Made by Zosia

Dzisiaj pożyczyłam od Zosi przepis na tartę cytrynową. Osobiście nie przepadam za deserami  z dodatkiem cytryny, ale jak wiadomo wyjątek potwierdza regułę… :)  

PS: Więcej przepisów Zosi znajdziecie w dziale gotowanie.

Bargain cd.

A oto jak prezentują się okulary z reserved na moim nosie:) Miłego dnia!

Dzisiaj jest u mnie -13 stopni Celsjusza, więc musiałam przystosować swój strój do warunków atmosferycznych:) jutro pokażę całość:) A jak Wy sobie radzicie z tą pogodą?

A cup of chocolate…

   Cześć Wam! Za mną pracowity dzień, ale teraz mam odrobinę czasu tylko dla siebie, więc zajmę się tym co lubię najbardziej, czyli podjadaniem, w trakcie czytania miłej książki! Jeśli podobał wam się klimat „Śniadania u Tiffaniego”, to „Witaj na świecie maleńka” jest dla was.

    Autorka tej powieści, Fannie Flag zasłynęła głównie dzięki książce „Smażone zielone pomidory”, ale szczerze mówiąc, ta o wiele bardziej przypadła mi do gustu. Opowiada o młodej dziennikarce mieszkającej w Nowym Jorku. Czytając tę powieść można się aż zakrztusić latami 60 (na dodatek dowiadujemy się co nieco o historii Stanów Zjednoczonych!:)). 

 

To coś pysznego w tym kubku, to moje własne dzieło, jest idealne na poprawę humoru. A książka jest naprawdę super!

 

Strój dnia!

    Kocham przeceny! Chciałam Wam pokazać bluzkę, kupioną w ZARZE za 69 zł przecenioną z 149 zł! Jest naprawdę piękna,  materiał, z  którego jest zrobiona bardzo ładnie się układa i pasuje do wszystkiego. Włożyłam do niej spódniczkę kupioną w Stradivariusie i buty kupione na przecenie w river island. Jak wam się podoba ten zestaw?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wszystko w jednym!:)

     Chociaż należę do grona liliputów (mierzę maksymalnie 160cm, w zależności od tego jak wysoko wyciągnę szyję), to uwielbiam nosić duże torebki. Mam w nich zawsze straszny bałagan, a mój chłopak dostaje spazmów kiedy każę mu czegoś w niej poszukać.

   W ogóle mi to nie przeszkadza ponieważ moje torebkowe motto brzmi: „Damska torebka nie jest po to żeby w niej coś znaleźć, tylko po to żeby w niej wszystko było!:)”. A moją ukochaną, z tych wszystkomieszczących torebek, jest ta, którą kupiłam na wyprzedaży w Zarze w dalekiej przeszłości (czyli dwa lata temu:)). Wydawała mi się wtedy trochę za bardzo odważna, ale moja przyjaciółka zagroziła, że jeśli ja jej nie wezmę to ona ją bierze, więc nie miałam wyboru. Przyznam się, że cena też była kusząca, bo była przeceniona o ponad połowę. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   Moja opinia o niej uległa zmianie, dziś uważam, że dzięki niej neutralne stroje nabierają charakteru, no i przede wszystkim mogę w niej naraz zmieścić laptopa, kosmetyczkę, wielki portfel, mini lakier do włosów, zeszyt, chusteczki higieniczne, klucze, perfumy, zapasowe rajstopy, telefon, 10 wypisanych długopisów, lakier i zmywacz do paznokci, stos rachunków, sok jednodniowy i wiele innych niezbędnych rzeczy:)

 

Bargain cd.

    Dziewczyny, korzystajcie z ostatnich dni wyprzedaży! Oto co można jeszcze dorwać (ten sweterek upatrzyłam sobie w Mango już z pół roku temu, cena jednak była powalająca):

 

Jak na razie jestem nim zachwycona, ale  nie wiem jak będzie, gdy przyjdzie czas na jego wypranie. Będę musiała zrobić to ręcznie, wizyty w pralce mógłby nie przeżyć. Jak myślicie, z czym powinnam go nosić?