puffer jacket / puchowa kurtka – Nelly

sweater / sweter – COS (pamiętacie go z tego wpisu sprzed sześciu lat?)

beige trousers / beżowe spodnie – H&M

gloves / rękawiczki – no name 

shoes / buty – UGG

   Nie myślałam o tym, gdy szykowałam się do wyjścia na pierwsze w tym roku sanki, ale gdy po powrocie zerknęłam na siebie w lustrze, to – poza tym, że w oczy rzucał się mój czerwony nos – zwróciłam uwagę na jedną rzecz. A mianowicie – wszystkie elementy dzisiejszego stroju mam swojej szafie od dobrych kilku lat. Rzecz jasna słusznie zauważycie, że to żaden wyczyn (nawet jeśli wśród influencerk rzadko spotykany), ale zastanowiło mnie dlaczego niektóre zakupy są czasem tak udane, że zostają z nami mimo zmieniających się trendów czy życiowych ról, a inne zupełnie przeciwnie. Bynajmniej nie chodzi tu przecież o markę czy cenę (NAKD i H&M to raczej nie jest "high fashion"). Gdy tylko uda mi się wychwycić regułę, kktóra za tym stoi, to migiem się nią z Wami podzielę :).