LAST MONTH

Kolejny miesiąc za mną. I kolejny rok blogowania. Minęły już ponad trzy lata od opublikowania pierwszego postu na tej stronie. W międzyczasie sporo się zmieniło, ale to co najważniejsze pozostało dokładnie takie samo – w dalszym ciągu mam wokół siebie bliskie mi osoby i mogę liczyć na ich wsparcie w każdej sytuacji. W dzisiejszym poście poza tradycyjną porcją zdjęć, znajdziecie też małą fotorelację z naszej urodzinowej imprezy. W końcu udało nam się spotkać w pełnym składzie i bawić do białego rana. 

Mam nadzieję, że ten tydzień będzie równie piękny i słoneczny co ostatnie kilka dni, a poniedziałek okaże się dla Was bardziej znośny niż zwykle :).

1. Widok na moją ukochaną sopocką plażę. / 2. Pierwsze ciepłe dni. / 3. Wiosna przyszła! / 4. Prosty zestaw na każdy dzień. 

Wszystkie kwiaty w jednym wazonie.

Morze o świcie. Czasami warto wstać trochę wcześniej dla takich widoków.

Easy like Sunday morning. 

Mały backstage :)

Propozycja dla łakomczuchów.

Kot o imieniu Dres miał mały incydent z nieznanym nam zwierzęciem. Na szczęście czuje się coraz lepiej. 

Kojarzycie mój ukochany notes? Tak wyglądał po spotkaniu z moim bratankiem i jego niebieską kredką …

so happy to have you girls

Po więcej zdjęć zapraszam na mój profil Instagram.

 

PETIT PARIS

Like most of my trips connected with blogging, the last trip to Paris wasn’t planned at all. I had to decide if I’m going, immediately after I came back from New York, it took me 5 minutes. I was happy like a child, becasue during my previous visit Paris made a big impression on me. This time it was no different. I have some great memories just after three days. The moment when I first went into our apartament, and run to the balcony, acting like a child in candy store, just to look if I could see the Arc de Triomphe. The mad search for perfect shoes, which I could wear to Gosia Baczyńska show. The view of the rising Sun over the Eiffel Tower, and lovely dinner at a small Italian place, on the other side of the Seine. Leaving Paris I felt like I was watching a really beautiful film and it was time to go back to reality. I have a perfect souvenir – a bunch of pictures to which I can return at any moment.

Jak większość moich podróży związanych z blogowaniem, wyjazd do Paryża nie był do końca zaplanowany. Zaraz po przyjeździe z Nowego Jorku, musiałam podjąć szybką decyzję czy zacząć się ponownie pakować. Zajęło mi to pięć minut. Oczywiście cieszyłam się jak dziecko, bo ostatnim razem Paryż zrobił na mnie ogromne wrażenie. Tym razem nie było inaczej. Po tych trzech dniach mam w głowie kilka niezapomnianych momentów; gdy po raz pierwszy weszłam do naszego apartamentu i piszcząc z radości pobiegłam otworzyć drzwi od balkonu, aby wypatrzeć Łuk Triumfalny; szalone poszukiwania butów na pokaz Gosi Baczyńskiej; słońce wschodzące nad wieżą Eiffla, czy uroczą kolację w małej włoskiej knajpie na drugim brzegu Sekwany. Wyjeżdżając z Paryża czułam się jak po pięknym seansie filmowym, kiedy to zapalające się w sali światła uświadamiają mi, że czas wracać do rzeczywistości. Na pamiątkę mam masę zdjęć, do których będę mogła wrócić w każdej chwili. 

Po pokazie H&M, Zosia przekonała nas żebyśmy wróciły do hotelu pieszo. Nogi bolały nas strasznie, ale "miasto światła" po zmroku prezentowało się wyjątkowo pięknie. 

W tym pasażu, niedaleko Rue du Louvre, Christian Louboutin otworzył swój pierwszy butik. Za namową Gosi, która znana jest ze swojej imponującej kolekcji butów (nie uwierzyłybyście jakie modele ma w swojej szafie:)), poszukiwania idealnych szpilek rozpoczęłam właśnie w tym miejscu. Niestety nie znalazłam pasującego na mnie modelu ze słynną czerwoną podeszwą, ale wizytę w tym pięknym sklepie i tak uznaję za udaną :).

 Ulicę Saint Honore przeszłyśmy wzdłuż i wszerz. Ekskluzywne butiki, do których zwykle wchodzi się ze skrępowaniem i nieśmiałością, w Paryżu są wypełnione ludźmi, a ich próg przechodzi się z przyjemnością. Po przymierzeniu trzydziestu par butów w dalszym ciągu nie znalazłam modelu, na który mogłabym wydać zaoszczedzoną na ten zakup kwotę. Piękne pudrowe szpilki od Saint Laurent były już niedostępne w moim rozmiarze, więc poszukiwania po raz kolejny nie zakończyły się sukcesem.

sunglasses / okulary – Asos; top / bluzka – COS; vest / kamizelka – mój projekt / trousers / spodnie – Mango; bag / torebka – Kazar; watch / zegarek – MK

Słynny butik CHANEL, w którym znajduje się słynna ściana z luster.

Łuk przy Jardin des Tuileries, niedaleko Luwru. 

Drugiego dnia, po odbębnieniu zwiedzania i wykonaniu zdjęć, chwyciłyśmy się ostatniej deski ratunku. Wsiadłyśmy w taksówkę i ruszyłyśmy w stronę słynnej galerii handlowej Printemps. Zosia szybko odnalazła dział z przyborami kuchennymi, Gosia pobiegła mierzyć najnowszą kolekcję sukienek Victorii Beckham, a ja skrupulatnie przyglądałam się każdej napotkanej parze szpilek, znajdując w końcu tę wypatrzoną poprzedniego dnia na Saint Honore, i to w moim rozmiarze! :)

Czym byłyby zakupy bez ukochanych przyjaciółek! :) Przed podjęciem ostatecznej decyzji, rozsiadłyśmy się na pięknej pikowanej kanapie i rozważyłyśmy wszystkie za i przeciw. Zosia namawiała mnie na szpilki od Diora, twierdząc, że będą bardziej uniwersalne, za to Gosia bez wahania kazała kupić mi obydwie pary :). Po przemyśleniu zawartości mojej szafy, pomaszerowałam do kasy. Nie żałuję! :)

Widziałyście już relację z pokazu Gosi Baczyńskiej i prezentacji kolekcji H&M (tutaj i tutaj).

Dzięki zakupom w Printemps znalazłyśmy piękną kawiarnię, firmowaną przez najsłynniejszy magazyn modowy na świecie – Vogue. To tu postanowiłyśmy załatwić blogowe sprawy – odpisać na pilne maile, przegrać zdjęcia i opublikować post …

… zrobiłabym to pewnie bez problemu w hotelu, gdyby w naszym cudownym apartamencie internet działał trochę lepiej …

… łączność z siecią można było znaleźć tylko na korytarzu …

… za to w naszym pokoju królował ład i porządek …

Piękny widok z Westin Hotel.

Czy Francuzi nie są oryginalni? :)

Mały deszcz jeszcze nikomu nie zaszkodził, tym bardziej, jeśli po nim można podziwiać piękną tęczę nad ulicami Paryża.

sweatshirt / bluza – Asos; trousers / spodnie – Mango; coat / płaszcz – H&M; sneakers / trampki – Converse; bag / torebka – Małgorzata Bartkowiak

Słynna Angelina – ulubiona kawiarnia Coco Chanel.

Moim zdaniem najwspanialsze miejsce w Paryżu – księgarnia Galignani, to coś więcej niż sklep z książkami. Znajdziemy tam najpiękniejsze wydania słynnych powieści, albumy nie do kupienia w Polsce i wszystko czego dusza zapragnie, a mogło być przelane na papier. 

Tak, na tym zdjęciu "rozdziawiam" buzię z wrażenia. 

Poza nowymi butami, przywiozłam do Polski jeszcze jedną rzecz – pięknie wydany album, uwieczniający produkcję mojego ukochanego filmu "Śniadanie u Tiffany'ego".

Przypadkowo spotkana paryżanka.

"Złote" ulice Paryża.

I piękny widok na koniec. Czy ktoś z Was zna bardziej romantyczne miejsce na świecie? 

TWO DAYS LEFT

I already set out deckchair in my garden, and first flowers appear between dry leaves of grass. My cat leans her head hesitantly through the open window checking if the sun is shining hard enough for her to warm up in its rays. It’s only few days left to the calendar spring and I can feel it in the air.

Leżak w moim ogrodzie został już rozłożony, między źdźbłami suchej trawy pojawiają się pierwsze kwiaty, a mój kot niepewnie wychyla głowę przez otwarte okno, sprawdzając czy słońce świeci już na tyle mocno, aby mógł ogrzać się w jego promieniach. Do kalendarzowej wiosny zostało jeszcze kilka dni, ale ja czuję ją na każdym kroku.  

Smak ulubionej lemoniady przypomina mi długie, majowe, popołudnia spędzone na sopockiej plaży, kiedy to do upadłego graliśmy w Badmintona, aby po ciężkiej rozgrywce napić się tego lekko kwaśnego napoju. W miniony weekend była orzeźwieniem w trakcie pierwszych wiosennych porządków. Wystarczy zmieszać odrobinę wody gazowanej (lub takiej z retro-syfonu:)) kilka łyżek soku z grejpfruta lub cytryny i cukier (albo kupić gotową w sklepie:)). 

Nie uwierzycie, ale pierwsze opalanie mam już za sobą. W najcieplejszą niedzielę tego miesiąca, znalazłam chwilę, aby posiedzieć w osłoniętej od wiatru części mojego ogrodu. Gdyby nie otwarte okna, na werandzie byłoby jak w szklarni, ale dzięki delikatnym powiewom wiatru znalazłam idealne miejsce do czytania.

Książka "Czas tęsknoty" Adriana Grzegorzewskiego to przejmująca opowieść o wielkiej miłości, wplecionej w wydarzenia II wojny światowej. Konflikt polsko ukraiński, koszmar wojny, wrogość między narodami, dramat Wołynia, wielka polityka – to tylko niektóre z przeciwności, które napotkają na swojej drodze główni bohaterowie. Historia Polaka, Piotra Bedryczana, i Ukrainki mieszkającej na Kresach, Swiety, z pewnością na długo pozostanie w mojej pamięci. Wszystkich zainteresowanych tą lekturą zapraszam tutaj. Może uda Wam się znaleźć inne, równie ciekawe pozycje i trochę zaoszczędzić :).

Tej wiosny, będę stawiać na klasykę (wielka mi nowość:)). Neutralne kolory przełamię oryginalnymi dodatkami, a poliester i akryl zamienię na len i bawełnę.

Idziemy na spacer do lasu.

Już nie mogę się doczekać, kiedy wiosenna pogoda pozwoli mi założyć te piękne pantofle ze zwiewną sukienką. Z przyjemnością chciałabym podzielić się z Wami informacją, że marka Dear Frances, projektująca buty najwyższej jakości, postanowiła nawiązać ze mną współpracę (Ha! To pewnie skutek moich nie do końca perfekcyjnych angielskich tłumaczeń w każdym poście:D).

I wszędobylska Pępuszka na koniec :).

Nice moments in Warsaw

Kasia w Warszawie 1

Dzisiaj postanowiłam zamieścić kilka uwiecznionych chwil z mojego ostatniego wyjazdu do Warszawy :)

Kasia w Warszawie 2

Kaki fruit + tea = small breakfast

Kasia w Warszawie 3

No coffee, no work.

parka – Zara, buty – Emu, torebka – Sabrina Pilewicz, sweter – Topshop, spodnie – Mango

Kamizelka

kamizelka – River Island, torebka – Zara

Kasia w Warszawie 4

Panorama stolicy – świeci słońce więc lecę zrobić zdjęcia stylizacji :).

książka

"Zaklinacz czasu" Mitcha Alboma umilał mi każdą wolną chwilę wyjazdu. Ta piękna opowieść na miarę "Alchemika" Paula Coelha, przypomina nam o upływającym czasie. Dla mnie, każda z trzech historii była jak lekcja, dzięki której łatwiej jest docenić każdy kolejny dzień. 

Dla wszystkich osób, które chcą przeczytać książkę Mitcha Alboma mam niespodziankę! Specjalnie dla Was wydawca "Zaklinacza czasu" przygotował prezent: 40% rabatu na zakupy w księgarni internetowej znak.com.pl przy zakupie tej książki. Szczegóły promocji znajdziecie tutaj (kod rabatowy, to zaklinacz40 będzie ważny od 13.01.2014 do 28.02.2014).

Kasia z książkąkasiążka 2Kasia z książką 2Kasia ubrana modnie

Kasia pisze bloga

Kasia w żakiecie

żakiet – River Island, torebka Sabrina Pilewicz, sweter Massimo Dutti, kozaki – Gino Rossi, spodnie – Mango

gazety

THINK PINK!

droga powrotna

Ruszamy w drogę powrotną.

prezent

A z Warszawy przywiozłam … mały łup po 70 % przecenie :).

Paris in December

Do której ze światowych stolic chciałybyście się teraz udać? W grudniu Nowy Jork, Paryż i Londyn to najbardziej oblegane miejsca na świecie, a ja wcale się temu nie dziwię. Chętnie wróciłabym do Paryża, w którym zakochałam się w trakcie wyjazdu na wiosnę tego roku. Domyślam się, że lampki na drzewach ciągnących się po całej długośći Champs-Elysées to niezwykły widok. W grudniu niestety nie uda mi się wyruszyć w taką podróż, ale jeśli pojawi się taka okazja za rok, to już jestem spakowana! :)

Obowiązkowa lektura dla wszystkich, którzy marzą o Paryżu :)

CHristmas gifts

Problem świątecznych prezentów powraca niczym bumerang. Wraz z ropoczęciem się grudnia sklepy zaczynają atakować nas mniej lub bardziej sensownymi propozycjami na podarunki dla bliskich, a reklamy telewizyjne średnio co pięć minut przypominają nam, że święta są "już tak blisko, że bliżej być nie mogą". To wszystko tylko utwierdza nas w przekonaniu, że jesteśmy na nie kompletnie nieprzygotowani. Warto wziąć wtedy głęboki oddech, wykonać kilka telefonów (do mamy, taty, babci, brata itd.), stworzyć roboczy list do świętego Mikołaja, w którym zapiszemy pomysły na prezenty dla wszystkich członków rodziny (najlepiej w małoromantycznej telefonicznej postaci, używając notatnika, tak aby móc do niego regularnie zaglądać i modyfikować w razie potrzeby). Wykonując go skrupulatnie, zwiększymy prawdopodobieństwo, że jedyne komplikacje związane z bożonarodzeniowymi podarunkami będą dotyczyły kończącej się taśmy klejącej w trakcie ich pakowania.

Jeśli jednak planowanie nie jest Waszą dobrą stroną, to przedstawiam Wam kilka pomysłów, które być może sprawdzą się w Waszym przypadku.:)

skarpetki – OYSHO 19 złotych

Wszystkie ich potrzebujemy i prawie zawsze mamy ich za mało :). Jeśli kupimy je siostrze, koleżance, czy mamie (dla mamy wybierzmy raczej model bez głowy misia:)), mamy pewność, że nasz prezent będzie używany. 

Kolejnym sprawdzonym prezentem dla płci pięknej będą kosmetyki. Te od marki Phenome spełnią wymagania nawet najbardziej zrzędliwej ciotki;). Do 10 grudnia możemy je zakupić po promocyjnych cenach (od 15% do nawet 40% rabatu) na stronie www.phenome.pl.

Cukrowy żel do mycia ciała, masło rozgrzewające i nawilżający olejek do twarzy to moje typy, ale dla odrobinę starszej osoby polecałabym na przykład te produkty:

 

REJUVANTING line minimizer

ANTI-AGING hand therapy 

Prezent dla taty i innych mężczyzn to najtwardszy orzech do zgryzienia. Jeśli Wasi ojcowie, bracia, mężowie, chłopaki uprawiają sport warto dopytać, czy jest jakikolwiek gadżet, którego im brakuje (ochraniaczy na nogi do piłki nożnej, rakiety do tenisa, stroju do biegania, kasku narciarskiego, czy – w ostateczności – karnetu na siłownię). 

Podejrzewam, że wiele z Was nie otrzyma jasnej odpowiedzi na pytania dotyczące upragnionych prezentów. W takiej sytuacji stawiam na własną inwencję – wybieram najpiękniejsze rodzinne zdjęcia i znajduję dla nich pasującą ramkę. Im bardziej zadbamy o to, aby fotografia była ładnie wykesponowana, tym większą mamy szansę ujrzeć wzruszony uśmiech na twarzach naszych mężczyzn :).

ramka – Zara HOME 89,90 złotych

Od czasu wpisu o książce mojej mamy, dostaję od Was mnóstwo przemiłych komentarzy o tym, że przeczytałyście, że bardzo Wam się podobała i nie spodziewałyście się, że tak pozytywnie Was zakoczy :). Każdą Waszą mini recenzję przekazuję mamie, która bardzo serdecznie Wam za nie dziękuje. U nas pod choinką z pewnością pojawi się kilka egzemplarzy "Między nami", a gdyby ktoś z Was uznał, że to dobry prezent również dla Waszych bliskich to zapraszam w najbliższy wtorek do Empiku na Marszałkowskiej w Warszawie po autograf autorki :).

A może na prezent wybierzecie oryginalny kubek?

Topshop – 8 funtów

H&M home 19,90 złotych

decorolka.pl 30 złotych

lifestory.pl 49 złotych

 

To kto z Was wybiera się w weekend na świąteczne zakupy? A może macie inne pomysły na sprawdzone prezenty? :) Znalazłyście rano niespodzianki w bucie?:) Czu u Was też spadło w nocy pół metra śniegu?!