snow boots / śniegowce – Bogner w S'Portofino

leather gloves / skórzane ocieplane rękawiczki dwupalczaste – COS

trousers / spodnie ze strzemieniem – MLE Collection (poprzednia kolekcja)

sunglasses / okulary przeciwsłoneczne – Komono 

black jacket / czarna zimowa kurtka – Moncler

wool sweater / wełniany sweter – Anine Bing

balaklava / kominiarka – Arket

   Chciałyście zobaczyć moją wersję stroju na zimową eskapadę i w tym tygodniu już nie dało się z tego wywinąć. W Trójmieście napadało tyle śniegu, że parę razy zastanawiałam się, czy moja córka będzie wystawać ponad poziom zasp. Tegoroczna zima pokazała, że elementy garderoby, które do tej pory świetnie spełniały swoją rolę nie są jednak przystosowane do tak ostrych warunków atmosferycznych. Do moich uggów wpadał śnieg, płaszcze na dłuższe spacery nie wystarczały, nawet wełniane rękawiczki przemakały po bitwie na śnieżki.

    Być może to pokrętne usprawiedliwianie się, ale w moim przekonaniu strój na ekstremalną zimą nigdy nie będzie oszałamiający, a próbując wyglądać wyjątkowo (na przykład dzięki ostrym kolorom czy dziwacznym czapkom) prędzej otrzemy się o groteskę niż udowodnimy posiadanie dobrego gustu. Ten wpis sprzed paru lat jest chyba tego najlepszym przykładem ;). Ja stawiam na neutralne kolory, obowiązkowo rajstopy, skórzane ocieplane rękawiczki i jedyne słuszne buty na śnieg po kolana. Nie musi to być oczywiście konkretnie mój model, ani firma, ale piankowe charakterystyczne buty, które znamy przede wszystkim jako Moon Boots nawet jeśli nie każdemu się podobają, to założę się, że ci którzy regularnie jeżdżą w góry na narty znają ich zalety i w związku z tym akceptują kształt… Zamiast czapki często nosze ostatnio balaklavę – to taka wysublimowana nazwa na coś, co dla większości ludzi na świecie jest po prostu kominiarką. Ten dodatek jest po pierwsze dużo cieplejszy niż czapka, a po drugie, przywodzi mi trochę na myśl styl znany z eleganckich narciarskich kurortów w latach 60-tych i 70-tych minionego wieku (jeśli poszukujecie fajnych zimowych ubrań czy dodatkowych to możecie sprawdzić tę stronę) .

    Każdy ma takie Walentynki na jakie sobie zasłużył! I wcale nie mówię tego z przekąsem – śnieżne zaspy i sanki z trójką moich gagatków to całkiem miła opcja. Życzę Wam dużo miłości każdego dnia!