Top5: Najlepsze stylizacje polskich blogerek z poprzedniego miesiąca

Marzec powoli zbliża się ku końcowi. Naszą szafę z pewnością czeka mała wiosenna przemiana. Może zainspirujecie się stylem naszych rodzimych blogerek? Czy chciałabyście, aby tego rodzaju wpisy pojawiały się na Makelifeeasier.pl? Czekam na Wasze komentarze :).

 

MIEJSCE PIĄTE: 

Maddinka

Madinka ma bardzo przyjemny, hisptersko-dziewczęcy styl. W tej stylizacji jest dużo czerni ale biały sweter sprawia, że całość nie jest przytłaczająca. Dobry zestaw na co dzień.

 

MIEJSCE CZWARTE:  

Meri Wild

W tej stylizacji zauroczyła mnie sukienka w głębokim, intensywnym odcieniu indygo. Przy tak efektownej kreacji, nie potrzeba dużo dodatków i Meri WIld o tym wie. Zajrzyjcie na jej bloga po więcej zdjęć detali.

 

MIEJSCE TRZECIE:  

Impractical Diary

Ten zestaw kojarzy się trochę ze stylem Diane Keaton. Jest prosty, niewymuszony, a jednocześnie elegancki. Blogerka umie genialnie nawiązywać do męskiej garderoby.

 

MIEJSCE DRUGIE:  

Horkruks

Laura z bloga Horkruks ostatnio obcięła grzywkę i wygląda jak wyjęta z katalogu mody lat 70'tych. Jeansy, czarny golf i zamszowa kurtka ze szpilkami to proste elementy, jak widać tworzące intrygujący efekt.

 

MIEJSCE PIERWSZE:  

Cammy

Cammy czasem eksperymentuje z nowoczesnymi krojami. Ja lubię, gdy podkreśla swoją figurę, tak jak w tej stylizacji. Granatowy, krótki kożuch świetnie komponuje się z beżem i szarością. Kolejny raz piękna stylizacja. 

 

Miłego popołudnia! :)

H&M Studio show and my lovely Paris

Paris is a city to which I always come back with pleasure, and  leaving with the hope that I will be able to return soon. It was no different this time. The Paris Fashion Week is considered the most prestigious of all. At this time, the city was flooded with world-renowned models, journalists heroically covering every show and a lot of bloggers. Of course I was happy like a kid that, even if in a small way, I could participate in the most important fashion event.

Invitation to the show of H&M Studio’s autumn/ winter collection came to my mailbox in mid-February, but It really got to me at the moment when I got the tickets (and then I began to prepare for departure;)). In my head I already recalled all the places I wanted to visit: my beloved bookstore Galignani on Rue De Rivoli (obligatory place to see and to spent a fortune), Trocadero gardens at the dawn (Eiffel tower view in the light of the rising sun is one of the most beautiful views I've seen in my life), or the lively district of Montmartre.

During the trip, I was able to see a few new places, that I came across by complete accident. And although it was already my third trip to Paris during the year (!!!) all the time I have the feeling that the most beautiful places are still waiting for me to explore them, and a whole lot of amazing settings are just waiting to be on one of the photographs. Maybe next time :).

Paryż to miasto do którego zawsze wracam z przyjemnością, a wyjeżdżam z nadzieję, że wkrótce uda mi się wrócić. Nie inaczej było tym razem. Paryski tydzień mody uznawany jest za najbardziej prestiżowy ze wszystkich. W tym czasie miasto zalewa fala światowej sławy modelek, dzielnie relacjonujących każdy pokaz dziennikarzy i cała masa blogerów. Oczywiście cieszyłam się jak dziecko, że chociaż w małym stopniu mogłam uczestniczyć w tym najważniejszym modowym wydarzeniu. 

Zaproszenie na pokaz jesienno zimowej kolekcji H&M Studio przyszło na moją skrzynkę w połowie lutego, ale uwierzyłam w to (a tym samym zaczęłam przygotowywać się do wyjazdu ;)) dopiero w chwili gdy dostałam bilety lotnicze. W głowie miałam już wszystkie miejsca, które chciałam odwiedzić: ukochaną księgarnie Galignani na Rue De Rivoli (obowiązkowe miejsce do zobaczenia i wydania  fortuny), ogrody Trocadero w trakcie świtu (widok wieży Eiffla, skąpanej w świetle wschodzącego słońca to jeden z najpięknejszych widoków jakie widziałam w życiu), czy tętniącą życiem dzielnicę Montmartre. 

W trakcie wyjazdu udało mi się zobaczyć też kilka nowych miejsc, na które natrafiałam zupełnym przypadkiem. I chociaż był to już mój trzeci wyjazd do Paryża w ciągu roku (!!!) to cały czas mam nieodparte wrażenie, że najpiękniejsze zakątki wciąż zostały przeze mnie nieodkryte, a całe mnóstwo niesamowitych scenerii tylko czeka, aby znaleźć się na jednej z fotografii. Może następnym razem :).

jacket / żakiet – Massimo Dutti; trousers / spodnie – Topshop (model Leigh); boots / kozaki – Zara; sweatshirt / bluza – Petit Bateau

Po słodkich zakupach w Laduree i księgarni Galignani …

 

Pokaz H&M odbył się w pięknym Grand Palais

Kolekcja w iście kosmicznej odsłonie. Na pokazie widziałam kilka pięknych płaszczy, futurystyczne tkaniny i mocne nawiązania do lat siedemdziesiątych.

Następnego dnia całą kolekcję można było podziwiać w trakcie prezentacji.

shirt / bluzka – H&M; skirt / spódnica – Mosquito.pl; shoes / buty – Simple

Słoneczny poranek w centrum Paryża

Obowiązkowo ślimaki na lunch.

Dokąd Pan się tak śpieszy? :)

Widok wieży Eiffla z placu nad ogrodami Trocadero. 

Miłego wieczoru! :)

LOOK OF THE DAY – COMBO FOR IMPORTANT MEETING, DAY IN THE OFFICE OR EVERYDAY CHIC

trousers & shirt / spodnie i koszula – Mango on Answear.com

shoes / buty – Topshop

jakcet / żakiet – COS (obecna kolekcja)

bag / torba – Gino Rossi on Answear.com

coat / płaszcz – H&M (podobny tutaj)

sunglasses / okulary – J.Crew

For me the last week meant endless meetings throughout the country – those more and less formal. Since the last seven days I was constantly figuring out the elegant but not too official outfit for myself, I thought I can share one if it with you as part of Sunday's Look of The Day.

The outfit, which we choose for a formal meeting should be proper to the industry in which we work. Banking corporations are, for example, very demanding in this respect. Fortunately, the fashion industry much less, but that doesn’t mean I can wear a sweatshirt and sneakers. Too casual outfit may reflect to some our negative features like ignorance or sloppiness. If you want to wear jeans, in my opinion they should be in black. I combined them with a white shirt, and mixed it up with high heels in animal print, so the whole look wouldn’t look to trivial. If you want to add a modern touch, choose a "bomber" jacket. I threw on an extra coat, so I would not froze.

I finally have some time today to take care of a memory card with photos of Paris and begin to prepare the post for you. I guess it will take me some time because I have to look over more than three thousand photos (it will be A long day;)), but I hope that it will be ready tomorrow :).

PS. Once again I have for you a discount code for 20%  on Answear.com, which is valid until 22th March. Just enter the code MLE22 when making a purchase – more details can be found here.

Ostatni tydzień był dla mnie niekończącym się pasmem spotkań w całej Polsce – tych mniej i bardziej oficjalnych. Ponieważ przez ostatnie siedem dni, codziennie główkowałam nad kolejnym, eleganckim, ale nie nazbyt zobowiązującym strojem, to pomyślałam, że jednym z nich mogę się z Wami podzielić w ramach niedzielnego Look of The Day. 

Zestaw, który wybieramy na oficjalne spotkanie powinien być dopasowany do branży w której pracujemy. Korporacje bankowe są na przykład bardzo wymagające w tej kwestii. Na szczęście branża modowa już zdecydowanie mniej, ale nie oznacza to, że mogę założyć na siebie bluzę i trampki. Zbyt casualowy strój może skutkować przypisaniem nam takich cech jak ignorancja czy niechlujstwo. Jeśli chcemy założyć spodnie z jeansu, moim zdaniem powinny być w kolorze czarnym. Połączyłam je z białą koszulą, a żeby całość nie była zbyt banalna to przełamałam ją szpilkami w zwierzęcy print. Jeśli chcecie dodać swojemu zestawowi odrobinę nowoczesności, wybierzcie żakiet o fasonie "bomber". Ja narzuciłam na siebie jeszcze płaszcz, dzięki któremu nie zmarzłam.

Dopiero dziś mam czas, aby w końcu zająć się kartą pamięci ze zdjęciami z Paryża i zacząć przygotowywać dla Was wpis. Pewnie zajmie mi to trochę czasu bo mam do przejrzenia ponad trzy tysiące fotografii (to będzie długi dzień ;)), ale mam nadzieję, że na jutro będzie już gotowy :).

PS. Po raz kolejny mam dla Was zniżkowy kod do Answear.com na 20%, który jest ważny do 22 marca. Wystarczy wpisać kod MLE22 przy dokonywaniu zakupu – więcej szczegółów znajdziecie tutaj.

airport chic

Na samą myśl o długiej podróży, mam ochotę wskoczyć w ulubioną parę dresów, bluzę z kapturem i najwygodniejszą parę płaskich butów. Wszystkie wyprawy z reguły są męczące, dlatego chcemy przez ten czas czuć się wygodnie i komfortowo. Gwiazdy pokazują jednak, że nawet w tak niesprzyjających warunkach można wyglądać stylowo. Być może któraś z poniższych propozycji będzie dla Was inspiracją przy kolejnych wojażach :)

1. Okulary – Le Specs 200zł 2. Walizka (podona tutaj i tutaj )3. Spodnie – TopShop 220zł 4. Baletki – Zalando 269zł 5.Torebka – Nelly.com 209zł 6. Płaszcz – Morgan 729zł

1. Koszula – Nelly.com (podobna tutaj i tutaj) 2. Kapelusz – TopShop 139zł 3. Zegarek – Daniel Wellington 950zł 4. Pomadka – Chanel 5. Spodnie – TopShop 220zł 6. Torebka – Street Level 170zł 7. Baletki (podobne tutaj i tutaj)

1. Okulary – Ray-Ban 560zł 2. Sweter (podobny tutaj) 3. Buty – TopShop 420zł 4. Słuchawki – Beats 700zł 5. T-Shirt – Zalando 269zł 6. Spodnie – Cubus 250zł 7. Róż – Pupa 8. Woda termalna – Avene 50zł 9. Błyszczyk – Clarins

LOOK OF THE DAY – Tourist in Turkey

jeans / jeansy – Marks & Spencer 

sweater / sweter – Stefanel (dostępny obecnie na przecenie)

shoes / buty – Zara

bag & watch / torebka i zegarek – Michael Kors

Co powinnyśmy założyć, jeśli planujemy wielogodzinne zwiedzanie miasta, a strój zakopiańskiego turysty nie do końca wpisuje się w nasz gust? W Stambule było cieplej niż w Polsce, ale nie na tyle, aby paradować po ulicach w sukience i sandałach. Największym problemem wyjazdowej garderoby jest ograniczone miejsce w walizce – te same ubrania muszą więc spełniać różne funkcje. Golf, który widzicie na zdjęciach, pierwszego dnia założyłam do wąskich białych rurek i szpilek, bo w planach mieliśmy przede wszystkim prezentacje kolekcji. Drugiego dnia połączyłam go z jeansami typu boyfriend i płaskimi slippersami (na zwiedzanie nie wybierajcie butów, których nigdy wcześniej nie nosiłyście, nawet jeśli wyglądają na najwygodniejsze na świecie). Pamiętajcie też, aby zabierać ze sobą rzeczy wykonane z nuturalnych oddychających materiałów i niewymagające prasowania.

Miłej niedzieli! :)

 

There and back again

While repacking my suitcases I decided to post on the blog a few photos from the last weekend. Catching up with emails (after returning from trips I am always overwhelmed with unanswered emails waiting for me), I made a list of things I wanted to pack for Paris and I quickly prepared for you “the Look of the Day” post, which you could see on the blog last Sunday. After a few intense days in Turkey, I have only dreamed about snuggling in bed (luckily working on the computer gives me such a possibility from time to time;)), but in order to do something more productive and still a bit relaxing, I decided to grab the camera and show you some things.

W trakcie przepakowywania walizek, postanowiłam wkleić na bloga kilka zdjęć z minionego weekendu. Poza nadrobieniem zaległości w poczcie (po powrocie z wyjazdów zawsze przytłacza mnie ilość nieodpisanych maili), zrobiłam listę rzeczy, którą chciałam zapakować do Paryża i szybko przygotowałam dla Was wpis z cyklu Look of the Day, który mieliście okazję oglądać w minioną niedzielę. Po kilku intensywnych dniach spędzonych w Turcji, marzyłam jedynie o wylegiwaniu się w łóżku (na szczęście praca na komputerze daje mi od czasu do czasu taką możliwość ;)), aby zrobić jednak coś produktywnego a jednocześnie odprężającego, postanowiłam chwycić za aparat i pokazać Wam kilka rzeczy.

Nie lubię spędzać długich godzin nad korespondencją w weekendy, ale tym razem nie miałam wyjścia. Najpierw odpisałam na najpilniejsze maile, a później przeanalizowałam wszystkie rzeczy, których nie udało mi się zrealizować na czas – chyba nigdy nie osiągnę wystarczająco dużo zdolności organizacyjnych. 

Poza oczywistymi rzeczami, jak ubrania czy kosmetyki, które musiałam zapakować do Paryża, nie mogłam zapomnieć o kolejnej książce. Tym razem wybrałam coś, co być może zainteresuje niektóre z Was. "Współczesne maniery, czyli jak zachowywać się w drodze na szczyt" autorstwa Dorothea Johnson i Liv Tyler (tak, tej Liv Tyler) to lekki poradnik o tym co wypada, a czego nie. Być może temat może wydawać się już odrobinę passé, ale moim zdaniem lekcji dobrych manier nigdy za wiele. Ciekawe i pouczające. 

Od dawna stosuję produkty marki Fridge, z przyjemnością przetestowałam więc jeden z jej bestsellerów. Krem różany pomógł mi nawilżyć moją dramatycznie wysuszoną skórę, po powrocie ze Stambułu. Po demakijażu, naniosłam na twarz bardzo grubą warstwę kremu i poszłam spać. Rano moja skóra wyglądała już znacznie lepiej. Produkt można stosować zarówno na noc jak i na dzień. Ma działanie silnie nawilżające, pomaga też zapobiegać zmarszczkom. 

Walizki udało mi się spakować i zdążyłam na samolot więc spodziewajcie się obszernej relacji z wyjazdu na blogu :). Tymczasem życzę Wam spokojnego wieczoru! :)