Dolomiti – part one

Byłam pewna, że nie uda mi się w tym roku wyjechać na narty. Co prawda wyjazd musiał zostać skrócony, ale wspaniała pogoda wszystko mi wynagradza:). Dzisiaj pierwsza porcja zdjęć z mojego pobytu we włoskich Dolomitach:). Druga pojawi się lada dzień:). 

Pytanie: Jaki post chciałybyście zobaczyć w tym miesiącu na blogu?:)

Follow my blog with bloglovin!

Słodka tarta bananowa

Skład:

 Forma do tarty ok. 24 cm.

250 g herbatników (najlepiej pełnoziarnistych)

50 g miękkiego masła

4 banany

250 ml śmietanki kremówki (schłodzonej)

2 łyżki cukru pudru

1 puszka masy kajmakowej (ok. 400 g)

A oto jak to zrobić:

1. Herbatniki mielimy w mikserze na drobne okruchy, a następnie dodajemy masło i łączymy składniki. Tak przygotowane ciasto, przekładamy do wysmarowanej masłem formy do pieczenia tart, dociskając dna. Kruchy spód owijamy w folię i schładzamy w lodówce (ok. 4-5 h).

2. Śmietanę kremówkę ubijamy, dodając cukier puder. Masę kajmakową podgrzewamy w średnim rondlu. Na schłodzony spód ciasta przekładamy ostudzony kajmak, następnie pokrojone w plastry banany i przykrywamy ubitą śmietaną. Warto przed podaniem schłodzić ciasto w lodówce.

Komentarz: Zamiast spodu z ciastek, możemy sami przygotować kruche ciasto. Kliknij na przepis 

Made by Zosia!

Już za moment zapraszam wszystkich na wyjątkowo udany przepis Zosi! Bardzo żałuję, że wszystko juz zjadłyśmy…

Zdjęcie tarty z góry? Żaden problem!

Last month!

Ostatni miesiąc był naprawdę szalony. Święta i Sylwester to tylko wierzchołek góry lodowej – praca nad blogiem całkiem mnie pochłonęła:). Piątkowy wieczór planuję więc spędzić w ciepłych skarpetkach zaczytując się w moich świątecznych prezentach:). A jakie Wy macie plany na weekend?:) Czy cieszycie, że zima póki co nas oszczędza?

Follow my blog with bloglovin!

cap / kocia czapka – trendsetterka.pl

Bohater wieczoru: Tin naszej Zuzi! :)

obrazy autorstwa Zuzanny Lesińskiej

Better body after baby.

Postanowiłam wrócić do formy po urodzeniu dziecka. Mój plan na następny miesiąc to ćwiczenia, które można wykonywać w domu. Z bieganiem nie ma co się śpieszyć. Lepiej jest zacząć powoli – mięśnie i ścięgna muszą się obudzić, więc dmucham na zimne. Najważniejsze jest to, abym nie doznała żadnej kontuzji!

Ćwiczenia, które przedstawiam poniżej mają na celu poprawę kondycji, wydolności organizmu i wzmocnienie (moich bardzo słabych po ciąży ) mięśni. Nie ukrywam, że liczę również na spalenie tkanki tłuszczowej ( chociaż trochę :) ). Aby ten trening był efektywny muszę pamiętać o prawidłowym odżywianiu. Wybieram produkty o niskim indeksie glikemicznym (unikam ziemniaków, białego makaronu, rozgotowanego ryżu, słodyczy,  ). Dr David Ludwig ze szpitala dziecięcego w Bostonie, który od lat stosuje się do tej zasady żywieniowej wyjaśnia, że „wybierając węglowodany o niskim indeksie i uzupełniając je chudym mięsem i zdrowymi tłuszczami, w naturalny sposób usuwamy z jadłospisu te składniki, które mają o wiele gorsze właściwości odżywcze”. Proste?:) Ale nie do końca łatwe.

Ogólna zasada brzmi: trzy razy w tygodniu przez trzydzieści minut pobudzić swoje serce tak, by tętno wyniosło 130 uderzeń na minutę. Oto przykład idealnego treningu, który spełnia te wymagania:)

Skakanka

To nas rozgrzeje do dalszych ćwiczeń (minimum 5 minut). Nie musicie skakać wysoko, ale pamiętajcie o prostych plecach.

Wyskoki

Z pozycji stojącej przechodzimy do kucania. Następnie wyrzucamy nogi za siebie, wracamy do pozycji kucnej i wyskakujemy  w górę jak najwyżej potrafimy. Przed ciążą przy wyrzucie nóg w tył robiłam jeszcze pompkę, teraz nawet o tym nie śnię, ale zachęcam do tego wszystkich z lepszą kondycją od mojej.

Brzuszki

Kładziemy się na plecach. Uginamy nogi w kolanach. Stóp nie odrywamy od ziemi. Uginamy ramiona, podkładamy pod głowę ręce ( nie podtrzymujemy głowy, tylko delikatnie jej dotykamy). Wzrok kierujemy do góry, tak żeby mieć zadarty podbródek. Robimy wdech. Wykonujemy skłon tułowia w kierunku kolan, napinając przy tym brzuch i wypuszczając powietrze. Po wykonaniu skłonu nie odkładamy głowy na podłogę, zostawiamy ją lekko uniesioną nad ziemią.

Hantelki

Stajemy prosto, ręce luźno wiszą luźno wzdłuż ciała, trzymamy w nich  hantelki, nogi mamy złączone. Wyskakujemy w górę, unosząc przy tym ręce nad głowę. Opadamy na rozstawione nogi, zatrzymując ugięte ręce na wysokości ramion

Życzę wszystkim wytrwałości! Jak widać ja po tych ćwczeniach ledwo żyję!:)

Follow my blog with bloglovin!

My style, my outfit, my day.

coat and bag / płaszcz i torebka – Mango

trousers / spodnie – Topshop

shoes / botki – Bertie

shirt / koszula – DIY Cubus

tshirt – Zara

Follow my blog with bloglovin!

Prowadząc blog i dbając o to, aby wpisy pojawiały się regularnie (a Wy, moi drodzy Czytelnicy, nie czuli się znudzeni:)) łatwo jest stracić swój styl. Próbując tworzyć coraz oryginalniejsze stylizacje można zapomnieć o tym w czym naprawdę czujemy się dobrze. Dzisiejszy strój to coś w rodzaju "łapanki":). Rano wstałam z łożka i na zdjęcia postanowiłam założyć dokładnie to, co założyłabym gdybym żadnych zdjęć nie miała:). Czy ta stylizacja bardzo różni się od tych przedstawianych zazwyczaj na blogu?