In the last episode of Family Feud, between chestnuts served by the anchor, who I, in fact, adore, a question appeared concerning the time when we do the cleaning. Respondents most often answered that “in the spring time”, but many points went also to the answer “holidays”. It’s easy to come up with a conclusion that almost each woman and man in Poland do the cleaning before Easter, as spring combines holidays with spring. The situation is similar in my case.
There are only a few days left until Sunday so I won’t be convincing you at all costs to clean the cupboard under the sink, clean the basement, and order books in an alphabetical order as it is simply too late for such undertakings. Besides, there’s little likelihood that a guest will peek into the cubbyhole with a white glove on their hand.
Having a clear-out and everyday cleaning are two different things – in the upcoming days, we won’t avoid the latter, and since we’re all in the mood for brushing and swiping, I’ll eagerly share a few ways to make our home look better and more orderly.
1. A guest in the house is order in the house.
I’ll start with answering the question from the title – yes and no. It surely happens that I’ve got a messy house, especially after a few-hour photo session for the blog (mostly those culinary), but I think that I’m able to still keep it in check. I’m guessing that it is precisely the result of the specificity of my work – to make the flat and its particular corners look good in photos, you can’t really allow mess to creep in. Maybe some of you will assume it to be a little fraud, but I treat my readers as guests at my own home so if I’m inviting them, I’m preparing for their arrival. That’s why it’s fair to say that the more often someone visits us, the more we are disciplined in taking care of our house. I’m not taking photos every day, but in case of cleaning, there are no days off for me. I won’t start my work, even at my laptop, before ordering everything around me (besides, from my early childhood – I always tidied up crayons and browsed through the toys that I had under my bed before starting my duties or learning).
Morning cleaning up of the flat has become an automatic habit of mine when every day, from Monday until Friday at 9:30 am, I was visited by my assistant – similarly to tidying up the flat before a photo shoot, I was always trying to ensure Monika and me a pleasant working space – dirty dishes or laundry left on the bathroom floor didn’t look too professional. Later, when I was pregnant, we started to treat working hours with greater leeway, but my habit hasn’t changed. Now even on the weekends, I start my day with a quick loading up of the dishwasher, cleaning the table, setting the laundry, and taking all knick-knacks to their appropriate places. Such a pattern requires literally five minutes and allows to protect the flat against accumulating mess. Not to mention that it’s easier and more pleasant to function. Below, you will see photos of my living room (or, in fact, living room/office) in its “hardcore” version. For the requirements of this article, I’ve decided to abandon my everyday routine for two days. 48 hours were enough for the room to be taken over by chaos – each corner started to be filled with random items.
* * *
W ostatnim odcinku Familiady, między jednym a drugim sucharem prowadzącego, którego notabene uwielbiam, padło pytanie o to, kiedy robimy porządki. Respondenci najczęściej odpowiadali, że „na wiosnę”, ale bardzo dużo punktów uzyskała również odpowiedź „na święta”. Łatwo więc wywnioskować, że prawie każda Polka i każdy Polak robi porządki przed Wielkanocą, bo to wiosna i okres przedświąteczny w jednym. Nie inaczej jest u mnie.
Do niedzieli zostało jednak ledwie kilka dni, nie będę więc namawiać Was do tego, aby za wszelką cenę wyszorować szafkę pod zlewem, zrobić remanent w piwnicy i ułożyć książki według porządku alfabetycznego, bo na takie operacje jest już po prostu za późno. Poza tym, mało prawdopodobne, aby w trakcie uroczystego śniadania ktoś zaglądał nam do pawlacza i robił w nim test białej rękawiczki.
Generalne porządki, a codzienne sprzątanie to dwie różne rzeczy – w najbliższych dniach tego drugiego nie unikniemy, a skoro i tak wszyscy jesteśmy w nastroju do wypucowania mieszkania na błysk, to chętnie podzielę się z Wami kilkoma sposobami na to, aby nasze miejsce na Ziemi wyglądało lepiej i czyściej.
1. Gość w dom, porządek w dom.
Zacznę od odpowiedzi na pytanie zadane w tytule – i tak, i nie. Na pewno zdarza mi się mieć bałagan, zwłaszcza po kilkugodzinnych sesjach na bloga (przede wszystkim tych kulinarnych), ale myślę że udaje mi się utrzymać go w ryzach. Zgaduję, że jest to wynik właśnie charakteru mojej pracy – aby mieszkanie i poszczególne jego kąty dobrze wyglądały na zdjęciach, to nie można pozwolić sobie na nieporządek. Być może część z Was uzna to za oszustwo, ale ja swoich Czytelników traktuję, jak gości we własnym domu, jeśli więc ich zapraszam, to przygotowuję się na ich przyjście. Mogę więc pokusić się o stwierdzenie, że im częściej ktoś nas odwiedza, tym bardziej jesteśmy zdyscyplinowani w dbaniu o dom. Zdjęć nie robię codziennie, ale w przypadku sprzątania nie ma u mnie dni wolnych. Nie zaczynam pracy, nawet tej przy komputerze, nim nie uprzątnę nieładu wokół siebie (zresztą, już od dziecka, nim zabrałam się za obowiązki czy naukę, wpierw układałam kredki albo zabierałam się za przeglądanie zabawek, które trzymałam pod łóżkiem).
Poranne ogarnięcie mieszkania stało się dla mnie automatycznym nawykiem w czasach, gdy każdego dnia, od poniedziałku do piątku, punkt o godzinie 9.30 przychodziła do mnie moja asystentka – tak jak sprzątałam mieszkanie przed zdjęciami, tak starałam się, aby zapewnić Monice i sobie przyjemną atmosferę w pracy – brudne naczynia w zlewie czy pranie na podłodze w łazience nie wyglądałyby zbyt profesjonalnie. Później, gdy byłam w ciąży, godziny pracy zaczęłyśmy traktować z większym luzem, ale moje przyzwyczajenie się nie zmieniło. Teraz nawet w weekend zaczynam dzień od szybkiego zapakowania zmywarki, posprzątania stołu, nastawienia prania i odłożenia wszystkich szpargałów na miejsce. Taki schemat wymaga ode mnie dosłownie pięciu minut i pozwala uchronić mieszkanie przed nagromadzającym się bałaganem. Nie wspominając już o tym, że po prostu przyjemniej mi się wtedy funkcjonuje. Poniżej zobaczycie zdjęcie mojego salonu (a właściwie salono-biura) w wersji „hard”. Na potrzeby tego artykułu postanowiłam przez dwa dni odpuścić sobie moją codzienną poranną rutynę. Wystarczyło 48 godzin, aby to pomieszczenie ogarnął mały chaos – w każdym kącie zaczęły pałętać się przypadkowe rzeczy.
Paczki, ubrania w każdym kącie i mnóstwo rzeczy na stole – wystarczy, że przez dwa dni odpuszczę sobie odkładanie rzeczy na miejsce, aby mój salon wyglądał właśnie tak.
Random items that shouldn’t be in the living room are my underbelly. Stacks and piles of clothes that appear like mushrooms after the rain are in the forefront. For Easter, I’ve come up with a temporary solution – I took all my winter clothes to the dry cleaner’s, which is something that I’d have to do regardless in the nearest future. I’ll collect them next week when the preparation for Easter breakfast will be over. During that time, I’ll place all spring and summer coats, jackets, and sweaters on the lower hangers (getting rid of all clothes that I no longer need on the fly).
2. Dust and dirt.
It may seem that owing to modern appliances and detergents, houses should become increasingly cleaner. However, it seems to me that our mothers and grandmothers had superb ideas for keeping the house clean, and our generation has simply forgotten about them. First and foremost, I’m talking about using the blessings of the sun, wind, and frost. Vacuuming the sofa or carpet is definitely too little to get rid of mites, dust, or unpleasant smells. Apart from that, we do it inside the flat so the dust mostly wafts in the air and then falls down on the sofa or floor again. Our grandmas were using the weather and when the temperature was well below zero, they put all fabric-covered items outside – frost kills mites. Now, when we are welcoming the spring, we can put cushions, carpets, bedding, or dog’s bed outside into the sun for at least two hours. First of all, the dust will stay outside, secondly, the sun works against mites, and thirdly, the smells will go away. Across whole Poland, the weather will be ideal for such an undertaking tomorrow.
You need to know how to clean – the fundamental rule is starting the work from the top and moving towards the floor. First, we need to get down to items that hang from the shelves, later we move to the level of counters, table, or windowsills, and, in the end, we vacuum and mop the floor. Owing to that, we’ll avoid corrections, for example, when taking a pot out of the dishwasher the water from cooking potatoes can spill to the floor.
* * *
Przypadkowe przedmioty, które nie powinny znajdować się w salonie, to w ogóle moja pięta achillesowa. Prym wśród nich wiodą stosiki ubrań, które rosną sobie, jak grzyby po deszczu. Na święta wymyśliłam rozwiązanie tymczasowe – całą zimową garderobę zaniosłam do pralni chemicznej, co i tak musiałam zrobić w najbliższej przyszłości. Odbiorę ją w przyszłym tygodniu, gdy nie będę już miała na głowie przygotowywania wielkanocnego śniadania. W tym czasie, wszystkie wiosenno-letnie płaszcze, kurtki i swetry przewieszę na niższe wieszaki (przy okazji robiąc w nich remanent).
2. Kurz i brud.
Mogłoby się wydawać, że dzięki nowoczesnym sprzętom i detergentom, w domach powinno być coraz czyściej. Mam jednak wrażenie, że nasze mamy i babcie miały świetne sposoby na utrzymanie higieny w domu, o których moje pokolenie jakby zapomniało. Przede wszystkim mam tu na myśli korzystanie z dobrodziejstw słońca, wiatru i mrozu. Odkurzenie kanapy czy dywanu, to zdecydowanie za mało, aby pozbyć się roztoczy, kurzu czy nieprzyjemnych zapachów. Poza tym, gdy robimy to w mieszkaniu, większość zanieczyszczeń unosi się w powietrzu, a później znów opada na kanapę czy podłogę. Nasze babcie z kolei, korzystały z pogody i gdy temperatura spadała sporo poniżej zera, wynosiły wszystkie przedmioty pokryte materiałami na zewnątrz – mróz zabija roztocza. Teraz, gdy witamy wiosnę, można wystawić poduchy od kanapy, dywany, pościel czy posłanie psa na słońce, co najmniej na dwie godziny. Po pierwsze, kurz zostanie na zewnątrz, po drugie, słońce działa anty-roztoczowo, a po trzecie, zapachy wywietrzeją. W całej Polsce pogoda będzie jutro idealna na taką operację.
Sprzątać też trzeba umieć – najważniejsza zasada to rozpoczynanie pracy z góry i przenoszenie się z porządkami coraz niżej. Najpierw zabieramy się więc za wiszące półki, ściąganie kurzy z lamp, później przechodzimy na wysokość blatów, stołu czy parapetów i dopiero na samym końcu odkurzamy i myjemy podłogę. Dzięki temu unikniemy poprawek, gdy w trakcie pakowania zmywarki wyleje nam się z garnka woda po gotowaniu ziemniaków.
Są takie sprzęty w domu, na które zwykle nie zwracamy uwagi. Myjemy je powierzchownie, odkładamy na miejsce, a przy kolejnym użyciu nie mamy czasu porządnie ich wyczyścić. Ja mam w mieszkaniu sporo szklanych wazonów, bo pięknie rozpraszają światło. Niestety, widać na nich osad po wodzie, który niszczy cały efekt. Zaopatrzyłam się więc w szczotki i raz na jakiś czas bardzo dokładnie czyszczę wszystkie szklane naczynia. Mogę je wtedy ustawić na parapecie, bo nawet ostre światło nie wychwyci żadnego brudu.
Another, slightly forgotten, way for cleaning is…. simple vinegar. It isn’t only the most eco-friendly among all other products – it is also very efficient and effective. It takes off the limescale, greasy stains, kills all types of bugs, sanitises, and decreases smells (this characteristic unpleasant smell goes away pretty quickly). I use it whenever I get down to mopping the floor. I pour a quarter of a glass of vinegar into a bucket of water. Why? As Portos, even though sweet, brings a whole bunch of unwanted guests, which stay unseen with the naked eye, when he comes back from his walks. Vinegar will instantly get rid of them, even when they light out in the cracks between the floor boards.
And since we’re already talking about the dog – you often ask me how I care about order at home that is also dwelt by a crazy spaniel. After less than a week with Portos at home, we knew that we need to come up with a way to deal with its hair as during those seven days, I probably vacuumed the flat more times than during my entire life. After the analysis of online reviews, we decided to buy iRobot and, after over two years, I needs to say that it was a good (or even a wonderful) decision. I’m not really savvy when it comes to home appliances and white goods (that’s why I almost never recommend them on the blog), but, in this case, it’s worth making an exception. I suspect that remote vacuuming will become a standard procedure within a dozen or so years – just like a dishwasher – it simply makes our life easier.
A dog and clean floor are two things that almost never come together. IRobot will get rid of hair and sand, but those who walk their pets in rainy weather will know how emotional you become whenever your wet dog turns wooden boards into a muddy painting. My way is not ideal, but it limits the scope of the problem – right at the door in a shoe cupboard, I keep w few small towels. After each walk, especially if the weather is unfavourable, I wipe Porto’s dirty feet.
* * *
Innym, zapomnianym już trochę sposobem na czyste mieszkanie jest… zwykły ocet. To nie tylko najbardziej ekologiczny ze wszystkich specyfików – jest też niezwykle wydajny i skuteczny. Zdejmuje kamień, usuwa tłuste plamy, zabija wszelkiego rodzaju robactwo, odkaża i niweluje zapachy (ten charakterystyczny średnio przyjemny zapach octu szybko się ulatnia). Używam go zawsze, gdy zabieram się na przykład za mycie podłogi. Do wiadra z wodą i płynem do drewna dodaję jedną czwartą szklanki octu. Dlaczego? Bo Portos, chociaż kochany, przynosi do domu całą masę nieproszonych gości, których nie widać gołym okiem. Ocet rozprawia się z nimi natychmiast, nawet jeśli czmychną sobie w szczeliny między deskami.
A skoro już mowa o psie – bardzo często pytacie mnie, w jaki sposób dbam o to, aby w mieszkaniu było czysto mimo tego, że mieszka w nim również szalony spaniel. Nie minął tydzień od momentu, w którym Portos pojawił się w naszym domu, a my już wiedzieliśmy, że trzeba będzie wymyślić sposób na jego sierść, bo w ciągu tych siedmiu dni odkurzyłam mieszkanie chyba więcej razy, niż w ciągu całego swojego życia. Po analizie internetowych recenzji zdecydowaliśmy się na iRobota i po ponad dwóch latach muszę powiedzieć, że była to dobra (jeśli nie genialna) decyzja. Nie bardzo znam się na urządzeniach RTV czy AGD (dlatego też nie polecam ich na blogu właściwie nigdy), ale w tym przypadku warto zrobić wyjątek. Podejrzewam, że zdalne odkurzacze za kilkanaście lat staną się takim standardem, jak zmywarka, bo po prostu ułatwiają życie.
Pies i czysta podłoga to dwie materie, które rzadko idą w parze. Odkurzacz iRobot ogarnie sierść i piasek, ale ten kto wyprowadzał kiedyś swojego czworonoga w deszczu wie, jak szybko oczy napływają łzami, gdy taki mokry sierściuch zamienia drewniane panele w błotne malowidło. Mój sposób nie jest idealny, ale bardzo ogranicza ten problem – tuż przy wejściu, w szafce na buty, trzymam kilka małych ręczników. Po każdym powrocie do domu, zwłaszcza jeśli pogoda na zewnątrz jest średnia, wycieram Portosowi jego brudne łapy.
Ten mały czarny stworek w lewym dolnym rogu to mój pomocnik – iRobot jest naprawdę wymarzonym rozwiązaniem dla właścicieli zwierząt posiadających więcej włosów niż żółw. Bez niego musiałabym odkurzać całe mieszkanie co najmniej raz dziennie. Ten model to Roomba i7+ (automatyczne skanowanie mieszkania, możliwość ustawienia harmonogramu odkurzania, manewrowanie wokół mebli, bezobsługowe oczyszczanie zbiornika to tylko kilka z jego funkcji).
In order for the cleaning to take less time, you need to plan out your space. Check out this article. Before I’ll get to the next point, I’d like to remind you that no advanced storage systems, books about magical cleansing, and organisational tricks are necessary if you simply avoid hoarding. The fewer items in the house, the easier and quicker it is to clear it. End of the story.
* * *
Aby utrzymanie porządku nie wymagało zbyt wiele czasu, trzeba wpierw dobrze rozplanować przestrzeń. Odsyłam Was tutaj do wpisu o trzech prostych zasadach, dzięki którym nawet bałaganiara ogarnie nieład w swoim domu i nim przejdę do kolejnego podpunktu przypomnę tylko, że żadne zaawansowane systemy przechowywania, książki o magicznym oczyszczaniu ani organizacyjne triki nie są potrzebne, jeśli nie gromadzimy nadmiernie rzeczy. Im mniej przedmiotów w domu, tym mniej sprzątania. Koniec, kropka.
3. This abominable laundry.
I love my inconspicuous flat (the fact that it seems huge is the result of high ceilings, in reality, the bed is almost too big for the bedroom, and the kitchen has only 8 m2), but there is one thing that I truly envy when it comes to the owners of houses and 200-metre suites. A room that is designed only for laundry and drying clothes – that is something that I lack. I hate the view of drying laundry, and, unfortunately, I’m cursed with it – I’d given some thought to a potential solution to this problem and hiding lingerie and other parts of my wardrobe from the world, but in case of this flat, it is a lost cause. That’s why I’ve invested in a washing machine with drier as it decreases the number of clothes that you need to hang (now, when there is a baby in the house, I see even more pros ;)) and I bought something that slightly improved the aesthetics of this installation that I need to put up with – a long time has passed since I was so happy about something as in case of this wooden chassis for laundry (you can see it in the photo below).
* * *
3. To paskudne pranie.
Kocham swoje nieduże mieszkanie (to, że wydaje się takie wielkie to zasługa wysokich sufitów, w rzeczywistości łóżko ledwo mieści się w sypialni, a kuchnia ma zaledwie osiem metrów kwadratowych), ale jest jedna rzecz, której szczerze zazdroszczę właścicielom domów i dwustumetrowych apartamentów. Pokój przeznaczony tylko i wyłącznie na pranie i suszenie ubrań to coś, czego trochę mi brakuje. Nie znoszę widoku suszącego się prania, a niestety jestem na niego skazana – długo myślałam o tym, czy można w jakiś sposób ukryć przed światem rozwieszone majtki i inne części naszej garderoby, ale w przypadku tego mieszkania sprawa wydaje się być beznadziejna. Zainwestowałam więc w pralkę z suszarką, bo zmniejsza ilość ubrań, którą trzeba rozwiesić (teraz, przy małym dziecku dostrzegam też więcej zalet ;)) i kupiłam coś, co trochę poprawiło estetykę instalacji, na którą tak czy siak muszę patrzeć – dawno żadna rzecz nie ucieszyła mnie tak, jak drewniany stelaż na suszące się ubrania (na zdjęciu poniżej).
Gdyby ktoś kilka miesięcy temu powiedział mi, jak często będę teraz robiła pranie, to chyba bym nie uwierzyła ;). Ocet to nie jedyny retro detergent w mojej łazience. Płatki mydlane BEBI, w zależności od twardości wody, należy rozpuścić w gorącej wodzie, po czym wlać bezpośrednio do pralki, do bębna. Płatki mają bardzo delikatny, ledwie wyczuwalny zapach i są w stu procentach naturalne.
Tę drewnianą składaną suszarkę kupiłam na Amazonie. Prawda, że ładniejsza od tych metalowych?
The last stage of the washing is ironing – and, again, I’ll be like a housewife from the times of the Polish People's Republic as I always have my bedding and table clothes mangled. An additional asset, apart from the ideally smooth quilt cover and mother-in-law’s appreciation is… more space in the wardrobe. Mangled laundry takes three times less space than the laundry that was just folded after washing and drying. Besides, it’s great to support such small businesses – I mangle my laundry at a nearby spot ran by a lady. I can additionally admire the beautifully blooming magnolia near her spot.
* * *
Ostatnim etapem prania jest jego prasowanie – i tu znów będę jak pani domu z PRL-u, bo pościel i obrusy zawsze oddaję do magla. Dodatkową korzyścią, poza idealnie gładką poszwą na kołdrę i uznaniem teściowej, jest… więcej miejsca w szafie. Wymaglowane pranie zajmuje bowiem trzykrotnie mniej miejsca niż to, które zostało po prostu złożone po wyschnięciu. A tak poza tym, to miło jest wspierać takie drobne biznesy – ja oddaję magiel do pani, która mieszka niedaleko mnie. Przy okazji mogę popatrzeć na pięknie kwitnącą magnolię przy jej furtce.
Spring is a time that we associate with the freshness that we want to bring to each corner of our house. After doing all the tasks successfully, think about more pleasant activities – choosing flowers for the Easter table (I recommend a few small vases, instead of one large) and natural decorations. These two things will ideally bring the spring ambiance into our house. For the time being, keep your fingers crossed as I’m organising Easter at my home for the first time – and with a little baby in my arms ;). The flat has been cleaned so let’s get down to the shopping list and cooking!
* * *
Wiosna, to czas kojarzący się nam ze świeżością, którą chcemy przenieść do każdego kąta w domu. Po wykonaniu wszystkich prac pomyślcie więc o przyjemniejszych czynnościach – wyborze kwiatów na wielkanocny stół (polecam kilka mały wazoników, zamiast jednego dużego) i naturalnych dekoracji. Te dwie rzeczy najlepiej przeniosą wiosenny nastrój do naszego domu. Póki co, trzymajcie za mnie kciuki, bo po raz pierwszy organizuję Święta Wielkiej Nocy z małym dzieckiem pod pachą ;). Mieszkanie ogarnięte więc zabieramy się za listę zakupów i gotowanie!
* * *
242 komentarze
Uwielbiam czytać Twoje teksty i oglądać zdjęcia ☺️
dodany przez Marta @ 17 kwietnia 2019 o 21:16. #
Jak miło! :**
dodany przez Katarzyna @ 17 kwietnia 2019 o 21:22. #
a u mnie jeszcze balagan …ale wlosy zrobione i maseczka z La Prairie czeka a i jeszcze sukienka w groszki i swieta uwazam za ogarniete
Fajne te male girki….
dodany przez ala @ 17 kwietnia 2019 o 21:21. #
Małe girki :D Ale słodko to ujęłaś!
Kasiu, zdjęcia są przecudne. Ale mnie zżera ciekawość, co do dziecięcego pokoju. Może się jednak dasz kiedyś namówić na więcej zdjęć.
Życzę Wesołych Świąt Tobie, całej Twojej Rodzinie oraz wszystkim Czytelniczkom i Czytelnikom bloga <3
dodany przez Ivy @ 19 kwietnia 2019 o 17:31. #
Piękne kadry! Nawet w nieporządku ?
Powiedz mi proszę gdzie w Sopocie jest ten magiel? Chodzi o Panią Danutę na Andersa? :)
dodany przez Beata @ 17 kwietnia 2019 o 21:22. #
Beato, dziękuję za komentarz :). Tak, to ten :*.
dodany przez Katarzyna @ 17 kwietnia 2019 o 21:23. #
Kasiu pozostaje mi tylko życzyć spokojnych i radosnych Świąt :)
dodany przez Ewelina @ 17 kwietnia 2019 o 21:23. #
Wzajemnie! Ale jeszcze będę Wam słać życzenia w niedzielę! :)
dodany przez Katarzyna @ 17 kwietnia 2019 o 21:25. #
Kasiu, wygladasz przepieknie! Czytanie Twoich postow to czysta przyjemnosc :)
dodany przez Martyna @ 17 kwietnia 2019 o 21:23. #
Jakie ja mam kochane Czytelniczki :*
dodany przez Katarzyna @ 17 kwietnia 2019 o 21:25. #
Pięknie tam u Ciebie! Zachwycające wnętrze i piękna mama!
dodany przez Gosia @ 17 kwietnia 2019 o 21:32. #
Kasiu, przeczytałam jednym tchem! I te klimatyczne zdjęcia… Pozdrawiam?
dodany przez Ania @ 17 kwietnia 2019 o 21:33. #
Ale się cieszę :*
dodany przez Katarzyna @ 17 kwietnia 2019 o 21:37. #
Pani Kasiu ale mi Pani zrobiła przyjemność tym wpisem… Jakże niesamowicie przyjemne zakończenie dnia. Zdjęcia piękne… ach brak mi słów ?
Pozdrawiam serdecznie i życzę spokojnych i rodzinnych świąt.
dodany przez jolakaz3 @ 17 kwietnia 2019 o 21:33. #
Dziękuję, dziękuję i dziękuję :).
dodany przez Katarzyna @ 17 kwietnia 2019 o 21:37. #
Kasiu piekne mieszkanie…tez lubie czystosc i porzadek, lecz nalezy pamietac, ze to mieszkanie jest dla nas a nie my dla mieszkania….tym sie kieruje. Pozdrawiam
dodany przez Ania @ 17 kwietnia 2019 o 21:35. #
Skąd jest takie piękne łóżeczko? ?
dodany przez Ewelina @ 17 kwietnia 2019 o 21:38. #
Wygląda jak łóżeczko Stokke ?
dodany przez Ola @ 17 kwietnia 2019 o 23:11. #
Piękne zdjęcia, bardzo przyjemny post. Życzę spokojnych i radosnych świąt :)
dodany przez Agnieszka @ 17 kwietnia 2019 o 21:38. #
To takie urocze jak subtelnie przemycasz odrobinę codzienności i prywatności na bloga, Wesołych Świąt !
dodany przez Ola @ 17 kwietnia 2019 o 21:44. #
Świetna inspiracja do świątecznych porządków. Jestem dopiero przed, ale zdjęcia zmotywowały mnie do zaplanowania jutrzejszych i piątkowych przygotowań do świąt. Dziękuję ;-)
dodany przez Matylda @ 17 kwietnia 2019 o 21:44. #
Jejku, sprzątanie – moja zmora… Teraz z małym dzieckiem (które jest na etapie “wyrzucacie wszystkiego ze wszystkich pojemników/kosz/pudełek to najlepsza zabawa”) i mnożącymi się zabawkami to już w ogóle dramat…. Mieszkanie mamy niecałe 5lat, a mam wrażenie, że rzeczy nagromadziło się jak przez co najmniej 10. Mam nadzieję, że w czasie majówki uda nam się trochę odgruzować przy okazji urządzania pokoju córki.
A jeśli chodzi o tą drewnianą suszarkę na pranie to nie dzieje się z nią nic po jakimś czasie? Faktycznie wygląda 100razy lepiej niż metalowe.
dodany przez Ania @ 17 kwietnia 2019 o 21:45. #
Aniu, dziękuję za komentarz :). Suszarkę mam dopiero do miesiąca więc ciężko powiedzieć ;).
dodany przez Katarzyna @ 17 kwietnia 2019 o 22:29. #
Takie suszarki byly uzywane w czasach PRL, bo innych nie bylo. Maja zarowno zalety, jak i wady. Zaleta jest zajmowanie mniejszej przestrzeni, wada brak neutralnosci, drewno jako naturalny material czesto farbuje ubrania, a z biegiem czasu i pod wplywem wilgoci wieszanych ubran wypacza sie, wiadomo drewno zawsze pracuje. A jak pracuje to moge opowiedziec na przykladzie ponad stuletniej secesyjnej komody z litego drewna mojej prababci. Po jej smierci komoda przyjechala ze Slaska do suchej klimatycznie Warszawy, bardzo szybko popekala z wielkim hukiem w paru miejscach, utworzyly sie duze szczeliny. Przeprowadzilam sie do morskiego wilgotnego klimatu wraz z ta komoda i po krotkim czasie nadziwic sie nie moglam, szczeliny zniknely, jakby ich nigdy nie bylo. Ale powracajac do suszenia bielizny, to nie wyobrazam sobie zycia bez pralko-suszarki. Lubie sprzety funkcjonalne, a to urzadzenie spelnia te kryteria nie tylko pod wzgledem funkcji, ale rowniez wygody jej uzytkownikow, bo nie trzeba przerzucac prania z jednego urzadzenia do drugiego. Jedyne o czym nalezy pamietac, aby funkcje suszenia uzywac rowniez w lecie. Rzeczy wysuszone w programie suszenia, potafia dorownac gladkosci zmaglowanych. Jesli nie posiadacie suszarki, czy pralko-suszarki, to doskonalym sposobem jest suszenie poscieli i bielizny stolowej na plasko, wyprane i mocno odwirowane rzeczy kladziemy na plaskiej, czystej powierzchnii, duze zlozone w kostke, wygladzamy, glaszczemy, prostujemy i pozostawiamy do wyschniecia.
Co do dam PRL-u, to moja babcia nigdy nie posiadala ani pralki, ani nie tachala bielizny do magla, bo zatrudniala pralcznie ktora odbierala z domu rzeczy do prania, a po wypraniu i idealnym zmaglowaniu tychze dostarczala do domu. Niestety ten rodzaj uslug wymarl podobnie jak zawod mleczarza roznoszacego o swicie mleko i smietane.
dodany przez Anonim @ 18 kwietnia 2019 o 00:21. #
Ja też ostatnio zainwestowałam w pralko-suszarkę. Jednak po pierwszym suszeniu zauważyłam, że część rzeczy się skurczyła (szczególnie bawełniane koszulki). Czy macie jakieś sposoby, żeby tego uniknąć? Jakich rzeczy nie suszycie w pralko-suszarce?
dodany przez Edyta @ 18 kwietnia 2019 o 08:42. #
Mozesz wyprobowac prac i suszyc ze specjalnymi kulami do suszarki, zmien program na ten o nizszej temperaturze. Ogolnie nawet posciel i reczniki wystarczy prac w programach 40 st, jedynie biala bielizna stolowa wymaga intensywnego prania i odplamiania.
dodany przez Anonim @ 18 kwietnia 2019 o 11:06. #
Niestety chyba nie ma na to rady-większość rzeczy nie nadaje się po prostu do suszarki,ja tez miałam ten sam problem -wszystko się kurczyło ,często były to zupełnie nowe rzeczy…Teraz susze tylko bieliznę i skarpetki …
dodany przez Asia @ 18 kwietnia 2019 o 12:05. #
Nie posiadam. Mam pralnio- suszarnię i duży ogród z suszarką wmontowaną na stałe, ale z opinii wśród znajomych wiem, że te urządzenia powodują szybsze ” zużywanie „ się ubrań.
dodany przez Aga @ 18 kwietnia 2019 o 12:10. #
Sprobuj z kulami do suszarki, zmniejszeniem temperatury prania i suszenia, delikatniejszym programem.
dodany przez Anonim @ 18 kwietnia 2019 o 15:25. #
Naprawdę pralczyni dziwne słowo. Praczka tak kiedyś nazwał się ten zawód. Wydaje mi się, że pranie można wymaglować a nie zmaglować ale być może się nie znam. Takich suszarek w PRL nie było. To do Anonima.
Kasiu wpis z humorem i dystansem. Ważne żeby przed świętami znaleźć czas dla siebie. Pozdrawiam serdecznie ?
dodany przez Anonim @ 18 kwietnia 2019 o 13:36. #
Mozliwe, ze nie rozumiesz roznicy miedzy delikatnoscia wyrazenia pralczyni, od pejoratywnego zabarwiena slowa praczka. Zapewniam, ze takie suszarki byly w PRL ogolnie stosowane, moja mama miala nawet trzy. Moze jestes za smarkata, aby przynajmniej wyrywkowo ogarnac tamte czasy.
dodany przez Anonim @ 18 kwietnia 2019 o 16:46. #
smarkata? do domu odrabiać lekcje z kultury osobistej. I Pani wyżej ma rację, praczka, nie ma takiego słowa jak pralczyni.
dodany przez Anonim @ 18 kwietnia 2019 o 17:12. #
Do Anonima poniżej, w słowie praczka nie ma nic obrazliwego zawód w ówczesnych czasach jak każdy inny. A zapewniam Cię, że w tych dawnych czasach dobrze uprać pościel nie każdy potrafił. Szacunek do czyjejś pracy nie polega na wymyślamiu dziwnych nazw podchodzę z szacunkiem do każdego zawodu. Twoja wielka wiedza o czasach PRL poraża. I uważam dyskusję za zakończoną gdyż twoja prawda jest jedyną i najprawdziwsza i tylko Ty wiesz wszystko najlepiej i niech tak zostanie. Swoim komentarzem pokazałaś po raz kolejny swoją kulturę i dobre wychowanie którego po prostu brak.
dodany przez Anonim @ 18 kwietnia 2019 o 18:41. #
Kultura osobista wyraza sie, rowniez w pozostawieniu innym swobody wypowiedzi, a wy czepiacia sie kazdego slowa. Dziewczyna chciala subtelnie, bo praczka wydawalo sie zbyt nieprzyjemne, w moim osobistym odczuciu rowniez, zastapilabym pania pioraca, ale wy zamiast docenic starania o spoleczna poprawnosc, Od razu bezmyslnie stakujecie. Troszke zrozumienia by sie przydalo? Czy o swoich paniach sprzatajacych wyrazacie sie per sprzataczka, a moze sluzaca? Nawet gosposia brzmi niezbyt taktownie. Nie zyjemy w feudalnym spoleczenstwie, szanujmy sie wzajemnie, nawet w anonimowym internecie.
dodany przez Anonim @ 18 kwietnia 2019 o 21:34. #
Czytam i nie wierzę. Pani użyła wyrażenia “pralczyni” zamiast praczka, bo chciała, żeby brzmiało bardziej subtelnie, a nie widzi nic niestosownego w wyrażeniu “smarkata”? Czy tutaj też nie można było trochę bardziej subtelnie? Jest różnica pomiędzy swobodą wypowiedzi a obrażaniem innych. Może jednak zbyt subtelna, by potrafiła ją pani dostrzec…
dodany przez Monika @ 18 kwietnia 2019 o 23:53. #
taaak, dbała o kulturę bojąc się użyć słowa praczka, ale z nazwaniem smarkatą kogoś o innym zdaniu nie miała problemu. Nie wiem gdzie macie problem ze słowami praczka, gosposia – to normalne nazwy zawodów, obecnie zanikły bo mamy inne społeczeństwo i inne potrzeby, wymyślanie nieistniejących słów jest niepotrzebne (i niepoprawne). A społeczeństwo feudalne zanikło wieki przed XX wiecznymi praczkami, polecam korki z historii :)
dodany przez Anonim @ 19 kwietnia 2019 o 01:31. #
Nie wiem skad macie problem ze slowem smarkata, Smarkula, smarkata jest zartobliwym okresleniem i nie ma w tym nic obrazlwege, a obraza sie jedynie ten, ktory cierpi na brak humoru.
dodany przez Anonim @ 19 kwietnia 2019 o 11:44. #
Gratuluję poczucia humoru
dodany przez Anonim @ 19 kwietnia 2019 o 21:13. #
Do Anonima poniżej mam 52 lata ,czasy PRL znam bardzo dobrze ale nie będę się licytować. Jak to napisałaś smarkata – nie jestem . Czy to jest zwrot żartobliwy , wątpię . Tym bardziej w anonimowym internecie gdy nie wiesz kto jest odbiorcą Twojego wpisu. To chyba wypada mi się cieszyć, że mnie tak odmlodzilaś……
dodany przez Anonim @ 23 kwietnia 2019 o 18:59. #
Wole, nawet jesli co po niektorym wydaja sie dziwolagani, poprawnosc socjana. Wole dziwolaga „ministre“ od poprawnej „ministerki“, czy „chirurge“ od „chiurzki“. Wlasciwie trudno ocenic co jest wiekszym dziwolagiem? Nawet jesli inteligencja socjalna nie jest w kraju nad Wisla ceniona wybieram poprawnosc socjalna, zamiast poprawnosci i tak pelnego dziwolagow, jezyka polskiego.
dodany przez Anonim @ 4 maja 2019 o 16:01. #
Strasznie czepialskie panny i panie. We wpisie jak rozumiem autorce chodzi o uslugi pralnicze, ktorych juz nie ma, a nie o nazewnictwo. Sama pamietam zarowno takie suszarki, jak i te uslugi pralnicze, odbierane i donoszone do domu. Niestety wymarly, chyba bezpowrotnie. Mielismy tez do pomocy w kuchnii i domu bardzo energiczna pania Jasie, ktora odwiedzala nasz dom 3x w tygodniu. Gotowala obiady i ogarniala caly dom. Mama byla zajeta praca zawodowa robila jedynie zakupy, a tata rowniez zajety praca zawodowa, co tydzien wyzywal sie jedynie na odkurzaczu. Ostatnio ktos, mnie tez nazwal smarkula i uznalam to za mega komplement. Skoro sie tak bardzo zasepiacie, to jednak osoba piszaca te slowa, ze jestescie smarkate trafila w dziesiatke, a to przy przeroscie formy nad trescia to boli wyjatkowo.
dodany przez Anonim @ 25 kwietnia 2019 o 19:19. #
Gaby bułkę przez bibułkę ulepszy nawet język polski i wymyśli nowe nazwy zawodów :D haha
dodany przez Anonim @ 27 kwietnia 2019 o 21:38. #
Takie wydumane komentarze bolą jak się czyta i to właśnie tam jest przerost formy nad treścią. Nikt się nie czepia tylko zwraca uwagę na wymyslanie nowych dziwolagów słownych. Ktoś napisał, że tak jest bardziej subtelnie. Jeżeli ktoś wykonuje swoją pracę uczciwie i nie ważne czy jest to gosposia czy adwokat – należy mu się szacunek. Pisanie ciągle postów na swoją obronę jest żenujące
dodany przez Anonim @ 2 maja 2019 o 15:50. #
Pod wszystkim podpisuję się obiema rękami i nogami ? czasem jak zrobię sobie taki “dzień dziecka” i nie ogarnę tzw. czerwonych stref (wg Madame Chic hihi) to właśnie najbardziej denerwujący widok zastaję na stole. Wszystko bezwiednie na ten biedny stół się odkłada! A stosy ubrań zalegają u nas w sypialni ? Kasiu, my mamy mieszkanie w sam raz, ale i tak najlepszą remontową decyzją było zrobienie w nim schowka! To tam gromadzimy rzeczy sezonowe, a przede wszystkim w schowku stoi pralko-suszarka! Dzięki temu zyskaliśmy miejsce w łazience :)) pozdrawiam!
dodany przez simple.dancer @ 17 kwietnia 2019 o 21:46. #
Nawet taki nieporządek wyglada u Ciebie pięknie :D super post a ja mam pytanko skad koszula?
dodany przez Monika @ 17 kwietnia 2019 o 21:46. #
Dziękuję za miłe słowa :). Koszula to h&m :)
dodany przez Katarzyna @ 17 kwietnia 2019 o 22:27. #
Droga Kasiu, sliczne mieszkanko, glownie dzieki starej substancji budowlanej niemieckiej architektury Sopotu, ktorej walory, wasz remont mieszkania zdecydowanie podkreslil. Udalo sie wam zrealizowac wiele doskonalych rozwiazan, jak wykorzystanie werandy na kuchnie, zabudowa szaf i regalow, lazienka z wanna i prysznicem bez brodzika. etc. Ale najwazniejszym walorem pozostaje odtworzenie, zachowanie starych elementow architektonicznych, ktore czynia to mieszkanie tak bardzo berlinskim. Jestem pelna uznania, sama mieszkam obecnie w zrewaloryzowanym domu z 1760r, wiem jak trudna jest reaktywizacja starych budynkow.
Na zdjeciu nr 2, wrecz c u d o w n y artystyczny nielad, zaden chaos. Kasiu, prosze, nie przejmuj sie tym nieladem. Pewien nieporzadek dodaje mieszkaniu zycia. autentycznosci. Zdjecia sterylnych wnetrz w magazynach wygladaja jakby wymarle, jakby nikt tam nie mieszkal. Uwielbiam taki artystyczny nielad, jest niesamowiecie tworczy. Taki nielad panuje u mnie stale. Nigdy nie ukladam, ani ksiazek, ani czasopism, jedynie papiery, choc w najwiekszym „balaganie“ jestem w stanie odnalezc wszystko. Jedyne co osobiscie sprawialoby problem, to jeden niezbyt duzy stol, spelniajacy funkcje biurowa i jadalna. W salonie mam dwa duze stoly, jeden sluzy jedynie do jedzenia, drugi jedynie na sprawy „biurowe“.
Na stosiki ubran mam pewien sposob: ubrania zawsze wieszam na wieszakach. Wieszam wszystko co sie da, jedynie bielizne przechowuje w systemie szufladowym, ktory swietnie sprawdza sie rowniez w kuchnii oraz w lazience. Nie cierpie natomiast brudu, a zwlaszcza „brudkow“ w kacikach, szczegolnie w kuchnii, lazience, toalecie. Czyszcze regularnie wszystkie nawet najmniejsze rowki i kaciki, a do czyszczenia stosuje wspomniany ocet, ale rowniez sode oczyszczona i glownie… wodke. Wodka sprawdza sie doskonale w czyszczeniu wszekick kacikow, luster, okien i szklanych wazonow, wystarczy przetrzec nasaczonym papierowym recznikiem. Szklane wazony od czasu do czasu myje w zmywarce, w programie dla szkiel. Do prania uzywam jedynie ekologicznych detergentow. Czy wiecie jak najleprosciej wywabic plamy po czerwonym winie? Nie wiecie? Namoczeniem w bialym winie, sprawdzony sposob restauratorow, tak samo jak zamiast prasowania pryskanie obrusow i serwetek lezacych na stole woda, same sie prasuja. Wszyscy chcemy miec wiecej czasu na przyjemnie spedzenie tegoz, stosujmy triki profesjonalistow.
dodany przez Gaby @ 18 kwietnia 2019 o 15:01. #
Znajdź inne miejsce do prowadzenia wykładów..
dodany przez Anonim @ 27 kwietnia 2019 o 21:39. #
Znajdz inne miejsce na niegrzecznosci. Bardzo lubie wpisy Gaby, w przeciwienstwie do wielu nic niemowiacych zaczepliwych, obrazliwych, jednozdaniowych wpisow podobnych do twojego. Mozna fajnie poczytac i dowiedziec sie co nieco ponad zwykla komercyjnosc.
dodany przez Anonim @ 4 maja 2019 o 10:45. #
Gaby och ach ech :D
dodany przez Anonim @ 4 maja 2019 o 23:54. #
Kochana Kasiu!
Dziękuję Ci za ten ciepły wpis z pięknymi zdjęciami :) Po tak długim dniu jak dzisiejszy to idealne SPA na wieczór :)
Wszystkiego dobrego na święta!
dodany przez Aleksandra @ 17 kwietnia 2019 o 21:47. #
Kasiu z wielką przyjemnością przeczytałam ten tekst:-)Powiem Ci jako doświadczona mama dwójki maluchów ze z tym sprzątaniem czasami po prostu odpuszczam…Nauczyłam się już z tym żyć,że nie wszystko mam zawsze idealnie posprzątane i tak w te Święta nie mam umytych okien…Nie zdążyłam a
w Wielki Tydzień już nie chce tego robić …
Ps.Kasiu apropos ekologii nie mogłabyś namówić
mamy żeby na targu korzystała z
torebek wielokrotnego użytku …?;-)
Pozdrawiam i życzę Ci dobrych Świat !
dodany przez Asia @ 17 kwietnia 2019 o 21:57. #
Dziekuje za posty, czytanie ich to sama przyjemnosc!
Zdrowych, szczesliwych Swiat dla Pani i Rodziny, w szczegolnosci najmniejszego Skarba!?
dodany przez Magdalena @ 17 kwietnia 2019 o 21:59. #
Kasiu,
Czy biżuteria Yes z zeszłotygodniowego wpisu jest już może w sprzedaży? Można prosić o linki?
Korzystając z okazji życzę spokojnych i rodzinnych Świąt ! :)
dodany przez Ola @ 17 kwietnia 2019 o 22:03. #
Szkrab uspany, miałam tylko zerknąć na Instagrama i iść sprzątać… ;)
Z dzieckiem pod pachą jest zdecydowanie fajniej, człowiek się uczy rozbijać jajko jedną ręką :)
dodany przez Ola @ 17 kwietnia 2019 o 22:05. #
Cóż za przypadek. Dzis myłam okna wodą z octem. Jedno okno w 20 minut i czystośc idealna.
Też jestem zwolenniczką naturalnych środków do czyszczenia, prania, zmywania. Polecam proszek do prania na bazie płatków mydlanych, płyn do mycia prawie wszystkich powierzchni na bazie octu i olejków eterycznych-rewelacja oraz płyn do płukania tkanin na bazie kwasku cytrynowego.
Testowałam też proszek do zmywarki ale efekty dość kiepskie więc nie polecę.
Moje dziecko raczkuje, więc podłogi zmywam tylko wodą z octem i olejkiem eterycznym. Tę czystość od razu widać i czuć.
Pozdrawiam
Julia
dodany przez Anonim @ 17 kwietnia 2019 o 22:06. #
Nooo, jak zmywasz octem to w domy na pewno to czuć.
Fuj.
dodany przez tak tak @ 19 kwietnia 2019 o 06:53. #
Tak tak, gdybyś spróbowala to byś wiedziała że zapach octu szybko się ulatnia. Gdybyś zgłębiła temat to byś wiedziała że ocet ma właściwości bakteriobójcze i jest wskazany do usuwania pleśni, brudu. Wiedziałbyś również, że kiedy myje się okna to jednocześnie się wymienia powietrze w pomieszczeniu więc o twoim “fuj” nie ma mowy. Ponadto wiedziałbyś że nie myje się samym octem lecz roztworem octu i wody…
dodany przez Anonim @ 19 kwietnia 2019 o 13:56. #
Tak tak, próbowałam. I tak tak, był to rozcieńczony wodą ocet.
Tak tak, ocet śmierdzi, rozcieńczony czy nie. Przestań się wymądrzać i pouczać.
dodany przez tak tak @ 20 kwietnia 2019 o 07:45. #
Tak tak, ja tu nikogo nie pouczam. Jedynie oczekuję argumentów skoro już zaczęłaś tę dyskusję.
Po co jątrzysz? Lepiej się poczułaś? Jeśli nie masz nic konkretnego do powiedzenia to przewin dalej i czytaj pozostałe komentarze zamiast siać jałowe prowokacje.
Nie mam ochoty na dalszą wymianę komentarzy z kimś kto prezentuje takie nastawienie.
dodany przez Anonim @ 20 kwietnia 2019 o 23:41. #
Kasiu, a co tam będziesz piekła? :)
dodany przez Gosia @ 17 kwietnia 2019 o 22:20. #
Ach, cudowny wpis, który czyta się z ogromną przyjemnością, a w dodatku można podziwiać klimatyczne zdjęcia! Bardzo cieszy mnie wybór tematu, bo jest on bliski każdemu/każdej z nas, a poza tym – uwielbiam czystość, a sprzątanie często uznaję za swoje hobby( ;) ), więc czytanie o Twoich sposobach na utrzymanie porządku sprawiło mi przyjemność. Pozostaje mi tylko życzyć Ci powodzenia w przygotowaniach do świąt wielkanocnych i wszystkiego dobrego dla Waszej czwórki! Pozdrawiam :)
dodany przez Wiktoria @ 17 kwietnia 2019 o 22:20. #
Czy ta czerwona koszula w paski to MLE? Kiedy będzie dostępna ☺
dodany przez iwona @ 17 kwietnia 2019 o 22:22. #
Marzy mi się ten irobot ale 5 tys za odkurzacz… pooglądać mozna
dodany przez Zuzia @ 17 kwietnia 2019 o 22:25. #
irobot jest od 1000 zł do 5000. Nie musisz kupować najdroższego.. Ja mam 90 m mieszkanie a iropot kosztował ponad 1000 i nie mam do niego żadnych zastrzeżeń.
dodany przez Małgorzata @ 18 kwietnia 2019 o 11:10. #
Dziewczyny, czytałam w opiniach że irobot jest bardzo głośny. Czy to prawda? Nie chciałabym zgotowac piętru niżej piekła. Mieszkam w starym budownictwie sprzed wojny i wszystko słychać..
dodany przez ona @ 19 kwietnia 2019 o 06:55. #
Można też kupić podobny od Xiaomi, też fajnie się sprawdza :)
dodany przez Marta @ 18 kwietnia 2019 o 15:37. #
mam roombę od paru lat (prezent ślubny) i nie korzystam z niej wcale . do małego mieszkania nie nadaje się, bo to ma sens tylko przy duzych ,powierzchniach, gdzie jest mało mebli (potrafi się zaklinować między nogami od krzesła, pod kiblem, wciągnąć kabel, zasłonę itd, W dużym domu jest nieco lepiej, ale też nie ma co się ekscytować. Trzeba to potem czyścić, co bywa męczące, jak wciągnie moje długie włosy i zakręci w te wszystkie trybiki. Wolę jednak tradycyjny odkurzacz.
dodany przez nie polecam @ 21 kwietnia 2019 o 01:50. #
Boże, a że mnie taka syfiara. Normalnie jesteś perfekcyjną panią domu, do tego jeszce tak piekna
dodany przez Karolina @ 17 kwietnia 2019 o 22:26. #
He he ja tez mam wieczny rozgardiasz ciuchy po całym mieszkaniu nie mowiac o zabawkach 3 dzieci i kociej sierści w kazdym kącie ile bym nie sprzatala za poł dnia juz bajzel. Chcialabym miec tak slicznie i czysciutko staram sie ale nie wychodzi. Pozdrowionka
dodany przez Magdalena @ 18 kwietnia 2019 o 20:05. #
Dzieci śpią, a mnie tak miło się czytało :) Dziękuję za umilenie wieczoru :* ten irobot idealnie sprawdziłby się kiedy mój 3 latek wraca z podwórka, gdzie dużo czasu spędził w piaskownicy :) będę nad nim myślała ;)
dodany przez Paulina @ 17 kwietnia 2019 o 22:27. #
Oj tak, pralnia – możliwość zamknięcia wszystkich stosików ubrań w jednym pokoju, to cudowne rozwiązanie :) Nawet nie chcę sobie wyobrażać, jak przy mojej trójce dzieci wyglądałyby łazienki gdyby jej nie było.
Roombę też kocham wielką miłością od lat trzech. Szczególnie teraz, kiedy mój beagle zmienia sierść, chociaż mam wrażenie że w tym roku zmienia ją non stop :/ Roomba genialnie wyciąga przy okazji kurz z dywanów iii… z materaca na łóżku. Puszczamy ją czasem na niepościelone łóżko, naprawdę warto zobaczyć jak wiele potrafi zebrać :)
Jeśli mogę prosić o odpowiedź – skąd ten cudowny fotel który widać chyba w pokoju dziecka?
dodany przez Zosia @ 17 kwietnia 2019 o 22:28. #
Zosiu, dziękuję za komentarz :). Fotel to spadek po pradziadku męża ;). Odrestaurowaliśmy go i mamy nadzieję, że posłuży kolejnemu pokoleniu:).
dodany przez Katarzyna @ 17 kwietnia 2019 o 22:32. #
Bardzo lubię czytać wszystkie Twoje posty i oglądać zdjęcia. Piękne mieszkanie :)
dodany przez Iwona @ 17 kwietnia 2019 o 22:29. #
:***
dodany przez Katarzyna @ 17 kwietnia 2019 o 22:30. #
Kasiu skąd fartuszek?
dodany przez Magda @ 17 kwietnia 2019 o 22:29. #
H&m :)
dodany przez Katarzyna @ 17 kwietnia 2019 o 22:30. #
Kasiu, ale miło czytało się Twój wpis na dobranoc?zdjęcie z Wasza kruszynka cudne?pięknych, rodzinnych, błogosławionych Świat. Ps. w tym roku tuż przed świetami mam remont, Twoje wnętrza i porządek inspiruja!!!
dodany przez Ania @ 17 kwietnia 2019 o 22:34. #
Czytając Twoje posty momentalnie czuję sie wprowadzona w taki totalny błogostan..
Są tak ciepłe, mam wrażenie ze zapachy aż przechodzą przez ekran monitora.
Ty nawet o sprzątaniu piszesz w taki sposób, że nie da się tego opisać słowami
dodany przez Daria @ 17 kwietnia 2019 o 22:36. #
Kasiu co tam zamówiłaś fajnego godnego polecenia z Mango? Widać paczka stoi :-)))
dodany przez Magda @ 17 kwietnia 2019 o 22:41. #
Heheh :). Wszystko zwrócone bo kiepsko wyglądało na żywo :/.
dodany przez Katarzyna @ 18 kwietnia 2019 o 06:53. #
Ja myślałam, że ten stół jest w kuchni, a kanapa to osobny mały pokój z kominkiem. Tak kadrujesz zdjęcia, że myślalam, że tam jest z pięć pomieszczeń ??. Pozdrawiam
Jak zwykle mega ciepły i relaksujący wpis. Miłego weekendu.
dodany przez Magdaleba @ 18 kwietnia 2019 o 22:47. #
Kasiu, dzięki wielkie za ten świetny wpis! Piszesz niezwykle lekko, czyta się z dużą przyjemnością. Zdjęcia cudowne, klimatyczne i takie subtelne. Temat bardzo ciekawy i na czasie. I robota zamierzam kupić w najbliższej przyszłości, choć znajoma (która ma starszy model) przestała używać, gdyz po każdym sprzątaniu przez godzinę musiała go czyścić: czy ktoś może napisac, czy tak rzeczywiście jest?
Druga sprawa, ze po przeprowadzce do USA dopiero zauważyłam, jak bardzo Amerykanie ułatwiają sobie życie (mam tu na myśli sprzęt domowy), o czym my, europejczycy, nawet czasami nie wiemy: przede wszystkim suszarka do ubrań (zero rozwieszania po domu mokrych ubrań po nawet najładniejszych suszarkach – stojakach), pionowy odkurzacz (jeśli nie I robot), młynek do odpadków żywnościowych w zlewie, samooczyszczający się piekarnik to tylko kilka przykładów.
Naprawdę te urządzenia są genialne, nie wiem, jak mogłam do niedawna bez nich żyć, szczególnie bez suszarki do ubrań – wszystkim polecam, ustawić nawet nad pralką, zero rozwieszonego prania, to jest niesamowita wygoda, o której większość ludzi w UE nie ma niestety pojęcia.
Dzięki Kasiu za super artykuł, życzę tobie i całej twojej rodzinie oraz wszystkim czytelniczkom wesołych Świat :))
dodany przez Linka @ 17 kwietnia 2019 o 23:14. #
Linko, nie wiem jaki model miala Twoja znajoma ale to czyszczenie trwa chwilę moment :). A nowy model oczyszcza się sam – wystarczy zmienić worek z bazy raz w miesiącu :).
dodany przez Katarzyna @ 18 kwietnia 2019 o 06:58. #
Naprawdę ? Ja mam duzy odkurzacz ze zwyklym workiem i przy dwóch kotach musze wymienic raz na dwa tyg a ten irobot wydaje sie byc strasznie mały wiec i worki pewnie niewielkie.
dodany przez Magdalena @ 18 kwietnia 2019 o 20:09. #
Prosze, nie genaralizuj Europejczykow, bo znkomita wiekszosc od dziesiecioleci suszy pranie w suszarkach. Zarowno suszarki, jak i pralko-suszarki produkowane sa przez wiodacych europejskich producentow sprzetu AGD jak Miele, Siemens czy Bosch, Elektrolux czy AEG od dziesiecioleci.
dodany przez Anonim @ 18 kwietnia 2019 o 11:37. #
Jeśli chodzi o amerykańskie wynalazki, to piekarnik samoczyszczący jest u nas znany (sama mam), pionowy odkurzacz hoover zupełnie się u nas nie sprawdził, młynki do odpadków są u nas zakazane ze względu na zagrożenie plagą szczurów i zatykanie kanalizacji (z tego samego powodu nie wolno wrzucać odpadków do WC), a o suszarkach do ubrań od lat się mówi w kontekście ich nieekologiczności. W ułatwianiu sobie życia trzeba się w którymś momencie zatrzymać.
Z drugiej strony w USA nadal królują zasłonki do prysznica, bo kabiny są zbyt drogie, a sedesy są wciąż tylko stojące…
dodany przez Agata @ 18 kwietnia 2019 o 12:02. #
W USA sa rowniez wiszace toalety, ale rozumienie higieny jest diametranie roznie od europejskiej. Woda z kranu smiedzi na odlegosc chlorem, przez co jest nie zdatna do picia.
dodany przez Anonim @ 18 kwietnia 2019 o 15:13. #
O USA to chyba masz jednak niewielkie pojecie. Woda w USA jest lepiej oczyszczana dzieki czemu jest zdatna do picia. W kazdej restauracji, woda podawana jest automatycznie, za darmo i jest to woda z kranu.
dodany przez Justyna @ 18 kwietnia 2019 o 17:05. #
Jesli lubisz pic smierdzaca chlorem wode, to pij na zdowie. To, ze kranowka jest podawana w restauracji nie swiadczy, ani o jakosci, a juz napewno o wplywie na nasze zdrowie.
dodany przez Anonim @ 18 kwietnia 2019 o 21:58. #
O młynkach bredzisz. Podaj podstawę prawną lub wytyczne.
dodany przez Natalia @ 18 kwietnia 2019 o 22:27. #
W 2013 roku Ministerstwo Budownictwa, Transportu i Gospodarki Morskiej, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, Krajowa Rada Gospodarki Wodnej i Ministerstwo Środowiska uzgodniły wspólne stanowisko w sprawie młynków koloidalnych, że nie dopuszcza się możliwości ich stosowania – na podstawie ustawy Prawo wodne, która zabrania odprowadzania odpadów do wód, oraz Ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków (“Zabrania się wprowadzania do urządzeń kanalizacyjnych: odpadów stałych, które mogą powodować zmniejszenie przepustowości przewodów kanalizacyjnych, a w szczególności żwiru, piasku, popiołu, szkła, wytłoczyn, drożdży, szczeciny, ścinków skór, tekstyliów, włókien, nawet jeżeli znajdują się one w stanie rozdrobnionym. “)
dodany przez Agata @ 21 kwietnia 2019 o 13:37. #
Bardzo podobają mi się zasłonki do prysznica; mam łazienkę w starym stylu, i do wanny pasuje mi tylko zasłonka. Wc też stojące z uchwytem do spłukiwania. Nie wszyscy kochają szkło, prostokątne kabiny prysznicowe i „geberity” ;)
dodany przez iza @ 19 kwietnia 2019 o 18:47. #
Muszę się odnieść do komentarza powyżej. Mieszkam w USA od 30 lat i naprawdę nie chcę zabrzmieć, że się chwalę, ale muszę sprostować niektóre opinie. W każdej z łazienek mam stojące toalety, bo po prostu takie lubię. Wiszące kojarzą się mi z czymś zupełnie innym. Nie mam zasłonek, bo dom mam nowoczesny, a więc po prostu one nie pasują. Ale wiem na pewno, że kwestia zasłonek przy wannach u innych nie jest spowodowana brakiem funduszy, czy też powodem, że stworzenie prysznica jest bardzo drogie, ale po prostu zwykłym wyborem właściciela tejże łazienki. Każdy ma to co lubi.
W zależności od zasobności portfela, tutaj właściciel łazienki/łazienek może wybrać to, co najbardziej mu odpowiada – kamień, płytki, szkło itp. Możliwości są naprawdę ogromne i na każda kieszeń. USA nie jest tak zacofane jak się niektórym wydaje, szczególnie tym, którzy nie byli tutaj, albo mieli sposobność zobaczenia tylko małej cząstki Ameryki. Europa różni się od USA pod wieloma względami, ale nie znaczy to, że tutaj jest źle – jest inaczej, wydaje mi się, że dla wielu z nas Polaków – jest po prostu łatwiej. Polska jest i zawsze będzie w moim sercu, ale żyć tam nie jest łatwo. Radosnych, pełnych spokoju Świąt Wielkiej Nocy życzę wszystkim czytającym tego bloga!
dodany przez I. @ 20 kwietnia 2019 o 18:49. #
Pierwsze słyszę o zakazie młynków, sama korzystam od ponad 10 lat, a swego czasu nawet nasza administracja osiedla zachęcała do montowania takich. I zgadzam sięz tym, że to bardzo ułatwia życie, można dużo rzadziej biegać ze śmieciami. I ja marzę o pomieszczeniu do prania, póki co coraz poważniej rozważam suszarkę, pralko-suszarkę bardzo doradzał znajomy serwisant pralek.
dodany przez Agata @ 20 kwietnia 2019 o 20:32. #
Nie wiem Kiedy Pani znajduje na to wszystko czas? Aż wpadłam w rozpacz, że jestem taka leniwa jak czytałam ten wpis. ?♀️? Bardzo przyjemna lektura jak zwykle i piękne zdkęcia. Chciałabym bardzo tego malutkiego szkraba zobaczyc na jakimś zdjęciu, ale rozumiem dlaczego Pani tego nie robi.
dodany przez Karolina @ 17 kwietnia 2019 o 23:21. #
Aaaaa tam. Nie wiem czy jestes bardziej leniwa ode mnie, ale ja od jakiegos czasu mam wywalone. Trzeba zyc, a nie sprzatac, bo co ludzie powiedza.
dodany przez Charlotte @ 18 kwietnia 2019 o 12:29. #
Brudno? Trudno! :D
dodany przez Marta @ 18 kwietnia 2019 o 15:40. #
Magiel kojarzy mi się z dzieciństwem :) mama wysyłała mnie i brata do pani z rzeczami do maglowania, wcześniej trzeba było jednak poszwy i obrusy ponaciągać, ciekawe że takie małe biznesy jeszcze istnieją, dawno już nie widziałam nigdzie takiego zakładu. Komfort spania w pościeli z magla jest nie do porównania z żadnym tam prasowaniem. Miało być o porządkach a wzięło mnie na wspomnienia :)
dodany przez aga @ 17 kwietnia 2019 o 23:25. #
A ten zapach, kiedy przechodzi się obok magla. Niestety, w Górnym Wrzeszczu zlikwidowano magiel w suterenie kamienicy..szkoda. Mnie także kojarzy się z dzieciństwem. Zimą na sankach się wiozło..
dodany przez Anonim @ 18 kwietnia 2019 o 16:35. #
Kasiu,
Czy mogłabyś podać linki do biżuterii YES, która pojawiała się ostatnio we wpisach i na instagramie?
Pozdrawiam serdecznie!
dodany przez Asia @ 17 kwietnia 2019 o 23:30. #
Śledzę bloga już od lat i pamiętam jeszcze Pępuszkę ? czy kot nie kłaczy bardziej niż pies? Pozdrawiam!
dodany przez Marzena @ 17 kwietnia 2019 o 23:32. #
bo chłopcy nie mogą nosić różowych? ehhhhh
dodany przez Anonim @ 18 kwietnia 2019 o 00:02. #
Faktycznie Pani mieszkanie sprawia wrażenie dużego, niesamowity efekt (pewnie oprócz wysokości to sprawa dobrych zdjęć). Dobrze urządzone mieszkanie też pewnie pomaga zachować schludność:) i praktyczność mimo małego metrażu. A o suszarni też marzę z tych samych powodów :)
dodany przez Anonim @ 18 kwietnia 2019 o 00:05. #
Przez pare lat mieszkalam w Niemczech, problemow zarowno z suszeniem, jak i z praniem nie bylo. Niemcy w piwnicy w blokach maja specjalne pomieszczenia pralnicze i suszarnie bielizny. Kazdy mieszkaniec moze podlaczyc wlasna pralke z licznikiem wody i energii, wieszac bielizne do suszenia. Nie zdarza sie, aby sasiad sasiadowi ukradl bielizne wiszaca w suszarnii. Co kraj to obyczaj.
dodany przez Anonim @ 18 kwietnia 2019 o 15:37. #
Chyba wszyscy juz dawno o tym wiedza… :)
dodany przez Ewa @ 18 kwietnia 2019 o 00:18. #
Już drugi rok myślę o iRobocie, ale nie wierzyłam, że poradzi sobie z długą sierścią. Chyba czas zamówić sobie prezent na urodziny ?
Pozdrowienia z mieszkania z szaloną kundelką i stawiającą pierwsze kroki młodą Damą
dodany przez Maria @ 18 kwietnia 2019 o 00:44. #
Kasiu jaki wybrałaś rozmiar brązowej marynarki, którą masz w styizacji z t shirt z napisem “nude” z NA-KD fashion? :)
dodany przez Magda @ 18 kwietnia 2019 o 01:45. #
Kasia a może prosić link do koszuli :)?Pozdrawiam
dodany przez Magda @ 18 kwietnia 2019 o 04:01. #
Kupiłam w sklepie stacjonarnym :)
dodany przez Katarzyna @ 18 kwietnia 2019 o 06:55. #
Kasiu, jakie pptrawy zamerasz zaserwowac na swieta? szukam inspiracji :)
dodany przez Asia @ 18 kwietnia 2019 o 07:37. #
Kasiu jak pięknie już u Ciebie. Spokojnych radosnych Świat ?a skąd łóżeczko dla Portosa ?
dodany przez Magda @ 18 kwietnia 2019 o 07:41. #
Jej jak miło się czyta Twój wpis. Odwiedzam bloga regularnie, ale nigdy nie komentuję. Każdy dzień z małym dzieckiem to wyzwanie jeżeli chodzi o porządek. Ja nie cierpię, gdy nieporządek zostaje na noc, dlatego zawsze wieczorem starm się względnie ogarnąć chaos (zmieść podłogę, przetrzeć blaty, schować naczynia do zmywarki). Jeżeli chodzi o pranie..pranie piętrzy się na desce do prasowania i raz na tydzień, dwa urządzam wielkie prasowanie (nienawidzę tego). Codzienne staram się też sprzątać inną część domu – umyję umywalnkę, albo kuchenkę, okap. W ten sposób w domu jest zawsze względnie czysto, choć wątpię by przeszedł on test białej rękawiczki:) pozdrawiam!
dodany przez Zuzia @ 18 kwietnia 2019 o 07:46. #
Dziękuję za natchnienie do pracy! Tego mi brakowało ?. Życzę pięknych Świąt Wielkiej Nocy ???.
dodany przez Sylwia @ 18 kwietnia 2019 o 08:28. #
Kasiu, dziękuję za ten wpis. Zdaję sobie sprawę, że nawet u Ciebie rzeczywistość nie jest zawsze taka radosna i czasami są też gorsze dni. Twoje wpisy jednak sprawiają, że od razu pojawia się uśmiech na twarzy i tak jakoś myślenie się przestawia na pozytywne. Sama w lipcu zostanę mamą i od razu jest mi raźniej, bo na myśl o sprzątaniu przy maleństwie i kocie dostaję dreszczy ;) a tak na serio, to patrząc na te małe nóżki, nie mogę się już doczekać. Masz piękne mieszkanie i wyczucie stylu. Obserwuję Cię od samego początku i mocno kibicuję. Pozdrawiam ciepło :)
dodany przez Kasia @ 18 kwietnia 2019 o 08:36. #
Kasiu, z niecierpliwością czekam na Twoje wpisy pełne świeżości i inspiracji. Przy okazji zbliżających się świat Wielkiej Nocy życzę Tobie i Twoim bliskim spełnienia marzeń, samych słonecznych dni i szczęścia.
dodany przez paulina @ 18 kwietnia 2019 o 08:41. #
Bardzo fajny tekst, czytałam go z uśmiechem na twarzy, zresztą jak wszystko o czym piszesz. Obserwuje Cię od niedawna od już dziś wiem, że był to trafny wybór. Piękne zdjecia, świetne teksty, klasa sama w sobie. Wszystkiego najlepszego dla Ciebie i Rodzinki
dodany przez Monika @ 18 kwietnia 2019 o 08:51. #
Kasiu, inspirujesz! Mogę zapytać o to jakie to panele? ?
dodany przez M @ 18 kwietnia 2019 o 08:51. #
Możesz.
dodany przez kasia @ 19 kwietnia 2019 o 07:03. #
Zdjęcie ze stopkami jest piękne :) Moja córka ma już 4 lata, więc myślałam, że odpieluchowe zapalenie mózgu już mi minęło, ale nie, nadal rozwalają mnie takie zdjęcia :) Spokojnych Świąt !
dodany przez Joanna @ 18 kwietnia 2019 o 09:08. #
Wpisy o Waszej codzienności należą do moich ulubionych. Ten spokój oraz naturalne kolory i materiały w mieszkaniu tworzą taką swojską atmosferę :)
dodany przez Agata @ 18 kwietnia 2019 o 09:09. #
Kasiu, przedostatnie zdjęcie skradło moje serce ?
Przeurocze małe stópki ?
Wszystkiego dobrego dla Was ❤️❤️❤️
dodany przez Natalia @ 18 kwietnia 2019 o 09:17. #
Kasiu, obserwuje Cie od poczatku.
Nie zostawialam jeszcze komentarza ale teraz sumienie mi na to nie pozwala.
Nigdy ale to nigdy nie rozstawiaj suszarki w pomieszczeniach, w ktorych sie spi.
Samych pozytywow zycze ?
dodany przez Andzia @ 18 kwietnia 2019 o 09:23. #
Czy moglabys wyjasnic z jakich powodow nie nalezy rozstawiac suszarki w pomieszczeniach, w ktorych sie spi? Suszaca sie bielizna nawilza mimo chodem powietrze.
dodany przez Anonim @ 18 kwietnia 2019 o 11:47. #
Chyba nie chcemy nabawic sie alergii i plesni ?
dodany przez Andzia @ 18 kwietnia 2019 o 13:45. #
A w jaki sposob mozna nabawic sie alergii i plesni? Wyjasnij nam prosze.
dodany przez Anonim @ 18 kwietnia 2019 o 15:22. #
Mnie też interesuje, jak suszące się świeże pranie miałoby być źródłem pleśni i alergii? Podejrzewam „wiarę” w „nieomylne” „guru” internetowe :P
dodany przez Anonim @ 21 kwietnia 2019 o 00:08. #
Biedni ci, co mieszkają w kawalerkach ?? 10 lat tak mieszkałam i ani grzyba, ani pleśni. Po to są okna w mieszkaniach zeby je otwierac.
dodany przez Aneta @ 21 kwietnia 2019 o 12:44. #
Jestem ciekawa jak radzisz sobie z sierścią na ubraniach. Sama mam kota i nie potrafię zapanować nad sierścią przyklejającą się do ubrań…
dodany przez Renata @ 18 kwietnia 2019 o 10:15. #
Chciałabym mieć taki salon, razem z tym bałaganem:))
dodany przez Ana @ 18 kwietnia 2019 o 10:16. #
Psia buda jest fantastyczna:)
Bardzo lubię ten blog za normalność z jednoczesną nutką luksusu. Pozdrawiam!
dodany przez Iwona @ 18 kwietnia 2019 o 10:24. #
Droga Kasiu,
dziękuję Ci za ten przydatny wpis. Z każdego Twojego postu bije duży szacunek do czytelnika; bardzo to doceniam i jestem z Tobą praktycznie od początku. Zdanie: “Czytelników traktuję, jak gości we własnym domu, jeśli więc ich zapraszam, to przygotowuję się na ich przyjście” jest kwintesencją Twojego podejścia do otaczającego świata, mam wrażenie.
Pozdrawiam Cię serdecznie ze słonecznego południa PL życząc udanych przygotowań i wspaniałej rodzinnej atmosfery.
Marta:-)
dodany przez MARTA @ 18 kwietnia 2019 o 10:38. #
Portos na pierwszym zdjęciu: “Pańciu, ja ci zawsze chętnie pomogę! Tylko mi pozwól!” :-)))
dodany przez Zołza @ 18 kwietnia 2019 o 11:05. #
Bardzo przyjemny post, już porządki mam ogarnięte, teraz czas na wielkie gotowanie:)
dodany przez Magdalena @ 18 kwietnia 2019 o 11:24. #
O, pamietam te wyprawy do magla z moja Babcia i nareczami wypranych poscieli i obrusow:) Niestety, kolom mnie magla nigdzie nie ma:( A szkoda, bo rzeczywiscie – wymaglowana posciel zajmuje o wiele mniej miejsca.
dodany przez MagdalenaT @ 18 kwietnia 2019 o 11:36. #
A co z kurzem na półkach z książkami? To mój odwieczny problem.
dodany przez inka @ 18 kwietnia 2019 o 11:37. #
Na kurz na polkach, ksiazkach i bibelotach najskuteczniejszy jest Swiffer.
dodany przez Anonim @ 19 kwietnia 2019 o 12:00. #
Ja w ramach wiosennych porządków zdjęłam z regału wszystkie książki, przetarłam je ściereczką oraz lekko wytrzepalam. Podzielam zdanie Kasi, że im mniej przedmiotów w domu, tym łatwiej utrzymać porządek. Książki głównie wypożyczam, a mój własny zbiór ograniczam do jednego dużego regału w sypialni. Rodzice mają całe mieszkanie w książkach- są naukowcami humanistami. Przeprowadzka i porządki z takim licznym zbiorem to prawdziwy horror, ale oni mają inne priorytety, niż porządek w domu ;)
dodany przez Zosia @ 23 kwietnia 2019 o 09:36. #
Cześć Kasia i dziewczyny ja do buteleczki octu dodaje skórkę pomarańczy lub cytryny. Odstawiam na trochę wtedy mam przyjemniejszy zapach.
Pozdrawiam
dodany przez Paulina @ 18 kwietnia 2019 o 11:37. #
Świetny pomysł, wypróbuje.
dodany przez paulina @ 18 kwietnia 2019 o 13:40. #
Swietny pomysl! Ja do tej pory mieszalam ocet z woda i dodawalam kilka kropel olejku lawendowego. Cytrusowe zapachy najbardziej lubie zima, wiec za kilka miesiecy (cha, cha, cha) wyprobuje.
Dziekuje :-*
dodany przez D.J.T. @ 18 kwietnia 2019 o 13:59. #
Oh, jaki prosty i wspanialy sposob – natychmiast wyprobuje.
Zycze milych i wesolych swiat
Misia
dodany przez Misia @ 18 kwietnia 2019 o 14:06. #
Ja polecam do octu goździki ( oczywiście nie kwiaty)
dodany przez Monika @ 18 kwietnia 2019 o 22:14. #
Dziękuję Misia,
Tobie także Zdrowych i Wesołych Świąt?
dodany przez Paulina @ 19 kwietnia 2019 o 17:48. #
Super tekst. Warto jednak z Roomba uważać gdyż wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego że czasami nawet niewielka ilość wody może uszkodzić naszą roombę a to wiąże się z wysokim kosztem naprawy.
Serwis Roomba niestety tego nie naprawia :(
dodany przez Tomasz @ 18 kwietnia 2019 o 12:45. #
Czasami mam wrażenie, że w świętach to właśnie takie porzadki, pieczenie ciast czy ścieranie kurzów jest najcudowniejsze. Kiedy dom lśni czystościa i wszyscy sobie pomagaja. Same święta trwaja krótko i bez tego małego bałaganu byłyby nudne.
dodany przez zuzanna @ 18 kwietnia 2019 o 13:02. #
Wpis- motywator(i znowu się chcę)
dodany przez Iwona @ 18 kwietnia 2019 o 13:33. #
Bardzo fajny wpis :) Doświadczenie wielu pokoleń w pigułce :)
Ja jestem szczęśliwą posiadaczką Roomby od pół roku i potwierdzam, ze dzięki niemu jest dużo czyściej (u mnie jeszcze nosi się z tarasu). No i jest genialny na kocią sierść na podłodze :)
dodany przez Ange76 @ 18 kwietnia 2019 o 13:39. #
Kasiu, jaki przeuroczy tekst i jak zwykle piękne zdjęcia. Chciałam ci powiedzieć, że to właśnie twoje cudne mieszkanie zainspirowało mnie do sprzedaży zbyt dużego domu jednorodzinnego po rodzicach i kupienia mieszkania w samym centrum miasta w zabytkowej kamienicy. I jestem tam naprawdę szczęsliwa. A co do odkurzaczy, to polecam bezprzewodowego Dysona, wprawdzie nie odkurza sam, ale jest pod każdym względem. Wesołych świąt!!!
dodany przez Laura @ 18 kwietnia 2019 o 13:48. #
Ah, jaki cudowny post :-) Taki praktyczny, a przy tym zabawny. Przeczytalam z przyjemnoscia.
Droga Kasiu, Tobie oraz Twojej powiekszonej rodzinie zycze spokojnych i radosnych swiat Wielkiej Nocy :-*
P.S. Wierze, ze swietnie sobie poradzisz, a w nastepny wtorek bedziesz sie dziwila, czym sie wlasciwie tak przejmowalas ;-)
dodany przez D.J.T. @ 18 kwietnia 2019 o 13:56. #
Jestem mama dwojki malych dzieci ( rok i 3 latka), pracujaca mama z mezem ktory ze wzgedu na prace jest czestokroc niemalze gosciem w domu. Mam Pania, ktora co tydzien ogarnia nam mieszkanie. Bez niej nie wiem kiedy mialabym robic generalne porzadki. Codziennie przed pojsciem spac zaladowuje zmywarke, czyszcze blaty i sprzatam wszystkie porozrzucane przedmioty. Raz na dwa miesiace sprzatam w szafie. Polecam Ci Kasiu ogranianie mieszkania wieczorem, wtedy wstajesz i od razu czujesz sie przyjemnie, ze masz tak czysto :)
dodany przez Anonim @ 18 kwietnia 2019 o 14:19. #
Wieczorami zamiast sprzatania wole pic dobroczynne czerwone wino, zaznawac szczesliwosci.
dodany przez Anonim @ 18 kwietnia 2019 o 15:40. #
Kasiu, przepiękne mieszkanie. Rzeczywiście wydaje się bardzo duże, ale to zasługa wysokości. Ja mieszkam w kamienicy i również uwielbiam wysokie,
z takim klimatem mieszkania.
Życzę Tobie i Twojej rodzinie Spokojnych i Wesołych Świat :)
P. S my z mężem na świeta jedziemy do Trójmiasta, wiec mnie to generalne sprzątanie ominęło tym razem :)
dodany przez Tatiana @ 18 kwietnia 2019 o 15:25. #
Od dawna wiadomo że w schludnym , niezagraconym mieszkaniu funkcjonuje się lepiej (a wypoczywa , już w ogóle świetnie).
Od dawna też wiadomo że mając dzieci , pracę …przygotowanie do Świąt to nerwowy okres …fajnie żeby podejść do tego troszkę z dystansem… i na co dzień starać się wypracować dobre nawyki.
Zwróciłam jednak uwagę na jedną kwestię.
Kasiu napisałaś że starałaś się “ogarnąć” mieszkanie przed przyjściem asystentki, o tym chcę napisać. Nie jedna osoba – mogłaby się przyczepić (sprząta bo ktoś przyjdzie …a tak pewnie ma bałagan).
Moja babcia a ma już prawie 90 lat i jedną z wielu rzeczy które mi przekazała było to :” dziecko pamiętaj że jak spodziewasz się gości
( nieważne czy to ciotka z Ameryki, czy sąsiadka – postaraj się żeby twoje mieszkanie było czyste, a ty sama załóż sukienkę -bo to świadczy o Twoim szacunku do człowieka który Cię odwiedza…” I to właśnie nasunęło mi się czytając ten post . Nie mówię o tym żeby za każdym razem kiedy wpadnie sąsiadka organizować przyjęcie , lub kiedy przyjaciółka wpadnie bez zapowiedzi – żeby piec tort, czy zakładać suknie…
Chodzi mi raczej o to żeby mieć świadomość że strój czy otoczenie – są nie tylko ozdobą – ale mogą wyrażać szacunek do drugiego. Pozdrawiam/Wesołych Świąt!
dodany przez MarioliJ @ 18 kwietnia 2019 o 15:32. #
Kasiu, ach taki miły nastrój i atmosfera płynie z tego wpisu ze az mi sie tak miło i słonecznie na duszy zrobiło :) i bardzo dziękuję za to pierwsze zdjęcie z nieuporządkowanym salonem bo dzięki temu wiem ze nikt nie jest idealny hi hi hi Powodzenia w przygotowywaniu świat z maluszkiem pod pacha :)
Ja dostałam przed świętami powera i zrobiłam miniremont swojej spiżarki o który prosiła sie od dawna i teraz jak tam wchodzę i widzę idealny porządek to aż się serce raduje :) Zyskałam dzięki temu wewnętrzny spokój :) Kilka dobrych lat zastanawiałam sie czy kupić elektryczną myjkę do okien i w tym roku w końcu to zrobiłam i to był dobry pomysł bo nie cierpię zacieków i maziaków na oknach a dzięki tej myjce nie mam takowych a samo mycie idzie błyskawicznie. Może teraz będę miała częściej czyste okna :)
http://www.portrety.info
dodany przez Aneta @ 18 kwietnia 2019 o 15:34. #
Kasiu, uwielbiam nie tylko oglądać Twoje stylizacje, ale również czytać porady organizacyjne:). W tym roku Święta spędzam we Włoszech, zatem wszystkie kwestie porzadkowo-kulinarne mam z głowy, ale w przyszłym roku na pewno skorzystam z Twoich rad;)
dodany przez Karolina @ 18 kwietnia 2019 o 18:06. #
Kasiu czy możesz podać link do tej suszarki z Amazonu?
dodany przez Magda @ 18 kwietnia 2019 o 19:33. #
Jeden z najlepszych postów ever! Prawdziwy jak życie młodych rodziców…i ten zachwyt drewniana suszarka na ubrania zamiast najnowsza torebk? piękne i od serca. Na ostatnim zdjęciu niemal czuję jak siedzisz na tym krześle z bolącymi ramionami od noszenia dziecka, rozwieszania prania, sprzatania, gotowania i pieczenia. Brakowało mi takiego osobistego i bardzo zwyczajnego a jednak niezwyczajnego postu. Ściskam i idę usypiać moje szkraby ?
dodany przez Anonim @ 18 kwietnia 2019 o 21:00. #
Uwielbiam Kasiu czytać Twoje wpisy? Dziękuję?
dodany przez Kasia @ 18 kwietnia 2019 o 21:04. #
Kasiu, bardzo klimatyczne zdjęcia i tekst :) Jeśli można, to chciałabym zapytać, kto gra na tym pięknym fortepianie?
dodany przez Anna @ 18 kwietnia 2019 o 21:24. #
A czy iRobot bez problemu przechodzi z parkietu na dywan? Bo chciałabym strasznie go kupić, a koleżanka mnie przestraszyła, że nie pokona przeszkody.
dodany przez Agata @ 18 kwietnia 2019 o 21:32. #
Tak, bez problemu przechodzi
dodany przez Basia @ 21 kwietnia 2019 o 11:57. #
Droga Kasiu ,
po pierwsze to jak zawsze z reszta wspaniale czyta się Twój artykuł , niby tak banalny temat o sprzątaniu, ale
tylko my kobietki wiemy ile czasu w naszym życiu spędzamy właśnie na tym żeby dom wyglądał schludnie . Po drugie to muszę Cię „pochwalić” za odwagę na która niewiele znanych osób by się odważyło : nie udajesz ze Twój dom zawsze jest perfekcyjny, za to Cię cenie , za naturalność !
Jak u każdego zwyczajnego człowieka, zdarzy się mieć w domu bałagan, wystarczy jeden gorszy dzień lub więcej spraw w ciągu dnia i niestety porządek znika w oka mgnieniu…
Pozdrawiam Cię i wszystkie czytelniczki :-*
dodany przez Magda @ 18 kwietnia 2019 o 21:45. #
no i zainspirowałaś mnie do odnowienia znajomości z Maglem ;) piękne zdjęcia. Z okazji wiosennych Świąt Wielkanocnych życzę dobra. asia
dodany przez puch ze słów @ 18 kwietnia 2019 o 22:19. #
Dziękuję za ten świetny wpis Kasiu?
dodany przez Anonim @ 18 kwietnia 2019 o 22:52. #
Przepiękne wnętrza. Zakochałam się w tym niskim białym stoliku, zdradzisz gdzie mogę taki dostać?
Pozdrawiam!
dodany przez Nat @ 18 kwietnia 2019 o 22:55. #
Kasiu, chwila na Twoim blogu dała mi więcej niż kilka godzin odpoczynku po świątecznym sprzątaniu.
Wesołych Świąt :)
dodany przez Alina @ 19 kwietnia 2019 o 00:01. #
Kasia kocham Cię..tak po prostu;) Twój blog to highlight moich dni:)
dodany przez Anonim @ 19 kwietnia 2019 o 00:21. #
Świetnie sie czyta.Nawet przesledzilam komentarze :-) Wszystkiego najlepszego Kasiu z okazji Swiat-Wam również Dziewczyny !!!
dodany przez Ania @ 19 kwietnia 2019 o 00:52. #
Te malutkie stópki! :-)
dodany przez Wiki @ 19 kwietnia 2019 o 04:41. #
Cudowny wpis i zdjęcia! Życzę wesołych świąt! <3
dodany przez Dominika @ 19 kwietnia 2019 o 08:25. #
Witaj, wnetrza piekne, fajnie wszystko zgrane. Mam pytanie o coś co rzuciło mi się w oczy gdzie masz telewizor? Pozdrawiam
dodany przez Monika @ 19 kwietnia 2019 o 08:38. #
Nie ma bo i po co? Żeby raz na jakiś czas obejrzeć film? Gdyby nie mój mąż to też bym nie miała tego pudła. Zbędny balast. Wolę mieć zamiast tego kolekcję ulubionych płyt z wybraną muzyką, do tego wygodny fotel, dobra książka i wino. To jest relaks. Szkoda życia na gapienie się w pudło. A filmy można wyświetlać. To dopiero doznanie. Jak w kinie, tyle że bez smrodu popcornu i bez towarzystwa komentujących fabułę osób. Kiedy chcesz, jak chcesz, co chcesz. Telewizor i telewizja to przeżytek.
dodany przez Anonim @ 19 kwietnia 2019 o 14:05. #
rowniez tak uważam, właśnie wprowadzamy się do nowego domu, rzuciłam pomysł, że może rezygnujemy z tv, niestety pomysl nie ma racji bytu ze względu na męża :(((. Czyli Kaska Ty jestes wolna osoba od tego cuda cywilizacji?
dodany przez Monika @ 19 kwietnia 2019 o 18:35. #
Maz kochajacy telewizor bardziej niz zone nie ma racjii bytu.
dodany przez Anonim @ 20 kwietnia 2019 o 12:12. #
Książkowy przykład nadinterpretacji
dodany przez Anonim @ 20 kwietnia 2019 o 23:42. #
Nie mam telewizora, ale pisanie pogardliwie o jakimś urządzeniu i korzystaniu z niego tylko dlatego że się go nie używa jest dziecinne. Poczułaś się lepiej? Dla ciebie szkoda życia na “gapienie się w pudło”, dla kogoś twoje słuchanie muzyki to marnowanie życia na hałasy. To jest relaks dla ciebie, nie dla innych. Ktoś słucha muzyki, ktoś ogląda filmy, publicystykę lub sport. Trochę mniej apodyktyczności w życiu życzę.
dodany przez Anonim @ 20 kwietnia 2019 o 11:00. #
Oczywiście. Dla mnie. Tak właśnie napisałam. Pisałam o sobie. Dla mnie to przeżytek i “gapienie się w pudło”. Nie przepadam za tym wynalazkiem więc mówię o nim pogardliwie, również dlatego że dostrzegam że wiele osób z mojego otoczenia wierzy w to zobaczysz tam zobaczy, usłyszy. Drażni mnie to że ludzie wierzą w to co tam jest podane. Stąd moja pogadra do tego wynalazku. Wypowiadam się o sobie i moim stosunku do tego tematu. Apodyktyczność? Nie sądzę. To po prostu konkretna subiektywna ocena, która dla Ciebie może być dziecinna i… osobiście nie dbam o to jak to widzisz.
Dziękuję za komentarz.
dodany przez Anonim @ 20 kwietnia 2019 o 23:48. #
sprawdź co to znaczy apodyktyczność bo siedząc w fotelu słuchając muzyki mogłaś zapomnieć :)
dodany przez Anonim @ 21 kwietnia 2019 o 14:55. #
Mamy telewizor, na ktorym ogladamy filmy i ulubione seriale. Nie widzę w tym nic złego. Obok tego pudła, jak to nazwalas, mamy regal z wielką kolekcją plyt winylowych, adapter, wzmacniacz i glosniki z prawdziwego zdarzenia a nie jakieś nowoczesne dziwadla. Obok fotel. Jedno nie wyklucza drugiego. Naprawdę nie warto generalizować tylko i wyłącznie na podstawie własnych doświadczeń ?
dodany przez Aneta @ 21 kwietnia 2019 o 12:57. #
NIeee, to niemożliwe, jak gapisz się w “pudło” to nie umiesz czytać!!!! I nie słuchasz muzyki pijąc wino w fotelu, a tylko to się liczy i ceni!!!!
Też mnie śmieszą takie uogólnienia (i próba poczucia się lepiej na podstawie takich drobnostek) ;)
dodany przez Anonim @ 21 kwietnia 2019 o 14:53. #
Kasia ma telewizor. Kilka razy na instagramie widzialam. Zdaje ske ze ten telwwizor jest zawieszony naprzeciwko kanapy.. I to calkiem duzy ;) poza tym tu na zdjeciu widac pilota :) a odnosnie posiadania telewizora to u mnie dobry rok jest juz popsuty i dobrze mi z tym, choc czasem chcialoby sie zerknac i zobaczyc jakie reklamy puszczaja ;)
dodany przez Gosia @ 20 kwietnia 2019 o 21:14. #
Kasiu, przepraszam, że nie na temat, ale chciałam zapytać Cię, gdzie kupiłaś lustro do łazienki? Szukam od dawna takiego w prostej drewnianej ramie i nie ma. Są tylko czarne lub złote, a jeśli drewniane, to masywne. Twoje ma piękną delikatną ramę. Powiedz proszę, gdzie można takie kupić?
dodany przez Edyta @ 19 kwietnia 2019 o 09:27. #
Edyto, lustro kupiłam w Zarze Home ale dobre dwa lata temu :(.
dodany przez Katarzyna @ 19 kwietnia 2019 o 10:12. #
Dziękuję! szkoda, że nie zapytałam wcześniej ;)
dodany przez Edyta @ 23 kwietnia 2019 o 07:31. #
Ta drewniana suszarka jest przepiękna! :)
dodany przez Angelika @ 19 kwietnia 2019 o 09:33. #
Cześć,
Od dluzszego czasu zastanawiam sie jaka to podloga? Bardzo mi sie podoba. Jesli mozna wiedziec jak sprawdza sie przy psiaku?
dodany przez Ola @ 19 kwietnia 2019 o 10:33. #
To brzozowe deski pokryte lakierem :). Oczywiście widać na nich zarysowania ale mi one nie przeszkadzają :).
dodany przez Katarzyna @ 19 kwietnia 2019 o 15:13. #
Kasiu!
Dzięki serdeczne za ten wpis, który jest jak spotkanie znajomych, dzielących się cennymi poradami w czasie przedświątecznego chaosu. Można powspominać czasy magla, utwierdzić się, że ocet jest dobry na wszystko;) i tak zwyczajnie podzielić się codziennością, w której nie zawsze mamy wokół siebie idealne foto-kadry…
Zabieram się za swoje przygotowania, a Tobie, Kasiu i Twoim bliskim życzę wyjątkowych Świąt i już czekam na kolejne takie gawędziarskie spotkania.
Pozdrowienia znad Tamizy!
dodany przez Ola (www.slowodoslowa.com) @ 19 kwietnia 2019 o 11:11. #
Ja również jestem z tych które kochają czystość i porządek. Gdy na świecie pojawiła się córka miałam mniej czasu ale i tak porządek był. Dziwiłam się innym matkom, które mówiły że przy dziecku nie nadążają ze sprzątaniem. Ja nadążałam i byłam z siebie dumna. Schody zaczęły się kiedy córka zaczęła raczkować i chodzić. Wyciąga wszystko z szafek więc gdy ogarniam jeden kąt ona już bałagani w drugim. Teraz moje mieszkanie wygląda jak po wybuchu bomby a ja zrozumiałam te wszystkie nieperfekcyjne mamy bo teraz mi samej daleko do perfekcji;)
Pozdrawiam serdecznie i życzę cierpliwości za kilka miesięcy ;*
dodany przez Anonim @ 19 kwietnia 2019 o 11:39. #
Mozesz wszystkie regaly, szuflady i szafki pozaklejac tasma, dziecko nie da rady, a jego bezpieczenstwo tez wzrosnie. W ramach bezpieczenstwa dziecka, tez dobrze jest zabezpieczyc piekarnik, pralke, zmywarke, wszelkie kontakty, srodki czyszczace (szczegolnie te zrace), szklane wazony, wszystkie lekarstwa etc. Nawet szczotke klozetowa, bo jak raz zobaczy doroslych, to zacznie nasladowac, ale niekoniecznie w toalecie…
dodany przez Anonim @ 19 kwietnia 2019 o 21:23. #
Kasiu, czy mogłabyś nam zdradzić dlaczego właściwie zdecydowaliście się na małe mieszkanie zamiast tego tak zwanego „200 metrowego apartamentu” ? Raczej kwestie finansowe nie grają tu roli, a taka decyzja jest naprawdę niespotykana.
dodany przez Olga @ 19 kwietnia 2019 o 12:35. #
Jeśli chodzi o kwestie finansowe to myślę, że nie należy wierzyć we wszystko co piszą brukowce :) Zarobki blogerek bardzo różnią się od siebie i zależą od tego, czy zechcemy reklamować wszystko, czy będziemy jednak dokonywać bardzo ostrej selekcji, oczywiście kosztem zarobków – ja wybrałam drugą opcję. Pozdrowienia!
dodany przez Katarzyna @ 19 kwietnia 2019 o 15:12. #
Dziękuje za odpowiedź :-) jestem na Twoim blogu od samego początku i ponownie stwierdzam, że nie ma drugiej tak autentycznej i szczerej osoby „publicznej” w internecie. Jesteś świetna :-) wszystkiego dobrego !!
dodany przez Olga @ 19 kwietnia 2019 o 21:04. #
Nie zartuj, w Sopocie sa najdrozsze nieruchomosci w Polsce, wiec wzgledy finansowe jak najbardziej moga odgrywac role. Do tego nalezy doliczyc koszty kapitalnego remontu oraz wyposazenia stalego kuchnii, lazienki, okien, drzwi, podlogi, szaf i regalow, nawet na oko widac, ze tez byly niemale. Napewno w innej lokalizacji ceny bylyby nizsze, ale wtedy nie byloby tak klimatycznego mieszkania. Jestem pelna uznania dla Kasii i jej meza, ze zamiast przerostu, wybrali klimat.
dodany przez Gaby @ 19 kwietnia 2019 o 21:10. #
Pani Kasiu, świetny artykuł! Jest Pani świadomą mamą, jeśli do czyszczenia trudnych zabrudzeń używa Pani ocet. Ze swojej strony jako uzupełnienie tematu mogę przedstawić Pani sprzątanie wszystkich powierzchni przy użyciu tylko wody! Nawet psa można w ten sposób umyć. ? Detergenty, których używamy w domach, nie pozostają obojętnie dla zdrowia naszego, naszych dzieci i środowiska.
Proszę o kontakt. Pozdrawiam serdecznie. ?
dodany przez Monika @ 19 kwietnia 2019 o 14:06. #
Pani Kasiu, czy migłaby Pani podzielić się tym jak organizuje Pani czas? Przy małym dzziecku to jest wyzwanie. Oraz taj bardzo bardzo przydałby się post o organizacji szafy:)
dodany przez Olga @ 19 kwietnia 2019 o 15:18. #
Kasiu jaki masz rozmiar koszuli? :-)
dodany przez Magda @ 19 kwietnia 2019 o 16:05. #
Kasiu, wszystkiego dobrego dla całej Twojej rodziny. Przepiękne Święta na pewno będą teraz dla Ciebie. Jako mama dalej wyglądasz tak dziewczęco. Ciekawe, jak Portos reaguje na małego człowieka ? Samych cudownosci Kasiu!
dodany przez Maria @ 19 kwietnia 2019 o 17:01. #
Kasiu,
Bardzo dobrze napisany tekst, konkretny, bezpośredni a przy tym taki ciepły, klimatyczny – idealnie mnie wprowadził w nadchodzące święta ?
PS tak samo nie znoszę widoku prania, a zwłaszcza tego ciemnego ??
dodany przez Zosia @ 19 kwietnia 2019 o 19:32. #
Uwielbiam! Tekst czytało się jednym tchem! Dziękujemy Kasiu! Pięknie wyglądasz! :))))
dodany przez Anonim @ 19 kwietnia 2019 o 20:35. #
Kasiu choć się nie znamy osobiście to uważam Ciebie za moją świetną koleżanke. Bardzo Ci dziękuję za super wpisy na każdą okazję. Fajnie jak czasem załapie się na odpowiedź od Ciebie ?super wpis i piękny mój kochany Portosik.
dodany przez Anonim @ 19 kwietnia 2019 o 23:09. #
Bardzo przyjemny wpis :) Kilkuminutowe przemknięcie po domu rzeczywiście pozwala uchronić mieszkanie przed bałaganem – katastrofą. Ocet – również polecam.
PS Pięknych Świąt dla Ciebie Kasiu i Rodziny. Z Małym Dzieckiem można zrobić często więcej niż niejeden singiel ??
dodany przez Anita @ 20 kwietnia 2019 o 07:21. #
Od razu jakoś tak lżej i cieplej na sercu mi się zrobiło, a część porządków musiałam w tym roku odpuścić. Wesołych Świąt!
dodany przez Justyna @ 20 kwietnia 2019 o 11:15. #
Piękny stolik kawowy, właśnie takiego szukam ? Zdradź proszę gdzie mozna kupić taki stolik?
dodany przez Agata @ 20 kwietnia 2019 o 12:57. #
Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Wielkanocnych. Aby pani przeżywała w swoim sercu tylko radość i miłość.
dodany przez Tomek 658 @ 20 kwietnia 2019 o 13:35. #
Ja trochę z innej beczki ? Napisz proszę Kasiu skąd ten stolik mały w salonie, ten z białym blatem?
dodany przez Anonim @ 20 kwietnia 2019 o 15:06. #
Super ten porządek… jeśli chodzi o roztocza, to wystawianie na mróz rzeczy zdecydowanie pomaga, latem na słońce- 20-30 stopni to idealne warunki dla rozwoju. Giną powyżej 60 stopni.
dodany przez Akuku @ 20 kwietnia 2019 o 18:05. #
Kasi, co to za szare buty sportowe na pudełkach?;)
dodany przez Magda @ 20 kwietnia 2019 o 21:06. #
Kasiu, a co to za szare sportowe buty na zdjęciu w salonie?
dodany przez Martyna @ 20 kwietnia 2019 o 21:19. #
Albo pies ?Albo porządek!Widać masz prawdziwy normalny dom!Pieknie!Wesołych Świąt!Pozdrawiam!????⚘??
dodany przez Anonim @ 20 kwietnia 2019 o 21:53. #
Hej
Pięknie tu. Proszę o podpowiedz jak Pani dba o marmurowy blat w kuchni ? Chciałabym tyki ale obawiamy się plam. Będę wdzięczna za odpowiedz ?
dodany przez Sylwia @ 21 kwietnia 2019 o 07:52. #
Chciałabym kiedyś urządzić tak sobie mieszkanie ♥️ Ten blog to kopalnia inspiracji, zwłaszcza że mamy bardzo podobne poczucie estetyki (jeśli nie takie same ☺️).
PS Uwielbiam podpatrywać, jakie masz książki na półkach ?
dodany przez Kinga @ 21 kwietnia 2019 o 08:41. #
Kasiu promieniejesz :) Zaglądam na tego bloga praktycznie od początku jego istnienia i jeszcze nigdy nie wyglądałaś tak pięknie i radośnie jak teraz. Uwielbiam tu wpadać żeby złapać trochę tej pozytywnej energii bijącej z Twoich zdjęć. Cudownych Świąt :)
dodany przez Olga @ 21 kwietnia 2019 o 12:15. #
Kasiu, ale tak szczerze: ma po prostu panią do sprzątania… :)
dodany przez lilly @ 21 kwietnia 2019 o 13:42. #
Kasiu,
musze przyznać że myślałam że jesteś ‘pedantką z natury’ dlatego zdziwiło mnie że nie zawsze masz porządek w mieszkaniu :) ja suszarki do ubrań nie mam ale nie sądzę żeby była potrzebna (w Warszawie nie ma wilgoci, i w przeciwieństwie do Ciebie lubię widok wypranych rzeczy suszących się na suszarce w pokoju, czy latem-na balkonie). Jak już przyjdzie taki dzień że będę miała własne mieszkanie to bardzo podobają mi się takie salony, które np. jak ten Twój mają całą ścianę regału na książki, albumy i inne rzeczy. Nie cierpię ścierac kurzy, ktoś wyżej zaproponował Swiffer. Akurat obecnie mam meble gdzie kurze są raczej w drobnych szparach więc Swiffer by do takich miejsc chyba nie dotarł. A jak to wygląda z tym ‘regałem’ u Ciebie? Czy kurz szybko się na nich gromadzi? Czy używasz do jego ścierania nawilżanych chusteczek czy raczej takich ‘szczotek’ do usuwania kurzu? Ostatnio robiłam trochę więcej porządków, wiadomo, przed świętami ale nie tylko z tego względu. Wydaje mi się że po prostu mam za dużo rzeczy wokół. Nie jest tak że nie wiem co gdzie jest. Bardziej odnajduję się w swoim bałaganie niż cudzych porządkach ;) ale mam wrażenie że pozbycie się niepotrzebnych rzeczy wprowadzi więcej porządku ‘w głowie’ i może lepszego skupienia i zorganizowania w pracy. W biurze na swoim komputerze też mam zdecydowanie za dużo ikonek na pulpicie. Niby to takie ‘nic’ ale wprowadza niepotrzebny chaos.
Pozdrawiam!
dodany przez Patrycja @ 21 kwietnia 2019 o 20:13. #
Dzień dobry, a skąd ta cudowna, biała pościel? Szukam takiej od dawna :) Wesołych Świąt!
dodany przez Kasia @ 22 kwietnia 2019 o 05:38. #
Kasiu, czy grasz na fortepianie?
Pozdrawiam, Daria :*
dodany przez Daria @ 22 kwietnia 2019 o 10:03. #
Piękna przestrzeń i piękne mieszkanie. A najsłodsze chyba te małe stópki ;) u mnie największym problemem jest mała przestrzeń i zbyt wiele rzeczy plus dziecko które rozkłada się z zabawkami w najbardziej (wydawałoby się) absurdalnych miejscach plus brak sypialni, ale ja z kolei każdy dzień kończę układaniem (chyba że zasnę usypiając dziecko) żeby poranek nie był zbyt brutalny ;) Pozdrawiam ciepło!
dodany przez Beata @ 23 kwietnia 2019 o 10:20. #
Kasiu, a ja troche z innej beczki :) poszukuje dobrej jakosciowo poscieli, zwlaszcza przescieradła. Obecnie mam Ralpha Lorena…sa mega i takich poszukuje jednak w znacznie nizszym budzecie :) Moze masz do polecenia ? Pozdrawiam
dodany przez Ula @ 23 kwietnia 2019 o 14:31. #
Ja kupuję pościel w IKEI, Zarze Home czy H&M, więc to raczej nic wyszukanego ;).
dodany przez Katarzyna @ 23 kwietnia 2019 o 14:34. #
Kasiu proszę napisz skąd jest stolik kawowy ? Dziękuję
dodany przez Agata @ 24 kwietnia 2019 o 00:43. #
no no Roomba i7+ ! zazdroszczę, widziałem go w akcji, No chociaż nie powinienem narzekac mamy 56 metrów i tutaj 696 się też świetnie sprawdza
dodany przez Osek @ 24 kwietnia 2019 o 22:11. #
Kasiu, jestem w trakcie przeprowadzki. Czy zdradzisz, gdzie robiłaś swoje szafy w sypialni i w salonie?
dodany przez Susu @ 25 kwietnia 2019 o 13:50. #
Hej Kasiu,
ja rowniez mam pytanie niedotyczace wpisu, ale nie daje mi to spokoju :)
Zdradzisz czym potraktowalas deski sosnowe u siebie w mieszkaniu? stoje wlasnie przed tym dylematem, a nie chcialabym aby deska pozolkla od lakierowania. Twoj odcien podlogi z kole bardzo mi sie podoba :)
dodany przez Magda @ 26 kwietnia 2019 o 16:41. #
To deska brzozowa :). Przed lakierowaniem użyliśmy płynu chroniącego kolor, który polecił nam cykliniarz. Niestety nie pamiętam nazwy ale wydaje mi się, że łatwo znaleźć go w internecie.
dodany przez Katarzyna @ 28 kwietnia 2019 o 14:33. #
Kasiu, zdradź nam proszę jak ma na imię Twoja mała Gwiazdeczka :)? Pozdrowionka z mazowieckiego :*
dodany przez Aleksandra @ 28 kwietnia 2019 o 16:02. #
Kasiu, zdradź nam proszę jak ma na imię Twoja mała Gwiazdeczka?
Pozdrowionka z mazowieckiego :*!
dodany przez Aleksandra @ 28 kwietnia 2019 o 16:09. #
Kasiu, odnośnie podłogi bo prezentuje się pięknie, ma świetny kolor.
Została pomalowana płynem chroniącym kolor i polakierowana czy olejowana?
dodany przez Monika @ 6 maja 2019 o 17:26. #
Pierwszy raz zdecydowałam się skomentować wpis na Pani blogu. Chciałabym powiedzieć, że z ogromną chęcią zaglądam tutaj w wolnej chwili.. Właśnie z mężem wprowadziliśmy się do własnego domu, zostaliśmy rodzicami małej dziewczynki i wszelkie porady dotyczące gospodarstwa domowego, organizacji pracy, pielęgnacji są wspaniałą inspiracją!
Dziękuję za mnustwo ciekawych wpisów, które mogę wykorzystać prowadząc własny dom.
Pozdrawiam serdecznie!
P.S. Jeśli znajdzie Pani chwilkę, prosze o informacje skąd ma Pani tak piekny obrus (bialy z niebieskim paskiem) :)
dodany przez Małgorzata @ 25 maja 2019 o 12:39. #
Zazdroszczę roomby. Próbuję męża już namówić dobre pół roku ale ciągle coś :/ może kiedyś?♀️
dodany przez Klara @ 31 sierpnia 2019 o 11:00. #
e tam, bedziesz meza pytac :D idziesz, kupujesz i stawiasz przed faktem dokonanym :D
dodany przez ZOsienka @ 10 września 2019 o 07:16. #
Szczerze mówiąc też sobie nie wyobrażam życia bez roomby przy moich szkrabach i psiaku. Komu by się chciało co chwilę tą sierść i inne piaski kinetyczne sprzątać?,
dodany przez Viola @ 19 września 2019 o 08:35. #
A nie można sprzątać cały rok? A nie specjalnie na Wielkanoc? Też mam robota od roomby. Kocham go ?
dodany przez Ojkaka @ 23 września 2019 o 20:40. #
Najbardziej urzekło mnie zdjęcie małych stopek:)
dodany przez Magdalena @ 2 października 2019 o 11:14. #
sprzatam cały rok, mam super pomocników: roombe, zmywarke, suszarke <3
dodany przez jasia @ 19 października 2019 o 22:24. #
super, też mam takich pomocników. i fajnie jest mieć nawyk odkładania rzeczy na miejsce. :) to duuużo daje
dodany przez Ewa @ 7 maja 2020 o 11:02. #
Uwielbiam, gdy moje mieszkanie jest wysprzątane, ale chyba jeszcze bardziej nie lubię sprzątania i rozwieszania prania. Choć pewnie jest tego mniej niż u Ciebie – brak psa i dziecka na pokładzie. :) Jeśli miałabym wskazać ulubioną czynność, to postawiłabym na mycie podłóg. Nie znoszę odkurzania, choć daje najbardziej widoczne efekty – no może poza myciem okien. Też przez chwilę miałam irobota (tańszą wersję, która nie spełniała moich oczekiwań) i byłam w dużym szoku, gdy co drugi dzień jego pojemnik po objechaniu mieszkania się zapełniał – skąd się bierze ten cały syf?! Moja mama pewnie by powiedziała, że przewraca mi się w głowie, ale ja coraz poważniej myślę o tym, żeby jednak zatrudnić kogoś do sprzątania. Jeszcze nie wiem co zwycięży.
dodany przez gethome @ 28 stycznia 2020 o 10:09. #
Oj, dla mnie irobot to strzał w 10! :) nie wyobrażam sobie mieszkania bez tego sprzętu, chociaż raz na 3-4 miesiące i tak sama odkurzam, bo wiadomo, chociaż wjedzie np pod łóżko, to już za reałem czy komodą nie odkurzy…
dodany przez Judyta @ 2 kwietnia 2020 o 17:09. #
I jak, serio to tak fajnie się sprawdza? kusi mnie taka roomba i wizja odpoczynku :)
dodany przez Misia @ 24 sierpnia 2020 o 11:00. #
W moim domu najlepszą opcją okazał się iRobot roomba e6! Najlepszy – perfekcyjnie czyści, dociera dosłownie wszędzie. Ma czujnik, który pozwala mu swobodnie jeździć po domu, a podczas jego pracy, ja mogę np. gotować!
dodany przez Elwira @ 21 września 2020 o 22:27. #
seriooo??? chciałabym sobie kupić takiego irobota :) może się skuszę? :)
dodany przez Kasia @ 5 października 2020 o 11:16. #