LOOK OF THE DAY

dress / sukienka – Sugarfree

shoes / kozaki – Zara (obecna kolekcja)

coat / płaszcz – COS (obecna kolekcja)

bag / torebka – & Other stories

tights / rajstopy – Calzedonia

 

Crazy holiday weekend. On the last Sunday of Advent everyone is in a hurry, looking for something, being already late. I also have the feeling that I have forgotten something (to turn off the oven for example) or that I do not have time to buy all the gifts and the Christmas table will lack the twelfth dish. However I could not forget the weekly cycle Look of the day. So I leave you  today, with my somewhat holiday outfit and I rush to pack the rest of the gifts!

Have a nice Sunday!

….

Szalony, świąteczny weekend. W ostatnią adwentową niedzielę każdy dokądś pędzi, czegoś szuka i jest już spóźniony. Ja też mam wrażenie, że o czymś zapomniałam (na przykład wyłączyć piekarnika), że nie zdążę kupić wszystkich prezentów, a na świąteczny stół zabraknie dwunastej potrawy. Nie mogłam jednak zapomnieć o cotygodniowym cyklu Look of the day. Zostawiam Was więc z moim dzisiejszym, odrobinę świątecznym strojem i pędzę pakować resztę prezentów!

Miłej niedzieli!

5 Ways to Relieve Holiday Stress

Over the past few years I got a little lost and mostly unnecessary I have spent lot of the time before Christmas in shopping malls looking anxiously for gifts. I have forgotten long ago, what I felt as a child waiting for Santa Claus, or helping my mom in our traditional family preparations. This time I want to really feel this wonderful mood again and not get caught up in the holiday madness. How to live peacefully in today's fast world? Is it even possible? This year, in order to not get mad or get caught in the wild race I decided that every day I would do something, which allows me to find the true spirit of Christmas. I wish that the upcoming Christmas will be quiet and truly family-oriented (finally!).

….

Przez ostanie kilka lat trochę się pogubiłam i niepotrzebnie większość czasu przed świętami spędzałam głównie w centrach handlowych na nerwowym poszukiwaniu prezentów. Już dawno zapomniałam, co czułam jako dziecko czekając na Świętego Mikołaja, czy pomagając mamie w naszych tradycyjnych rodzinnych przygotowaniach. Tym razem chcę naprawdę poczuć ten piękny nastrój i nie dać się wciągnąć w świąteczne szaleństwo. Jak w dzisiejszym szybkim świecie żyć spokojnie? Czy to w ogóle możliwe? W tym roku, chcąc nie dać się zwariować i wplątać w gonitwę postanowiłam, że codziennie będę robić coś co pozwala mi odnaleźć prawdziwego ducha Świąt. Chciałabym, aby nadchodzące Boże Narodzenie było spokojne i rodzinne (i koniec kropka). 

spodnie / trousers – Nelly.com ; sweter /  jumper – Mosquito.pl

Kuchenne szamotanie wokół świątecznych wypieków.  

Odkąd pamiętam, moja mama samodzielnie zmagała się z przygotowaniem dwunastu różnych dań dla naszej licznej rodziny. W tym roku, z rodzeństwem, postanowiliśmy podzielić się obowiązkami kulinarnymi. Do moich zadań należy zrobienie sernika (rezultat będziecie mogli zobaczyć na moim instagramie) oraz upieczenie ciasteczek. Wypiekanie bożonarodzeniowych smakołyków pochłania mnie całkowicie. W tym czasie jestem w stanie zapomnieć o wszelkich aktualnie trapiących mnie zmartwieniach. Zapach dobiegający z piekarnika i obserwowanie rumieniących się w środku ciasteczek, to coś co przypomina mi najpiękniejsze chwile z dzieciństwa. Z tą różnicą, że moje wypieki są trochę inne niż te z masłem, cukrem i mąką pszenną. Zapraszam do zapoznania się z moją wersją super zdrowych ciasteczek – nie zawierają glutenu, jajek ani cukru.  

Potrzebne składniki (wszystkie produkty do upieczenia ciasteczek udało mi się kupić przez internet w biosklepie.com.pl): 

1/2 szklanki mąki jaglanej 

1/2 szklanka mąki gryczanej

1/2 szklanki mąki kukurydzianej

1/2 szklanka wody

2 czubate łyżki zmielonego siemienia lnianego 

6 łyżek oleju z kokosa

3 czubate łyżeczki karoba lub prawdziwego kakao

2 łyżka cynamonu

3/4 szklanki syropu klonowego lub 6 dużych łyżek miodu

1/2 łyżeczki zmielonych goździków 

1/2 łyżeczki kardamonu

1/2 łyżeczki zmielonej gałki muszkatołowej 

szczypta soli 

Sposób przyrządzania:  

1. Do dużej miski wsypujemy wszystkie rodzaje mąk i szczyptę soli. 

2. Do małego garnuszka wlewamy wodę i wsypujemy siemię lniane, na małym ogniu podgrzewamy przez około 3 minuty.

3. Do kolejnego małego garnka wlewamy olej z kokosu, syrop klonowy (lub miód), cynamon oraz pozostałe przyprawy. Słodką konsystencję podgrzewamy na małym ogniu do uzyskania jednolitej masy. 

4. Po wystygnięciu siemienia lnianego oraz słodkiego sosu obydwie zawartości garnuszków łączymy ze sobą (konsystencja sosu powinna być „glutowata”). 

5. Sos łączymy z mąką i ugniatamy ciasto.

6. Do wałkowania ciasta, tortownicę posypujemy mąką jaglaną. 

7. Piekarnik rozgrzewamy do 160 stopni.

8. Nasze wykrojone ciasteczka pieczemy około 6-12 minut (zależy od grubości).

Zrelaksuj się czytając pasjonującą książkę. Wolny od zajęć świąteczny czas to nasz moment na chwilę z dobrą lekturą. 

W Święta czas zawsze płynie wolniej, a nasz plan dnia jest zupełnie inny niż w zwykłe weekendy. Sklepy są nieczynne, a obowiązki związane z pracą nie muszą nas zupełnie interesować. To jeden z niewielu momentów w roku, kiedy możemy robić to na co mamy ochotę. Czytanie jest moim ulubionym sposobem na zrelaksowanie się, wyciszenie i odpoczynek. Coroczną tradycją stało się dla mnie wyszukiwanie ciekawych pozycji książkowych jeszcze przed okresem świątecznym. Nie ma nic piękniejszego niż świadomość, że w domu czeka na mnie dobra książka. Tym razem w moje ręce trafił tytuł  „Na Zdrowie! Jak osiągnąć harmonię ciała, ducha i umysłu” doktora Jana Pokrywki oraz Filipa Żurakowskiego. Jest to poradnik o zdrowiu, właściwej diecie i znaczeniu psychiki człowieka dla zachowania dobrej kondycji fizycznej. Autorzy nie skupiają się wyłącznie na tym co powinniśmy, a czego nie powinniśmy jeść. Pokazują nam również, jak osiągnąć i rozwijać harmonię ducha. Gorąco zachęcam do zapoznania się z tą pozycją. Od dawna nie natrafiłam na tak trafne i ciekawe spostrzeżenia. Dla wszystkich chętnych Czytelniczek tutaj mam link do strony wydawnictwa (uwaga! dobra wiadomość, teraz można ją kupić o dwadzieścia procent taniej). 

Odnajdźmy spokój podczas obcowania z naturą. Tylko w lesie poczujesz prawdziwy zapach choinek.

Mam ogromne szczęście mieszkać blisko lasu. Wystarczy, że podejdę pod trzystumetrową górkę i już jestem otoczona wysokimi drzewami. Nie słychać w nim szumu i zgiełku miasta tylko delikatny świergot ptaków. Przez ten czas, kiedy spaceruję z córeczką nie myślę o tym, ile jeszcze prezentów zostało mi do zapakowania i czy na pewno już wszystkich zaprosiłam na kolację Wigilijną. Zrelaksować się podczas świątecznej gonitwy jest naprawdę ciężko, ale każdy z nas ma swoje ukochane miejsca na świeżym powietrzu. Odwiedźcie je w najbliższych dniach – obiecuję, że doda Wam to energii. Chwila wytchnienia na świeżym powietrzu pozwoli nam się nie tylko nacieszyć czasem z bliskimi, ale także zregenerować nasze siły. A dzięki temu powrót do pracy nie będzie aż tak bolesny ;). Cisza w otoczeniu przyrody jest też idealnym momentem, aby poszukać z dziećmi śladów Świętego Mikołaja i pierwszej gwiazdki lub opowiedzieć im o tym, jak sami spędzaliśmy Święta w dzieciństwie – mały powrót do przeszłości jeszcze nikomu nie zaszkodził.

 Pomagajmy potrzebującym. Nawet zwykłe „dziękuję” wywoła uśmiech na naszych twarzach i doda energii do życia.

Święta to czas, kiedy zdajemy sobie sprawę, że nie wszyscy mają takie szczęście jak my. Na około nas z pewnością jest ktoś, dla kogo czekolada czy batonik to prawdziwy prezent. Istnieją różne formy pomocy. Jeśli dzięki naszej pomocy, ktoś będzie miał lepsze święta, będzie to najlepszym dowodem, że prawdziwy Duch Świąt wciąż istnieje. W okresie świątecznym rusza wiele akcji charytatywnych, w których z łatwością możemy wziąć udział. W tym roku postanowiłam wesprzeć akcję Pajacyk. Dochód ze sprzedaży pajacykowych bransoletek przeznaczony jest na dożywianie dzieci.

Wyłączmy perfekcjonizm, nie wszystko musi być idealne! Święta to przede wszystkim czas na wypoczynek! 

Najwięcej stresu przysparzają nam nasze nierealne oczekiwania. Dążymy do doskonałości, którą widzimy w reklamach, programach telewizyjnych i filmach. W prawdziwym życiu, tym nie wykreowanym przez media, nie jesteśmy w stanie wszystkiego ogarnąć idealnie. Nieperfekcyjna pani domu, to nie powód do wstydu! Spróbujmy zaakceptować fakt, że nie na wszystko mamy wpływ. Ideałów nie ma! Nic się nie stanie jeśli jedno okno będzie nieumyte, lub przypalą nam sie pierogi. Nasz uśmiech na ustach i zrelaksowana buzia są o wiele lepszym wyznacznikiem świątecznej atmosfery niż dwanaście potraw na stole. 

Na myśl o świątecznych przygotowaniach dostajemy gęsiej skórki i już jesteśmy zmęczeni. Nie możemy do tego dopuścić! Nadchodzi magiczny czas, który jest przepełniony cudownymi chwilami. Od nas zależy jak go spędzimy i czy będziemy umieli w szaleństwie świątecznych prac odnaleźć chwilę na zwolnienie tempa. Taki relaks pomoże poczuć magię świąt i cieszyć się wspólnymi chwilami z rodziną. Życzę Wam wielu radosnych chwil w rodzinnym gronie oraz spokojnych i Wesołych Świąt :)

 

 

 

 

 

Baby It’s Cold Outside

trousers / spodnie – Zara

shoes / buty – Net – a – Porter

watch / zegarek – Fossil on Swiss.com.pl

sweater / sweter – mój (skromny) projekt :)

 

I hope that there is already a beautiful aromatic tree in your home or at least there soon will be. Christmas is a time when all unrelated obligations are set aside and we should slow down. On Christmas Eve, the dress is not the most important thing, so I try to make it simple and humble. In the end, there are still some things I will have to do that day the kitchen, garnish the table or watch my nephews so they won’t find the gifts too early. This year I will opt for something classic, in the same style as my today’s outfit. Cigarillos, cream turtleneck sweater and classic heels (even if you have to jump just a piece of sidewalk from the car to the doors, you can afford a few centimeter heel ;)) have worked great during the last evening. It felt so good and comfortable in it that even dressing the Christmas tree was not a problem at all.

Good afternoon to all my readers!

Mam nadzieję, że w Waszych domach już jest lub niedługo pojawi się piękna pachnąca choinka. Święta to czas, kiedy wszystkie obowiązki, niezwiązane z przygotowaniami odkładamy na bok i zwalniamy tempo. Na wigilijnej kolacji strój nie jest najważniejszy, więc staram się aby był prosty i skromny. W końcu czeka mnie jeszcze mała krzątanina po kuchni, przystrajanie stołu czy pilnowanie moich bratanków, aby za wcześnie nie znaleźli prezentów. W tym roku z pewnością zdecyduję się na coś klasycznego, w tym samym tonie, co mój dzisiejszy strój. Cygaretki, kremowy sweterek z półgolfem i klasyczne szpilki (jeśli macie do przeskoczenia tylko kawałek chodnika z samochodu do drzwi, możecie sobie pozwolić na tę kilkucentymetrową szpilkę;)) sprawdziły się w trakcie ostatniego wieczoru. Czułam się w nim na tyle dobrze, że nawet ubieranie choinki nie stanowiło najmniejszego problemu. 

Miłego popołudnia dla wszystkich Czytelników! 

 

Little and Merry

Good morning to all my readers! It’s less than a week left till Christmas, so in today's post, I would like to share with you pictures that show my little progress in the big preparations.

….

Dzień dobry wszystkim Czytelnikom! Do Świąt zostało trochę ponad tydzień, dlatego w dzisiejszym wpisie chciałabym podzielić się z Wami zdjęciami, które ukazują moje drobne postępy w przygotowaniach. 

Już od wczesnego dzieciństwa Święta Bożego Narodzenia były moim ulubionym okresem w roku. Moja mama, wraz z nadejściem grudnia, robiła listę wszystkich rzeczy, które trzeba było przygotować przed Wigilią, a ja z moim starszym bratem staraliśmy się pomagać na tyle na ile mogliśmy. Po ponad trzech tygodniach odliczania, sprzątania, pieczenia i robienia zakupów przychodził ten upragniony dzień – mój tata wracał do domu z Warszawy i po przygotowaniu produktów na bigos szliśmy kupować choinkę. Ten rytuał zajmował nam zwykle wiele godzin, musieliśmy obejrzeć niezliczoną liczbę drzewek, aby móc zdecydować się na to, które będzie miało zaszczyt znaleźć się na naszej werandzie. Od kilku lat kupujemy choinkę w większym gronie, a ostatnie zdanie należy do moich dwóch małych bratanków. Mam nadzieję, że gdy dorosną, będą to wspominali z taką samą przyjemnością jak ja.

Kolejny rok z rzędu wybraliśmy się do zaprzyjaźnionej hodowli świerków (drzewko pod żadnym pozorem nie może być wycięte z lasu – to przestępstwo!). 

jacket / kurtka – Abercrombie & Fitch; shoes / buty – UGG; cap / czapka – Hilfiger  

Zaaferowana wybieraniem choinki i robieniem zdjęć, nie pamiętałam o własnych zdjęciach, ale na szczęście jedno znalazłam :). 

W tym roku nie mogliśmy się powstrzymać i kupiliśmy choinkę trochę wcześniej. Aby za szybko nie uschła, czeka na swój wielki dzień w ogrodzie. Ale wybieranie świątecznego drzewka to niejedyne przygotowania, jakie czekają nas przed Świętami. W moim mieszkaniu, po gruntownych porządkach przyszła pora na dekoracje. Zdecydowałam sie na drobne zmiany, które będą mi się podobać także wtedy, gdy świąteczne szaleństwo już minie (bardzo dużo pięknych i niedrogich rzeczy udało mi się znaleźć w H&M Home). 

pościel, poduszki, świeczka – H&M Home 

 

Od kilku tygodni testuję już nowe świąteczne przepisy. Ten element przygotowań jest niezwykle przyjemny – bezkarnie możemy się zażerać słodkościami, tłumacząc sobie, że musimy je zdegustować i odpowiednio ocenić. Tarta czekoladowa to moja mała wariacja tarty cytrynowej Zosi – jednego z pierwszych przepisów, które pojawiły się na blogu (cały przepis możecie znaleźć tutaj).

A jak u Was przebiegają świąteczne przygotowania? :)

 

 

 

 

 

Look of the day – Tender Christmas Story

parka – Zara (stara kolekcja)

sweater / sweter – Jack Wills

bracelet / bransoletka – Tous 

jeans / jeansy – Abercrombie & Fitch

shoes / sztyblety – Massimo Dutti (tegoroczna kolekcja)

 

My last pre-Christmas trip came to an end. Luckily I managed to catch the train, I sat back and began to prepare the post for you. Warm sweater, classic boots and hooded parka kept me warm during the long day in Warsaw. The wonderful Christmas decorations and gorgeously adorned shop windows that I’ve encountered in the city, made the capital even more beautiful than usual. The Bank Square, now looking like a scene from "A Christmas Carol" have been missing only the mistletoe, thanks to which I would have probably felt even warmer! ;)

Have a nice Sunday!

Moja ostatnia podróż przed Świętami Bożego Narodzenia dobiegła końca. Szczęśliwie zdążyłam na pociąg, rozsiadłam się wygodnie i zaczęłam przygotowywać dla Was wpis. Ciepły sweter, klasyczne sztyblety i parka z kapturem nie pozwoliły mi zmarznąć w trakcie długiego dnia w Warszawie. Co rusz napotykane ozdoby świąteczne i pięknie przystrojone witryny sklepów, sprawiły, że stolica prezentowała się jeszcze piękniej niż zwykle. Na Placu Bankowym, wyglądającym teraz niczym scena z "Opowieści Wigilijnej", brakowało jedynie jemioły, dzięki której byłoby mi pewnie jeszcze cieplej! ;)

Miłej niedzieli!

Domek z piernika

Dzisiejszy przepis to powrót do czasów mojego dzieciństwa. Kiedyś w starych szpargałach moja Mama odnalazła przepis na domek z piernika. Pamiętam, że musiała pozmieniać trochę proporcje, gdyż chętnych do klejenia wśród nas było zbyt wielu. Cały dom na kilka dobrych godzin przeistaczał się w pracownię św. Mikołaja. Aromat przypraw korzennych, w tle dźwięk polskich kolęd i siarczysty mróz za oknem to wspomnienia, do których uwielbam powracać.  Do wyrażenia ciepłych uczyć i okazania życzliwości najbliższym niepotrzebne są wymyślne prezenty. Taki ręcznie robiony domek z pewnością ucieszy i zaskoczy niejedną bliską nam osobę.

 

Skład:

250 g brązowego cukru (np. Muscovado)

250 g masła

600 g mąki pszennej

2 łyżki sody oczyszczonej

1 łyżka mielonego cynamonu

szczypta kardamonu

2 łyżki płynnego miodu

do dekoracji: 

lukrowe pisaki 

garść wiórek kokosowych

masa do klejenia ścian: 

2 białka

220 g cukru pudru + dodatkowa ilość

 

 

1. Masło rozpuszczamy na małym ogniu. Dodajemy brązowy cukier, miód i przyprawy. Całość dokładnie mieszamy. Odstawiamy z ognia i czekamy aż ostygnie. Mąkę przesiewamy z sodą i dodajemy masę cukrową. Mieszamy aż do połączenia się składników. Ciasto wyrabiamy i formujemy kulę (jeżeli uznamy, iż ciasto jest zbyt kruche, możemy dodać trochę miodu).

2. Aby przygotować domek: Zaczynamy od ścian – formujemy 10 wałeczków z ciasta (szerokość ok. 20 cm), kroimy na pół i umieszczamy na blaszce z papierem do pieczenia. W taki oto sposób mamy już dwie ściany. Teraz przechodzimy do pozostałych dwóch ścian wyższych – formujemy 15 wałeczków z ciasta (szerokość ok. 20 cm), kroimy na pół, a następnie na skos. Przy jednej ścianie wycinamy drzwi. Całość ostrożnie przekładamy na papier do pieczenia. Pozostał nam jeszcze dach – formujemy 11 lub 12 wałeczków z ciasta (szerokość ok. 20 cm), kroimy na pół i umieszczamy na blaszce z papierem do pieczenia. Całość pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 170 stopni C przez ok. 12-15 minut. Po wyjęciu z piekarnika czekamy aż ostygnie – najlepiej nie dotykać ciasta, aby nie uszkodzić.

3. Aby przygotować masę do sklejenia ścian: ubijamy białko na lekko sztywną pianę, a następnie dodajemy cukier puder. Miksujemy na gładki krem, tak by nie było żadnych grudek. Gdy wszystkie części domku ostygły, zaczynamy klieć ściany. Polecam jako podkładkę wziąć drewnianą deskę do krojenia lub duży i płaski talerz. Zaczynamy od bocznych ścian, których krawędzie sklejamy białym lukrem. Zanim przejdziemy do konstrukcji dachu, proponuje podsuszyć suszarką sklejone części. Na końcu dekoraujemy domek pisakami lukrowymi, wiórkami kokosowymi i gałązkami świerku.

Komentarz: Klejenie ścian domku nie jest trudne – trochę więcej cierpliwości potrzebuje montaż dachu. Polecam zatem poczekać ok. 30 minut, aż ściany wyschną i dopiero przejść do dachu.