi ze chyba Wasze pojecie o Francji opiera sie niestety tylko na “pseudo-poradnikach” ktore przeczytalyscie i kilkudniowych pobytach.
Podobne odczucie mam do wielu innych a la “porad” w roznych Waszych postach. Ja rozumiem ze to jest Wasz blog i mozecie publikowac w nim co chcecie ale mysle ze jako osoby publiczne, bo takimi jestescie, ktore maja wplyw na wiele osob, zwlaszcza nastolatek, proponuje weryfikacje niektorych porad zanim je opublikujecie.
Pozdrawiam i mam nadzieje ze oprocz a la “porad, promowania kubka kawy ze Starbucks i tym podobnych wkoncu bedziemy mogly ogladac wiecej modowych stylizacji (ktorych ostatnio brakuje) jak i poczytac o naprawde interesujacych projektach/akcjach w ktorych bierzecie udzial.
dodany przez Gem @ 7 kwietnia 2015 o 17:48. #
Ale nie poznałaś żadnej Francuzki, prawda ?
dodany przez Lukrecja @ 7 kwietnia 2015 o 18:17. #
Jest taki film “Dwa dni w Paryżu” i on świetnie podsumowuje to, jacy są Paryżanie..
dodany przez olla @ 7 kwietnia 2015 o 18:57. #
Paryż i niby paryski szyk, a zdjęcia z polskiego (warszawskiego? ) tramwaju? :)
dodany przez Magda @ 7 kwietnia 2015 o 21:44. #
Piękne fotografie!
dodany przez Aleksandra @ 7 kwietnia 2015 o 23:17. #
A czy czytał ktoś i może się wypowiedzieć na temat książki
“Bądź paryżanką gdziekolwiek jesteś” A. Berest, A.Diwan, C. De Maigret , S. Mas
dodany przez Iga @ 8 kwietnia 2015 o 00:11. #
tak, ja czytałam,książka nie powala, opisana tam Paryżanka jest dokładnie przeciwieństwem kogoś kim chciałabym być..Wiecznie imprezująca,śpiąca z kim popadnie, nie za bardzo o siebie dbająca,trochę fałszywa i niezorganizowana…taka sobie ta Paryżanka…
dodany przez Ania @ 8 kwietnia 2015 o 15:43. #
Czy rower Gosi też jest firmy electra ? strasznie mi się podoba :)
dodany przez Sylwia @ 8 kwietnia 2015 o 13:41. #
Ta seria o Paryżu to naprawdę słaby pomysł. Ponad połowa % komentarzy jest negatywnych – co mnie nie dziwi. Dziewczyny czy myślicie, że wasze czytelniczki są mało inteligentne? Jak widać nie są skoro widzą ten wyciekający wszędzie infantylizm – zwłaszcza z postów Gosi.
dodany przez Kaska20 @ 8 kwietnia 2015 o 13:55. #
Pierdoły jakich mało!
;)
dodany przez An @ 8 kwietnia 2015 o 14:40. #
Faktem jest, ze stereotyp Francuzek udziela sie na calym swiecie. Nie tylko w Polsce Francuzki sa kojarzone z szykiem i elegancja. Mieszkam w UK i tu tez mowi sie o nich, ze sa “chic”.
Nawet jesli stereotyp ten nijak ma sie do szarej rzeczywistosci, to nie wzial sie z niczego! W kazdym stereotypie jest troche prawdy. Mozliwe, ze Francuzki slynely z elegancji jakies 50 lat temu, to sie przyjelo i tak juz zostalo. Tak samo jak Wloszki sa seksowne, Hiszpanki namietne czy Niemki uporzadkowane. Przeciez wiemy, ze nie we wszystkich przypadkach!
Mozna by sie pokusic o stwierdzenie, ze “paryski szyk” to w dzisiejszych czasach okreslenie elegancji w ogole, pewnego stylu zycia niekoniecznie majacego 100 procentowe odzwierciedlenie w paryskiej rzeczywistosi. Mysle, ze to wlasnie chca nam przyblizyc autorki bloga, a nie dzielic sie z nami swoimi paryskimi doswiadczeniami.
Swoja droga poczytajcie sobie bloga rodowitej Francuzki mieszkajacej w Paryzu wlasnie, http://www.helloitsvalentine.fr, jest zywym dowodem na to, ze paryzanki moga zyc tak jak opisuje to Gosia czy Kasia:) Pozdrawiam serdecznie.
dodany przez Anna @ 8 kwietnia 2015 o 15:51. #
śniadanie też jest czynnością, którą najmniej lubię rano- czas to zmienić!
rower miejski <3
dodany przez daywithcoffee @ 8 kwietnia 2015 o 18:26. #
Każdy kto chodź trochę lat mieszkał we Francji wie że to co tu jest wypisane to stek bzdur . Rozumie motywować kobiety do pozytywnego myślenia ale za równo w Paryżu jak i w Warszawie mamy optymistki i pesymistki.
dodany przez Marlena @ 8 kwietnia 2015 o 20:32. #
Czytam komentarze pod postem i rece mi opadaja. Skad tyle nienawisci i krytyki? Anglicy maja takie powiedzenie: jesli nie masz nic milego do powiedzenia, nie odzywaj sie. Wchodze na US i UK blogi i nigdzie nie spotkalam sie z takimi reakcjami czytelniczek. Jesli drogie Panie tak nie lubicie tego bloga i uwazacie, ze jest infantylny, po co na niego wchodzicie?
Moj maz jest Francuzem i moge potwierdzic, ze jego siostra, mama, babcia, dwie szwagierki oraz siatka ich przyjaciolek sa osobami usmiechnietymi, zyczliwymi, otwartymi i czerpiacymi przyjemnsc z malych rzeczy (rzeczy te glownie nadaja sie do jedzenia). Elegancja, jak zawsze, jest sprawa indywidualna…
Ana
http://www.champagnegirlsabouttown.co.uk
dodany przez Ana @Champagnegirlsabouttown @ 9 kwietnia 2015 o 15:10. #
Dziewczyny, a czy mozecie powiedziec, jakiej marki sa Wasze rowery i ile waza? Sa sliczne, ale tez sie zastanawiam, czy nie sa super ciezkie…
Pozdrowienia!
dodany przez Ania @ 9 kwietnia 2015 o 15:23. #
Ostatnio na liście moich marzeń jest wyjazd do Paryża. A każdemu, kto chce poczuć francuski klimat polecam gorąco książkę “Ukryci w Paryżu”. Co prawda, to powieść obyczajowa, ale jest w niej magia Francji. Pozdrawiam z wiosennego Olsztyna! :)
dodany przez Ola @ 9 kwietnia 2015 o 15:27. #
I w koncu ten post był przynajmniej o czymś- o nastawieniu ;) niektórym moze się ono przydać:)
dodany przez At @ 10 kwietnia 2015 o 16:53. #
Świetna jest ta kurtka – również ją posiadam :) It so nice post.
dodany przez evabakhtiar @ 11 kwietnia 2015 o 19:05. #
Kasiu, Kasiu, proszę Cię wrzuć link skąd pochodzą Wasze rowery! W sam raz na nadchodzącą wiosnę i lato!! :)
dodany przez Asia @ 12 kwietnia 2015 o 00:01. #
Dzięki za te fotki, przywróciłaś mi wspomnień czar :) Paryż to zaczarowane miasto, a bagietki z owocami morza PYYYCHHAAAA !
Miłego dnia!
dodany przez okulary-sloneczne.pl @ 12 kwietnia 2015 o 14:23. #
Nie wiem czemu nie pojawil sie moj wczesniejszy komentarz ale prosilam Gosie o podanie nazwy kurtki i informacji czy pochodzi z tego sezonu….nie moge jej znalezc
dodany przez ania @ 12 kwietnia 2015 o 21:53. #
Jest taki film„ Dwa dni w Paryżu” I on swietnie podsumowuje to, jacy sa Paryżanie..
dodany przez shahnajeva @ 13 kwietnia 2015 o 15:35. #
Nie bez powodu mówi się Francja Elegancja. Stylowe, szykowne, zawsze uśmiechnięte francuski zawsze znajdą czas na kawę i ploteczki z przyjaciółką. Moim marzeniem jest wypić kawę w wielkim kubku w jednej ze stylowych kawiarni w Paryżu. Dziękuję za inspirujący wpis.
dodany przez Fabryka Ekspresji @ 27 kwietnia 2015 o 14:45. #