Strój dnia – Upał

   No i zaczęło się! W tym roku tylko w ciągu dwóch dni było naprawdę gorąco, ale nawet przez ten krótki czas upał dał mi się we znaki. Chociaż na zewnątrz było duszno to postanowiłam nie tracić tak ładnej pogody. Zaraz po zajęciach przebrałam się w coś, w czym mogłam pójść z koleżankami do parku i jeszcze się przy tym poopalać. Na trawniku można było dostrzec już parę osób, które w ten parny dzień wybrały kostiumy kąpielowe i korzystały ze słońca na całego. Dla mnie kostium kąpielowy jest zarezerwowany tylko i wyłącznie na plażę ( lub własny balkon czy ogród) dlatego tego dnia wybrałam kombinezon (potocznie zwany jumpsuit'em) – i tym samym uznaję sezon letni za rozpoczęty! 

     

marynarka – Zara

kombinezon – szafomania.pl

torebka – asos.com

baletki – Stradivarius

okulary i pasek – H&M

Strój dnia!

                       

    Ten weekend to dla mnie walka z nauką. Etap robienia wszystkiego innego byleby nie musieć robić tego co powinnam (łóżko pościeliłam 6 razy; bardziej wygładzić kołdry już się nie da, podłoga w mieszkaniu wyczyszczona tak, że prawie zdarłam lakier, a książki poukładałam w porządku alfabetycznym, nawet kot na tym skorzystał bo został dokładnie wyczesany), zakończyłam w piątek, więc teraz nie miałam wyboru i musiałam zająć się moimi szkolnymi zobowiązaniami. Ponieważ trochę się tego nazbierało, prawie całą sobotę spędziłam za biurkiem. Dziś powinnam już się z tym uporać, a jak skończę z pewnością pójdę odetchnąć świeżym powietrzem.  

    Przedstawiam Wam więc strój, który jest idealny do zwijania się na fotelu razem z komputerem, książkami i arkuszami, a zarazem można w nim przespacerować niejeden kilometr:) 

torba i T-shirt – River Island

getry – Zara, dział dziecięcy

trampki – H&M

Strój dnia!

Uwielbiam chodzić w wysokich obcasach ale oczywiście nie codziennie! W tego typu obuwiu mój marsz automatycznie staje się wolniejszy, więc jeśli muszę załatwić wiele rzeczy jednego dnia to rezygnuję z takich butów. Zazwyczaj zakładam wtedy  Emu, ale jeśli czeka mnie spotkanie, prezentacja lub po prostu nie chcę wyglądać aż tak casualowo, to zamieniam je na baletki. Te, które prezentuję dziś to mój faworyt (stradivarius 69 zł). 

marynarka – Zara (kupiona bardzo dawno temu więc ceny niestety nie pamiętam)

bluzka – Zara (149 zł)

spodnie – Terranova (kupione na Allegro 79 zł)

torebka – Mischa Barton (asos.com po przecenie 32 funty)

apaszka – H&M

baletki – Stradivarius (69 zł)

Red, white, blue…

Cześć wszystkim! Pamiętacie T-shirt, który kupiłam na zakupach z Zosią? Dziś połączyłam go z kurtką z Cubusa i czerwoną pomadką. W moim przypadku tego typu zestawy to rzadkość i sama jestem zaskoczona tym, jak dobrze czuję się w stroju niezawierającym obcasów, spódniczki i koronki. A przecież od zawsze wiadomo, że nie należymy do najstabilniejszych istot na świecie;)

kurtka – Cubus (cena z przeceny 49 zł)

T-shirt – Peek&Cloppenburg (39 zł)

getry – Bershka (59 zł)

Strój na wesele

  

    W dzisiejszych czasach niewiele jest sytuacji, kiedy możemy nałożyć na siebie naprawdę elegancką kreację. W związku z czym jeśli już taka się zdarza, powinnyśmy to wykorzystać!  

     W mojej opinii, na ślub i wesele obowiązują stroje wieczorowe. Oznacza to, że panowie zakładają garnitury, a panie sukienki, które nie są wykonane z  bawełny i innych materiałów zarezerwowanych na dzień czy na imprezę. O ile mężczyźni nie mają zbyt dużego pola manewru, o tyle my możemy popełnić niezliczoną ilość gaf.  

     Pamiętajmy, że w dniu ślubu to panna młoda jest najważniejsza, a wszelkie próby  przyćmienia przez nas jej blasku są po pierwsze daremne, a po drugie są naprawdę dużym nietaktem, mogą też być przyczyną konfliktów (uwierzcie mi –  każda panna młoda chce wyglądać najpiękniej i dobrze pamięta kto uszanował jej ważny dzień). A więc  podstawowa zasada to: biały kolor dla gości weselnych jest zabroniony (tego jednego dnia naprawdę możemy odpuścić sobie tą barwę). Odradzam też pokazywanie dekoltu (mam namyśli taki głęboko wycięty – jeśli  będąc w wybranej kreacji obawiacie się, że "coś" może Wam wypaść, to znak, że macie jej nie zakładać!), i zbyt krótkich sukienek (długość przed kolano to minimum!). 

     Oczywiście zdaję sobie sprawę, że każda z nas chce zrobić na przyjęciu jak najlepsze wrażenie, jednak stroje zbyt wyzywające i mało eleganckie z pewnością nas do takiego efektu nie przybliżą.

                                  

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Strój dnia!

W okresie przejściowym, czyli między wiosną a latem, zawsze mam problem z dobraniem obuwia. Gdy na zewnątrz jest 12 stopni, w czółenkach jest mi po prostu za zimno, a w kozakach wyglądam trochę dziwnie i mało wiosennie. Rozwiązaniem dla mnie okazały się buty z Asos.com:). Na taką pogodę są idealne. Dobrałam do nich tak zwaną chanelkę, którą zakupiłam w Mohito (i to całkiem niedawno, więc powinna być jeszcze dostępna). Wydaję mi się, że ten rodzaj tkaniny nigdy nie wyjdzie z mody, trzeba jednak uważać aby nie dodać sobie lat takim żakietem.  Co myślicie o tej stylizacji?:)

marynarka – Mohito (niestety nie pamiętam ceny ale na pewno mniej niż 200 zł!)

torebka – asos.com (22 funty)

 buty – asos.com (28 funtów)

jeansy – Cubus (129 zł)

bluzka – H&M (59zł)

zegarek – Nine West (prezent)