#MLESTYLE

   Przez ostatni rok pracowałam przede wszystkim nad książką, ale w którymś momencie postanowiłam podjąć się też innego projektu. W lipcu pisałam Wam o tym, że zdecydowałam się zaprojektować i wyprodukować kilka najbardziej podstawowych elementów garderoby. Moje założenia były proste: krótka seria, świetna jakość, proste kroje i metka z napisem Made in Poland. Dziś mogę już podzielić się z Wami efektami, jednocześnie prosząc o wyrozumiałość – serwer niestety ledwo zipie, bo liczba wejść odrobinę mnie zaskoczyła ;). Zainteresowanych zapraszam na www.MLECOLLECTION.com . Miłego wieczoru!

 

 

 

Jak chudnąć podczas pracy?

  Even if we love our work, and we go to the office every day with the big smile, still this sitting lifestyle is affecting our weight. Australian scientists proved that spending six hours in front of the desk is enough to be in a group of people threatened with the obesity. It doesn’t have to be that way! There are many small activities, that – if made in to daily routine – can save us from additional kilograms. Here are a few tips which don't require great sacrifices and can help us keep the slim silhouette .

***

  Nawet jeśli uwielbiamy naszą pracę i codziennie idziemy do niej z uśmiechem na twarzy, to siedzący tryb życia zawsze niekorzystnie wpływa na naszą wagę. Australijscy naukowcy udowodnili, że wystarczy sześć godzin dziennie przesiadywać za biurkiem, żeby znaleźć się w grupie osób zagrożonych otyłością.  Tak nie musi być! Istnieje wiele drobnych czynności, które wykonywane codziennie mogą uchronić nas przed przybraniem dodatkowych kilogramów. Oto kilka wskazówek, które nie wymagają od nas wielkich wyrzeczeń, a mogą pomóc nam w zachowaniu szczupłej sylwetki.

Co zawsze watro mieć w swojej szafce w biurze?  

– W swojej biurowej półce przechowujmy małą oliwę z oliwek. Nie jedzmy gotowych sosów sałatkowych – to jest ukryta bomba kaloryczna. 

– Czym słodzicie herbatę albo kawę? Uwielbiam podczas przerwy pić miętową herbatę z miodem. Jestem jednak świadoma tego, że zalany wrzątkiem traci on swoje magiczne właściwości i staje się zwykłym cukrem, który po prostu tuczy. Dlatego staram się go czasami zamieniać na syrop z agawy. 

– Zawsze pod ręką trzymajmy butelkę z wodą, która jest najlepszym źródłem witalności. Nasz organizm potrzebuje płynów, aby prawidłowo funkcjonować i trawić pokarmy. Powinniśmy więc pić około sześciu do ośmiu szklanek o pojemności 250ml wody dziennie. Najczęściej kupuję wodę mineralną Nałęczowianka, bo jest najbardziej delikatna i orzeźwiająca w smaku (Nałęczowianka przygotowała dla nas interesujący konkurs, który motywuje do zmiany stylu życia – więcej informacji możecie znaleźć tutaj). 

– Nie podejrzewam Was o to, że w swojej szafce trzymacie batony, ale woreczek orzeszków pewnie znalazłabym u nie jednej z Was. A są one prawdziwą bombą kaloryczną. To świetna przekąska jeśli potraficie się powstrzymać i zjeść ich pięć. Z własnego doświadczenia wiem jednak, że jest to dosyć trudne. Suszone jabłka są lepszą opcją.

Jedzenie w pracy i jedzenie w domu jest tak samo ważne  

– Wpatrzone w komputer kompletnie nie odczuwamy głodu. Kiedy po kilku godzinach wyłaniamy się znad laptopa, jedyne co czujemy to potworny skręt żołądka – jesteśmy wtedy w stanie zjeść „konia z kopytami”. To najszybszy sposób, żeby przybrać na wadze. Nie dopuszczajmy do wilczego głodu. Najgorzej jest wpaść do domu, dorwać się do lodówki i bez opamiętania sięgać po wszystko, co znajduje się w zasięgu naszego wzroku. 

– Postarajmy się chociaż trzy razy w tygodniu przygotowywać do pracy swoje jedzenie (kilka propozycji lunch boksów znajdziecie tutaj). Zamawiając jedzenie w restauracjach nie mamy pewności co dokładnie się w nich znajduje. Często nawet w zwykłej surówce kryje się solidna porcja cukru. 

– Jeśli chcemy utrzymać szczupłą sylwetkę skończymy z codziennym rytuałem jadaniem ciasteczka do kawy. Zwykła szarlotka ma tyle kalorii co pełnowartościowy posiłek. Jeśli jemy słodycze, nawet w małych porcjach, przyjmujemy bardzo dużą porcję tłuszczu i węglowodanów.

– Podczas krótkiej przerwy w pracy zaplanujemy co przygotujemy na kolację. Potraktujmy to jako przyjemność. Poszukajmy fajnych przepisów i zróbmy listę zakupów. Wcześniejsze przygotowywanie się do obiadu lub wieczornej kolacji stanie się dla nas pięknym rytuałem. Ja ostatnio czerpię z komiksowej książki kucharskiej „Krój Gotuj Wow” wydawnictwa Insignis. Przepisy są bardzo proste i pokazane w taki sposób, żebyśmy nie miele żadnych kłopotów, czy wątpliwości podczas gotowania.

 

Biurowy fitness   

Czasami jest nam bardzo ciężko znaleźć czas na to, żeby wybrać się na trening. Praca i obowiązki domowe zajmują nam tyle czasu, że nawet zwykłe spotkanie z koleżankami trzeba zaplanować dwa miesiące wcześniej. Dlatego tak ważne jest to, żebyśmy przy każdej nadarzającej się okazji mogli trochę się poruszać.

– Parkujmy samochód co najmniej dwie przecznice od pracy. Skupmy się na tym, żeby chód był szybki – to nie ma być wolny rekreacyjny spacerek (takie zostawmy sobie na niedzielę). Zapomnijmy o windzie! Im wyżej jest nasze biuro tym lepiej. Wchodzenie po schodach pozwoli nam chociaż trochę spalić śniadanie i wzmocni mięśnie.W przerwach koniecznie musimy się poruszać.

– W jednej pozycji za biurkiem potrafimy wytrzymać nawet sześć godzin. Podczas których spalamy bardzo mało kalorii, ale za to często podjadamy małe niezdrowe przekąski. Podstrajamy się co godzinę lub dwie wstać i chociaż chwilę się porozciągać. Wyciągnijmy ręce do nieba i głęboko poodpychajmy. Nawet takie proste ćwiczenie trochę pobudzi nasz organizm.

– Najłatwiejszym i najbardziej banalnym zadaniem, które możemy wykonywać na krześle jest napinanie mięśni pośladków i brzucha. Najpierw przez dziesięć sekund mocno spinamy mięśnie brzucha. Potem dwie, trzy sekundy rozluźniamy całe ciało. Następnie spinamy mięśnie pośladków na kolejne dziesięć sekund. Serię warto powtarzać nawet kilka razy w ciągu dnia. 

– Na koniec pamiętajmy, że jeśli pracujemy w dużej korporacji, to od czasu do czasu, możemy nie wysyłać maila do koleżanki z innego pietra tylko najnormalniej w świecie się do niej przespacerować.   

  A jakie są Wasze sposoby? Na koniec chciałabym przypomnieć, że spotykamy się w niedzielę o 9:00 pod Gdyńskim pomnikiem rybek na bulwarze? Zapraszam wszystkich biegaczy, i nie tylko, na krótką przebieżkę wzdłuż plaży.

 

 

 

 

 

Top5: Najlepsze stylizacje polskich blogerek z września

September on Polish blogs is still a blend of summer blouses, uncovered shoes with at the same time, slowly appearing long coats and thicker autumn sweaters. Along with the trend for the seventiees coming back, we dress more and more often in beiges, ochre colors, chocolate and deep black. Next month, the rubber boots will probably be inevitable … or maybe not?  The October may surprise us with the sunny weather. Meanwhile I am inviting you for the September outfits of the Polish bloggers.  I hope, you will like them.

***

Wrzesień na polskich blogach to mieszanka letnich bluzek, odkrytych butów oraz powoli pojawiających się dłuższych płaszczy i grubszych jesiennych swetrów. Wraz z powracającymi trendami lat siedemdziesiatych coraz częściej ubieramy beże, kolory ochry, gorzkiej czekolady aż po głęboką czerń. Kalosze na pluchę pewnie będą nieuniknione w kolejnym miesiącu… A może nie? Podobno październik ma nas zaskoczyć słoneczną pogodą. Tymczasem zapraszam Was na wrześniowe stylizacje polskich blogerek. Mam nadzieję, że któraś przypadnie Wam do gustu. 

 

MIEJSCE PIĄTE:

Cammy

W tej stylizacji spodobała mi się przydymiona, pastelowa paleta kolorów połączona z czernią. Sweter włożony w spodnie pozwala zaakcentować talię. Jest elegancko ale też delikatnie i kobieco.

 

MIEJSCE CZWARTE:

Patiness

 Tego dnia musiało jeszcze świecić słońce. Patrycja wybrała biały zestaw, z delikatnych materiałów. W tym połączeniu, spodnie "cullottes" prezentują się nawet znośnie (nie przepadam za tym krojem spodni, tym bardziej więc doceniam umiejętność ich wykorzystania) . 

 

MIEJSCE TRZECIE:

Shinysyl

Sylwia pokazała jak pięknie można połączyć kilka odcieni brązów. Zamszowa spódnica w kształcie litery "A" to jeden z hitów sezonu. W połączeniu z białą bluzką. ozdobioną delikatnym haftem przy rękawach, tworzy strój będący ukłonem w stronę stylu boho.

 

 

MIEJSCE DRUGIE:

Horkruks

 Nie jest łatwo stworzyć minimalistyczny zestaw w stylu "normcore" i nie popaść w nudę. Stroje Laury prezentują się świetnie dzięki wykorzystaniu rzeczy świetnej jakości. Z kolei oryginalne w formie buty i modna torba-worek wprowadzają ciekawy, nowoczesny charakter.

 

MIEJSCE PIERWSZE:

Pani Aga

Agnieszka znalazła świetny sposób by przełamać elegancki (i bardzo modny) zamszowy płaszcz w pięknym karmelowym odcieniu. Wystarczyło, że do swojego stroju założyła trampki, które pasują kolorystycznie do golfu, spodni i szykownej torebki. Ta stylizacja ma w sobie bardzo pozytywną energię. Gratulacje! :)

Wrześniowe odkrycia – moja lista jesiennych „umilaczy”

  Since few days the blog have been experiencing the real siege. I was wondering whether it’s thanks to the posts, the news about the book, or.. the weather. I am guessing it’s the last option. After a few summer months we are slowly getting back to reality, spending evenings at home and killing time sitting in front of the computer. Particularly if, as in my case, we catch a cold that won't let us walk away more ten metres from the tissue box. Today I would like to show you a few interesting things which I discovered between sneezing, and drinking the ginger tea.

***

W ostatnich dniach blog przechodzi prawdziwe oblężenie. Zastanawiałam się, czy stoją za tym wpisy, informacja o książce, czy… pogoda. Stawiam, że to ostatnie. Po kilku letnich miesiącach wracamy powoli do rzeczywistości, wieczory częściej spędzamy w domu i zabijamy czas siedząc przed komputerem. Zwłaszcza gdy, tak jak w moim przypadku, złapiemy obrzydliwe przeziębienie, które nie pozwoli nam oddalać się od pudełka z chusteczkami na odległość większą niż dziesięć metrów. Dziś chciałabym pokazać Wam kilka ciekawych z rzeczy, które odkryłam pomiędzy kichaniem, a piciem herbaty z imbirem. 

Na początek polecam Wam oryginalne wywiady tworzone przez kanał VOGUE. Możemy dzięki nim zobaczyć jak mieszka między innymi Sarah Jessica Parker i Nicole Kidman:  

https://www.youtube.com/watch?v=kI2ucw7hP34

Pamiętacie jak w zeszłym tygodniu opowiadałam Wam o frytkach z batatów? Bataty pieką się znacznie szybciej niż ziemniaki, więc nie trzeba ich wcześniej gotować i zawsze wychodzą idealnie, nawet jeśli dodamy tylko odrobinę oliwy. Jeden duży batat starczy na pyszną przekąskę dla dwójki. 

A oto jak to zrobić:

Myjemy batata i kroimy w grube plastry, które potem przekrajamy. W małym naczyniu mieszamy dwie lub trzy łyżki oliwy, pół łyżeczki soli, pokrojony czosnek i pieprz. Przed włożeniem do piekarnika dodajemy jeszcze świeży rozmaryn. Pieczemy w 200 stopniach przez około 20 minut. 

Do sprzedaży wszedł właśnie męski odpowiednik książki "Francuski szyk". Książka oprowadza nas po świecie męskiej garderoby i ukazuje styl mieszkańców Paryża. Specjalnie dla Czytelników Makelifeeasier.pl mam rabat na "Francuski Szyk dla mężczyzn". Wystarczy, że podczas zakupów na tej stronie wpiszecie kod: MLE2015, a otrzymacie 30% zniżkę.

Jeśli macie za dużo wolnego czasu i z jakiegoś powodu traficie na Pinterest, to polecam Wam tablicę z całą masą pięknych zdjęć:

https://www.pinterest.com/ahotcupoftea/lovely-things/

Świetny kanał na youtube założyła francuska blogerka Garance Dore. Prowadzi ona krótkie wywiady z projektantami, wprowadza nas na pokazy mody, pokazuje piękne ubrania i odrobinę paryskiego życia. Tu znajdziecie jej serię video Wonderful Woman

https://www.youtube.com/playlist?list=PLHKNnJB8jUoKC0MjUkVnGX3PilIjX8QWK

 

Słońce, słona woda, piasek… wszystkie wiemy, że prędzej czy później pojawią się efekty wakacyjnego rozluźnienia w pielęgnacji włosów. Końcówki stają się przesuszone a tak zwany „bad hair day” zaczyna się nam zdarzać o wiele za często. Pocieszcie mnie, że nie tylko moje włosy bywają nieposłuszne! :) Na jesień postanowiłam, więc wesprzeć je stosując coś naprawdę silnego. Obecnie na przemian używam różnych masek z szerokiej gamy kuracji Seboradin.

Specjalnie dla Was, Seboradin przygotowało rabat w wysokości 20% na wszystkie maski (przeciw wypadaniu włosów, z naftą kosmetyczną, regenerująca, Fitocell). Wystarczy, że podczas zakupów na stronie www.seboradin.pl  wpiszecie hasło SEBORADIN. Promocja trwa w dniach: 22.09-30.09.

 

Jest mi ogromnie miło poinformować Was, że Make Life Easier znalazł się na liście dziewięćdziesięciu dziewięciu najbardziej wpływowych blogów modowych, stworzonej przez jeden z prestiżowych portali Signature (i to jako jedyny polski blog!:)). Komu mam dziękować? Chyba jak zwykle Wam :*

http://www.signature9.com/style-99

Ale to nie koniec! Nie mogłam się powstrzymać, aby nie podzielić się z Wami tą wiadomością. Moja książka "Elementarz stylu" przez ostatni tydzień widniała jako numer jeden na liście bestsellerów i przegoniła nawet Greya (co wszystkim wydawało się właściwie niemożliwe ;)). To chyba Wasza sprawka co? :) Do premiery książki w księgarniach coraz bliżej i razem z Wami rozpoczęłam już odliczanie :)

http://www.empik.com/bestsellery/ksiazki

Mam jeszcze coś dla tych, którzy chcieliby upiększyć swój pulpit. Piękne tapety na tło komputerów znajdziecie w poniższym linku:

http://www.designlovefest.com/2014-07-dress-your-tech-57/

Spokojnego wieczoru! :)

Poniedziałek – kilka pomysłów na to, aby umilić Twoje miejsce pracy

Which things bring you joy that you could actualy add at your work space? Fresh flowers in the vase, holiday pictures in the nice frame, or maybe your favourite mug brought from home? Below you will find a few inspirations that may help you create a pretty space and perhaps… will motivate you for your Monday work a bit more?:)

***

Jakie przedmioty umilają Wam przestrzeń w pracy? Świeże kwiaty w wazonie, zdjęcie z wakacji wstawione w ładną ramkę, a może ulubiony kubek przyniesiony z domu? Poniżej znajdziecie kilka inspiracji, które mogą Wam pomóc w stworzeniu ładnej przestrzeni i może… bardziej zmotywują do poniedziałkowej pracy?:)

1. Grafika – MyGuideTo.se  2. Perfumy – Elie Saab 199zł 3. Zapach do wnętrza – Neom Organic 200zł 4. Lampka – Ikea 60zł 5. Sweter – Zalando 429zł 6. Torebka – MAKO 590zł 7. Zegarek – Larsson&Jennings 1000zł 8. Zeszyt 21zł 9. Długopis – Okazje.Info.pl 10. Słuchawki – Frends 430zł

1. Maszyna do szycia 2. Zegar – Ikea 40zł 3. Fartuszek – H&M Home 40zł 4. Półka – Ikea 199zł  5. Kwiaty – Ikea 29zł 6. Nożyczki – Loftbar.pl 40zł  7. Notes – Zalando/ Moleskine 49zł 8. Grafika – Loftbar.pl 159zł 9. Obudowa do telefonu – The Case Factory

1. Herbata – Sirocco-Tea.pl 2. Kubek – Sturbucks 24zł  3. Koc – H&M Home 279zł 4. Krzesło – Onemarket.pl 259zł 5. Róż – MAC 96zł 6. Ołówek 7. Ramka – Loftbar.pl 95zł 8. Laptop – Mac Book 9. Kwiat – Ikea 25zł 10. Doniczka – Ikea 4zł

 

Look of the day – sweater weather

sweater / sweter – Zara

jeans / dżinsy – Mango

jacket / marynarka – Massimo Dutti

sneakers / trampki – Sarenza.pl

Last Friday morning, I decided to once again switch from my car to a bike. Tricity streets looked beautiful – rays of sun were shining through the trees. Some of them have already lost their first red and golden leaves. I like these days, when it is still warm, but nature is preparing for the new season. During the transitional time between the summer and fall, I can easily walk around in sport jackets, jeans and sneakers, which is what I like the most. Slowly thick, mélange sweaters are joining  my perfect set. Lookinf at today’s pictures, I see the small signs of fascination with the “normcore” , but for now, I think that it all turns out good. Besides, I find the time for the more sophisticated Parisian “cycle chic” …next season :).

***

W ostatni piątkowy poranek postanowiłam kolejny raz zamienić samochód na rower. Ulice Trójmiasta wyglądały pięknie – łagodne promienie słońca przebijały się przez korony drzew, z których spadły już pierwsze czerwone i złote liście. Lubię te dni, kiedy jeszcze jest ciepło, ale przyroda przygotowuję się już na nową porę roku. W okresie przejściowym, między latem a jesienią, mogę do oporu chodzić w marynarkach, dżinsach i trampkach, czyli tym, co lubię najbardziej. Do mojego idealnego zestawu powoli dołączają grube melanżowe swetry. Patrząc na dzisiejsze zdjęcia widzę u siebie delikatne oznaki fascynacji nurtem "normcore" ale póki co, myślę że wychodzi mi to na dobre. Poza tym, na bardziej wyszukany, paryski "cycle chic", jeszcze znajdę czas… w przyszłym sezonie :).