Skład:
2 zielone pory
ok. 400 g sera tofu
4-5 ząbki czosnku
puszka kiełków fasoli
1 czerwona papryka
1 puszka pędów bambusa
1 duża marchewka
3-4 grzyby Mun
sos:
2 łyżki octu winnego
2-3 łyżki cukru brązowego
250 ml wywaru z warzyw
1-2 łyżki sosu pomidorowego
2-3 łyżki sezamu (opcjonalnie)
sól
A oto jak to zrobić:
1. Pory kroimy na cienkie plastry, marchewkę w talarki a paprykę w podłużne paski. Grzyby zalewamy wrzątkiem i po kilku minutach siekamy. Ser tofu kroimy na drobne kawałki.
2. Na rozgrzanego woka z kilkoma kroplami oleju, wrzucamy wyciśnięty czosnek, paski papryki, posiekane pory, pędy bambusa, talarki marchewki i kawałki grzybów. Smażymy 4-5 minut, stale mieszając. Dodajemy kiełki fasoli i kawałki tofu. Smażymy max. 3 minuty i odstawiamy z ognia.
3. Wywar z warzyw, cukier, ocet winny i sos pomidorowy umieszczamy w jednym naczyniu i dobrze mieszamy. Podgrzewamy i przelewamy do woka. Gotujemy ok. 4-5 minut. Doprawiamy solą.Tak przyrządzone warzywa z tofu możemy podawać z ryżem lub makaronem.
Komentarz: Jeżeli uznamy, że sos jest za mało aromatyczny, możemy na końcy skropić warzywa sosem sojowym i octem winnym. Sezam możemy podgrzać na rozgrzanej patelni z odrobiną oleju i na końcu dorzucić do warzyw.
Wywar z warzyw, cukier, ocet winny i sos pomidorowy umieszczamy w jednym naczyniu i dobrze mieszamy. Podgrzewamy i przelewamy do woka.
123 komentarze
A ja właśnie siedzę w pracy i jestem głodna! Dzięki dziewczyny! ;p
dodany przez GO @ 26 października 2011 o 11:01. #
a ja właśnie jem … kanapki! A na obiad zrobię … kanapki:-D Studenckie życie nie ma co:-)
dodany przez hhtp://najwyzszeobcasy.blogspot.com @ 26 października 2011 o 13:15. #
wygląda na smaczne:) i fajnie zaprezentowane:)
dodany przez Anonim @ 26 października 2011 o 11:04. #
Mniam! Akurat ostatnio mam jazdę na dania z papryką mmm:) pozdrawiam
dodany przez Madzia V @ 26 października 2011 o 13:23. #
nice:)
dodany przez JA @ 26 października 2011 o 11:04. #
Danie wygląda całkiem fajnie. Ciekawe jak smakuje, nigdy nie jadłam tofu…
dodany przez http://allegro.pl/kremowy-plaszczyk-jesienno-zimowy-a-la-grzybek-40 @ 26 października 2011 o 20:14. #
Nigdy nie jadłam tofu. Jestem raczej tradycjonalistką i lubię nasze staropolskie potrawy typu pierogi, bigosik itp. ale Twoje danie wygląda tak smacznie, że aż zachęca do spróbowania.
dodany przez Lustereczko bloguje o urodzie @ 26 października 2011 o 11:07. #
gratuluje szerokich horyzontow
dodany przez kotek @ 26 października 2011 o 12:23. #
A Tobie inteligencji. Ja też nie jadłam nigdy tofu, a horyzonty mam jak najbardziej szerokie. Podejrzewam, że szersze niż Ty :)
dodany przez Agata @ 26 października 2011 o 13:10. #
watpie szczerze dziewczynko :) Jak ktos lubi tylko “staropolskie” (czytaj tluste wieprze) to ma waskie horyzonty. Koniec kropka :)
dodany przez kotek @ 26 października 2011 o 14:01. #
staropolskie wcale nie znaczy tłuste, ja uwielbiam bigos, a daje do niego tylko chude mięso i jest bardzo dobry… wydaje mi się, że to Twoje horyzonty są wąskie skoro uważasz, że wszystko co staropolskie jest tłuste i z wieprzowiny… polecam otworzyć oczy na to co dobre, a nie na tylko na to co modne…
dodany przez Kasia Basia @ 26 października 2011 o 14:25. #
kotek, kotka to ty masz w glowce, sciskam ;)
dodany przez xxx oryg. @ 26 października 2011 o 15:11. #
Napisalam : Jak ktos lubi TYLKO „staropolskie”
jezus, wroccie do postawowki i nauczccie sie czytac ze zrozumieniem.
dodany przez kotek @ 26 października 2011 o 15:13. #
Z kimś takim jak “kotek” nawet nie ma co dyskutować..żałosne ;)
dodany przez KasiaL @ 26 października 2011 o 16:25. #
to ty raczej wroc do podstawowki i naucz sie czytac ze zrozumieniem, bo Lustereczko nigdzie nie napisala, ze lubi “tylko” jedzenie staropolskie. zegnam.
dodany przez xxx oryg. @ 26 października 2011 o 17:45. #
masz racje Kasiu L ;-)
dodany przez xxx oryg. @ 26 października 2011 o 17:45. #
Jak ktos lubi tylko staropolskie, to znaczy, ze taki ma gust kulinarny, co nie ma nic wspolnego z szerokoscia horyzontow. Dziewczyna ma na sile jesc powiedzmy sushi, ktore jej nie smakuje, zeby byc modna?
Rownie dobrze moznaby stwierdzic, ze jezeli np. ty nigdy nie pofarbowalas wlosow na zielono to znaczy, ze masz waskie horyzonty i zamykasz sie na nowe.
dodany przez zuzia @ 26 października 2011 o 21:43. #
Jesli myslicie, ze jedzenie sushi jest “modne”, to wspolczuje. zasciankiem troche wali.
dodany przez kotek @ 27 października 2011 o 09:47. #
A jezeli ty myslisz, ze jedzenie sushi czy jakichs egzotycznych potraw jest wyznacznikiem szerokosci horyzontow, to znaczy ze twoje nie sa zbyt rozlegle.
dodany przez zuzia @ 28 października 2011 o 00:43. #
Mmmm uwielbiam chińskie potrawy :)
chociaż nie lubię tofu :P
kiedyś próbowałam zrobić sajgonki ale mi się rozwaliły :(
dodany przez www.lenka-store.pl @ 26 października 2011 o 11:09. #
wybierz sie do Chin i przezyj w starej czesci Pekinu bez chodzenia do magdonalda a zaloze sie ze zmienisz zdanie o chinskich potrawach……
Oczywiscie potrawy w restauracjacjach dla “bialych” sa zjadliwe, choc tez nie chcialabym widziec jak i z czego dokladnie sa przyrzadzane.
Pewnego razu rozkoszowalismy sie rosolem z czarnej kury (z glowa i z oczami ;/ ), jak sie pozniej okazalo na dnie wazy byl jeszcze zolw… a wiec “smacznego”
好吃
dodany przez weronika @ 26 października 2011 o 13:11. #
hmm… logiczne jest to, ze “chińskie” potrawy podawane w Polsce nie mają nic wspólnego z tymi oryginalnymi :/ tak jak zapewne to co zrobiła Zosia… co nie zmienia faktu, że wyjątkowo mi smakują spolszczone “chińskie” potrawy :)
A tak poza tym to gratuluje i zazdroszczę podróży do Pekinu :)
dodany przez www.lenka-store.pl @ 26 października 2011 o 14:06. #
Jak dla nas te “spolszczone” wersje sa zapewne bardziej smakowite i dobrze ze takie sa, bo wiele mozna przygotowac samodzielnie, do czego Zosia nas swietnie motywuje :)
Pozdrawiam :)
dodany przez weronika @ 26 października 2011 o 18:53. #
Ejj no dokładnie, ja też uwielbiałam chińszczyznę, ale taką jaką można dostać w restauracjach dla “białych” w UK albo w takeaway-ach… ale te potrawy są zmodyfikowane do europejskich podniebien i dlatego nam smakują, jak poleciałam do Chin, i mieszkałam z chińską rodziną koleżanki (czyli napewno dobre jedzenie bo domowe, a chinczycy są bardzo gościnni i codziennie gotowali super smakołyki, w ich oczach oczywiście, żeby mnie ugościć, a ja musiałam to jeść bez mrugnięcia okiem, żeby nie być niemiłą i nie wybrzydzać), ale powiem Ci, że odkąd stamtąd wróciłam, a mineły już prawie dwa lata, ani razu nie jadłam nic chińskiego, ani chińskopodobnego… odrzuca mnie od razu… to zupełnie inna kuchnia, inna kultura, inne smaki, przyprawy, potrawy, nie do przeskoczenia dla przecietnego europejskiego podniebienia… trzeba być naprawde fascynatą i pasjonatą tamtejszej kultury i kuchni, żeby się tym zajadac, a i tak myślę, że dużo ludzi z europy którzy nawet spróbowali prawdziwej chińskiej kuchni i mówią, że to uwielbiają, to albo nie jedli niektórych potraw tylko pobieżnie spróbowali co bardziej popularnych albo mówią to żeby zaimponować innym… nie mam nic przeciwko zapożyczaniu smaków, przypraw z innych kuchni, gotowanie w stylu “fusion” i dostosowywanie ich do własnych upodobań kulinarnych, ale nie mówmy wtedy, że to chinszczyzna, bo z chinszczyzną nie ma to nic wspolnego…
dodany przez Kasia Basia @ 26 października 2011 o 14:08. #
Zgadzam się :) dla chińczyka zjedzenie psa albo jakiegoś robala to nic nadzwyczajnego… mnie by od razu cofnęło… tak samo jak dla niektórych kultur zjedzenie kaszanki to wyzwanie :)))
ja sobie właśnie jem polską “chińszczyznę” :) i baardzo mi smakuje :P
buziaki :)
dodany przez www.lenka-store.pl @ 26 października 2011 o 18:54. #
Ty mowisz o psie….A wiekszosc Niemcow niedobrze robi sie na widok botwinki czyli zupy z buraka, bo mysla ze to krew ;o)
dodany przez Aga @ 26 października 2011 o 23:51. #
Woow, to musialas sie mocno zniesmaczyc, ale nie dziwie sie. Ja narazie skusilam sie tylko na herbate chinska co rowniez Tobie polecam, szczegolnie jesienia. :)
Pozdrowionka :)
dodany przez weronika @ 26 października 2011 o 20:04. #
Kocham Chinskie jedzienie!
Wyglada przepysznie – koniecznie wyprobuje :D
:*:*
dodany przez Sara @ 26 października 2011 o 11:12. #
Chinskie jedzenie mozna kochac dopoki zna sie je w wersji dla europpejczykow. Polecam urlop w Chinach, i jedzenie na starym miescie w Pekinie aby sie przekonac co to znaczy……
dodany przez weronika @ 26 października 2011 o 13:15. #
jezu dziewczyno nie narob w majtki! bedziesz pod kazdym postem to pisac?? nie tylko ty jedyna bylas w chinach wiec skoncz juz sie tak tym jarac!
dodany przez pati @ 26 października 2011 o 17:09. #
nie martw sie, nie mam z tym problemu, ani z majtkami ani z chinami. swoja droga “glodnemu chleb na mysli”, wiec wyluzuj.
dodany przez weronika @ 26 października 2011 o 18:40. #
Zosiu, fajnie byłoby gdybyś pisała jaki jest koszt wykonania jednej porcji czy dania dla np.4 osób. Często robisz dania z wyszukanymi składnikami i nie zawsze wiem gdzie mogę je dostać i za jaką cenę. Myślę że nie tylko ja mam taki problem :)
dodany przez inka @ 26 października 2011 o 11:12. #
ciekawe jak sobie zatem radzisz w życiu sierotko
dodany przez Asia @ 26 października 2011 o 12:57. #
Po co ta złośliwość? Może mi powiesz, że puszkę pędów bambusa kupię w każdym sklepie i jest to produkt, który kupuje się na okrągło???
dodany przez Agata @ 26 października 2011 o 13:12. #
autorka przepisu ma pisać, w którym sklepie dostaniesz pędy fasoli ? dobre:D
dodany przez ????? @ 26 października 2011 o 14:04. #
Inka, to dobry pomysl.
dodany przez xxx oryg. @ 26 października 2011 o 15:14. #
Tak, pędy bambusa dostaniesz w KAŻDYM hipermarkecie. Jak wy robicie zakupy, skoro nie rozglądacie się po półkach? Lecicie od razu na słodycze, czy jak? :|
dodany przez Agnieszka @ 27 października 2011 o 08:40. #
To jest dobry pomysł.W większości gazet nawet podają koszty.
dodany przez Agi @ 26 października 2011 o 13:53. #
jezu, dziewczyna chciała sobie zycie ułatwic,,,, miałaby wszystko napisane od razu, wiekszosc ludzi woli na skroty, a skoro ty wszystko chcesz sama twoj problem, dom sobie tez zbuduj bo nie jestes sierotka, posdrawiam:)
dodany przez kasia @ 26 października 2011 o 20:54. #
Zosiu, wygląda to pysznie, ale co ja na to poradzę, że nie lubię tofu? Może jakiś bardziej mięsny przepis albo kolejny sposób na makaron?
dodany przez Asia bloguje o prezentach @ 26 października 2011 o 11:14. #
zamiast tofu dodaj grillowaną pierś kurczaka i masz problem z głowy…
dodany przez odpowiedź @ 26 października 2011 o 13:38. #
A jaki problem zastapic piersia z kurczaka?
dodany przez Magda @ 26 października 2011 o 13:50. #
bardziej mięsny? a tofu jest mniej mięsne? w ogóle jest mięsne? bzdura. ponadto co za problem wrzucić kurczaka zamiast tofu? jeśli już MUSISZ codziennie jeść mięso… :/
dodany przez ona @ 26 października 2011 o 13:52. #
przecież większość dań obiadowych jest na tym blogu z mięsem i jeszcze marudzisz? a co maja powiedzieć wegetarianie? czy tu nie ma makaronu??? co za bzdura!
dodany przez on @ 26 października 2011 o 13:55. #
Oj nie!! Z mięsem już tyle było… Mi się ten przepis bardzo podoba i na pewno wypróbuję. A jeżeli koniecznie chcesz mięso to zrób tak jak ktoś tu radzi – dodaj kurczaka.
Zosiu, oby więcej taki fajnych przepisów – bezmięsnych :)
dodany przez Aga @ 26 października 2011 o 15:42. #
Wygląda smakowicie:)
dodany przez Kasia @ 26 października 2011 o 11:15. #
mam nadzieję, że tak też smakuje, bo to jedyny przepis z tofu, który zachęca mnie do spróbowania tego wegetariańskiego rarytasu :D
dodany przez lilimoli @ 26 października 2011 o 13:35. #
PIERWSZA :) Nie skorzystam z wyżej podanego przepisu, ale dzisiaj wydrukowałam przepis na ciasto marchwiowe, sałatkę z kurczaka i gruszki. Dotychczas wypróbowane z bloga przepisy były b.smaczne i co najważniejsze łatwe i w dostępny sposób przekazane to mnie zmobilizowało do wypróbowania ich. pozdawiam J.
dodany przez Jagoda @ 26 października 2011 o 11:16. #
pierwsza!!!
dodany przez Anonim @ 26 października 2011 o 11:18. #
gdybyś nie napisała, nie zauważyłabym :)))))))))
dodany przez lilimoli @ 26 października 2011 o 13:34. #
dalalbym sobie glowe odciac, ze widzialam kilkadziesiat komentarzy przed Toba, ech, chyba mam juz jakies zwidy.. ;D
dodany przez xxx oryg. @ 26 października 2011 o 15:15. #
pierwsza!!!
dodany przez Gość @ 26 października 2011 o 11:18. #
chciałam zauważyć, że komentarze na tym blogu są uwidaczniane z pewnym opuźnieniem, więc nie szalejcie :D
dodany przez lilimoli @ 26 października 2011 o 13:38. #
opÓźnieniem ….
dodany przez agi @ 27 października 2011 o 10:06. #
spoko, oczywiście, że z opÓźnieniem Kochana ;)
dodany przez lilimoli @ 27 października 2011 o 12:56. #
Przepis dla wegetarian, czyli dla mnie. Super! Oby jak najwięcej takich :)
dodany przez Agata @ 26 października 2011 o 11:19. #
nie mam wok’a… czy można użyć normalnej teflonowej patelni?
Pozdrawiam Cie serdecznie Zosiu, Twoje przepisy jak zwykle wyśmienite ;)
dodany przez Gość @ 26 października 2011 o 11:20. #
nie można, trzeba koniecznie użyć woka kupionego za 59 złotych w gdańskiej galerii a wyprodukowanego w firmie pod berlinem…
dodany przez Kasia Basia @ 26 października 2011 o 14:12. #
wygląda kolorowo i pewnie smaczne, o widzę, że pałeczkami jesz, nie jest to takie proste:)
dodany przez http://kobieta-ja.blogspot.com/ @ 26 października 2011 o 11:28. #
Wypas potrawa
dodany przez Rybka @ 26 października 2011 o 11:31. #
kurczę, jakoś nigdy nie byłam fanką tofu oraz makaronu chińskiego, ale może to kwestia tego, że nigdy nie jadłam potrawy z nich, która byłaby naprawdę dobra ;)
dodany przez http://allegro.pl/wisiorek-lollipop-charms-zolto-rozowy-jedyny-taki-i1894664736.html @ 26 października 2011 o 11:32. #
okazuje sie, ze makaron chinski jest mniej kaloryczny od naszego tradycyjnego, a przy tym naprawde strawny.
dodany przez weronika @ 26 października 2011 o 13:12. #
mniammm!! ;-)) :*
dodany przez love-makeup-fashion @ 26 października 2011 o 11:50. #
Bardzo lubię chińskie jedzenie i mam nadzieję, że kiedyś w końcu sama przygotuję :D z Twoim przepisem będzie to zdecydowanie łatwiejsze:)
dodany przez Stylioki @ 26 października 2011 o 11:52. #
ZOSIAA <3
dodany przez pasjonatka @ 26 października 2011 o 11:52. #
hmm..
dodany przez Anonim @ 26 października 2011 o 11:53. #
W końcu jakiś niebanalny pomysł na tofu! Nigdy nie wiedziałam, z czym można go zjeść, aby dobrze smakował :-)
Warto jednak dodać, choć powszechnie się tak mówi – to tofu NIE JEST serem :-))
dodany przez http://sztukastudiowania.blogspot.com/ @ 26 października 2011 o 12:15. #
jest twarogiem sojowym
dodany przez kotek @ 26 października 2011 o 12:24. #
no ladnie to wyglada – moze sie skusze … pozdrawiam
dodany przez aga @ 26 października 2011 o 12:16. #
Zosiu. Czy mogłabyś napisać post o Twoich ulubionych książkach kucharskich? Chodzi mi o takie, które możesz z czystym sumieniem polecić każdemu tzn. przepisy z tych książek zawsze się udają i są rzeczywiście smaczne. Dzisiaj jest taki zalew literatury kulinarnej, że naprawdę trudno jest wybrać coś wartościowego. Ciekawa jestem, czy poleciłabyś np. książki Jamie Olivera. Pozdrawiam serdecznie:)
dodany przez Kasia @ 26 października 2011 o 12:17. #
Popieram!!!!! :)
dodany przez Monika @ 26 października 2011 o 13:58. #
Strasznie wszystkiego dużo, a ja lubię takie nieskomplikowane przepisy;)
dodany przez Toja @ 26 października 2011 o 12:30. #
Zosiu, jeśli jeszcze nie czytałaś, to przeczytaj koniecznie książkę “Smak języka. Historia pewnej zemsty” koreańskiej pisarki Jo Kyung-Ran. Bardzo dobra książka z wątkiem kulinarnym :)
A obok chińskiej, polecam kuchnię koreańską!
dodany przez seulinka @ 26 października 2011 o 12:32. #
Warto próbować nowych rzeczy ;) W ostatnim czasie był tydzień chiński w jednym z “owadowych” sklepów i zakupiłam tofu, kilka paczek makaronu chińskiego, grzyby mun, a to wszystko w naprawde dobrej cenie ;) udało mi się tez wyprobowac super przepis na zupę chińską właśnie z tofu, który znalazłam w gazetce sklepowej :D Pycha!!! A przepis Zosi napewno wykorzystam w swojej kuchni :D
dodany przez j. @ 26 października 2011 o 12:41. #
Uwielbiam taką kuchnię :) W przepisie wszystko co lubię, trzeba spróbować :)
BASIA.
dodany przez B&B @ 26 października 2011 o 13:25. #
mmm tofu… :) ja zwykle tofu zagotowuje z warzywami, ciezko jest je ladnie zarumienic, z tego co wiem to dlugo to trwa a ja jestem zbyt niecierpliwa (i glodna :D)
to danie wyglada pysznie i chyba sie skusze w najblizszych dniach na wyprobowanie powyzszego przepisu :)
dodany przez Mika @ 26 października 2011 o 13:47. #
wygląda smacznie ale…
dodany przez http://lovemelavender.blogspot.com/ @ 26 października 2011 o 13:49. #
Witaj Zosiu:) Co prawda gotowanie kompletnie mnie nie kręci i czytam waszego bloga jedynie od strony modowo-urodowej, to zauważyłam, że ty też się świetnie ubierasz i zawsze masz pięknie ułożone włosy:) Czy to twój naturalny kolor, czy wspomagany?:)
Pozdrawiam serdecznie:)
dodany przez M~ @ 26 października 2011 o 13:56. #
ja jakoś nigdy nie mogę się przekonać do tofu:)
dodany przez http://szycieinietylko.blogspot.com/ @ 26 października 2011 o 14:05. #
Bo trzeba znać dobre przepisy ;) To tak jak z mięsem, źle przyrządzone też nie jest dobre.
dodany przez Aga @ 26 października 2011 o 15:45. #
MNIAM! :-D
dodany przez hhtp://najwyzszeobcasy.blogspot.com @ 26 października 2011 o 14:05. #
PYCHA
dodany przez WYPRZEDARZ SPODNI LEE LEVIS AMERICANOS OD 1 ZŁ @ 26 października 2011 o 14:08. #
Zosiu masz klasę i do tego świetnie gotujesz – inspirujesz :)
dodany przez Marta @ 26 października 2011 o 14:32. #
Jeden z nielicznych absolutnie dobrych przepisów, które tu znalazłam. Bez padliny, żelatyny i przetworzonych wysoko produktów. Brawo!
dodany przez Mila @ 26 października 2011 o 14:33. #
Zosiu twoje przepisy są takie pyszne, już po raz 100 robiłam tarty z twojego przepisu. To danie mam zamiar wypróbować jutro na obiad. . .Zapraszam do mnie!
dodany przez Marta @ 26 października 2011 o 14:33. #
nie cierpie chinszczyzny gRRRR
dodany przez xxx oryg. @ 26 października 2011 o 15:17. #
Czesc Kasiu!!:) wiem, ze moje pytanko odbiega o d tego tematu;p ale przegldalam Twoje zdjecia i masz rewelacyjnie wyprostowane wlosy na ni ektorych z nich, a historie mo ich prostownic sa raczej nei ciekawe;( moge wiedziec jakiej ty uzywasz???:) z gory dzieki !! ;)
dodany przez sabina @ 26 października 2011 o 15:22. #
Polsce przez duze P oczywiscie – dla czepialskich.
dodany przez pati @ 26 października 2011 o 17:15. #
?
dodany przez xxx oryg. @ 26 października 2011 o 17:48. #
Polecam z remingtona są świetne!! ja mam już swoją dwa lata i nic się z nią nie dzieje. Jest rewelacyjna!
dodany przez Klaudia @ 26 października 2011 o 20:14. #
A czy wlosy po niej na długo pozostaje proste? po niektórych prostownicach proste sa az do wyjścia z domu ;p
dodany przez sabina @ 27 października 2011 o 06:53. #
jakie apetyczne! uwielbiam tofu, chociaż niestety wbrew pozorom nie wpływa ono dobrze na moją figurę.. ale za to jest doskonałe w smaku!
Twoja fanka ;)
dodany przez kasia z bloga chocarome.blospot.com @ 26 października 2011 o 15:29. #
chyba za bardzo egzotyczne jak na polskie realia :/ ale fajny pomysł na tofu :)
dodany przez anna mea @ 26 października 2011 o 16:04. #
a przepraszam co w tym daniu egzotycznego? warzywa? czy ser tofu, ktory mozna dostac w niemalze kazdym sklepie tak samo jak kielki i pędy???? zacofanie w naszym kraju mnie przeraza i ta niechec zasciankowa do nowosci i poszerzania horyzontow kulinarnych. zjedz w koncu cos innego niz schabowy i rosol!!! bo umrzesz znajac tylko 10 smakow polskich obiadow.
PS brak polskich znakow i CL zamirzone.
dodany przez pati @ 26 października 2011 o 17:18. #
Znając 10 smaków, też można umrzeć szczęśliwym i spełnionym….. ;p ;p ;p
dodany przez CAŁAwTRAWIE @ 26 października 2011 o 20:32. #
A dlaczego “zamirzenie” nie używasz polskich znaków i CapsLocka? To jakiś nowy trend? Sorki, ale może jestem trochę za stara (po 30-tce) i nie znam się na aktualnych trendach młodzieżowych ;-)
dodany przez Agata @ 27 października 2011 o 07:20. #
Dokładnie… mnie jest żal ludzi, którym się oczy ze zdziwienia otwierają gdy mówię, że do twarogu dodaję czarnuszki, a do mięsa cząbru i szałwii… :/
dodany przez Agnieszka @ 27 października 2011 o 08:43. #
Czemu ty zawsze jesteś niemiła?Pewnie z tej zawiści, że inni mają lepszą figurę bez diet. Całe życie już tak będziesz się męczyć. Żałosne.
dodany przez emu @ 27 października 2011 o 09:52. #
jakoś mi nie pasuje makaron do kurczaka, nie wiem czemu, ale wolę już ryż do tego :)
dodany przez http://butlandia.blogspot.com/ @ 26 października 2011 o 16:24. #
fantastycznie wyglada!!!!!!!!
piekne zdjecia! wygladasz super Zosiu i masz piekne wlosy…
dodany przez malinka @ 26 października 2011 o 16:59. #
GRATULACJE Kasiu, mgr ! Powodzenia w przyszłości!
dodany przez emu @ 26 października 2011 o 17:03. #
wygląda pysznie:) tylko to tofu mnie zniechęca trochę :)
dodany przez http://allegro.pl/modna-torebka-mizensa-nowa-okazja-i1893456037.html?source=oo @ 26 października 2011 o 17:21. #
dobry obiadek dla trzymających lub zmuszonych trzymac dietę.Ja po zdanej maturze jadłam wszystko co mi wpadło w ręce albo oczy,wole nie wspominac tamtego obrazka ale rok i było 8 kg mniej.Jeden raz i więcej nie.
dodany przez Martyna @ 26 października 2011 o 17:23. #
mam pytanie do Kasi i z góry dziękuje za pomoc :) potrzebuje rady gdyż wiem, że Kasia jest właściwą osobą, która mogłaby mi pomóc. Chodzi o markę ASOS z której Kasia ma dużo rzeczy. Chciałam zapytać czy zamawiasz je bezpośrednio z asos. com? ponieważ na allegro wpisując asos możemy znaleźć wiele rzeczy tej marki, tylko zastanawiam się czy są One oryginalne.
dodany przez patrycja @ 26 października 2011 o 17:33. #
zwykle są to rzeczy faktycznie ze sklepu ASOS.
Pamiętaj jednak, że osoby sprzedające je na allegro wystawiają je za ceny co najmniej dwukrotnie wyższe niz te na sklepie asos.com do tego na asos jeśli coś Ci się nie spodoba, rozmiar będzie zły, kolor itp możesz to wymienić lub zwrócić całkowicie. Przeglądając natomiast przedmioty z asos na allegro zauważyłam że sprzedawcy piszą że nie uznają zwrotów, jedynie wymianę.
Także polecam kupić bezpośrednio na asos. jeśli masz konto w banku i internetowy dostęp do tego zakładasz PayPal na stronie możesz bez karty kredytowej zakupić rzeczy. ja tak właśnie robię :) tylko czekam aż funt będzie tańszy :)
Pozdrawiam
dodany przez jola @ 26 października 2011 o 18:23. #
ciekawy przepis. Mysle ze dzieki Tobie Zosiu dam tofu jeszcze jedna szanse. Dotychczas wszelkie moje proby z tofu byly zjadalne, ale nic poza tym ;) a na widok makaronu chinskiego juz mam ochote na ten smakolyk, ale dzisiaj juz po obiedzie, wiec moze jutro. Milego wieczoru i pozdrawiam.
dodany przez weronika @ 26 października 2011 o 18:46. #
Mam radę: obsmażcie to fu oddzielnie na oleju lub na oliwie tofu (możecie go lekko też posolić i popieprzyć zanim go osmażycie), aż jak będą chrupiące i złocisto brązowe z zewnątrz. Wtedy jak dodacie do makaronu to się nie rozpadnie na kawałki i będzie smaczniejsze to tofu.
Pozdrawiam,
Pho 14
dodany przez Pho 14 @ 26 października 2011 o 18:48. #
Zosiu przepiękny koczek. Bardzo twarzowe uczesanie. Pozdrawiam!:)
dodany przez Skakanka czyli Opp @ 26 października 2011 o 18:57. #
Kasia ponoć obroniła magistra z psychologii :)
Jakby co to gratulujemy :)
Hmm to w sumie tłumaczy brak wczorajszego postu :P
dodany przez www.lenka-store.pl @ 26 października 2011 o 19:16. #
:) Bardzo dziękuję:) Pozdrawiam serdecznie!
dodany przez Kasia @ 26 października 2011 o 19:19. #
a skąd masz takowe informacje?
dodany przez karolinacaroline @ 26 października 2011 o 19:44. #
mmmmmm ♥
dodany przez Marysia @ 26 października 2011 o 20:41. #
pięknie wygląda
dodany przez http://smartnesspattern.blogspot.com/ @ 26 października 2011 o 21:28. #
Kasiu studiujesz psychologie w tym roku bronisz pracy magisterskiej dla czego nie wykorzystasz swojego nazwiska i nie otworzysz przychodzi psychologicznej tzw fundacji wiele osób tego potrzebuję ale ,wydajesz się osobą bardzo zaradną życiową dla czego tego nie chcesz przekazać innym . Sama jestem w trudnej sytuacji ale jestem silna jestem chora na depresje ale mam rodziny wsparcie psychiczne oraz materialne inni ludzie tego nie mają .DLACZEGO ?????
dodany przez Diana @ 26 października 2011 o 23:35. #
Zofio nie rób takich ujęć swojej twarzy jak na pierwszym zdjęciu, bo widać krzywe zęby :) do tej pory ich nie widziałam, więc naprawdę niekorzystna perspektywa :)
dodany przez Marta @ 27 października 2011 o 02:32. #
gratulujemy zeza :)
dodany przez xxx oryg. @ 27 października 2011 o 11:40. #
Zosiu, jak ładnie wyglądasz! :) tak świeżo. :)
i jakie to musiało być pyszne, że aż taką wielką miskę wszamałaś- ty zawsze jesz takie maleńkie porcyjki, a tu proszę! :) zrobiłabym to cudo, ale z dwoma mięsożercami w domu w osobach brata i ojca to jadłabym chyba sama, przez cały długi weekend. :)
dodany przez Kaja @ 27 października 2011 o 09:33. #
wygląda przepysznie. Muszę w końcu zrobić smażone tofu, tym bardziej że w oryginalnej kuchni japońskiej (m.in. w bento) tofu jest popularne. Do mojego bento też jak znalazł powinno pasować.
Pozdrawiam
Monika
http://www.bentopopolsku.blogspot.com
dodany przez Monika @ 27 października 2011 o 13:52. #
A gdzie mowa w tym calym przepisie o makaronie, oprocz tytulu???
dodany przez ewa @ 27 października 2011 o 23:04. #
ZOSIU! TWÓJ KOK JEST ŚWIETNY, ZDRADZISZ JAK GO UTRZYMAĆ NA DŁUGICH WŁOSACH (JA MAM Z TYM PROBLEMY)?
dodany przez ewcia @ 28 października 2011 o 18:25. #
Albo w twoje życie spróbuje si
dodany przez Jordan Viduvlot @ 12 grudnia 2011 o 13:35. #
Ja mam pytanie do Kasi, jak to robisz, że masz taką fenomenalną figurę? Czy zrezygnowałaś z pustych kalorii? Ja np. odpuściłam sobie wiele potraw (pieczywo, smażone, słodycze, mąkę e.t.c.). Zastanawiam się po prostu czy Ciebie też kosztuje figura trochę wyrzeczeń, do których w sumie można się przyzwyczaić.
dodany przez Fides @ 12 grudnia 2011 o 21:57. #
a właśnie i czy ćwiczysz coś/chodzisz na siłownię :), z jaką częstotliwością.
dodany przez Fides @ 12 grudnia 2011 o 22:03. #