Day filled with emotions is behind me. Yesterday was held the first meeting with the readers and the "Elementary" found its way to the bookstores. Today I would like to share with you a short film, which I created to promote the book. Perhaps it will introduce you the whole idea a bit better. Take a look! :)
***
Mam za sobą dzień pełen emocji. Wczoraj odbyło się pierwsze spotkanie z Czytelnikami, a "Elementarz" trafił w końcu do księgarń. Dziś chciałabym podzielić się z Wami krótkim filmem, który zrealizowałam z myślą o książce. Być może przybliży Wam odrobinę jej ideę. Zapraszam! :)
Przy okazji chciałabym podziękować najlepszemu duetowi fotografów w Polsce. Kochanej Ani i Michałowi z bloga Mammamija których pomoc przy realizacji filmu była nieoceniona! :)
Nie zapomnijcie o dzisiejszym spotkaniu autorskim w Sopocie, przy plaży w restauracji White Marlin, które zaczyna się od godziny 16, a w sobotę widzimy się na Targach Książki w Krakowie! :) Miłego dnia!
Realizacja i montaż: Michał i Anna Rutkowscy
Scenariusz: Katarzyna Tusk,
Muzyka: "Like Yesterday" Steve Rice. Licencja od legitid.io
My last similar post about "new discoveries" which I made on Septemeber, was was very enthusiastically received,, so I thought to share a few of my new discoveries again. I don't think there is a better time for it than today, when the whole Poland is so rainy and cloudy. I guess that most of us are dreaming now about hiding at home preparing and eating some delicious food.
***
Ostatni wpis tego rodzaju spotkał się z Waszym entuzjazmem dlatego pozwalam sobie znów podzielić się kilkoma odkryciami. Chyba nie ma na to lepszego momentu niż dziś – w całej Polsce jest pochmurno i jedyne, co przychodzi do głowy, to zaszyć się w domu z porcją dobrego jedzenia.
1. Zaczynam od mody i wiecznej "małej czarnej". Co ja bym bez niej zrobiła! Poniżej znajdziecie dwa filmy na Youtube, które warto obejrzeć. Pierwszy, to "mała czarna" widziana oczami Didier Lolet, właściciela paryskiego sklepu La Petite Robe Noire. A drugi, to krótkie video Net-a-porter o najbardziej kultowych momentach tej słynnej sukienki. Oryginalne zestawienie – pojawia się w nim nawet kreskówkowa postać Betty Boop :)
2. Moja "mała czarna" to projekt pewnej polskiej marki FashionLand. Jest wykonana głównie z bawełny i kosztuje 110 złotych.
3. Już miałam Wam o tym pisać, ale t-shirty wyprzedały się nim zdążyłam przygotować na ten temat wpis. Na szczęście w tym tygodniu pojawi się jeszcze kilka sztuk, więc koniecznie zaglądajcie do sklepu. W ofercie pojawił się równiez nowy produkt, o który wiele z Was pytało :).
4. Wiecie, że rzadko kiedy zmieniam swoje makijażowe przyzwyczajenia, ale kilka rzeczy z nowej palety kosmetyków Chanel od razu wskoczyło do mojej podręcznej kosmetyczki. Inspiracją przy jej tworzeniu były naturalne barwy jesieni. W najnowszej kolekcji Les Automnales znajdziemy więc ciepłe odcienie ochry, złotych brązów oraz głębokie zieleń i czerwień.
5. Wyjątkowo przypadła mi do gustu paleta cieni Les 4 Ombres nr. 254. Mogłoby się wydawać, że zieleń to trudny kolor w przypadku makijażu oka, ale ta paleta na pewno temu zaprzecza. Konsystencja cieni jest tak delikatna, że z łatwością można je nałożyć nawet palcem (tak zresztą zrobiłam w przypadku dzisiejszego makijażu).
6. Jeśli miewacie problemy ze skupieniem się lub zaśnięciem, polecam Wam stronę (oraz aplikację) z dźwiękami natury. Naprawdę relaksuje!
http://www.moodil.com/
7. A propos natury, gorąco zapraszam Was do zapoznania się z nową akcją WWF mającą na celu ratowanie naszych pięknych Karpat i zwięrząt żyjących na terenie lasów.
8. Komu z Was brakuje szarego szalika? Wybrałam dla Was kilka propozycjitutaj, tutaj, tutaj, tutaj i tutaj.
9. Wiem, że niektóre z Was mają już w swoich rękach swój "Elementarz stylu". Bardzo, bardzo dziękuję Wam za wszystkie miłe słowa na jego temat i ogromnie cieszę się, że przypadł Wam do gustu. W księgarniach pojawiają się teraz również inne nowości. Jedną z nich jest na przykład pięknie wydany Jamie Olivier – znajdziecie tam całą masę świetnych przepisów i dużo informacji na temat tego co robić aby jeść zdrowiej.
"You have fifteen minutes to pack". These words shook me out of the deep sleep on early Friday morning. Because of all events with my book, I completely forgot about my approaching birthday (as a matter of fact, I’ve never especially liked to celebrate it), so when I heard, that in two hours we have a plane to Paris I was really surprised. I threw some cosmetics, my underwear, a few essentials and a grey sweater into the small suitcase. I wore my favorite turtleneck sweater, waterproof boots – it was supposed to rain in Paris, and I didn't want to take the wellington boots (I didn't have enough space for extra pair of shoes) and graphite coat. And I took the camera of course.
So, today's 'Look of The Day' is a bit different than usually, but I hope that you won't be disappointed. Paris was beautiful as always: cloudy, a bit rainy and incredibly romantic.
***
„Masz piętnaście minut żeby się spakować”. Te słowa wyrwały mnie z głębokiego snu we wczesny piątkowy poranek. Przez całe zamieszanie związane z książką zupełnie zapomniałam, że zbliżały się moje urodziny (nigdy nie lubiłam ich zresztą specjalnie hucznie obchodzić), gdy usłyszałam więc, że za dwie godziny mamy samolot do Paryża byłam naprawdę zaskoczona. Do małej walizki wrzuciłam kosmetyki, szary sweter na drugi dzień, bieliznę i inne niezbędne rzeczy. Na siebie włożyłam mój ulubiony jasny golf, sztyblety z nieprzemakalnego materiału – w Paryżu miało padać, a ja nie chciałam brać ze sobą kaloszy (na drugą parę butów nie miałam już miejsca) i grafitowy płaszcz. No i oczywiście aparat.
Dzisiejszy Look of The Day jest więc odrobinę inny niż zwykle, ale mam nadzieję, że nie będziecie czuli się zawiedzeni. Paryż jak zawsze był piękny: pochmurny, trochę deszczowy i niesamowicie romantyczny.
I've started the promotion of "Elementary”. Even though the press meeting seemed terrifying at first, in fact it turned out to be charming. Today I am already in Tricity, but in a week I am coming back to Warsaw again. This time I really cannot wait for it!:)
***
Ruszyłam z promocją "Elementarza". Chociaż spotkanie prasowe z początku wydawało mi się przerażające, to w rzeczywistości okazało się być przemiłe. Dziś jestem już w Trójmieście, ale za tydzień znów wracam do Warszawy. Tym razem jednak nie mogę się doczekać! :)
Chciałabym podzielić się z Wami pierwszymi datami spotkań z Czytelnikami. Bardzo cieszę się na myśl, że wreszcie będę miała okazję poznać bliżej wszystkich Was i z wielką przyjemnością podpiszę książki z dedykacją (na miejscu spotkań będzie możliwość zakupu książki). Mam nadzieję, że ktoś z Was znajdzie chwilę i zobaczymy się już wkrótce! :)
Warszawa
– Środa, 21 października, godzina 18:00, restauracja "Między nami" na ulicy Brackiej
– Sobota, 24 październik, godzina 17:30, Targi Książki
Zapraszam i do zobaczenia! :)
dress / sukienka – uszyta przez krawcową (podobny model już niedługo w kolekcji MLE) // book / książka – Elementarz stylu // shoes / szpilki – Luisa Via Roma (stara kolekca)
At 7:10 this morning I heard the door bell. A few seconds later I was already standing in the doorstep. I collected the parcel, still scratching my eyes to wake up and I came back to the bedroom jumping. "You open! You open! " – I said quietly. I knew very well, what would be inside the package with the yellow inscription EXPRESS: the first copy of my book! During fourteen months of work on the “Elementary “ it has crossed my mind, that it might be different from what I imagine it to be. Today I can certainly state it, that is just as I have dreamed. I would change nothing in it. I didn’t wanted to give away too much of its content yet (and I had only few minutes to write this post), but any day now the book will find its way to book stores and then I will write a longer post about it.
***
Dzisiejszego ranka, dokładnie o godzinie 7:10 usłyszałam dzwonek do drzwi. Kilka sekund później stałam już w ich progu. Przecierając oczy odebrałam przesyłkę i w podskokach wróciłam do sypialni. "Ty otwórz! Ty otwórz!" – powiedziałam cicho. Doskonale wiedziałam, co będzie w paczce oklejonej żółtymi napisami EXPRESS: pierwszy egzemplarz mojej książki! Jeśli w trakcie czternastu miesięcy pracy nad "Elementarzem" przeszło mi przez myśl, że nie będzie dokładnie taki, jak sobie wymarzyłam, to dziś mogę z całą pewnością stwierdzić, że jest. Nic bym w nim nie zmieniła. Dziś nie chciałam zdradzać Wam jeszcze jego zawartości (a poza tym na przygotowanie tego wpisu miałam zaledwie kilkanaście minut), ale lada dzień książka trafi do księgarń i wtedy pozwolę sobie na dłuższy wpis.
Przy okazji, już dziś chciałabym zaprosić Was na pierwsze spotkanie autorskie, które odbędzie się w Warszawie, w restauracji "Między nami", w środę 21 października o godzinie 18.00. Wszystkich chętnych zapraszam do zapisania się na listę uczestników. Wystarczy napisać wiadomość na ten adres mailowy: [email protected] . Na miejscu będzie też oczywiście możliwość kupienia książki. Naprawdę nie mogę się doczekać, kiedy w końcu się z Wami zobaczę :).
PS: To ostatni tydzień, w którym można zakupić moją książkę w przedsprzedaży i zaoszczędzić przy okazji 10 złotych. Zainteresowanych zakupem "Elementarza" zapraszam tutaj. Miłego wieczoru! :)
Hands up who was freezing as well last weekend? After many months, today's morning, I could see my own breath in the air, and I had to put the gloves on. It is time to take out our favorite sweaters from the bottom of the wardrobe. How to style them? Below you will find a few simple, comfy and fashionable inspirations.
***
Ręka do góry kto zmarzł w ten weekend? Dzisiejszego ranka, pierwszy raz od dawna widziałam własny oddech, a na ręce włożyłam rękawiczki. Czas wyciągnąć z dna szafy ukochane swetry. A z czym najlepiej je nosić? Poniżej znajdziecie kilka inspiracji na proste, wygodne, a jednocześnie stylowe zestawy.